Tyle cykli mineło..a my dalej sie staramy - problemowe baby cz VI

[nuna2]

Hej,

Od wczoraj nie miałam prądu ani netu. Masakra

Widzę, że ciąże się rozwijają

[elunka88]

Santom a czy wzdęcia po naleśniku ze szpinakiem i fetą liczą się do objawów?

[kwitka13]

Laski ja w tej rundzie odpadam. Wróciło plamienie i do tego płodny glut (mój ulubiony, bo niezawodny objaw) - @ przyjdzie, bankowo do końca tego tygodnia o ile wcześniej nie zejdę na 'ból cyca'
Za resztę zawodniczek
elunka nawet jak cię pięta zaswędzi...

[Luna0]

Napisane przez Dzastin08

No i dziś wypada Nam półmetek ciąży (20tc), jutro połówkowe... mam nadzieje że wszystko będzie ok i dzdziol się w końcu ujawni

No co Ty? Już??
Trzymam mocno kciuki!!

Napisane przez 123spinka

i zaczęłam beczeć tż że jak ja sobie z dzieckiem poradzę jak ja taka pierdoła jestem
że na pewno zrobię mu krzywdę

tż mnie pocieszał że będę najlepszą mamą pod słońcem

ale ja mam jakiegoś doła że do niczego się nie nadaje

Głupia
Nie ma wiekszej pierdoły ode mnie i prosze mi tu nie odbierac tytułu
Ja wszystko niszcze, wylewam, parze, uderzam a dziecko zdrowe
raz go odrapałam i raz puknęlam w ściane jak był do odbicia, ale nawet nie zauważył

Napisane przez ruda_not_grazyna

siemaneczko
zarobiona jestem, już czuję oddech sesji, więc trza zapitalać
Mokka super, że się odezwałaś! Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło z Leosiem jak najlepiej (a tak poza tym, to przystojniak z niego )
Lunka Twój szkrab też przecudny, gdybym była te 22 lata młodsza
Iza super, że wizyta udana, będzie wszystko ok a ciuszki prześliczne
no i więcej nie pamiętam
miłego dnia!

to jest synuś mamusi. MAMUSI!! I niech tak zostanie przez następne eee przynajmniej 30 lat

Napisane przez MarudexuS

Hahhaa Santi nawet kot się nabrał (mój kot jest cwańszy i się nie dał )
Monini, to NA PEWNO jesteś razem z nami w ciąży jak zbiorowo to zbiorowo

Jak będzie później zbiorowy płacz to ja się wyprowadzam

Napisane przez kwitka13

dzięki dziewczyny za słowa wsparcia.
Dzisiaj zostałam w domu i czuwam, młody nie poszedł do szkoły, bo znów zapowiadają grad - bałam się o niego, że jak coś się wydarzy to będzie z dala od domu.
Zgłosiłam już wszystko do ubezpieczalni, tak jak pisałam najbardziej ucierpiał dach domu, bo pozbijało dachówki i woda lała się do środka (na szczęście w miarę szybko to zabezpieczyli i nie zalało domu) no i samochody, zwłaszcza mój jest całkowicie do naprawy. Z drobniejszych rzeczy to wszystko to, co było poza domem jest do wyrzucenia/naprawy: meble ogrodowe, oświetlenie, cała roślinność... niby błahe sprawy ale kupę kasy i pracy na to poszło i wszystko o kant doopy rozbić.
Non stop leje, niedaleko jest taki mały stawik, do którego zbiera się woda z opadów i wiem od sąsiadów, że już go przepełniło i woda podchodzi pod ich domy - do mnie ma jeszcze kawałek ale i tak cała jestem w strachu. Przetrwać ten dzisiejszy dzień a od jutra ma być już lepiej.
@ się nie rozkręciła, plamienia ustały tylko piko mi coś w brzuchu, ze stresów i tak mi się wszystko poprzestawia, więc będę spokojnie czekać.

ps. Izuś zapomniałam Ci napisać - śliczny dzidziol!

Jeju.. tego autka mi szkoda..
Widziałam dziś w TV, u mnie w miescie też była taka masakra pare lat temu... przykre to bardzo
dzis w TV mówili jak matka z dzieckiem uciekała z auta bo studzienki wylały i cudem uciekła a facet z auta obok nie zdążył i musiał stać na dachu

Napisane przez kwitka13

to ta ciąża tak śmierdzi! a ja gupia myślałam, że stare mięcho w hasioku

Twoja ciąża na pewno na kręgosłupie a co za tym idzie - tyłkiem urodzisz... też mam tyłozgięcie, więc obie będziemy tyłkiem rodzić

Mój kolega myślał że porod pośladkowy czyli rodzenie tyłkiem i że szuflada w łóżeczku to miejsce na drugie dziecko


Dziewczyny napisałam na wątku AM o mnie i TŻ ale jakoś mi głupio ze tu nie napisałam więc skopiuje. Mam nadzieje że nie bedziecie miały za złe że skopiowane..

