Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17!

[ona8686]

Napisane przez Rockyyy

Na Tv 6 leci program o Carnobylu.Ja jestem dzieckiem Czarnobyla-ide poogladac .

i tego kanału też nie mam

[madi82]

Domciatko na co Ty głosowałaś ?

[magolina]

Napisane przez ona8686

Ja tam tez, ani masowanie krocza, ani sutków, tylko wczoraj po długim poście w końcu mogliśmy się poprzytulać a wieczorem zobaczyłam troszkę czopa a dziś kolejna porcja

o widzisz, czyli przytulanie z Tż może coś przyspieszyło

Napisane przez fiazo

Szafki dla naszego synka

1. przed
2. po
3. środek


wczoraj mój tż po swojej pracy powiedział do mnie
"widzisz jakie Cie szczęście dopadło, że Ci się taka zaraza trafiła"
jeszcze dziś się z tego śmieje

za szafki

Idzia jak brzuch??? no-spa pomogła???

[ona8686]

Napisane przez fiazo

Szafki dla naszego synka

1. przed
2. po
3. środek


wczoraj mój tż po swojej pracy powiedział do mnie
"widzisz jakie Cie szczęście dopadło, że Ci się taka zaraza trafiła"
jeszcze dziś się z tego śmieje

bardzo ładna zmiana

[Rockyyy]

Napisane przez fiazo

Szafki dla naszego synka

1. przed
2. po
3. środek


wczoraj mój tż po swojej pracy powiedział do mnie
"widzisz jakie Cie szczęście dopadło, że Ci się taka zaraza trafiła"
jeszcze dziś się z tego śmieje

dobra robota

[madi82]

Dziewczynki dajcie głos na jakiś tytuł bo bez sensu tak przeciągac jak tyle podczytujących jest...wybierzemy tytuł, wyślę go En i bedzie z głowy a tak jeszcze mi umkną głosy w spamie.
DZIĘKUJĘ
Katerine2, b a r b a r a, aremalgos,, lemurki_malutkie, idzia111, tysia222, domciatko, nika_81Wawa, jakierka, *Emilka*, zviezdocka, Kathe, d0tkaaa,

czekam na wasze głosy

[Rockyyy]

Napisane przez ona8686

i tego kanału też nie mam

juz po programie

[cynamon_owa]

Napisane przez Rockyyy

Na Tv 6 leci program o Carnobylu.Ja jestem dzieckiem Czarnobyla-ide poogladac .

Brawa za odwagę, że się przyznałaś, że jesteś dzieckiem Czarnobyla

Napisane przez ona8686

Ja tam tez, ani masowanie krocza, ani sutków, tylko wczoraj po długim poście w końcu mogliśmy się poprzytulać a wieczorem zobaczyłam troszkę czopa a dziś kolejna porcja

Wiesz co- w Twoim przypadku obstawiam, że coś się ruszyło po zdjęciu pessara(u?)

Napisane przez fiazo

Szafki dla naszego synka

1. przed
2. po
3. środek


wczoraj mój tż po swojej pracy powiedział do mnie
"widzisz jakie Cie szczęście dopadło, że Ci się taka zaraza trafiła"
jeszcze dziś się z tego śmieje

Bardzo fajnie to wyszło
Fajnie mieć w domu taką "zarazę"


Hmm... coś tam Adaś mi gmera przy szyjce

[magolina]

Napisane przez madi82

1) Mamusie lipcowo-sierpniowe 2013 cz.18
2) Stosujemy rózne myki by wywołac skurczybyki
3) Kolejne maluszki opuszczają nasze brzuszki
4) "Skurcze łapią, czop odchodzi... Tu szykuje się porodzik! "
5) "To jest czas-porodówka wzywa nas! "
6) Czy sn czy cesareczka- czeka na nas porodóweczka
7) "Już za chwilkę, już niedługo będę tulić moje CUDO!"



NA tą chwilę mamy:
10 głosów na nr 4
1 głos na 7
1 głos na 3

No to na razie nr 4 bezkonkurencyjny

[domciatko]

fiazo no rzeczywiście zyskałaś dużo miejsca na cudowne malutkie ubranka!!!

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

ja na num er 4

[Katerine2]

Napisane przez Rockyyy

Na Tv 6 leci program o Carnobylu.Ja jestem dzieckiem Czarnobyla-ide poogladac .

