Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5

[SweetDevil]

Napisane przez mikados

ale do magicznej Wawy daleko

no właśnie .... Warszawo jesteś lekiem na całe zło lala
szukajcie wymówek, a znajdziecie

[tajkuna]

Napisane przez SweetDevil

Tak sobie sprawdziłam na google map twoje okolice, bo ciągle upierasz się przy tym Rzeszowie, ale w odległości:

- 55 km masz duże miasto Tarnów (mniej niż do Rzeszowa)
-70 km do Nowego Sącza
-24 km do Krosna
- trochę dalej Bochnia i w końcu Kraków, Tarnobrzeg, Nowy Sącz(145, a nie 600)

co na to powiesz?

A gdzie ty w Krośnie masz prace ? Mam dwóch kuzynów w Krośnie , żaden nie ma pracy. Jednemu udało się coś w telemarketingu pracować. Obydwaj po studiach. To dalej jest podkarpacie. Mojego wujka z Krosna nie dawno zwolnili, bo była redukcja etatów w firmie. Firma upadła i zwolnili większość pracowników, Jest na zasiłku i brakuje mu do emerytury coś około roku. Tarnobrzeg, to dalej podkarpacie, gdzie jest ciężko o pracę. Sonnie jest z Tarnobrzega. Pamiętacie ją z tego wątku. Też miała trudności z pracą. Tarnów wcale aż tak dużym miastem nie jest, dokładnie 65 km mam do niego. Do niego jest mniej ogłoszeń o pracę niż do Rzeszowa. Ja podałam przykład bardzo dużych miast, gdzie można znaleźć pracę, miast, które są rozwinięte gospodarczo bardziej a nie miast, z regionów , gdzie jest duże bezrobocie.
Łatwo się mówi osobie, która nigdy na podkarpaciu , podlasiu rejonach , gdzie jest największe bezrobocie nie mieszkała i wie tylko to co gdzieś usłyszała, przeczytała.

[SdC]

Napisane przez SweetDevil

no właśnie .... Warszawo jesteś lekiem na całe zło lala
szukajcie wymówek, a znajdziecie

To dobrze, bo właśnie planuję się wyprowadzić do Warszawy .

[SweetDevil]

Napisane przez tajkuna

A gdzie ty w Krośnie masz prace ? Mam dwóch kuzynów w Krośnie , żaden nie ma pracy. Jednemu udało się coś w telemarketingu pracować. Obydwaj po studiach. To dalej jest podkarpacie. Mojego wujka z Krosna nie dawno zwolnili, bo była redukcja etatów w firmie. Firma upadła i zwolnili większość pracowników, Jest na zasiłku i brakuje mu do emerytury coś około roku. Tarnobrzeg, to dalej podkarpacie, gdzie jest ciężko o pracę. Sonnie jest z Tarnobrzega. Pamiętacie ją z tego wątku. Też miała trudności z pracą. Tarnów wcale aż tak dużym miastem nie jest, dokładnie 65 km mam do niego. Do niego jest mniej ogłoszeń o pracę niż do Rzeszowa. Ja podałam przykład bardzo dużych miast, gdzie można znaleźć pracę, miast, które są rozwinięte gospodarczo bardziej a nie miast, z regionów , gdzie jest duże bezrobocie.
Łatwo się mówi osobie, która nigdy na podkarpaciu , podlasiu rejonach , gdzie jest największe bezrobocie nie mieszkała i wie tylko to co gdzieś usłyszała, przeczytała.

To k***a jedź za granicę, ludzie trzymajcie mnie ...
masakra szukaj dalej wymówek, powodzenia to nie na moje nerwy. Ona ewidentnie potrzebuje psychiatry, co byśmy nie podały to zawsze będzie jakaś wymówka, tragedia .... ale jak komuś odpowiada być darmozjadem to gratuluje

[nicRu]

Napisane przez SweetDevil

Tu chodzi o szukanie możliwości (a napisałam o Krakowie, bo ciągle tu słychać z jej strony, że tylko Warszawa), a nie wymówek, jak nie da się w moim mieście to trzeba szukać dalej, albo wyjechać przez agencje pośrednictwa pracy do pracy za granicę. Tylko po prostu trzeba CHCIEĆ coś zrobić, a nie marudzić i być darmozjadem na utrzymaniu rodziców.

Dlatego pisze, ze niekoniecznie prace marzen ale znaleźć sie da.

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Napisane przez SdC

To dobrze, bo właśnie planuję się wyprowadzić do Warszawy .

