Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 9

[saane]

Napisane przez monicar

teraz usłyszałam od młodszych kuzynek, że w liceum modne jest wymiotowanie

Była wspólna fajka, to teraz wspólne rzyganko

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MonikaFaustyna]

Nie ogarniam tej mody na chudość. Wszyscy muszą być szczupli albo być w trakcie odchudzania. Co reklama, to chudnij z tym z tamtym, jak ktoś tam . Zamiast robić sobie krzywdę, należy się zastanowić nad tym, co się je i w jakich ilościach i ile ma się ruchu w ciągu dnia. Poza tym, uważam, że lepiej mieścić się w normie, niż poza nią. No i najważniejsze...umieć zaakceptować siebie. To jest najtrudniejsze, szczególnie, jeśli np. jest się po porodzie i ciało się zmieniło. Czasem waga może i jest ta sama czy podobna, jak przed dzieckiem a ciało...no cóż, takie ładne nie jest. Staram się nie przejmować tym aż tak bardzo, ale codziennie reklamy mi krzyczą, że mam być jędrna och ach ech i żreć jakieś świństwa .
A tak przy okazji, to czasem smuci mnie moja mama, która się pyta "i jak tam twoje rozstępy na brzuchu? dalej są takie straszne? ja nie mam a ty taka bidulka ojojojoj" .

[201604191001]

Napisane przez MonikaFaustyna

Ostatnio byliśmy na weselu i mimo, że dziecko ma rok, nie braliśmy jej. W ogóle, uczestniczenie dziecka w weselu ma sens, kiedy nie potrzebuje rodzica ani do pomocy w jedzeniu czy w pójściu do toalety i potrafi samo się sobą zająć. Nie mówię o totalnym olaniu dziecka, tylko o tym, że nie wymaga ono od pewnego wieku ciągłej uwagi, nawiązuje relacje z innymi dziećmi na imprezie itd. Stawiam, że spokojnie przedszkolaka można zabrać. Na imprezie była dziewczyna z kilkumiesięczniakiem i maluszek bardzo źle znosił taką ilość ludzi i głośną muzykę. Ciągle któreś z rodziców wychodziło, żeby go uspokajać a potem na zmiany pilnowali go w pokoju hotelowym.

Przedszkolak niepotrzebujący pomocy w toalecie, szczególnie w obcym miejscu? Ehem

[201708160922]

OGOLNIE przedszkolak powinien sam ogarniac temat.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez CzasKomety

OGOLNIE przedszkolak powinien sam ogarniac temat.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Myślałam, że mój przekaz był jasny... no cóż. Użyłam mocnego uogólnienia, więc nie widzę powodu do "ehemowania".

[Mitsukki]

Napisane przez panna mati_

Ale jabłkowy rozcieńczony. A nie czysty 10 %, czy nawet 6 %.

No właśnie to miałam na myśli pisząc, ze inaczej stosowany

[201604191001]

Ogólnie trzylatek jest przedszkolakiem.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez _Judith_

Ogólnie trzylatek jest przedszkolakiem.

6 latek póki co też. Uwielbiam, jak ktoś wpada i robi zamieszanie o szczególiki. Chyba wiadomo, że 3 latek nie ogarnie za bardzo siebie a 6 latek raczej tak . Nie masz co robić, to czepiaj się szczegółów na innych wątkach.

[monicar]

Dziwi mnie, że rodzice zrzucają na przedszkole i panie nauczycielki naukę korzystania z toalety. Nie wyobrażam sobie posłać dziecka do przedszkola bez umiejętności higienicznych.

[201604191001]

Szczególik ale bardzo istotny. Nie czepiam się tylko wyrażam swoje zdanie. Jak ci to nie pasuje to nie musisz czytać. Mnie dziwi pogląd, że trzylatek sam ogarnie "dwójeczkę" a że nie napisałaś, że masz na myśli np. sześciolatka to już nie mój problem.

