Idzie raczek nieboraczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek . Mamy XI-XII 2013. Cz.III

[budowniczka]

dalej strona 43

no to pach i 44

[De28]

Rinco-ja nie moglam nawet przy 3 tygodniowym dziecku jakos mialam opory.
No a imprezy-byly jakies w ciagu tych 2,5 roku ale potem i dzien i noc byla ciezka,bo sie padalo na nos.I cierpliwosci do dziecka nie mialam taka niewyspana.Ale sporo jezdzimy po Europie.Tego sobie nie odmawiamy.Moj tez mial kolki,ale na tle alergicznym.Wiec wysypki i azs.Nie w glowie mi byly imprezy gdy mi dziecko cierpialo.A potem to i owszem,nawet a dyskotece 2 razy bylam

Jezeli ktoras nie zastanawiala sie jeszcze nad nosidelkiem,polecam tak od 4 miesiaca manduce.Wszystko moglam w domu zrobic,a dziecko mialam na plecach

Co do libido-w pierwszej ciazy mialam ogromne.Po ciazy pierwszy rok tez.A potem jakas depresja mnie chyba zlapala bo nie chcialo mi sie wogole.Zmeczenie dzieckiem swoje zrobilo.Ale wrocilo po nastepnym roku do normalnego poziomu.Teraz tez nie narzekam, maz tym bardziej

[nemosek]

Napisane przez rinco

My na razie nie mamy wyjścia, ale mój jest trochę młodszy (roczek) i jeszcze nie kuma. Ostatnio rano się przytulaliśmy, Seba siedział w łóżeczku i się bawił, jak tylko skończyliśmy to słyszymy rechot z łóżeczka, patrzymy, a ten stoi, patrzy się na nas i zalewa Chyba myślał, że się bawię z nim w "akuku"

Napisane przez slimaczek19

Byłam dzisiaj na wizycie i "wszystko ładnie wygląda" (macica, szyjka), ale po odstawieniu progesteronu zaczął mnie boleć brzuch no i znowu mam tabletki do brania i nakaz leżenia
słuchanie tętna wszystko jednak wynagradza


pytałam o ser pleśniowy - można

A miałaś usg czy sama wizyta kontrolna?
Fajnie że zapytałaś o ser
O tak,miodzio na uszka

[paulinaizabela]

Napisane przez domii29

UWAGA UWAGA !
Wróciłam do domu, obiad smakował więc już na wstępie mi się humor jakoś poprawił i byłam pozytywnie nastawiona do rozmowy, następnie TŻ posadził mnie u siebie na kolanach, dziękował za wszystko i przepraszał za swoje zachowanie, po czym ja przeprosiłam jego za swoje nie raz niepotrzebne humorki i krzyki no i powolutku, powoluuuuutku zaczęłam go wypytywać jak on widzi naszą wspólną przyszłość... na początek wyjaśnił mi że rozmawiał z siostrą i że obiecała mu dawać wypłatę normalnie (ale oczywiście dziś dała mu 600zł i zaraz po tym zadzwoniła żeby jej oddał bo są jej pilnie potrzebne ) w każdym bądź razie powiedział mi że rozmawiał ze swoją siostrą o NAS i powiedział jej o tym co dzieje się u nas w związku, myślał że ona go poprze i będzie mnie krytykować a ona mnie broniła i troszkę przejrzał na oczy. Jeszcze to nie to czego bym oczekiwała i bardzo musi się starać żeby udowodnić mi że będzie dobrym mężem i ojcem (nie chce zapeszać ale wszystko jest na dobrej drodze, przynajmniej powoli już coś w sprawie kasy próbuje załatwić)

To super, że Tż przejrzał na oczy i che się starać dla Was
A jego siostra niby rozumie a kasę spowrotem chce Tż musi być bardziej stanowczy w tej kwestii!!

