Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III - Strona 150 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-07-01, 09:20   #4471
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć!

Jestem w domu (nareszcie) w samym środku chaosu (po powrocie niestety odłożyłam sprzatanie ;( i piszę znad herbaty (nie lubie herabty ale w lipcu postanowiłam nie pić kawy) i ten fakt mnie bardzo unieszczęśliwiaa. łącznie z okropna pogodą za oknem ;(

Nebulo cieszysz sie na przyjazd do Polski - a ja na dwa tygodnie ciągiem w DE Za często ostatnio jeździłam (i niestety w sobotę jadę znowu - z moimi dziwnymi wynikami) . Wiem że powinnam się przestawić na lokalnych lekarzy ale ... Sama nie wiem - nawet o jezyk nie chodzi bo tu sobie radze - jakoś wole starych

Jak już pisałam - jestem po sesji , egzaminy wszystkie zdane - pozostaje do napisania praca i wtedy obrona... A ja nie bardzo wiem jak sie do tego zabrać Powinnam albo to pisać w miarę intensywnie albo zacząc szukac jakiejs pracy . Oba wyjscia maja plusy i minusy a jakoże oba mogę realizować to nie wiem co wybrać ... Wiem że muszę tą pracę napisać - bo kolejna porażka w moim życiu , nieskończnie tego i zmarnowanie 4 lat - to jednak byłoby zbyt wiele...
Póki co zwlekam z decyzją ...

Edytowane przez Joanna XL
Czas edycji: 2013-07-01 o 09:27
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-01, 09:21   #4472
resetowa
Przyczajenie
 
Avatar resetowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 17
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Można się przyłączyć? Zaczynam właśnie walkę z leniwcem wewnątrz mnie ukrytym
resetowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-01, 09:26   #4473
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Nie wiedząc coprzede mną insirowana przezPatri i połowę roku 2013(której nie zauważyłampostanowiłąm spojrzeć za siebie...
Mam liste postanowień noworocznych na 2013 -na 9 punktów w całości zrealizowałam 1 , z jednego zrezygnowałam ... W pozostałych 7 waham się między zaczęłam cos robić a nie robie prawie nic
Ale w sumie parę obiektywnych sukcesów w pierwszej połowie roku zanotowałam - w sumie nie jestem bez szans żeby zrealizować tak z 70 % planu .... Chyba muszę częsciej patrzeć w listę
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-01, 09:49   #4474
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć.
Resetowa - dołączaj

Joanno, piszesz o zaglądaniu do listy - super ważna rzecz
Ja dziś zrobiłam przegląd celów zdefiniowanych na początku lata zeszłego roku. Podłamałam się. Ale jeden z wniosków jest taki, że trzeba stale podtrzymywać pamięć o celach. Dla mnie osobiście (bo jestem aktualnie bardzo wyjałowiona jeśli chodzi o takie odczucia jak entuzjazm, pasja, zaangażowanie) potrzebne jest wzmacnianie pozytywnego stosunku do materii, którą chcę ogarnąć. Niestety potrzebuję potwierdzenia, że "wiem, umiem, potrafię"... chyba muszę sama siebie do tego przekonać.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-01, 11:28   #4475
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

emi_lko masz racje że trzeba zaglądać do listy Przyznam że po pł roku niektóre punkty czytałam z zaskoczeniem - jakkolwiek uważam je za sensowne

W ogóle najlepiej byłoby jakoś ustalić cosie nabieżąco robi żeby cele zrealizować... Ja mam na swojej liście przykładowo punkt "zdrowie (dentysta, ginekolog,ortopeda" - ichwilę rozkminiałam o co mi chodziło No bo epopeje z dentystą zakończyłam w maju, drogę do nowego (chyba w końcu dobrego) gina znalazłam (w przyszłym tygodniu mam wizytę z wynikami) czyli poniekąd działam (a serio taka prosta sprawa sprawiła mi problem - przykładowo zęby leczyłam ponad 2 lata - bo zrywami ... I tak myślałąm co z tym ortopeda ? Przecież z tym nie mam problemów - no i już wiem Chodziło mio to żeby męża wysłac w końcu -problem z kolanem ma jeszcze "sprzed moich czasów"... Zresztą do dentysty tez go musze wysyłąć - bo niestety jest z tm jeszcze gorzej niż ze mną ...
I teraz nie wiem czy to właściwe - wpisywać i rozliczać siebie z właściwie cudzych zadań/celó Strasznie boję się takiego "ubezwłasnowolnienia" w związku - u mnie w domu tak jest - moja mama traktuje ojca trochę jak 5 latka pamieta o wizytach, umawia je, szykuje tabletki itd Bardzo tego nie chcę w swoim życiu;( Ale z drugiej strony - w tym roku M. był raz u dentysty - umówiony i zaprowadzony przeze mnie ... 2 zebów kanałowych nawet nie zaczął Wiec widać jak mu idzie samodzielnie ... A jak mu wszystkie zęby wypadną - no to niestety ja będę cierpieć też - przynajmniej estetycznie

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Ogarnęłam dom - popijam kolejna herbatkę i zbieram się do ustalenia jakiegoś planu .

