Znieczulica ludzka - wylewam gorycz

[chwast]

Napisane przez pendraiw

Żula nie szkoda? a skąd ktoś wie co to za człowiek? może jest bardzo dobrym czlowiekiem? może komuś życie uratował? może pomagał innym. Mamy pomagać tylko trzeźwym , którzy nagle zasłabli? a skąd wiemy czy nie pomagamy mordercy? złodziejowi? pedofilowi?

to że ładnie pachnie i jest trzeźwy ,nie znaczy że jest więcej wart niż ten "żul"

niestety byłam w zimie świadkiem jak pan nazwijmy go "żul" dziwnie siedział na przystanku i poprosił grupkę ludzi by zadzwonili na pogotowie bo zamarza i nie może już chodzić.
Facet na to "ale piłeś? bo jak piłeś to nie dzwonimy"

nie wiem kto daje ludziom prawo do takich wyroków.
Co za różnica czy ktoś się upił raz czy upija się 4x w tygodniu. To cały czas nie określa czy jest złym czy dobrym człowiekiem i wciąż nic o nim nie wiemy.

Niektórzy jednak o tym nie wiedzą. W polsce jest bardzo duży problem jeśli chodzi o bezdomnych ostatnio był nawet jakiś marsz. Polacy dziwne ludzie są

[pendraiw]

Napisane przez Siurniety Krolik

Skoro chce się wieszać, to niech się wiesza.



.

i nie pomogłabyś?

a gdyby ktoś z twojej rodziny się wieszał? to też powieszz ...."to niech się wiesza" ?

[_ema_]

Napisane przez pendraiw

i nie pomogłabyś?

a gdyby ktoś z twojej rodziny się wieszał? to też powieszz ...."to niech się wiesza" ?

Z zasady dla swojej rodziny robi się więcej niż dla obcego człowieka

[pendraiw]

Napisane przez _ema_

Z zasady dla swojej rodziny robi się więcej niż dla obcego człowieka

Ale gdy ktoś z rodziny siurnietego królika chce się wieszać i widzi to jakiś obcy i nie pomaga mu, czy siurnięty królik będzie miał żal? wkońcu ten obcy zachowałby się tak jak ona teraz mówi i co popiera.

Mnie tylko dziwi zdanie siurniętego ......." to niech się wiesza''


Zresztą nie ma co gdybać , mam nadzieję że w realu pomogłaby

[_ema_]

Napisane przez pendraiw

Ale gdy ktoś z rodziny siurnietego królika chce się wieszać i widzi to jakiś obcy i nie pomaga mu, czy siurnięty królik będzie miał żal? wkońcu ten obcy zachowałby się tak jak ona teraz mówi i co popiera.

Mnie tylko dziwi zdanie siurniętego ......." to niech się wiesza''


Zresztą nie ma co gdybać , mam nadzieję że w realu pomogłaby

Ja nie wiem czy bym pomogła, bo głowy nie dam, że nie bałabym się podejść do wisielca, mniej bałabym się kogoś zakrwawionego czy pogruchotanego, ale na pewno chciałabym móc pomóc.

Co do rodziny to nie warto zadawać pytań 'a jakby ktoś tak potraktował członka Twojej rodziny...' bo odpowiedź jest zawsze nieobiektywna i zazwyczaj przekracza zdrową logikę. Zrobiłabym wiele rzeczy dla dobra mojego przyszłego męża, natomiast gdyby ktoś jego skrzywdził, tłumacząc to motywem 'chciałam dobrze dla mojej żony/męża' to naturalnie, że bym nie wybaczyła i nie usprawiedliwiła. Jesteśmy tylko ludźmi nie maszynami, nasza moralność jest subiektywna.

[roxyroxy]

Napisane przez drabineczka

roxyroxy szastasz tymi alkoholikami jakbyś miała w oczach alko-radar i wiedziała czy ktoś jset alkoholikiem czy tylko się spił i śpi na przystanku

kleo powodzenia!!!

nie rozumiem
mowie o alkoholikach bo duzo osob mowi,ze nie powinno im sie pomagac.
Mi jest wszystko jedno czy ktos jest pijany codzien czy raz na ruski rok - kazdy ma prawo do pomocy

[Shira Yuki]

Napisane przez pendraiw

i nie pomogłabyś?

a gdyby ktoś z twojej rodziny się wieszał? to też powieszz ...."to niech się wiesza" ?

ale dlaczego chcesz ratowac kogoś kto chce umrzeć?
dlaczego chcesz uszczęśliwiać ludzi na siłę?

