Języki obce same szlifujemy do perfekcji dość chcemy.

[Heledore]

dziewczyny macie moze odpowiedzi do "de pe a" część 1 (zeszyt ćwiczeń)? na chomiku znalazłam tylko do podręcznika :/

[Maguda_]

Napisane przez Heledore

dziewczyny macie moze odpowiedzi do "de pe a" część 1 (zeszyt ćwiczeń)? na chomiku znalazłam tylko do podręcznika :/

A sprawdzałaś na torrentach? Tam zawsze jest wszystko No, prawie wszystko, bo nie mogłam ściągnąć ebooka "Poradnik pozytywnego myślenia" w oryginale

[Krakau]

Napisane przez A Jonquille

No to tak.. Dopiero co założyłam tu konto. Aż się dziwię, że dopiero teraz Potrzebuję motywacji do wielu rzeczy.. Ale stopniowo coś z tym robię. Zdawałam rozszerzoną maturę z angielskiego. Ale wątpię, że dostanę się na filologię angielską (z niemieckim), bo jakoś średnio mi poszła :/ No a mój niemiecki, który był na ładnym A2 spadł na A1, bo całkowicie poświęciłam się j. ang. W sumie to i tak jestem zadowolona z ang (Nie miałam dwa lata w gimnazjum). Jak przyszłam do liceum to naprawdę mało umiałam No i postęp jest, ale mógłby być lepszy gdyby nie moje lenistwo Teraz planuję dokształcać się ^^ Jak nie w tym roku studia, to za rok. Nie chcę studiować czegoś z brakiem kompletnego zainteresowania. Widzę po prostu na tym kierunku moją przyszłość A poza językami obcymi (narazie tymi dwoma ) lubię rysować, pływać, podróżować. Lubię matmę I podobnie jak któraś wizażanka zbieram pocztówki, ale czyste


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Eee, nie wiem, jakim cudem poziom znajomości języka może spaść z A2 na A1, nawet, gdy ktoś się nie uczy... zapomniałaś, jak się używa spójnika ,,dass", czy co? Żeby zapomnieć, musiałabyś nie mieć żadnego kontaktu z językiem przez pół roku-rok. Albo mieć pamięć królika. Rozumiem, że ktoś może na poziomie C1-C2 zapominać idiomy, jakieś dziwaczne konstrukcje gramatyczne, zaawansowane słownictwo i poziom rzeczywiście może ,,spaść". Ale z A2 na A1? Proszę Cię, przecież A1 to nauka od zera.

Jeśli chcesz fil. angielską z niemieckim na UJ, to z góry możesz się pożegnać. Nawet, gdybyś się jakimś cudem dostała, z niemieckim na poziomie A1 za żadne skarby nie zdasz roku. To nie jest tak, że zaczyna się rok akademicki i jest wielka powtórka. Ich nie obchodzi, ile umiesz. Jeśli nie umiesz - odpadniesz. Od początku roku jest od razu z grubej rury, bez opieprzania się z tymi, którzy mają braki. W tej chwili śmiało mogę wymienić osoby z mojej grupy, które wylecą już za 3 tygodnie, po sesji letniej. Co zabawne, one też miały braki od samego początku i doprawdy nie wiem, jakim cudem się dostały na ten kierunek (ger-ang, odwrotność tego, który Tobie się marzy). Może dostały się po znajomości, kto wie. I jeśli matura z angielskiego Ci słabo poszła (w tym roku rozszerzony angielski był niedorzecznie prosty), to też nie masz na co liczyć. No, chyba, że jesteś jakaś wybitna, ale osobom wybitnym nie spada poziom znajomości języka z A2 na A1. Wybacz, ale trochę mnie rozbawił Twój post. Może języki obce to nie jest Twoja działka. Ale skoro uważasz, że chcesz iść na taki kierunek, to powodzenia, w końcu to Twój wybór. Tylko nie wiem, jak zamierzasz ogarnąć po niemiecku całą historię Niemiec, kulturoznawstwo i wstęp do językoznawstwa, ba - gramatykę opisową, albo historię Anglii i wcześniej wspomniane przedmioty po angielsku. A potem jeszcze pisać w tym języku egzamin. Z B2 z obydwu języków spokojnie dasz radę, jednak ze słabym angielskim i niemieckim na poziomie A1 nigdy.

Wiem, że z niskimi maturami przyjmują na UMCS w Lublinie. Znajoma miała z rozszerzonego niemieckiego 43% i się tam dostała na germanistykę. Podobno z angielskim jest tam taka sama sprawa.