to wczoraj:
U nas jakoś dretwo ostatnio. Buzi na dzien dobry, do widzenia, dobranoc. I w sumie tyle. Fakt faktem że TŻ pracuje od 7 do 20 ale po 21 mamy zawsze czas na jakiś serial i piwko.. i wiadomo oglądamy przytuleni, ale nie coraz rzadziej przytulamy się tak z miłości, mocno. Seksu nie było ponad tydzień. Coraz rzadziej się całujemy tak mocniej, o języczku to już nie pamiętam. A ja jednak jestem kobietą, na dodatek dość młodą i potrzebuje jeszcze szaleć. Nie na imprezach a z miłości.
Ostatnio mu powiedziałam że niepotrzebnie wzieliśmy ślub. Kiedyś by zapytał "Myszka ale dlaczego tak sądzisz", teraz się obraził i zapytał czy dziecka też żałuje. Więc odechciało mi się z nim wogole gadać... bo ja nie żałuje ślubu tylko twierdze że bez niego bardziej by się staral, ciągle była by opcja że zawsze moge odejść. Teraz tej opcji nie ma. A myślę że to go napędzało do starań.
Poza tym ja go nie chciałam, ale bardzo się starał. Obiecywal że nasz związek będzie inny niż każdy. I był. Ale teraz już nie wiele nas różni od innych. Zaufałam mu i trochę się przejechałam.
Tym bardziej że zawsze mnie cytowal że śmiechem bo mówiłam "za rok Ci się znudzi" po roku mówiłam "po dwoch latach Ci sie znudzi", bo ja już mam dlugie zwiazki za sobą i głównie zawsze był ten sam schemat.
Niestety mój cytat się troche sprawdził, bo teraz TŻ woli się obrazić czy wkurzyć a nie zabiegać o rozmowe jak dawniej. Troche się znudziło.. Bo ja stety niestety z tych upartych byków co się obrażą, sfochują i potrafią tylko warczeć.

to dzisiaj:
Pogadalismy troche z Tz.
Polezelismy gapiac sie w siebie zamiast w tv czy kompa. Tz mowil o aniolku I to naprawde duzo, nie wiem czemu...
Ze on czuje ze ma 2 dzieci, ze aniolek nad nami czuwa, ze go kocha, ze jak jedzie rowerem I chce przejechac na czerwonym to on go ostrzega. I tego nie robi itd... nie wiem co go wzielo
Pozniej przepraszal ze sie zmienil I powiedzial ze nie wie dlaczego... I to mnie zmartwilo, bo wczesniej sie wypieral a teraz jak przyznal ze faktycznie sie zmienil to ten problem jakby zaczal byc namacalny I nie wiem co dalej, bo nie bylo nic o powrocie do dawnych zachowan..,, no I przytulanki byly, te normalne I te glebsze

[kwitka13]

Kurcze Lunka, przykre to co piszesz.
A może za dużo oczekujecie od tego związku? Wiesz, nie zawsze i nie ciągle muszą być fajerwerki, nie zawsze trzeba o siebie zabiegać, bo to w pewnym momencie może zacząć być męczące. Kochacie się, pragniecie, jesteście dla siebie przyjaciółmi - przestańcie gonić tego króliczka tylko zacznijcie się cieszyć, że go złapaliście i bawcie się z nim!
Oczywiście, że ważne są gesty, niespodzianki, zaskoczenia ale chyba nie można od ŻADNEGO związku oczekiwać, że będzie taki sam jak na początku. Ludzie się zmieniają, to naturalne a co za tym idzie zmienia się związek.
Może Twój tż jest zmęczony? Może sądzi, że Ty jesteś zmęczona? Odmawia Ci seksu (skoro tydzień nie było) czy po prostu nie inicjował? Może uznał, że faktycznie już nie musi ciągle o Ciebie zabiegać i to wcale nie musi oznaczać niczego złego. To dobrze, że dwoje ludzi czuje się pewnie ze sobą i w swoim związku. Chciałabyś non stop się zastanawiać czy on czasem nie odejdzie jak mu dzisiaj nie będziesz nadskakiwać? To jest męczące chyba dla obu stron.
Może jestem jakaś inna ale myślę, że pewnego rodzaju stagnacja jest potrzebna w związku, nie mówię tu o znużeniu sobą i zobojętnieniu.

[iza243]

Napisane przez Luna0

Mój kolega myślał że porod pośladkowy czyli rodzenie tyłkiem i że szuflada w łóżeczku to miejsce na drugie dziecko

[Linka1984]

Napisane przez elunka88

Santom a czy wzdęcia po naleśniku ze szpinakiem i fetą liczą się do objawów?

każdy objaw o objaw...brak objawów tez objaw nie boj się..jestes z nami w zbiorowej ciązy!

Napisane przez kwitka13

Laski ja w tej rundzie odpadam. Wróciło plamienie i do tego płodny glut (mój ulubiony, bo niezawodny objaw) - @ przyjdzie, bankowo do końca tego tygodnia o ile wcześniej nie zejdę na 'ból cyca'
Za resztę zawodniczek
elunka nawet jak cię pięta zaswędzi...

nie zostaniesz sama , ja bede z Tobą w kolejnym miesiącu w nowej ciązy

Napisane przez Luna0

Jak będzie później zbiorowy płacz to ja się wyprowadzam


J
Dziewczyny napisałam na wątku AM o mnie i TŻ ale jakoś mi głupio ze tu nie napisałam więc skopiuje. Mam nadzieje że nie bedziecie miały za złe że skopiowane..

