Za pół roku już hulanki, pospadają nam z głów wianki!! PM2014 cz.14

[KaEs]

Napisane przez Verunka

Przecież można do lustrzanki kupić dodatkową kartę pamięci i zmienić jak się za pełni tez mam Nikona d5000 zdaje się i lubię go bardzo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No tak, ja mam dwie, ale jedno wejście na kartę - a to małe, więc może gdzieś się zawieruszyć, zgubić w dn. wesela. więc niewygodne może być to, ale mimo wszystko wciąż polecam zakup lustrzanki mój tata ma dwa wejścia na kartę, więc można tez takiej lustzranki poszukać z dwoma wejściami ni orientuje się jaka może najwiecej nagrac, bo wybierając swój aparat kierowałam się tylko tym jakiej jakosci zdj. będzie robić ale na pewno na rynku są i takie, które dużo więcej nagraja, więc warto poszukać! Ja swojego Nikona D5100 nie zamieniłabym na żadnego innego, amatorski, prosty w obsłudze, nic dodać nic ująć

[pysia1987]

my też planujemy sobie kupić jakąś lustrzankę bo póki co nie mamy w ogóle aparatu jednak czasami się przydaje, więc na pewno kiedyś zaszalejemy

a jesli chodzi stawianie warunków jak się komuś coś daje/pomaga itd. raz w życiu postawiłam taki warunek jak mój TŻ dał swoje PSP mojemu chrzesniakowi (wtedy miał 5 lat, obecnie 6). Warunek był taki, że nie może grac w GTA, czego oczywiście mój mądry szwagier nie uszanował i pierwsze co wgrał 5latkowi na PSP GTA pamietam, że była niezła kłótnia o to... Koniec końców nawet mój siostrzeniec stwierdził, że są dużo fajniejsze gry niż GTA, np angry birds, scooby doo, czy coś w ten deseń

ale uważam, że miałam wtedy do tego prawo, w końcu chodzi o dobro dziecka. Poza tym jestem jego chrzestną, często się nim zajmuję i mam z Nim super kontakt, bardzo sie kochamy

a niestety rodzice TŻ się wtrącają do wszystkiego, nie mówiąc już o Babci bo to przechodzi ludzkie pojęcie ostatnio jak była ofiicjalnie odwiedzić koty to siedziałam z nia przy stole pijąc kawę, a ona wzięła szmatke i zaczęła wycierac mi parapety mówiąc, że fajnie zorganizowałam sobie kuchnie, ale jeszcze lepiej by było jakby zrobiła tak i tak

na dodatek brat TŻta (mieszkał z Nami ponad dwa miesiące) urządził sobie z tego mieszkania noclegownie. I w każdy weekend piątek-sobota, albo sobota-niedziela przychodzi do nas spać, wraca o 3 w nocy nawalony jak świnia i śpi do 12 w południe
ja akurat Mu nie moge zabronić bo do tego mieszkania nie mam żadnego prawa narazie, ale kurde no, zaczyna mnie to wkurzac

[anka1897]

KaEs dziękuję
Mam jeszcze takie pytanie: kupując NIKONA muszę coś dokupić do niego? Jakiś osprzęt? (nie licząc karty pamięci i futerału).

[mala_czarna_21]

Napisane przez pysia1987

tak, mamy zostać w tym mieszkaniu forever ale coraz bardziej się nad tym zastanawiam
oni już nie pierwszy raz stawiają jakieś warunki (wesele np ale tutaj za ich pomoc podziękowaliśmy ostatecznie)... jacyś dziwni ludzie

nie mówiąc o tym, że mam czasami ochote wygarnąć im jakie zostawili nam zagracone to mieszkanie tak zagracone, że ja po 5 miesiącach mieszkania tutaj nadal jeszcze nie ze wszystkim się uporałam
na szczescie TŻ pozwolił mi wurzucać wszystko co chce więc uskuteczniam to powoli

no to jak macie tam zostać to weźcie przekierujcie rachunki na TZ! Bez zwklekania !

