Narkotyki a nasz związek - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-07-04, 11:35   #1
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Exclamation

Narkotyki a nasz związek


1,5 miesiąca temu poznałam cudownego chłopaka. To była tzw. miłość od pierwszego wejrzenia. Przystojny, inteligentny, sympatyczny. Mogliśmy przegadać godzinami. Strasznie się w sobie zakochaliśmy i ciągle spędzaliśmy/spędzamy razem czas.

Jednak okazało się, że... on bierze narkotyki. Próbował już wielu rzeczy.
Bierze i on, brała jego była dziewczyna, również część znajomych.

Ja jestem zdecydowaną przeciwniczką. Ok, zdarzy mi się sporadycznie (baaaardzo) jakaś trawa - ale to raz od wielkiego dzwonu na imprezie jeden buch. Od tzw. twardych narkotyków stronię na kilometr.

Dodatkowo mam złe doświadczenia, bo mój kuzyn kiedyś po jakimś narkotyku zapadł w śpiączkę i do dziś nie wyszedł. Jest roślinką.

Nie mogę tego zaakceptować u tego mężczyzny.

Kilka rozmów już było.

Na pierwszej powiedziałam mu okropnie spokojnie i delikatnie o swoich obawach i o tym, że tego nie chcę. Odpowiedział, że mu bardzo zależy i zrobimy tak żeby było dobrze.... Ale na słowach się skończyło. Tzn. nie to że dalej brał, tylko nie dał jasnego komunikatu "już nie będę", a "zrobimy tak by było dobrze" to dla mnie żaden komunikat.

Drugi raz rozmawialiśmy, ale pokłóciliśmy się o jakąś inną głupotę w czasie tej rozmowy, problem zszedł na drugi plan....

Trzeci raz zagadałam któregoś dnia, a on powiedział, że "musimy się w tym temacie dogadać". Więc zaczęłam mówić, mówić, mówić....a on milczał. Jak poprosiłam o odpowiedź, to stwierdził ze nie wie co powiedzieć, więc nic nie powie. Odpowiedział jedynie na moje pytania jak często to robi. Więc trawa 1 w tygodniu, a twardsze od początku roku do teraz 3 razy. Czyli tak raz na 2 miesiące.
Tego samego dnia (niedziela ostatnia) napisałam mu długiego maila. Napisałam o obawach, o tym że tego nie zaakceptuje, że szukam osoby ODPOWIEDZIALNEJ,a to co robi na pewno nie jest. Odpisał mi, że mnie kocha i że musi się z tematem przespać.

Wczoraj zapytałam czy się z tematem przespał. Powiedział, że tak....ale że mi odpisze też mailem dopiero w sobotę/niedzielę bo chce mieć na to czas. Z bezsilności się popłakałam, dalej mówiłam że głupie dragi mogą zniszczyć nasz związek. Że co to jest raz na 2 miesiące jakiejś "jazdy" w stosunku do nas. A on tylko powtarzał że mu na mnie zależy...

Dziewczyny, mam jeszcze dyskutować rozmawiać?
Jestem załamana. Wiem, że krótko się znamy, ale takiego boom (a miałam kilka związków) jeszcze nie mialam. Odpowiada mi wszystko oprócz tego. Ale też nie pozwolę sobie na taką sytuację... Bo nerwowo się wykończę...

A może w ogóle przesadzam?
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 11:37   #2
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
Dot.: Narkotyki a nasz związek

co on bierze i jak często.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 11:42   #3
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
1,5 miesiąca temu poznałam cudownego chłopaka. To była tzw. miłość od pierwszego wejrzenia. Przystojny, inteligentny, sympatyczny. Mogliśmy przegadać godzinami. Strasznie się w sobie zakochaliśmy i ciągle spędzaliśmy/spędzamy razem czas.

Jednak okazało się, że... on bierze narkotyki. Próbował już wielu rzeczy.
Bierze i on, brała jego była dziewczyna, również część znajomych.

Ja jestem zdecydowaną przeciwniczką. Ok, zdarzy mi się sporadycznie (baaaardzo) jakaś trawa - ale to raz od wielkiego dzwonu na imprezie jeden buch. Od tzw. twardych narkotyków stronię na kilometr.

Dodatkowo mam złe doświadczenia, bo mój kuzyn kiedyś po jakimś narkotyku zapadł w śpiączkę i do dziś nie wyszedł. Jest roślinką.

Nie mogę tego zaakceptować u tego mężczyzny.

Kilka rozmów już było.