W sumie najpilniejszymi punktami jest teraz pisanie pracy i pozbycie się ostatnich zbednych kilogramów(przynajmniej do granicy prawidłowej wagi). W dalszej perspektywie znalezienie pracy . Po drodze chciałabym wrócić do języków (moja pasja i jedyny mocny punkt w cv) bo niestety zaniedbałąm wszystkie poza niemieckim w ostatnim półroczu (a i niemieckiego musze pilnować coby się nie powtórzyła sytuacja z ang. że po certyfikacie osiadłam na laurach). No i warto byłoby troche wiecej czytać , równiez zmojej dziedziny, rozwinać się. Wyjśc do ludzi, pozwiedzać moje miasto, pokorzystać zoferty kulturalnej .... Czyli właściwie powtarzam cele z mojej styczniowej listy
Chyba czas przestać myśleć i planowaća zaczac działać
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-01, 11:39   #4476
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
I teraz nie wiem czy to właściwe - wpisywać i rozliczać siebie z właściwie cudzych zadań/celó Strasznie boję się takiego "ubezwłasnowolnienia" w związku - u mnie w domu tak jest - moja mama traktuje ojca trochę jak 5 latka pamieta o wizytach, umawia je, szykuje tabletki itd Bardzo tego nie chcę w swoim życiu;( Ale z drugiej strony - w tym roku M. był raz u dentysty - umówiony i zaprowadzony przeze mnie ... 2 zebów kanałowych nawet nie zaczął Wiec widać jak mu idzie samodzielnie ... A jak mu wszystkie zęby wypadną - no to niestety ja będę cierpieć też - przynajmniej estetycznie
tez mam z tym problem. sama nie wiem co zrobic... ostatnio doszlo do tego, ze jak mnie nie bylo w domu, to sie spoznil do pracy, bo 'nie mial kto przypomniec, ze trzeba isc'. nauczylam go ze na 30 minut przed koncem odruchowo mowie 'kochanie, masz 30 minut'. Nie wiem...ja zawsze sie kontroluje, uswiadamiam sobie ile czasu mi zostalo i co musze jeszcze zrobic aby byc gotowym do wyjscia. naturalnym mi sie wydawalo, ze on tez tak robi. wiem, ze jako artysta czasem jest w swoim swiecie i nie jest w stanie tworzac muzyke myslec o tym, ze minelo juz 45minut, albo ze 15 minut temu powinien cos zrobic.
to taki typ, ze jak powiem 'odkurz gdy bedziesz mial chwile' on tego nie zrobi wcale, bo nigdy nie bedzie mial chwili. Jak powiem odkurz o 17.30 to okolo tej godizny (najczesciej po) to zrobi. Albo sytuacja z wczoraj - kochanie, wracam okolo 14.30, nie graj juz, bo nie mam kluczy i nie bedziesz slyszec domofonu. i co? bylam o 14.25 i oczywiscie musialam 5 minut odstac, bo przeciez powiedzialam, ze bede okolo 14.30 czyli punkt 14.30 przestal grac...
ja nie mam pretensji, nie odczutujcie tego tak. tylko mam wrazenie, ze mezczyzni w wiekszosci tacy sa. chyba ze sa w 100% analityczni, to wtedy jakos lepiej moga sie organizowac. ale ja mam doczynienia z artysto-grafiko-muzyko-matematyko-architektem, ktory zyje w swoim swiecie liczb, nut i grafik.
Jak odkurza, zawsze zostawi fragment nieodkurzony, bo 'wydawalo mu sie ze juz tam byl', jak zmywa, 'patelnia' zawsze zostaje, albo zmyje tylko to co w zlewie, bo szklanka stojaca obok, to juz inna historia i on jej nie dostrzega. Bierze smieci do wyrzucenia, ale dwoch butelek po wodzie stojacych obok juz nie wyrzuci. Moj tata jest bardzo podobny, chociaz po 30 latach malzenstwa troche sie wyrobil ;p Oczywiscie na pewno sa od tego wyjatki, nie twierdze, ze nie. Ale to tak jak kobieta bez PMS - no zdarza sie, ale wiekszosc cierpi.


wniosek moj z tego jest taki - nadajemy organizacyjny sens naszym facetom, bo oni o niektorych ☠☠☠☠☠☠☠ach (wg nich) w ogole nie mysla, ich umysl tego nie rejestruje. Mi to jednak odpowiada, staram sie tak zachowywac, by stymulowac go do myslenia - na zasadzie skojarzen. by omiatal wzrokiem swoj swiat i wyciagal z tego wnioski - np 'zolty kwatek zamiast zielonego - pewnie nie podlany = trzeba podlac' to takie bardziej domowe przyklady, ale tak naprawde wiekszosc spraw dotyczy zycia codziennego.

Dzis jestem straasznie zmeczona - nie moglam w nocy spac. przewalalam sie z boku na bok. Czuje jakies napiecie w miesniach, stres? Mimo wszystko staram sie nie tracic wigoru. Mam juz dzien zaplanowany dzis do ostatniej minutki. Wolna bede po 22. Moze wkoncu znajde czas na dopracowanie mojej stronki i juz oficjalne rozpoczecie jej uzywania... ale watpie. Dzis albo jutro powinnam tez dostac plotno rozpoczniemy przygode z pedzlami.

btw, czy ktos z was robil amarantus w mikrofali? (popping) wyszedl wam?
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!

Edytowane przez Nebula
Czas edycji: 2013-07-01 o 11:41
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-01, 13:17   #4477
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Powiem szczerze, że ja pilnuję i perswaduję wchodząc na ambicję, poczucie odpowiedzialności itp. w kwestiach priorytetowych, jak zdrowie czy sprawy ekonomiczne lub związane ze wspólnymi planami. Inne pozostawiam do ogarniania TŻtowi. Przypominam tylko o odpowiedzialności za siebie i za to, że samo się nie zrobi. Wspieram i motywuję, odwołuję się do sfery racjonalno-analitycznej, ale bez naciskania.

Akurat w kwestiach organizacyjnych mamy podzielone kompetencje: to ja nie zauważam nieporządku, zapominam zabrać wszystkie śmieci itp. (Nebulko część przykładów, które przytaczasz, to cała ja ), ale za to jestem najczęściej mózgiem wielu operacji wymagających wypracowania koncepcji i skoordynowania wielu zadań. Najgorszy jest brak elastyczności i akceptacji. Każdy powinien pójść przynajmniej o jeden krok w kierunku drugiej osoby i wiele spraw bez napięć pewnie dałoby się załatwić.

Znów mi dziś nie idzie praca... czuję się coraz bardziej zrezygnowana...
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-07-01, 15:21   #4478
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III



haha
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-01, 19:51   #4479
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Cześć.
Resetowa - dołączaj

Joanno, piszesz o zaglądaniu do listy - super ważna rzecz
Ja dziś zrobiłam przegląd celów zdefiniowanych na początku lata zeszłego roku. Podłamałam się. Ale jeden z wniosków jest taki, że trzeba stale podtrzymywać pamięć o celach. Dla mnie osobiście (bo jestem aktualnie bardzo wyjałowiona jeśli chodzi o takie odczucia jak entuzjazm, pasja, zaangażowanie) potrzebne jest wzmacnianie pozytywnego stosunku do materii, którą chcę ogarnąć. Niestety potrzebuję potwierdzenia, że "wiem, umiem, potrafię"... chyba muszę sama siebie do tego przekonać.
Cześć.
Zgadzam się absolutnie!!!

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Joanno, piszesz o zaglądaniu do listy - super ważna rzecz
Ja dziś zrobiłam przegląd celów zdefiniowanych na początku lata zeszłego roku. Podłamałam się. Ale jeden z wniosków jest taki, że trzeba stale podtrzymywać pamięć o celach. Dla mnie osobiście (bo jestem aktualnie bardzo wyjałowiona jeśli chodzi o takie odczucia jak entuzjazm, pasja, zaangażowanie) potrzebne jest wzmacnianie pozytywnego stosunku do materii, którą chcę ogarnąć. Niestety potrzebuję potwierdzenia, że "wiem, umiem, potrafię"... chyba muszę sama siebie do tego przekonać.
A w ogóle Emilko rozwalił mnie Twój post. Tak właśnie i ja się czuję, to myślę, tylko nie w tak zwięzłej postaci.

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość


haha
Cudowne! hahaha
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-01, 22:21   #4480
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć Wam!
Probuję nadgonić - poczytałam najnowsze niusy, na razie po prostu się przywitam
U mnie tak jakoś - hm... dziwnie (?)
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-01, 23:04   #4481
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

A ja mam za tydz egz, a nic sie nie ucze. Umysl mam rozproszony, czytam nie to co trzeba, albo zajmuje sie innymi rzeczami. Zostana mi 4 dni do nauki ogromnej ilosci materialu, bo jutro i w sr nie bede miec czasu. Czekam na kop ostatniej chwili, tylko, ze to bedzie tez panika, ze za pozno. A wczesniej po prostu nie moge tego ruszyc. Jestem bardzo z siebie niezadowolona, nie cierpie tego w sobie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-02, 00:12   #4482
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

juz dziala!! www.tastegoodplace.co.uk
Co prawda nie jest jeszcze tak perfekcyjnie jakbym chciala (nie ma setek przepisow, niesamowitych zdjec, ikonek w kategoriach, wiekszych tabelek (co jest mozliwe tylko jak mi ktos stronke sam napisze...) nadal nie sa ustawione sidebary itd)...ALE nie bede czegos nie robic tyko dlatego, ze nie jest to idealne.
Przynosi mi to radosc i spokoj. moje dziecko juz dziala, przyjmuje pierwsze ataki krytyki i w sumie...dobrze, tak ma byc.
Bardzo sie ciesze, ze w koncu znalazlam chwilke by sie tym zajac.