to wczoraj:
U nas jakoś dretwo ostatnio. Buzi na dzien dobry, do widzenia, dobranoc. I w sumie tyle. Fakt faktem że TŻ pracuje od 7 do 20 ale po 21 mamy zawsze czas na jakiś serial i piwko.. i wiadomo oglądamy przytuleni, ale nie coraz rzadziej przytulamy się tak z miłości, mocno. Seksu nie było ponad tydzień. Coraz rzadziej się całujemy tak mocniej, o języczku to już nie pamiętam. A ja jednak jestem kobietą, na dodatek dość młodą i potrzebuje jeszcze szaleć. Nie na imprezach a z miłości.
Ostatnio mu powiedziałam że niepotrzebnie wzieliśmy ślub. Kiedyś by zapytał "Myszka ale dlaczego tak sądzisz", teraz się obraził i zapytał czy dziecka też żałuje. Więc odechciało mi się z nim wogole gadać... bo ja nie żałuje ślubu tylko twierdze że bez niego bardziej by się staral, ciągle była by opcja że zawsze moge odejść. Teraz tej opcji nie ma. A myślę że to go napędzało do starań.
Poza tym ja go nie chciałam, ale bardzo się starał. Obiecywal że nasz związek będzie inny niż każdy. I był. Ale teraz już nie wiele nas różni od innych. Zaufałam mu i trochę się przejechałam.
Tym bardziej że zawsze mnie cytowal że śmiechem bo mówiłam "za rok Ci się znudzi" po roku mówiłam "po dwoch latach Ci sie znudzi", bo ja już mam dlugie zwiazki za sobą i głównie zawsze był ten sam schemat.
Niestety mój cytat się troche sprawdził, bo teraz TŻ woli się obrazić czy wkurzyć a nie zabiegać o rozmowe jak dawniej. Troche się znudziło.. Bo ja stety niestety z tych upartych byków co się obrażą, sfochują i potrafią tylko warczeć.

to dzisiaj:
Pogadalismy troche z Tz.
Polezelismy gapiac sie w siebie zamiast w tv czy kompa. Tz mowil o aniolku I to naprawde duzo, nie wiem czemu...
Ze on czuje ze ma 2 dzieci, ze aniolek nad nami czuwa, ze go kocha, ze jak jedzie rowerem I chce przejechac na czerwonym to on go ostrzega. I tego nie robi itd... nie wiem co go wzielo
Pozniej przepraszal ze sie zmienil I powiedzial ze nie wie dlaczego... I to mnie zmartwilo, bo wczesniej sie wypieral a teraz jak przyznal ze faktycznie sie zmienil to ten problem jakby zaczal byc namacalny I nie wiem co dalej, bo nie bylo nic o powrocie do dawnych zachowan..,, no I przytulanki byly, te normalne I te glebsze

Lunka za miesiąc bedziemy wszystkie w nowej ciązy więc luz..dużo płaczu nie bedzie

co do Twojego związku..ja tez sie momentami nudzę. Tż stara sie inaczej..nie mniej ale inaczej. Teraz stara się o finanse bardziej o moj odpoczynek...a mnie brakuje ognia i sexu Ba! dziś byłam w sex shopie! drugi raz w zyciu..musze się na nowo narodzić

[MarudexuS]

Napisane przez kwitka13

Laski ja w tej rundzie odpadam. Wróciło plamienie i do tego płodny glut (mój ulubiony, bo niezawodny objaw) - @ przyjdzie, bankowo do końca tego tygodnia o ile wcześniej nie zejdę na 'ból cyca'
Za resztę zawodniczek
elunka nawet jak cię pięta zaswędzi...

Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!
Ja się nie zgadzam, zaburza mi to mój porządek ciąży zbiorowej!

A tak serio to ja się też nie czuję, nic a nic. Znaczy brzuch pobolewa ale to jak zwykle. Gdyby nie to plamienie 1 dzień to bym zupełnie olała, a tak zostaje tylko taka maluteńka nadzieja.
Ale oprócz tego to nic .. w podwoziu susza, po plamieniu zniknął biały glut, więc chyba dupa zbita.

Luncia słuchaj Kwitki, dobrze gada.
Poza tym, weź jedno pod uwagę - Twój TZ ma prawo być zmęczonym i to cholernie, mało ludzi jest w stanie tyle zap.. i ja się i tak dziwię, że jeszcze nie warczy i nie kąsa ..
Wyobrażasz sobie siebie dzień w dzień pracującą od 7 do 20 a potem przychodzącą z uśmiechem do męża na namiętny sex? Nie wiem, może niektórzy tak potrafią ale ja na pewno do nich nie należę.
Fajnie, że znajdujecie mimo wszystko czas dla siebie, że TŻ nie znika w komputerze czy z kolegami na piwie tylko te resztki swojego czasu daje w całości Tobie i Kamilkowi. Nie lekceważ tego i postaraj się nie warczeć na niego, bo on oprócz zmęczenia ma na pewno dużo stresu,w końcu jest głową rodziny i stara się jak możę zapewnić Wam byt ..

[misia332]

Napisane przez iza243

Mój kolega kiedyś mnie zapytał czy pępowinę po porodzie wkłada się z powortem dla następnego dziecka. Był całkiem poważny.

[MarudexuS]

A to mój cykiel
http://www.skarbmamy.pl/wykres_kolez...Maru&cid=11325
Jak widać owu mogłą być między czwartkiem a poniedziałkiem .. rozrzut jak cholera.
Więc na @ mogę poczekać nawet do wtorku

[nuna2]

Lunka słonko TY nasze
Zgadzam się z dziewczynkami. Wdg mnie TŻ jest zmęczony, i nie zawsze będzie super, ekstra, namiętnie co nie znaczy, że Cię mniej kocha

[Luna0]

TŻ dziś pojechał na robote o 4 rano i będzie dopiero koło 23/24 a ja poleciałam po piwko i kupiłam mu dwa żeby miał jak wróci.. a pewnie nawet nie będzie chciał jeść tylko do spania. Bidula. Jeszcze mnie przeprasza jak ja od dziecka wiem jaki jest jego szef (moj sasiad) i ze nie ma wyjscia.. no tak a ja narzekam

