Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 9

[201607231707]

Jako pięciolatka byłam świadkiem tego jak pies sąsiadów zaatakował ciężarną maciorę, trzy dni potem nie spałam, nikomu nic nie powiedziałam, a po jakimś czasie znaleźli w polu zwłoki z robalami - wtedy to była dla mnie wielka trauma, a teraz zastanawiam się ile by to miało wejśc na YT

[Lisciolaz Straszliwy]

Winter, ja oglądałam .

[ciri15]

Napisane przez drabineczka

Mnie tam wnętrzności czy jakieś flaki serca nie obrzydzają. Czuję się jak w mięsnym, przecież to jest dokładnie to samo. Obrzydzają mnie natomiast gnijące zwłoki, jakieś choroby, ostatnio widziałam gangrenę i dżumę, tzn na zdjęciach ale i tak masakra jakieś wydzieliny, ropy, itp - fuj ;p człowiek z rozprutym brzuchem - normalne, człowiek ale z dziurą. Natomiast jakieś gnijące zmiany chorobowe

To ja mam to samo. No, tylko żyły mnie brzydzą. Może nie brzydzą, ale coś mnie w środku ściska.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez ciri15

Rzeczywiście przykry widok, na żywo musi być okropnie. Najgorsze to z robakami(?) w środku. Współczuję mojej mamie, która musi się tym zajmować.

Te robaki to larwy odpowiedniego gatunku much i służą one oczyszczeniu rany. Żywią się one martwą tkanką (nie ruszają zdrowej), a ich wydzieliny przysieszają proces gojenia. Wielu chorych boi się tego zabiegu, bo nie wygląda estetycznie, ale jest bardzo skuteczny.
Widzę, że wielu tu fanów obleśnych rzeczy. Dołączam się! Za dzieciaka lubowałam się w oglądaniu wnętrzności kury Babcia wszystko wyjmowała, a piesek łapał jelitka

[ciri15]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;41305476]Te robaki to larwy odpowiedniego gatunku much i służą one oczyszczeniu rany. Żywią się one martwą tkanką (nie ruszają zdrowej), a ich wydzieliny przysieszają proces gojenia. Wielu chorych boi się tego zabiegu, bo nie wygląda estetycznie, ale jest bardzo skuteczny.[/QUOTE]
O fak... Dobrze wiedzieć, choć i tak jest to obrzydliwe.

[dacn]

Napisane przez ciri15

O fak... Dobrze wiedzieć, choć i tak jest to obrzydliwe.

Jak kupuje się droższą wersję to larwy zamknięte są w woreczku i nie rozłażą.
Za to z paskudnymi ranami działają cuda.

[WhiteCherry]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;41305476] Za dzieciaka lubowałam się w oglądaniu wnętrzności kury Babcia wszystko wyjmowała, a piesek łapał jelitka [/QUOTE]
nie znosiłam zapachu kury opalanej nad palnikiem, fuu i skubania z piór.

[201607231707]

Po tym jak sąsiad zdekapitował kurę, nie tknęłam juz nigdy mięsa Jakoś to na mnie podziałało bardziej niż cokolwiek innego

[WhiteCherry]

odcięcie kurzej głowy, też widziałam w dzieciństwie

[201604200942]

Napisane przez WhiteCherry

odcięcie kurzej głowy, też widziałam w dzieciństwie

ja też widziałam. I kaczej. I jeszcze im się nogi ruszały w wiaderku

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

ja widziałam jak rodzina na wsi patroszyła świniaka, za bardzo mnie to nie ruszyło dopóki nie doszli do oczyszczania jelit, zapach był powalający. Najbardziej mnie brzydzą wszelkie larwy, gnidy, pijawki i pasożyty, autentycznie robi mi się słabo. Jak raz na biologii babka włączyła film a tam były pokazane robaki gwinejskie to myślałam, że haftnę.

[I am Rock]

Boże, pożałowałam, że zjadłam kolację

[Karinio]

Napisane przez WhiteCherry

nie znosiłam zapachu kury opalanej nad palnikiem, fuu i skubania z piór.

Oj ta,też to pamiętam z dzieciństwa będąc u babci i dziadka.

