Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014

[mezaga]

Napisane przez perfuzja

Zupełnie nie zmienilam. Ale podejście z "na pewno usunę" przeszło mi na "cholera, nie wiem co zrobię". Ale chodziło tu o rzeczy poważniejsze niz zespół Downa.

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------



Mnie pod koniec 13tego powiedzieli, ze na 80% chłopiec.

W dzisiejszych czasach Zespół Downa to podobno pikuś w porównaniu do innych chorób.

[perfuzja]

Napisane przez mezaga

W dzisiejszych czasach Zespół Downa to podobno pikuś w porównaniu do innych chorób.

Dzieci z zespołem Downa żyją i sa szczęśliwe - to jest główna różnica. Przy reszcie trisomii żyją krótko i bardzo poważnie chore.

[gosia261282]

Napisane przez perfuzja

Dzieci z zespołem Downa żyją i sa szczęśliwe - to jest główna różnica. Przy reszcie trisomii żyją krótko i bardzo poważnie chore.

No ale ludzie z zespołem downa też krócej żyją,gdzieś kiedyś czytałam że ok 35-50 lat.

[PawMaj13]

Hej dziewczyny,

Ja w 13 tyg tez mialam powiedziane na podstawiejednego markera, ze na 80% chlopiec.

Za mna ciezki weekend, poczytalam na szybko co u Was, ale nie mam sily odpowiadac na wszystkie poruszone watki nie tym razem.

Pisze do was z wanny tak btw relaksuje sie po pierwszym bezalkoholowym weselu i poprawinach. Siadlam sobie przy fajnym stole, obok mnie kolezanka z podstawowki, z ktora chodzilysmy razem do klasy i koontakt sie urwal na kilka lat, obie odwrocone kieliszki , patrzymy na siebie podejrzliwie i pytanie - kierowca czy ciaza? i wsmiech obue w ciazy tylko ja miesiac dalej na przeciw nas parka z półtoraroczniakiem :p TZ mi tylko marudzil, ze nie mal sie z kim tu napic, bo facet kolezanki solidaryzowal sie z nia i tez nie pil. Ja tam akurat nie ubolewalam z tego powodu... Niestety pozniej znalazl sobie towarzystwo i do domu wiozlam zwloki. W dodatku menda zaczela mi znowu palic fajki :/ a rzucil 5 msc temu ((( tznie rzucil, tylko przeszlismy razem na efajki. jeszcze bezczelnie mi klamal, ze nie palil! Aja wymacalam marynare a tam paczka i wszystko stalo sie jasne...
Eh faceci, z mimi zle, bez nich tez...

Ide nyny, niestety znow sama, TZta kumpel przeprowadzil sie w nasze rejony i znikneli obaj " sie przeprowadzac" %%%

[perfuzja]

Napisane przez gosia261282

No ale ludzie z zespołem downa też krócej żyją,gdzieś kiedyś czytałam że ok 35-50 lat.

Jasne, że tak. Bo to jest poważna wada, a nie jakieś hop siup.
Ale w porównaniu do maksymalnie roku życia przy reszcie trisomii to przepaść.

[malaMigotkAaa]

Napisane przez PawMaj13

Hej dziewczyny,

Ja w 13 tyg tez mialam powiedziane na podstawiejednego markera, ze na 80% chlopiec.

Za mna ciezki weekend, poczytalam na szybko co u Was, ale nie mam sily odpowiadac na wszystkie poruszone watki nie tym razem.

Pisze do was z wanny tak btw relaksuje sie po pierwszym bezalkoholowym weselu i poprawinach. Siadlam sobie przy fajnym stole, obok mnie kolezanka z podstawowki, z ktora chodzilysmy razem do klasy i koontakt sie urwal na kilka lat, obie odwrocone kieliszki , patrzymy na siebie podejrzliwie i pytanie - kierowca czy ciaza? i wsmiech obue w ciazy tylko ja miesiac dalej na przeciw nas parka z półtoraroczniakiem :p TZ mi tylko marudzil, ze nie mal sie z kim tu napic, bo facet kolezanki solidaryzowal sie z nia i tez nie pil. Ja tam akurat nie ubolewalam z tego powodu... Niestety pozniej znalazl sobie towarzystwo i do domu wiozlam zwloki. W dodatku menda zaczela mi znowu palic fajki :/ a rzucil 5 msc temu ((( tznie rzucil, tylko przeszlismy razem na efajki. jeszcze bezczelnie mi klamal, ze nie palil! Aja wymacalam marynare a tam paczka i wszystko stalo sie jasne...
Eh faceci, z mimi zle, bez nich tez...

