Na wątku jest wciąż goręcej, bo relacji coraz więcej ! :D PM2013, cz.54 :)

[cowie]

Napisane przez Karoloo

PYTANIE!!! dla męzatek i nie tylko

Czy opłaca się iść do banku tylko z aktem małżeńskim czy musze mieć też nowy dowód

Dowód
Oni muszą sobie spisać dane z dokumentu ze zdjęciem, skopiować go itd

[edzka1104]

Napisane przez Antilia

Zapomniałąs dopisać "czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta?" jak nie było CIę dłużej niż 24h to obowiązkowo się tak pisze

[agassek]

Napisane przez bride88

Kurcze lipnie, że jest takie zwalanie odpowiedzialności i Wy to musicie płacić. U nas na szczęście opłaca to zespół.

No Taki zespół sobie wybraliśmy... I jeszcze drogi w chol.erę

Napisane przez Olgietka

Problem ze świadkową zażegnany..
Pani M. podziękowałam za dotychczasową współpracę, pani A. zgodziła się i....... kupiła już zielone buty, żeby do mnie pasować

jak widać nowa świadkowa wie o co cho

[Karoloo]

Napisane przez panacea

mi pani od razu powiedziała, że z dowodem dopiero zaprasza, bo musi spisać jego numer i serię..

OK OK dzięki

Napisane przez Davidoffka

jak chcecie relację to mogę coś naskrobać, tylko mało kto mnie tu zna/pamięta bo nie udzielałam się dużo, dlatego nie chciałam zanudzać

pisz pisz chętnie poczytamy

[kaczuszka69]

Tylko zdjęcie tej pomocy się nie dodalo

[edzka1104]

Napisane przez kaczuszka69

Tylko zdjęcie tej pomocy się nie dodalo

dobra jest fajna

[bride88]

Napisane przez agassek

No Taki zespół sobie wybraliśmy... I jeszcze drogi w chol.erę

ale jak przynajmniej dobrze gra to to jest najważniejsze
nasz też drogi w chol.erę ale lepszego nigdy nie słyszałam, chłopaki warci swojej ceny
wesele gdzie zespół jest beznadziejny to porażka to samo się tyczy jedzenia wiec na to nie ma co żałować

[amarela]

Widzę, że wątek prawie na wykończeniu u mnie dzisiaj upał, kupiłam sobie truskaweczki i zaraz będę zajadać

umówiłam się na przymiarkę sukni na 19go

[bride88]

Napisane przez kaczuszka69

Tylko zdjęcie tej pomocy się nie dodalo

pomocnik mistrzunio

[malwiska]

Napisane przez Dzindzej

No dokładnie. Tak bardzo chwiałabym Kluczewianke. Jak dla mnie to jeszcze jakieś 20 osób mogłoby odmówić. Jak ktoś ma mnie w d***** to ja jego też powinnam. Jak o tym myślę, to mam ścisk w żołądku.

widzisz ja mogę mieć podobną sytuację... zaprosiliśmy 16o osób i mamy wesele w maszewie na tej dużej, tyle że ja musze zapłacić za 110 osób... Z mojej rodziny na ok 80 osób będzie na pewno 60 ale jeszcze nikt nie dał potwierdzenia na 100% (choć u mnie wszyscy chodzą na wesela), u mojego tż może być gorzej i też będzie lipa z salą bo nie dość że płacić trzeba to też duża że się mogą pogubić... tyle dobrego że okrągłe stoły są i to jakoś zajmie wiecej miesca

[Davidoffka]

Szczegółowa relacja - Cz. I.

Cały tydzień poprzedzający wesele był dla mnie najbardziej stresujący, ciągła bieganina, dopinanie wszystkiego na ostatni guzik, tort, winietki, ostateczne liczenie gości, menu, zabiegi poprawiające urodę, taniec itd itd. Tyle tego było że już w czwartek miałam dość i mówiłam że już chcę być po! Największy stres dopadł mnie chyba w piątek, chociaż szczerze mówiąc jestem wielką panikarą i myślałam że będzie dużo gorzej. Najgorsza była dla mnie pogoda; od 3 dni bez przerwy lał deszcz i było zimno! chciało mi się płakać... Stres był ale niewielki, starałam się nie myśleć co może się nie udać albo czego jeszcze może zabraknąć i myślę, że pomogło mi nie myślenie o tym. Noc przed ślubem jeszcze na szybko kończyłam tworzenie winietek i planowałam rozsadzanie gości... (co masz zrobić dzisiaj zrób jutro, a najlepiej pojutrze...). Położyłam się spać chwilę przed północą, wcześniej wypiłam melisę na spokojny sen (byłam pewna że nie zasnę!). Budzik miałam nastawiony na 7.30 ale wstałam sama z siebie o 6.30, a moi rodzice już od 4 nie mogli spać Wstałam z łóżka, usiadłam i ze strachem od którego zabolały mnie zęby (stres tak na mnie działa, że bolą mnie zęby ) powiedziałam sama do siebie: no to się zaczęło...

