Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz.17

[antoinettee]

Teraz są co 4-5 min. Szykujemy się na porodówkę. 3majcie kciuki. Jej

[anoxee]

Napisane przez MoTyleKsw

A najgorsze jest to, że ma rację


Jestem chora, blech. Mam nadzieję, ze uda mi się dostać do lekarza.
Z brzuszkiem młodej coraz lepiej, odpukać w niemalowane Dziś mamy USG

Że niby znowu wyjdzie, że on miał rację?

Ekstra, że z brzuszkiem lepiej. Szkoda, że Ciebie rozłożyło. Coraz więcej osób chorych, chyba ta pogoda płata takie figle.

Napisane przez antoinettee

Teraz są co 4-5 min. Szykujemy się na porodówkę. 3majcie kciuki. Jej

Będzie dzidziuś Powodzenia!

[NoBoTak]

Napisane przez antoinettee

Teraz są co 4-5 min. Szykujemy się na porodówkę. 3majcie kciuki. Jej

Trzymam kciuki, powodzenia

[banka26]

Motylek no to super dobrze ze wciagnela i poddala sie heee

[humpback]

Napisane przez MoTyleKsw

Ty i ta Twoja siła spokoju!

syfnymi Gratuluję jeszcze raz!

ja o prostu czasem mam ciężkie rozumienie, więc nie bardzo do mnie dotarło co się dzieje. poprzeżywałam sobie po fakcie jak leżałam niczym kłoda w oczekiwaniu aż przyniosą mi synka i przeniosą na właściwy oddział

Napisane przez lonely_lady

Hump- za opis. Przypomnialas mi ze ja jeszcze nie napisałam swojego
Tez jak wyciągnęli mi małego i pokazali do pocalowania to ryczałtem jak goopia
A pozniej przy przekladaniu na łóżka widziałam jakieś latające nogi i nie wiedziałam o co chodzi

tak-latające nogi rozbawiły mnie strasznie

Napisane przez colorblue

Buziaki dla Ignasia
WASZ SYN,WASZ WYBÓR IMIENIA!!:-*

całkowicie zrozumiałe, ale śmieszy mnie to bardzo ale oczywiście jak wymyślą ładniejsze imię które mi się spodoba, to jestem otwarta. szkoda że nie mają szans

Napisane przez NoBoTak

U mnie podobnie. Byłam dziś i gina i dowiedziałam się ze na ktg ani 1 skurcz się nie zapisał a szyjka nawet nie drgnela:-\ w środę lub czwartek mam się zgłosić do szpitala na wywoływanie. I tu się zaczyna moja huśtawka nastroju :-\ z jednej strony się cieszę że już niedługo będę miała synka przy sobie a z drugiej holernie się boje i denerwuje przed tym wywolywaniem, i dogódź tu kobiecie w ciąży :-\ ehh....

ktg oszukuje - tak naprawdę nie zna się dnia ani godziny

Napisane przez komiksowa

hump, ale sie nawpierdzielalaś przed prodem.

to była ostatnia wieczerza jedno z moich marzeń po tych kroplówkach i cc to było nadejście północy i zjedzenie choćby wafelka. a tu przyszli wieczorem i powiedzieli mi że następny dzień będę na sucharach i wodzie jakbym wiedziała to może coś bym zjadła przed wyjściem jeszcze

Napisane przez anoxee

Kwestia z imieniem doskonale mi znana, także piona! Szwagierka ma mieć Igorka, teściowa ostatnio dzwoniła i pytała jak tam Leon i po całej gadce stwierdziła "Powybierali... Leeeeon, Igoooor, jakby nie było normalnych imion". Już mi to zwisa.

dziś mają przyjść. ciekawe czy mi coś powiedzą, bo na razie tylko trują mężowi że co to za imię, że dzieci będą się w szkole śmiać z takiego imienia , i czy nie mamy jakiegoś lepszego.

wczoraj szwagier w ogóle nie mówił o Ignasiu, tylko używał sformułowań 'chłopak'..

Napisane przez diabli

jakos ekpresowo Ci to koleżanko poszlo porod, powrot do domu, do łizażowania opowiadaj co u Was. i chwal się fotka, bo u nas coraz mniej noworodkow - same niemowlaki!

bo ja koleżanko nie lubię tracić czasu. i dziecko mam wyrozumiałe bo ten czas też mi daje

Napisane przez diabli

1. a w aptece na problemy z wypróżnianiem polecają xenne stanowczo wole Twój sposób!!!
2.:hahaha :gdyby znieczulenie można było kupic w markecie to rodzilabys w domu?
3. Ty naprawdę jesteś stuknieta
4. nie znaja się! zobaczysz jak szybko przyzwyczaja się do Waszego wyboru piękne imie i jak najbardziej pan Ignacy brzmi poważnie i przystoi dorosłemu facetowi.

1. sposób przyjemny, choć nie zawsze skuteczny
2. hmmmm musiałabym to przemyśleć
3.
4. wiem że się nie znają

Napisane przez antoinettee

Hej, a ja się chyba szykuję na porodówkę Mężu sobie słodko całą noc śpi a ja licze skurcze. Od jakiejś godziny mam co 5-6 minut, po prysznicu trochę zanikają ale znowu się pojawiają. Wzięłam 2 gorące prysznice, umyłam włosy, wysuszyłam i poczekam może gdzieś do 8.00 i pojadę. Boję się, żeby się nie rozwiało i mnie nie położyli i kazali czekać
Co ja mam biedna robić

jedź, jak coś to sobie wrócisz do domu. a sprawdzą ci rozwarcie przynajmniej i zrobią usg

znów nam koszą trawę koło bloku-to dziecko mam z głowy na jakiś czas. nie ma jak relaksujące odgłosy natury

[banka26]

Napisane przez antoinettee

Teraz są co 4-5 min. Szykujemy się na porodówkę. 3majcie kciuki. Jej

Trzymam kciuki a szybki i latwy
My nockevdo d.. Mlody zasbal po 23 spal do 4 i potem juz cos go meczylo i niedawno ppodalam mu ten proszek z luminalem , uspokiil sie nie placze i powoli odplywa...