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez pendraiw

Żula nie szkoda? a skąd ktoś wie co to za człowiek? może jest bardzo dobrym czlowiekiem? może komuś życie uratował? może pomagał innym. Mamy pomagać tylko trzeźwym , którzy nagle zasłabli? a skąd wiemy czy nie pomagamy mordercy? złodziejowi? pedofilowi?

to że ładnie pachnie i jest trzeźwy ,nie znaczy że jest więcej wart niż ten "żul"

ale dlaczego mam się zastanawiać ile orderów za bohaterstwo zdobył w życiu,ja widzę tu i teraz.
wybrał drogę zakały,więc tak go oceniam.

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Napisane przez karolynka90

Nie wiesz jak się zachowują osoby, które mają takie a nie inne zdanie. Może właśnie takie zdanie mają, bo były już w takich sytuacjach.
Ja mam od małego jakiś instynkt ratowniczy, nieraz zdarzało mi się podbiegać do kogoś, kto potrzebował pomocy, w tym do żula. Ba, nawet jako 10-letnie dziecko sprawdzałam puls (choć kompletnie nie umiałam tego zrobić) babci mojej koleżanki, która zmarła na zawał i leżała z rozbitą głową koło szafy.

Nie, mówię, że mam jednak trochę empatii w stosunku do żuli.
Jestem zła, kiedy widzę takiego chlejusa, bo wyobrażam sobie co musi czuć jego rodzina, kiedy widzi go w parku w takim stanie.
Mój TŻ ma wujka-żula-bezdomnego. Wiem, że miał żonę i dzieci. Nie utrzymują z nim kontaktu.

to smutne,że nie staracie się mu pomóc

Kiedyś złamał nogę po pijaku, nie było mi go żal. ALE jeśli leżałby na trawie i miałabym choć cień podejrzeń, że nie oddycha, jestem pewna, że starałabym się pomóc.

jak?

A Ty mówisz - żul to żul - zupełnie bez emocji, tak mi się wydaje. Jakby nie był niczego wart. Nie wiem, może faktycznie nie jest, ale ja nie potrafię tak myśleć o innym człowieku (dopóki nie jest mordercą/gwałcicielem/pedofilem/znęca się nad rodziną czy zwierzętami).

moze,dlatego,że nie znam żula jako dobrego człowieka,więc trudno jest mi się do tego odnieść.

Nie jest się alkoholikiem na własne życzenie. To nałóg, w niego się wpada. Jasne, że żeby wpaść, trzeba najpierw zacząć pić, ale uzależnić może się każdy - jeden od picia na imprezach, inny po śmierci dziecka.
Łatwo tak kogoś ocenić i przekreślić, chyba zbyt łatwo.

to co mówisz się wyklucza.
alkoholikiem staje się na własne życzenie.oczywiście jest to nałóg,ale nikt nie wlewał w niego alkoholu na siłę,sam pił.
nie wiem co to nałóg,bo takowych nie posiadam,więc trudno jest mi znaleźć odrobine empatii w tej kwestii

[karolynka90]

Napisane przez Shira Yuki

to smutne,że nie staracie się mu pomóc

W tej kwestii ja nie mogę mu pomóc.
Do mamy TŻa przychodzi na obiad czasem, może się przespać na podwórku.
On nie chce innej pomocy.

jak?

Bardzo prosto - masaż serca. Naprawdę nie trzeba robić sztucznego oddychania w momencie jeśli ktoś jest np zakrwawiony (masz prawo bać się o własne zdrowie) lub gdy zwyczajnie Cię brzydzi choćby z powodu bycia żulem.

moze,dlatego,że nie znam żula jako dobrego człowieka,więc trudno jest mi się do tego odnieść.

