Dyskusje luźne i bardziej spięte ;) o ćwiczeniach i diecie :D

[Ela87]

Ja tez nie wiem kim jestem :-P maksymalnie wazylam 67kg czyli bmi jeszcze w normie, ale bylam bardziej spuchnieta, przez tabl. anty. ale nigdy tez nie objadalam sie fast foodami. Jadlam je, ale nie na co dzien. Tak to miecho z ziemniakami i tabliczke czekolady po obiedzie :-D w sumie po takim jedzeniu to powinnam byc otyla... ale nigdy nie bylam.
Dalyscie do myslenia teraz

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ariada]

[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;41501881]Ja chyba jestem mezo. Od kilku lat niezależnie od diety (a był czas, że jadłam TRAGICZNIE) trzymam wagę i wyglądam tak samo A wychudzona nie jestem, za duża też chyba nie.[/QUOTE]
Ja tak samo. Chociaż nie jestem przekonana, że na 100% pasuje do mnie mezo.
Ogólnie nie miałam nigdy problemów z wagą, przytyłam dopiero przy diecie pizza co drugi dzień, a po pizzy paczka chipsów i dwa razy w tygodniu blacha ciasta/muffinek i tak całą zimę, a w lato były grille i piwka non stop (to wtedy zaczęłam przybierać na wadze) nawet nadwagi sobie taką dietą nie zrobiłam, ale przybyło mi ok. 5kg.

Największym problemem jest u mnie słabo rozbudowana masa mięśniowa w porównaniu do tkanki tłuszczowej (skinny fat) nad czym pracuję cierpliwie i już widać postępy

Ostatnio w trakcie interwałów dopadają mnie kolki. Co może być przyczyną? Ćwiczę ok. 1,5-2h po posiłku.

Edit:

Napisane przez Rzabba

ale to nie jest jedyny wyznacznik
masz łatwość w budowaniu mięśni? masz szeroką ramę kostną? jaką masz szyję, kark?

chyba jednak nie jestem mezo

[live]

Nie mam pojęcia już co robić,wszędzie słyszy się o szpikowaniu drobiu i bydła róznymi antybiotykami ,czasami nawet niewiadomego pochodzenia, ostatnio czytałam też artykuł ,kiedy to anonimowo reporterka dzwoniła do gospodarzy czy chcą kupić antybiotyki i to takie tańsze cholerstwo też niewiadomego pochodzenia dla bydła i drobiu, to na 20 gospodarzy tylko jeden ją spławił, kolokwialnie mówiąc.Teraz tak ,,,jajaka kupuje od gospodarza ,który ma kury wolno chodzące ale kiedy zapytałam o krowy i świnie to niestety dowala im tabsy bo ostatnio chorowały,nie wiem co robić jak siebie i rodzinę uchronić przed atakiem antybiotyków i większego świństwa jakie nam aplikują,chcę zdrowo żyć ,ale też chyba żeby zdrowo żyć trzeba mieć sporo kasy bo ekologiczne jedzenie jest cholernie drogie ,chyba przerzucę się na kasze strączki i warzywa ,tylko na tym znowu masy mięśniowej nie zbuduje i bądz tu mądry

[mayeczka87]

Napisane przez Ismenkusia

Ja jak ważyłam ok 52 kg to miałam zad płaski jak deska a ręce jak patyki

Dlatego wtedy mogłam wyglądać jak ekto Teraz wyglądam jak człowiek kg poszły w zad i łapy w pasie mam nadal 62 cm

A ile masz wzrostu bo nie pamiętam? Wiesz, ja na zad nie narzekam, tzn mógłby być większy (i będzie), ale płaski nie jest. Ja ważyłam 52 kg wyglądałam dość ciężko i źle się czułam. Łapek jak patyki też nie mam, a super umięśnionych mieć nie chcę. Każdy inaczej wygląda, ma inną budowę i nie można porównywać wagi ot tak.