Ja także rocznik 1986

Napisane przez madi82

takie zebrałam ciut niektóre modyfikowane :

1) Mamusie lipcowo-sierpniowe 2013 cz.18
2) Stosujemy rózne myki by wywołac skurczybyki
3) Kolejne maluszki opuszczają nasze brzuszki
4) "Skurcze łapią, czop odchodzi... Tu szykuje się porodzik! "
5) "To jest czas-porodówka wzywa nas! "
6) Czy sn czy cesareczka- czeka na nas porodóweczka
7) "Już za chwilkę, już niedługo będę tulić moje CUDO!"


głosujmy, może jakoś to zbiorę i przekaze En...

A ja glosuje na nr 3.

[Rockyyy]

Idzia dla Ciebie
http://www.youtube.com/watch?v=vOGw6Y7oUsY

,,Dziub Dziub" remix

[czarownica1]

NUMER 4

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[madi82]

Napisane przez cynamon_owa

Brawa za odwagę, że się przyznałaś, że jesteś dzieckiem Czarnobyla




Wiesz co- w Twoim przypadku obstawiam, że coś się ruszyło po zdjęciu pessara(u?)



Bardzo fajnie to wyszło
Fajnie mieć w domu taką "zarazę"


Hmm... coś tam Adaś mi gmera przy szyjce

mi ma ściągać 19.07 ( jeszcze tyle czasu...) mąż ma ur.21....może bedzie miał niespodziankę

[elaine-blath]

Rockyy: też jestem.dzieckiem czarnobyla

Katerine:

Ona: eh te przytula ki...

[malaczarnakejt]

Napisane przez elaine-blath

brawo za wizytę! myślisz że wskazanie może być ze względu na krzepliwość?

No właśnie cc nie jest wskazane za bardzo, ale ja mam tę miednicę wąską, wiec nie wiem... we wtorek będę rozmawiać, może się dowiem czegoś więcej niż u mojego gina...

Właśnie wyszły moje koleżanki, dostałam granatową bransoletkę z koniczynkami na szczęście w porodzie

[Rockyyy]

Napisane przez Katerine2

Ja także rocznik 1986


.

Jak był wybuch to miałam 2 tygodnie

[cynamon_owa]

Napisane przez madi82

mi ma ściągać 19.07 ( jeszcze tyle czasu...) mąż ma ur.21....może bedzie miał niespodziankę

Poczekać na Was? Może poprzemy razem

Napisane przez elaine-blath

Rockyy: też jestem.dzieckiem czarnobyla

Jakie wyznania na koniec wątku

[ona8686]

Napisane przez cynamon_owa

Wiesz co- w Twoim przypadku obstawiam, że coś się ruszyło po zdjęciu pessara(u?)

Być może tak nie wykluczam. Wszakże nie śpieszno mi.

[fiazo]

zyskałam sporo miejsca, teraz cały segment będzie jego i nie dużym kosztem, za fronty i płyty na półki zapłaciliśmy 95zł, a cały koszt wyszedł ok 130zł

coś patrzę, że nr 4 wygra

[czerwony_balonik]

