Wiosno przyjdź , zimo wynocha - chcemy z domu wystawić nocha - III- IV- 2010

[P0P70]

Napisane przez izazula

.
Pop nigdy w szkole liderem nie byłam. Ja raczej z tych cichych i spokojnych. Owszem uczyć się lubiłam ale nie przesadnie (żeby się nie wybijać ) Miałam kilka nieprzyjemnych epizodów w szkole podstawowej ale tylko mnie uodporniły na idiotyczne zachowania rówieśników. Nigdy nie podążałam za liderami bo wg mnie nie byli tego warci. Wolałam być sama niż mieć byle jakie koleżanki.

Sorry ale ja nie uważam żeby choroba dziecka (czy dorosłego) czemuś służyła. Nie widzę żadnego sensu, no nie widzę...
.

Gratulacje dla miasta.

A ja byłam trochę dziwnym liderem. Zawsze lubilam wyciągać "szare myszki" z dołka. Zawsze szłam swoją drogą. Jestem, zawsze byłam bardzo asertywna. Do dzisiaj mam kontakt ze swoimi koleżankami i kolegami z klasy. Więc lider to nie zawsze coś negatywnego.

Zgadzam się z ostatnim zdaniem.

Libra - biedny kotek.

[sara 85]

Napisane przez ASIULEK_23

Mam pytanko- jak myślicie, jakie kupić piżamki małej do przedszkola? Z krótkim czy długim rękawem?? czy może i jedną i drugą?

Zosia ma taką i taką, zimą miała z długim rękawem a jak było gorąco to z krótkim. No i miałam kilka na zmianę, zdarzyło się że nie zdążyła do toalety albo posikała się jak spała.


Ja zawsze byłam cicha, spokojna, małomówna, wstydliwa, natomiast Zosia jest zupełnie inna. Gada non stop, nie wstydzi się i do spokojnych też raczej nie należy.
Nie chciałabym aby była cwana i po trupach do celu


Zosia grzebie w nosie, ale żeby to jeść to nie przyszło jej jeszcze do głowy

[izazula]

Wiem że jest dużo pozytywnych przykładów ale nadal nie widzę sensu w chorobie.

Libra złość się we mnie budzi na coś takiego. On jest zwyczajnie niebezpieczny, każdy samiec może być jego zagrożeniem. Nie wiem co bym mu zrobiła dla odstraszenia, najlepiej coś takiego żeby więcej nie przylazł

[monka23]

LIBRA tak sobie teraz myśle co małemu powiedzieć i dochodzę do wniosku ze nie ma co się długo nad tym zastanawiać , po prostu w miarę delikatnie i na jego wiekowe możliwości powiedz ze zdechł , Bez infa o kocie sadyscie . Od płaczu i złych emocji nie jesteśmy w stanie ich uchronić , tez muszą nauczyć się je przeżywać . Raczej nie powinien tego pamiętać i wspomnienie powinno się zatrzeć .

[sara 85]

Libra brak słów, szkoda kotka

macie jakieś sprawdzone kwatery nad morzem?

[izazula]

Sara jaki rozmiar w C&A bierzesz teraz dla Zosi ?
Ania wklejała jakiś czas temu fajne miejsca nad morzem, Asia też dawała linka do swoich wczasów

[sara 85]

Napisane przez izazula

Sara jaki rozmiar w C&A bierzesz teraz dla Zosi ?
Ania wklejała jakiś czas temu fajne miejsca nad morzem, Asia też dawała linka do swoich wczasów

104

wiem że dziewczyny dawały linki, ale nie zapisałam i nie mogę znaleźć

[izazula]

I ja też nie zapisałam

[libra777]

Powiem mu że zginął ,bo już raz go szukaliśmy ,poszedł gdzieś do ogrodu i się zapodział.
Jestem skłonna zasadzić się na dziada z wiatrówką zabić nie zabiję ale jak śrutem w dupę dostanie to może nie przylezie wiecej.