Napisane przez justynkie

Oj ja też...
Dostaliśmy parę rzeczy od mamy TŻ i później były pytania: a używacie, a jak często, a do czego, a czemu tak mało?
Raz TŻ rozmawia z nią przez tel i poprosiłam go żeby powąchał mięso bo kupiłam mielone i wydawało mi się że podśmiarduje. I ona pyta go co tam, a on że mięso wącha bo kupiłam mielone... I nagle foch że jak ja smiem kupować gotowe mielone jak ona nam kupiła maszynkę? No i TŻ do mnie z takim pytaniem. A ja mam zaufany sklep mięsny gdzie wszystko jest świeże, a to mięso kupiłam dzień wcześniej i leżało w lodówce... A ona nadal swoje, że powinnam kupować w kawałku i mielić, sratatatata...
Później się pokłóciliśmy z TŻ, powiedziałam że więcej prezentów nie chcę jak mam się później tłumaczyć że czegoś nie używam albo używam za rzadko...

to jets poniżej pasa

najlepiej byłoby gdybyś rzuciła pracę na rzecz mielenia mięsa dzień w dzień....

wolałabym wcale nie nie dostawać niż potem wymuszane zachwalanie prezentów udawać

[niulka_1985]

Witajcie Wczoraj byliśmy z Tż obejrzeć ten kamieniołom w Piechcinie - wspaniał miejsce na plener ślubny Nawet wczoraj jedna para się fotografowała jak byliśmy. Dziewczyny, mam pytanko, któraś z Was pochodzi z tej okolicy tzn. Piechcin/Barcin/Żnin?

[justynkie]

Napisane przez pysia1987

a niestety rodzice TŻ się wtrącają do wszystkiego, nie mówiąc już o Babci bo to przechodzi ludzkie pojęcie ostatnio jak była ofiicjalnie odwiedzić koty to siedziałam z nia przy stole pijąc kawę, a ona wzięła szmatke i zaczęła wycierac mi parapety mówiąc, że fajnie zorganizowałam sobie kuchnie, ale jeszcze lepiej by było jakby zrobiła tak i tak

Mi mama TŻ firanki przewieszała bo źle powiesiłam
Kupiła nam firanki z jakąś falbaną, po remoncie powiesiłam normalnie. Mamy podwójne karnisze i ja powiesiłam na ten bliżej okna, a ona przyjechała i:
- ojej ale te falbanki to źle, to trzeba rozgiąć, teraz to się w ogóle nie marszczy, o, popatrz...
- ojej a dlaczego powiesiłaś na tą rurkę? to brzydko wygląda, na zewnętrzna taka gołą, nie macie zasłon to trzeba firankę tu powiesić na tą drugą...
Wzięła krzesło i przewiesiła wszystkie, zostało tylko okno nad zlewem w kuchni bo nie sięgała. I mówi: to sobie później przewiesisz. I tak minęło kilka miesięcy, przyjechała drugi raz i foch: ooooo a ta firanka nie przewieszona?

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Napisane przez mala_czarna_21

no to jak macie tam zostać to weźcie przekierujcie rachunki na TZ! Bez zwklekania !

to jets poniżej pasa

najlepiej byłoby gdybyś rzuciła pracę na rzecz mielenia mięsa dzień w dzień....

wolałabym wcale nie nie dostawać niż potem wymuszane zachwalanie prezentów udawać

Ooooo tak, i pieczenia chleba (ona piecze), ciast itd.
Ja jej kiedyś powiedziałam że mnie nie stać na jedzenie mięsa codziennie i na gotowanie obiadu z dwóch dań. I nie mam czasu bo wychodzę z domu o 5.30 a wracam o 17.30 i nie będę stać cały wieczór przy garach. A TŻ głodny nie chodzi i gotuję to co on lubi więc nie narzeka.
I się zamknęła: no tak, no tak...
Później coś mruczała do TŻ że jak mamy mało pieniędzy to ona może kupić świniaka i nam dać

[KaEs]