---------- Dopisano o 00:30 ---------- Poprzedni post napisano o 00:28 ----------

Napisane przez monicar

Dziwi mnie, że rodzice zrzucają na przedszkole i panie nauczycielki naukę korzystania z toalety. Nie wyobrażam sobie posłać dziecka do przedszkola bez umiejętności higienicznych.

Ja też sobie tego nie wyobrażam a niestety jest cała masa dzieci, które nie potrafią same o siebie zadbać w tej kwestii. Ba, ja sama byłam pod tym względem upośledzona do czwartego roku życia bo mama wolała mnie obsłużyć niż kilka razy zaliczyć "kreskę na plecach"
Hitem dla mnie jest dziecko znajomej, które ma cztery lata i poza domem nosi pieluchę .

[monicar]

Napisane przez _Judith_

Ja też sobie tego nie wyobrażam a niestety jest cała masa dzieci, które nie potrafią same o siebie zadbać w tej kwestii. Ba, ja sama byłam pod tym względem upośledzona do czwartego roku życia bo mama wolała mnie obsłużyć niż kilka razy zaliczyć "kreskę na plecach"
Hitem dla mnie jest dziecko znajomej, które ma cztery lata i poza domem nosi pieluchę .

Dzisiaj słyszałam jak mamy wieszały psy na pani nauczycielce, bo ich niunie mają brudną bieliznę.

[201708160922]

Napisane przez _Judith_

Przedszkolak niepotrzebujący pomocy w toalecie, szczególnie w obcym miejscu? Ehem

Napisane przez _Judith_

Ja też sobie tego nie wyobrażam a niestety jest cała masa dzieci, które nie potrafią same o siebie zadbać w tej kwestii.

Nie rozumiem. Z jednej strony piszesz, ze przedszkolak powinien umiec sie obsluzyc sam w toalecie, a z drugiej strony, ze przedszkolak nie potrzebujacy pomocy w toalecie to dziwne.

Ja sobie nie wyobrazam, ze moje trzyletnie dziecko mialoby chodzic brudne, bo Pani Wychowawczyni W Przedszkolu nie pomoze mu sie podetrzec.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Co do odchudzania w gimnazjum to pamiętam, że jedna dziewczyna stosowała dietę słoiczkową, znaczy jadła te papki dla bobasów.Efektów nie było widać a ona szybko zrezygnowała z tego sposobu utraty wagi. I tak się dziwię, że tyle wytrzymała, dla mnie te papki są mdłe.

[dacn]

Napisane przez monicar

Dziwi mnie, że rodzice zrzucają na przedszkole i panie nauczycielki naukę korzystania z toalety. Nie wyobrażam sobie posłać dziecka do przedszkola bez umiejętności higienicznych.

Kiedyś było wymagane żeby dziecko samo umiało się najeść i wysikać, teraz pół przedszkola biega radośnie w pampersach
Ba sa też dzieciaki z butelkami(!) i smoczkami (!). W tym przedszkolu są co prawda dzieci od 2 roku życia no ale sorrry smoczki powinny juz dawno zostać pożegnane.

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;41278133]Co do odchudzania w gimnazjum to pamiętam, że jedna dziewczyna stosowała dietę słoiczkową, znaczy jadła te papki dla bobasów.Efektów nie było widać a ona szybko zrezygnowała z tego sposobu utraty wagi. I tak się dziwię, że tyle wytrzymała, dla mnie te papki są mdłe.[/QUOTE]

Słoiczki maja swoje kalorie, i jest to bezsmakowy przemielony glut w dodatku większość ma zapach makreli w pomidorach.

Co innego słoiczki z owocami, te są smaczne zwłaszcza morelowe.

[201708160922]

Napisane przez dacn

Kiedyś było wymagane żeby dziecko samo umiało się najeść i wysikać, teraz pół przedszkola biega radośnie w pampersach
Ba sa też dzieciaki z butelkami(!) i smoczkami (!). W tym przedszkolu są co prawda dzieci od 2 roku życia no ale sorrry smoczki powinny juz dawno zostać pożegnane.