Ja też nie widzę sensu w chorobie ,wręcz uważam to za jawną niesprawiedliwość ,za którą nie wiadomo kogo winić
I nie zawsze jest motorem do działania ,czasem wręcz odwrotnie ,nie ma reguły ,być chorym lub kaleką w naszym kraju to chyba nie ma nic gorszego znikąd pomocy a jeśli już to sporadycznie ,Matki chorych dzieci są na prawdę silne i podziwiam je że się nie poddają

[monka23]

LIBRA srutem w dupę to i mojemu tz czasem by się przydało , jakby co to dam cynk i celuj na UK .
Poczytaj może na necie , jak pogonic kota sąsiada , może cus jest


Ja uzylam słowo - czasami - jest motorem do działania , specjalnie , bo wiem jak jest , ze nie zawsze . Czasem człowiek dźwiga te brzemie i nic się z tego dobrego nie rodzi , w sensie otwierania jakiś instytucji , wolontariaty na rzecz chorych itd .
Za dużo jest cierpienia na tym świecie , pozostaje cieszyć tym co się ma - taka ma dewiza .
O cierpieni , bólu i niesprawiedliwości itp można pisać i pisać , wystarczy włączyć tv albo przeglądać newsy , albo rozejrzeć się wokół siebie.
Specjalnie nie wypowiadam się czy wg mnie jest sens czy nie , bo boje się ze zapesze , życie trwa i nigdy nic nie wiadomo .
Czasem tez jest tak , ze osoby wychowujące się w środowisku w którym spotykają się z chora osoba ( mama, rodzenstwo itd) postanawiają iść na studia choćby medyczne czy inne specjalistyczne , właśnie żeby potem w przyszłości pomagać danej grupie osób . Te cierpienie drugiej osoby i po czesci ich tez , w jakiś sposób ich uksztaltowalo , nakierowalo .

[megi-megi]

Czy choroba ma sens... może inaczej to należy ująć. Po prostu czasem z tym całym złem choroby pojawia się coś wartościowego. Znajdę później Wam taką bajkę.

Igor wczoraj padł o 19. Za to dzisiaj obudził się o 3. Cudownie.

[Baobabek]

Napisane przez nataszka25

Ja dostałam troszkę ciuszków nowych z C&a na małą i z h&m,
koszulki z hm i c&a małej noszą się najlepiej.

co zamawiałaś do Izki za bluzeczki? tuniczki jakieś też?

bluzeczki z krótkim i 2 z długim, takie dłuższe są, ale nie jako tuniczki

Napisane przez evitka21

bao, ale nie ma żadnego wymogu w rozporządzeniu dotyczącym awansu na mianowanego dot.podyplomówki-jest artykuł ogólnie o dokształcaniu się, ale tu się wliczają różne rzeczy tj.szkolenia, konferencje, kursy, wymiana doświadczeń między nauczycielami, lekcje otwarte itp.
Także to widzimisię twojego dyra. Ja wiem, że jak się dziad uprze, to koniec, ale podeślę ci potem swoje wypociny, i jest tam też to rozporządzenie to sama zobaczysz.

Lenka będzie chodzić w lipcu, w sierpniu będzie mieć przerwę

wiem, że nie ma takiego wymogu tak jak piszesz - właśnie dziad się uparłto czekam na wypocinki

Napisane przez ASIULEK_23

Witam

Wreszcie nasz wątek ruszył czas wielki na zmianę tematu bo to już lato mamy, a my zime przepędzamy

Ja jak zwykle podpisuje sie pod tym co napisała mrowka. Mróweczka zawsze umie pięknie ubrać w słowa to o czym ja myślę, a przedstawić tego nie potrafię

Mam pytanko- jak myślicie, jakie kupić piżamki małej do przedszkola? Z krótkim czy długim rękawem?? czy może i jedną i drugą?

a to u was się piżamy kupuje u nas nawet drzemek nie ma....tylko leżą na pluszakach po obiedzie kilka minut i tyle

Libra - szkoda kota...

[evitka21]

Asia, kup że 2 z krótkim i że dwie z długim pizamki

Bao, u nas to jeszcze w drugiej grupie śpią w I sem.

Z uczniami z zaburzeniami w zwykłej szkole to jest jak ania pisze-dziecku źle, a do tego inne często lekcji nie mają, bo nauczyciel zajmuje się wybryki tego jednego. Klasy liczne, asystenta (czy pomocy naucz.brak). Także wszystko zależy od punktu widzenia. Ale np.mieliśmy dzieci, które przeszły do szkoły terapeutyczne, po roku wracały odmienione i dało sie fajnie pracować.

A ją dola podlapalam, bo dałam się zrobić w bambuko z umowa w pracy na świetlicę i teraz nie dostanę kasy za wakacje...napisze wam potem w k.