Na pierwszej powiedziałam mu okropnie spokojnie i delikatnie o swoich obawach i o tym, że tego nie chcę. Odpowiedział, że mu bardzo zależy i zrobimy tak żeby było dobrze.... Ale na słowach się skończyło. Tzn. nie to że dalej brał, tylko nie dał jasnego komunikatu "już nie będę", a "zrobimy tak by było dobrze" to dla mnie żaden komunikat.

Drugi raz rozmawialiśmy, ale pokłóciliśmy się o jakąś inną głupotę w czasie tej rozmowy, problem zszedł na drugi plan....

Trzeci raz zagadałam któregoś dnia, a on powiedział, że "musimy się w tym temacie dogadać". Więc zaczęłam mówić, mówić, mówić....a on milczał. Jak poprosiłam o odpowiedź, to stwierdził ze nie wie co powiedzieć, więc nic nie powie. Odpowiedział jedynie na moje pytania jak często to robi. Więc trawa 1 w tygodniu, a twardsze od początku roku do teraz 3 razy. Czyli tak raz na 2 miesiące.
Tego samego dnia (niedziela ostatnia) napisałam mu długiego maila. Napisałam o obawach, o tym że tego nie zaakceptuje, że szukam osoby ODPOWIEDZIALNEJ,a to co robi na pewno nie jest. Odpisał mi, że mnie kocha i że musi się z tematem przespać.

Wczoraj zapytałam czy się z tematem przespał. Powiedział, że tak....ale że mi odpisze też mailem dopiero w sobotę/niedzielę bo chce mieć na to czas. Z bezsilności się popłakałam, dalej mówiłam że głupie dragi mogą zniszczyć nasz związek. Że co to jest raz na 2 miesiące jakiejś "jazdy" w stosunku do nas. A on tylko powtarzał że mu na mnie zależy...

Dziewczyny, mam jeszcze dyskutować rozmawiać?
Jestem załamana. Wiem, że krótko się znamy, ale takiego boom (a miałam kilka związków) jeszcze nie mialam. Odpowiada mi wszystko oprócz tego. Ale też nie pozwolę sobie na taką sytuację... Bo nerwowo się wykończę...

A może w ogóle przesadzam?
- nie przesadzasz, tyle że nie rozumiem, mimo całego zauroczenia wielkiego, sensu pakowania się w związek z facetem, który ćpa, w tym bierze twarde narkotyki, a ty piszesz to, co pogrubiłam.
To na tyle krótki czas, ze można wymiksować się bez bólu. Tym bardziej, że masz w rodzinie przykład, gdy narkotyki z twojego kuzyna zrobiły roślinę.
Dla mnie ćpanie to nie wada, to WADA.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 11:43   #4
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Tak jaki pisałam trawa raz w tygodniu, a twardsze raz na 2 miesiące. A co? Praktycznie wszystko, oprócz hery, której powiedział że nigdy nie tknie.... Ale nie ze regularnie wszystko... Chyba zwykle koks, kiedyś jakieś tam tabletki, które się stosuje przy leczeniu, a dają efekt pobudzenia itp....
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 11:50   #5
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 912
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
Tak jaki pisałam trawa raz w tygodniu, a twardsze raz na 2 miesiące. A co? Praktycznie wszystko, oprócz hery, której powiedział że nigdy nie tknie.... Ale nie ze regularnie wszystko... Chyba zwykle koks, kiedyś jakieś tam tabletki, które się stosuje przy leczeniu, a dają efekt pobudzenia itp....

jak gość jest uzależniony (a zapewne jest) to Twoje rozmowy, lamenty i błagania nie pomogą ani trochę. On musi chcieć przestać sam dla siebie a nie dla Ciebie.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 11:51   #6
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
jak gość jest uzależniony (a zapewne jest) to Twoje rozmowy, lamenty i błagania nie pomogą ani trochę. On musi chcieć przestać sam dla siebie a nie dla Ciebie.
O ile bym uwierzyła, że MOŻE by przestal dla mnie to dla siebie na bank nie... Ciężko mi bo na serio mi na nim zależy. Jest cudowny. Ale chyba mniej bym cierpiała teraz niż za parę lat
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 11:55   #7
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
O ile bym uwierzyła, że MOŻE by przestal dla mnie to dla siebie na bank nie... Ciężko mi bo na serio mi na nim zależy. Jest cudowny. Ale chyba mniej bym cierpiała teraz niż za parę lat
- z żadnego uzależnienia nie wychodzi się dla kogoś (to może być bodziec), ale DLA SIEBIE, a on pewnie problemu nie widzi, obraca się w ćpającym regularnie środowisku, raczej ty z tym swoim "jest cudowny" uważaj, aby ciebie nie zachęcił, że to takie "cudowne" i "zrób to dla mnie".
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 11:56   #8
juritka_94
Raczkowanie
 