Az trudno w to uwierzyc. Przedszkola, ktore znam (2) nie przyjmuja dzieci w pieluchach. Co do butelek to nie wiem. W ogole ludzie sa glupi. Kiedys na placu zabaw babka do mnie: o jak chlopczyk ladnie mowi, moj nie (dzieci w podobnym wieku). Nic dziwnego, gdyby wyjela biegajacemu dziecko smoczek z paszczy moze zaczeloby sie normalnie komunikowac.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dacn]

Napisane przez CzasKomety

Az trudno w to uwierzyc. Przedszkola, ktore znam (2) nie przyjmuja dzieci w pieluchach. Co do butelek to nie wiem. W ogole ludzie sa glupi. Kiedys na placu zabaw babka do mnie: o jak chlopczyk ladnie mowi, moj nie (dzieci w podobnym wieku). Nic dziwnego, gdyby wyjela biegajacemu dziecko smoczek z paszczy moze zaczeloby sie normalnie komunikowac.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Prywatne przedszkole, ale w państwowych też już powoli przyjmują dzieci w pieluchach.

[201708160922]

Napisane przez dacn

Prywatne przedszkole, ale w państwowych też już powoli przyjmują dzieci w pieluchach.

Masakra. Przedszkola, o ktorych pisalam, to jedno publiczne, a drugie prywatne (to tez przyjmuje dzieci mlodsze niz trzyletnie). Mi sie pieluchy kojarza ze zlobkiem i wkurzylabym sie, gdybym jako wychowawczyni przedszkola miala zmieniac pieluchy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez dacn

Kiedyś było wymagane żeby dziecko samo umiało się najeść i wysikać, teraz pół przedszkola biega radośnie w pampersach
Ba sa też dzieciaki z butelkami(!) i smoczkami (!). W tym przedszkolu są co prawda dzieci od 2 roku życia no ale sorrry smoczki powinny juz dawno zostać pożegnane.



Słoiczki maja swoje kalorie, i jest to bezsmakowy przemielony glut w dodatku większość ma zapach makreli w pomidorach.

Co innego słoiczki z owocami, te są smaczne zwłaszcza morelowe.

Mi się wydaje, że im starsze dziecko tym trudniej odzwyczaić je od smoczka, mój brat i bratowa dość szybko zaczęli odzwyczajać dziewczynki od smoczków. nie było zbyt wielkich awantur z tego co słyszałam.
A ze słoiczków to jadłam tylko budyń czekoladowo-bananowy, był całkiem całkiem tylko, że mdły. Do dań obiadowych raczej mnie nie ciągnie, dla mnie wyglądają obrzydliwie

[bordowa]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;41267100]To ja jestem chyba jakaś inna bo jak widzę, że jakiś chłopak się na mnie gapi to myślę coś w stylu "coś mi na twarzy wyskoczyło?" lub "czego się lampisz palancie", zależy w jakim jestem nastroju[/QUOTE]

Mam to samo

Napisane przez saane

Dziwi mnie przychodzenie z kilkutygodniowym dzieckiem na głośny festyn. W dodatku stanie przy scenie, gdzie mnie samej odpadały uszy. Nie mam dziecka, ale wydaje mi się, że taki hałas może mu zaszkodzić

Ja mojej 3latki nie zabieram jeszcze a jak widzę dziecko w wózku to mam ochotę tej matce Widywałam już ludzi z noworodkami

Napisane przez drabineczka

To ja zaproszę koty.

Napisane przez dacn

Gorzej jest z dziećmi kilkuletnimi, dostają kręćka i są wkurzające dla rodziców, gości, obsługi i wszystkich innych łącznie z samym sobą.