[ASIULEK_23]

U nas 3 latki maja drzemki na lezankach. Oczywiscie spac nie musza ale pani mowi ze wiekszosc pada. Reszta slucha bajek ktore czyta pani itp. Takie wyciszanie.

Megi- 3! Niezle. Juz jasno prawie jest prawda?

[pl_madzia]

Napisane przez libra777

Powiem mu że zginął ,bo już raz go szukaliśmy ,poszedł gdzieś do ogrodu i się zapodział.
Jestem skłonna zasadzić się na dziada z wiatrówką zabić nie zabiję ale jak śrutem w dupę dostanie to może nie przylezie wiecej.

Ja też nie widzę sensu w chorobie ,wręcz uważam to za jawną niesprawiedliwość ,za którą nie wiadomo kogo winić

Tylko ten śrut w soli wymaczajniech go troche popiecze w tą dupę.Moim zdaniem może to nie jest ok, ale lepiej dziecku skłamać że kotek albo uciekł, albo pewnie ktoś chciał swojego kotka i go zabrał, i zakończyć temat. Ile można to lepiej dziecku oszczędzić.

Napisane przez megi-megi

Czy choroba ma sens... może inaczej to należy ująć. Po prostu czasem z tym całym złem choroby pojawia się coś wartościowego. Znajdę później Wam taką bajkę.

Co do sensu chorób u dzieci, żadne późniejsze dobro mnie nie przekona że jest coś w tym ok, wolę dobro bez cierpienia dziecka. Tylko nikt na to wpływu nie ma, to są przypadki losowe, tutaj nawet nie można mówić o pechu, tylko się zdarza, nigdy w tym nie ma sprawiedliwości.

[megi-megi]

Madzia - jasne, że choroby dzieci nie mają "usprawiedliwienia". I nic nie przewyższy ich ceny.

Obiecana bajka:
W pewnej wiosce mieszkał stary człowiek. Był bardzo skromy i biedny.
Jego jedyną własnością był przepiękny biały koń. Nawet sam król mu
zazdrościł tego rumaka i oferował za niego wielkie sumy.Ale stary
człowiek odmawiał, mówiąc: Kocham mojego konia. To mój przyjaciel. Nie
sprzedaje się przyjaciół. Pewnego ranka wszedł do stajni i nie zastał
tak konia. Wieśniacy powiedzieli : Ty stary głupcze. Powinieneś był
sprzedać tego konia. Ale nieszczęście. A stary człowiek odpowiedział:
Nie jest to ani dobre ani złe. Po prostu jest. Nie oceniajcie tego. Po
prostu powiedzcie , że w stajni nie ma konia. To tylko fragment. Nie
mamy pełnego obrazu. Ale mieszkańcy śmiali się za starca.
Po kilku dniach biały koń wrócił, a wraz z nim całe stado dzikich
koni. Wieśniacy znowu się zgromadzili: Starcze, miałeś rację - to nie
było nieszczęście, że biały koń uciekł. To było wielkie
błogosławieństwo. A stary człowiek odpowiedział: Nie jest ani dobre
ani złe. Po prostu powiedzcie , że koń wrócił. Nic mu na to nie
odpowiedzieli. Ale wiedzieli , że nie ma racji.
Stary człowiek miał jedynego syna, który zaczął ujarzmiać dzikie
konie. Któregoś dnia chłopak spadł z konia i złamał obydwie nogi.
Wieśniacy zebrali się i powiedzieli: Starcze miałeś rację. Konie
okazały się nieszczęściem - Twój jedyny syn został kaleką, nie
będziesz miał żadnej pomocy na starość. A stary człowiek odpowiedział
: jak możecie tak mówić. Nie znamy całego obrazu. Czy znacie cała
książkę po przeczytaniu tylko jednej strony?
Po jakimś czasie w królestwie zaczęła się wojna i wszyscy młodzi
chłopcy z wioski zostali powołani do wojska. Wszyscy, z wyjątkiem syna
starego człowieka. Wioska była pogrążona w żałobie. Królestwo
przegrywało wojnę i pewne było, że większość młodych ludzi nigdy nie
wróci do domu. Przeto ludzie powiedzieli starcowi: Znowu miałeś rację
- to było szczęście, że twojego syna zrzucił koń. Jest kaleką, ale
przynajmniej jest z Tobą. A starzec odpowiedział : Nie jest to ani
dobre ani źle. Nie oceniajcie bo nie znacie pełnego obrazu...
To samo dotyczy się zdrowia. Nie można się obwiniać , że chorujesz czy
doświadczasz dolegliwości fizycznych. Trzeba pamiętać, że to tylko
fragment całego obrazu.
Jeżeli nie akceptujesz tego , co jest, walczysz z życiem i ze swoim
ciałem, opierasz się - to życie i trudności napierają.
To czemu się opierasz - napiera

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Tak Asia - o 3 rano robi się już jasno!