Emi, przeczytalam wczesniej co napisalas, ale nei mialam czasu odpisac.
Jezeli jest tak jak mowisz, to oznacza, ze takie czynnosci i zachowania sa po prostu warunkowane naszym mozgiem. to do czego jest zdolny, co lapie od razu, a czego po prostu nie lubi robic. Ja sie tym zupelnie nie przejmuje, kazdy z nas jest inny i Ty tez nie powinnas. Ja do mojego meza pretensji nie mam, czasem tylko nie wiem czy nie popelniam bledow naprowadzjac go na cos tak jak piszesz w pierwszym akapicie. Chetnie kiedys z Toba o tym porozmawiam by lepiej poznac te reakcje.

Poza tym - praca sie nie przejmuj. zdarzaja sie takie momenty, kiedy mamy wszystkiego dosc. ostatnio duzo przechodzisz, a rzeczy, ktore Cie spotykaja do najprzyjemniejszych nie naleza. Radosci z tej pracy tez nei masz, wiec i trudniej sie do niej zabrac; Nie szukaj winy w sobie. Po prostu daj sobie czas na mniejsza efektywnosc. a za pare dni moze cos zaskoczy, cos Ci wpadnie do glowy, ze praca ruszy z kopyta i skonczysz tak jak planowalas.

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

i witam sie z nowa osoba - Resetowa! Dzialaj preznie!
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!

Edytowane przez Nebula
Czas edycji: 2013-07-02 o 00:13
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 00:36   #4483
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Ja dziś zrobiłam przegląd celów zdefiniowanych na początku lata zeszłego roku. Podłamałam się. Ale jeden z wniosków jest taki, że trzeba stale podtrzymywać pamięć o celach. Dla mnie osobiście (bo jestem aktualnie bardzo wyjałowiona jeśli chodzi o takie odczucia jak entuzjazm, pasja, zaangażowanie) potrzebne jest wzmacnianie pozytywnego stosunku do materii, którą chcę ogarnąć. Niestety potrzebuję potwierdzenia, że "wiem, umiem, potrafię"... chyba muszę sama siebie do tego przekonać.
Próbowałam ostatnio rozmawiać z TŻ o tym stanie. Że tak na razie ze mną jest i że to pośrednio dotyka też jego, kiedy pracujemy wspólnie. Wydaje się nie rozumieć problemu.



Nebula, super że strona już działa! W tej formie jest funkcjonalna i miła dla oka, dlatego cieszę się, że nie odkładałaś tego momentu ze względu na dążenie do ideału. Poprawki zawsze można wprowadzać po trochu, a taki start działań to nie-byle-co.
Gratulacje. (I szampan! )

Mam też jedną małą uwagę. Winegar = ocet, tak będzie łatwiej.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 07:51   #4484
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć wtorkowo!

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Cześć.
Zgadzam się absolutnie!!!

A w ogóle Emilko rozwalił mnie Twój post. Tak właśnie i ja się czuję, to myślę, tylko nie w tak zwięzłej postaci.
Mi jest niedobrze z tym stanem... Widzę wyraźną zmianę na minus w stosunku do ubiegłego roku.
Dobre miałam w ciągu tego roku doświadczenia, ale widzę po czasie, że były to epizody, a ponieważ najistotniejsze kwestie się u mnie nie ruszyły, nie zmieniły, to czuję się teraz bardzo zrezygnowana.


Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Cześć Wam!
Probuję nadgonić - poczytałam najnowsze niusy, na razie po prostu się przywitam
U mnie tak jakoś - hm... dziwnie (?)
Cześć
Jak dziwnie?

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
A ja mam za tydz egz, a nic sie nie ucze. Umysl mam rozproszony, czytam nie to co trzeba, albo zajmuje sie innymi rzeczami. Zostana mi 4 dni do nauki ogromnej ilosci materialu, bo jutro i w sr nie bede miec czasu. Czekam na kop ostatniej chwili, tylko, ze to bedzie tez panika, ze za pozno. A wczesniej po prostu nie moge tego ruszyc. Jestem bardzo z siebie niezadowolona, nie cierpie tego w sobie.
Może interwały pomogą? Przeplatanie nauki z czymś naprawdę przyjemnym? Wydaje mi się też, że to sytuacja, w której wizualizacje mogłyby pomóc - wyobrażanie sobie pozytywnych konsekwencji pozytywnie zdanego egzaminu? Trzymam kciuki...


Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
juz dziala!! www.tastegoodplace.co.uk
Co prawda nie jest jeszcze tak perfekcyjnie jakbym chciala (nie ma setek przepisow, niesamowitych zdjec, ikonek w kategoriach, wiekszych tabelek (co jest mozliwe tylko jak mi ktos stronke sam napisze...) nadal nie sa ustawione sidebary itd)...ALE nie bede czegos nie robic tyko dlatego, ze nie jest to idealne.
Przynosi mi to radosc i spokoj. moje dziecko juz dziala, przyjmuje pierwsze ataki krytyki i w sumie...dobrze, tak ma byc.
Bardzo sie ciesze, ze w koncu znalazlam chwilke by sie tym zajac.

Emi, przeczytalam wczesniej co napisalas, ale nei mialam czasu odpisac.
Jezeli jest tak jak mowisz, to oznacza, ze takie czynnosci i zachowania sa po prostu warunkowane naszym mozgiem. to do czego jest zdolny, co lapie od razu, a czego po prostu nie lubi robic. Ja sie tym zupelnie nie przejmuje, kazdy z nas jest inny i Ty tez nie powinnas. Ja do mojego meza pretensji nie mam, czasem tylko nie wiem czy nie popelniam bledow naprowadzjac go na cos tak jak piszesz w pierwszym akapicie. Chetnie kiedys z Toba o tym porozmawiam by lepiej poznac te reakcje.

Poza tym - praca sie nie przejmuj. zdarzaja sie takie momenty, kiedy mamy wszystkiego dosc. ostatnio duzo przechodzisz, a rzeczy, ktore Cie spotykaja do najprzyjemniejszych nie naleza. Radosci z tej pracy tez nei masz, wiec i trudniej sie do niej zabrac; Nie szukaj winy w sobie. Po prostu daj sobie czas na mniejsza efektywnosc. a za pare dni moze cos zaskoczy, cos Ci wpadnie do glowy, ze praca ruszy z kopyta i skonczysz tak jak planowalas.
Blog mi się bardzo podoba. Już mi się też podobają same pomysły na dania, bo są zupełnie inne od moich przyzwyczajeń i zachęcają do eksperymentów

Dzięki Nebulko za odniesienia.
Nie przejmuję się moimi przypadłościami za bardzo, dopóki nie powodują jakichś poważniejszych konsekwencji życiowych

Odnośnie spadku efektywności, to mam tak mało czasu na skończenie tego, nad czym pracuję, że po prostu nie mogę sobie pozwolić na odpuszczenie. Strasznie jestem tym splątana...



Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Próbowałam ostatnio rozmawiać z TŻ o tym stanie. Że tak na razie ze mną jest i że to pośrednio dotyka też jego, kiedy pracujemy wspólnie. Wydaje się nie rozumieć problemu.

Może potrzebuje jeszcze wglądu, przybliżania mu tego?



Z innych życiowych atrakcji - wyskoczyła mnie opryszczka na dolnej wardze i mam spuchniętą prawą część ust. Pęcherz mam wielki. Czuję się okropnie.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 09:00   #4485
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Nebulko bardzo podoba mi się nazwa Twojego bloga, będę zaglądać, zaraz sobie go podlinkuję na swoim. Zdjęcia są ok, a próbowałaś je może troszkę rozjaśnić?
Ja gdzieś tam po cichutku myślę o nowym blogu (to jeden z celów, który się klaruje), takim o moim nowym życiu w Norwegii, o nowej rzeczywistości tam, o Norwegach i oczywiście atrakcjach turystycznych. Kiedyś prowadziłam bloga o wnętrzach, była to naturalna kontynuacja mojego copywriterstwa na zlecenie - pisałam na zlecenie teksty na bloga o wnętrzach, potem powstał mój własny. Ale domena wygasła, a ja swoją drogą pogrążyłam się w stanie depresyjnym.

Moje minione pół roku: jestem zadowolona, poszłam na przód, wyszłam z dołka bez leków, przeżyłam wiele olśnień, czasem jestem samą sobą zaskoczona, i jestem tutaj na forum, co mnie bardzo cieszy, znowu czytam książki, znowu lubię ogród, podjęłam (wspólnie z mężem) odważną i bardzo ważną dla nas decyzję.


Zastanawiałam się nad tym, co napisałyście o przypominaniu sobie celów. I faktycznie zaglądanie do nich, jeśli chodzi o mnie osobiście to chyba wręcz raportowanie wykonanych kroków np. 1 raz na tydzień czy na 2 tygodnie, jest bardzo ważne.

Resetowa witaj

Edytowane przez ellefant
Czas edycji: 2013-07-02 o 09:20
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 09:35   #4486
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Mi jest niedobrze z tym stanem... Widzę wyraźną zmianę na minus w stosunku do ubiegłego roku.
Dobre miałam w ciągu tego roku doświadczenia, ale widzę po czasie, że były to epizody, a ponieważ najistotniejsze kwestie się u mnie nie ruszyły, nie zmieniły, to czuję się teraz bardzo zrezygnowana.
Mi tez nie jest dobrze.
Najistotniejsze kwestie u mnie też się nie ruszyły.
Czuję się nie zrezygnowana, ale gotowa do startu.
Sama muszę wystrzelić żeby wystartować i to odwlekam, widzę.
Każda najmniejsza sprawa jest niczym rozpraszacz, najpierw ona, a sedno dopiero wtedy gdy będzie czyste pole i czas.
Błędne koło i oszukiwanie samej siebie, znowu.

Prokrastynacja to cos więcej niż po prostu odkładanie na później czy ostatnią chwilę, to odkładanie na później życia i marnowanie go, to po prostu uciekanie od życia...

Jestem bez pieniędzy, absolutnie (to podobno tez stan umysłu).
Stara śpiewka.

Dominującą emocją , jeśli można to nazwać emocją jest niepokój.
Chodzę od ściany do okna, moje myśli się nie zatrzymują, totalne rozproszenie, brak koncentracji. Gapię się w książkę, i czasem muszę cofać się, bo nie wiem co przeczytałam, nie mówiąc już o zapamiętywaniu.
Jak to zniwelować, macie rady?

A propos koncetracji(<-tak to sie pisze? ) - macie jakieś ćwiczenia na koncentrację, na zawężenie uwagi? Bo niefajne jest takie rozproszenie umysłu jakie czuję.

Idę na plac zabaw z młodą.
Miłego dnia.
Pa
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 09:57   #4487
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Arrrrrgh...
U mnie tez "dziwnie". Nie wiem, czy to PMS, czy to ogolne zniechecenie i zmeczenie zaistniala sytuacja... "Tesciowa" wlasnie lata wokol mnie z miotla i szmata a ja wlasnie podziwiam siebie za to, ze mi to po prostu zwisa.
Znajduje sie w sytuacji patowej - cokolwiek nie zrobie, jest zle. W przyszla srode bedzie MIESIAC od kiedy bez przerwy tutaj siedze.
Postawilam ultimatum. Moge zostac do 10.07 a potem - TAK JAK SIE UMAWIALISMY wymagam, zeby przyszla jakas osoba z zewnatrz. Oczywiscie dalej jestem do dyspozycji, ale wymagam conajmniej 2 dni wolnego w tygodniu.

Najbardziej denerwuje mnie to, ze stawiajac rozsadne i uzasadnione wymagania musze grac osobe z "czarnym serduszkiem", za to moj biedny, nie umiejacy stawiac granic TZ ma "zlote serce", poniewaz dwoi sie i troi bez stawiania warunkow.
Ech. Dopiero teraz zdalam sobie sprawe z patologii panujacej rowniez w rodzinie TZ. Do tej pory ani jedno z nas nie zostalo poklepane z uznaniem po plecach, bo o slowie "dziekuje" juz nawet nie wspomne.
Dla tesciow to wszystko co robimy wydaje sie OCZYWISTE...

Jestem dobra.
Jestem madra.
Jestem wazna.

Powtarzam sobie tak czesto jak moge (dzieki Patri!) zeby zupelnie nie zwariowac.
Najgorsze jest to, ze i stawiam warunki i jednoczesnie czuje sie winna, ze je stawiam, bo nikt oprocz mnie nie widzi problemu. W zwiazku z tym czuje, ze zaczynam swirowac i tracic rownowage i co najgorsze- zachowywac sie histerycznie ( szczegolnie w stosunku do TZ). Szukam okazji do klotni z nim, jestem wiecznie napieta i naburmuszona. Nie chce taka byc!
Czuje, jakbym zupelnie zgubila sama siebie, jakby moja, dotad dosyc stabilna osobowosc, powoli rozlatywala sie na kawalki.
Mam nadzieje, ze to tylko PMS.