Ja łatwo przybierałam na wadze i łatwo ją traciłam. Moja waga to zawsze było 46-49 kg - przy nieodchudzaniu się, dopiero w tym roku przekroczyłam 50 (52). Miałam okresy "tycia" i "chudnięcia"- poprzez diety MŻ i ŻZ Może jak byłam mała byłam pulchniejsza (2 klasa podstawówki), ale nie byłam nigdy grubaskiem. Masę mięśniową myślą, ze zdobywam dość łatwo, ale w zasadzie nie wiem co oznacza dość łatwo w przypadku zdobywania masy mięśniowej. Przez ost msc przybył mi kg, obwody zwiększyły się w sumie nieznacznie (0,5cm w udzie)- mam nadzieję, że część z tego kg to mięśnie

Ja stawiam na endo-mezo.

[Ismenkusia]

Napisane przez live

Nie mam pojęcia już co robić,wszędzie słyszy się o szpikowaniu drobiu i bydła róznymi antybiotykami ,czasami nawet niewiadomego pochodzenia, ostatnio czytałam też artykuł ,kiedy to anonimowo reporterka dzwoniła do gospodarzy czy chcą kupić antybiotyki i to takie tańsze cholerstwo też niewiadomego pochodzenia dla bydła i drobiu, to na 20 gospodarzy tylko jeden ją spławił, kolokwialnie mówiąc.Teraz tak ,,,jajaka kupuje od gospodarza ,który ma kury wolno chodzące ale kiedy zapytałam o krowy i świnie to niestety dowala im tabsy bo ostatnio chorowały,nie wiem co robić jak siebie i rodzinę uchronić przed atakiem antybiotyków i większego świństwa jakie nam aplikują,chcę zdrowo żyć ,ale też chyba żeby zdrowo żyć trzeba mieć sporo kasy bo ekologiczne jedzenie jest cholernie drogie ,chyba przerzucę się na kasze strączki i warzywa ,tylko na tym znowu masy mięśniowej nie zbuduje i bądz tu mądry

To samo jest z warzywami i zbożami tylko tu idą sztuczne nawozy i opryski

Napisane przez mayeczka87

A ile masz wzrostu bo nie pamiętam? Wiesz, ja na zad nie narzekam, tzn mógłby być większy (i będzie), ale płaski nie jest. Ja ważyłam 52 kg wyglądałam dość ciężko i źle się czułam. Łapek jak patyki też nie mam, a super umięśnionych mieć nie chcę. Każdy inaczej wygląda, ma inną budowę i nie można porównywać wagi ot tak.

Ja łatwo przybierałam na wadze i łatwo ją traciłam. Moja waga to zawsze było 46-49 kg - przy nieodchudzaniu się, dopiero w tym roku przekroczyłam 50 (52). Miałam okresy "tycia" i "chudnięcia"- poprzez diety MŻ i ŻZ Może jak byłam mała byłam pulchniejsza (2 klasa podstawówki), ale nie byłam nigdy grubaskiem. Masę mięśniową myślą, ze zdobywam dość łatwo, ale w zasadzie nie wiem co oznacza dość łatwo w przypadku zdobywania masy mięśniowej. Przez ost msc przybył mi kg, obwody zwiększyły się w sumie nieznacznie (0,5cm w udzie)- mam nadzieję, że część z tego kg to mięśnie

Ja stawiam na endo-mezo.

164 cm teraz nie chce chudnąć i nie chce tyć

[mayeczka87]

Napisane przez Ismenkusia

To samo jest z warzywami i zbożami tylko tu idą sztuczne nawozy i opryski



164 cm teraz nie chce chudnąć i nie chce tyć

To faktycznie nie jesteś dużo wyższa ode mnie Ale ciekawość mnie zżera jak wyglądasz ;p dodałabyś wreszcie jakieś swoje foto ;p tyć w sensie waga/tłuszcz/mięśnie? Nic z tych rzeczy? ;p

[live]

Napisane przez Ismenkusia

To samo jest z warzywami i zbożami tylko tu idą sztuczne nawozy i opryski



164 cm teraz nie chce chudnąć i nie chce tyć

Wiem i jestem tego świadoma ,więc akurat kasze i strączki kupuje w eko
sklepach,bosze w jakich czasach przyszło nam żyć,jeśli dożyję emerytury to pewnie na leki będę wydawać przez spożywaną już teraz chemię,co za obłęd teraz chemia a potem też masakros, na księżyc się tylko wynieść

