Tyle cykli mineło..a my dalej sie staramy - problemowe baby cz VI

[santom]

isia rzeczywiscie skora zdjeta z ojca szczegolnie na tym 2 zdjeciu porownawczym to widac ale jaja
za to lidka ma na pewno Twoje oczy fajna kurcze ta rodzinke masz!!!

hmm... wiecie co? z tym zmienianiem po slubie to pewnie tez zalezy od czlowieka. my jestesmy troche ponad rok i jakiejs duzej roznicy nie zauwazylam. wkurza mnie ten moj jak dawniej, ale w sumie i tak w naprawde niewielu kwestiach sie nie zgadzamy. moze u nas troche inaczej tez to wyglada, bo slub u nas byl dla nas. tzn: od 19rz z nim mieszkam i to nie przelotnie tylko juz tak na dobre, przez ten okres dotarlismy sie i znalismy sie jak lyse konie. wiec ten okres adaptacji mieszkaniowej po slubie nas ominal. jedyne co mnie wkurza to troche to, ze na urodziny sie nie stara:P tzn stara sie, bo w zeszlym roku i kazdego poprzedniego i w tym roku tez zawsze uszykuje jakies ciacho czy kupi torcik i kwiatki ale prezent musze sobie kupic sama ale piszac to wlasnie dotarlo do mnie, ze chyba nawet nie mam za co sie gniewac bo az wstyd, ze zale sie na takie rzeczy kochanego tego mojego meza mam, mimo, ze jak kazdy ma jakies fochy.

[Linka1984]

Zawsze go łagodziła, tumaczyłam ze jego gniew czy złośliowość wyjdzie tylko JEMU na złe. On sie wscieka,emocjonuje na kierowców,na ludzi..a oni i tak go nie słysza więc co mu to da? sa momenty sie łagodzi i przyznaje rację. Jakiś czas po powrocie z innego kraju miał taką poprawę ze wiedział ze nie ma co sie złosci , nie ma na to wpływu..ale tp trwało aż 2 tygodnie..i na tym sie kończył jego psokój. Teraz potrafi się drzeć do rzezy martych 5 min , podnieść sobie i mnie ciśnienie do 200 a ja nie potrafię i chyba nie chce go już łagodzić. Mnie sie kończy cierpliwość z takich momentach. A jest ich coraz to wiecej. Co tydzien moj mąz jest zły. W każdy weekend gdy jest w domu.

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Napisane przez santom

isia rzeczywiscie skora zdjeta z ojca szczegolnie na tym 2 zdjeciu porownawczym to widac ale jaja
za to lidka ma na pewno Twoje oczy fajna kurcze ta rodzinke masz!!!

hmm... wiecie co? z tym zmienianiem po slubie to pewnie tez zalezy od czlowieka. my jestesmy troche ponad rok i jakiejs duzej roznicy nie zauwazylam. wkurza mnie ten moj jak dawniej, ale w sumie i tak w naprawde niewielu kwestiach sie nie zgadzamy. moze u nas troche inaczej tez to wyglada, bo slub u nas byl dla nas. tzn: od 19rz z nim mieszkam i to nie przelotnie tylko juz tak na dobre, przez ten okres dotarlismy sie i znalismy sie jak lyse konie. wiec ten okres adaptacji mieszkaniowej po slubie nas ominal. jedyne co mnie wkurza to troche to, ze na urodziny sie nie stara:P tzn stara sie, bo w zeszlym roku i kazdego poprzedniego i w tym roku tez zawsze uszykuje jakies ciacho czy kupi torcik i kwiatki ale prezent musze sobie kupic sama ale piszac to wlasnie dotarlo do mnie, ze chyba nawet nie mam za co sie gniewac bo az wstyd, ze zale sie na takie rzeczy kochanego tego mojego meza mam, mimo, ze jak kazdy ma jakies fochy.

ja nie mowię ze mam złego męża , jest fajny i mądry ale kurna ta jedna jedyna rzecz....ta jego nerwowość i wybuchy. Kurcze a jego siostra i nawet mama mowiły mi przed slubem " dobry facet tylko czasem wybucha nie wiedzieć po co w złych momentach" dopiero teraz wiem co miały na mysli..wczesniej miałam różowe okulary..