Kochane, chcialam sie tylko "wygadac". Wiem, ze nikt tak naprawde nie moze mi pomoc, ze musze sie sama wyciagnac (za uszy?) z bagna w ktorym tkwie... Niemniej jednak czuje ogromna ulge dzielac sie z Wami tym doswiadczeniem. Dzieki.
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 10:12   #4488
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Wiem, ze nikt tak naprawde nie moze mi pomoc, ze musze sie sama wyciagnac (za uszy?) z bagna w ktorym tkwie... .
Tez to odczuwam.
Czuję odpowiedzialność za kształt własnego życia.
Perspektywa i widok zastany nie jest fantastyczny.
Ale tu trzeba zacząć.
Przytulam mocno.
Trzymaj się Konwalijko.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 10:23   #4489
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dzisiaj w radiu słyszę ''a teraz idealna piosenka na to leniwe wakacyjne przedpołudnie...''.

Niestety ani dla mnie leniwe.
Ani tym bardziej wakacyjne.

Doszłam do ściany.
moja sesja trwa już trzeci tydzień i powoli zaczyna mnie szlag trafiać.
tż w czasie urlopu baaardzo intensywnie odpoczywa robiąc sprawozdania z mechaniki za innych i ucząc się do egzaminu-bomby.

Może zdążę odpocząć i się zrelaksować, zanim lato całkowicie minie...

Nebulka, zdjęcia bardzo apetyczne.
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-02, 10:30   #4490
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Konwalio nie wiem czy potrzebujesz takie potwierdzenia- ale Twoje ultimatum jest absolutnie rozsądne i powinnaś się go dla dobra wszystkich trzymać. A w ogóle to trzymam kciuki - chyba najbardziej za Twój spokój duchai wewnętrzną siłę


Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Mi tez nie jest dobrze.
Najistotniejsze kwestie u mnie też się nie ruszyły.
Czuję się nie zrezygnowana, ale gotowa do startu.
Sama muszę wystrzelić żeby wystartować i to odwlekam, widzę.
Każda najmniejsza sprawa jest niczym rozpraszacz, najpierw ona, a sedno dopiero wtedy gdy będzie czyste pole i czas.
Błędne koło i oszukiwanie samej siebie, znowu.

Prokrastynacja to cos więcej niż po prostu odkładanie na później czy ostatnią chwilę, to odkładanie na później życia i marnowanie go, to po prostu uciekanie od życia...
no niestety u mnie jest tak samo - jak na to spojrze toosiągam jakieś tam małe sukcesy ale raczej takie które wymusza "zewnętrze" (egz z niemickiego zdać do końca czerwca musiałam - btw majac na to rok zdawałam w ostatnim tygodniu oraz tematy zastępcze . Z pisaniem pracy wciaz nie ruszyłam i strasznie mnie to dołuje

Bardzo mądra definicja - ja ewidentnie odkładam życie na potem - nawet szukanie pracy odkładam ... Pewnie dlatego że boję się że nie znajdę Albo znajdę cos w czym będę równie nieszczęśliwa i niespełniona jak w ostatniej... Czekam na przełom, na "coś" nie wiem sama...

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Pocieszajace jest ze w miedzyczasie działąm (choćby zastępczoto ma wartośc -w porównaniu z wczoraj gdy rozmemłana siedziałam w pizamie do 14 a potem działałam z predkością stetryczałego ślimaka -dzis mam za sobą bieganie, prysznic (nawet zdobyłam się na balsamowanie- u mnie sukces, odkurzanie mieszkania, i dwa sensowne posiłki (jeden z M.- co jest sukcesem bo on nie jada śniadań a ja staram się jakieś szczątki dobrych nawyków mu zaszczepic - wiec jak się zwloke zanim wyjdzie i zrobie to zje ) . Pranie schnie a zmywarka zmywa Czyli jest dobrze , a przynajmniej lepiej
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 10:50   #4491
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Emilko dziekuje za kciuki. Interwaly sa dobre tylko, ze u mnie dominuja. Zawsze jest tylko 5min, ktore urasta do godz i wiecej. Potem biore sie do roboty, a po 10 min, ktore wydaja mi sie wiekiem znow szukam rozrywki. beznadzieja, wiem. Sprobuje wizualizacji, bo faktycznie nie kojarze zdania egzaminu z niczym przyjemnym. Nie wiem w ogole po co poszlam na kurs, znow mi sie wydaje, ze sie nie nadaje.
Wiem co to opryszczka b.dobrze. niby maly pryszcz a mnie rozala totalnie i najchetniej bralabym l4. Snilo mi sie dzis, ze tez mam. Mi pomagaja tabletki heviran, sa na recepte, podobno bardzo szkodza, ale ja je uwielbiam. Lykam kilka jak tylko poczuje, ze cos mi sie babrze i od ok roku mam spokoj. A skoro juz masz, to tylko przeczekac, za 10 dni przejdzie. Emilko, Patri, Czerwiec,Konwalio macie gorszy czas, zadbajcie o siebie. Przede wszystkim higiena mysli. To wy nimi rzadzicie, pomyslcie o sobie dobrze, bo przeciez nadal jestescie madre, zaradne, dobre, piekne. Gorszy czas to przytepil, ale nie zabral. Oddech i dobre, lagodne myslenie o sobie.
Ja od paru dni mam dziwne uczucie/przeczucie, mam je od dawna, ale teraz odzylo. Tz ma dobra kolezanke, z ktora sie dlugo znaja, razem dzialali w organizacji paramilitarnej, maja wspolne zainteresowania. I ilekroc widze ich razem mam poczucie, ze powinni ze soba byc. Nie brakowaloby im tematow, A. jest ladna, zgrabna, madra, zorganizowana, lubi sprzatac. Mysle,ze Tz bylby z nia szczesliwszy niz ze mna, mi mowi wprost, ze bywa mu ze mna ciezko, czasem/czesto mam wrazenie, ze jestesmy z innych bajek. Cieszy sie gdy jestem aktywna, ale to nie jest moj staly stan. Zastanawiam sie czy dla kogos innego chcialoby mi sie bardziej starac. Przylapalam sie na tym, ze mieszkam w domu Tz rowno rok, a nie rozpakowalam wszystkich pudel. Dziwnie sie z tym wszystkim czuje, tak jakbym zajmowala czyjes miejsce,a gdzie jest moje? Pragne wyjechac i spojrzec na to wszystko z dystansu, zrozumiec czego chce. Jestem w tym totalnie pogubiona. Czesto mysle o kims innym (abstrakcyjnym) z kim bylabym szczesliwa i nie wiem czy te mysli maja sens czy to pulapka. Przypominam sobie Konwalio jak pisalas, ze zostawilas chlopaka, mimo ze byl dobry, ale nie bylo tego czegos. Ja tak czuje, Tz jest dobry, ale czegos mi brakuje. Boje sie tylko, ze odchodzac od niego popelnie blad i bede zalowac, a to czego mi brakuje jest uluda (np to zebysmy sie wiecej smiali, zebysmy przegadali cala noc, tanczyli, mieli moc tematow do obgadania), moze u ludziktorzy ze soba mieszkaja, sa w stabilnym zwiazku koncza sie tematy.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 11:26   #4492
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Emilko dziekuje za kciuki. Interwaly sa dobre tylko, ze u mnie dominuja. Zawsze jest tylko 5min, ktore urasta do godz i wiecej. Potem biore sie do roboty, a po 10 min, ktore wydaja mi sie wiekiem znow szukam rozrywki. beznadzieja, wiem. Sprobuje wizualizacji, bo faktycznie nie kojarze zdania egzaminu z niczym przyjemnym. Nie wiem w ogole po co poszlam na kurs, znow mi sie wydaje, ze sie nie nadaje.
Wiem co to opryszczka b.dobrze. niby maly pryszcz a mnie rozala totalnie i najchetniej bralabym l4. Snilo mi sie dzis, ze tez mam. Mi pomagaja tabletki heviran, sa na recepte, podobno bardzo szkodza, ale ja je uwielbiam. Lykam kilka jak tylko poczuje, ze cos mi sie babrze i od ok roku mam spokoj. A skoro juz masz, to tylko przeczekac, za 10 dni przejdzie. Emilko, Patri, Czerwiec,Konwalio macie gorszy czas, zadbajcie o siebie. Przede wszystkim higiena mysli. To wy nimi rzadzicie, pomyslcie o sobie dobrze, bo przeciez nadal jestescie madre, zaradne, dobre, piekne. Gorszy czas to przytepil, ale nie zabral. Oddech i dobre, lagodne myslenie o sobie.
Ja od paru dni mam dziwne uczucie/przeczucie, mam je od dawna, ale teraz odzylo. Tz ma dobra kolezanke, z ktora sie dlugo znaja, razem dzialali w organizacji paramilitarnej, maja wspolne zainteresowania. I ilekroc widze ich razem mam poczucie, ze powinni ze soba byc. Nie brakowaloby im tematow, A. jest ladna, zgrabna, madra, zorganizowana, lubi sprzatac. Mysle,ze Tz bylby z nia szczesliwszy niz ze mna, mi mowi wprost, ze bywa mu ze mna ciezko, czasem/czesto mam wrazenie, ze jestesmy z innych bajek. Cieszy sie gdy jestem aktywna, ale to nie jest moj staly stan. Zastanawiam sie czy dla kogos innego chcialoby mi sie bardziej starac. Przylapalam sie na tym, ze mieszkam w domu Tz rowno rok, a nie rozpakowalam wszystkich pudel. Dziwnie sie z tym wszystkim czuje, tak jakbym zajmowala czyjes miejsce,a gdzie jest moje? Pragne wyjechac i spojrzec na to wszystko z dystansu, zrozumiec czego chce. Jestem w tym totalnie pogubiona. Czesto mysle o kims innym (abstrakcyjnym) z kim bylabym szczesliwa i nie wiem czy te mysli maja sens czy to pulapka. Przypominam sobie Konwalio jak pisalas, ze zostawilas chlopaka, mimo ze byl dobry, ale nie bylo tego czegos. Ja tak czuje, Tz jest dobry, ale czegos mi brakuje. Boje sie tylko, ze odchodzac od niego popelnie blad i bede zalowac, a to czego mi brakuje jest uluda (np to zebysmy sie wiecej smiali, zebysmy przegadali cala noc, tanczyli, mieli moc tematow do obgadania), moze u ludziktorzy ze soba mieszkaja, sa w stabilnym zwiazku koncza sie tematy.
Tematy się nie kończą - co najwyżej czasem brakuje dogodnego czasu / okazji do rozmowy. Nie jestem ekspertka bo jestem w trakcie pierwszego (i oby ostatniego związku z mieszkaniem razem itd -my dalej mamy o czym ze soba rozmawiać i nie jest to tylko tematyka logistyczno-zawodowa (zakupy, jak było w pracy, co u ciebie) ale też polityka, mniej i bardziej wspólne lektury , poglady na życie itd. A rozmawiamy ze sobą od ponad 5 lat,mieszkamy ponad 4 . Myśle że to ważne bo co pozostanie po 10 latach? Trzeba się lubić , przyjaźnić i pracować nad wzajemną fascynacją .