No właśnie. Dlatego właśnie mówię, że czasem zbyt łatwo przekreśla się innych.

to co mówisz się wyklucza.
alkoholikiem staje się na własne życzenie.oczywiście jest to nałóg,ale nikt nie wlewał w niego alkoholu na siłę,sam pił.
nie wiem co to nałóg,bo takowych nie posiadam,więc trudno jest mi znaleźć odrobine empatii w tej kwestii

Podejrzewałam, że to tak zabrzmi jakby się wykluczało, ale nie wiedziałam już jak zmienić swoją myśl.
Chodzi mi o to, że można przeoczyć granicę zdrowego picia bardzo łatwo i jeśli ktoś w miarę szybko takiej osobie nie pomoże (o ile ona sama zechce pomocy, zauważy problem), to potem droga na dno jest prosta.
Ja też nie mam nałogów dzięki bogu, ale widziałam w swoim otoczeniu (nie najbliższym) alkoholików.
Jedna pani nie pije już kilka lat. A była już w strasznym stanie, piła do nieprzytomności. Teraz jest przykładną mamą i fajną kobietą.
Ze względu na to właśnie ja jednak troszkę inaczej patrzę na takich ludzi. Z jednej strony mi ich nie żal, mają co chcieli, ale z drugiej strony żal jak cholera, że tak przegrywają swoje życie.

[grubella]

Już to jest na tym wątku napisane ale jeszcze raz powtórzę.
Oceniać człowieka można dopiero gdy wyda ostatnie tchnienie.

Bo ten ciągle wspominany żul może się bez wahania rzucić na ratunek tonącej kobiecie z dzieckiem a stojący obok naukowiec czy inny ze szczytu drabiny społecznej nawet o tym nie pomyśli bojąc się, że mu się garniturek za kilka tysięcy zniszczy.Co najwyżej sięgnie po komórkę.Dobre i to jeśli nie umie pływać.

Dlatego dajcie sobie szansę na uratowanie waszego życia być może kiedyś w przyszłości przez żula
a żulowi dajcie szansę na rehabilitację wzywając pomoc gdy tego potrzebuje.
Patetycznie to brzmi i infantylnie. Jakoś tak wyszło.Chodzi mi o przekaz.

[pendraiw]

Napisane przez Shira Yuki

ale dlaczego chcesz ratowac kogoś kto chce umrzeć?
dlaczego chcesz uszczęśliwiać ludzi na siłę?

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------


ale dlaczego mam się zastanawiać ile orderów za bohaterstwo zdobył w życiu,ja widzę tu i teraz.
wybrał drogę zakały,więc tak go oceniam.

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

to smutne,że nie staracie się mu pomóc

jak?


moze,dlatego,że nie znam żula jako dobrego człowieka,więc trudno jest mi się do tego odnieść.

to co mówisz się wyklucza.
alkoholikiem staje się na własne życzenie.oczywiście jest to nałóg,ale nikt nie wlewał w niego alkoholu na siłę,sam pił.
nie wiem co to nałóg,bo takowych nie posiadam,więc trudno jest mi znaleźć odrobine empatii w tej kwestii

Nie wiem dlaczego, poprostu ratowałabym życie. Może dlatego ze mój kolega się powiesił, może gdyby go uratowano,wspólnie z innymi pomoglibysmy mu w problemie.

Ktoś popełnia samobójstwo przez nieszczęśliwą miłość albo wstyd ( jak 14 latka którą publicznie rozebrano - pamiętacie?) to chwilowa zaćma umysłu a życia już nie wróci.
więc......Tak ratowałabym człowieka , który chce się targnąć na własne zycie.!

[201605161006]

Napisane przez grubella

Już to jest na tym wątku napisane ale jeszcze raz powtórzę.
Oceniać człowieka można dopiero gdy wyda ostatnie tchnienie.

Bo ten ciągle wspominany żul może się bez wahania rzucić na ratunek tonącej kobiecie z dzieckiem a stojący obok naukowiec czy inny ze szczytu drabiny społecznej nawet o tym nie pomyśli bojąc się, że mu się garniturek za kilka tysięcy zniszczy.Co najwyżej sięgnie po komórkę.Dobre i to jeśli nie umie pływać.

Dlatego dajcie sobie szansę na uratowanie waszego życia być może kiedyś w przyszłości przez żula
a żulowi dajcie szansę na rehabilitację wzywając pomoc gdy tego potrzebuje.
Patetycznie to brzmi i infantylnie. Jakoś tak wyszło.Chodzi mi o przekaz.