[santom]

to zrob mu terapie wstrzasowa, wyjedz na pare dni na urlop, jemu nic o nim nie mow, tylko zostaw mu karteczke, zeby sobie przemyslal co nieco, bo jeli nie to torby juz na niego w piwnicy czekaja:p chociaz jak to taki nerwus, to cholera wie jakby zareagowal...

[Linka1984]

Napisane przez santom

to zrob mu terapie wstrzasowa, wyjedz na pare dni na urlop, jemu nic o nim nie mow, tylko zostaw mu karteczke, zeby sobie przemyslal co nieco, bo jeli nie to torby juz na niego w piwnicy czekaja:p chociaz jak to taki nerwus, to cholera wie jakby zareagowal...

nie chce sobie zartować w ten sposob , sama mowiłam mu zeby mi nie groził kiedyś wyprowadzką a rzeczy w pownicy? eeeee przesada

kur* mam z☠☠☠* całą niedziele..miał być grill i wyjazd a jest płacz przed komputerem.. i wszystko przez 2 tabletki słodzika!!! zamiast 1 !

[santom]

wiesz, jak nie prosba to grozba...

mnie tez nigdy straszenie rozstaniem sie nie podobalo, nigdy tez w takiej sytuacji tez nie bylam, zeby tak sprawe stawiac. jesli masz sile to walcz, tylko, ze do tanga trzeba dwojga. ew, pogodzic sie z sytuacja i ignorowac... bo coz innego mozna zrobic... jesli juz rozmowy byly, a efektu brak..

[Linka1984]

Napisane przez santom

wiesz, jak nie prosba to grozba...

mnie tez nigdy straszenie rozstaniem sie nie podobalo, nigdy tez w takiej sytuacji tez nie bylam, zeby tak sprawe stawiac. jesli masz sile to walcz, tylko, ze do tanga trzeba dwojga. ew, pogodzic sie z sytuacja i ignorowac... bo coz innego mozna zrobic... jesli juz rozmowy byly, a efektu brak..

Nie wiem..sama nie wiem co mam zrobić. To jest coś nie do zaakceptowania..ide ma rower pokarmić gołębie i kaczki..moze coś mi do głowy wpadnie.

[iza243]

Napisane przez santom

iza a mozeby tak jakis update brzuchowy jak plamienia? przeszlo Ci to?

Poprosze tżta po południu żeby mi zrobił.Byliśmy wczoraj na spacerze i tż powiedział że domek maleństwa się powiększył

Plamień nie ma.Było tylko w środe jednorazowo.Potem jak wróciliśmy ze szpitala było czysto i tak jest do teraz.Mam nadzieje że już się nie powtórzą,bo straszny stres miałam w środe jak to zobaczyłam.

Napisane przez Linka1984

kłótnia z tż o taką pierdołe ze to sie w głowie nie miesci. Najpierw byłam spokojna i mowilam mu ze jest jakiś nie halo zeby robic taki raban o pierdołkę ale od słowa do słowa i od 2 dni siedzi w kuchni z komputerem i sie słowem nie odzywa..zaczyna mnie to przerażać, mawet taka mysl mi do głowy przyszła ze to jakaś pomyłka...ze co ja najlepszego zrobilam?fajny facet ale momentami robi takie akcje o pierdołę ze zastanawiam się jak ja dam rade z jego impulsywnością...w jednej sekundzie z miłego łagodnego faceta jest furiat który potrafi powiedzieć " nie chce mi się już " ja reaguje ne ten text jeszcze gorzej..prosiłam go 100 razy zeby tego nie mowił bo bedzie załował kiedyś bo mi też sie odechce..i właśnie przyszeł ten moment. Odechciało mi się.