No a odnośnie odbierania nas przez partnera - mój M. też woli mnie w aktywnej wersji i takiej otwartej wobec ludzi, outgoing ... I tu niestety klops bo ostatnio preferuje samotność. Ale próbuje tłumaczyć ze mamy różne potrzeby - on by chciał poznawać nowych ludzi, ja czuje ze mam dosyć dobrych relacji i wole poznawać książki, siebie itd.. myśle że zawsze warto rozmawiać.

A co do "koleżanki" - no ale z jakiegoś powodu jest właśnie z Tobą, prawda? U nas na horyzoncie jest A. i też kiedyś byłam lekko zazdrosna (moze złe słowo czułam się gorsza, mniej pasujaca) Oboje lubia żagle (nie przepadam), podobna muzykę (ja inna, a ostatnio preferuje ciszę), przyjaźnią się od blisko 15 lat, w dodatku M. chciał z nią być a ona z nim nie... No i dziewczyna ma coś w sobie co przyciaga facetów , jakiś czar ... Na początku miałam z tym problem (zwłaszcza że czułam się mniej atrakcyjna fizycznie) ale udawałam że go nie mam (próbowałam się zaprzyjaźnić) ostatnio mi przeszło (choć zachowuje czujnośc) . I myśle że wszystko sprowadza się do poczucia własnej wartości.

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Ale wszystko co napisałąm nie ma znaczenia jesli źle sie czujesz w tym związku. Patrząc po sobie i moich znajomych - warto szukac relacji co do której nie mamy wątpliwosci.