I jeszcze co do klas integracyjnych - jak wszystko ma złe i dobre strony. Dla wszystkich dzieci. Mój Misiek "dobrze rokuje", co oznacza też, że być może będzie mógł pójść do masowej zwykłej klasy. Oczywiście, o ile cała terapia dobrze pójdzie. Wtedy podobno niespecjalista nie zobaczy zaburzeń, nieco dziecko społecznie może odstawać. Czas pokaże. Ale ja lubię myśleć tak właśnie optymistycznie.

[evitka21]

libra, współczuje kiciusia

megi, 3-cia godzina! to nawet moja wymięka. A porpos dziś znów dziwna sprawa-musiałam ją budzić (!) o 7.30, tzreci dziewń tak dość późno wstaje. Chyba dużo ruchu na świeżym powietrzu robi swoje. Zasypia w 10 sekund

Ja jestem też dobrej myśli, jeśli chodzi o Igiego .
O swoich doświadczeniach pisałam w kontekście np. bardzo silnego ADHD

[P0P70]

Bajka - czyli to co dobre kończy się źle, a co złe kończy się dobrze.

Witam,

Ja dzisiaj poszłam spać po 1 a wstalam po 6 więc tez niezbyt wyspana jestem.

Oliwka ma miesięczna przerwę w przedszkolu więc cały miesiąc siedzie z 2 w domu.

Muszę sie pochwalić ze zrobiłam własnoręcznie pare słoików powideł truskawkowych. Normalnie jeszcze trochę a zacznę piec ciasta.

[Baobabek]

Napisane przez evitka21

Bao, u nas to jeszcze w drugiej grupie śpią w I sem.


A ją dola podlapalam, bo dałam się zrobić w bambuko z umowa w pracy na świetlicę i teraz nie dostanę kasy za wakacje...napisze wam potem w k.

Napisane przez ASIULEK_23

U nas 3 latki maja drzemki na lezankach. Oczywiscie spac nie musza ale pani mowi ze wiekszosc pada. Reszta slucha bajek ktore czyta pani itp. Takie wyciszanie.

Megi- 3! Niezle. Juz jasno prawie jest prawda?

to u nas żadnych drzemek nie ma, w żadnym z przedszkoli może po prostu nie ma warunków - nie ma leżaczków, materacy dzieci w 3 latkach, tam co kubuś będzie chodził tak walają się po dywanie z pluszakiem pod głową

Evi - co z tą świetlicą?jak Cię zrobili i jak to zostajesz na wakacje bez wypłaty?????????

Napisane przez P0P70

Bajka - czyli to co dobre kończy się źle, a co złe kończy się dobrze.

Witam,

Ja dzisiaj poszłam spać po 1 a wstalam po 6 więc tez niezbyt wyspana jestem.

Oliwka ma miesięczna przerwę w przedszkolu więc cały miesiąc siedzie z 2 w domu.

Muszę sie pochwalić ze zrobiłam własnoręcznie pare słoików powideł truskawkowych. Normalnie jeszcze trochę a zacznę piec ciasta.

nie no nie poznaję Cię żeby dżemy robić heheheeh , jak już faktycznie zaczniesz te ciasta piec to się wproszę na kawę tzn. na kawę, ciasto i basen rozłożyłaś już???

Byliśmy na dworze po 10ej - 13ej, dzieci najedzone, zmęczone i jednocześnie zasnęły - kocham te momenty

[P0P70]

Bao - basen rozłożony więc zapraszam.

[Baobabek]

Napisane przez P0P70

Bao - basen rozłożony więc zapraszam.

to jeszcze na to ciasto poczekam

[megi-megi]

P0P - padłam Jeszcze po pieczeniu ciast założysz bloga kulinarnego i będzie koniec metamorfozy z menedżera w Panią Domu.

Bao - dziwne te przedszkola. U nas dla najmłodszej grupy w przedszkolu jest leżakowanie.