Napisane przez Linka1984

o tym konkretnie rozmawiałam z nim 100 razy.
Kiedyś miałam podobny problem z tekstem w kłotni " to sie wyprowadzę'' wyatraczyła wtety jedna rozmowa ze skoro tak straszy niech to zrobi ale juz nigdy nie wraca. Podziałało. Po jednej rozmowie byłam zadowolona ze mąry chłop,szybko sie uczy i jest extra. A ten tekst " nie chce mi sie już/odechciało mi się" nie jestem w stanie wyeliminować a z nim zyc nie chce.

Mam wrażenie ewidentnie ze po ślubie przychodzi jakiś kryzys , różowe okulary spadają , ukazuje sie wiele wad a sie z tym nie wiele robi , to tak narasta aż w końcu pęka. Ja mam uczucie ze slub wiele niszczy..ze ludzie przestają się tak starać.

Linka jeżeli rozmowa na spokojnie nie działa to nie wiem co doradzić..Może tak jak mówi santom wyprowadzka na kilka dni by pomogła?On by przemyślał,zrozumiał że naprawde może cię stracić jak się nie zmieni.

Napisane przez IsiaG

Mąż mnie zabije, więc za jakiś czas będę musiała usunąć zdjęcia

Ale co tam, jak się bawić to na całego.
Sorki za jakość zdjęć, ale stare zdjęcia nie są takie wyraźne

Na pierwszych dwóch mała Agatka. Potem jej zdjęcia u góry, na dole męża i ostatnie Lidka.

Wow,rzeczywiście Aga to cały tata

[elunka88]

Napisane przez IsiaG

Dzięki laski za komplementy, szczerze mówiąc ja sama jestem w Lidce zakochana. Dzastin, starsza to nie ja, ona ma skóre zdarta z taty. Mam zdjęcia męża jak miał 6 lat - hi, hi z przedszkola, i mam też zdjęcie Agi w tym wieku. Jedna i ta sama osoba. Mogę Wam zrobić zdjęcie zdjeć i wstawię.


A mi włosy wypadają garściamiB ędę łysa!

Eluś a tak ogólnie to jak się czujesz?

Agat faktycznie jak zdjęta z meża rysy twarzy identyczne.

Na wypadanie polecam joanna kuracja wzmacniająca

A ja czuję się najnormalniej na świecie, jakby nigdy nic

Napisane przez Linka1984

kłótnia z tż o taką pierdołe ze to sie w głowie nie miesci. Najpierw byłam spokojna i mowilam mu ze jest jakiś nie halo zeby robic taki raban o pierdołkę ale od słowa do słowa i od 2 dni siedzi w kuchni z komputerem i sie słowem nie odzywa..zaczyna mnie to przerażać, mawet taka mysl mi do głowy przyszła ze to jakaś pomyłka...ze co ja najlepszego zrobilam?fajny facet ale momentami robi takie akcje o pierdołę ze zastanawiam się jak ja dam rade z jego impulsywnością...w jednej sekundzie z miłego łagodnego faceta jest furiat który potrafi powiedzieć " nie chce mi się już " ja reaguje ne ten text jeszcze gorzej..prosiłam go 100 razy zeby tego nie mowił bo bedzie załował kiedyś bo mi też sie odechce..i właśnie przyszeł ten moment. Odechciało mi się.

Hm....wiesz co, ja jestem nerwowa chyba jak Twój TŻ, ale mam tego świadomość, i jak tylko podniosę głos to zaraz patrzę na Męża i wiem, ze przegięłam.
Nie będę Ci dawała rad, bo Ty znasz najlepiej TŻ i Wasz związek. Gdyby mój TŻ się tak zachowywał to bym to zignorowała, żeby widział, że jego złość nie robi na mnie wrażenia i czekała aż się raczy odezwać odpocznij sobie psychicznie na rowerku kochana

[monini2507]

Hej
Isia avatrka zmieniłam bo mi się mój już znudził po prostu. A córcie obie masz ślicznotki
Linka nie wiem co Ci powiedzieć i doradzić
Iza no właśnie pokazuj swoj brzuś z maluszkiem
A ja dziś jakoś padnięta jestem i bezsilna nic mi się nie chce tylko spać