Ide nyny, niestety znow sama, TZta kumpel przeprowadzil sie w nasze rejony i znikneli obaj " sie przeprowadzac" %%%

Nie masz rozowo z TZ ja na %% jestem niesamowicie cieta. Wspolczuje ale proponuje ukulac drinka zrobic maseczke itepe poczytac dobra ksiazke i spac))

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[perfuzja]

PawMaj - szlag by mnie trafił, szczególnie o te papierosy...

[_Kluska_]

Napisane przez san_g

Dzisiaj się od teścia dowiedziałam, że nasze osiedlowe plotkary wypytywały się o mnie czy przytyłam czy w ciąży jestem. No litości, nie mam pytań! Na szczęście teść powiedział, że ani o ciąży ani o nadmiernym tyciu nic nie wie a przecież widuje mnie często. Potem jak już odchodziła jedna z najbardziej zainteresowanych to stwierdziła, że na pewno za dużo jem i dlatego tyję ech szkoda nerwów ale bym te baby zatłukła za te ich ciekawskie nochale.

o kurka, co za baby

Muminku, trzymam kciuki

Agacia, Magnusia, niestety dołączam chyba do chorowitek od kilku dni rano mnie pobolewało gardło i zatoki, dziś już mi z nosa żółte poleciało jutro o 12 mam lekarza, pewnie na tydzień w domu zostanę.

co do robienia czy nie usg genetycznego to oczywiście każda z nas podejmuje swoją decyzję - i każda z tych decyzji jest najlepsza gdybym była młodsza pewnie bym o tym nie myślała, ale TP wypada miesiąc przed moimi 30 urodzinami i uważam, że trzeba to badanie zrobić. w kwestii trudnych decyzji w przypadku choroby dziecka, to w moim przypadku rozsądek mówi 'tak' a serce mówi 'nie'. jednak staram się wierzyć całym sercem, że wszystko będzie dobrze
ps. nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, że wykrycie choroby już w czasie ciąży w niektórych przypadkach może pomóc w leczeniu. wiadomo, że taki pacjent się pojawi, kiedy się pojawi i co z nim nie tak - lekarze mają czas na opracowanie strategii leczenia.

[Mystiquee]

Witam sie wieczornie
Byłam dziś na sklepach, Jaś został z babcią, a my z tż poszaleliśmy :P
Oczywiście zamiast coś dla siebie to dla Jasia wszystko prawie.
W H&M promocje są, obkupiliśmy młodego, bo pare rzeczy potrzebowaliśmy.

Ogólnie to kiepsko sie czuje, ciągle mnie mdli Masakra jakaś...

W tym tygodniu bede sie umawiać na prenatalne, kurcze coraz bardziej sie stresuje, czy wszystko ok...
Zazdroszcze Wam, że Wy już ten stres macie za sobą

[perfuzja]

Napisane przez _Kluska_

co do robienia czy nie usg genetycznego to oczywiście każda z nas podejmuje swoją decyzję - i każda z tych decyzji jest najlepsza gdybym była młodsza pewnie bym o tym nie myślała, ale TP wypada miesiąc przed moimi 30 urodzinami i uważam, że trzeba to badanie zrobić. w kwestii trudnych decyzji w przypadku choroby dziecka, to w moim przypadku rozsądek mówi 'tak' a serce mówi 'nie'. jednak staram się wierzyć całym sercem, że wszystko będzie dobrze
ps. nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, że wykrycie choroby już w czasie ciąży w niektórych przypadkach może pomóc w leczeniu. wiadomo, że taki pacjent się pojawi, kiedy się pojawi i co z nim nie tak - lekarze mają czas na opracowanie strategii leczenia.

Rzadko niestety, głownie w przypadku wad serca i innych operacyjnych rzeczy. Ale czasem sie da, to fakt.