Tylko ze w przewazajacej wiekszosci wypadkow tacy żule, jak osoby, ktore maja z tym do czynienia w pracy same pisały, robią same problemy i pomocy nie chcą, a cale te problemy jeszcze za nasze pieniądze. Także jestem na nie.

[grubella]

Napisane przez takasobie93

Tylko ze w przewazajacej wiekszosci wypadkow tacy żule, jak osoby, ktore maja z tym do czynienia w pracy same pisały, robią same problemy i pomocy nie chcą, a cale te problemy jeszcze za nasze pieniądze. Także jestem na nie.

Lepiej 100 czy więcej razy się pomylić i wydać pieniądze niż raz zaniedbać, nie udzielić pomocy i stracić jedno ludzkie życie przed czasem.

Na badania nie-żuli też idą "nasze " pieniądze. Różne badania profilaktyczne, przesiewowe. Kilkadziesiąt procent tych badanych pacjentów jest zdrowych ale wydajemy pieniądze a nuż coś u kogoś się wykryje i o czasie wyleczy. Też mogłoby się wydawać, że to zmarnowane pieniądze.

A "nasze " pieniądze są marnotrawione i idą na miliony niepotrzebnych rzeczy o, których większej części społeczeństwa nawet się nie śniło. Finansujemy z "naszych " pieniędzy bzdety i to są ogromne pieniądze.

Ale, że nie wiemy o tym to nie reagujemy agresją na wydających ani na obdarowanych tymi "naszymi" pieniędzmi.

A żulika mamy co dzień w polu widzenia to na nim trzeba odreagować za błędy "na górze".

[teQiba]

Marnotrawienie publicznych pieniędzy to temat rzeka.
Już wolę żeby żulka na wytrzeźwialke zawieźli za moje niż finansować przeloty z Warszawy do Łodzi, bo naziemną komunikacją to już nie łaska.

[Shira Yuki]

Napisane przez karolynka90

W tej kwestii ja nie mogę mu pomóc.
Do mamy TŻa przychodzi na obiad czasem, może się przespać na podwórku.
On nie chce innej pomocy.
Bardzo prosto - masaż serca. Naprawdę nie trzeba robić sztucznego oddychania w momencie jeśli ktoś jest np zakrwawiony (masz prawo bać się o własne zdrowie) lub gdy zwyczajnie Cię brzydzi choćby z powodu bycia żulem.
No właśnie. Dlatego właśnie mówię, że czasem zbyt łatwo przekreśla się innych.
Podejrzewałam, że to tak zabrzmi jakby się wykluczało, ale nie wiedziałam już jak zmienić swoją myśl.
Chodzi mi o to, że można przeoczyć granicę zdrowego picia bardzo łatwo i jeśli ktoś w miarę szybko takiej osobie nie pomoże (o ile ona sama zechce pomocy, zauważy problem), to potem droga na dno jest prosta.
Ja też nie mam nałogów dzięki bogu, ale widziałam w swoim otoczeniu (nie najbliższym) alkoholików.
Jedna pani nie pije już kilka lat. A była już w strasznym stanie, piła do nieprzytomności. Teraz jest przykładną mamą i fajną kobietą.
Ze względu na to właśnie ja jednak troszkę inaczej patrzę na takich ludzi. Z jednej strony mi ich nie żal, mają co chcieli, ale z drugiej strony żal jak cholera, że tak przegrywają swoje życie.

wiesz ,mam w swoim otoczeniu kobietę.
matka trójki dzieci,która zabiła celowo czwarte ,te z kochankiem.odsiedziała wyrok i dziś znów jest kochającą matką i już babcią.

[201605161006]

To ze rząd, urzedy itd. marnotrawią kase, nie jest usprawiedliwieniem marnotrawienia jej na żuli i meneli tak zwanych.

[Siurniety Krolik]

Napisane przez pendraiw

i nie pomogłabyś?

a gdyby ktoś z twojej rodziny się wieszał? to też powieszz ...."to niech się wiesza" ?