[_Kluska_]

Linka, mój tż jest taki sam. mam skosy w kuchni, często wali głową w ścianę i wtedy wrzeszczy i klnie i generalnie nie wiadomo dlaczego na różne rzeczy krzyczy. a ja nie umiem zatkać uszu tylko od razu się denerwuję.

do mnie czasem też ma dziwne teksty - jego zdanie, które mnie wyprowadza z równowagi to "nie takiego życia chciałem" a potrafi tak stwierdzić na przykład jak próbuję wyegzekwować żeby wstawił zmywarkę (jeden z niewielu jego obowiązków w domu) generalnie czegokolwiek chcę od niego to on nie tak sobie życie wyobrażał. czyli pewnie, że zawsze mamusia będzie po nim sprzątać, jedzenie pod nos podsuwać i głaskać po główce za nieróbstwo. niedoczekanie
poza tym normalny człowiek nie mówi przykrych rzeczy bliskim a on zamiast się czasem zamknąć to plecie tym jęzorem bez opamiętania. wczoraj wieczorem: emocjonujący dzień, awantura z teściową, kładę się po północy (zwykle ok 22) on przychodzi i na przytulanie mu się zbiera. mówię, że padam na pysk, nie dam rady. a on? "super, to mogłem zostać w pokoju, pograć sobie a nie tu do ciebie przychodzić" pytam co on plecie, po co gada takie rzeczy "mówię co myślę, wolisz żebym kłamał?"

przyznam, że często mi się zdarza myśleć, że ja z nim całego życia nie wytrzymam. jeszcze parę lat tak, bo się kochamy, bo on jest cudowny do dzieci, bo generalnie nam ze sobą dobrze.
ale niestety poziom adrenaliny jaki mi regularnie serwuje to jest nie dla mnie. ja spokoju potrzebuję i za te 5-10 lat jeśli nic się nie zmieni to właśnie spokój wybiorę. druga jego wada to to, że wszystko jest na mojej głowie. od spraw remontowych (mój ojciec nauczył mnie więcej o malowaniu, wierceniu, remontowaniu i majsterkowaniu niż teść nauczył tżta. między bogiem a prawdą to tż nie umie zrobić w domu nic).

trzymaj się Linka

[Linka1984]

Napisane przez iza243

Linka jeżeli rozmowa na spokojnie nie działa to nie wiem co doradzić..Może tak jak mówi santom wyprowadzka na kilka dni by pomogła?On by przemyślał,zrozumiał że naprawde może cię stracić jak się nie zmieni.

jutro jedzie w delegację na tydzien jak zawsze wiec nie ja musze uciekać z domu moze coś mu do tej łepetyny przyjdzie..nigdy sie nie rozstawaliśmy źli na siebie..to pierwszy raz. Przykro mi no ale co ja moge zrobic..na złość i krzyk to ja na pewno się nie bede godzic.

Napisane przez elunka88

Hm....wiesz co, ja jestem nerwowa chyba jak Twój TŻ, ale mam tego świadomość, i jak tylko podniosę głos to zaraz patrzę na Męża i wiem, ze przegięłam.
Nie będę Ci dawała rad, bo Ty znasz najlepiej TŻ i Wasz związek. Gdyby mój TŻ się tak zachowywał to bym to zignorowała, żeby widział, że jego złość nie robi na mnie wrażenia i czekała aż się raczy odezwać odpocznij sobie psychicznie na rowerku kochana

on tez ma tego świadomość..ma i zawsze mowi po fakcie ze wie ze przegina. Ale mnie nie interesuje " po fakcie" bo ja zwariuje ktoregoś dnia.