[Metamfetaminax]

Roane: Powiedziałam. Tak mu dogadałam dzisiaj,że aż normalnie myślałam,że go uduszę,to się opamiętał i przepraszał i obiecał,że przystopuje ze wszystkim i nie pomyślał co gada do mnie. Ja tak się rozkręciłam,że od gnid społecznych go nawyzywałam i mnie przegadać nie mógł
A co do zabawek: Mój siostrzeniec ma masę zabawek grających,świecących,mówi ących ale nie lubi ich I powiem Ci jest jak na roczne dziecko taki mądry,że jestem w szoku. Nie mógł wyciągnąć paluszkami czegoś z takiej dziurki to wziął wykałaczkę i tym wyciągnął Tak samo płakał,bo chciał iść do sklepu i nikt go nie wziął to trzeba było się z nim wracać,wziął ciastka,podszedł do kasy i szczęśliwy I zamiast zabawek lubi książki jak mu się czyta,klocki itp. A podobno dzieci lubią najprostsze zabawki czasem a tym bardziej więcej radości im sprawi zwykły patyk niż pistolet

katarzyniak: Ja też zazdrośnica jakich mało. A najgorzej jak ja już sobie wyobrażę,co on może robić na piwie z kolegami albo o czym pisze czasem z koleżanką z pracy. Mój Tż rzadko myśli nad tym co powie dopiero potem się opamięta jak ja płacze albo zrobię mu wojnę tysiąclecia.
Ale faceta trzeba wychować,innej rady nie ma

Hosenka*: Moja siostra mięsa całej ciąży tknąć nie mogła i do teraz trochę jej to zostało. Ale babcia mi powiedziała,że jak czuję,że mnie odrzuca od czegoś to żebym tego nie jadła i tyle. Bo potem mogę wcale tego nie tknąć. Teraz tylko zjadłam kawałek szyneczki takiej chudej i mama się ze mnie śmieje,że jem jakbym nigdy nie jadła,bo co mnie nie widzi to coś przeżuwam

_Shiloh_: No poszedł tylko na piwo ale powiedziałam,że ja nie chcę jechać na domki żadne,bo dla mnie już skończył się czas balangowania i w ogóle i teraz potrzebuję stagnacji i dużo spokoju. I powiedziałam "jedź sam mam to gdzieś" to powiedział,że beze mnie nie pojedzie i woli ze mną spędzić czas.

PawMaj13: My z Tż jakoś pół roku temu też rzucaliśmy i ja go okłamywałam bardzo długo,że nie palę,choć paliłam mniej a on wytrzymał aż 2 dni. I teraz też kopci,ale już nie przy mnie i nie tak dużo. Ale wolę żeby palił sobie niż jakby miał mi pić co weekend.


Strasznie mnie wpienia,że jeszcze nie czuję,że jestem w ciąży. Tylko mnie mdli,brzuch jakiś zaokrąglony każdego dnia albo wzdęty,spać ciągle mi się chce i humory mam jak okres,pms i ciąża w jednym.
Chciałabym wymiotować nawet po 3 razy dziennie,bo miałabym pewność,że coś się we mnie dzieje a tak to gdyby nie ginekolog i test,to pewnie bym nie była niczego świadomą palaczką. W końcu pojutrze do lekarza. Tak się boję,bo to już w tym tygodniu będzie 9 tc,poważna sprawa I bardzo chcę usłyszeć,że jest wszystko dobrze i,że moje bobo rośnie jak na drożdżach.
Z początku cieszyłam się na swój sposób z dziecka,nie okazując tego a teraz strasznie się we mnie odezwało to,że muszę wszystko robić aby niczym nie zaszkodzić dziecku i każdego wieczora modlę się o jego zdrowie

[perfuzja]