Napisane przez anka1897

KaEs dziękuję
Mam jeszcze takie pytanie: kupując NIKONA muszę coś dokupić do niego? Jakiś osprzęt? (nie licząc karty pamięci i futerału).

oprócz tej karty pamięci + futerał na sam początek nic więcej Ci nie potrzeba Zobaczysz czy odpowiada Ci ten kitowy obiektyw, jak nie to wówczas jakieś jaśniejsze szkło możesz dokupić ale uważaj - to wciąga!!! a skąd pieniędzy nabrać? gdybys chciała wiedzieć coś dokładnie o tym modelu to możesz do mnie śmiało pisać Opimalfa jest profesjonalnym fotografem i na pewno też Ci posłuży dobrą radą mój zakres wiedzy na temat aparatów jest ograniczony i też ciągle się wdrążam ale jak złapiesz bakcyla to nie ma zmiłuj

zapomniałam dodać, że np. mój tata musi mieć dodatkową baterię, bo mu się szybko 'zużywa' - ja natomiast bardzo dużo zdjęć cykam i takowej nie potrzebuję nie wiem od czego to zależy - dlatego najpierw warto zobaczyć możliwości aparatu,, a dopiero potem dokupować to co jest nam naprawdę potrzebne, co jest niezbędne.

spadam, bo mnie noc zastanie, a nauka z wizażem nie idzie w parze

Dodam jeszcze na pare minut zdjęcia wykonane nim Wstawiłam zdjęcia, ale samej zainteresowanej już nie ma. no nieźle, mam wyczucie czasu

[pysia1987]

Napisane przez justynkie

Mi mama TŻ firanki przewieszała bo źle powiesiłam
Kupiła nam firanki z jakąś falbaną, po remoncie powiesiłam normalnie. Mamy podwójne karnisze i ja powiesiłam na ten bliżej okna, a ona przyjechała i:
- ojej ale te falbanki to źle, to trzeba rozgiąć, teraz to się w ogóle nie marszczy, o, popatrz...
- ojej a dlaczego powiesiłaś na tą rurkę? to brzydko wygląda, na zewnętrzna taka gołą, nie macie zasłon to trzeba firankę tu powiesić na tą drugą...
Wzięła krzesło i przewiesiła wszystkie, zostało tylko okno nad zlewem w kuchni bo nie sięgała. I mówi: to sobie później przewiesisz. I tak minęło kilka miesięcy, przyjechała drugi raz i foch: ooooo a ta firanka nie przewieszona?

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------


Ooooo tak, i pieczenia chleba (ona piecze), ciast itd.
Ja jej kiedyś powiedziałam że mnie nie stać na jedzenie mięsa codziennie i na gotowanie obiadu z dwóch dań. I nie mam czasu bo wychodzę z domu o 5.30 a wracam o 17.30 i nie będę stać cały wieczór przy garach. A TŻ głodny nie chodzi i gotuję to co on lubi więc nie narzeka.
I się zamknęła: no tak, no tak...
Później coś mruczała do TŻ że jak mamy mało pieniędzy to ona może kupić świniaka i nam dać

masakra ale to mam dokładnie to samo ja powiesiłam jakieś firanki i wieszam je nonstop (piore-wieszam-piore-wieszam), a jak teściowa przyjeżdza to mi zawsze mówi, że mam je zmienić bo sa brzydkie nie mam zamiaru, mi sie podobaja o ile wogóle można tak powiedzieć bo ja jestem z tych którzy w domu najlepiej by nie mieli ani firanek, ani obrusów, serwetek itp
i nie będzie tego wszystkiego jak sobie zrobimy remont i zamontujemy jakies fajne rolety

KaEs, super fotki nie kuście tym aparatem....

