Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.6

[Kozkowa89]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;41548673]

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------


szczerze? mcdonald. merc to nie praca dla panny. wiem, bo moj maz tak za
czynal sciezke kariery.[/QUOTE]
To może dopiszę dokładniej o tym dekoratorze.. U nas w Częstochowie jest galeria i tam zaopatrywałabym kilka sklepów (około 4) w biżuterię.. Biżuteria, która jest dostępna np. w Orsayu, czy Rosmannie.. Czyli to nie wyglądałoby tak, że dźwigam jakieś ciężary itd.

[anjuta]

Napisane przez Kozkowa89

To może dopiszę dokładniej o tym dekoratorze.. U nas w Częstochowie jest galeria i tam zaopatrywałabym kilka sklepów (około 4) w biżuterię.. Biżuteria, która jest dostępna np. w Orsayu, czy Rosmannie.. Czyli to nie wyglądałoby tak, że dźwigam jakieś ciężary itd.

a nie da się pogodzić jednego z drugim?

[Talisa]

Melduję się w kolejne części

Dziewczyny, zaliczyłam dzisiaj swoją największą porażkę w dziedzinie szukania pracy Jechałam autobusem od rodziców do siebie i nagle dzwoni telefon. Odebrałam, rozmówczyni przedstawiła się, podała nazwę firmy, ale nie dosłyszałam, bo w autobusie było strasznie głośno. Chciała ze mną chwilę porozmawiać, ale prawie nic nie słyszałam, jakąś pracę już w końcu mam, więc mówię, ze to nieaktualne. Po powrocie do domu sprawdziłam ten numer w internecie i okazało się, że to firma, na której bardzo mi zależało, ale wątpiłam, że w ogóle zadzwonią. Jestem kretynką roku Teraz będę to przeżywać przez tydzień...

[Kozkowa89]

No właśnie na tą chwilę nie wiem dowiem się pewnie we wtorek na spotkaniu regionalną (mowa o dekoratorze).. Zaś w środę mam szkolenie w McDonalds.. Kurde, nie lubię nie wiedzieć eh..
Chyba najlepiej byłoby zrezygnować z kina i wziąć Maca i dekoratora.. Tylko czy tak się da

[90agnieszka90]

Kozkowa-ja bym chyba brała Maca

Zastanawiam się jak dyplomatycznie rozwiązać sprawę tych rozmów rekrutacyjnych, jedną mam w poniedziałek, a drugą we wtorek. Nie ukrywam, że nawet gdyby na tej poniedziałkowej było super i chcieliby proponować pracę to chciałabym uslyszeć co mają do powiedzenia na wtorkowej i nie wiem jak to rozwiązać

[Talisa]

Napisane przez Kozkowa89

No właśnie na tą chwilę nie wiem dowiem się pewnie we wtorek na spotkaniu regionalną (mowa o dekoratorze).. Zaś w środę mam szkolenie w McDonalds.. Kurde, nie lubię nie wiedzieć eh..
Chyba najlepiej byłoby zrezygnować z kina i wziąć Maca i dekoratora.. Tylko czy tak się da

Kochana, ja Ci McDonald's nie polecam
Pracowałam tam na początku studiów, żeby sobie dorobić. Praca jest ciężka fizycznie, po 12 godzinach stania nogi naprawdę wchodzą w tyłek, ale to jeszcze nic. Mnie najbardziej denerwowali tam menedżerowie - w większości gówniarze w moim wieku, którzy popracowali kilka lat, dorwali się do jakiejś tam władzy, nie mając do niej żadnego przygotowania. Poganianie, pokrzykiwanie, patrzenie na ręce było w mojej restauracji na porządku dziennym. Do tego panuje tam taka polityka, że tym lepszym jesteś pracownikiem, im głośniej zwrócisz koledze/koleżance uwagę przy kierowniku, że coś źle robi.
Problemem jest również to, że po całodziennej pracy na kuchni smród tego jedzenia jest nie do zmycia z rąk i włosów. Przez kolejne dwa dni będziesz pachnieć piklami i maczaną cebulką
Nie chcę Cię zniechęcać, ale widząc, że zastanawiasz się nad tą firmą, musiałam podzielić się swoimi doświadczeniami