[lakeithia]

Napisane przez siarka40

Mnie wrastały właśnie po depilatorze i pęsecie (ach, ile seriali spędziłam na machaniu pęsetą po łydkach, pachach i bikini), po wosku nigdy. Tylko wosk był zawsze bardziej czasochłonny, no i wymagał lekkiego zapuszczenia.

ja do dziś mam przebarwienia na nogach, dokładnie na lydkach po miesięcu przygody z depilatorem..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tekila901]

Napisane przez WhiteCherry

przyjmuj pacjentki prywatnie.
nie dość, że sobie popatrzysz, to jeszcze Ci za to zapłacą

prywatnie to w ogóle nie popatrzysz, bo od razu wypiszesz receptę

Napisane przez Demi93

Jak już uznalam, że ginekologia nie, to rozważałam seksuologię - to dopiero byłaby radocha, uskuteczniałabym nową terapię sexual healing

tacy to podobno mają najwięcej problemów, bo sami sobie ze sobą nie radzą

Napisane przez SamaraMorganx

ja też widziałam. I kaczej. I jeszcze im się nogi ruszały w wiaderku

dla mnie gorszy widok to zabijanie karpia.

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez lakeithia

ja do dziś mam przebarwienia na nogach, dokładnie na lydkach po miesięcu przygody z depilatorem..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mam tak samo jak tyyy Z tego to też powodu od wielu wielu lat nie pokazywałam gołych nóg, zawsze były zakryte albo spodniami albo rajstopami. Dopiero niedawno stwierdziłam, że mam to gdzieś i nie spędzę kolejnego lata kisząc się w spodniach z powodu głupich kompleksów.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Zabijanie kaczki też było super. Jedna osoba z siekierą, druga trzymała kaczkę za nogi, coby nie uciekła Dla niektórych ciekawostka: kurczak, który długo biegał bez głowy http://pl.wikipedia.org/wiki/Bezg%C5%82owy_kurczak_Mike

[mc266]

Napisane przez SamaraMorganx

ja też widziałam. I kaczej. I jeszcze im się nogi ruszały w wiaderku

Też to pamiętam. Zawsze mnie to zadziwiało jak byłam dzieckiem jak to możliwe, że kura bez głowy rusza nogami.

[201604250941]

ja mam za słaby żołądek na to jednak, ktoś mi kiedyś dawno podrzucił zdjęcie niby chorobowo zmienionej bożenki, jakieś zielone pęcherze, wszystko czarne i żółte, potem się bałam że złapie coś na basenie i też mi się to stanie
dzisiaj mam cicha nadzieję że to był fotomontaż

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MonikaFaustyna]

KRWIOŻERCZE KRUUKIII

[nielubiegrzybow]

Jak byłam młodsza, tak w podstawówce to babcia zabierała mnie do cioci na skubanie kurczaków Pewnie teraz przeżyłabym to mocniej, ale wtedy to mi się całkiem podobało Najpierw trzeba było uważać, żeby nie połamać skrzydeł. Potem latały śmiesznie bez głowy A na koniec najprzyjemniejsze czyli skubanie fajnie te pióra odchodziły, w ogóle mam zboczenie na punkcie odrywania czegoś, co zaczyna odchodzić, typu skórki wokół paznokci, farba ze ściany, no nie potrafię się powstrzymać

Co do filmików z wyciskaniem pryszczy to miałam wątpliwą przyjemność jeden widzieć i mimo, że nie jestem jakaś wrażliwa to autentycznie mi się zbierało.

[Ruby Invicta]

Napisane przez ciri15

To ja mam to samo. No, tylko żyły mnie brzydzą. Może nie brzydzą, ale coś mnie w środku ściska.

Ja na sam dźwięk słowa "żyła" muszę sobie "pozasłaniać" nadgarstki i szyję z przodu, bo aż mnie coś skręca

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;41305476]Te robaki to larwy odpowiedniego gatunku much i służą one oczyszczeniu rany. Żywią się one martwą tkanką (nie ruszają zdrowej), a ich wydzieliny przysieszają proces gojenia. Wielu chorych boi się tego zabiegu, bo nie wygląda estetycznie, ale jest bardzo skuteczny.[/QUOTE]


Chyba się nie dziwię, że się boją

[siarka40]

Napisane przez lakeithia

ja do dziś mam przebarwienia na nogach, dokładnie na lydkach po miesięcu przygody z depilatorem..