Napisane przez Metamfetaminax

Strasznie mnie wpienia,że jeszcze nie czuję,że jestem w ciąży. Tylko mnie mdli,brzuch jakiś zaokrąglony każdego dnia albo wzdęty,spać ciągle mi się chce i humory mam jak okres,pms i ciąża w jednym.
Chciałabym wymiotować nawet po 3 razy dziennie,bo miałabym pewność,że coś się we mnie dzieje a tak to gdyby nie ginekolog i test,to pewnie bym nie była niczego świadomą palaczką. W końcu pojutrze do lekarza. Tak się boję,bo to już w tym tygodniu będzie 9 tc,poważna sprawa I bardzo chcę usłyszeć,że jest wszystko dobrze i,że moje bobo rośnie jak na drożdżach.
Z początku cieszyłam się na swój sposób z dziecka,nie okazując tego a teraz strasznie się we mnie odezwało to,że muszę wszystko robić aby niczym nie zaszkodzić dziecku i każdego wieczora modlę się o jego zdrowie

Alez przeciez Ty masz mnóstwo objawów ciazy!
Gdybyś wymiotowala, to czulabys sie duuzo gorzej, a wcale nie swiadczyloby to, ze wszystko jest/bedzie w porzadku.

Trzeba wierzyć, ze wszystko bedzie dobrze i tyle

[upadly_aniol00]

Napisane przez perfuzja

Alez sie wczoraj złe czułam

Miałam nocowac u koleżanki, ale przed północą musiałam wrócić, bo myślałam, ze nie wyrobie. Bolal mnie brzuch, kręgosłup i było mi mega niedobrze (chyba po zbyt dużej ilości słodkiego - robiliśmy gofry...).

Dzisiaj juz na szczęście ok. Ale chyba powoli czas kupić sobie produche rogala do spania. Macie jakieś zdanie na ich temat? Na allegro można kupić i za 40 złotych, Motherhood kosztują koło 150. Ciekawe jak z jakością....

Też planuję kupić tą poduchę bo strasznie mnie plecy bolą i nie wygodnie mi się śpi .
Wiecie może w jakim sklepie mogę dostać tą poduchę czy raczej z alegro będe musiała zamawiać ? Wolałabym ją dotknąć i zobaxczyć na żywo za nim kupię .

Napisane przez malaMigotkAaa

We wtorek idę na badania
Czy któraś uważa, że da radę w 13tc poznać płeć?...

Wszystko zależy od dziecka jak się rozwija i jak się ustawi na czas badania no i wiadomo od sprzętu lekarza . Moja znajoma już w 13 tygodniu poznała płeć .
Ja teraz idę w 12 tygodniu i jestem ciekawa czy coś będzie już widać czy nie

Dziewczyny Czy wy też czasem macie jakies przeczucia?
ostatnio byłam umówiona na spotkanie klasowe cały czas chciałam iść chodz wiedziałam , że może być spięcie tam . TŻ namawiał , żebym nie szła ja się upierałam , że pójdę . A rano jak się obudziłam miałam dziwne przeczucia , żeby dać sobie spokój z tym spotkaniem czułam taki nie pokój jakby moje dziecko mówiło " mamo , nie idź po co mamy się denerwować " Nie wiem czy oszalałam , czy mój instynkt macierzyński zadział aby chronić dziecko przed idi otami i nerwami .

[PawMaj13]

Coz mam poradzic, tez mnie to wkurzylo, powiedzialam co o tym mysle, ze kolejny raz mi udowodnil, ze jego slowa sa nic nie warte, przez chwile siedzial w ciszy, ale pozniej znow poszedl sie "przewietrzac" z fajkami.
Moje wyrzuty tu nie pomoga, to nie jest typfaceta, ktoremu przemowisz do rozumu, bardziej orzekorna natura - im bardziej mu na cos zwracam uwage, tym bardziej odwrtony skutek to odnosi. Udawac, zejest ok tez nie zamierzam, najbardziej mnie w sumie bolalo to, ze mnie oszukal. Kilka razy juz czulam od niego fajki, to mi mowil, ze czuje sie urazony tymi oskarzeniami, a ja nie mialam dowodow. Ale teraz dowod sie znalazl.
Trudne sprawy, dobrego rozwiazania poki co nie widze. Moge na to przymykac oko, kierujac sie przekonaniem, ze nie ma ludzi idealnych, albo niezaakceptowac i odejsc, bo na zmiane nie ma raczej co liczyc. Im dalej w las, tym ciemniej. Ale" nie jest znowu az tak zle", zeby podejmowac radykalne kroki...