[Kozkowa89]

Napisane przez Talisa

Kochana, ja Ci McDonald's nie polecam
Pracowałam tam na początku studiów, żeby sobie dorobić. Praca jest ciężka fizycznie, po 12 godzinach stania nogi naprawdę wchodzą w tyłek, ale to jeszcze nic. Mnie najbardziej denerwowali tam menedżerowie - w większości gówniarze w moim wieku, którzy popracowali kilka lat, dorwali się do jakiejś tam władzy, nie mając do niej żadnego przygotowania. Poganianie, pokrzykiwanie, patrzenie na ręce było w mojej restauracji na porządku dziennym. Do tego panuje tam taka polityka, że tym lepszym jesteś pracownikiem, im głośniej zwrócisz koledze/koleżance uwagę przy kierowniku, że coś źle robi.
Problemem jest również to, że po całodziennej pracy na kuchni smród tego jedzenia jest nie do zmycia z rąk i włosów. Przez kolejne dwa dni będziesz pachnieć piklami i maczaną cebulką
Nie chcę Cię zniechęcać, ale widząc, że zastanawiasz się nad tą firmą, musiałam podzielić się swoimi doświadczeniami

Dziękuję za opinię daje do myślenia - dużo się naczytałam na temat tamtejszej pracy.. Ale kurde sama nie wiem heh. A słuchaj, możesz mi powiedzieć jak to wyglądało ze szkoleniem? zaraz po BHP? w następne dni kazali Ci przyjść w wyznaczonych godz, czy mogłaś je jakoś trochę dopasować?

[Talisa]

Napisane przez Kozkowa89

Dziękuję za opinię daje do myślenia - dużo się naczytałam na temat tamtejszej pracy.. Ale kurde sama nie wiem heh. A słuchaj, możesz mi powiedzieć jak to wyglądało ze szkoleniem? zaraz po BHP? w następne dni kazali Ci przyjść w wyznaczonych godz, czy mogłaś je jakoś trochę dopasować?

Wyznaczyli mi godzinę szkolenia BHP, na którym byli nowi pracownicy wszystkich McD w mieście. Po szkoleniu, miałam pojechać prosto do restauracji, w której zaczynałam pracę. Tam dostałam umowę do podpisania i 30 stron załączników o wszystkich niebezpieczeństwach i zagrożeniach, więc na samym podpisywaniu trochę czasu mija. Później miałam szkolenie (filmik na komputerze) o ogólnych standardach pracy w McD, na koniec krótki test i ustalenie grafiku na najbliższe dni. Mogłam sobie je trochę dopasować i na początku dostałam 8-godzinne zmiany. To szkolenie i podpisanie umowy trwa jakoś 4-5 godzin.
A zrobiłaś już badania? Jeśli nie, to dobrze się zastanów, bo jak je zrobisz i nie podpiszesz umowy, to nie zwrócą Ci kosztów. A jednak 80 zł na ulicy nie leży

[90agnieszka90]

Kurczę właśnie przeczytałam bardzo niepochlebne opinie na temat tej firmy do której miałam iść w poniedziałek i nie wiem co robić

[Kozkowa89]

Napisane przez Talisa

Wyznaczyli mi godzinę szkolenia BHP, na którym byli nowi pracownicy wszystkich McD w mieście. Po szkoleniu, miałam pojechać prosto do restauracji, w której zaczynałam pracę. Tam dostałam umowę do podpisania i 30 stron załączników o wszystkich niebezpieczeństwach i zagrożeniach, więc na samym podpisywaniu trochę czasu mija. Później miałam szkolenie (filmik na komputerze) o ogólnych standardach pracy w McD, na koniec krótki test i ustalenie grafiku na najbliższe dni. Mogłam sobie je trochę dopasować i na początku dostałam 8-godzinne zmiany. To szkolenie i podpisanie umowy trwa jakoś 4-5 godzin.
A zrobiłaś już badania? Jeśli nie, to dobrze się zastanów, bo jak je zrobisz i nie podpiszesz umowy, to nie zwrócą Ci kosztów. A jednak 80 zł na ulicy nie leży