Napisane przez karolajn1987

WSTAWIAM OPIS PORODU ( NIE WIEM CZY NIE ZA DUŻO SZCZEGÓŁÓW, ALE NUDZIŁO MI SIĘ W NOCY WIĘC PISAŁAM )
Pisałam jeszcze w niedziele rano, że poród mi sie nie zapowiada, bo mała ruchliwa bardzo a niby ma dziecko się robić spokojniejsze. Guzik prawda w nocy z soboty na niedzielę miałaM ze trzy skurcze takie co 15min ale sobie poszly. W niedziele rano już od 6 nie mogłam spać, wyprawilam męża na uczelnię, zrobilam sobie śniadanie i jeszcze zapewniałam M.ze dziś nie rodzimy. Rozwalilam sie przed Tv z ambitnym planem posprzatania mieszkania ( tak na mnie Perfekcyjna PD działa) ale to później. Ok. 7. 30 walnal mnie taki skurcz, że aż mi w pięty poszlo a po tym poczułam jakbym się posikala. Nie da sie pomylić od razu telefon do męża, że ma wracać, bo mi wody odeszły. Poszłam się w tym czasie wykąpać, dopakowalam torbę i czekałam. Skurczy żadnych nie mialam. Ok. 8.30 byliśmy już w szpitalu, kolejki na Ip na szczęście nie było, czekała ze mną jedna babeczka. Na badaniu wyszło rozwarcie na luźny palec, ale szyjka trzymająca i mala na usg 3900g. Zadnych wskazań do cc.
Trafiliśmy na jedną z trzech sal porodowych na bloku, fotke wstawilam i mieliśmy działać żeby pojawiły się skurcze. Głupio mi było, bo babki zwijaly się z bólu a my wesoło chodzilismy z M.po korytarzu. Położna zaproponowała po ktg lewatywe, żeby pobudzic mnie trochę do działania. Nic strasznego jak któraś się obawia później dostałam czopki, zeby szyjka szybciej się zgladzila i robiło się rozwarcie. Po 11 inna położna powiedziała, że jak nie dostane skurczy to nas przeniosą na sale przedporodowa, żeby nie blokować miejsca. W końcu zapadła decyzja ( tzn. Zaproponowano mi) o kroplowce z oksy. Mialam ją mieć tylko aż mi rozkreci skurcze. Po 12 mialam już regularnie co 3 min z zegarkiem w ręku. Położna pokazała nam co robić, żeby akcja szybciej szla ( kleczalam na worku sako, tż przede mną na fotelu i opieralam mu się na kolanach a na skurczu tylek opieralam na piętach, potem wanna na 30min i prysznic, kręcenie biodrami na piłce, spacerowanie, wiszenie na tż podczas skurczu i wypinanie pupy w tył wraz z oddechem i kreceniem biodrami. Co jakis czas przychodzila położna na badanie. Najgorzej, bo one odbywają się na skurczu. Tak bujalismy się do ok.17 kiedy położna powiedziała, że wszystko fajnie idzie, szyjka zgladzona i rozwarcie 7-8cm. Do tego czasu bolało, ale do przeżycia. W przerwach między skurczami mialam chwile na oddech i położna stwierdziła, że mam wysoki próg bólu skoro podczas skurczy potrafię z nią rozmawiać. Najgorzej, bo jak zmiejszali kroplówke to skurcze opadaly wiec mialam podkrecane. Już opadalam z sił, bo przez cały dzień byłam o jednej bulce więc z wanny wyciagal mnie Tż siłą. Po 18 zmieniały się położne i już coś było nie tak. Podobno do tej pory mała była dobrze ułożona a tu się okazało, że główka nie jest dobrze obrocona i coś z szyjki mi trzyma. Skurcze mialam już coraz mocniejsze, nie pomagała nospa.

Napisane przez karolajn1987

CD...

Nowa położna kazała mi próbować w wannie na kleczkach i siadać na piętach przy skurczu a tż lal mnie prysznicem po brzuchu. Zaczęły mi sie wtedy parte i podobno dobrze, bo to miało pomóc małej się wstawić. Jak wcześniej się zarzekalam, że nie będę krzyczeć to zaczynalam już jeczec, tz tylko podawal mi wodę, bo sama nie miałam siły jej podnieść. Wody już mi się nie saczyly a dostawalam krwotokow. Na badaniu na łóżku już miałam takie dreszcze wiec po 19 przyszło dwóch lekarzy z położną i debatowali co dalej. Tż był już tak wsciekly, ze chciał ich pozabijac, bo tylko patrzyli jak sie mecze. Ja podobno juz nie ogarnialam, bylam w takim amoku. Głupia lekarka tylko sie usmiechala, położna mówiła, ze mala sie ułoży a lekarz chyba w to wątpil. Juz mialam skurcz za skurczem i ciągle mnie ktoś badał. Ostatnia moja pozycja to było łóżko prawie w pionie i kleczki. Czulam sie jak bydlo na rzezi, bo wszystko było zalane krwią ( że tż dał radę to kocham go jeszcze mocniej) I ja na widoku. Darlam sie chyba na caly blok z bólu, nie miałam nawet kiedy oddychać i blagalam lekarza zeby juz to zakończyli, bo nie miałam siły nawet leżeć. Po kolejnej nospie i obserwacji lekarz stwierdził, że skoro od 2 h mam 9 cm, mała źle leży a szyjka dalej blokuje nie ma sensu tego ciągnąć, bo widzi że się okrutnie męczę. Ta druga i położna twierdzily inaczej, ale faceta myślałam, że ozloce. Po 21 kazal wezwac anestezjologa i mu się pospieszyc, bo go zapowiedzieli za 20min. W końcu trafilam na sale i był problem jak mi wbić igle skoro mam skurcz za skurczem. Moment kłucia był dla mnie najpiękniejsza chwilą wtedy, bo poczułam bloga ulge. Na szczęście znieczulenie szybko podzialalo a ja odlatywalam ze zmęczenia. Samo wyjecie dziecka odczuwalne, ale nie bolesne. Hania przyszla na świat o 21.55 i jak się okazalo przy jej gabarytach nie miałam szans jej urodzic.
Jak ja wyjeli to dłuższą chwilę nie płakała, miała obrzeknieta glowke po tym parciu na siłę, osłabienie napięcia mięśniowego i cos z kolorem. Po takim długim porodzie tez wymeczona byla mimo ze pod koniec tetno miala ciagle monitorowane. Dostala 7pkt i z tż trafiła do osobnej sali na badania więc wyobrażam sobie jaki był przerażony.
Co do obecności tż przy porodzie to nie wyobrażam sobie być tam sama. Fakt są różne wydzieliny, ja od pewnego momentu bylam tylko w staniku sportowym i pewnie w tych pozycjach widzial mnie pod różnym kątem ale to jednak najblizsza mi osoba. Jeśli przeszkadzaloby mu to wszystko to cos chyba byloby nie tak. Byl dla mnie ogromnym wsparciem, zarowno fizycznym jak i psychicznym. Ja np.od ok 19 nie pamiętam za dużo, tż mowi ze bylam jak w amoku, oczy za mgla i drgawkami i nie wiem czy gdyby nie on to ktos by sie mna tam zajal.