[budowniczka]

Napisane przez De28

Rinco-ja nie moglam nawet przy 3 tygodniowym dziecku jakos mialam opory.
No a imprezy-byly jakies w ciagu tych 2,5 roku ale potem i dzien i noc byla ciezka,bo sie padalo na nos.I cierpliwosci do dziecka nie mialam taka niewyspana.Ale sporo jezdzimy po Europie.Tego sobie nie odmawiamy.Moj tez mial kolki,ale na tle alergicznym.Wiec wysypki i azs.Nie w glowie mi byly imprezy gdy mi dziecko cierpialo.A potem to i owszem,nawet a dyskotece 2 razy bylam

Jezeli ktoras nie zastanawiala sie jeszcze nad nosidelkiem,polecam tak od 4 miesiaca manduce.Wszystko moglam w domu zrobic,a dziecko mialam na plecach

Co do libido-w pierwszej ciazy mialam ogromne.Po ciazy pierwszy rok tez.A potem jakas depresja mnie chyba zlapala bo nie chcialo mi sie wogole.Zmeczenie dzieckiem swoje zrobilo.Ale wrocilo po nastepnym roku do normalnego poziomu.Teraz tez nie narzekam, maz tym bardziej

Ja nie wiem co mi sie dzieje, ale jakoś taka nietowarzyska sie zzrobilam, czy co?
Wolę siedziec w domu czytać gazety niz myslec o imprezach... doslownie odstawilam ich na 2. plan i uwazam, ze wazna jestem ja i tylko dziecko. to normalne?
Chociaz na wycieczkę bym sie przejchała, ale ja i moj TZ Tylko nasza trojeczka.

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Napisane przez domii29

Gratuluję chłopca



Padłam !



dużo odpoczywaj


UWAGA UWAGA !
Wróciłam do domu, obiad smakował więc już na wstępie mi się humor jakoś poprawił i byłam pozytywnie nastawiona do rozmowy, następnie TŻ posadził mnie u siebie na kolanach, dziękował za wszystko i przepraszał za swoje zachowanie, po czym ja przeprosiłam jego za swoje nie raz niepotrzebne humorki i krzyki no i powolutku, powoluuuuutku zaczęłam go wypytywać jak on widzi naszą wspólną przyszłość... na początek wyjaśnił mi że rozmawiał z siostrą i że obiecała mu dawać wypłatę normalnie (ale oczywiście dziś dała mu 600zł i zaraz po tym zadzwoniła żeby jej oddał bo są jej pilnie potrzebne ) w każdym bądź razie powiedział mi że rozmawiał ze swoją siostrą o NAS i powiedział jej o tym co dzieje się u nas w związku, myślał że ona go poprze i będzie mnie krytykować a ona mnie broniła i troszkę przejrzał na oczy. Jeszcze to nie to czego bym oczekiwała i bardzo musi się starać żeby udowodnić mi że będzie dobrym mężem i ojcem (nie chce zapeszać ale wszystko jest na dobrej drodze, przynajmniej powoli już coś w sprawie kasy próbuje załatwić) Na początek dobre i tyle coś tam już mamy wyjaśnione, wierze że teraz będzie powoli coraz lepiej i że naprawdę będzie się starał, tym bardziej że wie że nie będę tego wszystkiego znosić i zostanę u rodziców z dzieckiem jakby co.

Bardzo wam kibicuje!

[domii29]

Napisane przez paulinaizabela

To super, że Tż przejrzał na oczy i che się starać dla Was
A jego siostra niby rozumie a kasę spowrotem chce Tż musi być bardziej stanowczy w tej kwestii!!

Jak na początek dobre i to że się tym zainteresował i nadmienił jej że chciałby wypłaty dostawać normalnie, już jestem po części szczęśliwa że coś tam sobie przemyślał i coś dotarło i upomina się o swoje. Jeszcze napewno nie raz się o to pokłócimy ale już jakiś postęp

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez budowniczka

Bardzo wam kibicuje!

Dziękuję

[paulinaizabela]

Napisane przez budowniczka

Ja nie wiem co mi sie dzieje, ale jakoś taka nietowarzyska sie zzrobilam, czy co?
Wolę siedziec w domu czytać gazety niz myslec o imprezach... doslownie odstawilam ich na 2. plan i uwazam, ze wazna jestem ja i tylko dziecko. to normalne?
Chociaz na wycieczkę bym sie przejchała, ale ja i moj TZ Tylko nasza trojeczka.