Napisane przez kwitka13

Kurcze Lunka, przykre to co piszesz.
A może za dużo oczekujecie od tego związku? Wiesz, nie zawsze i nie ciągle muszą być fajerwerki, nie zawsze trzeba o siebie zabiegać, bo to w pewnym momencie może zacząć być męczące. Kochacie się, pragniecie, jesteście dla siebie przyjaciółmi - przestańcie gonić tego króliczka tylko zacznijcie się cieszyć, że go złapaliście i bawcie się z nim!
Oczywiście, że ważne są gesty, niespodzianki, zaskoczenia ale chyba nie można od ŻADNEGO związku oczekiwać, że będzie taki sam jak na początku. Ludzie się zmieniają, to naturalne a co za tym idzie zmienia się związek.
Może Twój tż jest zmęczony? Może sądzi, że Ty jesteś zmęczona? Odmawia Ci seksu (skoro tydzień nie było) czy po prostu nie inicjował? Może uznał, że faktycznie już nie musi ciągle o Ciebie zabiegać i to wcale nie musi oznaczać niczego złego. To dobrze, że dwoje ludzi czuje się pewnie ze sobą i w swoim związku. Chciałabyś non stop się zastanawiać czy on czasem nie odejdzie jak mu dzisiaj nie będziesz nadskakiwać? To jest męczące chyba dla obu stron.
Może jestem jakaś inna ale myślę, że pewnego rodzaju stagnacja jest potrzebna w związku, nie mówię tu o znużeniu sobą i zobojętnieniu.

Kwicia uwielbiam Twoje rady, jesteś bardzo mądra
Chyba widać po moich postach że ja mam problem ze zmianami w związku i z przyzwyczajeniem.. to przez to że byłam w długich związkach i zawsze powoli się zmieniało, zmieniało... aż było za późno żeby te nawyki naprawić. Taka moja fobia
Sęk jest chyba właśnie w bawieniu króliczkiem. Jesteśmy już razem. Na zawsze. Ale to nie znaczy że ma być tak poprostu.. ma być fajnie..
Dużo przesady jest w tym co pisze, bo inna dziewczyna by nawet nic nie zauważyła, ale ja niestety jestem wrażliwa na to i moment łapie. Obrażam się, płacze po kątach i zawsze milcze jak grób
Jeśli chodzi o seks to oczywiście nie inicjował nie wydaje mi się żeby był mi w stanie odmówić więc nie jest tak źle, nawet gdyby był.
I z uwagą czytasz moje posty, bo własnie dokładnie o to mi chodzi, że ma za mną biegać a jak się obraże to uważać to za koniec świata... Ja od początku miałam pewność że nie odejdzie, a on tej pewności nabrał a mi nie pasuje..
Dziękuje Kwicia, dużo do mnie dotarło! Jeszcze jutro jak będziemy spokojnie siedziec to z nim porozmawiam, ale już z tym "nowym" myśleniem

Napisane przez MarudexuS

Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!
Ja się nie zgadzam, zaburza mi to mój porządek ciąży zbiorowej!

A tak serio to ja się też nie czuję, nic a nic. Znaczy brzuch pobolewa ale to jak zwykle. Gdyby nie to plamienie 1 dzień to bym zupełnie olała, a tak zostaje tylko taka maluteńka nadzieja.
Ale oprócz tego to nic .. w podwoziu susza, po plamieniu zniknął biały glut, więc chyba dupa zbita.

Luncia słuchaj Kwitki, dobrze gada.
Poza tym, weź jedno pod uwagę - Twój TZ ma prawo być zmęczonym i to cholernie, mało ludzi jest w stanie tyle zap.. i ja się i tak dziwię, że jeszcze nie warczy i nie kąsa ..
Wyobrażasz sobie siebie dzień w dzień pracującą od 7 do 20 a potem przychodzącą z uśmiechem do męża na namiętny sex? Nie wiem, może niektórzy tak potrafią ale ja na pewno do nich nie należę.
Fajnie, że znajdujecie mimo wszystko czas dla siebie, że TŻ nie znika w komputerze czy z kolegami na piwie tylko te resztki swojego czasu daje w całości Tobie i Kamilkowi. Nie lekceważ tego i postaraj się nie warczeć na niego, bo on oprócz zmęczenia ma na pewno dużo stresu,w końcu jest głową rodziny i stara się jak możę zapewnić Wam byt ..

Maru jak zwykle od księgowej strony
Mój mąż naprawde tyle pracuje i jakbyś go zobaczyła jak wchodzi do domu i ma banana na twarzy i jak się rzuca na mnie z buziakami to byś chyba nie uwierzyła... Nawet wczoraj mi powiedział że wraca mega wkurzony z parcy i już przy samych drzwiach wszystko odlatuje jak tylko pomyśli że zaraz nas zobaczy...
Głupia jestem jak but
Człowiek głupi zapomina jakie to wazne i wcale nie takie normalne i trzeba kogoś neutralnego żeby wbił do głowy

Jak dobrze was mieć!

[MarudexuS]

Napisane przez Luna0

Nawet wczoraj mi powiedział że wraca mega wkurzony z parcy i już przy samych drzwiach wszystko odlatuje jak tylko pomyśli że zaraz nas zobaczy...