[Laura28]

Napisane przez Olgietka

Problem ze świadkową zażegnany..
Pani M. podziękowałam za dotychczasową współpracę, pani A. zgodziła się i....... kupiła już zielone buty, żeby do mnie pasować

I to jest świadkowa.

Napisane przez Viollet87

Wcinam jeszcze ciepłą bruschettę z pomidorami i świeżą bazylią, omnomnom

Pychota.

Napisane przez kaczuszka69

Tylko zdjęcie tej pomocy się nie dodalo

Fajna.

[Antilia]

A mnie doszły słuchy, że dziś ruskie na obiad

[bride88]

Napisane przez Antilia

A mnie doszły słuchy, że dziś ruskie na obiad

podziel się ja mam zamrożone w lodówce ale to nie to samo co świeżutkie
ja miałam dziś na obiad ziemniaczki, gulasz i sałatkę z ogórka, pomidora i cebulki

[Xiezniczka89]

Napisane przez Antilia

A mnie doszły słuchy, że dziś ruskie na obiad

A ja siedze w pracy i obiad o 20 Jak go zrobie dopiero..

[Antilia]

Napisane przez bride88

podziel się ja mam zamrożone w lodówce ale to nie to samo co świeżutkie
ja miałam dziś na obiad ziemniaczki, gulasz i sałatkę z ogórka, pomidora i cebulki

Za mną strasznie chodza galaretki z kurczaka!!!

[Olgietka]

a jaaa... jem od rana truskawki, nektarynki i popijam activię
Czy jesteście ze mnie dumne?
Ah.. na obiad będą warzywa na parze (biedny TŻ) a potem siłoooowniaaa...

[Xiezniczka89]

Napisane przez Antilia

Za mną strasznie chodza galaretki z kurczaka!!!

miałam ostatnio to samo kupiłam przedwczoraj gotowe niestety i zjadłam z cytrynką

[malwiska]

Napisane przez Xiezniczka89

A ja siedze w pracy i obiad o 20 Jak go zrobie dopiero..

ja dzisiaj do 18:00 i później nauki z księdzem więc już obiadu nie zjem, ale za to mam twaróg z orzechami więc to będzie mój obiad, a na kolacje lody

[edzka1104]

Napisane przez Olgietka

a jaaa... jem od rana truskawki, nektarynki i popijam activię
Czy jesteście ze mnie dumne?
Ah.. na obiad będą warzywa na parze (biedny TŻ) a potem siłoooowniaaa...

[Kin_Ga07]

Napisane przez Olgietka

a jaaa... jem od rana truskawki, nektarynki i popijam activię
Czy jesteście ze mnie dumne?
Ah.. na obiad będą warzywa na parze (biedny TŻ) a potem siłoooowniaaa...

A popiłaś to dużą ilością wody?

[malwiska]

Napisane przez Olgietka

a jaaa... jem od rana truskawki, nektarynki i popijam activię
Czy jesteście ze mnie dumne?
Ah.. na obiad będą warzywa na parze (biedny TŻ) a potem siłoooowniaaa...

truskawki i nektarynki mają duuużo cukru same w sobie ;p ale są mniam, dla mnie mogłabym jeść truskawki z dodatkiem śmietany i cukru na każdy posiłek i do szczęścia nic by mi nie było więcej potrzebne

[cowie]

Napisane przez Antilia

A mnie doszły słuchy, że dziś ruskie na obiad

Właśnie jadłam przed chwilą ruskie z Biedronki

[Xiezniczka89]

Napisane przez malwiska

ja dzisiaj do 18:00 i później nauki z księdzem więc już obiadu nie zjem, ale za to mam twaróg z orzechami więc to będzie mój obiad, a na kolacje lody

Kiedy spisujecie protokół? Trochę panikuję, bo obawiam się że dopiero 2 mies przed uda mi sie pojechać do księdza z pozwoleniami, aktami itd

[Davidoffka]