[lonely_lady]

Antoinette

Diabli jedyne minusy jakie mogą mi przyjść na myśl to właśnie waga i wielkość. Ale coś za coś- koła robią swoje. Hamulec faktycznie dosyć cieżko chodzi ale mi nie sprawia problemu, koleżanka zwróciła mi na to uwagę. Moskitiera jest świetna, bardzo szczelna, a przez te okienka w wózku widzę jak mały śpi

Color naszego tez często gazy wybudzaja a przy cycku sie uspokaja. Możliwe ze gdyby nie to to spalby dłużej

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Magiusa

Podobno ma, podobno ma to zmniejszyć poziom bilirubiny, więc zamierzamy się stosować przez 3 dni, ale dziś była pierwsze próba i Młodemu to ani nie pasuje ani nie usypia ( a podobno dzieci po glukozie takie senne). Nalałam mu to 100 ml. z wielkim bólem wypił jakieś 50 ml uciekając ciągle od butelki z glukozą. Więc odstawiłam, bo myślę, że może nie jest głodny, ale widzę otwiera pyszczek, więc postanowiłam sprawdzić czy wypije z piersi i oczywiście, że pił.

a no to chyba, że tak

Napisane przez NoBoTak

U mnie podobnie. Byłam dziś i gina i dowiedziałam się ze na ktg ani 1 skurcz się nie zapisał a szyjka nawet nie drgnela:-\ w środę lub czwartek mam się zgłosić do szpitala na wywoływanie. I tu się zaczyna moja huśtawka nastroju :-\ z jednej strony się cieszę że już niedługo będę miała synka przy sobie a z drugiej holernie się boje i denerwuje przed tym wywolywaniem, i dogódź tu kobiecie w ciąży :-\ ehh....

Napisane przez lonely_lady

Tez do mnie nie przemawia ta metoda.. Ogólnie tylko młody chwile zaplecze to juz mi go szkoda i jest akcja reaninacja
Powodzenia jutro

dzięki

Napisane przez becik_4

ja caly czas przymierzam sie do tego odciagania i jakos mi nie wychodzi oje sie ze mi nie starczy dla malego jak odciagne o on caly czas wisi na cycu jak skonczy jeden ierze sie za drugi

a powiedzcie czy to mleko odciagniete to podgrzewacie przed podaniem dzieciom?

zabraknąć nie zabraknie bo pokarm produkuje się na bieżąco podczas ssania... a mleko odciągnięte z lodówki podgrzewam

Napisane przez antoinettee

Hej, a ja się chyba szykuję na porodówkę Mężu sobie słodko całą noc śpi a ja licze skurcze. Od jakiejś godziny mam co 5-6 minut, po prysznicu trochę zanikają ale znowu się pojawiają. Wzięłam 2 gorące prysznice, umyłam włosy, wysuszyłam i poczekam może gdzieś do 8.00 i pojadę. Boję się, żeby się nie rozwiało i mnie nie położyli i kazali czekać
Co ja mam biedna robić

powodzenia!!!

[MoTyleKsw]

Napisane przez anoxee

Że niby znowu wyjdzie, że on miał rację?

Ekstra, że z brzuszkiem lepiej. Szkoda, że Ciebie rozłożyło. Coraz więcej osób chorych, chyba ta pogoda płata takie figle.



Będzie dzidziuś Powodzenia!

Chyba będziesz musiała mu przyznać rację, bo co dziecko stęknie, jęknie to juz się patrzy przez szczebelki A jak śpi za długo to też już mogłoby wstać No chyba, że jestem odosobnionym przypadkiem

No i kurcze z regularnie udzielających się to tylko Ty zostałaś!
Mało czassuuu Ci zostało, w sensie mało wiadomości do końca wątku, więc się sprężaj

Napisane przez humpback

ja o prostu czasem mam ciężkie rozumienie, więc nie bardzo do mnie dotarło co się dzieje. poprzeżywałam sobie po fakcie jak leżałam niczym kłoda w oczekiwaniu aż przyniosą mi synka i przeniosą na właściwy oddział

tak-latające nogi rozbawiły mnie strasznie

całkowicie zrozumiałe, ale śmieszy mnie to bardzo ale oczywiście jak wymyślą ładniejsze imię które mi się spodoba, to jestem otwarta. szkoda że nie mają szans

ktg oszukuje - tak naprawdę nie zna się dnia ani godziny

to była ostatnia wieczerza jedno z moich marzeń po tych kroplówkach i cc to było nadejście północy i zjedzenie choćby wafelka. a tu przyszli wieczorem i powiedzieli mi że następny dzień będę na sucharach i wodzie jakbym wiedziała to może coś bym zjadła przed wyjściem jeszcze

dziś mają przyjść. ciekawe czy mi coś powiedzą, bo na razie tylko trują mężowi że co to za imię, że dzieci będą się w szkole śmiać z takiego imienia , i czy nie mamy jakiegoś lepszego.

wczoraj szwagier w ogóle nie mówił o Ignasiu, tylko używał sformułowań 'chłopak'..

bo ja koleżanko nie lubię tracić czasu. i dziecko mam wyrozumiałe bo ten czas też mi daje


1. sposób przyjemny, choć nie zawsze skuteczny
2. hmmmm musiałabym to przemyśleć
3.
4. wiem że się nie znają

jedź, jak coś to sobie wrócisz do domu. a sprawdzą ci rozwarcie przynajmniej i zrobią usg

znów nam koszą trawę koło bloku-to dziecko mam z głowy na jakiś czas. nie ma jak relaksujące odgłosy natury

Ale co do ostatniej wieczerzy...Jezuuuu ja cały poród marzyłam o jedzeniu, co bym nie zjadła, a czego już nie zjem. Miałam makowca w szpitalnej szafce, ale jeszcze był nie ruszony bo miałam go zjeść dnia następnego, a tu oooo poród

Napisane przez banka26

Trzymam kciuki a szybki i latwy
My nockevdo d.. Mlody zasbal po 23 spal do 4 i potem juz cos go meczylo i niedawno ppodalam mu ten proszek z luminalem , uspokiil sie nie placze i powoli odplywa...