Haha podoba mi się takie rozumowanie

Napisane przez MonikaFaustyna

A tak przy okazji, to czasem smuci mnie moja mama, która się pyta "i jak tam twoje rozstępy na brzuchu? dalej są takie straszne? ja nie mam a ty taka bidulka ojojojoj" .

Moja kierowniczka i kolezanka zarazem była modelką, figurę nadal ma taką jak wtedy. I pyta mnie ostatnio "a jak tam piersi po ciąży? obwisły co?" Zrobiła to zaraz po tym jak jej powiedziałam, że mam kompleks na punkcie piersi...

[dacn]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;41279103]Mi się wydaje, że im starsze dziecko tym trudniej odzwyczaić je od smoczka, mój brat i bratowa dość szybko zaczęli odzwyczajać dziewczynki od smoczków. nie było zbyt wielkich awantur z tego co słyszałam.
A ze słoiczków to jadłam tylko budyń czekoladowo-bananowy, był całkiem całkiem tylko, że mdły. Do dań obiadowych raczej mnie nie ciągnie, dla mnie wyglądają obrzydliwie[/QUOTE]

Bo są obrzydliwe. Budyniu nie jadłam, deserków też nie ale owoce są naprawdę ok.

A ze smoczkiem to jest tak jak mówisz, im później tym trudniej. A zamiast odzywczajac lepiej jest nie przyzwyczajać za bardzo, czyli dawać smoczek jak dziecko zasypia lub bardzo marudzi a nie na stałe.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez _Judith_

Hitem dla mnie jest dziecko znajomej, które ma cztery lata i poza domem nosi pieluchę .

A zdarza się, moi znajomi tak robią często bo po co wysilać jak można założyć pieluchę , w końcu sa do 36 kilo.

Mi nie wierzyli że dwu i pół letnie dziecko kładę spać bez pieluchy i rano specjalnie wstaję o wczesnej godzinie żeby zdążyć wysadzić na nocnik. Bo po co się tak męczyć lub prać pościel w razie wpadki.

[201708160922]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;41279103]Mi się wydaje, że im starsze dziecko tym trudniej odzwyczaić je od smoczka, mój brat i bratowa dość szybko zaczęli odzwyczajać dziewczynki od smoczków. nie było zbyt wielkich awantur z tego co słyszałam.
A ze słoiczków to jadłam tylko budyń czekoladowo-bananowy, był całkiem całkiem tylko, że mdły. Do dań obiadowych raczej mnie nie ciągnie, dla mnie wyglądają obrzydliwie[/QUOTE]

Zajmowalam sie trojka niemowlat, tylko jedno z nich mialo smoczek.

Ze sloiczkow obiadowych to fajny jest makaron z klopsikami i jakies danie z sosem pomidorowym i spora iloscia papryki. Ciutek soli i pieprzu i moglabym stawiac na stol.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ciri15]

Napisane przez MonikaFaustyna

Nie ogarniam tej mody na chudość. Wszyscy muszą być szczupli albo być w trakcie odchudzania. Co reklama, to chudnij z tym z tamtym, jak ktoś tam . Zamiast robić sobie krzywdę, należy się zastanowić nad tym, co się je i w jakich ilościach i ile ma się ruchu w ciągu dnia. Poza tym, uważam, że lepiej mieścić się w normie, niż poza nią. No i najważniejsze...umieć zaakceptować siebie. To jest najtrudniejsze, szczególnie, jeśli np. jest się po porodzie i ciało się zmieniło. Czasem waga może i jest ta sama czy podobna, jak przed dzieckiem a ciało...no cóż, takie ładne nie jest. Staram się nie przejmować tym aż tak bardzo, ale codziennie reklamy mi krzyczą, że mam być jędrna och ach ech i żreć jakieś świństwa .

A moim zdaniem ciąża nie jest wymówką. Rozstępów nie zlikwidujesz, ale po ciąży można mieć lepsze ciało niż przed.