I w jakiej branży będziesz tam szukać?
Ja właśnie tak kiedyś siedziałam i myślałam, będę szukać w Krakowie i Katowicach a jak nie wyjdzie to w Warszawie. Tylko nie wiem jak to połączę ze sprawami osobistymi :/

[tajkuna]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;41298225]oczywiście, że można - nawet na głupie ulotki można się załapać czy pomoc w spożywczaku...

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------





---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------



[/QUOTE]
Niestety ale u mnie nawet w spożywczych sklepach nie ma pracy. Wiem, bo składałam podania do spożywczych sklepów. W tym roku składałam podanie do spożywczego sklepu i mnie nie przyjęli. Rok temu też byłam pytać o prace w sklepie z spożywczym ( z polecenia innej osoby byłam się pytac, bo inaczej właścicielka nawet ze mną by nie rozmawiała) ale niestety spóźniłyśmy się bo kilka dni wcześniej już kogos przyjęli. Piszę, spóźniliśmy się, bo osoba , która mnie poleciła, też była u właścicielki sklepu. Byłam pytac się o prace w jednej firmie, gdzie mojego CV nie chcieli przyjąć, bo nie mam umiarkowanego stopnia. Dopiero jak poszłam do drugi raz do firmy, bo kuzyn się za mnie wstawił, to moje CV wzięli, ale powiedzieli, że bez tego stopnia nie ma szans nawet na pracę na produkcję. Wy chyba żyjecie w innym świecie i nigdy w małych miastach nie byłyście.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Tajkunia, ja jestem osobą, która jest głupia i zawsze chce pomóc komuś, nawet jak ktoś ma to głęboko w d****. Nie odbieraj nas jako wszechwiedzące karierowiczki. My tylko chcemy, abyś zobaczyła, że praca sama nie przyjdzie i nie zapuka do drzwi. Ją trzeba wyczaić. Ja wiem, że nie masz kasy na wyjazd, ale tak jak Ci napisałam,nie trzeba być bogatym by coś zmienić! Wiem też jednak, że na wszystko masz negatywną odpowiedź. Dlaczego uważasz, że jak ktoś mieszkający w Krośnie nie ma pracy, to Ty też nie będziesz mieć? Sama blokujesz swój rozwój - taka jest prawda. Ludzie nie mają gorsza, a zakładają firmy! Ja wiem, że napiszesz, iż nie masz pomysłu... Ja teraz sama zabieram się z kolegą za wspólną firmę i nie mamy kasy, ale mamy pomysł na sobie a to chyba najważniejsze... Nie można się poddawać, tylko szukać rozwiązań. Zwłaszcza, jak jesteś jeszcze młoda i masz siłę przebicia.

[tajkuna]

Napisane przez SweetDevil

To k***a jedź za granicę, ludzie trzymajcie mnie ...
masakra szukaj dalej wymówek, powodzenia to nie na moje nerwy. Ona ewidentnie potrzebuje psychiatry, co byśmy nie podały to zawsze będzie jakaś wymówka, tragedia .... ale jak komuś odpowiada być darmozjadem to gratuluje

A ciebie nigdy rodzice nie utrzymywali, skąd miałaś kase na wyjazd do dużego miasta , rodzice ci dali, więc też byłaś darmozjadem. Widocznie I niv, która wczoraj napisała,że pomimo,że ma pracę w dużym mieście , ale musi korzystać z pomocy rodziców jest darmozjadem. Chciałas wylać swoją złosc tutaj co się udało. Na wizażu od dłuższego czasu jest coraz więcej jadu, szukania kozłów ofiarnych , wylewania agresji itp.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez SdC

To dobrze, bo właśnie planuję się wyprowadzić do Warszawy .

zapraszam na ciacho

[SdC]

Napisane przez nicRu

I w jakiej branży będziesz tam szukać?
Ja właśnie tak kiedyś siedziałam i myślałam, będę szukać w Krakowie i Katowicach a jak nie wyjdzie to w Warszawie. Tylko nie wiem jak to połączę ze sprawami osobistymi :/

W swojej branży . I w swoim zawodzie . W zasadzie już szukam i jestem w 3 procesach .

Ja nie wiem w czym Ty szukasz/chcesz, ale jeśli to jest coś, co mam na myśli, to na pewno Warszawa pod tym względem oferuje o wiele więcej niż Kraków .

[SweetDevil]

tajkuna, ostatnia szansa: a nad morze?
zoorientuj się, bo teraz na sezon letni potrzebują ludzi do knajpek, do sprzedawania lodów, kelnerki itp. Jest dużo możliwości, na te 3 miesiące i tak siedzi na tyłku.
Proponują już zakwaterowanie i wyżywienie ..
Odłożyłabym trochę kasy i może potem gdzieś wyjechała ... i odetchneła od całej sytuacji z rodziną. Wszystko lepsze niż bezczynność.