Moim zdaniem, zamiast iść teraz na studia, powinnaś zrobić sobie gap year i podszkolić się w obydwu języków, żeby mieć ten poziom mocne B2. Potem polecam poprawić maturę i spróbować na jakąś dobrą uczelnię, typu UAM, UW, czy wcześniej wspomniany UJ. Naprawdę nie ma sensu iść na byle jaki uniwersytet, bo nigdzie indziej się nie dostało. Jednak aby dostać się na dobry, musisz mieć wysokie wyniki z obydwu matur, a sama stwierdziłaś, że angielski słabo Ci poszedł. Moim zdaniem powinnaś zostać rok w domu i poprawić maturę.

Z góry przepraszam za formę - wiele osób uważa moje posty za złośliwości, a ja po prostu wyrażam swoją opinię w ten, a nie w inny sposób. Wybaczcie.

[carpaibex]

Wyraze swoja opinie na temat tego długaśnego postu takze w odpowiedni sposob, bron Boze nie zlosliwy - jestes żałosna.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[A Jonquille]

Chcę iść na UŚ. Tam język niemiecki nie wlicza się do rekrutacji, nie jest wymagana jego znajomość. Zaczynają od zera. Nie powiedziałam, że matura poszła mi słabo, a średnio - różnica chyba jest? Smutne jest to, że nie wiesz za dużo o moim kontakcie z niemieckim, a wystawiasz już mi tabliczkę z napisem "tępak". Jak już powiedziałam, nie dostanę się, to za rok. Z dobrą motywacją na pewno się wtedy dostanę I wytrwam :p


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Undercia]

Krakau wyrażanie opinii to jedno, wyżywanie się na innych to drugie. Mam nadzieję, że chociaż poprawiłaś sobie samoocenę podcinając skrzydła innej osobie I naprawdę ci współczuję...

A Jonquille - przede wszystkim poczekaj do wyników matur, teraz Ci się wydaje, że kiepsko Ci poszło, a wyniki mogą być całkiem dobre i dostaniesz się na wymarzone studia. Gratuluję, że w tak młodym wieku wiesz czego chcesz - mam nadzieję tylko, że nie dopuścisz do siebie złośliwych tekstów tylko zawalczysz o swoje marzenia, jak nie w tym roku to w przyszłym. Masz już jakiś plan, masz opcję awaryjną w razie porażki - tak trzymaj!

Jeśli chodzi o niemiecki. Z "doświadczenia" wiem, że może Ci się subiektywnie wydawać, że się cofnęłaś językowo. Jednak w praktyce wcale tak nie jest, to tylko takie wrażenie. Trochę mało napisałaś na temat niemieckiego (ile się uczysz? jak długo trwała przerwa od niemieckiego? jaki jest Twój stosunek do tego języka?), więc za bardzo nie wiem jak Ci pomóc, na pocieszenie powiem, że nawet jeśli "udało" Ci się coś zapomnieć to jest to jak najbardziej normalne, co więcej - bardzo łatwo i szybko to wszystko sobie przypomnisz. Spróbuj małymi kroczkami pokonywać swoje (jak to określiłaś ) lenistwo i pomału próbuj powtarzać materiał. Możesz spróbować tak... przez pierwszy tydzień poświęć na naukę niemieckiego 15 min dziennie. 15 min to mało, prawda? Na tyle mało, że łatwo się do tego zmotywujesz, w końcu to tylko 15 min. W kolejnym tygodniu zwiększ dzienny limit nauki do 20 min. Znowu - 20 min co to jest? I tak co tydzień wydłużaj sobie limit nauki o te 5 min Z czasem regularna nauka wejdzie Ci w nawyk, a może też się zdarzyć tak, że gdy minie limit czasu na dany dzień poczujesz "ej, chcę więcej". Spróbuj, to nic nie kosztuje

Jeśli będziesz potrzebowała jakiejś rady, wygadać się czy coś - służę pomocą

[tamtaglista]

Spoko, tylu znam jełopów po ujotach i innych takich - filolodzy za pięć groszy nawet się nie potrafią przedstawić. Na moje nieważne gdzie studiujesz, ale jak. Ile i jak się uczysz, co umiesz, czy lubisz dany język i tak dalej.

Nie obrażając nikogo, ale języka może się nauczyć KAŻDY. Przychylam się do stwierdzenia, że nie ma czegoś takiego jak talent językowy, więc niech każdy się uczy tego, co lubi.