A zapomniałam Wam powiedzieć, że wczoraj załatwiłam prawie wszystko w przedszkolu i jest ok. Tylko przyjdą mi orzeczenia i podpisuję umowę. Misiek ma na miejscu logopedę, SI, psychologa. Nie muszę już szukać dalej terapii. Chociaż od września zapisuję go jeszcze na muzykoterapię. Tak trochę dla przyjemności, trochę dla otwartości umysłu. Na razie umie grać na pianinie "Panie Janie", teraz uczymy się grać na bongosach jeszcze.

[Baobabek]

Napisane przez megi-megi

Bao - dziwne te przedszkola. U nas dla najmłodszej grupy w przedszkolu jest leżakowanie.

A zapomniałam Wam powiedzieć, że wczoraj załatwiłam prawie wszystko w przedszkolu i jest ok. Tylko przyjdą mi orzeczenia i podpisuję umowę. Misiek ma na miejscu logopedę, SI, psychologa. Nie muszę już szukać dalej terapii. Chociaż od września zapisuję go jeszcze na muzykoterapię. Tak trochę dla przyjemności, trochę dla otwartości umysłu. Na razie umie grać na pianinie "Panie Janie", teraz uczymy się grać na bongosach jeszcze.

No powiem Ci, ze jak dziewczyny tu opisują czasem co tam w przedszkolu u maluchów robią to u nas nic takiego nie ma nasze dwa państwowe przedszkola naprawdę są hmmm nudne na prywatne mi póki co nie starczy kasy (jak mi opiekunka odejdzie za rok to wtedy może małego przeniosę i będą razem w prywatnym).
Moja siostra jak małą zapisywała rok temu to pytała o to leżakowanie to dyrektorka jej odpowiedziała,że to nie jest żłobekAle , ze mojej siostrze to wszystko jedno, więc nie drążyłą tematu kiedyś wam pisałam z tymi śniadaniami, ze dyrektorka nie pozwala dawać dzieciom chlebka z samym masłem, a np. wędlina czy ser obok...ma być na kanapce i kropka Teraz ostatnio rodzice zaproponowali, ze sami zakupią wodę w butelkach i kubeczki jednorazowe, żeby dzieci w trakcie zabaw piły wodę, to też się nie zgodziła, bo dostają soczki i kompoty i koniec - no nie ma z babą dyskusji

Cokolwiek rodzice zaproponują , to jest na nie...szkoda tych przedszkolanek, bo fajne babki i sporo chciałyby z dzieciakami porobić, ale są kontorlowane na każdym kroku i nic wbrew dyr. lub ponad program zrobić nie mogą...

[ASIULEK_23]

Napisane przez evitka21

Asia, kup że 2 z krótkim i że dwie z długim pizamki

Bao, u nas to jeszcze w drugiej grupie śpią w I sem.

Z uczniami z zaburzeniami w zwykłej szkole to jest jak ania pisze-dziecku źle, a do tego inne często lekcji nie mają, bo nauczyciel zajmuje się wybryki tego jednego. Klasy liczne, asystenta (czy pomocy naucz.brak). Także wszystko zależy od punktu widzenia. Ale np.mieliśmy dzieci, które przeszły do szkoły terapeutyczne, po roku wracały odmienione i dało sie fajnie pracować.

A ją dola podlapalam, bo dałam się zrobić w bambuko z umowa w pracy na świetlicę i teraz nie dostanę kasy za wakacje...napisze wam potem w k.

Tak właśnie zrobię

Kurcze, no to lipa straszna z ta pracą trzymaj się dzielnie

Napisane przez P0P70

Bajka - czyli to co dobre kończy się źle, a co złe kończy się dobrze.

Witam,

Ja dzisiaj poszłam spać po 1 a wstalam po 6 więc tez niezbyt wyspana jestem.

Oliwka ma miesięczna przerwę w przedszkolu więc cały miesiąc siedzie z 2 w domu.

Muszę sie pochwalić ze zrobiłam własnoręcznie pare słoików powideł truskawkowych. Normalnie jeszcze trochę a zacznę piec ciasta.

bao, no własnym oczom nie wierzę. Jeszcze trochę i libra będzie miała konkurencję

Napisane przez megi-megi

P0P - padłam Jeszcze po pieczeniu ciast założysz bloga kulinarnego i będzie koniec metamorfozy z menedżera w Panią Domu.

Bao - dziwne te przedszkola. U nas dla najmłodszej grupy w przedszkolu jest leżakowanie.