Ej :P Nie zmieniaj mi płci :P

Rodzina to rodzina - inna bajka. Natomiast obcemu człowiekowi? Pomóc bym musiał, bo prawo nakazuje a ja jestem człowiekiem praworządnym. Natomiast z punktu widzenia moich przekonań (załóżmy, że prawo nie wymaga ode mnie pod groźbą więzienia ratowania samobójców) to bym pozwolił delikwentowi z sobą skończyć. Jego życie, jego wola, jego decyzja, mi nic do tego.

[grubella]

Napisane przez Siurniety Krolik

Ej :P Nie zmieniaj mi płci :P

Rodzina to rodzina - inna bajka. Natomiast obcemu człowiekowi? Pomóc bym musiał, bo prawo nakazuje a ja jestem człowiekiem praworządnym. Natomiast z punktu widzenia moich przekonań (załóżmy, że prawo nie wymaga ode mnie pod groźbą więzienia ratowania samobójców) to bym pozwolił delikwentowi z sobą skończyć. Jego życie, jego wola, jego decyzja, mi nic do tego.

Chwalebne, że chcesz żyć w zgodzie z prawem i konsekwencji nieprzestrzegania prawa się boisz.
Ale czy to na pewno byłoby w zgodzie z twoim sumieniem?
Nic a nic nie dręczyłoby cię, że może jednak trzeba było powstrzymać samobójcę?
Ani jedna myśl o pomocy?

[kleo14]

Napisane przez WackelDackel

Bredzisz dziewczyno. Państwo sobie dolicza niemałą akcyzę do używek i właśnie stąd ma pieniądze na leczenie uzależnionych np.
Ja tam za ciebie nie trzymam kciuków, bo widać, że się do tej roboty nie nadajesz. Już jesteś taka sfrustrowana, taka zniesmaczona lataniem za na☠☠☠anymi jak to ładnie ujęłaś, a nawet jeszcze porządnie nie zaczęłaś pracy w tym zawodzie. Daj sobie spokój.

A w temacie - bardzo dobrze, że zadzwoniłaś po pomoc dla tego faceta. Z odwiedzinami daj sobie siana. Psa też szkoda, fakt.

Szkoda tylko, że jak taki uzależniony zachoruje na jakiś nowotwór to leczenie kosztuje o wiele więcej niż ten człowiek wydał w swoim życiu na alkohol.
Poza tym, chyba mogę mieć własne zdanie?

Tak, żebyś wiedział, że akurat w tym temacie jestem sfrustrowana, bo nie na tym polega ratownictwo, którego jestem pasjonatką (zresztą działam także w woprze i szkoleniach z pierwszej pomocy) i nie robię tego z przypadku. Ale nawet to mnie nie zniechęca, bo wiem, że robię dużo dobrego i daje mi to satysfakcję. I chyba robię dobrze, bo usłyszałam wiele razy od pacjentów, że chcieliby trafiać na same tak miłe, pomocne i uśmiechnięte osoby jak ja.
Widzę jednak, że Ty wiesz lepiej po kilku postach na forum jakim jestem człowiekiem, ratownikiem i czy się nadaję.
A Twój brak kciuków ani mnie ziębi ani grzeje bo tak się składa, że przez studia przeszłam gładko, praktyki zaliczyłam, dzisiejsze dwie części egzaminu poszły mi super, więc według kompetentnych osób chyba nie jest ze mną tak źle

[Shira Yuki]

Napisane przez grubella

Chwalebne, że chcesz żyć w zgodzie z prawem i konsekwencji nieprzestrzegania prawa się boisz.
Ale czy to na pewno byłoby w zgodzie z twoim sumieniem?
Nic a nic nie dręczyłoby cię, że może jednak trzeba było powstrzymać samobójcę?
Ani jedna myśl o pomocy?

Napisane przez Shira Yuki

ale dlaczego chcesz ratowac kogoś kto chce umrzeć?
dlaczego chcesz uszczęśliwiać ludzi na siłę?

j.w.

[roxyroxy]

Napisane przez Siurniety Krolik

Ej :P Nie zmieniaj mi płci :P

Rodzina to rodzina - inna bajka. Natomiast obcemu człowiekowi? Pomóc bym musiał, bo prawo nakazuje a ja jestem człowiekiem praworządnym. Natomiast z punktu widzenia moich przekonań (załóżmy, że prawo nie wymaga ode mnie pod groźbą więzienia ratowania samobójców) to bym pozwolił delikwentowi z sobą skończyć. Jego życie, jego wola, jego decyzja, mi nic do tego.