[Maguda_]

Napisane przez Krakau

Eee, nie wiem, jakim cudem poziom znajomości języka może spaść z A2 na A1, nawet, gdy ktoś się nie uczy... zapomniałaś, jak się używa spójnika ,,dass", czy co? Żeby zapomnieć, musiałabyś nie mieć żadnego kontaktu z językiem przez pół roku-rok. Albo mieć pamięć królika. Rozumiem, że ktoś może na poziomie C1-C2 zapominać idiomy, jakieś dziwaczne konstrukcje gramatyczne, zaawansowane słownictwo i poziom rzeczywiście może ,,spaść". Ale z A2 na A1? Proszę Cię, przecież A1 to nauka od zera.

A Tobie ktoś nastąpił na odcisk, pmsa masz, sesja za bardzo intensywna i brak lub niewielka ilość snu nie dotleniła mózgu? Opanuj się trochę, można mówić kulturalnie, ale nie jeździć po kimś, o kim nie masz bladego pojęcia. Wpadasz tu nie wiadomo skąd i jeszcze obrażasz, jak tak można?

Odniosę się tylko do części zacytowanej, bo na resztę szkoda słów (uważaj, żeby te osoby, którym już wróżysz świetlaną przyszłość nie wyszły lepiej niż Ty, bo mogą się ciężko uczyć i nie ważne, że na początku były słabe): język ma to do siebie, że jak się nie ćwiczy, szybko wylatuje z głowy, chyba o tym wiesz ... sama miałam przerwę we francuskim czy japońskim i teraz muszę znowu nadrabiać od zera, a sądząc po tym co do tej pory osiągnęłam w życiu, królikiem nie jestem Zapomnieć jest bardzo łatwo, nauczyć się jest znacznie gorzej.

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Napisane przez A Jonquille

Jak już powiedziałam, nie dostanę się, to za rok. Z dobrą motywacją na pewno się wtedy dostanę I wytrwam :p

I tak trzymaj

[tamtaglista]

Na moje, to autorka nie wierzy w siebie i surowo się ocenia a tak naprawdę wcale aż tak bardzo nie spadła - trochę kontaktu z językiem i będzie dobrze

[Undercia]

Napisane przez tamtaglista

Spoko, tylu znam jełopów po ujotach i innych takich - filolodzy za pięć groszy nawet się nie potrafią przedstawić. Na moje nieważne gdzie studiujesz, ale jak. Ile i jak się uczysz, co umiesz, czy lubisz dany język i tak dalej.

Nie obrażając nikogo, ale języka może się nauczyć KAŻDY. Przychylam się do stwierdzenia, że nie ma czegoś takiego jak talent językowy, więc niech każdy się uczy tego, co lubi.

Mogę się podpisać dosłownie pod każdym słowem jakie napisałaś

[tamtaglista]

Niestety, nie wybrałam się na renomowaną uczelnię, mam licencjat z "gównianej" acz publicznej placówki i wcale nie uważam, że jestem przez to gorsza. Wręcz przeciwnie - wiem o wiele więcej w niektórych aspektach niż np. kolega po prawie, bo oni jechali na renomie a my studiowaliśmy namiętnie cegły Ochendowskiego. I zawsze znajdzie się ktoś, kto wyrzyga mi, żem jełop bo nie chciałam narażać rodziców na dodatkowe koszty w postaci mieszkania ani wydawać kasy na mieszkanie zamiast na swoje wydatki. Tylko że zwykle te osoby nie robią nic poza studiami a ja mam kilka publikacji, konferencji i innych zabaw przeżytych za sobą.

A język... Sorry, ale siadasz z dupą i się uczysz, chyba że jesteś leniem jak ja i masz tylko przebłyski. Tak czy siak jak jesteś dobra w czymś to nikt Cię nie rozliczy gdzie studiowałaś (chyba, że chodzi o uprawnienia np. do nauczania), tylko co umiesz.

Masakryczni są niektórzy ludzie, aż mi spada wiara w ludzkość gatunku...

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Niestety, nie wybrałam się na renomowaną uczelnię, mam licencjat z "gównianej" acz publicznej placówki i wcale nie uważam, że jestem przez to gorsza. Wręcz przeciwnie - wiem o wiele więcej w niektórych aspektach niż np. kolega po prawie, bo oni jechali na renomie a my studiowaliśmy namiętnie cegły Ochendowskiego. I zawsze znajdzie się ktoś, kto wyrzyga mi, żem jełop bo nie chciałam narażać rodziców na dodatkowe koszty w postaci mieszkania ani wydawać kasy na mieszkanie zamiast na swoje wydatki. Tylko że zwykle te osoby nie robią nic poza studiami a ja mam kilka publikacji, konferencji i innych zabaw przeżytych za sobą.