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

W temacie konxcentracji i nauki mam ogromny problem - przez studia przebrnęlam ucząc się w ostatnie 3 dni dzień i noc Ostatnio udało mi sie wprowadzić troche regularnosci z niemieckim (przeważyłaświadomośc że języka w tydzien sie nie nauczę) ale raz ze lubie uczyć się jezyków, dwa że i tak nie było tej nauki tyle co trzeba.
POdobno jak nad czymśsiadziesz i przesiedzisz pierwsze nieefektywne 30 min to potem już pójdzie -nie wiem bo nigdy nie dobrnęłam tak daleko
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 13:25   #4493
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Emilko dziekuje za kciuki. Interwaly sa dobre tylko, ze u mnie dominuja. Zawsze jest tylko 5min, ktore urasta do godz i wiecej. Potem biore sie do roboty, a po 10 min, ktore wydaja mi sie wiekiem znow szukam rozrywki. beznadzieja, wiem. Sprobuje wizualizacji, bo faktycznie nie kojarze zdania egzaminu z niczym przyjemnym. Nie wiem w ogole po co poszlam na kurs, znow mi sie wydaje, ze sie nie nadaje.
Wiem co to opryszczka b.dobrze. niby maly pryszcz a mnie rozala totalnie i najchetniej bralabym l4. Snilo mi sie dzis, ze tez mam. Mi pomagaja tabletki heviran, sa na recepte, podobno bardzo szkodza, ale ja je uwielbiam. Lykam kilka jak tylko poczuje, ze cos mi sie babrze i od ok roku mam spokoj. A skoro juz masz, to tylko przeczekac, za 10 dni przejdzie. Emilko, Patri, Czerwiec,Konwalio macie gorszy czas, zadbajcie o siebie. Przede wszystkim higiena mysli. To wy nimi rzadzicie, pomyslcie o sobie dobrze, bo przeciez nadal jestescie madre, zaradne, dobre, piekne. Gorszy czas to przytepil, ale nie zabral. Oddech i dobre, lagodne myslenie o sobie.
Ja od paru dni mam dziwne uczucie/przeczucie, mam je od dawna, ale teraz odzylo. Tz ma dobra kolezanke, z ktora sie dlugo znaja, razem dzialali w organizacji paramilitarnej, maja wspolne zainteresowania. I ilekroc widze ich razem mam poczucie, ze powinni ze soba byc. Nie brakowaloby im tematow, A. jest ladna, zgrabna, madra, zorganizowana, lubi sprzatac. Mysle,ze Tz bylby z nia szczesliwszy niz ze mna, mi mowi wprost, ze bywa mu ze mna ciezko, czasem/czesto mam wrazenie, ze jestesmy z innych bajek. Cieszy sie gdy jestem aktywna, ale to nie jest moj staly stan. Zastanawiam sie czy dla kogos innego chcialoby mi sie bardziej starac. Przylapalam sie na tym, ze mieszkam w domu Tz rowno rok, a nie rozpakowalam wszystkich pudel. Dziwnie sie z tym wszystkim czuje, tak jakbym zajmowala czyjes miejsce,a gdzie jest moje? Pragne wyjechac i spojrzec na to wszystko z dystansu, zrozumiec czego chce. Jestem w tym totalnie pogubiona. Czesto mysle o kims innym (abstrakcyjnym) z kim bylabym szczesliwa i nie wiem czy te mysli maja sens czy to pulapka. Przypominam sobie Konwalio jak pisalas, ze zostawilas chlopaka, mimo ze byl dobry, ale nie bylo tego czegos. Ja tak czuje, Tz jest dobry, ale czegos mi brakuje. Boje sie tylko, ze odchodzac od niego popelnie blad i bede zalowac, a to czego mi brakuje jest uluda (np to zebysmy sie wiecej smiali, zebysmy przegadali cala noc, tanczyli, mieli moc tematow do obgadania), moze u ludziktorzy ze soba mieszkaja, sa w stabilnym zwiazku koncza sie tematy.
Inga, koniecznie muszę o tym z Tobą porozmawiać.
Koniecznie!

Dziś KLS, przyjdziesz?

Dziewczyny, spotkania co wtorek o 18:18 na ul. Popiełuszki 16 w Warszawie, open, możecie przyjść z kim chcecie. Ćwiczy się tam przemawianie przed publicznością na poznany przed sekundą temat. Fajna zabawa, ale też pokonanie swoich barier, oporów, poznanie siebie. Przyjdźcie.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2013-07-02 o 13:27
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 13:26   #4494
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Mi chyba wlasnie chodzi o to, ze czuje sie mniej pasujaca niz A. Dokladnie to co napisalas. I czuje sie mniej atrakcyjna intelektualnie, to A sie ksztalci, podrozuje, ma pasje. A ja pudelek, facebook, rozkminianie siebie. Mysle, ze o to tez chodzi w kwestii rozmow z Tz, to on czyta, ja mam internet i nic ciekawego do opowiedzenia, a o swoich rozkminach i planach nie chce mi sie juz gadac, bo ciagle to samo.
Sluszna uwaga z poczuciem wartosci. Kiedys nie lubilam wygladu, ale czulam sie madra, teraz jestem ladna, ale glupia.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 13:28   #4495
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
POdobno jak nad czymśsiadziesz i przesiedzisz pierwsze nieefektywne 30 min to potem już pójdzie -nie wiem bo nigdy nie dobrnęłam tak daleko
Tak tak, znam to z doświadczenia. Działa.
Chodzi mi o uspokojenie umysłu, ten ciągły niepokój sieje zamęt w mojej głowie.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 17:12   #4496
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Emilko - trzymaj się! widać koniec tych obowiązków, urlop w planach?
Konwalijko - Trzymaj się mocno ....... zdrowego rozsądku. cieszę sie, że Cię nie opuścił.

Patri, szkoda, że w nianiowaniu urlop...
Nebulko, współczuję alergii - o ja... i pszenica, i mleko i nawet kukurydza?! Nawiasem mówiąc to patrząc na Twojego miłego dla oka bloga widzę, że czasem dryfujesz kulinarnie do Azji i dobrze, bo kuchnia tego regionu dla Ciebie będzie raczej przyjazna, prawda? Podziwiam samozaparcie! też "mam bloga" na wordpresie - 2 wpisy i "zdech"....... Podobał mi się ten artykuł o brazylijskiej pani naukowiec, i nie dziwię się, że gren (albo greycat?) wkleiła go z myślą o Tobie

lasubmersion - powodzenia w walce jak się mieszka razem i żyje, powiedz z perspektywy czasu? (gdy znajdziesz chwilkę)
ellefant, joannaxl - czytam co piszecie z zainteresowaniem, ale przyznam, że muszę odgruzować kilka ost stron, bywa, że was zlewam w jedną osobę (wstyd, wiem...)
inga - piękną analizę (śmiem twierdzić, że inspirującą) zrobiłaś na temat niechciejstw przeróżnych. martwią trochę te rozkminy nad związkiem....

Może napiszę co u mnie - "dziwność" polega na zmianie sposobu myślenia o życiu i "wogule" (nie do końca dół, tylko coś innego - jakby nagła utrata wiary we wpływ na własne życie; zdolności do pozytywnego myślenia, która mnie nakręcała od wielu miesięcy). Mam duży problem z ubraniem tego w słowa, nazwaniem. To co piszę wydaje mi się tylko dreptaniem dookoła problemu.
Jakoś tak tydzień temu coś "pykło" we mnie. Po próbie zastanowienia się doszłam do wniosku, że psuło się już wcześniej (znak - od paru miesięcy wciągnęłam się w kopcenie fajek, niby 1 max 3 sztuki dziennie, ale to było coś co być musiało, do tego ukradkiem, i w poczuciu "jaka to jestem zła i głupia" ale paliłam bo "dobrze mi się myślało na końcu papierosa" - zwłaszcza o "atrakcjach pracowych"), no i mimo tego, że działałam, z sukcesem pozytywnie czarowałam rzeczywistość, to jednak na dnie duszy cosik tam śmierdziało.
Oczywiście przemęczenie pracą, obowiązkami w domu, dzieckiem...
A tydzień temu do cna zdegustowało mnie moje drugie miejsce pracy (zapowiadało się tak fajnie gdy zaczynałam to zastępstwo w styczniu...); no i zgubiłam w głupi, niepojęty dla mnie sposób pendriva z ważnym dokumentem i wtedy tak mi w środku zrobiło "takie pyk". plus pewien problem zdrowotny, który może mieć przyczynę ginekologiczną, albo być zwiastunem powrotu problemów z tarczycą (dziś zrobiłam badania, czekam na wyniki do czwartku). I znów wakacje z lekarzami z dzieckiem też odwiedzam pediatrę
i wiecie co? jak to napisałam czarno na białym plus świadomość że mnie przeczytacie i spojrzycie na to, to już samo zaczęło mi się to powoli w łepetynie układać. OMG! jak mi Was brakowało

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

mam pytanko - co u Cindy? Pominęłam, czy faktycznie dawno się nie odzywała?