I to właśnie sobie przypominaj jak tylko Ci się zachce na niego pogniewać bo im bardziej będziesz się na niego gniewać tym mniej będzie się cieszył, że Was widzi .. niech dom kojarzy mu się właśnie z odpoczynkiem, radością, miłością nie mówię, że masz mu nadskakiwać, po prostu bądź dla niego, czekaj na niego i staraj się być wyrozumiała, on na prawdę dużo z siebie daje

A i wydaje mi się, że oczekiwanie, że się będzie zawsze bawić w gonienie króliczka moim zdaniem niszczy wiele par, bo tak się po prostu nie da .. proza życia niestety no i hormony. Na początku związku to hormony bardzo pomagają w tym, żeby byłą energia na to gonienie mimo zmęczenia,stresów itd, one od tego są, żeby ta wstępna faza miłości mogła zaistnieć a wszystko co potem, po tej "chemicznej" fazie to jesteście już cali Wy. A z tego co piszesz, to "Wy" wydajecie mi się zaangażowani w związek i przede wszystkim czerpiący z niego satysfakcję i radość. Bo te słowa, które zacytowałam świadczą o tym, że Twój TZ mimo zakończonej fazy chemicznej nadal tą radość w sobie ma miej ją i Ty Kochana nie pozwól temu uciec. To, co będzie dalej zależy tylko i aż od Was

Napisane przez Luna0

Jak dobrze was mieć!

[nuna2]

Lunka Nie dziwię się, że się boisz przyzwyczajenia Ale pamiętaj-do tanga trzeba dwojga

[Kejthx]

Heja loguje się z Poznania
Wygnali mnie znów z roboty na spotkania
Mnie z bólu @ skręca...

Kwitka dobrze że macie ubezpieczone wszystko, chociaż szkoda nerwów zszarpanych i czasu by wszystko naprawić!

Dziewczyny zaciążone gratuluje może kiedyś dołączę

Buźka, papappaa, spadam coś oszamać bo kalorie mi uciekają

[elunka88]

Napisane przez Dzastin08

No i dziś wypada Nam półmetek ciąży (20tc), jutro połówkowe... mam nadzieje że wszystko będzie ok i dzdziol się w końcu ujawni

Napisane przez 123spinka

i zaczęliśmy się wygłupiać, tż mnie łaskotał a ja z zamkniętymi oczami i MEGA bananem na gębie chciałam się wyrwać iii
łup! nosem w tż czoło
tż się wystraszył ale tylko troszkę poleciało krwi

Miłość to ból
A Ty sie nie przejmuj, każdy ma czasem takie dni ,że wszystko mu leci z rąk, co nie tknie to psuje etc. Mój mąż ma taki co drugi chyba więc głowa do góry

Napisane przez MarudexuS

Kwicia współczuję szczerze mówiąc jak się ogląda takie rzeczy w TV to człowiek jakoś tak abstrakcyjnie to przyjmuje, nigdy nie spotkałam się z osobą, która to przeżyła .. zawsze jestem tam, gdzie powodzi nie ma .. chociaż jak tak patrzę na to co się dzieje, to to się może zmienić pewnego dnia ..
Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, gdzie trzeba zostawić dom i uciekać, jak żyć? jak pracować? jakaś masakra obyście nie musieli tego robić ...

tylko czemu jeszcze kawa mi smakuje?

Mnie sie wydaje że ja sobie nie zdaję nawet do końca sprawy z tego, jakie tragiczne w skutkach dla ludzi są żywioły. Cały Sandomierz zalany, a to przecież tak niedaleko ode mnie.

Kwitka mnie też przykro, że musisz to przechodzić. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Wiem, że to małe pocieszenie,ale dobrze, że to tylko rzeczy, a Wam nic sie nie stało.
Wiadomo, szkoda czasu i kasy, ale wy jesteście najważniejsi

Napisane przez santom

a ja mam kolejny ciazowyy objaw: moja kotka przyszla i polozyla mi sie na brzuchu

Pozazdrościła psu Kocurka

Napisane przez Linka1984

eee ja od 1-15 dc wtedy mam dużo cierpliwosci , zapału i nic nie przypomina mi ze moge byc w ciązy po 15dc bolą mnie cycki , nie daje sie dotknąć , wszystko mnie wkur* i jestem gruba a to oczywiscie jego wina bo kogo?

No przecież, że nie Twoja

Napisane przez kwitka13

to ta ciąża tak śmierdzi! a ja gupia myślałam, że stare mięcho w hasioku

Napisane przez kooocur

I Wiecie co? Chyba dołączę do Was z ciąża bo mnie sutki bolą...

Zapraszamy

Napisane przez Luna0

Mój kolega myślał że porod pośladkowy czyli rodzenie tyłkiem i że szuflada w łóżeczku to miejsce na drugie dziecko


Dziewczyny napisałam na wątku AM o mnie i TŻ ale jakoś mi głupio ze tu nie napisałam więc skopiuje. Mam nadzieje że nie bedziecie miały za złe że skopiowane..