A język... Sorry, ale siadasz z dupą i się uczysz, chyba że jesteś leniem jak ja i masz tylko przebłyski. Tak czy siak jak jesteś dobra w czymś to nikt Cię nie rozliczy gdzie studiowałaś (chyba, że chodzi o uprawnienia np. do nauczania), tylko co umiesz.

Masakryczni są niektórzy ludzie, aż mi spada wiara w ludzkość gatunku...

[Futbolowa]

Napisane przez tamtaglista

Spoko, tylu znam jełopów po ujotach i innych takich - filolodzy za pięć groszy nawet się nie potrafią przedstawić. Na moje nieważne gdzie studiujesz, ale jak. Ile i jak się uczysz, co umiesz, czy lubisz dany język i tak dalej.

Zgadzam się, nie wiem skąd bierze się przekonanie, że bardziej renomowane liceum czy bardziej renomowana uczelnia cokolwiek człowiekowi w życiu zagwarantują i postawią wyżej nad innymi. Sama znam wiele osób, które po skończeniu znamienitych uniwersytetów mają siano w głowie, a ich postawa krzyczy: "skończyłam/łem wybitny uniwersytet, praca należy mi się od ręki".

Przykład z mojego podwórka: wycofałam papiery z Katowic i zdecydowałam się na studia polonistyczne w moim mieście. Pierwsza sesja - totalny kosmos. Wymieniam poglądy z koleżanką, która zrobiła odwrotnie niż ja i zdecydowała się na UŚ i słyszę: "sorry, nie mamy o czym mówić, bo to jest uniwersytet". Minęło sześć lat od tamtej chwili. Dziwnym trafem ja po mojej marnej uczelni mam świetną robotę w wydawnictwie, ona tuła się ze swoim pustym CV od jednego miejsca do drugiego i "UŚ" na nikim wrażenia tam nie robi.

Więcej pokory. Nie dyplom o nas świadczy, a umiejętności i to, ile potrafimy osiągnąć dzięki samozaparciu i odpowiedniej motywacji.

[A Jonquille]

Dzięki dziewczyny Z niemieckim właśnie długo kontaktu nie miałam i myślę, że przypomnienie sobie nie zajmie mi aż tak dużo czasu..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[SabinaPrzemysl]

Napisane przez tamtaglista

Niestety, nie wybrałam się na renomowaną uczelnię, mam licencjat z "gównianej" acz publicznej placówki i wcale nie uważam, że jestem przez to gorsza. Wręcz przeciwnie - wiem o wiele więcej w niektórych aspektach niż np. kolega po prawie, bo oni jechali na renomie a my studiowaliśmy namiętnie cegły Ochendowskiego. I zawsze znajdzie się ktoś, kto wyrzyga mi, żem jełop bo nie chciałam narażać rodziców na dodatkowe koszty w postaci mieszkania ani wydawać kasy na mieszkanie zamiast na swoje wydatki. Tylko że zwykle te osoby nie robią nic poza studiami a ja mam kilka publikacji, konferencji i innych zabaw przeżytych za sobą.

brawo,zgadzam się z Tobą. Sama studiuję na Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej i tak samo uważam jak Ty

[tamtaglista]

PWSZ (niektóre) mają moim zdaniem wyższy poziom niż uniwerki. Mój uniwersytet jest nisko w rankingach ale to tylko motywuje mnie do działania na innych polach.

[gosia_9508]

Ostatnio mój brat zapisał się na kurs niemieckiego(w ramach przypomnienia i konwersacji), więc pomagam mu robić fiszki oraz go przepytuje, oglądam z nim programy po niemiecku i słucham niemieckiego radia, przez co sama sobie sporo przypomniałam i nauczyłam. I się tak razem mobilizujemy Myślę, że za jakiś rok, dwa będę z niemieckim na poziomie A2/B1.
Zamierzam taką samą metodą uczyć się angielskiego, bo teraz widzę, że przepytać się z 200 słówek dziennie, to wcale nie trwa długo, bo zaledwie 10 minut, a jest bardzo skuteczne. Tylko muszę skombinować nowa dostawę kolorowych kartoników
Kupię też w końcu książke po angielsku i naprawie odtwarzacz CD, by móc słuchać języka cały czas, a nie tylko przy komputerze. I zainspirowana poczynaniami Magudki_ będę pisać wypracowania na tematy z matury roszerzonej
W maju moja nauka nie wypaliła, bo miałam bardziej męczący okres czasu niż myślałam, więc ograniczyłam sie do czytania repetytorium i kilkuminutowych rozmów z koleżanką używając prostego słownictwa. Dodatkowo w szkole zaczynamy książkę na poziomie średniozaawansowanym, więc czuję nową energie, tyle inspiracji, chęci