[aneczka25057]

witam się po pracowitym weekendzie.
Lecę nadrabiać

[justynkie]

KaEs ale Wy fajni jesteście

[misia880]

kupuje małego laptopka ;d takiego 10 cali

[Dotka90]

Pysia, a ja się przekonałam, że mimo rolet dobrze mieć firanki
W domu i mamy po remoncie nie montowaliśmy karniszy, bo były właśnie fajne rolety, stwierdziliśmy, że to będzie tak fajnie nowocześnie i w ogóle ekstra.
A wcale tak ekstra nie było, bo okna wyglądały bardzo goło, jakby był remont cały rok
Dlatego przy ostatnim remoncie kupiliśmy karnisze i teraz są firanki
Są delikatne, zwiewne, a jednak okno o niebo lepiej wygląda.

[exist_]

Napisane przez pysia1987

masakra ale to mam dokładnie to samo ja powiesiłam jakieś firanki i wieszam je nonstop (piore-wieszam-piore-wieszam), a jak teściowa przyjeżdza to mi zawsze mówi, że mam je zmienić bo sa brzydkie nie mam zamiaru, mi sie podobaja o ile wogóle można tak powiedzieć bo ja jestem z tych którzy w domu najlepiej by nie mieli ani firanek, ani obrusów, serwetek itp
i nie będzie tego wszystkiego jak sobie zrobimy remont i zamontujemy jakies fajne rolety

KaEs, super fotki nie kuście tym aparatem....

Firanek nienawidzę i nie mam ani jednej typowej
Aktualnie wiszą mi makarony w oknach; nie mam też zasłon i raczej nie prędko będę mieć (może w przyszłym roku, jak przemalujemy pokój na biało i będziemy mieć inny kolor zasłon na inną porę roku).

Jak mam mieć firanki to takie proste jak te
Serwetki to nie pamiętam co to jest, na szczęście moja mama też nie

Ale obrusy uważam za fajne i praktyczne w salonie, czy na stole w kuchni

[pysia1987]

Napisane przez Dotka90

Pysia, a ja się przekonałam, że mimo rolet dobrze mieć firanki
W domu i mamy po remoncie nie montowaliśmy karniszy, bo były właśnie fajne rolety, stwierdziliśmy, że to będzie tak fajnie nowocześnie i w ogóle ekstra.
A wcale tak ekstra nie było, bo okna wyglądały bardzo goło, jakby był remont cały rok
Dlatego przy ostatnim remoncie kupiliśmy karnisze i teraz są firanki
Są delikatne, zwiewne, a jednak okno o niebo lepiej wygląda.

może i fajnie wyglądają, ale ja nie będe miała na pewno nie luibie tego, a juz o praniu/prasowaniu, suszeniu nie mówię
podejrzewam, że my po remoncie będziemy mieli dość surowy wystrój mieszkania taki nam sie podoba obydwojgu

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Napisane przez exist_

Firanek nienawidzę i nie mam ani jednej typowej
Aktualnie wiszą mi makarony w oknach; nie mam też zasłon i raczej nie prędko będę mieć (może w przyszłym roku, jak przemalujemy pokój na biało i będziemy mieć inny kolor zasłon na inną porę roku).

Jak mam mieć firanki to takie proste jak te
Serwetki to nie pamiętam co to jest, na szczęście moja mama też nie

Ale obrusy uważam za fajne i praktyczne w salonie, czy na stole w kuchni

o makarony mi się podobają ale mielismy zamiast drzwi do kuchni i koty zmasakrowały, także odpada my w ogóle mieszkanie tez pod zwierzeta będziemy remontowac więc odpada skórzana kanapa bo zaraz by była odrapana (musi byś kanapa z wymiennymi obiciami najlepiej), raczej dość jasne meble (nie białe) bo na ciemnym bardzo widac sierść mnie się marza kafelki na podłodze w całym domu (oprócz sypialni), ale TŻ nie, więc pewnie kafelki będa tylko w kuchni i łazience, a w reszcie pomieszczeń jakieś fajne panele będziemy burzyć jedną ścianę (rodzice TŻ wydzielili kiedyś mały pokój z salonu (między kuchnią, a salonem właśnie) i tego na pewno nie chcemy, więc bedziemy mielki wielki salon półotwarty na kuchnię z jakims barkiem czy coś
a w przedpokoju na scianie marzą mi się cegły
na szczeście mamy kolegę, który robi extra remonty i napewno za robocizne policzy po koleżeńsku plus drugi znajomy, który pracuje w drzwiach i mamy już załatwione, że tylko będziemy płacić za drzwi, a montaż gratis
już sie nie moge doczekac remontu, ale to dopiero za kilka lat

[mala_czarna_21]

dziewczyny mam pytanie: chce kupić plastry z woskiem do depilacji. Używałyście kiedyś? Możecie coś polecić/odradzić? Jak wg Was z jakością takiej depilacji??