Wiesz co - ja też tak mam...nie chce mi się nigdzie wychodzić. Do koleżanek na kawę nie mogę dotrzeć A w sobotę jest u nas impreza i na samą myśl już mi sie nie chce. Na szczęście posiedzą trochę u nas a potem wszyscy idą na miasto, to będę miała spokój

[De28]

domii-super,zawsze to krok do przodu.I moze jednak ta siostra nie jest zla.

W poprzedniej ciazy unikalam pubow,bo palono i wogole ''glosnego' towarzystwa.Bo przyjaciolki to z checia widywalam.

[nemosek]

Napisane przez domii29

Gratuluję chłopca



Padłam !



dużo odpoczywaj


UWAGA UWAGA !
Wróciłam do domu, obiad smakował więc już na wstępie mi się humor jakoś poprawił i byłam pozytywnie nastawiona do rozmowy, następnie TŻ posadził mnie u siebie na kolanach, dziękował za wszystko i przepraszał za swoje zachowanie, po czym ja przeprosiłam jego za swoje nie raz niepotrzebne humorki i krzyki no i powolutku, powoluuuuutku zaczęłam go wypytywać jak on widzi naszą wspólną przyszłość... na początek wyjaśnił mi że rozmawiał z siostrą i że obiecała mu dawać wypłatę normalnie (ale oczywiście dziś dała mu 600zł i zaraz po tym zadzwoniła żeby jej oddał bo są jej pilnie potrzebne ) w każdym bądź razie powiedział mi że rozmawiał ze swoją siostrą o NAS i powiedział jej o tym co dzieje się u nas w związku, myślał że ona go poprze i będzie mnie krytykować a ona mnie broniła i troszkę przejrzał na oczy. Jeszcze to nie to czego bym oczekiwała i bardzo musi się starać żeby udowodnić mi że będzie dobrym mężem i ojcem (nie chce zapeszać ale wszystko jest na dobrej drodze, przynajmniej powoli już coś w sprawie kasy próbuje załatwić) Na początek dobre i tyle coś tam już mamy wyjaśnione, wierze że teraz będzie powoli coraz lepiej i że naprawdę będzie się starał, tym bardziej że wie że nie będę tego wszystkiego znosić i zostanę u rodziców z dzieckiem jakby co.

Oby wszystko było na lepszej drodze

Tak czytam o tych chusteczkach i normalnie mnie słabią składy.Jak można taką chemię pchać i to dla zwłaszcza dzieci.I to takie renomowane firmy,yhy masówa i tyle.Jadą na marce która i tak naprawdę g.ówno znaczy.Byle więcej sprzedać,oto to maketing

[domii29]

Napisane przez De28

domii-super,zawsze to krok do przodu.I moze jednak ta siostra nie jest zla.

W poprzedniej ciazy unikalam pubow,bo palono i wogole ''glosnego' towarzystwa.Bo przyjaciolki to z checia widywalam.

Ja z jego siostrą zawsze dobrze żyłam i naprawdę bardzo ją lubię, dopóki nie zaszłam w ciąże nie zwracałam uwagi jak ona mu wypłaca pieniądze bo to nie moja sprawa, ale od kąd planujemy wspólną przyszłość patrzę na to zupełnie inaczej. Zaczęło mnie to bardzo irytować bo sama ma 2 dzieci i wie jaki to wydatek a ma to daleko gdzieś i zamiast pieniądze mu dawać to mu zabiera

[nemosek]

Napisane przez budowniczka

Ja nie wiem co mi sie dzieje, ale jakoś taka nietowarzyska sie zzrobilam, czy co?
Wolę siedziec w domu czytać gazety niz myslec o imprezach... doslownie odstawilam ich na 2. plan i uwazam, ze wazna jestem ja i tylko dziecko. to normalne?
Chociaz na wycieczkę bym sie przejchała, ale ja i moj TZ Tylko nasza trojeczka.

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------


Bardzo wam kibicuje!