Napisane przez _Kluska_

Linka, mój tż jest taki sam. mam skosy w kuchni, często wali głową w ścianę i wtedy wrzeszczy i klnie i generalnie nie wiadomo dlaczego na różne rzeczy krzyczy. a ja nie umiem zatkać uszu tylko od razu się denerwuję.

do mnie czasem też ma dziwne teksty - jego zdanie, które mnie wyprowadza z równowagi to "nie takiego życia chciałem" a potrafi tak stwierdzić na przykład jak próbuję wyegzekwować żeby wstawił zmywarkę (jeden z niewielu jego obowiązków w domu) generalnie czegokolwiek chcę od niego to on nie tak sobie życie wyobrażał. czyli pewnie, że zawsze mamusia będzie po nim sprzątać, jedzenie pod nos podsuwać i głaskać po główce za nieróbstwo. niedoczekanie
poza tym normalny człowiek nie mówi przykrych rzeczy bliskim a on zamiast się czasem zamknąć to plecie tym jęzorem bez opamiętania. wczoraj wieczorem: emocjonujący dzień, awantura z teściową, kładę się po północy (zwykle ok 22) on przychodzi i na przytulanie mu się zbiera. mówię, że padam na pysk, nie dam rady. a on? "super, to mogłem zostać w pokoju, pograć sobie a nie tu do ciebie przychodzić" pytam co on plecie, po co gada takie rzeczy "mówię co myślę, wolisz żebym kłamał?"

przyznam, że często mi się zdarza myśleć, że ja z nim całego życia nie wytrzymam. jeszcze parę lat tak, bo się kochamy, bo on jest cudowny do dzieci, bo generalnie nam ze sobą dobrze.
ale niestety poziom adrenaliny jaki mi regularnie serwuje to jest nie dla mnie. ja spokoju potrzebuję i za te 5-10 lat jeśli nic się nie zmieni to właśnie spokój wybiorę. druga jego wada to to, że wszystko jest na mojej głowie. od spraw remontowych (mój ojciec nauczył mnie więcej o malowaniu, wierceniu, remontowaniu i majsterkowaniu niż teść nauczył tżta. między bogiem a prawdą to tż nie umie zrobić w domu nic).

trzymaj się Linka

wiesz co ? dokladnie jakbym słyszała o moim tż , krzyczy na różne rzeczy jakby go słuchały i miał na nie wpływ..na okno,na ławę,na rower..
poki na mnie nie lrzyczy jest ok. Wczoraj wydarł się na mnie bo chciałam z 1 słodzikiem a on dał 2 i uważa ze ja zawsze pije z 2...no tak..ale herbate a nie kawe. Czy to jest powód do nerwów i nieodzywania się 2 dni? do spartolenia wyjazdu nad jezioro???Nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Jeśli sie nie zmeni to niestety po raz trzeci zmienie nazwisko!!!!

[cebulova]

Oj Linka,widze, że jutro czeka nas poważna rozmowa :p
Współczuję cichych dni, nienawidzę tego najbardziej na świecie.
Dobrej nocy kochana, śpij spokojnie.

[Linka1984]

Napisane przez cebulova

Oj Linka,widze, że jutro czeka nas poważna rozmowa :p
Współczuję cichych dni, nienawidzę tego najbardziej na świecie.
Dobrej nocy kochana, śpij spokojnie.

strasznie mi dzisiaj Ciebie brakuje..Ty byś mnie ułagodziła i postawiła na równe nogi..to są nasze pierwsze ciche dni we wspolnyn zyciu...myślałam ze NAM sie to na pewno nie zdarzy..ehh

Cebuluś własnie mija 25 minuta trzymania Twojego sernika w wyłączonyn piekarniku..za 5 min wyciągam i jutro na smutki jem...

[kooocur]

I kocura nie zaprosza

[elunka88]

Linka mam nadzieję, że TŻ się jednak odezwie zanim wyjedzie.