Ten Wasz Michaś to się namęczy biedny
Podziwiam Cię bardzo, bo mi wystarczy, że młoda ma dwa gorsze dni, a ja chodzę na rzęsach. Nie mam zielonego pojęcia jak funkcjonujesz...

[colorblue]

Napisane przez anoxee

Ale są też plusy - zadbacie o formę biegając za Nelcią, no i portfel będzie grubszy.


3maj się Asiu! Pewnie już jesteś w szpitalu.


Ja wprawdzie mam Tako, ale Captive, no i nie używałam jej jeszcze za dużo ale koleżanka, która mieszka dwie klatki dalej miała do swojego synka (obecnie 1 rok i 8 m-cy) właśnie taką captivę i była mega zadowolona. Młody urodził się w październiku i ona nie wyobraża sobie innego wózka na zimę. W ogóle co pojawia się w naszej rozmowie temat wózków, to wymienia mi milion zalet. Sprzedała go jakoś 2 miesiące temu i kupiła lekką spacerówkę, bo taty młodego często nie ma, a jej ciężko z było z tym gabarytem w samochodzie. Młody też już więcej na nogach, niż w wózku. Jak ona sklina na ten nowy wózek... Powiedziała, że tako prowadziła jednym paluszkiem, do sklepu wjeżdżała bez problemu, a tą spacerówką to nie wie jak się zabrać, bo jedną ręką nie da się nią sterować; często na spacerach jak młody zasypia gada przez telefon i ta sama historia z prowadzeniem. Powiedziała, że nie doceniała tego wcześniej i cholernie żałuje, że się tej captivy pozbyła. Ostatnio jechali nawet do Ochab do parku i chciała przyjść pożyczyć moją captivę z wkładką spacerową, ale było jej głupio. Goopia, mogła przyjść.


My też nie rozumiemy. O ile tego Leona to rozumiem, bo to raczej rzadkie imię (chociaż coraz bardziej popularne) i przecież nie wymagam, że każdy ma się zachwycać. Ale Igor? Przecież to normalne imię, jak każde inne. Kiedyś jej propozycją było Kajetan, Ksawier, Szymon, z akcentem na Kajetan. W sobotę po tym tekście z Leonem i Igorem spytałam jakie są te normalne i ładne imiona, to usłyszałam, że Antoś, Tymon. Także wygląda na to, że każde, oprócz tych, które my wybraliśmy. Jakby był Antoś, to by wymyśliła pewnie Tomasza, albo może Mateusza?

Co do drugiego to
Mamy w łóżeczku ochraniacz na szczebelki i mówię do tż-a, że pewnie to zdemontuję zaraz po powrocie ze szpitala, bo nie będę bąbla widzieć w nocy przez ten ochraniacz. Później wymyśliłam, żeby tego nie zdejmować, to w nocy będę go kładła w drugą stronę, tak że główkę będzie miał w nogach i będę wszystko widzieć. Tż słucha... "A Ty gdzie będziesz miała głowę?" Patrzę na niego... A on: "Bo coraz bardziej mi się wydaje, że między szczebelkami." Przypomnę mu to, jak on będzie wisiał nad łóżeczkiem.


Jedź Pamiętaj, że zawsze możesz wyjść na własne żądanie. Ale ja tam nie sądzę, żeby ta akcja stanęła w miejscu. Będzie dzisiaj dzidziuś! A może zgrasz się z Asią i nawet dwa dzidziusie!

A mój szanowny małżonek dostanie dzisiaj w ciaprok. To on mi wywróżył, że będę ostatnia.



Dzieńdoberek

I dalej leje...

Ha ha tekst męża Twojego mnie zabił:-D

Napisane przez antoinettee

Teraz są co 4-5 min. Szykujemy się na porodówkę. 3majcie kciuki. Jej

kciuki byś dzisiaj się rozpakowała:-* masz numer tel do którejś z dziewczyn??? Sms by się po wszystkim przydał:-D



Witam się tak w ogóle:-*

U nas całą noc ulewa i tak do tej pory plus silny wiatr i pizgawa.

Ja szczekam jak piesek i smarkam:-/
Tymek śpi ale coś już się kręcić zaczyna.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[anoxee]

Napisane przez humpback

ktg oszukuje - tak naprawdę nie zna się dnia ani godziny

dziś mają przyjść. ciekawe czy mi coś powiedzą, bo na razie tylko trują mężowi że co to za imię, że dzieci będą się w szkole śmiać z takiego imienia , i czy nie mamy jakiegoś lepszego.

wczoraj szwagier w ogóle nie mówił o Ignasiu, tylko używał sformułowań 'chłopak'..

1) Miód na moje uszy z tym ktg.
2) Dzieci się będą śmiać - świetny argument. Jak się będą mieli śmiać, to sobie znajdą milion innych powodów.