[carpaibex]

Napisane przez tamtaglista

PWSZ (niektóre) mają moim zdaniem wyższy poziom niż uniwerki. Mój uniwersytet jest nisko w rankingach ale to tylko motywuje mnie do działania na innych polach.

Też tak uważam, szczególnie że często na PWSZ są kierunki, których nie można znaleźć na uniwersytetach.

[saane]

Napisane przez gosia_9508

Ostatnio mój brat zapisał się na kurs niemieckiego(w ramach przypomnienia i konwersacji), więc pomagam mu robić fiszki oraz go przepytuje, oglądam z nim programy po niemiecku i słucham niemieckiego radia, przez co sama sobie sporo przypomniałam i nauczyłam. I się tak razem mobilizujemy Myślę, że za jakiś rok, dwa będę z niemieckim na poziomie A2/B1.
Zamierzam taką samą metodą uczyć się angielskiego, bo teraz widzę, że przepytać się z 200 słówek dziennie, to wcale nie trwa długo, bo zaledwie 10 minut, a jest bardzo skuteczne. Tylko muszę skombinować nowa dostawę kolorowych kartoników
Kupię też w końcu książke po angielsku i naprawie odtwarzacz CD, by móc słuchać języka cały czas, a nie tylko przy komputerze. I zainspirowana poczynaniami Magudki_ będę pisać wypracowania na tematy z matury roszerzonej
W maju moja nauka nie wypaliła, bo miałam bardziej męczący okres czasu niż myślałam, więc ograniczyłam sie do czytania repetytorium i kilkuminutowych rozmów z koleżanką używając prostego słownictwa. Dodatkowo w szkole zaczynamy książkę na poziomie średniozaawansowanym, więc czuję nową energie, tyle inspiracji, chęci

Ja dzisiaj pisałam sprawdzian z niemieckiego. Jeśli napisałam go na 5, będę miała 5 na koniec

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Peru]

Witam po długim czasie!!!

Jak zwykle zawsze w naszym wątku musi pojawić się troll (bądź demotywator).

Ja nic kompletnie nie robię z językami od miesiąca, ale jeszcze 2,5 tygodnia i wracam do nich! W tej chwili całą moją uwagę skupiam na innym przedmiocie
Trzymam kciuki za wszystkie tegoroczne maturzystki - 100% życzę z każdego przedmiotu.

[plastikowabiedronko]

Nic nie zrobiłam wczoraj z języków, chyba potrzebuję jakieś baty! Pociesza mnie to, że jeszcze tydzień i mogę się poświęcić językom obcym w pełni..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tamtaglista]

Rozumiem Cię, siedzę nad postępowaniem sądowo administracyjnym i teoriami uczenia się i nauczania, języki nadal płaczą w kącie...

[plastikowabiedronko]

Teoriami uczenia się? Coś ciekawego? Przydatnego dla maniaków językowych?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[saane]

Napisane przez plastikowabiedronko

Nic nie zrobiłam wczoraj z języków, chyba potrzebuję jakieś baty! Pociesza mnie to, że jeszcze tydzień i mogę się poświęcić językom obcym w pełni..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tamtaglista]

Hahaha Nie, ale przydatnego na egzaminie z tego

[joanna_87]

ja ostatnio nic prawie nie robiłam oprócz oglądania gotowych na wszystko, powtórki na angielski

[plastikowabiedronko]

Korzystała któraś z was z italki.com ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Maguda_]

Napisane przez Futbolowa

Zgadzam się, nie wiem skąd bierze się przekonanie, że bardziej renomowane liceum czy bardziej renomowana uczelnia cokolwiek człowiekowi w życiu zagwarantują i postawią wyżej nad innymi. Sama znam wiele osób, które po skończeniu znamienitych uniwersytetów mają siano w głowie, a ich postawa krzyczy: "skończyłam/łem wybitny uniwersytet, praca należy mi się od ręki".
(...) Więcej pokory. Nie dyplom o nas świadczy, a umiejętności i to, ile potrafimy osiągnąć dzięki samozaparciu i odpowiedniej motywacji.