Dziękujemy za opis porodu! Za sam poród ogromne Powtórzę po raz kolejny- za chol**erę nie rozumiem podejścia większości położnych i lekarzy na porodówkach w Polsce (czytałam dużo opisów i bardzo często się to przewija) -tego ich ciśnięcia za wszelką cenę na poród sn To jest często nie warte tego cierpienia i męczenia zarówno kobiety jak i dziecka, narażania go na jakieś dolegliwości...

Powiem wam że mam dylemat co do obecności tż podczas porodu. Może to głupie,ale boję się że jak poród zakończy się cc,to będe majaczyć po narkozie. Na znieczulnie zewnątrzoponowe nie chcę się zgadzać. Miałam już 2 narkozy w życiu i po obu majaczyłam,z tego co mi potem opowiadano to krzyczałam, gadałam głupoty,a nawet tego nie pamiętam Wstydzę się poprostu,nie chcę żeby tż tego słuchał. A z drugiej strony chciałabym żeby był przy sn... I już sama nie wiem,bo tż pozostawił decyzję mi co do jego obecności

[Rockyyy]

Napisane przez malaczarnakejt

No właśnie cc nie jest wskazane za bardzo, ale ja mam tę miednicę wąską, wiec nie wiem... we wtorek będę rozmawiać, może się dowiem czegoś więcej niż u mojego gina...

Właśnie wyszły moje koleżanki, dostałam granatową bransoletkę z koniczynkami na szczęście w porodzie

Fajny prezent
A co bys wolała ?Sn czy cc?

[elaine-blath]

Fiazo: ładna robota!! Trochę słabo na teł widzę potem na łapki jeszcze raz lookne

[cynamon_owa]

Napisane przez ona8686

Być może tak nie wykluczam. Wszakże nie śpieszno mi.

Aczkolwiek termin powicia Twego syna zbliża się nieubłagalnie

[madi82]

Napisane przez cynamon_owa

Poczekać na Was? Może poprzemy razem



Jakie wyznania na koniec wątku

jasne będzie raźniej

PS. Dziś któras dziewczynka pisała o kołysankach i tam wrzuciłam 3 grosze o jednej Twojej kołysance...ufff dobrze, ze nie doczytałas bo bym grzmoty dostała

[ona8686]

Napisane przez Rockyyy

Jak był wybuch to miałam 2 tygodnie

ja jeszcze siedziałam w brzuchu

[surka]

Napisane przez fiazo

Szafki dla naszego synka

1. przed
2. po
3. środek


wczoraj mój tż po swojej pracy powiedział do mnie
"widzisz jakie Cie szczęście dopadło, że Ci się taka zaraza trafiła"
jeszcze dziś się z tego śmieje

Ja też rocznik czarnobyla

[madi82]

Napisane przez ona8686

Być może tak nie wykluczam. Wszakże nie śpieszno mi.

O kurteczka jaka tu kulturkaż, normalnież ę,ą
Lubie takie słowa

[Rockyyy]

Napisane przez cynamon_owa

Jakie wyznania na koniec wątku

Zbliżający sie pordó wyzwala w nas emocje i tego typu wyznania
Znamy sie juz na tyle ze czas abyście prawde poznały

[cynamon_owa]

Napisane przez madi82

jasne będzie raźniej

PS. Dziś któras dziewczynka pisała o kołysankach i tam wrzuciłam 3 grosze o jednej Twojej kołysance...ufff dobrze, ze nie doczytałas bo bym grzmoty dostała

Mnie już nie rusza Wojciech Złagodniałam w końcówce ciąży