Napisane przez MonikaFaustyna

A tak przy okazji, to czasem smuci mnie moja mama, która się pyta "i jak tam twoje rozstępy na brzuchu? dalej są takie straszne? ja nie mam a ty taka bidulka ojojojoj" .

Oj, takie teksty ze strony mamy są wyjątkowo dołujące. Moja też tak ma. To brzmi jakby... chciała z Tobą rywalizować czy coś.

[tekila901]

Napisane przez Mitsukki

Ale akurat ocet wspomaga odchudzanie, tylko inaczej stosowany

A na odchudzanie w gimnazjum u mnie zarly garsciami Tussipect w tabletkach xD

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez panna mati_

Ale jabłkowy rozcieńczony. A nie czysty 10 %, czy nawet 6 %.

Napisane przez Mitsukki

No właśnie to miałam na myśli pisząc, ze inaczej stosowany

i one piły ten ocet? to podziwiam wolę walki. w życiu bym tego nie przełknęła...

[Suvia]

Napisane przez Mitsukki

A na odchudzanie w gimnazjum u mnie zarly garsciami Tussipect w tabletkach xD

Oooo, a ten lek to nie jest też niby wspomagaczem w nauce? Pamiętam, że koledzy w akademiku mnie częstowali syropkiem. Jezuuu, miałam pół dnia takie "niespokojne nogi" i gorączkę. No suuuuuper się mogłam uczyć dzięki temu, naprawdę przecudownie

[tekila901]

Napisane przez Suvia

Oooo, a ten lek to nie jest też niby wspomagaczem w nauce? Pamiętam, że koledzy w akademiku mnie częstowali syropkiem. Jezuuu, miałam pół dnia takie "niespokojne nogi" i gorączkę. No suuuuuper się mogłam uczyć dzięki temu, naprawdę przecudownie

właśnie zagłębiłam się w temat i jest dużo komentarzy, że działa jak amfetamina. to już wolę kawę...

[Suvia]

Czyli te moje objawy to też były jak po amfie? O, to dziękuję bardzo, bleh, jeszcze w ciul płacić za to....

[ajah]

Napisane przez _Judith_

Szczególik ale bardzo istotny. Nie czepiam się tylko wyrażam swoje zdanie. Jak ci to nie pasuje to nie musisz czytać. Mnie dziwi pogląd, że trzylatek sam ogarnie "dwójeczkę" a że nie napisałaś, że masz na myśli np. sześciolatka to już nie mój problem.

---------- Dopisano o 00:30 ---------- Poprzedni post napisano o 00:28 ----------



Ja też sobie tego nie wyobrażam a niestety jest cała masa dzieci, które nie potrafią same o siebie zadbać w tej kwestii. Ba, ja sama byłam pod tym względem upośledzona do czwartego roku życia bo mama wolała mnie obsłużyć niż kilka razy zaliczyć "kreskę na plecach"
Hitem dla mnie jest dziecko znajomej, które ma cztery lata i poza domem nosi pieluchę .

Ale o co w końcu chodzi?
Przedszkolaki nawet te najbardziej sprawne mają czasami problem w toalecie.

W UK dzieci idą do szkoły po ukończeniu 4 roku zycia. Przed rzyjęciem do szkoły rodzice są proszeni, by dziecko było odpieluchowane (co sugeruje, ze zdarzają się maluchy w pieluszce)

Napisane przez CzasKomety

Nie rozumiem. Z jednej strony piszesz, ze przedszkolak powinien umiec sie obsluzyc sam w toalecie, a z drugiej strony, ze przedszkolak nie potrzebujacy pomocy w toalecie to dziwne.

Ja sobie nie wyobrazam, ze moje trzyletnie dziecko mialoby chodzic brudne, bo Pani Wychowawczyni W Przedszkolu nie pomoze mu sie podetrzec.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zgadzam się
W przedszkolu mojego dziecka była mała aferka, bo jak tylko dzieci przechodziły do starszej grupy panie nie pomagały maluchom w toalecie. Kończyło się to często odparzeniami i problemami skórnymi.