[pysia1987]

Napisane przez mala_czarna_21

dziewczyny mam pytanie: chce kupić plastry z woskiem do depilacji. Używałyście kiedyś? Możecie coś polecić/odradzić? Jak wg Was z jakością takiej depilacji??

ja używałam kiedyś z Veeta, ale nie będe zbyt obiektywna, bo mnie to strasznie bolało i stwierdziłam, że nigdy więcej ale ja mam dość niski próg bólu

[Elrosa]

Napisane przez mala_czarna_21

dziewczyny mam pytanie: chce kupić plastry z woskiem do depilacji. Używałyście kiedyś? Możecie coś polecić/odradzić? Jak wg Was z jakością takiej depilacji??

U mnie plastry się nie sprawdziły - przylepiam i boli jak nie wiem co, a włosów nie wyrywa prawie w ogóle... za to moja koleżanka sobie chwali. Kup na próbę, może akurat u Ciebie się sprawdzą

Ja używam depilatora (właśnie sobie przypomniałam, że muszę kupić nowy, bo stary już dogorywa). Z początku dość bolało, ale już po kilku sesjach włosy zaczęły odrastać słabsze i mniej "ukorzenione", teraz nie boli mnie już prawie wcale. Depiluję tylko łydki, od czasu do czasu próbuję uda/pachy, ale tam moim zdaniem ból jest nie do zniesienia i sięgam po starą, dobrą maszynkę.

Na pewno nie warto nastawiać się na teksty reklamowe typu "gładkie nogi przez dwa tygodnie" - guzik prawda. Ja przynajmniej raz w tygodniu muszę sięgnąć po depilator, bo po takim czasie zaczynają się pojawiać pojedyncze włoski. Nie trwa to długo, bo są jasne i cienkie, ale jednak nogi już nie są gładkie.

Ważny jest też regularny peeling - bez tego włosy wrastają, u mnie szczególnie na łydce nad kostką i przy kolanach ale to pewnie zdarza się też przy wosku.

[anka1897]

Napisane przez KaEs

Dodam jeszcze na pare minut zdjęcia wykonane nim Wstawiłam zdjęcia, ale samej zainteresowanej już nie ma. no nieźle, mam wyczucie czasu

jestem jestem zdjęcia widziałam te same masz u siebie w profilu? my mamy aparat kompaktowy panasonica a teraz nam zależy bardziej na nagrywaniu filmików. Lustrzanka to spory wydatek więc muszę się rozmówić z Tż

Ps. super razem wyglądacie. Na tym gdzie jesteście ubrani na ciemno dla mnie wyglądacie jakbyście stanowili jedność. Super

[Dominika2303]

Napisane przez magdalenka_w_86

Witamy Napisz coś o Was, zaręczynach.
My oprócz tego, co Ty, mamy kupione obrączki i zrobiony kurs przedmałżeński. Jeżeli chodzi o sukienki to zaliczyłam pierwsze orientacyjne mierzenie, ale sukienkę wybiorę pewnie po wakacjach

Zaręczylismy się 2 miesiące temu. Żyjemy w rozjazdach. Tż pracuje, a ja studiuję w innym miescie. Zastanawialiśmy sie czy nie zrobić skromnej uroczystości tylko dlla najbliższych, bez wesela, tylko z uroczystym obiadem, jednak rodzice, szczególnie moi nie byli zachwyceni pomysłem. Także stanęło na weselu o ilości osób od 120-160. Zobaczymy ile wyjdzie. W tematach ślubnych czuję się jak dziecko we mgle. U mnie to pierwsze wesele w domu, u niego też. Już popełniliśmy mnóstwo błędów przy samym wyborze sali itd. Jak myslicie, kiedy trzeba się rozgladać za kosmetyczką, fryzjerką?