Mi też już imprezy nie w głowie(zarwane nocki itd).Wolę spędzać czas z Tżtem,przyjaciółmi,siostr ąą ale tak na spokojnie,nie żadne tam wielkie wygibasy.
Ale ja już się wyszalałam,swoje latka mam

[domii29]

Napisane przez budowniczka

Ja nie wiem co mi sie dzieje, ale jakoś taka nietowarzyska sie zzrobilam, czy co?
Wolę siedziec w domu czytać gazety niz myslec o imprezach... doslownie odstawilam ich na 2. plan i uwazam, ze wazna jestem ja i tylko dziecko. to normalne?
Chociaz na wycieczkę bym sie przejchała, ale ja i moj TZ Tylko nasza trojeczka.

Ja jak zaszłam w ciąże to ojciec i niektórzy znajomi mi mówili że teraz powinnam się bawić a nie w pieluchy pchać.
Tylko że nikt nie wziął pod uwagę tego że mi imprezy do szczęścia nie są potrzebne, nigdy nie szalałam, nie chodziłam po klubach itd, nie kręciło mnie to po prostu. Wolałam spotkać się ze znajomymi u mnie w domu czy w jakimś spokojnym lokalu. Teraz też tak mam, wolę spokojne, poukładane, rodzinne życie niż imprezy

[Trele_Morele]

Napisane przez domii29

Gratuluję chłopca



Padłam !



dużo odpoczywaj


UWAGA UWAGA !
Wróciłam do domu, obiad smakował więc już na wstępie mi się humor jakoś poprawił i byłam pozytywnie nastawiona do rozmowy, następnie TŻ posadził mnie u siebie na kolanach, dziękował za wszystko i przepraszał za swoje zachowanie, po czym ja przeprosiłam jego za swoje nie raz niepotrzebne humorki i krzyki no i powolutku, powoluuuuutku zaczęłam go wypytywać jak on widzi naszą wspólną przyszłość... na początek wyjaśnił mi że rozmawiał z siostrą i że obiecała mu dawać wypłatę normalnie (ale oczywiście dziś dała mu 600zł i zaraz po tym zadzwoniła żeby jej oddał bo są jej pilnie potrzebne ) w każdym bądź razie powiedział mi że rozmawiał ze swoją siostrą o NAS i powiedział jej o tym co dzieje się u nas w związku, myślał że ona go poprze i będzie mnie krytykować a ona mnie broniła i troszkę przejrzał na oczy. Jeszcze to nie to czego bym oczekiwała i bardzo musi się starać żeby udowodnić mi że będzie dobrym mężem i ojcem (nie chce zapeszać ale wszystko jest na dobrej drodze, przynajmniej powoli już coś w sprawie kasy próbuje załatwić) Na początek dobre i tyle coś tam już mamy wyjaśnione, wierze że teraz będzie powoli coraz lepiej i że naprawdę będzie się starał, tym bardziej że wie że nie będę tego wszystkiego znosić i zostanę u rodziców z dzieckiem jakby co.

teraz najwazniejsze zeby stosował sie do tego co mowi I bedzie dobrze ) bede kibicowac


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[domii29]

Napisane przez Trele_Morele

teraz najwazniejsze zeby stosował sie do tego co mowi I bedzie dobrze ) bede kibicowac


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dziękuję


Budowniczka miałam się pytać czy Ty się dogadałaś ze swoim TŻtem bo kojarzę że pisałaś że wczoraj mieliście spięcie. Trzymam kciuki żeby i u Was było dobrze i żeby żadnych spięć nie było

[budowniczka]

Napisane przez nemosek

Mi też już imprezy nie w głowie(zarwane nocki itd).Wolę spędzać czas z Tżtem,przyjaciółmi,siostr ąą ale tak na spokojnie,nie żadne tam wielkie wygibasy.
Ale ja już się wyszalałam,swoje latka mam

No nie przesadzaj

Napisane przez domii29

Ja jak zaszłam w ciąże to ojciec i niektórzy znajomi mi mówili że teraz powinnam się bawić a nie w pieluchy pchać.
Tylko że nikt nie wziął pod uwagę tego że mi imprezy do szczęścia nie są potrzebne, nigdy nie szalałam, nie chodziłam po klubach itd, nie kręciło mnie to po prostu. Wolałam spotkać się ze znajomymi u mnie w domu czy w jakimś spokojnym lokalu. Teraz też tak mam, wolę spokojne, poukładane, rodzinne życie niż imprezy