[Rzabba]

Live jak dobrze połączysz to da się zbudować masę
Jaja, ryby i trochę ekologicznego mięsa i powinno być ok

[live]

Napisane przez Rzabba

Live jak dobrze połączysz to da się zbudować masę
Jaja, ryby i trochę ekologicznego mięsa i powinno być ok

Właśnie grzebię w eko trochę wołowiny na zapas chcę kupić ,dzięki za odp

[Ismenkusia]

Nie ma fotek

[xzora]

Rzabbo, mogłabyś zerknąć na moje filmy z MC i przysiadem? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=688782&page=8

[hania811]

Napisane przez live

Nie mam pojęcia już co robić,wszędzie słyszy się o szpikowaniu drobiu i bydła róznymi antybiotykami ,czasami nawet niewiadomego pochodzenia, ostatnio czytałam też artykuł ,kiedy to anonimowo reporterka dzwoniła do gospodarzy czy chcą kupić antybiotyki i to takie tańsze cholerstwo też niewiadomego pochodzenia dla bydła i drobiu, to na 20 gospodarzy tylko jeden ją spławił, kolokwialnie mówiąc.Teraz tak ,,,jajaka kupuje od gospodarza ,który ma kury wolno chodzące ale kiedy zapytałam o krowy i świnie to niestety dowala im tabsy bo ostatnio chorowały,nie wiem co robić jak siebie i rodzinę uchronić przed atakiem antybiotyków i większego świństwa jakie nam aplikują,chcę zdrowo żyć ,ale też chyba żeby zdrowo żyć trzeba mieć sporo kasy bo ekologiczne jedzenie jest cholernie drogie ,chyba przerzucę się na kasze strączki i warzywa ,tylko na tym znowu masy mięśniowej nie zbuduje i bądz tu mądry

Jeszcze zostają ryby i owoce morza. Wydaje mi się że akurat morskie stworzenia trudniej nafaszerować jakimś ekstremalnym syfem.
W każdym razie póki co ja jadam ryby głownie i nie chcę nawet brać pod uwagę tego że taki śledz też jest na antybiotykach jakiś.
Kurczaka jadam maks raz na tydzień.
Nigdy częściej nie bywał u mnie na stole bo mężowi śmierdzi od zawsze
Mój chłop wie co dobre- chemiczne świństwo na odległość rozpozna

A tak mi się jeszcze przypomniało. Jak byłam teraz na Majorce- jadłam w górskim gospodarstwie- kurczaki tamże hodowane. Jezusie- jakie to było pyszne. Zupełnie inna jakość kury- mięso wcale nie takie białe, lekko brązowawe- aromatyczne , rozpływające się w ustach..a po prostu pieczone w piecu z solą i pieprzem. Tym bardziej utwierdziłam się w przekonaniu że to co u nas sprzedają to jakich chemiczny wytwór, a nie kura.

[dygotka8]

Napisane przez hania811

Jeszcze zostają ryby i owoce morza. Wydaje mi się że akurat morskie stworzenia trudniej nafaszerować jakimś ekstremalnym syfem.
W każdym razie póki co ja jadam ryby głownie i nie chcę nawet brać pod uwagę tego że taki śledz też jest na antybiotykach jakiś.
Kurczaka jadam maks raz na tydzień.
Nigdy częściej nie bywał u mnie na stole bo mężowi śmierdzi od zawsze
Mój chłop wie co dobre- chemiczne świństwo na odległość rozpozna

A tak mi się jeszcze przypomniało. Jak byłam teraz na Majorce- jadłam w górskim gospodarstwie- kurczaki tamże hodowane. Jezusie- jakie to było pyszne. Zupełnie inna jakość kury- mięso wcale nie takie białe, lekko brązowawe- aromatyczne , rozpływające się w ustach..a po prostu pieczone w piecu z solą i pieprzem. Tym bardziej utwierdziłam się w przekonaniu że to co u nas sprzedają to jakich chemiczny wytwór, a nie kura.