Racja, racja, a do tego potrzeba dużo samozaparcia i pracy własnej

Napisane przez A Jonquille

Dzięki dziewczyny Z niemieckim właśnie długo kontaktu nie miałam i myślę, że przypomnienie sobie nie zajmie mi aż tak dużo czasu..

Jak idzie powtarzanie?

Napisane przez gosia_9508

Ostatnio mój brat zapisał się na kurs niemieckiego(w ramach przypomnienia i konwersacji), więc pomagam mu robić fiszki oraz go przepytuje, oglądam z nim programy po niemiecku i słucham niemieckiego radia, przez co sama sobie sporo przypomniałam i nauczyłam. I się tak razem mobilizujemy Myślę, że za jakiś rok, dwa będę z niemieckim na poziomie A2/B1.
Zamierzam taką samą metodą uczyć się angielskiego, bo teraz widzę, że przepytać się z 200 słówek dziennie, to wcale nie trwa długo, bo zaledwie 10 minut, a jest bardzo skuteczne. Tylko muszę skombinować nowa dostawę kolorowych kartoników
Kupię też w końcu książke po angielsku i naprawie odtwarzacz CD, by móc słuchać języka cały czas, a nie tylko przy komputerze. I zainspirowana poczynaniami Magudki_ będę pisać wypracowania na tematy z matury roszerzonej
W maju moja nauka nie wypaliła, bo miałam bardziej męczący okres czasu niż myślałam, więc ograniczyłam sie do czytania repetytorium i kilkuminutowych rozmów z koleżanką używając prostego słownictwa. Dodatkowo w szkole zaczynamy książkę na poziomie średniozaawansowanym, więc czuję nową energie, tyle inspiracji, chęci

Ah, co ja widzę, miód na moje serduszko, nie sądziłam, że mogłabym kogoś zainspirować, jestem szczerze wzruszona serio, serio

Napisane przez Peru

Witam po długim czasie!!!

Fajnie, że już jesteś

Napisane przez plastikowabiedronko

Nic nie zrobiłam wczoraj z języków, chyba potrzebuję jakieś baty! Pociesza mnie to, że jeszcze tydzień i mogę się poświęcić językom obcym w pełni..

Jak zawsze chętnie służę

Tutaj mam małe co nieco, a raczej quiz dla uczących się niemieckiego, doszłam tylko do połowy , bo czasu brak, ale i tak mi się podoba

Wczorajsza rozmowa po niemiecku nie była dla mnie problemem i bardzo się cieszę, że mogłam wszystko swobodnie podsłuchać i przetłumaczyć koleżance czego dotyczy rozmowa między panami stojącymi obok Tylko jak sympatyczny Niemiec mnie zagadał, to w pierwszej chwili chciałam mu odpowiedzieć w jego rodzimym języku, ale ze strachu uciekłam w angielski, czego bardzo żałuję Eh, do 3 razy sztuka ... dobrze, że po wspólnym piwie nie próbowałam zaszprechać, bo wtedy to już by było totalna kaplica

Jeśli ktoś jeszcze nie widział, to w bookcity do końca czerwca jest promocja readersów z płytami do słuchania.

[saane]

A ja się pochwalę piątką z niemieckiego na koniec Nie było łatwo, ale się udało!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Undercia]

Napisane przez Maguda_

Wczorajsza rozmowa po niemiecku nie była dla mnie problemem i bardzo się cieszę, że mogłam wszystko swobodnie podsłuchać i przetłumaczyć koleżance czego dotyczy rozmowa między panami stojącymi obok Tylko jak sympatyczny Niemiec mnie zagadał, to w pierwszej chwili chciałam mu odpowiedzieć w jego rodzimym języku, ale ze strachu uciekłam w angielski, czego bardzo żałuję Eh, do 3 razy sztuka ... dobrze, że po wspólnym piwie nie próbowałam zaszprechać, bo wtedy to już by było totalna kaplica

Magudku... przypominam, że mnie łatwo zirytować... a ten fragment podniósł mi ciśnienie! Baty będą, oj będą!!!!!!!!

Napisane przez saane

A ja się pochwalę piątką z niemieckiego na koniec Nie było łatwo, ale się udało!

pięknie, gratulacje

[saane]

Dziękuję

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.