|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
|
Narkotyki a nasz związek
1,5 miesiąca temu poznałam cudownego chłopaka. To była tzw. miłość od pierwszego wejrzenia. Przystojny, inteligentny, sympatyczny. Mogliśmy przegadać godzinami. Strasznie się w sobie zakochaliśmy i ciągle spędzaliśmy/spędzamy razem czas.
Jednak okazało się, że... on bierze narkotyki. Próbował już wielu rzeczy. Bierze i on, brała jego była dziewczyna, również część znajomych. Ja jestem zdecydowaną przeciwniczką. Ok, zdarzy mi się sporadycznie (baaaardzo) jakaś trawa - ale to raz od wielkiego dzwonu na imprezie jeden buch. Od tzw. twardych narkotyków stronię na kilometr. Dodatkowo mam złe doświadczenia, bo mój kuzyn kiedyś po jakimś narkotyku zapadł w śpiączkę i do dziś nie wyszedł. Jest roślinką. Nie mogę tego zaakceptować u tego mężczyzny. Kilka rozmów już było. Na pierwszej powiedziałam mu okropnie spokojnie i delikatnie o swoich obawach i o tym, że tego nie chcę. Odpowiedział, że mu bardzo zależy i zrobimy tak żeby było dobrze.... Ale na słowach się skończyło. Tzn. nie to że dalej brał, tylko nie dał jasnego komunikatu "już nie będę", a "zrobimy tak by było dobrze" to dla mnie żaden komunikat. Drugi raz rozmawialiśmy, ale pokłóciliśmy się o jakąś inną głupotę w czasie tej rozmowy, problem zszedł na drugi plan.... Trzeci raz zagadałam któregoś dnia, a on powiedział, że "musimy się w tym temacie dogadać". Więc zaczęłam mówić, mówić, mówić....a on milczał. Jak poprosiłam o odpowiedź, to stwierdził ze nie wie co powiedzieć, więc nic nie powie. Odpowiedział jedynie na moje pytania jak często to robi. Więc trawa 1 w tygodniu, a twardsze od początku roku do teraz 3 razy. Czyli tak raz na 2 miesiące. Tego samego dnia (niedziela ostatnia) napisałam mu długiego maila. Napisałam o obawach, o tym że tego nie zaakceptuje, że szukam osoby ODPOWIEDZIALNEJ,a to co robi na pewno nie jest. Odpisał mi, że mnie kocha i że musi się z tematem przespać. Wczoraj zapytałam czy się z tematem przespał. Powiedział, że tak....ale że mi odpisze też mailem dopiero w sobotę/niedzielę bo chce mieć na to czas. Z bezsilności się popłakałam, dalej mówiłam że głupie dragi mogą zniszczyć nasz związek. Że co to jest raz na 2 miesiące jakiejś "jazdy" w stosunku do nas. A on tylko powtarzał że mu na mnie zależy... Dziewczyny, mam jeszcze dyskutować rozmawiać? Jestem załamana. Wiem, że krótko się znamy, ale takiego boom (a miałam kilka związków) jeszcze nie mialam. Odpowiada mi wszystko oprócz tego. Ale też nie pozwolę sobie na taką sytuację... Bo nerwowo się wykończę... A może w ogóle przesadzam?
|
|
|
|
|
#2 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
co on bierze i jak często.
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Cytat:
To na tyle krótki czas, ze można wymiksować się bez bólu. Tym bardziej, że masz w rodzinie przykład, gdy narkotyki z twojego kuzyna zrobiły roślinę. Dla mnie ćpanie to nie wada, to WADA. |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Tak jaki pisałam trawa raz w tygodniu, a twardsze raz na 2 miesiące. A co? Praktycznie wszystko, oprócz hery, której powiedział że nigdy nie tknie.... Ale nie ze regularnie wszystko... Chyba zwykle koks, kiedyś jakieś tam tabletki, które się stosuje przy leczeniu, a dają efekt pobudzenia itp....
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 912
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Cytat:
jak gość jest uzależniony (a zapewne jest) to Twoje rozmowy, lamenty i błagania nie pomogą ani trochę. On musi chcieć przestać sam dla siebie a nie dla Ciebie.