Avatar juritka_94
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Wiadomości: 197
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Jeśli bierze heroine, kokaine lub mefedron to bez odwyku się nie obejdzie - sam z tego nie wyjdzie na 100%.
juritka_94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 11:56   #9
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 327
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Nie ma sensu pakować się w związek z narkomanem. Żaden narkoman nie przestanie być narkomanem na zawołanie.Tylko 30% uzależnionych kiedyś wychodzi z nałogu.
Powinnaś uważać bo kobiety jeśli się uzależnią praktycznie nigdy już nie wychodzą z uzależnienia- takie są statystyki.
Ja choćby on był najcudowniejszy na świecie trzymałabym się z dala.
Bo na dłuższą metę prędzej czy później zażywanie i jego konsekwencje dadzą o sobie znać.
Narkotyki to narkotyki a nie cukierki.
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 11:58   #10
Ewa_Ch
Zadomowienie
 
Avatar Ewa_Ch
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 903
Dot.: Narkotyki a nasz związek

szkoda nerwow i szarpaniny.
__________________
Nakarm bezdomne psy

http://www.pustamiska.pl/
Ewa_Ch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 11:59   #11
SOCKI
Zakorzenienie
 
Avatar SOCKI
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 545
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
O ile bym uwierzyła, że MOŻE by przestal dla mnie to dla siebie na bank nie... Ciężko mi bo na serio mi na nim zależy. Jest cudowny. Ale chyba mniej bym cierpiała teraz niż za parę lat
Dla Ciebie też nie przestanie, nie łudź się. Widać po jego zachowaniu, po jego reakcjach na Twoje usilne próby rozwiązania sytuacji. Jemu pasuje tak jak jest i nie chce tego zmieniać dla jakiejś dziewczyny, którą zna raptem miesiąc. Odpuść sobie, nie wypisuj do niego e-maili, nie zaczynaj rozmów na ten temat. Wszystko już zrobiłaś, chłopaka nie zmienisz na siłę.
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363
SOCKI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:09   #12
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Ech pewnie tak. Tylko tak ciężko mi to przyjąć do wiadomości, pogodzić się z tym...

Ktoś pytał o herę i mefedron. Hery na bank nie bierze. A mefedron? Chyba nie... Jeśli to nie to samo co efedryna (nie znam się).
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:16   #13
juritka_94
Raczkowanie
 
Avatar juritka_94
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Wiadomości: 197
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
Ech pewnie tak. Tylko tak ciężko mi to przyjąć do wiadomości, pogodzić się z tym...

Ktoś pytał o herę i mefedron. Hery na bank nie bierze. A mefedron? Chyba nie... Jeśli to nie to samo co efedryna (nie znam się).
To nie to samo - mefedron jest silnie uzależniający i z tego co wiem (sama wziełam raz) to poza szczękościskiem nie daje nic fajnego - od po prostu zwykła trutka dla lekomanów. Mefedron umie też mocno zlansować mózg i zrobić z człowieka bardzo szybko roślinkę. Koką trudno jest przedawkować, ale ma silny odjazd....i silnie uzależnia : /
juritka_94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:17   #14
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Narkotyki a nasz związek

No właśnie, to nawet pokazuje jak bardzo jestem nieświadoma. Tzn. po prostu to wszystko jest mi mega obce...

Ech...
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:33   #15
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 912
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez juritka_94 Pokaż wiadomość
To nie to samo - mefedron jest silnie uzależniający i z tego co wiem (sama wziełam raz) to poza szczękościskiem nie daje nic fajnego - od po prostu zwykła trutka dla lekomanów. Mefedron umie też mocno zlansować mózg i zrobić z człowieka bardzo szybko roślinkę. Koką trudno jest przedawkować, ale ma silny odjazd....i silnie uzależnia : /
no co Ty? po tym masz największe ryzyko zawału albo wylewu bo ciśnienie szybuje Ci do kosmosu.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:35   #16
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 23 776
Dot.: Narkotyki a nasz związek

mefedron pewnie bierze bo jest dość tani :P
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:41   #17
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Jak dla mnie gość jest od razu skreślony.
Kobito, szkoda życia, dobrze że to wyszło teraz, na samym początku.