Dokładnie mam to samo

Napisane przez domii29

Dziękuję


Budowniczka miałam się pytać czy Ty się dogadałaś ze swoim TŻtem bo kojarzę że pisałaś że wczoraj mieliście spięcie. Trzymam kciuki żeby i u Was było dobrze i żeby żadnych spięć nie było

ja nie to, że miałam spięcie, ale codziennie mamy 'cos do siebie' i wracamy do tego z kazda lekka klotnia. dzis pogadalismy i postanowilsmy isc do psychologa rodzinnego. Ale fakt, dzis do konca nie rozwizalismy problemu, bo sie nie da, ale napiecie lekko opadlo

[89Beatka]

domi dobrze że wszystko się wyjaśniło i życzę wam spokojnego życia

budowniczka też trzymam kciuki żeby ten psycholog wam pomógłzawsze spojrzycie na problemy z innej strony powodzenia

[budowniczka]

Napisane przez 89Beatka

domi dobrze że wszystko się wyjaśniło i życzę wam spokojnego życia

budowniczka też trzymam kciuki żeby ten psycholog wam pomógłzawsze spojrzycie na problemy z innej strony powodzenia

Dziękujemy! Stwierdzielismy, ze jezeli chcemy i nam zależy nie zaszkodzi iść do psychologa, a moze jedynie wnieść pozytywne wnioski

Cale szczescie TŻ jest otwarty na tego typu pomoc

[nemosek]

Napisane przez budowniczka

No nie przesadzaj

Dokładnie mam to samo

ja nie to, że miałam spięcie, ale codziennie mamy 'cos do siebie' i wracamy do tego z kazda lekka klotnia. dzis pogadalismy i postanowilsmy isc do psychologa rodzinnego. Ale fakt, dzis do konca nie rozwizalismy problemu, bo sie nie da, ale napiecie lekko opadlo

No wiesz chciałoby się mieć np te 25
żeby i Wam się ułożyło

[budowniczka]

Napisane przez nemosek

No wiesz chciałoby się mieć np te 25
żeby i Wam się ułożyło

A ja bym chciała miec wiecej niz te 24
Wiecej bagazu, wiecej doswiadczenia
Ze wzgledu na dziecko, ktore we dwoje bardzo kochamy... musi! We dwoje tego chcemy, tylko przez te spory i obranie innych priorytetow zapomnielismy, co jest najwaznijesze i czego chcemy najbardziej na swiecie!

[nemosek]

Napisane przez budowniczka

A ja bym chciała miec wiecej niz te 24
Wiecej bagazu, wiecej doswiadczenia
Ze wzgledu na dziecko, ktore we dwoje bardzo kochamy... musi! We dwoje tego chcemy, tylko przez te spory i obranie innych priorytetow zapomnielismy, co jest najwaznijesze i czego chcemy najbardziej na swiecie!

Nie zawsze wiek idzie w parze z doświadczeniem
Wiesz czasem ten bagaż ciąży nawet bardzo ale trzeba iść do przodu!!!
Najważniejsze że chcecie sobie pomóc.Myślę że Ty dobrze wiesz co jest najważniejsze tylko Tż się pogubił.Ale wszystko na dobrej drodze

[Anoula]