__________________
|
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
- z żadnego uzależnienia nie wychodzi się dla kogoś (to może być bodziec), ale DLA SIEBIE, a on pewnie problemu nie widzi, obraca się w ćpającym regularnie środowisku, raczej ty z tym swoim "jest cudowny" uważaj, aby ciebie nie zachęcił, że to takie "cudowne" i "zrób to dla mnie".
|
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Wiadomości: 197
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Jeśli bierze heroine, kokaine lub mefedron to bez odwyku się nie obejdzie - sam z tego nie wyjdzie na 100%.
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 327
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Nie ma sensu pakować się w związek z narkomanem. Żaden narkoman nie przestanie być narkomanem na zawołanie.Tylko 30% uzależnionych kiedyś wychodzi z nałogu.
Powinnaś uważać bo kobiety jeśli się uzależnią praktycznie nigdy już nie wychodzą z uzależnienia- takie są statystyki. Ja choćby on był najcudowniejszy na świecie trzymałabym się z dala. Bo na dłuższą metę prędzej czy później zażywanie i jego konsekwencje dadzą o sobie znać. Narkotyki to narkotyki a nie cukierki. |
|
|
|
|
#10 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 903
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
szkoda nerwow i szarpaniny.
|
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 545
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Dla Ciebie też nie przestanie, nie łudź się. Widać po jego zachowaniu, po jego reakcjach na Twoje usilne próby rozwiązania sytuacji. Jemu pasuje tak jak jest i nie chce tego zmieniać dla jakiejś dziewczyny, którą zna raptem miesiąc. Odpuść sobie, nie wypisuj do niego e-maili, nie zaczynaj rozmów na ten temat. Wszystko już zrobiłaś, chłopaka nie zmienisz na siłę.
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363 |
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Ech pewnie tak. Tylko tak ciężko mi to przyjąć do wiadomości, pogodzić się z tym...
Ktoś pytał o herę i mefedron. Hery na bank nie bierze. A mefedron? Chyba nie... Jeśli to nie to samo co efedryna (nie znam się). |
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Wiadomości: 197
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
To nie to samo - mefedron jest silnie uzależniający i z tego co wiem (sama wziełam raz) to poza szczękościskiem nie daje nic fajnego - od po prostu zwykła trutka dla lekomanów. Mefedron umie też mocno zlansować mózg i zrobić z człowieka bardzo szybko roślinkę. Koką trudno jest przedawkować, ale ma silny odjazd....i silnie uzależnia : /
|
|
|
|
|
#14 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
No właśnie, to nawet pokazuje jak bardzo jestem nieświadoma. Tzn. po prostu to wszystko jest mi mega obce...
Ech...
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 912
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 23 776
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
mefedron pewnie bierze bo jest dość tani :P
|
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Jak dla mnie gość jest od razu skreślony.
Kobito, szkoda życia, dobrze że to wyszło teraz, na samym początku. Jeszcze jedna rzecz: narkomani kłamią jak najęci. Więc to, że on Ci powiedział, że pali 1x w tygodniu i twarde bierze raz na dwa miesiące, to tylko gadanie, a prawdy i tak się pewnie nie dowiesz Znam gościa, co potrafił palić 3x dziennie, było CZUĆ w mieszkaniu, że przed chwilą palił, a w żywe oczy się tego wyprze i powie, że on nie pali WCALE albo bardzo mało. |
|
|
|
|
#18 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Wiadomości: 197
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
o kurde O.O - dobrze, ze nie brałam tego wiecej (choć po pierwszym razie do dnia dzisiejszego jak mam depreche to mam ochote to zażyć) bo i tak jestem w podniesionej grupie ryzyka zawałowego i wylewowego (przez leki).
|
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
z niego taki ćpun, jak z Ciebie konsekwentna dziewczyna. I myślę, że lepiej zająć się powodami, dla których postanawiasz zawiesić na kołku swoje kategoryczne przeciwwskazania dla związku, niż dowodzeniem, że wciągając coś raz na dwa miesiące od uzależnienia jest tak mniej więcej daleki, jak abstynent. Gdzie Ty masz swoją wolę, swoje zasady, swoje przekonania, że tak łatwo dajesz się wmanewrować w relację z gościem, który nie spełnia Twoich oczekiwań? Po co Ci ten związek? Będziesz się poświęcać od pierwszego dnia, bo cierpienie uszlachetnia?