Mam skierowanie na badania i wiem, że jakby co, to będą mnie kosztować 50 zł. We wtorek mam iść na te badania, a w środę na 9 szkolenie, a potem do McDonlads, do około 18.. No właśnie chodziło mi o to, czy następne dni będę mogła jakoś sobie dopasować? z tego co zrozumiałam to raczej tak? Dobrze myślę?
Nie wiem, czy wiesz o co mi chodzi

[Talisa]

Napisane przez Kozkowa89

Mam skierowanie na badania i wiem, że jakby co, to będą mnie kosztować 50 zł. We wtorek mam iść na te badania, a w środę na 9 szkolenie, a potem do McDonlads, do około 18.. No właśnie chodziło mi o to, czy następne dni będę mogła jakoś sobie dopasować? z tego co zrozumiałam to raczej tak? Dobrze myślę?
Nie wiem, czy wiesz o co mi chodzi

Tak, osoba ds. personalnych raczej uwzględni Twoje prośby co do grafiku
Z tego co zrozumiałam, Twój pierwszy dzień w McD potrwa około 8 godzin. To dość długo... Może będziesz miała już szkolenie na pierwsze stanowisko, ale w mojej restauracji nigdy się z czymś takim nie spotkałam

[Kozkowa89]

Napisane przez Talisa

Tak, osoba ds. personalnych raczej uwzględni Twoje prośby co do grafiku
Z tego co zrozumiałam, Twój pierwszy dzień w McD potrwa około 8 godzin. To dość długo... Może będziesz miała już szkolenie na pierwsze stanowisko, ale w mojej restauracji nigdy się z czymś takim nie spotkałam

Tzn. mi powiedziano, że najpóźniej do tej 18.. A szkolenie BHP mam w innej części miasta..
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź

Plan jest taki, by spróbować połączyć te dwie prace (McDonalds i dekorator).. Zobaczymy czy się uda, bo boję się, że w środę też dadzą mi szkolenie z tego dekorowania a wtedy będzie zonk i będę myśleć od nowa
Zastanawiam się dlaczego często jest tak, że jak nie ma ofert, to nie ma, a jak są to kilka naraz.. Dziwna zależność

[Euphoriaa]

Napisane przez 90agnieszka90

Kurczę właśnie przeczytałam bardzo niepochlebne opinie na temat tej firmy do której miałam iść w poniedziałek i nie wiem co robić

To tak jak u mnie Call center, rozmowa w poniedziałek, ale chyba zadzwonię i zrezygnuję. Jakoś nie trudno mi uwierzyć w te opinie

[90agnieszka90]

Napisane przez Euphoriaa

To tak jak u mnie Call center, rozmowa w poniedziałek, ale chyba zadzwonię i zrezygnuję. Jakoś nie trudno mi uwierzyć w te opinie

Ja co prawda nie jestem uprzedzona do call center jako ogółu bo we wtorek mam rozmowę w banku, ale też telefoniczna obsługa klientów, ale ta firma do której miałam iść w poniedziałek ma same opinie że wykorzystują, krzyczą nad uchem żeby wciskać produkty itp, więc chyba podziękuję... Najgorsze że nie mam do tej pani co do mnie dzwoniła telefonu, bo dzwoniła z prywatnego, mam tylko maila... Ale głupio mi pisać dzisiaj bo przecież parę godzin temu przyjęłam zaproszenie na rozmowę. Napiszę chyba w poniedziałek rano

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Kozkowa89

To może dopiszę dokładniej o tym dekoratorze.. U nas w Częstochowie jest galeria i tam zaopatrywałabym kilka sklepów (około 4) w biżuterię.. Biżuteria, która jest dostępna np. w Orsayu, czy Rosmannie.. Czyli to nie wyglądałoby tak, że dźwigam jakieś ciężary itd.

hmmm.... to nie wiem :/

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez 90agnieszka90

Kurczę właśnie przeczytałam bardzo niepochlebne opinie na temat tej firmy do której miałam iść w poniedziałek i nie wiem co robić

idz. w necie czesto opinie sa przesadzone.

[_nouvelle_]

Witam w 6. części!