Napisane przez domii29

UWAGA UWAGA !
Wróciłam do domu, obiad smakował więc już na wstępie mi się humor jakoś poprawił i byłam pozytywnie nastawiona do rozmowy, następnie TŻ posadził mnie u siebie na kolanach, dziękował za wszystko i przepraszał za swoje zachowanie, po czym ja przeprosiłam jego za swoje nie raz niepotrzebne humorki i krzyki no i powolutku, powoluuuuutku zaczęłam go wypytywać jak on widzi naszą wspólną przyszłość... na początek wyjaśnił mi że rozmawiał z siostrą i że obiecała mu dawać wypłatę normalnie (ale oczywiście dziś dała mu 600zł i zaraz po tym zadzwoniła żeby jej oddał bo są jej pilnie potrzebne ) w każdym bądź razie powiedział mi że rozmawiał ze swoją siostrą o NAS i powiedział jej o tym co dzieje się u nas w związku, myślał że ona go poprze i będzie mnie krytykować a ona mnie broniła i troszkę przejrzał na oczy. Jeszcze to nie to czego bym oczekiwała i bardzo musi się starać żeby udowodnić mi że będzie dobrym mężem i ojcem (nie chce zapeszać ale wszystko jest na dobrej drodze, przynajmniej powoli już coś w sprawie kasy próbuje załatwić) Na początek dobre i tyle coś tam już mamy wyjaśnione, wierze że teraz będzie powoli coraz lepiej i że naprawdę będzie się starał, tym bardziej że wie że nie będę tego wszystkiego znosić i zostanę u rodziców z dzieckiem jakby co.

Dobry początek, oby tak dalej i żeby TŻ w końcu się umiał postawić siostrze i nie zwracał jej wypłat powoli zaczyna coś rozumieć

[niunia_20]

witam

Domii za rozmowę z TZ i żeby wszystko szło juz tylko w tą jaśniejszą stronę

a u mnie dzis piekny dzień się zapowiada, nareszcie słoneczko

[dzidziadziumdzia]

Domi swietna wiadomość. Jeśli cos ma z tego być to musicie wspólnie do tego dojść i wzajemnie od siebie wymagać i oczekiwać

Nemodku ja też z ciekawości przejrzał te Chusteczki. Moja mała bardzo długo była na pampersach sensitive,miały dla mnie idealną "mokrość" i w dotyku były ok.
Aż pewnego dnia trafiłam na wickies (kaufland) i okazało się że są tańsze i przyjemniejsze. Do dziś po grubej sprawie wycieramy się mokrą chustką.

De ja przed związkiem z moim Ł. kochałam imprezy. Tydzień bez jednej-dwóch był stracony. No i każdy tydzień zaczynał się ładowaniem baterii w piątek.
Potem związałam się z Ł. a on zupełnie przeciwnie imprez w ogóle nie lubił. Do klubów i dyskotek nie chodził.
Uznałam, że jeśli się bawić to tylko razem. I zrezygnowałam. i nie żałuję.
Teraz wolimy wyskoczyć na działkę, pograć w darta,bilard, niegdyś się powspinać, na basen itd.
Życie rodzinne. Ot tak.
Choć z naszą Żaba gdybyśmy chcieli to moglibyśmy wszystko .


Ten osioł wczoraj nie napisał :/.
Za to odezwał się jeden z lepszych grafików w Polsce, że zdecydował się pracować z Łukaszem .wspaniala wiadomość z rana.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ryba91]

Napisane przez slimaczek19

Byłam dzisiaj na wizycie i "wszystko ładnie wygląda" (macica, szyjka), ale po odstawieniu progesteronu zaczął mnie boleć brzuch no i znowu mam tabletki do brania i nakaz leżenia
słuchanie tętna wszystko jednak wynagradza


pytałam o ser pleśniowy - można

to leż i odpoczywaj! dobrzze ze wszystko ok !

Napisane przez domii29

Gratuluję chłopca



Padłam !



dużo odpoczywaj


UWAGA UWAGA !
Wróciłam do domu, obiad smakował więc już na wstępie mi się humor jakoś poprawił i byłam pozytywnie nastawiona do rozmowy, następnie TŻ posadził mnie u siebie na kolanach, dziękował za wszystko i przepraszał za swoje zachowanie, po czym ja przeprosiłam jego za swoje nie raz niepotrzebne humorki i krzyki no i powolutku, powoluuuuutku zaczęłam go wypytywać jak on widzi naszą wspólną przyszłość... na początek wyjaśnił mi że rozmawiał z siostrą i że obiecała mu dawać wypłatę normalnie (ale oczywiście dziś dała mu 600zł i zaraz po tym zadzwoniła żeby jej oddał bo są jej pilnie potrzebne ) w każdym bądź razie powiedział mi że rozmawiał ze swoją siostrą o NAS i powiedział jej o tym co dzieje się u nas w związku, myślał że ona go poprze i będzie mnie krytykować a ona mnie broniła i troszkę przejrzał na oczy. Jeszcze to nie to czego bym oczekiwała i bardzo musi się starać żeby udowodnić mi że będzie dobrym mężem i ojcem (nie chce zapeszać ale wszystko jest na dobrej drodze, przynajmniej powoli już coś w sprawie kasy próbuje załatwić) Na początek dobre i tyle coś tam już mamy wyjaśnione, wierze że teraz będzie powoli coraz lepiej i że naprawdę będzie się starał, tym bardziej że wie że nie będę tego wszystkiego znosić i zostanę u rodziców z dzieckiem jakby co.