Buhahahaha, słucham zetki i jest konkurs, leci kawałek piosenki i trzeba odgadnąć tytuł. No i leci Beethoven... Koleś rozkminia, ale nie wie. Podpowiedź prowadzących:
"Zmora początkujących pianistów..."
"DLA...!?"
Dalej nic...
"Dla...?! Imię!"
"Dla...?! Imię... na E!"
...

Odpowiedź...
Dlaaa... Elizabeth.



Wracając do Ignasia
Po pierwsze to mamy takie czasy, że żadne imię nie jest dziwne, mało które oryginalne, bo w końcu zaczynają się powtarzać. Poza tym osoby z mało spotykanymi imionami ja kojarzę bardzo dobrze, sami super ludzie. Miałam w szkole Syntię, bardzo mądra dziewczyna, jeszcze Rachelę np. . U syna mojej koleżanki w przedszkolu była... Pamela. Tutaj trochę rodzice pojechali po bandzie (), ale była kochana. Miałam też Tadka, super gość. Miał jeszcze brata Staśka i siostrę Zośkę. Wtedy, jakieś 10 lat temu były to mało spotykane imiona dla 13-14-latków, ale nikt się z nich nie śmiał.

A szwagier mógłby sobie darować. Popraw go następnym razem, że TEN CHŁOPIEC ma imię.

[xal]

Napisałam posta i mi skasowało

Spróbuję odtworzyć w skrócie
Diabi a po co ci wózek skoro masz 3?

Anoxe jak widzę te spacerówki na dziurawych chodnikach to jakaś masakra, zęby można dziecku wybić. poza lekkością plusów to nie ma żadnych. Ja znosząc moje dziecko w gondolce z 1 piętra klnę na czym świat stoi, wnosząc z zakupami jeszcze bardziej. Jak mi Paula przytyje to nie wiem co zrobię, bo mi kręgosłup wysiada.

W ogóle moje dziecko w nocy dało "popis" tzn dla męża co ma lekki sen a w dodatku chory no i poszedł jeszcze do pracy to chyba bardziej uciazliwe. Jęczała, pręzyła się ale przez sen. Dziwne odgłosy szły, maż gruchą ściągał katarek, ale to chyba gardłowe odgłosy. No i ja tak spałam jak kot na pudle, mąż już chciał odkurzaczem ściągać katar. Myślałam że głodna ale przez sen nie chciała, a wolała spać. Sama to bym ją zostawiła niech steka, bo jej pomóc nie mogłam, na rękach było to samo, ale męża mi było szkoda bo do pracy szedł.
Rano przy karmieniu też się zwijała, położyłam na brzuszku, jak zaczęła popierdywać co jakiś czas mam nadzieję, że o to chodziło, bo w sumie nie płakala tylko takie marudzenie.
Czy dziecko może spać w nocy na brzuszku? Tak myślałam, że to by jej pomogło, ale bałam się tak ją kłaść

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Co do mówienia do dziecka po imieniu, to mój mąż, który de facto wymyślił imię, jeszcze ani razu nie powiedział do dziecka po imieniu. Ja staram się czasami, ale przeważnie idzie:
- bąbel
- bączek
-pchełka
-młoda
-urwis
- wiercipiętek ...

[anoxee]

Napisane przez MoTyleKsw

Chyba będziesz musiała mu przyznać rację, bo co dziecko stęknie, jęknie to juz się patrzy przez szczebelki A jak śpi za długo to też już mogłoby wstać No chyba, że jestem odosobnionym przypadkiem

No i kurcze z regularnie udzielających się to tylko Ty zostałaś!
Mało czassuuu Ci zostało, w sensie mało wiadomości do końca wątku, więc się sprężaj

Pewnie tak będzie. Jeszcze mnie tż wczoraj pytał czy będę dużo płakać. Chodziło mu o takie płakanie ze wzruszenia. Ja jestem straszny mazgaj jeśli chodzi o uczucia. Pewnie będę leżeć nad młodym i płakać, że to niemożliwe, jaki jest śliczny, że on niby mój?!, jak go kocham, itp. Oprócz tego jestem pewna, że będę sprawdzać czy oddycha i tym sposobem łóżeczka nie uraczy. Tak więc wychodzi na to, że jesteś całkiem normalna.

Spinam się, spinam, ale młody coś nie chce zagęścić ruchów.

[Mysia mysz]

antoinette kciuki

u nas noc standardowo młody je 00:30, 3:30, 5:30 i 7:30, teraz kima znowu

furczał mi wczoraj to mu psiknęłam solą morską do noska i gruszką i o ile pierwsze 2 zasysania zniósł dzielnie to potem był ryk, Wasze pocieszy też tak tego nie lubią?

czego używacie do pupy? ja mam super maść ze szpitala, ale niedługo się skończy ;( mam ziajkę pośladkową ale nie pasuje mi jej konsystencja i myślę nad alantanem, bepanthenem itp. co polecacie?

co do wózków, ja jestem mega zadowolona z elei, super jest że ma duży rozstaw między przednimi a tylnymi kołami i dobrze się podbija, sama ją obsługuje jedną reką, wrzucam do auta itp. fajne jest też to że można zmieniać ustawienia amortyzacji żeby mniej albo bardziej bujało

[vil84]

wróciliśmy wczoraj do domu, nie mam siły nic pisać, dalej jestem chora, wczoraj P. spał całe popołudnie to poczytałam sobie i odpoczęłam, ale zaś wieczorem miałam 38 stopni. coraz ładniej wyglądają nasze nocki - ostatnimi czasy spanko koło 21, pobudka koło 1, 4 i śpimy do 7-8

Antoinettee, Joasia 3mam kciuki
Justi za Twój egzamin też

[Mysia mysz]