Ja kurczaka jem często,bardzo często...bo jest w miarę tani...ale prawda jest taka,że smiało mogłabym nie kuraka w ogóle,ale ryby sa niestety drogie o wołowinie nie wspomnę.

[malvinus]

Rzabbo mozesz spojrzec co wymyslilam?? te powtorzenia w seriach to tak ze wzgledu na moja wade wzroku, nie moge przesadzac z obciazeniem (szczegolnie w cwiczeniach w ktorych trzeba sie "zapowietrzac") wiec stwierdzilam ze bede szla w powtorzenia, dobry pomysl??

trening A
1. Przysiad ze sztangą 4x8 -10-12-15powt
2. Wiosłowanie sztangą nachwytem 3x8-10-12
3. Wyciskanie sztangielek skos góra 3x10
4. wyciskanie sztangielek na barki stojąc 3x12
5. Plank 3xmax

trening B:
1. Martwy Ciąg klasyczny 4x8 -10-12-15
2. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki 3x8 -10-12
3. wyciskanie leżąc 3x10
4. push press 3x12
5. cwiczenie na brzuch na pilce 3x20


trening C:
1. 1.Thrusters 4x8-10-12-15
2. 2.Dzien dobry 3x8-10-12
3. 3.wypady chodzone 3x10 na noge
4. 4.wznosy tyłowia z opadu 3x10
5. 5.woodchoper 3x10

po treningu 15-20 min power walku

[live]

Napisane przez hania811

Jeszcze zostają ryby i owoce morza. Wydaje mi się że akurat morskie stworzenia trudniej nafaszerować jakimś ekstremalnym syfem.
W każdym razie póki co ja jadam ryby głownie i nie chcę nawet brać pod uwagę tego że taki śledz też jest na antybiotykach jakiś.
Kurczaka jadam maks raz na tydzień.
Nigdy częściej nie bywał u mnie na stole bo mężowi śmierdzi od zawsze
Mój chłop wie co dobre- chemiczne świństwo na odległość rozpozna

A tak mi się jeszcze przypomniało. Jak byłam teraz na Majorce- jadłam w górskim gospodarstwie- kurczaki tamże hodowane. Jezusie- jakie to było pyszne. Zupełnie inna jakość kury- mięso wcale nie takie białe, lekko brązowawe- aromatyczne , rozpływające się w ustach..a po prostu pieczone w piecu z solą i pieprzem. Tym bardziej utwierdziłam się w przekonaniu że to co u nas sprzedają to jakich chemiczny wytwór, a nie kura.

Dokładnie ,wystarczy tylko spojrzeć na te ogromne przerośnięte piersi niby kurczaków,mam nadzieję że właśnie ryby nie są faszerowane,ciesze się że i moja rodzina podziela moje zdanie więc łatwiej mi będzie kombinować z kupnem i gotowaniem

[malvinus]

ryby morskie sa bezpieczne ale slodkowodne juz niekoniecznie bo mozna je hodowac w stawach i wtedy karmi sie pasza, jak np karp, pstrag

[live]

Napisane przez xzora

Rzabbo, mogłabyś zerknąć na moje filmy z MC i przysiadem? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=688782&page=8

Masz ładnie zarysowane tricepsy i pupa z jakim obciężeniem wykonujesz MC

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez malvinus

ryby morskie sa bezpieczne ale slodkowodne juz niekoniecznie bo mozna je hodowac w stawach i wtedy karmi sie pasza, jak np karp, pstrag

Aha dobrze wiedzieć dzięki za odp

[tygryskowym_okiem]

Napisane przez malvinus

Rzabbo mozesz spojrzec co wymyslilam?? te powtorzenia w seriach to tak ze wzgledu na moja wade wzroku, nie moge przesadzac z obciazeniem (szczegolnie w cwiczeniach w ktorych trzeba sie "zapowietrzac") wiec stwierdzilam ze bede szla w powtorzenia, dobry pomysl??