no może teraz do niego dotrze.... za dalsze rozwiązania

Napisane przez budowniczka

Ja nie wiem co mi sie dzieje, ale jakoś taka nietowarzyska sie zzrobilam, czy co?
Wolę siedziec w domu czytać gazety niz myslec o imprezach... doslownie odstawilam ich na 2. plan i uwazam, ze wazna jestem ja i tylko dziecko. to normalne?
Chociaz na wycieczkę bym sie przejchała, ale ja i moj TZ Tylko nasza trojeczka.

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------


Bardzo wam kibicuje!

ehh.. ja tez tak mam.. kiedys impreza co piatek sobota, teraz nie byłam na imprezie od grudnia... i jakoś nie jestem jakas przygnębioa... mam wrażenieże teraz dziecko mi przysłoniło świat, a raczej ciaża:P i nie w głowie mi imprezki, wole choćby przed tv z mężem siedzieć albo spacer i np. za tydzien jak pogoda wypali to na caly dzien jedziemy nad wodę :P sami, tylko my..

Napisane przez dzidziadziumdzia

Domi swietna wiadomość. Jeśli cos ma z tego być to musicie wspólnie do tego dojść i wzajemnie od siebie wymagać i oczekiwać

Nemodku ja też z ciekawości przejrzał te Chusteczki. Moja mała bardzo długo była na pampersach sensitive,miały dla mnie idealną "mokrość" i w dotyku były ok.
Aż pewnego dnia trafiłam na wickies (kaufland) i okazało się że są tańsze i przyjemniejsze. Do dziś po grubej sprawie wycieramy się mokrą chustką.

De ja przed związkiem z moim Ł. kochałam imprezy. Tydzień bez jednej-dwóch był stracony. No i każdy tydzień zaczynał się ładowaniem baterii w piątek.
Potem związałam się z Ł. a on zupełnie przeciwnie imprez w ogóle nie lubił. Do klubów i dyskotek nie chodził.
Uznałam, że jeśli się bawić to tylko razem. I zrezygnowałam. i nie żałuję.
Teraz wolimy wyskoczyć na działkę, pograć w darta,bilard, niegdyś się powspinać, na basen itd.
Życie rodzinne. Ot tak.
Choć z naszą Żaba gdybyśmy chcieli to moglibyśmy wszystko .


Ten osioł wczoraj nie napisał :/.
Za to odezwał się jeden z lepszych grafików w Polsce, że zdecydował się pracować z Łukaszem .wspaniala wiadomość z rana.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

super!!!!!!!! grratulujję

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Zapomniałam dodać :

INFO OD PEGGY

"U Nas wszystko OK. Dziękuje za troskę
Jestem tylko trochę zabiegana i baardzo zmęczona. Dziś się "kapnełam" że przez 27 dni nie włączałam komputera domowego

Pozdrawiam Wszystkie Dziewczyny z Wątku "

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

aaa i jeszcze pytqanie, mój lekarz tak jak Wam pisałam będzie najwcześniej za6 tygodni, jutro ide na dopplera, ale to inny lekarz .. beda pomiary przypływy itd. i miałam iść 18tego do mojego lekarza na wizyte z badaniami, ale go nie bedzie. Za 6 tygodni bede w 29 tc... co prawda nic sie nie dzieje, jest juz ok, ale czy powinnam sie umówić wcześniej tak np. za 1,5-2 tygodnie ( skierowanie na glukoze itd.)czy nie? bo mi znajoma mówi ze nie , skoro nic sie nie dzieje itd.. a ja myślę że powinnam iść, choćby tylko zeby badania przejrzał ..