A i jeszcze ważna sprawa - Bury Kocurze - czy mi się wydaje, czy nadchodzi powoli moment wyjazdu? hm?
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 19:18   #4497
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

To twoje życie, Ty w nim główną rolę grasz, więc
Złap za lejce, daj z siebie więcej

https://www.youtube.com/watch?featur...&v=jdVGxUd5fu4
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 20:48   #4498
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Dzisiaj w radiu słyszę ''a teraz idealna piosenka na to leniwe wakacyjne przedpołudnie...''.

Niestety ani dla mnie leniwe.
Ani tym bardziej wakacyjne.

Doszłam do ściany.
moja sesja trwa już trzeci tydzień i powoli zaczyna mnie szlag trafiać.
tż w czasie urlopu baaardzo intensywnie odpoczywa robiąc sprawozdania z mechaniki za innych i ucząc się do egzaminu-bomby.

Może zdążę odpocząć i się zrelaksować, zanim lato całkowicie minie...

Nebulka, zdjęcia bardzo apetyczne.
Moja trwała 4 i na ostatniej prostej już wymiękłam. Nie podeszłam do egzaminu i zaliczenia, ale na szczęście 2 nie będzie... Niemniej jednak na wrzesień zostaje mi 5 przedmiotów + obrona. Jak zwykle nie potrafiłam wszystkiego zaliczyć w czerwcu... Miałam ostatnio taki moment załamania, że się rozryczałam jak dziecko i czując się jak ostatni głąb. Nie potrafiłam już pod koniec uczyć się do 2-3 i wstawać o 6 rano, a nawet jak mi się udało to i tak nie wiedziałam co czytam. Cudownie byłoby mieć chociaż 3-4 dni na jeden egzamin... A jak miałam 2 dni przerwy to jeden odpoczywałam i brałam się przeddzień. I teraz mam.....

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Mi chyba wlasnie chodzi o to, ze czuje sie mniej pasujaca niz A. Dokladnie to co napisalas. I czuje sie mniej atrakcyjna intelektualnie, to A sie ksztalci, podrozuje, ma pasje. A ja pudelek, facebook, rozkminianie siebie. Mysle, ze o to tez chodzi w kwestii rozmow z Tz, to on czyta, ja mam internet i nic ciekawego do opowiedzenia, a o swoich rozkminach i planach nie chce mi sie juz gadac, bo ciagle to samo.
Sluszna uwaga z poczuciem wartosci. Kiedys nie lubilam wygladu, ale czulam sie madra, teraz jestem ladna, ale glupia.
Chciałabym Ci pomóc, ale chyba nie jestem odpowiednią osobą, bo jestem straszną zazdrośnicą. A ja się czuje i głupia i nie lubię swojego wyglądu...
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 21:29   #4499
resetowa
Przyczajenie
 
Avatar resetowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 17
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

dziękuję za powitania, nie odzywałam się ale tak ciężko wbić się tu w Wasze rozmowy, wszyscy się znają

Nebula gratuluję dobry start w świat blogosfery, ciekawe przepisy

emi_lka opryszczka to zło ale kilka dni i nie będzie śladu , głowa do góry

ellefant zazdroszczę Norwegii i poukładanego życia, życzę Ci by tak było już zawsze a pomysł z blogiem bardzo dobry działaj

Konwalia11 nie mam takich problemów, więc nie napiszę że Cię rozumiem, kwestia ultimatum jest bardzo dobra, trzymaj się go. Skoro ktoś do opieki jest potrzebny na dłuższą metę nie możesz być to Ty, widać że psychicznie Cię to męczy.
I masz 'złote serce'

Cytat:
Jestem dobra.
Jestem mądra.
Jestem ważna.
Podoba mi się to, zapamiętać i powtarzać

inga86 miałam podobną sytuację, ale było gorzej między nami, rozstaliśmy się. Czegoś brakowało mimo że on był bardzo dobrym facetem. U was jeszcze dużo można zrobić, poprawić, zmienić, nie poddawaj się Ja nie żałuję bo nie widziałam nadziei ale Ty odchodząc teraz, będziesz żałować na pewno, walcz

Aper będzie dobrze :przytula: faktycznie sporo się na raz złożyło, trzymam kciuki na poprawę sytuacji zdrowotnej i w pracy też

U mnie sprawa taka, że dużo chcę, dużo bym zrobiła a motywacji brak. Dlatego założyłam bloga, jestem tutaj, może coś uda mi się zmienić, jutro obejrzę 'Sekret", on daje mi zawsze takiego kopa.
resetowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-02, 22:11   #4500
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Aper, Aper...jak Ty ladnie piszesz o wlasnych doswiadczeniach. uwielbiam Cie czytac, chociaz nigdy nie wiem co powiedziec...czuje, ze neiwiele moglabym.

Dziewczyny, dzieki za cieple slowa odnosnie bloga! Caly czas dodaje nowwe elementy (dzis np powstaly miniaturki przy menu) i tlumacze przepisy, by miec je na 'zas'. Duuzo czasu na to poswiecam Ale dochodze tez do wniosku, ze czasem brak mi doswiadczenia np w robieniu salatek z makaronem, ktore sa swietnym wypelniaczem na blogu - mozna zrobic sto tysiecy wersji. ja jakos nie potrafie. Ale to dodatkowy element by sprobowac

Pare uwag - nadal nie umiem poszerzyc tabelek i pewnie niestety tak juz zostanie
Nie bede rozjasnaic zdjec, bo sa dosc jasne, maja mnostwo bieli w sobie (moze poza takimi, ktore robilam noca, ale ich jeszcze na blogu nie ma), ale bede miec na uwadze, by trzymac je tak jasne jak to mozliwe. Z czasem moze obmysle inny sposob umieszczania ich - nie w czarnej ramce a moze w jakiejs cieniowanej bieli.

i chcialam sie z Wami czyms podzielic. czuje sie strasznie strasznie poruszona, bardzo mi sie to spodobalo i czuje, ze gdybym miala lepsze farbki (np biala) to latwiej by mi bylo kontrolowac jasnosc i kolorystyke. czuje ekscytacje i z przyjemnoscia bede dalej probowac, testowac techniki, rozne typy obrazow itd itp. oto moja pierwsza wariacja na temat akryli - hiszpanska uliczka wieczorna pora :p
Bura, myslisz, ze dam rade kiedys namalowac sloneczniki?:p

PS. I do dziewczyn co sie odchudzaja, sa zazdrosne, nie wierza w siebie, szukaja sposobow na schudniecie, wygladanie piekniej, itd itp - http://favim.com/image/748774/ wydrukuje sobie i wsadze do portfela. Albo powiesze na scianie. ta pani byla bardzo madra. cos jeszcze od niej - http://myquoteshome.com/wp-content/u...eup-quotes.jpg
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg _7024714.jpg (119,4 KB, 33 załadowań)
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!

Edytowane przez Nebula
Czas edycji: 2013-07-02 o 23:38
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-23 01:47:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.