Nie znosiłam jak się rozstawaliśmy na czas delegacji obrażeni. Potem cały tydzień nie ma jak się przytulić i pogadać w 4 oczy

[_Kluska_]

Napisane przez Linka1984

wiesz co ? dokladnie jakbym słyszała o moim tż , krzyczy na różne rzeczy jakby go słuchały i miał na nie wpływ..na okno,na ławę,na rower..
poki na mnie nie lrzyczy jest ok. Wczoraj wydarł się na mnie bo chciałam z 1 słodzikiem a on dał 2 i uważa ze ja zawsze pije z 2...no tak..ale herbate a nie kawe. Czy to jest powód do nerwów i nieodzywania się 2 dni? do spartolenia wyjazdu nad jezioro???Nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Jeśli sie nie zmeni to niestety po raz trzeci zmienie nazwisko!!!!

kiedyś zbił szklankę "o ty k^^^! gdzie lecisz pier^^^!" a 15 min później sąsiadka na klatce spytała, czy na pewno u mnie ok
bardzo dobrze rozumiem akcję ze słodzikiem... mój tż miał być chrzestnym, wybraliśmy na allegro srebrny smoczek z grawerem. przyszła przesyłka, wszystko fajnie. śpię, zbliża się północ a nagle on włącza światło w sypialni i zaczyna awanturę o ósemkę z daty bo to nie jest ósemka tylko jakiś zygzak, jeśli ja uważam że to ósemka to chyba jestem ślepa. jak mogłam coś takiego kupić (ta, bo sama wybrałam, sama zamówiłam i jeszcze widziałam ten grawer zanim przyszła paczka, no nie). jutro odeślę ten smoczek a oni oddadzą pieniądze. zawsze jak ja coś kupię to się do du^y nadaje. i mnóstwo słów, za które dostałabym tu ostrzeżenia. awantura pełną parą

mam nadzieję, że Twój tż się ogarnie w tej delegacji - zatęskni i przemyśli. wiem, że nam by się przydało odpocząć od siebie ale się nie zapowiada.. może na mazury na parę dni pojadę odsapnąć od wszystkiego. ale nie wiem, bo kicia operować chyba będziemy

[cebulova]

Napisane przez Linka1984

strasznie mi dzisiaj Ciebie brakuje..Ty byś mnie ułagodziła i postawiła na równe nogi..to są nasze pierwsze ciche dni we wspolnyn zyciu...myślałam ze NAM sie to na pewno nie zdarzy..ehh

Cebuluś własnie mija 25 minuta trzymania Twojego sernika w wyłączonyn piekarniku..za 5 min wyciągam i jutro na smutki jem...

Postarajcie sie nie rozstawac pokloceni. Kurde o slodzik? No co za ☠☠☠☠☠☠☠a. Cholera, daj no mi tu tego Twojego chlopa,.ja mu do rozumu przemowie. To najgorsze co moze byc jesli on wyjedzie nie odzywajac sie do Ciebie. Nie robcie tego. Prosze... Jutro pogadamy skarbie. Zobaczysz, zaswieci slonce.
Smacznego sernika

[Linka1984]

Napisane przez _Kluska_

kiedyś zbił szklankę "o ty k^^^! gdzie lecisz pier^^^!" a 15 min później sąsiadka na klatce spytała, czy na pewno u mnie ok
bardzo dobrze rozumiem akcję ze słodzikiem... mój tż miał być chrzestnym, wybraliśmy na allegro srebrny smoczek z grawerem. przyszła przesyłka, wszystko fajnie. śpię, zbliża się północ a nagle on włącza światło w sypialni i zaczyna awanturę o ósemkę z daty bo to nie jest ósemka tylko jakiś zygzak, jeśli ja uważam że to ósemka to chyba jestem ślepa. jak mogłam coś takiego kupić (ta, bo sama wybrałam, sama zamówiłam i jeszcze widziałam ten grawer zanim przyszła paczka, no nie). jutro odeślę ten smoczek a oni oddadzą pieniądze. zawsze jak ja coś kupię to się do du^y nadaje. i mnóstwo słów, za które dostałabym tu ostrzeżenia. awantura pełną parą

mam nadzieję, że Twój tż się ogarnie w tej delegacji - zatęskni i przemyśli. wiem, że nam by się przydało odpocząć od siebie ale się nie zapowiada.. może na mazury na parę dni pojadę odsapnąć od wszystkiego. ale nie wiem, bo kicia operować chyba będziemy

yyyy nie no az tak grubo u mnie nie ma nigdy nie przeklina moj w akcji tylko bardzo sie denerwuje a ja zamiast sie wyciszyć wkurzam się też