Ale pewnie znów będzie jakaś wymówka ...

[nicRu]

Masz rację, żyjemy w innym świecie niż Ty, bo większosć dziewczyn gdyby miało możliwość znalezienia pracy to zagryzłoby zęby i nie płakało, że będzie musiało po studencku z kimś dzielić mieszkanie czy pokój. Choćby po to by się wreszcie wyrwać i przestać myśleć o braku pracy...

[tajkuna]

Znam Krosno bardzo dobrze, swego czasu tam pracowałam. Miałam dwie prace w tym mieście. Jedna praca to staż był. Więc znam dobrze realia tego miasta.

[Kaza86]

Nie udzielam się tutaj na wątku zbyt często, ale czytam go regularnie. Jak widzę co wypisuje Tajkuna, to normalnie ciśnienie mi się podnosi...
Droga Tajkuno, skończ z gadaniem, że mieszkasz w województwie z największym bezrobociem, bo to gó*** prawda. Największe bezrobocie jest w warmińsko - mazurskim. Nie dziwię się dziewczynom, że wolą nie wchodzić z Tobą w dyskusje Normalnie jak grochem o ścianę

[nicRu]

Napisane przez SdC

W swojej branży . I w swoim zawodzie . W zasadzie już szukam i jestem w 3 procesach .

Ja nie wiem w czym Ty szukasz/chcesz, ale jeśli to jest coś, co mam na myśli, to na pewno Warszawa pod tym względem oferuje o wiele więcej niż Kraków .

Właśnie chcę szukać branży, o której w Krakowie mogę pomarzyć, zreszta chyba pisałam w wątku krakowskim. Problem jest tylko taki, ze wtedy zostawiłabym tutaj chłopaka, bo on z kolei ma u siebie pracę którą lubi, która jest w miarę stabilna ale za to specyficzna, ale to nie temat na ten wątek

[SweetDevil]

Napisane przez tajkuna

A ciebie nigdy rodzice nie utrzymywali, skąd miałaś kase na wyjazd do dużego miasta , rodzice ci dali, więc też byłaś darmozjadem. Widocznie I niv, która wczoraj napisała,że pomimo,że ma pracę w dużym mieście , ale musi korzystać z pomocy rodziców jest darmozjadem. Chciałas wylać swoją złosc tutaj co się udało. Na wizażu od dłuższego czasu jest coraz więcej jadu, szukania kozłów ofiarnych , wylewania agresji itp.

pracuje w mieście, który ma 37 tyś ludności (nie mieszkam w Katowicach, bo pewnie się do tego doczepisz), więc niewiele więcej od Twojego. Gdzie ja napisałam, że ktoś mi dawał kasę? nie kompromituj się dziewczyno ...
ale po co ja się tłumaczę ... wszystko odwrócisz do góry nogami, żeby tylko nie była Twoja wina..

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez nicRu

Właśnie chcę szukać branży, o której w Krakowie mogę pomarzyć, zreszta chyba pisałam w wątku krakowskim. Problem jest tylko taki, ze wtedy zostawiłabym tutaj chłopaka, bo on z kolei ma u siebie pracę którą lubi, która jest w miarę stabilna ale za to specyficzna, ale to nie temat na ten wątek

z Wawy do Krk jest blisko Jeździłam autem w poprzedniej pracy to 2h i jesteś

[SweetDevil]

Dobra, wracam do pracy
A chciałam napisać, że w poniedziałek podpisuje umowę na dwa lata

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez SweetDevil

Dobra, wracam do pracy
A chciałam napisać, że w poniedziałek podpisuje umowę na dwa lata

pijemy!!!

[nicRu]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;41298601]z Wawy do Krk jest blisko Jeździłam autem w poprzedniej pracy to 2h i jesteś[/QUOTE]
Trochę mnie to pociesza Jak będę szukać czegoś na stałe to się zobaczy jak to wygląda. Wiem, że ludzie dojeżdżaja na co dzien np. tarnow-krakow czy krakow-katowice, ale to są jednak o wiele mniejsze odleglosci.