A nie mialbys zalu do obcej osoby, ktora nie pomogla Twojemu ojcu/ bratu/ dziewczynie ? Nie powstrzymala przed samobojstwem. Naprawde nie mialbys zalu,ze ktos bliski probowal sie zabic, a ludzie sie tylk gapili??

Ja w sytuacjach gdy komus dzieje sie krzywda,zawsze mysle - ten ktos znaczy dla kogos tyle ile dla mnie mama/ tz/ brat. Ktos bedzie strasznie cierpial. I zawsze mam nadzieje,ze gdy ktos z moich bliskich zagubi sipe w zyciu to spotka na swojej drodze ludzi ktorzy maja troche empatii


Pomijam fakt,ze ludzie zabijaja sie nie daltego,ze smierc ich uszczesliwi ale dlatego,ze nie radza sobie z zyciem/ problemami/ maja depresje. Takim ludziom trzeba pomagac.

[WhiteCherry]

ja dostałabym zawału, gdybym zobaczyła wisielca.

[suszarka]

Napisane przez WhiteCherry

ja dostałabym zawału, gdybym zobaczyła wisielca.

tylko, żebyś pijana wtedy nie była bo wezmą Cię za żulice i zejdziesz moja droga śmiertelnie wtedy, bo do żuli karetki się nie wzywa!

[WhiteCherry]

Napisane przez suszarka

tylko, żebyś pijana wtedy nie była bo wezmą Cię za żulice i zejdziesz moja droga śmiertelnie wtedy, bo do żuli karetki się nie wzywa!

myślę, że po alkoholu lepiej zniosłabym taki widok niż na trzeźwo

[grubella]

Napisane przez Shira Yuki

j.w.

Są sytuacje w życiu człowieka, które wydają się bez wyjścia.Chwilowo się wydają. Bo popatrzenie na to za jakiś czas zupełnie zmienia postać rzeczy.
Dla milionów ludzi takie sprawy jak nieszczęśliwa miłość, niezaliczenie studiów, panieńska ciąża we wczesnej młodości, diagnoza o ciężkiej chorobie, śmierć bliskiej osoby, utrata majątku czy dobrego imienia i inne na pozór błahe i często występujące są taką traumą, że doprowadzają do targnięcia się na własne życie.
Gdyby na ich drodze stanął ktoś kto zapobiegł by temu i pomógł się ogarnąć człowiek ten żałowałby własnej chwili słabości i byłby wdzięczny za uratowane życie.
Widząc desperata nie wiesz jaki miał powód. Mogło to być coś do szybkiego rozwiązania. Ale desperat wtedy nie wiedział o tym ,nie był w stanie myśleć logicznie.
Dzieckiem, które nie uzyskuje promocji do następnej klasy powoduje strach przed rodzicami, wstyd przed kolegami. A może rodzice wcale nie robili by problemu z tego a otoczeniu jest wszystko jedno zdał czy nie.
Twoja bezczynność i jedno życie zmarnowane.
A może to był geniusz, który wynalazłby coś wartościowego?

[Shira Yuki]

Napisane przez grubella

Są sytuacje w życiu człowieka, które wydają się bez wyjścia.Chwilowo się wydają. Bo popatrzenie na to za jakiś czas zupełnie zmienia postać rzeczy.
Dla milionów ludzi takie sprawy jak nieszczęśliwa miłość, niezaliczenie studiów, panieńska ciąża we wczesnej młodości, diagnoza o ciężkiej chorobie, śmierć bliskiej osoby, utrata majątku czy dobrego imienia i inne na pozór błahe i często występujące są taką traumą, że doprowadzają do targnięcia się na własne życie.
Gdyby na ich drodze stanął ktoś kto zapobiegł by temu i pomógł się ogarnąć człowiek ten żałowałby własnej chwili słabości i byłby wdzięczny za uratowane życie.
Widząc desperata nie wiesz jaki miał powód. Mogło to być coś do szybkiego rozwiązania. Ale desperat wtedy nie wiedział o tym ,nie był w stanie myśleć logicznie.
Dzieckiem, które nie uzyskuje promocji do następnej klasy powoduje strach przed rodzicami, wstyd przed kolegami. A może rodzice wcale nie robili by problemu z tego a otoczeniu jest wszystko jedno zdał czy nie.
Twoja bezczynność i jedno życie zmarnowane.
A może to był geniusz, który wynalazłby coś wartościowego?

ale twoje odcięcie nie gwarantuje mu uzdrowienia,bo ty dajesz mu tylko szansę.nie stanie się nagle cud i nie dostanie pomocy,której nie dostał do tej pory.
czasem ból jest tak wielki,że tylko śmierć może go rozwiązać.