[_Kluska_]

Napisane przez Linka1984

yyyy nie no az tak grubo u mnie nie ma nigdy nie przeklina moj w akcji tylko bardzo sie denerwuje a ja zamiast sie wyciszyć wkurzam się też

Kiedyś też nie przeklinał może to głupie myślenie, ale mam nadzieję, że dziecko pomoże mu się odzwyczaić. Aktualnie klnie jak szewc, czasem wstyd mi go słuchać. Ale jak pół żartem zwróciłam uwagę 'nie przy dziecku' to naprawdę się zreflektował.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Linka1984]

Napisane przez _Kluska_

Kiedyś też nie przeklinał może to głupie myślenie, ale mam nadzieję, że dziecko pomoże mu się odzwyczaić. Aktualnie klnie jak szewc, czasem wstyd mi go słuchać. Ale jak pół żartem zwróciłam uwagę 'nie przy dziecku' to naprawdę się zreflektował.

moj Tż nie przeklina w sumie w ogole..może w pracy ale tego nie wiem. Ustaliliśmy na poczatku związku ze sie nie przeklina i sie faktycznie nie przeklina...trzyma się od 2 lat

[margot_2012]

Dobry wieczór dziewczynki,
Wracam do starań, i będę częściej pojawiać się na forum. Ostatnio jak tu zajrzałam, okazało się ze dziewczyny które zobaczyły dwie kreseczki mniej więcej wtedy co ja, są już po połowie ciąży... i znowu zakręciło mi się w oczach...
Strasznie dużo się pozmieniało, gratuluję nowym (dla mnie ) mamuśkom - Color i Nunie, wszystkim zafasolkowanym i ogólnie witam się ponownie!
Widzę ze trafiłąm na trudny temat - moj TZ tez jest wybuchowy, bez sensu krzyczy na kierowców, czy na stół jak się w niego kopnie... Nie ma na to dobrej rady... Czasem rozmowa pomaga na trochę, czasem nie; ważne jak któraś z Was napisała - aby nie krzyczał na mnie. Linka, trzymam kciuki zebyscie nie rozstawali się w 'cichosci' i zeby obojgu Wam się jednak chcialo powalczyc.
Pozdrawiam wieczorową porą

[Kejthx]

Hej, witam się!
Szybko przelecialam ostatnie strony... ja nie mam takich akcji z tz, ale rozwiązaniem jest tylko rozmowa, na każde nieporozumienia, żadne straszenie i przypominanie,ja bo to daje skutki odwrotne i czasami jest jeszcze gorzej
Linka mam nadzieję, że przed wyjazdem tz jednak sobie coś wyjasniliscie, czasami warto wyciągnąć rękę i pogadać, może jego męską dumą nie pozwala przełamać się i przeprosić i pogadać
OBY WRÓCIŁO LOVE
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cebulova]

Witam,
Melduję się po wizycie. Wszystko ok. Moje szczęście ma 18mm i serducho pika mu szybciutko. No i możemy się ponownie przytulać

[_Kluska_]

Napisane przez cebulova

Witam,
Melduję się po wizycie. Wszystko ok. Moje szczęście ma 18mm i serducho pika mu szybciutko. No i możemy się ponownie przytulać

gratuluję!

[Kejthx]

Napisane przez cebulova

Witam,
Melduję się po wizycie. Wszystko ok. Moje szczęście ma 18mm i serducho pika mu szybciutko. No i możemy się ponownie przytulać

Podwójne super!!!! Za dzidzie i za seksik
Dobre wieści z poniedziałku!

Linka u Was jak? Może by seksik własnie pomógł?