Jeszcze jedna rzecz: narkomani kłamią jak najęci.
Więc to, że on Ci powiedział, że pali 1x w tygodniu i twarde bierze raz na dwa miesiące, to tylko gadanie, a prawdy i tak się pewnie nie dowiesz

Znam gościa, co potrafił palić 3x dziennie, było CZUĆ w mieszkaniu, że przed chwilą palił, a w żywe oczy się tego wyprze i powie, że on nie pali WCALE albo bardzo mało.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:41   #18
juritka_94
Raczkowanie
 
Avatar juritka_94
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Wiadomości: 197
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
no co Ty? po tym masz największe ryzyko zawału albo wylewu bo ciśnienie szybuje Ci do kosmosu.
o kurde O.O - dobrze, ze nie brałam tego wiecej (choć po pierwszym razie do dnia dzisiejszego jak mam depreche to mam ochote to zażyć) bo i tak jestem w podniesionej grupie ryzyka zawałowego i wylewowego (przez leki).
juritka_94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:44   #19
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Narkotyki a nasz związek

z niego taki ćpun, jak z Ciebie konsekwentna dziewczyna. I myślę, że lepiej zająć się powodami, dla których postanawiasz zawiesić na kołku swoje kategoryczne przeciwwskazania dla związku, niż dowodzeniem, że wciągając coś raz na dwa miesiące od uzależnienia jest tak mniej więcej daleki, jak abstynent. Gdzie Ty masz swoją wolę, swoje zasady, swoje przekonania, że tak łatwo dajesz się wmanewrować w relację z gościem, który nie spełnia Twoich oczekiwań? Po co Ci ten związek? Będziesz się poświęcać od pierwszego dnia, bo cierpienie uszlachetnia?
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:46   #20
czarna_maciejka
Wtajemniczenie
 
Avatar czarna_maciejka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Biała Podlaska
Wiadomości: 2 264
GG do czarna_maciejka
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Majac kontakt z ludzmi naduzywajacymi narkotykow stwierdzam, ze nawet trawa palona w nadmiarze (a co tydzien to na pewno JEST nadmiar) powoduje rozne nieciekawe konsekwencje, zmiany w zachowaniu i psychiczne uzaleznienie. Jesli dochodza do tego jeszcze inne dragi-nie wyciagniesz go z tego, poki sam nie bedzie chcial.
On twierdzi, ze musi sie zastanowic, przespac z tym-nie widzisz tego, ze gra na zwloke? Nad czym sie zastanawia, przeciez mowisz, ze oboje kochacie sie bardzo mocno?
Albo stawiasz sprawe jasno, albo baw sie z nim w kotka i myszke, jedyne co ci potem zostanie to albo zaakceptowac to, ze cpa, albo odejsc.
Zorientuj sie czy macie gdzies w miescie jakies terapie dla osob uzaleznionych, zaproponuj mu swoja pomoc. Od jutra, nie od nastepnej niedzieli, czy od sierpnia.
Jak sie nie zgodzi-to juz twoja decyzja, czy chcesz byc z narkomanem.
__________________
Cytat:
Napisane przez ktoregos_dnia Pokaż wiadomość
Śpij dobrze - Wizaż Cię rozgrzesza
czarna_maciejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:48   #21
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
z niego taki ćpun, jak z Ciebie konsekwentna dziewczyna. I myślę, że lepiej zająć się powodami, dla których postanawiasz zawiesić na kołku swoje kategoryczne przeciwwskazania dla związku, niż dowodzeniem, że wciągając coś raz na dwa miesiące od uzależnienia jest tak mniej więcej daleki, jak abstynent. Gdzie Ty masz swoją wolę, swoje zasady, swoje przekonania, że tak łatwo dajesz się wmanewrować w relację z gościem, który nie spełnia Twoich oczekiwań? Po co Ci ten związek? Będziesz się poświęcać od pierwszego dnia, bo cierpienie uszlachetnia?
No ale dlatego jestem na stanowisku, że jeśli powie mi że rzuca to i będę widziała, że faktycznie nie bierze/nie pali (ew. jeszcze tę marychę zaakceptuję nie wiem raz na miesiąc na imprezie) - to jestem w stanie z nim być (czujnie!). A jeśli nie zrobi tego, będzie chciał forsować, że np. zamiast raz na 2 miesiące to na 4.... To się na to nie godzę. Uważam że postępuję zgodnie z zasadami. Gdyby nie to by tu wątku nie było.
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:50   #22
tambourinist
Rozeznanie
 
Avatar tambourinist
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 627
Dot.: Narkotyki a nasz związek

nie jestem przeciwniczką narkotyków i sama trochę próbowałam, ale nie spotykałabym się z facetem który bierze cokolwiek regularnie. jeśli jest w takim środowisku to raczej nie przestanie - prędzej ty wysiądziesz kontrolujac go.

nie chodzi nawet o uzależnienie tylko o skutki psychologiczne. u zdrowego/ przytomnego człowieka jest tak, że jeśli zachowa się źle, według swoich standardów, będzie czuł się źle, większość ludzi nie lubi czuć się źle więc unika głupich zachowań. narkotyki przerywają ten naturalny mechanizm - człowiek może czuć się doskonale postępując jak dupek, nie jest się zależnym od innym. trudno funkcjonować w związku z kimś takim.