Napisane przez MoTyleKsw

Chyba będziesz musiała mu przyznać rację, bo co dziecko stęknie, jęknie to juz się patrzy przez szczebelki A jak śpi za długo to też już mogłoby wstać No chyba, że jestem odosobnionym przypadkiem

No i kurcze z regularnie udzielających się to tylko Ty zostałaś!
Mało czassuuu Ci zostało, w sensie mało wiadomości do końca wątku, więc się sprężaj



Ale co do ostatniej wieczerzy...Jezuuuu ja cały poród marzyłam o jedzeniu, co bym nie zjadła, a czego już nie zjem. Miałam makowca w szpitalnej szafce, ale jeszcze był nie ruszony bo miałam go zjeść dnia następnego, a tu oooo poród

ja nie reaguje na stękanie bo moje dziecko non stop coś gada przez sen, piszczy itp. więc nie wstaje do niego bez przerwy ale cfaniak jestem bo mam monitor oddechu włączony :P

co do diety, ja na razie jem wszystko i jest ok, jedyne czego się bałam zaryzykować to szczypiorek, bo sama na niego różnie reaguje i sos czosnkowy, ale sam czosnek dodany do łososia już jadłam

[komiksowa]

Anttoinette, Joasia - niech Wam porod lekkim bedzie! Obyscie jak najszyciej tulily swoje malenstwa.
hump-jak dostalam w szpitalu 1wszy posilek(mala filizanka kaszy mannej na wodzie, to sie rzucilam jak lysy na suchary. po cesrce szpitalne zarcie.smakowalo jak posilekw wykwintne restauracjii.

[lonely_lady]

Napisane przez Mysia mysz

u nas noc standardowo młody je 00:30, 3:30, 5:30 i 7:30, teraz kima znowu

furczał mi wczoraj to mu psiknęłam solą morską do noska i gruszką i o ile pierwsze 2 zasysania zniósł dzielnie to potem był ryk, Wasze pocieszy też tak tego nie lubią?

czego używacie do pupy? ja mam super maść ze szpitala, ale niedługo się skończy ;( mam ziajkę pośladkową ale nie pasuje mi jej konsystencja i myślę nad alantanem, bepanthenem itp. co polecacie?

co do wózków, ja jestem mega zadowolona z elei, super jest że ma duży rozstaw między przednimi a tylnymi kołami i dobrze się podbija, sama ją obsługuje jedną reką, wrzucam do auta itp. fajne jest też to że można zmieniać ustawienia amortyzacji żeby mniej albo bardziej bujało

O kurcze, ten Wasz to jak zegarynka takie ładne pory karmienia u nas z regularnoscia bardzo różnie. A jak długo mały wisi na cycu ?

Co do kataru, my meczymy sie z nim od środy. Tez zakraplam Sol morska i odciagam frida. Mały bardzo dzielnie to znosi i nawet chyba lubi bo zdarza mu sie uśmiechać po i w trakcie tego rytuału.

Wózek- nasz tez ma regulowana amortyzacje i bez problemu obsługuje sie jedna ręka

Napisane przez komiksowa;

hump-jak dostalam w szpitalu 1wszy posilek(mala filizanka kaszy mannej na wodzie, to sie rzucilam jak lysy na suchary. po cesrce szpitalne zarcie.smakowalo jak posilekw wykwintne restauracjii.

Miałam identycznie :haha: początkowo tylko kroplowki, a jak mi przynieśli kleik to myślałam ze przeżyje orgazm podniebienia

[joooasia]

Napisane przez antoinettee

Hej, a ja się chyba szykuję na porodówkę Mężu sobie słodko całą noc śpi a ja licze skurcze. Od jakiejś godziny mam co 5-6 minut, po prysznicu trochę zanikają ale znowu się pojawiają. Wzięłam 2 gorące prysznice, umyłam włosy, wysuszyłam i poczekam może gdzieś do 8.00 i pojadę. Boję się, żeby się nie rozwiało i mnie nie położyli i kazali czekać
Co ja mam biedna robić

No to

Napisane przez anoxee

3maj się Asiu! Pewnie już jesteś w szpitalu.

Napisane przez vil84

Antoinettee, Joasia 3mam kciuki
Justi za Twój egzamin też

Napisane przez komiksowa

Anttoinette, Joasia - niech Wam porod lekkim bedzie! Obyscie jak najszyciej tulily swoje malenstwa.
hump-jak dostalam w szpitalu 1wszy posilek(mala filizanka kaszy mannej na wodzie, to sie rzucilam jak lysy na suchary. po cesrce szpitalne zarcie.smakowalo jak posilekw wykwintne restauracjii.

Dzięki dziewczyny za kciuki my w szpitalu czekamy na USG i rozwój sytuacji. Ciągnie sie jak flaki z olejem, bo drogi pozalewane i lekarze się pospózniali... Ale generalnie jak na razie jest super, wszyscy bardzo mili, więc nastawienie mam pozytywne


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lonely_lady]

Mysia- my pupe smarujemy linimagiem A+E
Czasem jak widzę zeczerwienienie,albo na noc posmaruje odrobinka sudocremu. Ale ogólnie na razie mamy śliczna pupe bez odparzen itp.

Banka- zgadzam sie z Motylkiem. Biedny Michas, podziwiam Cię naprawde..
A od którego tygodnia macie takie problemy ?