Z rozweselaczy zastosowalam kapiel w duzej pianie, na ksiazke nie mam juz sily, gaszeswiatlo i ide spac,chyba nie mam ochoty widziec jego dzisiejszego powrotu ani odpowiadac na pijackie zaczepki.

[gosia261282]

Mój brzuch (wieczorny,rano jest mniejszy) w 11t6d
Coś tam widać,nie? Nawet jeśli to tylko wzdęcie(ale wzdęta się nie czuję )

[ejani]

hej dziewczyny,
a ja dziś zmęczyłam męża, żeby mi kompot truskawkowy zrobił (bo u teściów był ale nie chciałam wypić tam całego )a potem pyszny grill (kaszanka pachniała ok i moje szaszłyki cukiniowo-pieczarkowo-boczkowe też, kurczak już nie) mimo że przed nim mdlości i miałam wyrzuty sumienia, że tam się dla mnie specjały robią a ja może nie wezmę nic do ust, ale tak się objadłam, że ledwo dotoczyłam się do łóżka...

co do badań, to ja bym chciała wiedzieć wszystko, choć urodzę choćby nie wiem co. u mnie może być problem z sercem, a to tak jak pisałyście można leczyć po urodzeniu albo jeszcze i przed. ale jak mi nie każą zrobić, to trochę mi szkoda takiej kasy (w tej cenie można porządne łóżeczko kupić, albo coś innego) ale już za niecałe 2 tygodnie się dowiem

trochę panikuję, bo chciałabym codziennie wiedzieć, czy wszystko jest ok, a przecież od wizyty minął przeszło tydzień... nadal miewam mdłości (ale bez wymiotów) i bóle brzucha, ale nie wiem, czy to ciąża czy jelita... kręgosłup też, ale tak się zastanawiam, czy jak przez ostatni czas głównie spałam i leżałam (przez 2 tygodnie mialam 3 dobre dni, że coś porobiłam dłużej niż 2 -3 godziny), to teraz te mięśnie i kości od bezczynności mogą boleć i nawet korci mnie, czy zrobić może jeszcze test (został mi jeden ze starań) ale przecież na tym etapie nawet gdyby coś było nie tak, to hormony się przecież automatycznie nie wyłączą... i tylko ciągle brak mi sił, ale przecież równie dobrze to może być depresja albo przemęczenie...

jakaś wieczorna panika mnie wzięła

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Napisane przez PawMaj13

Coz mam poradzic, tez mnie to wkurzylo, powiedzialam co o tym mysle, ze kolejny raz mi udowodnil, ze jego slowa sa nic nie warte, przez chwile siedzial w ciszy, ale pozniej znow poszedl sie "przewietrzac" z fajkami.
Moje wyrzuty tu nie pomoga, to nie jest typfaceta, ktoremu przemowisz do rozumu, bardziej orzekorna natura - im bardziej mu na cos zwracam uwage, tym bardziej odwrtony skutek to odnosi. Udawac, zejest ok tez nie zamierzam, najbardziej mnie w sumie bolalo to, ze mnie oszukal. Kilka razy juz czulam od niego fajki, to mi mowil, ze czuje sie urazony tymi oskarzeniami, a ja nie mialam dowodow. Ale teraz dowod sie znalazl.
Trudne sprawy, dobrego rozwiazania poki co nie widze. Moge na to przymykac oko, kierujac sie przekonaniem, ze nie ma ludzi idealnych, albo niezaakceptowac i odejsc, bo na zmiane nie ma raczej co liczyc. Im dalej w las, tym ciemniej. Ale" nie jest znowu az tak zle", zeby podejmowac radykalne kroki...

Z rozweselaczy zastosowalam kapiel w duzej pianie, na ksiazke nie mam juz sily, gaszeswiatlo i ide spac,chyba nie mam ochoty widziec jego dzisiejszego powrotu ani odpowiadac na pijackie zaczepki.

nie zazdroszczę, mnie fajki jeszcze "przed" bardzo przeszkadzały a kłamstwo w żywe oczy- nie do pomyślenia!

[perfuzja]

Napisane przez gosia261282

Mój brzuch (wieczorny,rano jest mniejszy) w 11t6d
Coś tam widać,nie? Nawet jeśli to tylko wzdęcie(ale wzdęta się nie czuję )

Widać, widać Nawet bardzo.