Edytowane przez tambourinist
Czas edycji: 2013-07-04 o 12:57
tambourinist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:52   #23
patrysiowa_
Zakorzenienie
 
Avatar patrysiowa_
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 25 560
Dot.: Narkotyki a nasz związek

On nie wydaje mi się uzależniony, skoro bierze coś tylko raz na 2 miesiące, a pali raz w tygodniu...
__________________
mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam - ja to wiem
mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen!
patrysiowa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:54   #24
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 23 776
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez patrysiowa_ Pokaż wiadomość
On nie wydaje mi się uzależniony, skoro bierze coś tylko raz na 2 miesiące, a pali raz w tygodniu...
nieważne czy tobie czy mi się nie wydaje czy wydaje. Autorce to nie pasuje i nie wiem dlaczego miałaby być z kimś kto przynosi jej problem. Mam nadzieję, że to zrozumie :P
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:55   #25
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez patrysiowa_ Pokaż wiadomość
On nie wydaje mi się uzależniony, skoro bierze coś tylko raz na 2 miesiące, a pali raz w tygodniu...
To czemu nie chce rzucić? Woli zapalić raz na tydzień i brać raz na 2 miesiące niż mieć życie z osobą na której niby tak mu zależy?

Pozatym skoro on uważa (jak powiedział naszemu koledze) że jak przyjdą dzieci to rzuci to co mu da te kilka lat więcej "ćpania"? Oprócz utraty związku.
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:57   #26
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
To czemu nie chce rzucić? Woli zapalić raz na tydzień i brać raz na 2 miesiące niż mieć życie z osobą na której niby tak mu zależy?

Pozatym skoro on uważa (jak powiedział naszemu koledze) że jak przyjdą dzieci to rzuci to co mu da te kilka lat więcej "ćpania"? Oprócz utraty związku.
- wróć JESZCZE raz do swojego pierwszego postu, zobacz, co napisałaś, a ja ci pogrubiłam, a potem ze zrozumieniem przeczytaj post rembertowej- i zobacz, GDZIE leży twój problem.
I jakie dzieci? kurczę, znasz gościa od 1,5 miesiąca - i serio łykasz kit, ze "rzuci jak będą dzieci"????
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:58   #27
patrysiowa_
Zakorzenienie
 
Avatar patrysiowa_
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 25 560
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez chwast Pokaż wiadomość
nieważne czy tobie czy mi się nie wydaje czy wydaje. Autorce to nie pasuje i nie wiem dlaczego miałaby być z kimś kto przynosi jej problem. Mam nadzieję, że to zrozumie :P
no ale od początku o tym wiedziała, a teraz chce go zmienić
__________________
mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam - ja to wiem
mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen!
patrysiowa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:58   #28
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Narkotyki a nasz związek

cudowna to jest woda święcona. a koleś ma problem z narkotykami. dopóki nie będzie chciał nic zmienić + nie zmieni towarzystwa to gucio z tego będzie.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 12:59   #29
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 23 776
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez patrysiowa_ Pokaż wiadomość
no ale od początku o tym wiedziała, a teraz chce go zmienić
no jasne, ale to nie znaczy, że wobec tego ma w tym trwac nie? :P to tylko 1,5 miesiąca
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 13:01   #30
patrysiowa_
Zakorzenienie
 
Avatar patrysiowa_
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 25 560
Dot.: Narkotyki a nasz związek

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
To czemu nie chce rzucić? Woli zapalić raz na tydzień i brać raz na 2 miesiące niż mieć życie z osobą na której niby tak mu zależy?

Pozatym skoro on uważa (jak powiedział naszemu koledze) że jak przyjdą dzieci to rzuci to co mu da te kilka lat więcej "ćpania"? Oprócz utraty związku.
kocha Cię tak mocno a zna Cię lekko ponad miesiąc? troche dziwne.
Nie chce rzucic bo może to lubi na pewno jesteście młodzi, chłopak korzysta z zycia i imprezuje, jak wielu, szczegolnie jak napisałaś że ma takich znajomych.
Będzie miał dzieci, obowiązki jakieś większe - rzuci! Ale teraz nie ma dzieci. Poza tym znacie sie krótko...
Daj mu troche życia osobistego
__________________
mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam - ja to wiem
mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen!
patrysiowa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:15.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.