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Napisane przez joooasia

No to








Dzięki dziewczyny za kciuki my w szpitalu czekamy na USG i rozwój sytuacji. Ciągnie sie jak flaki z olejem, bo drogi pozalewane i lekarze się pospózniali... Ale generalnie jak na razie jest super, wszyscy bardzo mili, więc nastawienie mam pozytywne


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[banka26]

Napisane przez MoTyleKsw

Chyba będziesz musiała mu przyznać rację, bo co dziecko stęknie, jęknie to juz się patrzy przez szczebelki A jak śpi za długo to też już mogłoby wstać No chyba, że jestem odosobnionym przypadkiem

No i kurcze z regularnie udzielających się to tylko Ty zostałaś!
Mało czassuuu Ci zostało, w sensie mało wiadomości do końca wątku, więc się sprężaj



Ale co do ostatniej wieczerzy...Jezuuuu ja cały poród marzyłam o jedzeniu, co bym nie zjadła, a czego już nie zjem. Miałam makowca w szpitalnej szafce, ale jeszcze był nie ruszony bo miałam go zjeść dnia następnego, a tu oooo poród




Ten Wasz Michaś to się namęczy biedny
Podziwiam Cię bardzo, bo mi wystarczy, że młoda ma dwa gorsze dni, a ja chodzę na rzęsach. Nie mam zielonego pojęcia jak funkcjonujesz...

oj meczy sie meczy , nie ma wyjscia, powiem szczerze ze jakos juz na zimno podchodze, nie to ze mnie nie rusza jego placz ale juz nie biegam i nie placze jak on placze robie wszystko zeby znalezc pozycje czy sposob zeby mu bylo lepiej , fakt ze ostatnio bylo lepiej bolalo go mial skurcze ale do wytlumienia byly moze wczoiraj wizyta siostry tz go wybila z rytmu bo siedziala do 22 prawie , swiatlo zapalone tv gral a tak to cisza od 20 zawsze byla ....
i jak on tak placze z takimi usteczkami skrzywionymi to mowie mu ze mamusia by z checia gdyby tylko mogla zabrala ten jego bol .... juz blizej niz dalej
8 tyg., skonczyl wiec jeszcze moze ze 4 i sie skonczy oby

[karolina2121]

Kurde zazdroszczę Wam, że tyle mleka odciągacie... ja najwięcej ile odciągnełam to 120, a i tak dla mojego to za mało... mm spokojnie wystarczy 120ml, ale mojego nie staram się odciągać co 3 godziny, ale czasami po prostu nie zdąże przed wybudzeniem Antosia, a wczoraj przed snem już zasypiałam nad laktatorem...

Brodawki już praktycznie wygojone, ale moje dziecko już nie chce ssać piersi zostaje nam butelkowanie

[MoTyleKsw]

Napisane przez xal

Napisałam posta i mi skasowało

Spróbuję odtworzyć w skrócie
Diabi a po co ci wózek skoro masz 3?

Anoxe jak widzę te spacerówki na dziurawych chodnikach to jakaś masakra, zęby można dziecku wybić. poza lekkością plusów to nie ma żadnych. Ja znosząc moje dziecko w gondolce z 1 piętra klnę na czym świat stoi, wnosząc z zakupami jeszcze bardziej. Jak mi Paula przytyje to nie wiem co zrobię, bo mi kręgosłup wysiada.

W ogóle moje dziecko w nocy dało "popis" tzn dla męża co ma lekki sen a w dodatku chory no i poszedł jeszcze do pracy to chyba bardziej uciazliwe. Jęczała, pręzyła się ale przez sen. Dziwne odgłosy szły, maż gruchą ściągał katarek, ale to chyba gardłowe odgłosy. No i ja tak spałam jak kot na pudle, mąż już chciał odkurzaczem ściągać katar. Myślałam że głodna ale przez sen nie chciała, a wolała spać. Sama to bym ją zostawiła niech steka, bo jej pomóc nie mogłam, na rękach było to samo, ale męża mi było szkoda bo do pracy szedł.
Rano przy karmieniu też się zwijała, położyłam na brzuszku, jak zaczęła popierdywać co jakiś czas mam nadzieję, że o to chodziło, bo w sumie nie płakala tylko takie marudzenie.
Czy dziecko może spać w nocy na brzuszku? Tak myślałam, że to by jej pomogło, ale bałam się tak ją kłaść

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Co do mówienia do dziecka po imieniu, to mój mąż, który de facto wymyślił imię, jeszcze ani razu nie powiedział do dziecka po imieniu. Ja staram się czasami, ale przeważnie idzie:
- bąbel
- bączek
-pchełka
-młoda
-urwis
- wiercipiętek ...

Co do spania na brzuchu, U nas młoda miała co noc kryzys około 4 z brzuszkiem i braliśmy ją do siebie i spała z nami na brzuchu. Aleeeeee wczoraj leżała na brzuchu i po raz pierwszy (a przekręca głowę jak tylko chce od dawna) ułożyła sobie twarz prosto do łóżka. Nasze zdziwienie było ogromne. Czekaliśmy co zrobi i czy w końcu przekręci, ale ona zaczęła ruszać nogami, więc założyliśmy, że brakuje jej powietrza. Póżniej jeszcze dwa razy tak zrobiła przy tym samym spaniu. Kiedyś zostawiłabym ją tak bez mrugnięcia oka, ale teraz mimo, że już spała na brzuszku ze 3-4 razy od wczoraj i się to nie powtórzyło już jej tak nie zostawię.

Napisane przez anoxee

Pewnie tak będzie. Jeszcze mnie tż wczoraj pytał czy będę dużo płakać. Chodziło mu o takie płakanie ze wzruszenia. Ja jestem straszny mazgaj jeśli chodzi o uczucia. Pewnie będę leżeć nad młodym i płakać, że to niemożliwe, jaki jest śliczny, że on niby mój?!, jak go kocham, itp. Oprócz tego jestem pewna, że będę sprawdzać czy oddycha i tym sposobem łóżeczka nie uraczy. Tak więc wychodzi na to, że jesteś całkiem normalna.

Spinam się, spinam, ale młody coś nie chce zagęścić ruchów.