to wczoraj:
U nas jakoś dretwo ostatnio. Buzi na dzien dobry, do widzenia, dobranoc. I w sumie tyle. Fakt faktem że TŻ pracuje od 7 do 20 ale po 21 mamy zawsze czas na jakiś serial i piwko.. i wiadomo oglądamy przytuleni, ale nie coraz rzadziej przytulamy się tak z miłości, mocno. Seksu nie było ponad tydzień. Coraz rzadziej się całujemy tak mocniej, o języczku to już nie pamiętam. A ja jednak jestem kobietą, na dodatek dość młodą i potrzebuje jeszcze szaleć. Nie na imprezach a z miłości.
Ostatnio mu powiedziałam że niepotrzebnie wzieliśmy ślub. Kiedyś by zapytał "Myszka ale dlaczego tak sądzisz", teraz się obraził i zapytał czy dziecka też żałuje. Więc odechciało mi się z nim wogole gadać... bo ja nie żałuje ślubu tylko twierdze że bez niego bardziej by się staral, ciągle była by opcja że zawsze moge odejść. Teraz tej opcji nie ma. A myślę że to go napędzało do starań.
Poza tym ja go nie chciałam, ale bardzo się starał. Obiecywal że nasz związek będzie inny niż każdy. I był. Ale teraz już nie wiele nas różni od innych. Zaufałam mu i trochę się przejechałam.
Tym bardziej że zawsze mnie cytowal że śmiechem bo mówiłam "za rok Ci się znudzi" po roku mówiłam "po dwoch latach Ci sie znudzi", bo ja już mam dlugie zwiazki za sobą i głównie zawsze był ten sam schemat.
Niestety mój cytat się troche sprawdził, bo teraz TŻ woli się obrazić czy wkurzyć a nie zabiegać o rozmowe jak dawniej. Troche się znudziło.. Bo ja stety niestety z tych upartych byków co się obrażą, sfochują i potrafią tylko warczeć.

to dzisiaj:
Pogadalismy troche z Tz.
Polezelismy gapiac sie w siebie zamiast w tv czy kompa. Tz mowil o aniolku I to naprawde duzo, nie wiem czemu...
Ze on czuje ze ma 2 dzieci, ze aniolek nad nami czuwa, ze go kocha, ze jak jedzie rowerem I chce przejechac na czerwonym to on go ostrzega. I tego nie robi itd... nie wiem co go wzielo
Pozniej przepraszal ze sie zmienil I powiedzial ze nie wie dlaczego... I to mnie zmartwilo, bo wczesniej sie wypieral a teraz jak przyznal ze faktycznie sie zmienil to ten problem jakby zaczal byc namacalny I nie wiem co dalej, bo nie bylo nic o powrocie do dawnych zachowan..,, no I przytulanki byly, te normalne I te glebsze

Lunka pluję na monitor ze śmiechu z kolegi

Co do Waszego związku, to Kwitka napisała to tak mądrze, że czytałam jej post 3 razy

u nas nie ma nawet buzi na dzień dobry, a na dobranoc po prostu się przytulam i idziemy spać. A ponieważ ogólnie śpię na brzuchu dla dobra mojego kręgosłupa, to często odwracam się jak idę spać
Wiadomo, że fajnie dostać kwiata bez okazji, zjeść razem obiad na mieście, pośmiać się itp. Ale życie jest troszkę bardziej szare moim zdaniem. TŻ bardzo o Was dba, nie jednemu by się nie chciało tyle pracować, a najważniejsze że się kochacie, dbacie o siebie, szanujecie

Napisane przez Linka1984

każdy objaw o objaw...brak objawów tez objaw nie boj się..jestes z nami w zbiorowej ciązy!

Co kupiłaś w s-shopie?

[Linka1984]

Napisane przez elunka88

Co kupiłaś w s-shopie?

za dużą koszulkę kur* mać !

[elunka88]

Napisane przez Linka1984

za dużą koszulkę kur* mać !

Przepraszam ale
To w sumie plus - jesteś jeszcze zgrabniejsza niż myślałaś

[Linka1984]

Napisane przez elunka88

Przepraszam ale
To w sumie plus - jesteś jeszcze zgrabniejsza niż myślałaś

jest za szeroka w obwodzie pod biustem i idzie do góry ona sie nadaje na kogoś kto ma dużo w obwodzie + duzy biust

[Niestabilna]

Napisane przez Luna0

No co Ty? Już??
Trzymam mocno kciuki!!


Głupia
Nie ma wiekszej pierdoły ode mnie i prosze mi tu nie odbierac tytułu
Ja wszystko niszcze, wylewam, parze, uderzam a dziecko zdrowe
raz go odrapałam i raz puknęlam w ściane jak był do odbicia, ale nawet nie zauważył


to jest synuś mamusi. MAMUSI!! I niech tak zostanie przez następne eee przynajmniej 30 lat


Jak będzie później zbiorowy płacz to ja się wyprowadzam


Jeju.. tego autka mi szkoda..
Widziałam dziś w TV, u mnie w miescie też była taka masakra pare lat temu... przykre to bardzo
dzis w TV mówili jak matka z dzieckiem uciekała z auta bo studzienki wylały i cudem uciekła a facet z auta obok nie zdążył i musiał stać na dachu


Mój kolega myślał że porod pośladkowy czyli rodzenie tyłkiem i że szuflada w łóżeczku to miejsce na drugie dziecko


Dziewczyny napisałam na wątku AM o mnie i TŻ ale jakoś mi głupio ze tu nie napisałam więc skopiuje. Mam nadzieje że nie bedziecie miały za złe że skopiowane..