Co do studentów i sieciówek, bywa naprawdę różnie.
Do tej pory mnie przyjmowano , bo byłam studentką.
W obecnej sieciówce, raczej nerwowo patrzyli (ew. problemy z dyspozycyjnością ), ale od razu na rozmowie powiedziałam jak sprawa wygląda, że od lipca nie mam zobowiązań.

Napisane przez Talisa

Jechałam autobusem od rodziców do siebie i nagle dzwoni telefon. Odebrałam, rozmówczyni przedstawiła się, podała nazwę firmy, ale nie dosłyszałam, bo w autobusie było strasznie głośno. Chciała ze mną chwilę porozmawiać, ale prawie nic nie słyszałam, jakąś pracę już w końcu mam, więc mówię, ze to nieaktualne. Po powrocie do domu sprawdziłam ten numer w internecie i okazało się, że to firma, na której bardzo mi zależało, ale wątpiłam, że w ogóle zadzwonią

Oj...
To może zadzwoń jutro, wytłumacz?

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Euphoriaa

To tak jak u mnie Call center, rozmowa w poniedziałek, ale chyba zadzwonię i zrezygnuję. Jakoś nie trudno mi uwierzyć w te opinie

problem w tym, ze do takiej pracy to trzeba sie urodzic. infolinia czy ankiety to ok ale sprzedaz :/ NIE.

[Kozkowa89]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;41551496]hmmm.... to nie wiem :/

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------


[/QUOTE]
Praca nie wydaje się zła.. Tak sądzę.. Zresztą firma wydaje się profesjonalna (podkreślam "wydaje się", ponieważ nigdy nie wiadomo na co się trafi).. 2 etapy rekrutacji, wszystko jasno przedstawione.. A facet do dekoracji stoisk z biżuterią raczej się nie nadaje, szukali kobiety
Pożyjemy zobaczymy..


Co do telemarketingu - według mnie jest to bardzo nie wdzięczna praca i rzeczywiście trzeba mieć stalowe nerwy, nie przejmować się tym co klienci nam odpowiadają
Ja osobiście nie chciałabym tam pracować - miałam przygodę 3 miesięczną z CCIG i dziękuję aczkolwiek miałam kilku znajomych, co dość długo tam pracowali i dawali radę

[Euphoriaa]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;41551571]problem w tym, ze do takiej pracy to trzeba sie urodzic. infolinia czy ankiety to ok ale sprzedaz :/ NIE.[/QUOTE]

Chodziło mi o szefostwo, coś co podchodzi pod mobbing.


Nie mam sumienia wciskać ludziom kitu
Dostałam propozycje ankiet, niedługo rozmowa. Z tego się ucieszyłam.

[liittleedeviil]

Jestem i ja.

Jestem po kilkudziesięciu godzinach szkolenia w pracy nr 2. Mamy 4 pracowników - kierownik i 3 sprzedawców, pozostali dwaj sprzedawcy są ode mnie kilkanaście lat starsi i mają kilkunastoletnie doświadczenie w sprzedaży. Szczerze mówiąc miłam nadzieję na rozwój w tej firmie, stnowisko zastępcy po okresie próbnym, a teraz szanse równe zeru. Straciłam jakąkolwiek motywację.

[pulinaj]

Ja kiedyś miałam rozmowę w poniedziałek i drugą w środę. Babka zaproponowała na tej poniedziałkowej pracę, a ja powiedziałam, że nie ukrywam, że mam jeszcze jedno spotkanie w sprawie pracy i w związku z tym czy mogę oddzwonić i poinformować o swojej decyzji za dwa dni. Nie było problemu, aczkolwiek po wyjściu stwierdziłam, że to nie dla mnie i tak zrezygnowałam.

Tak samo we wtorek: rano rozmowa jedna, po południu druga. Analogiczna sytuacja jak wyżej, z tym że zrezygnowałam z pierwszej na rzecz drugiej.

Nie wiem, czy taka szczerość popłaca, ale z drugiej strony nikt mi nie robił problemu. Jak kochają to poczekają

Poza tym, nie ma co gdybać, może się okazać, że dadzą Ci odpowiedź po paru dniach, a Ty w tym czasie zdążysz zaliczyć drugą rozmowę.