A zapomniałam Wam powiedzieć, że wczoraj załatwiłam prawie wszystko w przedszkolu i jest ok. Tylko przyjdą mi orzeczenia i podpisuję umowę. Misiek ma na miejscu logopedę, SI, psychologa. Nie muszę już szukać dalej terapii. Chociaż od września zapisuję go jeszcze na muzykoterapię. Tak trochę dla przyjemności, trochę dla otwartości umysłu. Na razie umie grać na pianinie "Panie Janie", teraz uczymy się grać na bongosach jeszcze.

Super, że z przedszkolem wszystko załatwione
Co do wytłuszczonego to...
No geniusz!!

Dzis Lind była świadkiem "pięknego" zachowania mojego dziecka. Cudownie się "popisała". To był właśnie prawdziwy obraz mojego dziecka w akcji. Z placyku po raz n-ty wracałyśmy na sygnale (za wyrywanie nieswoich zabawek i darcie japy). Pół drogi mówila, ze Michałek nie moze do niej iśc, ze tam sa tylko jej zabawki i on nie moze się nimi bawić. Potem trzymała drzwi żeby nie mógł wejść. Potem już było ok ale na koniec zaczęła mu zabierać wszystkie zabawki bo "ja chcę posprzątać moje zabawki" No wstyd. Uwierzcie mi- nie ma drugiego takiego dziecka na placyku jak położyłam ją spać to się poryczałam w pokoju z bezsilności. Wiem, że znowu część z was uzna że przesadzam, że to normalne zachowania ale uwierzcie mi, mnie to spędza sen z powiek. Naprawdę, zaczynam się wstydzić chodzić na placyk. Tam są wiecznie te same dzieci i tylko z moją jest taki problem. Ech...

[Baobabek]

Napisane przez ASIULEK_23

Dzis Lind była świadkiem "pięknego" zachowania mojego dziecka. Cudownie się "popisała". To był właśnie prawdziwy obraz mojego dziecka w akcji. Z placyku po raz n-ty wracałyśmy na sygnale (za wyrywanie nieswoich zabawek i darcie japy). Pół drogi mówila, ze Michałek nie moze do niej iśc, ze tam sa tylko jej zabawki i on nie moze się nimi bawić. Potem trzymała drzwi żeby nie mógł wejść. Potem już było ok ale na koniec zaczęła mu zabierać wszystkie zabawki bo "ja chcę posprzątać moje zabawki" No wstyd. Uwierzcie mi- nie ma drugiego takiego dziecka na placyku jak położyłam ją spać to się poryczałam w pokoju z bezsilności. Wiem, że znowu część z was uzna że przesadzam, że to normalne zachowania ale uwierzcie mi, mnie to spędza sen z powiek. Naprawdę, zaczynam się wstydzić chodzić na placyk. Tam są wiecznie te same dzieci i tylko z moją jest taki problem. Ech...

może zmień placyk mój miał taki okres, ze się właśnie wstydziłam, ale jak już pisałam, zmieniłam taktykę i jest ok wczoraj koleżanka moja zazdrościła, ze jak tylko rzucę hasło "idziemy już" i mały się zbiera, co prawda z fochem i błaganiem, ale bez ryku, nos zwieszony ale idzie - a jeszcze kilka tyg wstecz był dziki ryk. Z resztą ja też widzę po nim, że jak jest wyspany, wypoczęty to inaczej się bawi z dziećmi i jest mega grzeczny niż jak np. się nie wyśpi ehhh co dziecko to inaczej
I nie becz, bo nic Ci to nie da pojdzie do przedszkola to się nauczy dzielenia, a i cyrki powinny minąć Wercia idzie do prywatnego, dobrze pamiętam??jakie opaty tam będziecie mieć?? Wczoraj u nas babka na placu mi opowiadała o jednym naszym prywatnym, opłaty przy pełnym miesiącu 680zł wiem, wiem, Megi płaci tyle co ja za kredyt - ale na nasze miasto te 680 zł za przedszkole to jest kosmos

Megi - zapomniałabym, szczęka mi opadła, ze Igi gra "panie janie"....