to wczoraj:
U nas jakoś dretwo ostatnio. Buzi na dzien dobry, do widzenia, dobranoc. I w sumie tyle. Fakt faktem że TŻ pracuje od 7 do 20 ale po 21 mamy zawsze czas na jakiś serial i piwko.. i wiadomo oglądamy przytuleni, ale nie coraz rzadziej przytulamy się tak z miłości, mocno. Seksu nie było ponad tydzień. Coraz rzadziej się całujemy tak mocniej, o języczku to już nie pamiętam. A ja jednak jestem kobietą, na dodatek dość młodą i potrzebuje jeszcze szaleć. Nie na imprezach a z miłości.
Ostatnio mu powiedziałam że niepotrzebnie wzieliśmy ślub. Kiedyś by zapytał "Myszka ale dlaczego tak sądzisz", teraz się obraził i zapytał czy dziecka też żałuje. Więc odechciało mi się z nim wogole gadać... bo ja nie żałuje ślubu tylko twierdze że bez niego bardziej by się staral, ciągle była by opcja że zawsze moge odejść. Teraz tej opcji nie ma. A myślę że to go napędzało do starań.
Poza tym ja go nie chciałam, ale bardzo się starał. Obiecywal że nasz związek będzie inny niż każdy. I był. Ale teraz już nie wiele nas różni od innych. Zaufałam mu i trochę się przejechałam.
Tym bardziej że zawsze mnie cytowal że śmiechem bo mówiłam "za rok Ci się znudzi" po roku mówiłam "po dwoch latach Ci sie znudzi", bo ja już mam dlugie zwiazki za sobą i głównie zawsze był ten sam schemat.
Niestety mój cytat się troche sprawdził, bo teraz TŻ woli się obrazić czy wkurzyć a nie zabiegać o rozmowe jak dawniej. Troche się znudziło.. Bo ja stety niestety z tych upartych byków co się obrażą, sfochują i potrafią tylko warczeć.

to dzisiaj:
Pogadalismy troche z Tz.
Polezelismy gapiac sie w siebie zamiast w tv czy kompa. Tz mowil o aniolku I to naprawde duzo, nie wiem czemu...
Ze on czuje ze ma 2 dzieci, ze aniolek nad nami czuwa, ze go kocha, ze jak jedzie rowerem I chce przejechac na czerwonym to on go ostrzega. I tego nie robi itd... nie wiem co go wzielo
Pozniej przepraszal ze sie zmienil I powiedzial ze nie wie dlaczego... I to mnie zmartwilo, bo wczesniej sie wypieral a teraz jak przyznal ze faktycznie sie zmienil to ten problem jakby zaczal byc namacalny I nie wiem co dalej, bo nie bylo nic o powrocie do dawnych zachowan..,, no I przytulanki byly, te normalne I te glebsze

Moze przeczytal co napisalas ?! Hihi mam nadzieje ze wroci wam do normy ale tej waszej normy pelnej milosci i szalenstw

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[margot_2012]

Dobry wieczór,
Witam się po długiej przerwie... po tym co mnie spotkało musiałam się odciąć od forum, bo nie byłam w stanie go czytać bez ryczenia. Wydaje mi się, ze doszłam już do siebie, chce znowu zacząć się starać, i mam pytanie: lekarka przepisała mi cyklodynon - czy powinnam zacząć go brać w pierwszym dniu cyklu, czy wszystko jedno i mogę zacząć dziś? To chyba to samo co castagnus.

Pozdrawiam Was wszystkie i idę poczytać, żebym chociaż trochę wiedziała, co u Was słychać

[misia332]

Napisane przez margot_2012

Dobry wieczór,
Witam się po długiej przerwie... po tym co mnie spotkało musiałam się odciąć od forum, bo nie byłam w stanie go czytać bez ryczenia. Wydaje mi się, ze doszłam już do siebie, chce znowu zacząć się starać, i mam pytanie: lekarka przepisała mi cyklodynon - czy powinnam zacząć go brać w pierwszym dniu cyklu, czy wszystko jedno i mogę zacząć dziś? To chyba to samo co castagnus.

Pozdrawiam Was wszystkie i idę poczytać, żebym chociaż trochę wiedziała, co u Was słychać

Hej Ostatnio myślałam o Tobie i jak sobie radzisz.

[Linka1984]

Napisane przez margot_2012

Dobry wieczór,
Witam się po długiej przerwie... po tym co mnie spotkało musiałam się odciąć od forum, bo nie byłam w stanie go czytać bez ryczenia. Wydaje mi się, ze doszłam już do siebie, chce znowu zacząć się starać, i mam pytanie: lekarka przepisała mi cyklodynon - czy powinnam zacząć go brać w pierwszym dniu cyklu, czy wszystko jedno i mogę zacząć dziś? To chyba to samo co castagnus.

Pozdrawiam Was wszystkie i idę poczytać, żebym chociaż trochę wiedziała, co u Was słychać

ja cyklodynon brałam od 1 dc przez 4 cykle. To samo ale mocniejsze niz casta

[Dzastin08]

Napisane przez Kejthx

Heja loguje się z Poznania
Wygnali mnie znów z roboty na spotkania
Mnie z bólu @ skręca...

Kwitka dobrze że macie ubezpieczone wszystko, chociaż szkoda nerwów zszarpanych i czasu by wszystko naprawić!

Dziewczyny zaciążone gratuluje może kiedyś dołączę

Buźka, papappaa, spadam coś oszamać bo kalorie mi uciekają

oo widzę,że wywiało Cię w moje strony

Napisane przez margot_2012

Dobry wieczór,
Witam się po długiej przerwie... po tym co mnie spotkało musiałam się odciąć od forum, bo nie byłam w stanie go czytać bez ryczenia. Wydaje mi się, ze doszłam już do siebie, chce znowu zacząć się starać, i mam pytanie: lekarka przepisała mi cyklodynon - czy powinnam zacząć go brać w pierwszym dniu cyklu, czy wszystko jedno i mogę zacząć dziś? To chyba to samo co castagnus.