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;41307495]Mam tak samo jak tyyy Z tego to też powodu od wielu wielu lat nie pokazywałam gołych nóg, zawsze były zakryte albo spodniami albo rajstopami. Dopiero niedawno stwierdziłam, że mam to gdzieś i nie spędzę kolejnego lata kisząc się w spodniach z powodu głupich kompleksów.[/QUOTE]
Skąd ja to znam... Dlatego zdecydowałam się na laser.

Napisane przez WhiteCherry

odcięcie kurzej głowy, też widziałam w dzieciństwie

Też widziałam kiedyś, przypadkiem. I wiszące rozpłatane świniaki również...

[anlejka]

Napisane przez Demi93

Jako pięciolatka byłam świadkiem tego jak pies sąsiadów zaatakował ciężarną maciorę, trzy dni potem nie spałam, nikomu nic nie powiedziałam, a po jakimś czasie znaleźli w polu zwłoki z robalami - wtedy to była dla mnie wielka trauma, a teraz zastanawiam się ile by to miało wejśc na YT

A ile lajków!

Ja dziś zdziwiona wielce wróciłam do domu. Jechałam sobie do Bardzo Wielkiego Miasta. Półtorej godziny busem. Jechała też ze mną pani z trójką dzieci (3-6 lat), kilka innych osób i zmanierowana starsza pani. Mama jechała z najmłodszą dziewczynką ze Szczecina do Istebnej, po dwójkę dzieci, które odbierała z sanatorium. Zaraz po tym jechali z powrotem na pociąg do Katowic i do Szczecina. Jak można się łatwo domyślić mała była marudna, płakała co chwilę, coś ciągle jej nie pasowało i dokuczała rodzeństwu. Mama na ile mogła próbowała ją uspokoić, zająć czymś. To też mnie dziwi, że wybrała się w taką wyprawę z tak małym dzieckiem. No ale może nie miała jej z kim zostawić, ok, rozumiem.
Za to zmanierowana starsza pani od samego początku narzekała na to, że pan kierowca każe jej trzymać walizki na podłodze. Dopiero po tym jak pan kierowca powiedział, że on nie ruszy tak długo póki ona walizek nie położy na podłogę, to łaskawie wzięła je na kolana i była wielce oburzona, że nikt nie siada pod oknem. Przecież ona tam siedzieć nie będzie. I nie, ona nie wstanie i nie przepuści tam nikogo. Jeśli chcecie siedzieć to siadajcie, ale ja się nie ruszę.
A potem zaczęła dziubać do mamy z dziećmi. Bo jak to tak, że trzyletnie dziecko ciągle płacze?! Tamta dwójka siedzi spokojnie, a ona ciągle płacze! Jak ona tak może! Ona to miała dzieci spokojne, bo była DOBRĄ mamą! A potem jeszcze kilku emerytów zaczęło potakiwać, że tak, tak, bo jak tak można z dzieckiem tak daleko. Albo dobra, niech jedzie tak daleko, ale niech dzieci nie płaczą
Już chciałam się odezwać, ale na szczęście mama miała gadane i naskoczyła na zmanierowaną starszą panią, że dziecko jedzie już 10 godzin, spało w pociągu i dopiero wieczorem będzie w domu. I jeśli jej to tak bardzo przeszkadza to mogła jechać taksówką, a tam mogłaby sobie spokojnie trzymać walizki na fotelach. To wszystko skończyło się tym, że pani z dziećmi wysiadła dwa przystanki wcześniej, bo miała dość docinków ludzi o tym jaką to złą jest matką.

[201604250941]

płacz akurat w miarę rozumiem, płacze bo zmęczone i wynudzone
ale jak mnie bachor jakie kopie, robi miny, hałasuje w podróży to ja piany dostaje
nigdy ja się tak nie zachowywalam i faktycznie pozwalanie na to przekracza moje zrozumienie i cierpliwość
bo ja też jestem zmęczona i wynudzona równie mocno tak po prawdzie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[saane]

Napisane przez anlejka

A ile lajków!