A Ty już nie bawisz się kettelkami ?

[dygotka8]

Łosoś hodowlany jest też faszerowany różnymi hormonami,antybiotykami.

[Ariada]

Ryby morskie niestety kumuluja w sobie zanieczyszczeni, typu metale ciezkie. Mozna sie spotkac u nich ze zjawiskiem biomagnifikacji, czyli im dalszy poziom troficzny, tym ryba ma wieksze stezenie zanieczyszczen w sobie. Morza sa niestety mocno zanieczyszczone. Oczywiscie jesli nie objadamy sie rybami to nic nam nie bedzie, bo stezenia nie przekraczaja norm, ale jednak to wszystko w nas tez sie kumuluje. Uwazalabym na ryby zwlaszcza bedac w ciazy, bo np. rtec kumuluje sie w plodzie.
W ogole studiowalam ochrone srodowiska i mialam sporo przedmiotow o morzu, i jedna wykladowczyni wrecz stwierdzila, ze ryby z Baltyku nie tknie, bo tyle swinstwa w nich moze byc. Ja podchodze do tego jak do calej reszty - bez paniki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[live]

Napisane przez Ariada

Ryby morskie niestety kumuluja w sobie zanieczyszczeni, typu metale ciezkie. Mozna sie spotkac u nich ze zjawiskiem biomagnifikacji, czyli im dalszy poziom troficzny, tym ryba ma wieksze stezenie zanieczyszczen w sobie. Morza sa niestety mocno zanieczyszczone. Oczywiscie jesli nie objadamy sie rybami to nic nam nie bedzie, bo stezenia nie przekraczaja norm, ale jednak to wszystko w nas tez sie kumuluje. Uwazalabym na ryby zwlaszcza bedac w ciazy, bo np. rtec kumuluje sie w plodzie.
W ogole studiowalam ochrone srodowiska i mialam sporo przedmiotow o morzu, i jedna wykladowczyni wrecz stwierdzila, ze ryby z Baltyku nie tknie, bo tyle swinstwa w nich moze byc. Ja podchodze do tego jak do calej reszty - bez paniki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jak tak się nad tym wszystkim zastanowić to i powietrze szkodzi,kiedyś jak byłam młodsza to wszystko prawie było eko i ludzie nie tak otyli jak dzisiaj , ale masz rację co do jednego nie mogę panikować ,choć cholernie mi zależy żeby nie jeść syfu

[tygryskowym_okiem]

Też mi się tak wydaje, że nie ma co panikować. Jeżeli jest możliwość, żeby coś było zdrowsze, nienafaszerowane niepotrzebną chemią, itp, to okej. Ale nie zawsze można sobie na coś takiego pozwolić albo po prostu mieć dostęp do wersji bardziej eko. Wtedy po prostu wybiera się najlepsze produkty z dostępnych. Myślę też, że sprawdza się tutaj po prostu różnorodność tego co jemy,czyli nie ograniczanie się np. tylko do kurczaków, tylko do ryb, itp.

[Juliette88]

Napisane przez hania811

Jeszcze zostają ryby i owoce morza. Wydaje mi się że akurat morskie stworzenia trudniej nafaszerować jakimś ekstremalnym syfem.
W każdym razie póki co ja jadam ryby głownie i nie chcę nawet brać pod uwagę tego że taki śledz też jest na antybiotykach jakiś.

Jeżeli są to ryby i owoce morza hodowlane, to nie ma się co łudzić Na farmach rybnych zagęszczenie zwierząt nie różni się zbytnio od fermy drobiu, a hodowcy równie obficie podają z pokarmem antybiotyki. Ludzie uwzięli się na te Bogu ducha winne kurczaki, a przemysłowa produkcja innych gatunków mięsa wcale nie jest lepsza.