U mnie 14t0d i wyglada tak:

[Metamfetaminax]

gosia261282: Ale brzusio! Toż to ja już na miniaturce zauważyłam,że brzuszek Ci spuchł
U mnie niby wygląda na wzdęty,bo jest średnio twardy ale każdy mówi,że rośniem i to na pewno nie wzdęcia .

PawMaj13: Myślę,że już lepiej by było jakby się nie wypierał i od razu powiedział,że zaczął palić a nie wmawiał Ci,że Ty go oskarżasz. O to bym się wściekła.

Ale znalazłam wierszyki dotyczące każdego tygodnia ciąży : http://www.rozkwitalnia.pl/nc5_ciazowe_wierszyki.html
Aż humorek mi się poprawił

[ejani]

Napisane przez gosia261282

Mój brzuch (wieczorny,rano jest mniejszy) w 11t6d
Coś tam widać,nie? Nawet jeśli to tylko wzdęcie(ale wzdęta się nie czuję )

widać, ewidentnie dziecko nie wzdecie)

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Napisane przez perfuzja

Widać, widać Nawet bardzo.

U mnie 14t0d i wyglada tak:

też widać zazdroszczę Wam... ja przestałam tyć i w spodnie w ktore się ledwo mieściłam w zeszłym tygodniu nadal się ledwo mieszczę (rozpinam guzik) a na ciążowe jeszcze za wcześnie...

[Mystiquee]

Gosia, perfuzja przepiękne brzuszki

[Metamfetaminax]

Ale bym już chciała mieć brzusio przed sobą Zazdroszczę,że u was tak widać

[gosia261282]

Dzięki dziewczyny
To chyba jednak nie urojenie
Ja tak pewnie będę jeszcze schizować i ta ciąża będzie dla mnie nierealna dopóki nie pójdę na usg.
Jutro dzwonię się umawiać,więc trzymajcie proszę kciuki,żeby szybko mnie zapisali.

Napisane przez perfuzja

U mnie 14t0d i wyglada tak:

Ale fajny brzusio! I ty masz figurę pierwsza klasa

[perfuzja]

Napisane przez Metamfetaminax

Ale bym już chciała mieć brzusio przed sobą Zazdroszczę,że u was tak widać

Tak bedzie u Was widać za chwile.
Poza tym cały czas jest tak, ze raz brzuch jest większy, a raz mniejszy.

Dla porównania sprzed półtora czy dwóch tygodni, za to po najedzeniu sie bobu

[gosia261282]

Nie wiem czy mi się coś pokręciło,ale czy pisałyście coś o drinkach bezalkoholowych? Mojito bez %? Która ma przepis i się podzieli
Albo jakiś inny drink.

[Roane]

Napisane przez Metamfetaminax

Roane: Powiedziałam. Tak mu dogadałam dzisiaj,że aż normalnie myślałam,że go uduszę,to się opamiętał i przepraszał i obiecał,że przystopuje ze wszystkim i nie pomyślał co gada do mnie. Ja tak się rozkręciłam,że od gnid społecznych go nawyzywałam i mnie przegadać nie mógł
A co do zabawek: Mój siostrzeniec ma masę zabawek grających,świecących,mówi ących ale nie lubi ich I powiem Ci jest jak na roczne dziecko taki mądry,że jestem w szoku. Nie mógł wyciągnąć paluszkami czegoś z takiej dziurki to wziął wykałaczkę i tym wyciągnął Tak samo płakał,bo chciał iść do sklepu i nikt go nie wziął to trzeba było się z nim wracać,wziął ciastka,podszedł do kasy i szczęśliwy I zamiast zabawek lubi książki jak mu się czyta,klocki itp. A podobno dzieci lubią najprostsze zabawki czasem a tym bardziej więcej radości im sprawi zwykły patyk niż pistolet

I dobrze że mu nagadałaś, kłótnie są zdrowe dla związku, o emocjach trzeba rozmawiać, a nie tłumić
Siostrzeniec bystrzak, widać że dobre geny, Twój Dzieć też będzie taka mądrala mała