Pozdrawiam Was wszystkie i idę poczytać, żebym chociaż trochę wiedziała, co u Was słychać

Hej kochana,dobrze że się odezwałaś

Lunka, ja się tylko podpiszę pod tym co napisały Kwitka i Maru

Dzień Dobry

Znów moja bezsenność mnie dzisiaj dopadła...
Dziś połówkowe więc bardzo proszę o Wasze magiczne kciuki

[Kejthx]

Hello
Dzastin ja często w Poznaniu goszcze , mamy tu oddział i kilku klientów

Trzymam kciuki za wizyte

Buziakuje
Dziś wracam pociągiem, jak będzie znów 40 stopni w pociągu to chyba padnie....
Pa!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MarudexuS]

Dzień dobry!
Krótkie pytanko do Was mam od razu, bo mnie nurtuje od rana ..
Taki kłująco-ciągnący (w sumie ciężko go określić) ból brzucha to dobrze czy źle?

[colorblue]

Napisane przez Dzastin08

oo widzę,że wywiało Cię w moje strony



Hej kochana,dobrze że się odezwałaś

Lunka, ja się tylko podpiszę pod tym co napisały Kwitka i Maru

Dzień Dobry

Znów moja bezsenność mnie dzisiaj dopadła...
Dziś połówkowe więc bardzo proszę o Wasze magiczne kciuki

Mocne kciuki dla Was! Może maluch się ujawni

Napisane przez Kejthx

Hello
Dzastin ja często w Poznaniu goszcze , mamy tu oddział i kilku klientów

Trzymam kciuki za wizyte

Buziakuje
Dziś wracam pociągiem, jak będzie znów 40 stopni w pociągu to chyba padnie....
Pa!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

miłej podróży:-*


Lunka dziewczyny mają rację:-* będzie dobrze bo przecież się kochacie!


Witam!

Tymkowi z poniedziałku na wtorek czyli w 8 dobie odpadł kikut z pępka i już ładnie wygląda. Tylko całe ciałko łuszczy się na biało:-/ ale wczoraj położna była i mówiła że tak będzie

Isia,Lunka Wasze maluszki też w pierwszych dniach tak wyglądały???


Poza tym Tymek od 3 nocy budzi się w tych samych porach czyli 3 w nocy lub trochę po i po 6 rano

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[iza243]

Witam

Napisane przez Linka1984

Ba! dziś byłam w sex shopie! drugi raz w zyciu..musze się na nowo narodzić

Szalona

Napisane przez MarudexuS

A tak serio to ja się też nie czuję, nic a nic. Znaczy brzuch pobolewa ale to jak zwykle. Gdyby nie to plamienie 1 dzień to bym zupełnie olała, a tak zostaje tylko taka maluteńka nadzieja.
Ale oprócz tego to nic .. w podwoziu susza, po plamieniu zniknął biały glut, więc chyba dupa zbita.

Oby to była implantacja

Napisane przez misia332

Mój kolega kiedyś mnie zapytał czy pępowinę po porodzie wkłada się z powortem dla następnego dziecka. Był całkiem poważny.

Napisane przez Luna0

TŻ dziś pojechał na robote o 4 rano i będzie dopiero koło 23/24 a ja poleciałam po piwko i kupiłam mu dwa żeby miał jak wróci.. a pewnie nawet nie będzie chciał jeść tylko do spania. Bidula. Jeszcze mnie przeprasza jak ja od dziecka wiem jaki jest jego szef (moj sasiad) i ze nie ma wyjscia.. no tak a ja narzekam

Ciesze się że jest lepiejLunka a ty planujesz iść do pracy?

Napisane przez Kejthx

Mnie z bólu @ skręca...

Napisane przez margot_2012

Dobry wieczór,
Witam się po długiej przerwie... po tym co mnie spotkało musiałam się odciąć od forum, bo nie byłam w stanie go czytać bez ryczenia. Wydaje mi się, ze doszłam już do siebie, chce znowu zacząć się starać, i mam pytanie: lekarka przepisała mi cyklodynon - czy powinnam zacząć go brać w pierwszym dniu cyklu, czy wszystko jedno i mogę zacząć dziś? To chyba to samo co castagnus.

Pozdrawiam Was wszystkie i idę poczytać, żebym chociaż trochę wiedziała, co u Was słychać

WitajChyba od 1 dc.

Napisane przez Dzastin08

Dziś połówkowe więc bardzo proszę o Wasze magiczne kciuki

[kwitka13]

Witam się w słoneczny... 1 dc - jednak nie będę tyłkiem rodzić

miłego

[Dzastin08]

Napisane przez MarudexuS

Dzień dobry!
Krótkie pytanko do Was mam od razu, bo mnie nurtuje od rana ..
Taki kłująco-ciągnący (w sumie ciężko go określić) ból brzucha to dobrze czy źle?

Jak ciągnący to dobrze, bynajmniej u mnie się sprawdził

Napisane przez colorblue

Mocne kciuki dla Was! Może maluch się ujawni







miłej podróży:-*


Lunka dziewczyny mają rację:-* będzie dobrze bo przecież się kochacie!


Witam!

Tymkowi z poniedziałku na wtorek czyli w 8 dobie odpadł kikut z pępka i już ładnie wygląda. Tylko całe ciałko łuszczy się na biało:-/ ale wczoraj położna była i mówiła że tak będzie

Isia,Lunka Wasze maluszki też w pierwszych dniach tak wyglądały???


Poza tym Tymek od 3 nocy budzi się w tych samych porach czyli 3 w nocy lub trochę po i po 6 rano

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No mam wielką nadzieje,że maluszek się ujawni
Tymuś grzeczny chłopczyk jak tylko 2 razy w nocy się przebudza.

Kwicia-