[dygotka8]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Też mi się tak wydaje, że nie ma co panikować. Jeżeli jest możliwość, żeby coś było zdrowsze, nienafaszerowane niepotrzebną chemią, itp, to okej. Ale nie zawsze można sobie na coś takiego pozwolić albo po prostu mieć dostęp do wersji bardziej eko. Wtedy po prostu wybiera się najlepsze produkty z dostępnych. Myślę też, że sprawdza się tutaj po prostu różnorodność tego co jemy,czyli nie ograniczanie się np. tylko do kurczaków, tylko do ryb, itp.

otóz to.
Dziś zakupie rybkę jakąs do pieczenia tyle,że ja tylko łososia lubię...

[xzora]

Napisane przez live

Masz ładnie zarysowane tricepsy i pupa z jakim obciężeniem wykonujesz MC

Dzięki. Co do obciążenia to malutkie - na filmie z wagą sztangi 21kg. Słabiak jestem. Wczoraj zwiększyłam do 26kg, także powoli do przodu, do 50kg

[Rzabba]

Napisane przez malvinus

Rzabbo mozesz spojrzec co wymyslilam?? te powtorzenia w seriach to tak ze wzgledu na moja wade wzroku, nie moge przesadzac z obciazeniem (szczegolnie w cwiczeniach w ktorych trzeba sie "zapowietrzac") wiec stwierdzilam ze bede szla w powtorzenia, dobry pomysl??

trening A
1. Przysiad ze sztangą 4x8 -10-12-15powt
2. Wiosłowanie sztangą nachwytem 3x8-10-12
3. Wyciskanie sztangielek skos góra 3x10
4. wyciskanie sztangielek na barki stojąc 3x12
5. Plank 3xmax

trening B:
1. Martwy Ciąg klasyczny 4x8 -10-12-15
2. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki 3x8 -10-12
3. wyciskanie leżąc 3x10
4. push press 3x12
5. cwiczenie na brzuch na pilce 3x20


trening C:
1. 1.Thrusters 4x8-10-12-15
2. 2.Dzien dobry 3x8-10-12
3. 3.wypady chodzone 3x10 na noge
4. 4.wznosy tyłowia z opadu 3x10
5. 5.woodchoper 3x10

po treningu 15-20 min power walku

Wygląda ok

[live]

Napisane przez xzora

Dzięki. Co do obciążenia to malutkie - na filmie z wagą sztangi 21kg. Słabiak jestem. Wczoraj zwiększyłam do 26kg, także powoli do przodu, do 50kg

Przy mnie jesteś mocarz

[malvinus]

Napisane przez Rzabba

Wygląda ok

dzieki czyli moge robic w jednym treningu tym samym ciezarem te trudniejsze cwiczenia tylko zwiekszac liczbe powtorzen? a obciazenie zwiekszac powoli co trening-dwa?

Tygrysku, niestety narazie musze zrezygnowac z kettli bo nie znalazlam poki co pracy a to dosc spory wydatek, za miesiac kettli mam 3miesiace silowni i to nieograniczonego chodzenia...ale jak zlapie jakas prace to bede chodzic raz w tyg a dwa razy silownia. poza tym kobieta zmienna jest i po pol roku kettli mam ochote na mala zmiane

[xzora]

Napisane przez live

Przy mnie jesteś mocarz

ja to sobie tak tłumaczę, że nie ważne ile się bierze, tylko ważne, żeby mięśnie pracowały. Np. można zrobić przysiad z 30kg i nic nie poczuć, a można i przy 10kg czuć palenie w udach.

malvinus, zmobilizowałaś mnie do zapisania się do okulisty. Przyszły piątek, godz. 8.15. Zapytam o te ciężary (chociaż do dużych to mi jeszcze daleko ).

[mayeczka87]

Rzabbo, a jak już jesteś, to czy mogłabyś napisać co sądzisz o diecie Paleo? Bo mąż się nad nią zastanawia. Czy w moim przypadku znaczne ograniczenie węgli, a podniesienie tłuszczu byłoby ok czy mogłaby wpłynąć negatywnie na sylwetkę? Nie odpuściłabym pewnie całkowicie węgli z kaszy czy ryżu, bo lubię, ale chodzi mi bardziej o ograniczenie np. na msc... ale nie wiem z czym to się wiąże.