[Wicked_Girl]

Cześć Widzę, że atmosfera na wątku dalej gorąca

Ja już po spotkaniu w sprawie praktyk (3 etap rekrutacji właściwie) a z rozmowy wynikało że się dostałam do pon ost decyzjarozmowa taka jakbym się starała na wyższe stanowisko. Mam wrażenie, że praktyka wcale to nie będzie super-hiper, tak jak w ogłoszeniu, a myślałam, że mimo że bezpłatna to naprawdę będzie ciekawie

[mikados]

Napisane przez SdC

marlenqa, 30km do dużego miasta to nie jest dużo. Ja mieszkałam na wsi - 2 tysiące mieszkańców i mam 30km do Krakowa. Przecież to nie jest żadna odległość . Rozumiem, że może komuś ciężko być z pracą, ale nie wmawiajcie mi, że 30km to jest odległość niczym 300, bo to nieprawda .

Ja mam 40km w jedna stronę i przyznaje jest to męczące ale jak nie ma pracy u mnie to wyboru dużego nie mam i dojeżdżam codziennie. To wcale nie jest daleko, sa osoby dojeżdżające codziennie dalej.

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Napisane przez Wicked_Girl

Cześć Widzę, że atmosfera na wątku dalej gorąca

Ja już po spotkaniu w sprawie praktyk (3 etap rekrutacji właściwie) a z rozmowy wynikało że się dostałam do pon ost decyzjarozmowa taka jakbym się starała na wyższe stanowisko. Mam wrażenie, że praktyka wcale to nie będzie super-hiper, tak jak w ogłoszeniu, a myślałam, że mimo że bezpłatna to naprawdę będzie ciekawie

No to gratulacje

Ok, może i na podkarpaciu trudniej znaleźć pracę ale jak nic się nie robi w tym kierunku to i w Wawie się jej nie znajdzie zwłaszcza jak się na WSZYSTKO patrzy w czarnych kolorach.

[Wicked_Girl]

Napisane przez mikados

Ja mam 40km w jedna stronę i przyznaje jest to męczące ale jak nie ma pracy u mnie to wyboru dużego nie mam i dojeżdżam codziennie. To wcale nie jest daleko, sa osoby dojeżdżające codziennie dalej.

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------



No to gratulacje

ale właściwie nie ma czego.Z rozmowy tel kilka dni temu wynikało, że się dostałam a dziś takie spotkanie by przybliżyć jak taka praktyka wygląda więc cóż...czekam na odp od nich

[SdC]

Napisane przez nicRu

Trochę mnie to pociesza Jak będę szukać czegoś na stałe to się zobaczy jak to wygląda. Wiem, że ludzie dojeżdżaja na co dzien np. tarnow-krakow czy krakow-katowice, ale to są jednak o wiele mniejsze odleglosci.

No 2 godziny to trochę mało na te 300km .

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez SdC

No 2 godziny to trochę mało na te 300km .

nocą jeździłam

[marlenqa22]

Ale ja nie piszę że 30 km do dużo. co parę dni wsiadam w autobus i rozwożę CV.
Chodzi mi tylko o to że są rejony w Polsce gdzie bezrobocie jest gigantyczne a ludzie potrafią sobie nawzajem wbić nóż w plecy żeby tą pracę dostać.
U nas na Podlasiu nie ma dużych firm. Żadnych wielkich korporacji, zakłady produkcyjne są trzy gdzie przyjmują tylko wybrańców.
Jest za to dużo firm jednoosobowych, dwuosobowych.
I jeśli taka firemka szuka pracownika to uwierzcie że wymagania mają z kosmosu, na rozmowie poniżają człowieka i zachowują się niczym Bóg, bo wiedzą że mają niesamowitą władzę nad ludźmi.
Dlatego marzy mi się wyjazd do większego miasta. Na razie pracy szukam na odległość, ale pewnie jak widzą mój adres to nie odpowiadają.
Byłam kiedyś na wakacjach w Krakowie i mijałam wiele miejsc gdzie na drzwiach była wywieszka że szukają pracownika.
U nas coś takiego jest niemożliwe.
I jeszcze żeby nie opłacać składek to większość ofert jest skierowana do osób do 26 lat.
A ja 26 lat już skończyłam.
Dlatego naprawdę jest trudno, ja jestem gotowa pracować za 5 zł/h. I to nie mogę, bo nie ma gdzie..