[nasturcja7667]

Hello Dziewczyny!
Wczoraj się dowiedziałam, ze w sobotę mam egzamin... Co to za zwyczaje, żeby studentom dziennym robić egzaminy w soboty?! A taką miałam nadzieję na wycieczkę za miasto.. Na słonko i świeże powietrze!

Co do imprez : zanim poznałam TŻta, to imprezowałam szalenie znali mnie po imieniu nawet bramkarze w klubach
Ale on domator, tylko raz na czas [3miesiące ] wyskoczy na piwo z kumplami. No i nauczyłam się przy nim odpoczywać w inny sposób Pokochałam nasze wieczory przy odcinku jakiegoś serialu i debatowanie dlaczego ta postać zrobiła tak, a nie inaczej. Ba, jako, ze on jest programistą- nauczyłam się nawet grać z nim w gry On za to dla mnie czasem obejrzy ze mną musical Takie to właśnie, rodzinne życie w kapciach i z herbatą

[nemosek]

Witam się słonecznie

Dzisiaj zaczynamy 5 miesiąc

Jeszcze 154 dni

[ryba91]

jak tak czytam, myślę o tym życiu w kapciach i herbatą to mam wrażenie że sie starzeje a mam dopiero 21lat znaczy za niedługo 22 :P

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Napisane przez nemosek

Witam się słonecznie

Dzisiaj zaczynamy 5 miesiąc

Jeszcze 154 dni

a mi 126
i jutro mam 6 miesiąc

[nasturcja7667]

Napisane przez ryba91

jak tak czytam, myślę o tym życiu w kapciach i herbatą to mam wrażenie że sie starzeje a mam dopiero 21lat znaczy za niedługo 22 :P

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------


a mi 126
i jutro mam 6 miesiąc

Spoko, ja mam dopiero 25 i żyję tak od 2 lat ale jestem PRZESZCZĘŚLIWA!

[nemosek]

Napisane przez dzidziadziumdzia

Za to odezwał się jeden z lepszych grafików w Polsce, że zdecydował się pracować z Łukaszem .wspaniala wiadomość z rana.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez ryba91

INFO OD PEGGY

"U Nas wszystko OK. Dziękuje za troskę
Jestem tylko trochę zabiegana i baardzo zmęczona. Dziś się "kapnełam" że przez 27 dni nie włączałam komputera domowego

Pozdrawiam Wszystkie Dziewczyny z Wątku "

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

aaa i jeszcze pytqanie, mój lekarz tak jak Wam pisałam będzie najwcześniej za6 tygodni, jutro ide na dopplera, ale to inny lekarz .. beda pomiary przypływy itd. i miałam iść 18tego do mojego lekarza na wizyte z badaniami, ale go nie bedzie. Za 6 tygodni bede w 29 tc... co prawda nic sie nie dzieje, jest juz ok, ale czy powinnam sie umówić wcześniej tak np. za 1,5-2 tygodnie ( skierowanie na glukoze itd.)czy nie? bo mi znajoma mówi ze nie , skoro nic sie nie dzieje itd.. a ja myślę że powinnam iść, choćby tylko zeby badania przejrzał ..

Ja bym poszła
Test na obciążenie robi się chyba między 24 a 28 tyg

Czyli jest szansa że Peggy wróci na wątek?

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez ryba91

jak tak czytam, myślę o tym życiu w kapciach i herbatą to mam wrażenie że sie starzeje a mam dopiero 21lat znaczy za niedługo 22 :P

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------


a mi 126
i jutro mam 6 miesiąc

[ryba91]

Napisane przez nemosek

Ja bym poszła
Test na obciążenie robi się chyba między 24 a 28 tyg

Czyli jest szansa że Peggy wróci na wątek?

tak wiem, ale ja zawsze dostaje skierowanie na dwa tyg. do przodu bo wizyte mam miec co 3 tygodnie. . . wyszłoby że jak pójdę za 2 tygodnie czyli w 25 tygodniu to w 27 moge zrobi a jak pojde w 29 do lekarza to nei wiem czy wtedy mogę zrobić..