Napisane przez Metamfetaminax

Strasznie mnie wpienia,że jeszcze nie czuję,że jestem w ciąży. Tylko mnie mdli,brzuch jakiś zaokrąglony każdego dnia albo wzdęty,spać ciągle mi się chce i humory mam jak okres,pms i ciąża w jednym.
Chciałabym wymiotować nawet po 3 razy dziennie,bo miałabym pewność,że coś się we mnie dzieje a tak to gdyby nie ginekolog i test,to pewnie bym nie była niczego świadomą palaczką. W końcu pojutrze do lekarza. Tak się boję,bo to już w tym tygodniu będzie 9 tc,poważna sprawa I bardzo chcę usłyszeć,że jest wszystko dobrze i,że moje bobo rośnie jak na drożdżach.
Z początku cieszyłam się na swój sposób z dziecka,nie okazując tego a teraz strasznie się we mnie odezwało to,że muszę wszystko robić aby niczym nie zaszkodzić dziecku i każdego wieczora modlę się o jego zdrowie

Też się nie czuję w ciąży, czuję się wzdęta i tyle. Żadnych wymiotów, senności, nic. Czasem se popłaczę i tyle.

PawMaj13 podziwiam Twoją cierpliwość, ja wiele bym zniosła ale przesadzania z % nienawidzę jak morowej zarazy, socjalistów i dicso polo razem wziętych.

gosia261282, perfuzja piękne brzusie

[_Kluska_]

Czy Wam przez aplikację otwierają się zdjęcia?
Wrzuciłyście foty akurat jak położyłam się i nie mam kompa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Odpaliły sie przez www, tylko miniaturki ale i tak elegancko widać ciążowe brzuchy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[PawMaj13]

A jednak dupa - nie mogę zasnąć...

brzuszki widać, że ho ho! mój też już wybił na poważnie, nawet bokiem stać nie muszę, żeby go zauważyć. robi mi się ewidentna piłka z przodu i już raczej tego nikt nie pomyli z ciążą spożywczą.
Zwłaszcza, że chudnę. Mam 79 kg, a jesteśmy po weselu (jadłam sporo). Na ostatniej wizycie u gina 81,7 kg. Może stres swoje robi, a tego ostatniego mi nie brakuje.

[agoola83]

Znów Was nadrabiam U mnie wczoraj koszmar rzyganiowy...dziś odrobina poprawy, za to zgaga i piecze mnie w nosie, tak głęboko...a u mnie to pierwszy zwiastun choroby często;( jutro idę do gina na kontrolę, we czwartek mam genetyczne usg...
Gosia, perfuzja: śliczne brzuszki mojego nadal nie widać, guzy biodrowe nadal wystają zamiast się w końcu schować

Dziś byliśmy u teściów, bo teściowa dziś imieniny miała...i z naszej krótkiej wizyty zrobiło się 6h...przyznalismy, że skoro nie możemy dostać działki budowlanej pod budowę domu, to kupujemy gotowy dom...póki co mieszkamy w wynajmowanym domu i płacimy ciezkie pieniadze co miesiac...no i bardzo to nas boli...no i teściowa powiedziała, że działkę nam przepisie, mamy na ten czas do porodu i czas budowy zamieszkać z nimi(mają wieeeeelki dom z wieeeeelki ogrodem)...jestem w szoku...nie wiem co mam myśleć...od 18 roku życia mieszdałam sama, potemz Tztem...co tu zrobić??? Dodam, że do tej pory teściowa byłą bardzo oporną na nasze prośby dotyczące działek ktore posiada...nie dało się gadać...ciekawam, czy to fakt, że zostanie babcia tak ją zmienia??? Wydaje mi się, że się cieszy, już szuka wózka, czyta o elektronicznej niani i robi już od jutra(!!!) Remont na poddaszu, ktore mielibyśmy od września zasiedli...a ją spać nie mogę, tyle myśli mi się klebi w głowie...

[Cicici]

Widze ze dodajecie swoje brzuszki to i ja dodam 13 tydz 3 dzien :

Wydaje mi sie troche maly, przytylam ok 2,5 kg ..

[Cicici]

Jak to bylo u was z tymi badaniami? To lekarz je proponowal czy wy same?