[SdC]

Napisane przez marlenqa22

Ale ja nie piszę że 30 km do dużo. co parę dni wsiadam w autobus i rozwożę CV.
Chodzi mi tylko o to że są rejony w Polsce gdzie bezrobocie jest gigantyczne a ludzie potrafią sobie nawzajem wbić nóż w plecy żeby tą pracę dostać.
U nas na Podlasiu nie ma dużych firm. Żadnych wielkich korporacji, zakłady produkcyjne są trzy gdzie przyjmują tylko wybrańców.
Jest za to dużo firm jednoosobowych, dwuosobowych.
I jeśli taka firemka szuka pracownika to uwierzcie że wymagania mają z kosmosu, na rozmowie poniżają człowieka i zachowują się niczym Bóg, bo wiedzą że mają niesamowitą władzę nad ludźmi.
Dlatego marzy mi się wyjazd do większego miasta. Na razie pracy szukam na odległość, ale pewnie jak widzą mój adres to nie odpowiadają.
Byłam kiedyś na wakacjach w Krakowie i mijałam wiele miejsc gdzie na drzwiach była wywieszka że szukają pracownika.
U nas coś takiego jest niemożliwe.
I jeszcze żeby nie opłacać składek to większość ofert jest skierowana do osób do 26 lat.
A ja 26 lat już skończyłam.
Dlatego naprawdę jest trudno, ja jestem gotowa pracować za 5 zł/h. I to nie mogę, bo nie ma gdzie..

Nie wpisuj miejscowości w CV .

[mikados]

Napisane przez marlenqa22

Byłam kiedyś na wakacjach w Krakowie i mijałam wiele miejsc gdzie na drzwiach była wywieszka że szukają pracownika.
U nas coś takiego jest niemożliwe.
I jeszcze żeby nie opłacać składek to większość ofert jest skierowana do osób do 26 lat.
A ja 26 lat już skończyłam.
Dlatego naprawdę jest trudno, ja jestem gotowa pracować za 5 zł/h. I to nie mogę, bo nie ma gdzie..

Wiesz w Krk takie oferty z reguły skierowane sa do studentów i zazwyczaj na zlecenie, standardowo pojawiąją się w okresie/na okres letni a że jest to duże miasto to jest więcej takich ofert za marną kasę.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez marlenqa22

Ale ja nie piszę że 30 km do dużo. co parę dni wsiadam w autobus i rozwożę CV.
Chodzi mi tylko o to że są rejony w Polsce gdzie bezrobocie jest gigantyczne a ludzie potrafią sobie nawzajem wbić nóż w plecy żeby tą pracę dostać.
U nas na Podlasiu nie ma dużych firm. Żadnych wielkich korporacji, zakłady produkcyjne są trzy gdzie przyjmują tylko wybrańców.
Jest za to dużo firm jednoosobowych, dwuosobowych.
I jeśli taka firemka szuka pracownika to uwierzcie że wymagania mają z kosmosu, na rozmowie poniżają człowieka i zachowują się niczym Bóg, bo wiedzą że mają niesamowitą władzę nad ludźmi.
Dlatego marzy mi się wyjazd do większego miasta. Na razie pracy szukam na odległość, ale pewnie jak widzą mój adres to nie odpowiadają.
Byłam kiedyś na wakacjach w Krakowie i mijałam wiele miejsc gdzie na drzwiach była wywieszka że szukają pracownika.
U nas coś takiego jest niemożliwe.
I jeszcze żeby nie opłacać składek to większość ofert jest skierowana do osób do 26 lat.
A ja 26 lat już skończyłam.
Dlatego naprawdę jest trudno, ja jestem gotowa pracować za 5 zł/h. I to nie mogę, bo nie ma gdzie..

nie pisz adresu w cv

[Tataraczka]

Zadziwia mnie to, jak w waszym mniemaniu łatwo jest przeprowadzić się do innego miasta/za granicę i zacząć tam życie. Chyba za dużo filmów amerykańskich się naoglądałyście, gdzie dziewczyna mając 10 dolarów w portfelu załapuje się na pracę kelnerki i od razu ma mieszkanie, bo przygarnia ją druga sympatyczna kelnerka Nie potraficie zrozumieć, że niektorych po prostu nie stać na taki krok, nie mają skąd się zapożyczyć, nie mają z czego oszczędzać na początkowe wydatki w innym miejscu. Ofert w małym mieście w którym się żyje nie ma, nie ma też w miastach ościennych, więc nie zostaje nic innego tylko żyć z rodzicami na bezrobociu. Sama pochodzę z małego miasta i wiem że jak tam wrócę to pracy napewno nie dostanę, bo nie ma ofert, jest jedna duża firma ale ona zatrudnia tylko młodych chłopaków do prac pomocniczych na magazynie. Sama szukam też w Warszawie (jutro jadę tam na rozmowę), ale jestem w o tyle komfortowej sytuacji, że stać mnie na bilet w dwie strony, a także mam kogoś kto mnie wspomoże w pierwszym miesiącu pracy, gdy nie dostanę jeszcze wypłaty. Tajkuna nie ma nikogo takiego i tyle.