|
|
|
|
|
#20 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Majac kontakt z ludzmi naduzywajacymi narkotykow stwierdzam, ze nawet trawa palona w nadmiarze (a co tydzien to na pewno JEST nadmiar) powoduje rozne nieciekawe konsekwencje, zmiany w zachowaniu i psychiczne uzaleznienie. Jesli dochodza do tego jeszcze inne dragi-nie wyciagniesz go z tego, poki sam nie bedzie chcial.
On twierdzi, ze musi sie zastanowic, przespac z tym-nie widzisz tego, ze gra na zwloke? Nad czym sie zastanawia, przeciez mowisz, ze oboje kochacie sie bardzo mocno? Albo stawiasz sprawe jasno, albo baw sie z nim w kotka i myszke, jedyne co ci potem zostanie to albo zaakceptowac to, ze cpa, albo odejsc. Zorientuj sie czy macie gdzies w miescie jakies terapie dla osob uzaleznionych, zaproponuj mu swoja pomoc. Od jutra, nie od nastepnej niedzieli, czy od sierpnia. Jak sie nie zgodzi-to juz twoja decyzja, czy chcesz byc z narkomanem. |
|
|
|
|
#21 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#22 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 627
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
nie jestem przeciwniczką narkotyków i sama trochę próbowałam, ale nie spotykałabym się z facetem który bierze cokolwiek regularnie. jeśli jest w takim środowisku to raczej nie przestanie - prędzej ty wysiądziesz kontrolujac go.
nie chodzi nawet o uzależnienie tylko o skutki psychologiczne. u zdrowego/ przytomnego człowieka jest tak, że jeśli zachowa się źle, według swoich standardów, będzie czuł się źle, większość ludzi nie lubi czuć się źle więc unika głupich zachowań. narkotyki przerywają ten naturalny mechanizm - człowiek może czuć się doskonale postępując jak dupek, nie jest się zależnym od innym. trudno funkcjonować w związku z kimś takim. Edytowane przez tambourinist Czas edycji: 2013-07-04 o 12:57 |
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 25 560
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
On nie wydaje mi się uzależniony, skoro bierze coś tylko raz na 2 miesiące, a pali raz w tygodniu...
__________________
mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam - ja to wiem
mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen! ![]() |
|
|
|
|
#24 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 23 776
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
nieważne czy tobie czy mi się nie wydaje czy wydaje. Autorce to nie pasuje i nie wiem dlaczego miałaby być z kimś kto przynosi jej problem. Mam nadzieję, że to zrozumie :P
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Cytat:
Pozatym skoro on uważa (jak powiedział naszemu koledze) że jak przyjdą dzieci to rzuci to co mu da te kilka lat więcej "ćpania"? Oprócz utraty związku. |
|
|
|
|
|
#26 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Cytat:
I jakie dzieci? kurczę, znasz gościa od 1,5 miesiąca - i serio łykasz kit, ze "rzuci jak będą dzieci"????
|
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 25 560
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Cytat:
__________________
mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam - ja to wiem
mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen! ![]() |
|
|
|
|
|
#28 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
cudowna to jest woda święcona. a koleś ma problem z narkotykami. dopóki nie będzie chciał nic zmienić + nie zmieni towarzystwa to gucio z tego będzie.
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#29 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 23 776
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
|
|
|
|
|
#30 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 25 560
|
Dot.: Narkotyki a nasz związek
Cytat:
Nie chce rzucic bo może to lubi na pewno jesteście młodzi, chłopak korzysta z zycia i imprezuje, jak wielu, szczegolnie jak napisałaś że ma takich znajomych. Będzie miał dzieci, obowiązki jakieś większe - rzuci! Ale teraz nie ma dzieci. Poza tym znacie sie krótko... Daj mu troche życia osobistego
__________________
mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam - ja to wiem
mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen! ![]() |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:15.















kurczę, znasz gościa od 1,5 miesiąca 