[201705250955]

Napisane przez Shira Yuki

ale twoje odcięcie nie gwarantuje mu uzdrowienia,bo ty dajesz mu tylko szansę.nie stanie się nagle cud i nie dostanie pomocy,której nie dostał do tej pory.
czasem ból jest tak wielki,że tylko śmierć może go rozwiązać.

No, jasne. Ty tak serio?
Rozumiem, pijak może odrzucać, bo coś tam, można mieć różne poglądy. Ale jak można nie pomóc samobójcy? U mnie w liceum kiedyś chłopak też popełnił samobójstwo, wyskoczył z okna, bo zerwała z nim miłość jego życia. Nie wiadomo, jak to by się potoczyło, jakby ktoś go wtedy przytrzymał za ramię.
Ja tam mogę być krzykaczką, ale to niby 'zdroworozsądkowe' podejście jest po prostu poniżej krytyki.

[Shira Yuki]

Napisane przez asia_aisa

No, jasne. Ty tak serio?
Rozumiem, pijak może odrzucać, bo coś tam, można mieć różne poglądy. Ale jak można nie pomóc samobójcy? U mnie w liceum kiedyś chłopak też popełnił samobójstwo, wyskoczył z okna, bo zerwała z nim miłość jego życia. Nie wiadomo, jak to by się potoczyło, jakby ktoś go wtedy przytrzymał za ramię.
Ja tam mogę być krzykaczką, ale to niby 'zdroworozsądkowe' podejście jest po prostu poniżej krytyki.

na serio.dlaczego pomagać komus kto pomocy nie oczekuje.jesli ktoś pragnie pomocy to prowokuje samobójstwo,ale go nie popełnia .
do tej pory nie wiedziałam o tym,ale kiedyś czytalam wątek o samobójcach (polecam każdemu spojrzec na problem z ich punktu widzenia)i jakoś zmieniło się moje podejscie do tej sprawy.
oczywiście jest to tylko teoretyzowanie przy komputerze,więc inaczej to wygląda niż w realu,ale tak jak myślę tak piszę.

[grubella]

Napisane przez Shira Yuki

ale twoje odcięcie nie gwarantuje mu uzdrowienia,bo ty dajesz mu tylko szansę.nie stanie się nagle cud i nie dostanie pomocy,której nie dostał do tej pory.
czasem ból jest tak wielki,że tylko śmierć może go rozwiązać.

Naprawdę wierzysz w to co napisałaś?

[teQiba]

Napisane przez Shira Yuki

do tej pory nie wiedziałam o tym,ale kiedyś czytalam wątek o samobójcach (polecam każdemu spojrzec na problem z ich punktu widzenia)i jakoś zmieniło się moje podejscie do tej sprawy.

Ale mnie rozbawilas

[201705250955]

Napisane przez Shira Yuki

na serio.dlaczego pomagać komus kto pomocy nie oczekuje.jesli ktoś pragnie pomocy to prowokuje samobójstwo,ale go nie popełnia .
do tej pory nie wiedziałam o tym,ale kiedyś czytalam wątek o samobójcach (polecam każdemu spojrzec na problem z ich punktu widzenia)i jakoś zmieniło się moje podejscie do tej sprawy.
oczywiście jest to tylko teoretyzowanie przy komputerze,więc inaczej to wygląda niż w realu,ale tak jak myślę tak piszę.

A ile masz lat? Bo dla mnie to co piszesz to jest nie do pomyślenia. Nawet nie wiem, w jakich kategoriach to rozpatrywać. Komentować też mi się tego nie chce

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Napisane przez teQiba

Ale mnie rozbawilas

Wg mnie to nie jest zabawne. To jest albo strasznie dziecinne albo głupie.