Ojjj sprawdzanie czy oddycha to chyba każda ma No chyba, że ma monitor

Napisane przez Mysia mysz

antoinette kciuki

u nas noc standardowo młody je 00:30, 3:30, 5:30 i 7:30, teraz kima znowu

furczał mi wczoraj to mu psiknęłam solą morską do noska i gruszką i o ile pierwsze 2 zasysania zniósł dzielnie to potem był ryk, Wasze pocieszy też tak tego nie lubią?

czego używacie do pupy? ja mam super maść ze szpitala, ale niedługo się skończy ;( mam ziajkę pośladkową ale nie pasuje mi jej konsystencja i myślę nad alantanem, bepanthenem itp. co polecacie?

co do wózków, ja jestem mega zadowolona z elei, super jest że ma duży rozstaw między przednimi a tylnymi kołami i dobrze się podbija, sama ją obsługuje jedną reką, wrzucam do auta itp. fajne jest też to że można zmieniać ustawienia amortyzacji żeby mniej albo bardziej bujało

Żeby Ci tak zostało, żebyś mogła jeść wszystko i żeby Piotruś nie był "francuskim" pieskiem

My używamy bepanthenu na zmianę z linomagiem w zależności od tego jak się "dupa" miewa.

Napisane przez vil84

wróciliśmy wczoraj do domu, nie mam siły nic pisać, dalej jestem chora, wczoraj P. spał całe popołudnie to poczytałam sobie i odpoczęłam, ale zaś wieczorem miałam 38 stopni. coraz ładniej wyglądają nasze nocki - ostatnimi czasy spanko koło 21, pobudka koło 1, 4 i śpimy do 7-8

Antoinettee, Joasia 3mam kciuki
Justi za Twój egzamin też

Brawa dla Przemcia

Napisane przez Mysia mysz

ja nie reaguje na stękanie bo moje dziecko non stop coś gada przez sen, piszczy itp. więc nie wstaje do niego bez przerwy ale cfaniak jestem bo mam monitor oddechu włączony :P

co do diety, ja na razie jem wszystko i jest ok, jedyne czego się bałam zaryzykować to szczypiorek, bo sama na niego różnie reaguje i sos czosnkowy, ale sam czosnek dodany do łososia już jadłam

My zastanawialiśmy się nad takim klipsem do pieluchy. Działa jak monitor oddechu. Ale nie wiem czy bym już w ogóle nie ześwirowała.

Aleee jak by nam ktoś sprawił to nie pogardzę

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez banka26

oj meczy sie meczy , nie ma wyjscia, powiem szczerze ze jakos juz na zimno podchodze, nie to ze mnie nie rusza jego placz ale juz nie biegam i nie placze jak on placze robie wszystko zeby znalezc pozycje czy sposob zeby mu bylo lepiej , fakt ze ostatnio bylo lepiej bolalo go mial skurcze ale do wytlumienia byly moze wczoiraj wizyta siostry tz go wybila z rytmu bo siedziala do 22 prawie , swiatlo zapalone tv gral a tak to cisza od 20 zawsze byla ....
i jak on tak placze z takimi usteczkami skrzywionymi to mowie mu ze mamusia by z checia gdyby tylko mogla zabrala ten jego bol .... juz blizej niz dalej
8 tyg., skonczyl wiec jeszcze moze ze 4 i sie skonczy oby

Podobno własnie idzie się przyzwyczaić...
Każda mama by chciała ulżyć swojemu maleństwu
Oby te wszystkie dolegliwości przeszły w tym 3 msc!!!!

Napisane przez karolina2121

Kurde zazdroszczę Wam, że tyle mleka odciągacie... ja najwięcej ile odciągnełam to 120, a i tak dla mojego to za mało... mm spokojnie wystarczy 120ml, ale mojego nie staram się odciągać co 3 godziny, ale czasami po prostu nie zdąże przed wybudzeniem Antosia, a wczoraj przed snem już zasypiałam nad laktatorem...

Brodawki już praktycznie wygojone, ale moje dziecko już nie chce ssać piersi zostaje nam butelkowanie

My też już butelkujemy z moim i mm, bo stresuje mnie karmienie piersią i młodą też. I dziecko nie wierzga, nie płacze, uśmiecha się. Nie ma tego złego

[Mysia mysz]

Napisane przez lonely_lady

O kurcze, ten Wasz to jak zegarynka takie ładne pory karmienia u nas z regularnoscia bardzo różnie. A jak długo mały wisi na cycu ?

Co do kataru, my meczymy sie z nim od środy. Tez zakraplam Sol morska i odciagam frida. Mały bardzo dzielnie to znosi i nawet chyba lubi bo zdarza mu sie uśmiechać po i w trakcie tego rytuału.

Wózek- nasz tez ma regulowana amortyzacje i bez problemu obsługuje sie jedna ręka



Miałam identycznie :haha: początkowo tylko kroplowki, a jak mi przynieśli kleik to myślałam ze przeżyje orgazm podniebienia

je jakięs 15-20 minut

chyba mam kryzys laktacyjny, tydzień temu odciągałam 100 w 15 minut a teraz w pół h ledwo 70:/ raz leci raz nie leci, no nic trzeba doić to powinno się naprawić

[karolina2121]

Napisane przez MoTyleKsw

My też już butelkujemy z moim i mm, bo stresuje mnie karmienie piersią i młodą też. I dziecko nie wierzga, nie płacze, uśmiecha się. Nie ma tego złego

Mój też przy cycu był jakiś nerwowy... przysypiał i najlepiej ssał by non stop... szkoda mi tylko nocy, bo dawałam cyca i spałam dalej, a teraz muszę szybko lecieć przygotować mleko i karmić

[iwona335]

trzymam kciuki za dziewczyny w szpitalu szybkiego porodu!

i czekam na wiadomości

a ja nadal sie kulam i końca nie widac, od wczoraj non stop brzuch twardy jak skała, szyjka czasmi pociagnie i to bardzo mocno, ale poza tym zadnych objawow szybkiego porodu - a szkoda ...