Ja dziś zdziwiona wielce wróciłam do domu. Jechałam sobie do Bardzo Wielkiego Miasta. Półtorej godziny busem. Jechała też ze mną pani z trójką dzieci (3-6 lat), kilka innych osób i zmanierowana starsza pani. Mama jechała z najmłodszą dziewczynką ze Szczecina do Istebnej, po dwójkę dzieci, które odbierała z sanatorium. Zaraz po tym jechali z powrotem na pociąg do Katowic i do Szczecina. Jak można się łatwo domyślić mała była marudna, płakała co chwilę, coś ciągle jej nie pasowało i dokuczała rodzeństwu. Mama na ile mogła próbowała ją uspokoić, zająć czymś. To też mnie dziwi, że wybrała się w taką wyprawę z tak małym dzieckiem. No ale może nie miała jej z kim zostawić, ok, rozumiem.
Za to zmanierowana starsza pani od samego początku narzekała na to, że pan kierowca każe jej trzymać walizki na podłodze. Dopiero po tym jak pan kierowca powiedział, że on nie ruszy tak długo póki ona walizek nie położy na podłogę, to łaskawie wzięła je na kolana i była wielce oburzona, że nikt nie siada pod oknem. Przecież ona tam siedzieć nie będzie. I nie, ona nie wstanie i nie przepuści tam nikogo. Jeśli chcecie siedzieć to siadajcie, ale ja się nie ruszę.
A potem zaczęła dziubać do mamy z dziećmi. Bo jak to tak, że trzyletnie dziecko ciągle płacze?! Tamta dwójka siedzi spokojnie, a ona ciągle płacze! Jak ona tak może! Ona to miała dzieci spokojne, bo była DOBRĄ mamą! A potem jeszcze kilku emerytów zaczęło potakiwać, że tak, tak, bo jak tak można z dzieckiem tak daleko. Albo dobra, niech jedzie tak daleko, ale niech dzieci nie płaczą
Już chciałam się odezwać, ale na szczęście mama miała gadane i naskoczyła na zmanierowaną starszą panią, że dziecko jedzie już 10 godzin, spało w pociągu i dopiero wieczorem będzie w domu. I jeśli jej to tak bardzo przeszkadza to mogła jechać taksówką, a tam mogłaby sobie spokojnie trzymać walizki na fotelach. To wszystko skończyło się tym, że pani z dziećmi wysiadła dwa przystanki wcześniej, bo miała dość docinków ludzi o tym jaką to złą jest matką.

Głupota nie zna granic

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[WhiteCherry]

Napisane przez siarka40

Też widziałam kiedyś, przypadkiem. I wiszące rozpłatane świniaki również...

rozpłatane świniaki to nic, ale kura biegająca jeszcze bez głowy mnie jako dzieciaka zaszokowała

[mc266]

Napisane przez nielubiegrzybow

Jak byłam młodsza, tak w podstawówce to babcia zabierała mnie do cioci na skubanie kurczaków Pewnie teraz przeżyłabym to mocniej, ale wtedy to mi się całkiem podobało Najpierw trzeba było uważać, żeby nie połamać skrzydeł. Potem latały śmiesznie bez głowy A na koniec najprzyjemniejsze czyli skubanie fajnie te pióra odchodziły, w ogóle mam zboczenie na punkcie odrywania czegoś, co zaczyna odchodzić, typu skórki wokół paznokci, farba ze ściany, no nie potrafię się powstrzymać

Co do filmików z wyciskaniem pryszczy to miałam wątpliwą przyjemność jeden widzieć i mimo, że nie jestem jakaś wrażliwa to autentycznie mi się zbierało.

Skąd ja to znam Co do skubania kury często widziałam jak mama to robiła i nigdy mnie to nie obrzydzało.

Mnie też Wolę oglądać flaki na wierzchu niż takie coś

[201708160922]

Mnie obrzydza wiekszosc z tych rzeczy, wiec staram sie omijac Wasze "obrzydliwe" posty. Wpadlam, zeby wyrazic zdziwienie pogladem, ze psychiatria jest "akurat najprostsza dziedzina medycyny".

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ciri15]

Napisane przez WhiteCherry

odcięcie kurzej głowy, też widziałam w dzieciństwie

Też widziałam, ale nie było to dla mnie zasmucające.

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Napisane przez dacn

Jak kupuje się droższą wersję to larwy zamknięte są w woreczku i nie rozłażą.
Za to z paskudnymi ranami działają cuda.

W jakim sensie "sie nie rozłażą"?

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Napisane przez Ruby Invicta

Ja na sam dźwięk słowa "żyła" muszę sobie "pozasłaniać" nadgarstki i szyję z przodu, bo aż mnie coś skręca

Mam tak samo jak Ty