[poznanianka1990]

Dziękuję wszystkim i każdej z osobna za wsparcie i rady
Porozmawiam z nim dziś, jak tylko trochę ochłonę.

Może rzeczywiście zapomniałam mu powiedzieć, że za foto i video płaci sie dopiero przy odbiorze materiałów czyli 2-3 miesiące po ślubie (muszę sie najpierw upewnić).

Kosztorys mamy i stąd właśnie wyliczyłam, że możemy na foto i video max 4 tys wydać. Aczkolwiek będę sie targować, może do 3,5 sie uda załatwić.

Zrezygnować z video na pewno nie zrezygnuje, bo bardzo mi na filmie zależy. Bardziej niż na zdjęciach.
Mogłabym ewentualnie wziąć opcję foto do pierwszego tańca (bo na weselu i tak będzie robił zdjęcia brat C.), ale jak weźmiemy ta ofertę specjalną to pewnie fotograf z kamerzystą przyjadą jednym autem, więc odpada, żeby jeden był krócej.

Jeszcze raz dziękuję za wsparcie. Trzymajcie kciuki, by udało sie go przekonać!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[anka1897]

Napisane przez pysia1987

może i fajnie wyglądają, ale ja nie będe miała na pewno nie luibie tego, a juz o praniu/prasowaniu, suszeniu nie mówię
podejrzewam, że my po remoncie będziemy mieli dość surowy wystrój mieszkania taki nam sie podoba obydwojgu -

Zarówno u mnie jak i u Tż są firanki w oknie i nawet razu ich jeszcze nie prasowałam Wkładam do pralki, nastawiam program delikatny, wirowanie minimalne albo wyłączone i po upraniu od razu wieszam. Jeżeli są mokre bardzo (w sensie, że woda kapie) to podkładam pod nie ręczniki.

Lubię prasować ale bez przesady

[Dominika2303]

Dawno temu kupiłam jakieś z kiepskiej polskiej firmy i nic nie wyrwało. W tamtym tygodniu skusiłam się po raz kolejny. Tym razem Veet debiut "moja pierwsza depilacja" czy coś takiego i powiem Wam, ze super poszło. Rozgrzewam wosk prostownicą bo w rękach to tak łatwo nie idzie. Na razie zrobiłam uda bo mam tam dość słabe włosy. Robię test czy nie będą wrastać. Jak wszystko pójdzie ok to biorę się za łydki.

[anka1897]

poznanianka1990 powodzenia

[mala_czarna_21]

Napisane przez pysia1987

ja używałam kiedyś z Veeta, ale nie będe zbyt obiektywna, bo mnie to strasznie bolało i stwierdziłam, że nigdy więcej ale ja mam dość niski próg bólu

ja chyba nie mam takiego niskiego

Napisane przez Elrosa

U mnie plastry się nie sprawdziły - przylepiam i boli jak nie wiem co, a włosów nie wyrywa prawie w ogóle... za to moja koleżanka sobie chwali. Kup na próbę, może akurat u Ciebie się sprawdzą

Ja używam depilatora (właśnie sobie przypomniałam, że muszę kupić nowy, bo stary już dogorywa). Z początku dość bolało, ale już po kilku sesjach włosy zaczęły odrastać słabsze i mniej "ukorzenione", teraz nie boli mnie już prawie wcale. Depiluję tylko łydki, od czasu do czasu próbuję uda/pachy, ale tam moim zdaniem ból jest nie do zniesienia i sięgam po starą, dobrą maszynkę.

Na pewno nie warto nastawiać się na teksty reklamowe typu "gładkie nogi przez dwa tygodnie" - guzik prawda. Ja przynajmniej raz w tygodniu muszę sięgnąć po depilator, bo po takim czasie zaczynają się pojawiać pojedyncze włoski. Nie trwa to długo, bo są jasne i cienkie, ale jednak nogi już nie są gładkie.