[lindsley]

Napisane przez ASIULEK_23

Dzis Lind była świadkiem "pięknego" zachowania mojego dziecka. Cudownie się "popisała". To był właśnie prawdziwy obraz mojego dziecka w akcji. Z placyku po raz n-ty wracałyśmy na sygnale (za wyrywanie nieswoich zabawek i darcie japy). Pół drogi mówila, ze Michałek nie moze do niej iśc, ze tam sa tylko jej zabawki i on nie moze się nimi bawić. Potem trzymała drzwi żeby nie mógł wejść. Potem już było ok ale na koniec zaczęła mu zabierać wszystkie zabawki bo "ja chcę posprzątać moje zabawki" No wstyd. Uwierzcie mi- nie ma drugiego takiego dziecka na placyku jak położyłam ją spać to się poryczałam w pokoju z bezsilności. Wiem, że znowu część z was uzna że przesadzam, że to normalne zachowania ale uwierzcie mi, mnie to spędza sen z powiek. Naprawdę, zaczynam się wstydzić chodzić na placyk. Tam są wiecznie te same dzieci i tylko z moją jest taki problem. Ech...

Chyba na wyjątkowe dzieci trafiłaś na placyku. Zacznę Ci nagrywać to co u nas się czasem dzieje jak Misiek z kuzynem mają jakąś akcję. To co widziałam mieści się moim zdaniem w normie i nie masz się czym przejmować a już na pewno nie wstydzić. I tak jestem w szoku że Wercia dobrowolnie do domu szła bo Miśka bym musiała wyrywającego się nieść

Ps - w biedronce brak pierogów ;(

P0P gratuluję dżemów

Bao - u nas dzieci też nie leżakują, tzn te które zwykle śpią i które mają ochotę spać akurat idą z jedną panią do drugiej sali na wielkie poduchy sobie poleżeć.

Megi - Iguś to na prawdę zdolny jest z tym graniem. Super

Misiek i Wercia dziś próbowali też muzykować - drewnianymi pałką i wałkiem (zabawkowe) uderzali o plastikowe garneczki (i o balkon, ściany, podłogi, parapety) i śpiewali - na balkonie... Pewnie Asiulka sąsiedzi ją teraz bardziej kochają

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Asiulek - a na smutki to wiesz- pocieszacza Ci dziś przywiozłam

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Jak u Was z tym sortowaniem śmieci? Ja dziś dostałam worek na suche odpady (tworzywa, papier, metal) i na szkło. Na bioodpady ma być pojemnik jeszcze. Teraz pytanie - każdą pierdółkę mam myć? bo na worku pisze żeby zabrudzonych nie wrzucać - czyli co każdy kubeczek po jogurcie, każdą butelkę po mleku itp? A co np z woreczkiem po mięsie? też myć? Żadnych ulotek inf żadnych inf na stronie gminy, nic nie wiem

[pl_madzia]

Napisane przez lindsley

Jak u Was z tym sortowaniem śmieci? Ja dziś dostałam worek na suche odpady (tworzywa, papier, metal) i na szkło. Na bioodpady ma być pojemnik jeszcze. Teraz pytanie - każdą pierdółkę mam myć? bo na worku pisze żeby zabrudzonych nie wrzucać - czyli co każdy kubeczek po jogurcie, każdą butelkę po mleku itp? A co np z woreczkiem po mięsie? też myć? Żadnych ulotek inf żadnych inf na stronie gminy, nic nie wiem

Niby wszystko trzeba płukać, i zszywki z ulotek wyciągać :/
Dlatego mnie troche to podejście dziwi, bo co z wodą, przecież eco jest ją oszczędzać

Megi w szoku jestem, dla Igorka za talent

Asiulek albo zmień placyk, albo choć na niego w innych godzinach

P0P no to ja Pani nie poznaję

[ASIULEK_23]

lind- tak, pocieszacza na pewno dziś skosztuję a jutro na kacu do pracy

Oj tak, muzykowali na całego niezły duecik tworzyli

Chodzę na 4 różne placyki w okolicy. Dalej nie chce mi się iść, bo jak bym miała po chwili wracać za karę?? No i na tych placykach przewijają się te same dzieci ciągle.
Godzin nie zmienie bo nie mam jak, nie ma mnie na placyku tylko w godzinach jej snu

[lindsley]

Napisane przez ASIULEK_23

lind- tak, pocieszacza na pewno dziś skosztuję a jutro na kacu do pracy

Wiesz ja nie mówię że musisz od razu skosztować całego i z tz możesz się podzielić

[ASIULEK_23]

Napisane przez lindsley

Wiesz ja nie mówię że musisz od razu skosztować całego i z tz możesz się podzielić

jak sobie zasłuży