Niech mnie ktoś dobije! Do zapalenia gardła doszło zapalenie spojówek

[90agnieszka90]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;41551496]hmmm.... to nie wiem :/

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------



idz. w necie czesto opinie sa przesadzone.[/QUOTE]

Aż z ciekawości sprawdziłam opinie na temat innej firmy telemarketingowej w której pracę wspominam jako koszmar i ludzie wypowiadają się raczej dobrze. To jeśli o tej co dostałam propozycję rozmowy wypowiadają się bardzo źle to już nie wiem co o tym myśleć...

[Talisa]

Napisane przez _nouvelle_

Oj...
To może zadzwoń jutro, wytłumacz?

Chyba nie będę się już wygłupiać. Ale wściekła jestem strasznie

[anjuta]

Napisane przez 90agnieszka90

Kozkowa-ja bym chyba brała Maca

Zastanawiam się jak dyplomatycznie rozwiązać sprawę tych rozmów rekrutacyjnych, jedną mam w poniedziałek, a drugą we wtorek. Nie ukrywam, że nawet gdyby na tej poniedziałkowej było super i chcieliby proponować pracę to chciałabym uslyszeć co mają do powiedzenia na wtorkowej i nie wiem jak to rozwiązać

możesz powiedzieć, że przyjmujesz pracę, ale w pełni dyspozycyjna jesteś od środy, a jak ta druga okaże się dużo lepsza, to najwyżej grzecznie podziękujesz
a gdzie masz te rozmowy? i jakie stanowiska?

[90agnieszka90]

Napisane przez anjuta

możesz powiedzieć, że przyjmujesz pracę, ale w pełni dyspozycyjna jesteś od środy, a jak ta druga okaże się dużo lepsza, to najwyżej grzecznie podziękujesz
a gdzie masz te rozmowy? i jakie stanowiska?

Obydwie na telefoniczną sprzedaż jedno to firma oex voice a drugie to bank pekao. Z tym że ta pierwsza firma ma złe opinie i zastanawiam się czy iść

[gwiazdeczka172]

Paulinaj, no to zdrówka

[anjuta]

Napisane przez 90agnieszka90

Obydwie na telefoniczną sprzedaż jedno to firma oex voice a drugie to bank pekao. Z tym że ta pierwsza firma ma złe opinie i zastanawiam się czy iść

jeśli nie masz daleko, to iść zawsze warto, chociażby dla treningu i usłyszenia jak bardzo durne pytania można zadać na rozmowie.
jak kiedyś pójdziesz na rozmowę, na której będzie Ci bardzo zależało, to zawsze będziesz miała mniejszy stres i większe doświadczenie.

[blekitnams]

To i ja się witam w kolejnej części i przy okazji napiszę coś więcej o sobie.

W tym roku kończę Informację Naukową i Bibliotekoznawstwo (we wrześniu obrona magisterki). Byłam na specjalizacji z edytorstwa i z tym chciałabym związać swoją przyszłość. Marzy mi się praca w wydawnictwie przy korekcie, redakcji etc. Niestety w tej branży bardzo trudno znaleźć jakąkolwiek prace, szczególnie we Wrocławiu, gdzie mieszkam. Jest stosunkowo niewiele wydawnictw, większość to małe firmy niepotrzebujące dodatkowych pracowników. Wszędzie nam powtarzają, że z zewnątrz do tej pracy raczej nie da rady się dostać, że to zamknięte towarzystwo. Odbyłam praktykę studencką w wydawnictwie prawniczym, a od stycznia byłam na praktykach w firmie pracującej dla wydawnictw, zajmującej się wdrażaniem nowych technologii w obszar edukacji i oświaty. Po miesiącu zaczęłam pracować na zlecenia, nawet mi narobili nadziei na dostanie etatu, ale niestety nic z tego nie wyszło i raczej na pewno nie wyjdzie, bo zleceń zamiast więcej, mają co raz mniej i ja nie mam nic do roboty. W przypadku jakiegoś dużego projektu może mogłabym liczyć na możliwość dorobienia paru groszy, ale nie mogę liczyć na nic stałego.