Ważny jest też regularny peeling - bez tego włosy wrastają, u mnie szczególnie na łydce nad kostką i przy kolanach ale to pewnie zdarza się też przy wosku.

na hasła się nie nastawiam ale jak się golę maszynką to właściwie co 3 dni więc i tydzień mnie urządza
u mnie depilator kompletnie się nie sprawdził, całe nogi miałam w czerwone krosty, nie wiem dlaczego, bardziej niż boleć to wszystko mnie swędziało więc zdecydowanie nie

szukam artelnatywy dla maszynki

dziękuję za odpowiedź, czekam dalej

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez Dominika2303

Dawno temu kupiłam jakieś z kiepskiej polskiej firmy i nic nie wyrwało. W tamtym tygodniu skusiłam się po raz kolejny. Tym razem Veet debiut "moja pierwsza depilacja" czy coś takiego i powiem Wam, ze super poszło. Rozgrzewam wosk prostownicą bo w rękach to tak łatwo nie idzie. Na razie zrobiłam uda bo mam tam dość słabe włosy. Robię test czy nie będą wrastać. Jak wszystko pójdzie ok to biorę się za łydki.

a na jaką długość trzeba było by kłaka "zapuścić" na łydkach żeby poszło?

[Elrosa]

Napisane przez mala_czarna_21

na hasła się nie nastawiam ale jak się golę maszynką to właściwie co 3 dni więc i tydzień mnie urządza
u mnie depilator kompletnie się nie sprawdził, całe nogi miałam w czerwone krosty, nie wiem dlaczego, bardziej niż boleć to wszystko mnie swędziało więc zdecydowanie nie

U mnie też są czerwone kropki, ale mijają ok. godziny po depilacji - to od wyrywania, przy wosku mam identycznie. Ba, nawet na brwiach mi się takie robią. Jeśli u Ciebie zostają na dłużej, to faktycznie nie warto.

Maszynką co 3 dni... ale zazdroszczę!

[mala_czarna_21]

Napisane przez Elrosa

U mnie też są czerwone kropki, ale mijają ok. godziny po depilacji - to od wyrywania, przy wosku mam identycznie. Ba, nawet na brwiach mi się takie robią. Jeśli u Ciebie zostają na dłużej, to faktycznie nie warto.

Maszynką co 3 dni... ale zazdroszczę!

po depilatorze kropki miałam nawet na drugi dzień

a czego zazdrościsz? jak np w poniedziałek się ogolę to w czwartek znów muszę więc nie wiem czy jest czego

[misia880]

ja maszynka muszę co dwa dni i tak sie ze czuje :P

[Elrosa]

Napisane przez mala_czarna_21

po depilatorze kropki miałam nawet na drugi dzień

a czego zazdrościsz? jak np w poniedziałek się ogolę to w czwartek znów muszę więc nie wiem czy jest czego

Ja maszynki też używam do niektórych partii ciała, niestety, muszę codziennie, góra co dwa dni... :P

[mala_czarna_21]

Napisane przez Elrosa

Ja maszynki też używam do niektórych partii ciała, niestety, muszę codziennie, góra co dwa dni... :P

no ja pod pachami co drugi dzień bo mnie smyrają ale tak to co trzeci spokojnie

chyba zaryzykuje ten wosk, jak na sobie nie spróbuje to się nie dowiem

[KasiaK_080290]

Witam po weekendzie
od soboty rano byłam u rodziców dlatego średnio się udzielałam bo przez 2 dni zadowolić wszystkich ilością spędzonego czasu z daną osobą nie jest łatwo

dziś wróciłam do Warszawy i siadam do nauki na jutrzejszy egzamin

ja również używam maszynki, czasami kremów do depilacji albo pianki, u mnie to się sprawdza plastry kupiłam raz i więcej nie spróbuję, a depilatora nie używałam nigdy