[iza243]

Witam

Napisane przez Linka1984

jutro jedzie w delegację na tydzien jak zawsze wiec nie ja musze uciekać z domu moze coś mu do tej łepetyny przyjdzie..nigdy sie nie rozstawaliśmy źli na siebie..to pierwszy raz. Przykro mi no ale co ja moge zrobic..na złość i krzyk to ja na pewno się nie bede godzic.



on tez ma tego świadomość..ma i zawsze mowi po fakcie ze wie ze przegina. Ale mnie nie interesuje " po fakcie" bo ja zwariuje ktoregoś dnia.


wiesz co ? dokladnie jakbym słyszała o moim tż , krzyczy na różne rzeczy jakby go słuchały i miał na nie wpływ..na okno,na ławę,na rower..
poki na mnie nie lrzyczy jest ok. Wczoraj wydarł się na mnie bo chciałam z 1 słodzikiem a on dał 2 i uważa ze ja zawsze pije z 2...no tak..ale herbate a nie kawe. Czy to jest powód do nerwów i nieodzywania się 2 dni? do spartolenia wyjazdu nad jezioro???Nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Jeśli sie nie zmeni to niestety po raz trzeci zmienie nazwisko!!!!

Mam nadzieje że się dogadacie przed wyjazdem

Napisane przez margot_2012

Dobry wieczór dziewczynki,
Wracam do starań, i będę częściej pojawiać się na forum. Ostatnio jak tu zajrzałam, okazało się ze dziewczyny które zobaczyły dwie kreseczki mniej więcej wtedy co ja, są już po połowie ciąży... i znowu zakręciło mi się w oczach...
Strasznie dużo się pozmieniało, gratuluję nowym (dla mnie ) mamuśkom - Color i Nunie, wszystkim zafasolkowanym i ogólnie witam się ponownie!
Widzę ze trafiłąm na trudny temat - moj TZ tez jest wybuchowy, bez sensu krzyczy na kierowców, czy na stół jak się w niego kopnie... Nie ma na to dobrej rady... Czasem rozmowa pomaga na trochę, czasem nie; ważne jak któraś z Was napisała - aby nie krzyczał na mnie. Linka, trzymam kciuki zebyscie nie rozstawali się w 'cichosci' i zeby obojgu Wam się jednak chcialo powalczyc.
Pozdrawiam wieczorową porą

Witaj i powodzenia

Napisane przez cebulova

Witam,
Melduję się po wizycie. Wszystko ok. Moje szczęście ma 18mm i serducho pika mu szybciutko. No i możemy się ponownie przytulać

Kochana tak bardzo się ciesze



My dziś jedziemy na zakupy pewnie pół dnia nas nie będzie.Tż chce kupić buty ja chce popatrzeć za jakimiś sukienkami dla siebie i jakimiś rzeczami dla maluszka

[Lilith890502]

Napisane przez cebulova

Witam,
Melduję się po wizycie. Wszystko ok. Moje szczęście ma 18mm i serducho pika mu szybciutko. No i możemy się ponownie przytulać

bardzo się cieszę

witam się i ja

[iza243]

15 tydzień

[cebulova]

Napisane przez iza243

15 tydzień

Ojeja ale śmieszny masz ten brzuszek Taki sterczący od dołu

Dziękuję Wam wszystkim! Ja również cieszę się bardzo. Kolejna wizyta za 2 tygodnie.

[MarudexuS]

Dzień dobry!

Witam się (jak na ciążę zborową przystało) na początku 3 tyg wg OM
A tak serio to jest 15 dc, są piękne gluty, jest zjazd tempki w dół, szyja stoi otworem, więc się dzieje .. trzymajta kciukasy

Co do TŻtów, to mój też jest nerwowy, ale nie aż tak, czasem się wkurzy na głupotę, ale nigdy nie doprowadzamy do awantury o głupotę, on ma nawet coś takiego, że lubi wyprowadzać innych ludzi z równowagi swoim spokojem, więc jak się z kimś kłóci to wręcz zniża głos, mówi powoli i udaje mega chillout ..
I to kurde skutkuje, ludzie głupieją i się zamykają ...