[colorblue]

Napisane przez joooasia

No to








Dzięki dziewczyny za kciuki my w szpitalu czekamy na USG i rozwój sytuacji. Ciągnie sie jak flaki z olejem, bo drogi pozalewane i lekarze się pospózniali... Ale generalnie jak na razie jest super, wszyscy bardzo mili, więc nastawienie mam pozytywne


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oby tak pozostało do końca:-*

Napisane przez banka26

oj meczy sie meczy , nie ma wyjscia, powiem szczerze ze jakos juz na zimno podchodze, nie to ze mnie nie rusza jego placz ale juz nie biegam i nie placze jak on placze robie wszystko zeby znalezc pozycje czy sposob zeby mu bylo lepiej , fakt ze ostatnio bylo lepiej bolalo go mial skurcze ale do wytlumienia byly moze wczoiraj wizyta siostry tz go wybila z rytmu bo siedziala do 22 prawie , swiatlo zapalone tv gral a tak to cisza od 20 zawsze byla ....
i jak on tak placze z takimi usteczkami skrzywionymi to mowie mu ze mamusia by z checia gdyby tylko mogla zabrala ten jego bol .... juz blizej niz dalej
8 tyg., skonczyl wiec jeszcze moze ze 4 i sie skonczy oby

jeszcze troszke i będzie tylko lepiej. Nooo chociaż po kolkach przychodzą ząbki,potem pierwsze upadki:-P :-*

Napisane przez karolina2121

Kurde zazdroszczę Wam, że tyle mleka odciągacie... ja najwięcej ile odciągnełam to 120, a i tak dla mojego to za mało... mm spokojnie wystarczy 120ml, ale mojego nie staram się odciągać co 3 godziny, ale czasami po prostu nie zdąże przed wybudzeniem Antosia, a wczoraj przed snem już zasypiałam nad laktatorem...

Brodawki już praktycznie wygojone, ale moje dziecko już nie chce ssać piersi zostaje nam butelkowanie

ważne by Antoś głodny nie był:-*



Co do pozostawiania maluchów do wypłakania to ja choćbym nie chciała to nie raz muszę:-/ jak jestem sama z dziećmi. Nakarmię małego,przewinę a on czasami płacze. Ale muszę też zjeść,zrobić obiad,dać jeść starszym czy iść do wc. Oczywiście robię to wszystko w biegu by płaczu było jak najmniej ale jednak:-/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[axella]

Napisane przez diabli

dobrze, ze jesteś, bo da się zauwazyc Twoja nieobecność proszę nam już takich numerow bez zapowiedzi nie robic
waga pięknie leci w dol, jeszcze trochę to i 5 z przodu zobaczysz tak jak chcialas



dostalas jakas decyzje? u nas nadal cisza (oby nie przed burza) i zaczynam watpic, ze doczekam się ruchu z ich strony maja czas do 3go albo 10 lipca...ale skoro u Ciebie Zuzia ma 2 mies. i nadal nic, to może te moje terminy mogę sobie wsadzić w tylek? wyczytałam gdzies na ich stronie, ze kasa powinna być do 30 dni



fiu fiu czekam na relacje. milej imprezy i żeby tz spisal się na medal, a Zuzinka niech da mu trochę w kosc

---------- Dopisano o 02:19 ---------- Poprzedni post napisano o 02:16 ----------



mam swietny podjazd do bloku, 1 pietro, dwie windy...waga mnie neie obchodzi inne wymienione przez Ciebie cechy sa plusami.
jakies wady? znajoma która ma warriora mowila, ze dla niej jedyny minus to ciężko dzialajacy hamulec nozny musi się schylić żeby go uruchomić hehe.

---------- Dopisano o 02:21 ---------- Poprzedni post napisano o 02:19 ----------

nadrobiłam - czas spac

30dni od zlozenia dokumentow i oplacenia skladki za miesiac w ktorym rodzilas :P
mi przyznali ae nie mam daty ani kwoty wyplaty

[colorblue]

Napisane przez iwona335

trzymam kciuki za dziewczyny w szpitalu szybkiego porodu!

i czekam na wiadomości

a ja nadal sie kulam i końca nie widac, od wczoraj non stop brzuch twardy jak skała, szyjka czasmi pociagnie i to bardzo mocno, ale poza tym zadnych objawow szybkiego porodu - a szkoda ...

dzisiaj się zastanawiałam co u Ciebie jak przeglądałam pierwszą stronę odzywaj się częściej!



Tak więc z poczekalni joasia,antoinet i nobotak się rozpakowywują w każdej chwili. Anoxe i iwona czekają i mamy komplet i idziemy na odchowalnie:-D


JENNY GDZIE JESTEŚ????:-*
Jak wrócisz przerzuć Szczęśliwą na zaginione mamy bo tylko ona z poczekalni się nie odzywa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karolina2121]

Napisane przez colorblue

ważne by Antoś głodny nie był:-*



Co do pozostawiania maluchów do wypłakania to ja choćbym nie chciała to nie raz muszę:-/ jak jestem sama z dziećmi. Nakarmię małego,przewinę a on czasami płacze. Ale muszę też zjeść,zrobić obiad,dać jeść starszym czy iść do wc. Oczywiście robię to wszystko w biegu by płaczu było jak najmniej ale jednak:-/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mój maluch płacze praktycznie tylko z głodu gdy jest najedzony zasypia, albo leży grzecznie i obserwuje świat