[MonikaFaustyna]

No mi czasem walnie tekstem w stylu, że ona po dwóch ciążach nic a ja po jednej wyglądam tak, że ojej . Bo każdy sobie wybiera geny i specjalnie chciałam mieć taką skórę, jaką mam .

U mnie są zazwyczaj punkty żłobkowo-przedszkolne, więc są i takie 3 miesięczne maluszki i 3 latki. Są podzielone na 3 grupy względem stopnia rozwoju dziecka i jego umiejętności adaptacji do wymogów danego przedziału. Z tego, co pamiętam są to przedziały 0-1 czy 1,5 roku, potem do 2 lat a potem ukończenia 4 roku życia. Od 4 roku życia dziecko idzie do szkoły. W takim systemie, nie dziwię się, że zapewne sporo rodziców pozostawia sprawy odpieluchowania paniom przedszkolankom, chociaż na ich miejscu, bym starała się, żeby tą kwestię rozpoczęli rodzice. Mi niektóre pielęgniarki radziły w ogóle nie stosować smoczka...po tym, jak widziałam 10 latki ssące kciuk, wolałam małej dać smoka, żeby okres kiedy ta potrzeba jest jedną z dominujących, przeszła w spokoju. Teraz i tak bierze go, jak idzie spać albo ją dziąsła swędzą. W nocy wypluwa, więc pewnie z czasem, sama się go pozbędzie. Jak nie, to się o to postaram.

[201803111829]

A mnie dziwią te wątki "bolą mnie okolice intymne/ nie mam okresu/ swędzi mnie srom NIE BYŁAM U GINEKOLOGA I NIE CHCĘ IŚĆ" no borze zielony ;/ Jak dostaje odpowiedzi "idź do ginekologa, bo to może być coś poważnego", to "nie, nie pójdę, bo będę musiała się rozebrać" - najczęściej seksu się nie wstydzą uprawiać, ale do ginekologa nie pójdzie, bo się wstydzi ;/ Tak mówiła moja mama, i od kilku miesięcy nie ma okresu (podejrzewam, że to menopauza), ale nie, ona do ginekologa nie pójdzie.

[201604191001]

Napisane przez CzasKomety

Nie rozumiem. Z jednej strony piszesz, ze przedszkolak powinien umiec sie obsluzyc sam w toalecie, a z drugiej strony, ze przedszkolak nie potrzebujacy pomocy w toalecie to dziwne.

Ja sobie nie wyobrazam, ze moje trzyletnie dziecko mialoby chodzic brudne, bo Pani Wychowawczyni W Przedszkolu nie pomoze mu sie podetrzec.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Bo z jednej strony JA nie posłałabym MOJEGO dziecka do przedszkola jeśli nie umie się sam obsłużyć. W każdym razie nie chciałabym.
Ale wiem, że niektóre trzylatki są mniej sprawne czy rozwinięte od innych dzieci, przynajmniej w tej kwestii, czy może koordynacji ruchowej i nie wynika to z lenistwa czy zaniedbania rodziców. Za rok te trzylatki świetnie same podcierają sobie pupę, pamiętają o umyciu rączek itd.
A z trzeciej strony wesele to trochę co innego. Obce miejsce, dużo ludzi, często też obcych (dla dziecka, bo widziało je ostatnio jak miało rok - albo wcale), wysokie toalety bez nakładki "dzieciowej", może kolejka albo kilka kabin, w których trzeba się zamknąć... Trochę stresująca sytuacja. Większość 3 i 4 latków jakie znam w takich sytuacjach nie radzi sobie samo tylko jest "Mamo... siku...".
Oczywiście są rezolutne, zaradne, przebojowe życie, które biorą sytuację za rogi i dla nich to nic wielkiego. Zdarzają się. Ale wśród znanych mi dzieci było takich tylko dwoje.