Cz. II

Powoli wstałam z łóżka, poszłam zjeść śniadanie z rodzicami, między czasie powtarzaliśmy sobie mniej więcej plan co kiedy i o której cieszę się, że wstałam tak wcześnie bo miałam czas na to, żeby wszytsko robić spokojnie, bez stresu i pośpiechu. Po śniadaniu i kawie poszłam pod prysznic, fryzjera miałam na 9 więc było jeszcze trochę czasu, żeby poddać się kojącemu nerwy strumieniowi wody Potem pojechałam do fryzjera, nie powiem, że bez stresu bo nie miałam próbnej fryzury ale mam zaufanie do mojej fryzjerki więc wiedziałam, że da sobie radę i jeszcze ta adrenalina że tak na prawdę nie wiem jaki będzie efekt końcowy... Fryzura wyszła przecudnie, byłam zachwycona moim upięciem. Pojechałam do domu gdzie już czekała na mnie makijażystka. Około 11.30-12 byłam już gotowa, tzn uczesana i umalowana. Miałam chwile luźnego czasu zanim zaczęłam się ubierać. Byliśmy umówieni u mnie o godzinie 14. Po 12 przyjechał fotograf i kamerzysta i wtedy wszytsko nabrało tempa, zaczęła się schodzić najbliższa rodzina a ja poczułam, że to już, że już zaraz się zacznie tak na dobre i że już nie ma odwrotu! o 13 zaczęłam się ubierać i w momencie kiedy siostra kończyła wiązać mi sukienkę, został jeszcze welon do wpięcia, świadkowa wyjrzała przez okno i powiedziała: przyjechali...!

[Laura28]

Napisane przez Xiezniczka89

Kiedy spisujecie protokół? Trochę panikuję, bo obawiam się że dopiero 2 mies przed uda mi sie pojechać do księdza z pozwoleniami, aktami itd

My już spisaliśmy,a ślub za dwa miesiące.

[malwiska]

Napisane przez Xiezniczka89

Kiedy spisujecie protokół? Trochę panikuję, bo obawiam się że dopiero 2 mies przed uda mi sie pojechać do księdza z pozwoleniami, aktami itd

my już spisaliśmy bo po protokole dopiero dostaliśmy te kartki z naukami i poradnią...

[Misia89p]

a my dzisiaj z Tż idziemy na randkę gdzieś do fajnej przytulnej knajpki na obiadek, a wieczorem może jakiś drink

[Xiezniczka89]

Napisane przez Laura28

My już spisaliśmy,a ślub za dwa miesiące.

czyli wystarczy jak spiszemy te 2 mies przed, tak?
Ale jestem do tyłu ze wszystkim. Chciałam załatwiać sporo rzeczy wcześnie, ale każdy mówił (łącznie z TŻtem), że tyle czasu jeszcze tyle czasu, dopiero za rok, potem pół... a teraz mam urwanie głowy z innymi sprawami i zupełnie nie mam czasu na załatwianie czegokolwiek

[Viollet87]

Napisane przez Olgietka

a jaaa... jem od rana truskawki, nektarynki i popijam activię
Czy jesteście ze mnie dumne?
Ah.. na obiad będą warzywa na parze (biedny TŻ) a potem siłoooowniaaa...

Ja nie jestem, bo nie widzę tu żadnego białka tylko cukry, no i warzywa które są dodatkiem do posiłku (znaczącym, ale jednak dodatkiem) a nie posiłkiem samym w sobie

Napisane przez Davidoffka

Cz. II

Powoli wstałam z łóżka, poszłam zjeść śniadanie z rodzicami, między czasie powtarzaliśmy sobie mniej więcej plan co kiedy i o której cieszę się, że wstałam tak wcześnie bo miałam czas na to, żeby wszytsko robić spokojnie, bez stresu i pośpiechu. Po śniadaniu i kawie poszłam pod prysznic, fryzjera miałam na 9 więc było jeszcze trochę czasu, żeby poddać się kojącemu nerwy strumieniowi wody Potem pojechałam do fryzjera, nie powiem, że bez stresu bo nie miałam próbnej fryzury ale mam zaufanie do mojej fryzjerki więc wiedziałam, że da sobie radę i jeszcze ta adrenalina że tak na prawdę nie wiem jaki będzie efekt końcowy... Fryzura wyszła przecudnie, byłam zachwycona moim upięciem. Pojechałam do domu gdzie już czekała na mnie makijażystka. Około 11.30-12 byłam już gotowa, tzn uczesana i umalowana. Miałam chwile luźnego czasu zanim zaczęłam się ubierać. Byliśmy umówieni u mnie o godzinie 14. Po 12 przyjechał fotograf i kamerzysta i wtedy wszytsko nabrało tempa, zaczęła się schodzić najbliższa rodzina a ja poczułam, że to już, że już zaraz się zacznie tak na dobre i że już nie ma odwrotu! o 13 zaczęłam się ubierać i w momencie kiedy siostra kończyła wiązać mi sukienkę, został jeszcze welon do wpięcia, świadkowa wyjrzała przez okno i powiedziała: przyjechali...!