Jeśli znalazłabym coś z mojej branży mogłabym robić nawet za darmo, ale wiadomo kasa też potrzebna, więc właściwie wysyłam się, gdzie się da.

Przeraża mnie konkurencja w moim mieście. W zeszłym tygodniu byłam na rozmowie w księgarni. Bardzo mi zależało na tej pracy, ale niestety nie oddzwonili. Na pewno było sporo osób, bo sam rekrutujący powiedział, że rozmowy przeprowadza cały tydzień i zadzwoni tylko do wybranej osoby, bo musiał by wykonać za dużo odmownych telefonów. ;/

Niestety nie mam żadnego konkretnego doświadczenia, bo zawsze pracowałam tylko dorywczo. Prace typu ulotki, statystowanie, tajemniczy klient, plombowanie rachunków, w tamtym roku praca wakacyjna w Holandii na magazynie. W CV to niestety nie wygląda zbyt dobrze. ;/

Jak komuś chciało się to czytać i dotarł tak daleko to przepraszam za długość i mam jeszcze pytanie.

Właściwie zawsze pracowałam tylko na zlecenia i w umowie miałam tylko wypisany zakres obowiązków, bez nazwy stanowiska. Jak to najlepiej wpisywać w cv? Wystarczy sama nazwa firmy i adres, a pod spodem obowiązki?

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez 90agnieszka90

Aż z ciekawości sprawdziłam opinie na temat innej firmy telemarketingowej w której pracę wspominam jako koszmar i ludzie wypowiadają się raczej dobrze. To jeśli o tej co dostałam propozycję rozmowy wypowiadają się bardzo źle to już nie wiem co o tym myśleć...

kazdy opisuje pod siebie. powiem Ci, ze o mojej obecnej firmie tez wypowiedzi sa zle, ale np. tego dzislu firmy juz nie ma. i nie dzieje sie nic, co wyczytalam w necie. zas o mojej poprzedniej, skad mnie zwolnili, nie przeczytasz nic w necie wiec na dobra sprawe mozna uznsc, ze firma a nie istnieje.

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez 90agnieszka90

Obydwie na telefoniczną sprzedaż jedno to firma oex voice a drugie to bank pekao. Z tym że ta pierwsza firma ma złe opinie i zastanawiam się czy iść

idz. uznaj to jako trening.

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez pulinaj

Ja kiedyś miałam rozmowę w poniedziałek i drugą w środę. Babka zaproponowała na tej poniedziałkowej pracę, a ja powiedziałam, że nie ukrywam, że mam jeszcze jedno spotkanie w sprawie pracy i w związku z tym czy mogę oddzwonić i poinformować o swojej decyzji za dwa dni. Nie było problemu, aczkolwiek po wyjściu stwierdziłam, że to nie dla mnie i tak zrezygnowałam.

Tak samo we wtorek: rano rozmowa jedna, po południu druga. Analogiczna sytuacja jak wyżej, z tym że zrezygnowałam z pierwszej na rzecz drugiej.

Nie wiem, czy taka szczerość popłaca, ale z drugiej strony nikt mi nie robił problemu. Jak kochają to poczekają

Poza tym, nie ma co gdybać, może się okazać, że dadzą Ci odpowiedź po paru dniach, a Ty w tym czasie zdążysz zaliczyć drugą rozmowę.

Niech mnie ktoś dobije! Do zapalenia gardła doszło zapalenie spojówek

ja zawsze mowie, ze mam inne propozycje. niech nie mysla, ze sa dla mnie wyrocznia

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez liittleedeviil

Jestem i ja.

Jestem po kilkudziesięciu godzinach szkolenia w pracy nr 2. Mamy 4 pracowników - kierownik i 3 sprzedawców, pozostali dwaj sprzedawcy są ode mnie kilkanaście lat starsi i mają kilkunastoletnie doświadczenie w sprzedaży. Szczerze mówiąc miłam nadzieję na rozwój w tej firmie, stnowisko zastępcy po okresie próbnym, a teraz szanse równe zeru. Straciłam jakąkolwiek motywację.

moze jak sie super wykarzesz, to Cie awansuja

[Myszka_83]

Co myślicie o TEJ ofercie? Warte to czegoś czy nie mam sensu?