Mamusie Marzec/Kwiecień 2014

[xhankax]

Napisane przez justine_87

Ojej, musisz strasznie długo czekać na wyniki I rozumiem, że ta niepewność jest najgorsza... Niby zrobiłam dwa testy (różnych firm) i druga kreska pokazała się praktycznie od razu, to chciałabym potwierdzić ciążę u gina, żeby oczywiście powiedzieć rodzicom i siostrom

A czujesz się jakoś "inaczej"?

No właściwie to nie poza tym, że wieczorami jestem dość senna, a nigdy nie kładłam się przed północą spać. To teraz o 23 już chrapię!

Napisane przez elgie

dzień dobry


Ja powiedziałam mamie, tacie, siostrze i dwóm przyjaciółkom... No i oczywiście mężowi :P
Zastanawiałam się też czy powiedzieć w pracy - teraz idę na 3 tygodnie na urlop, a potem chciałabym iść na zwolnienie (ze względu na charakter mojej pracy), więc nie chciałabym, żeby ludzie byli zaskoczeni. Ale stwierdziłam, że skorojeszcze nawet mnie lekarz dobrze nie obejrzał, to nie mam co szaleć z informowaniem wszystkich



witaj mnie też bolały jajniki, ale już się wszystko uspokoiło

Dziewczyny, mam pytanie. Od kilku dni mam temperaturę koło 37,5 st. Czy to normalne w ciąży taka podwyższona temperatura??

Tak, jest normalna

[Enia_]

witam dziewczynki
U mnie dzis obylo sie bez porannych mdlosci i plamienia na razie nie ma,jeju ja zwariuje do konca I trymestru chyba :/
chcialabym pojsc za tydz w pn na wizyte i uslyszec to co ostatnio :"dzieciatko rosnie,wszystko jest ok" bez dopowiedzenia "jest delikatne plamienie prosze lezec"
Ja w poprzedniej ciazy zawsze u gin trzeslam sie ze strachu na lezance nawet w 38 tyg ciazy
dzis przyszla mi kamerka cyfr,mam zmiar caly dzien lezec czytac instrukcje i wstawac tylko na posilki swoje i corczki i siku jej i moje


Mona1, maz w pracy po 14 godzin czasem wiec coreczka musze zajac sie ja,mieszkamy jeszcze z moimi rodzicami ale oni w pracy wiec jestem zdana sama na siebie
wieczorem sie wszyscy zjezdzja jak cora idzie spac

Napisane przez justine_87

O taaaaaaaaaaaaak... Jestem mega senna, a po wejściu na III piętro padam na twarz. Jak dobrze, że od poniedziałku zaczynam urlop - będę miała dwa tygodnie na oswojenie się z myślą o małym Bobofrucie

i czas na odpoczynek

Napisane przez xhankax

Byłam dzisiaj zrobić BHCG i co? Wynik dopiero we wtorek po południu Nie wiem co teraz, bo chciałam wszystko potwierdzić na 100%, ale test się chyba nie myli? W niedzielę mam rodziców na obiedzie, chcielibyśmy wtedy im nowinę oznajmić, mam nadzieję że to nie będzie za wcześnie.

Mam też problem z lekarzem... nie wiem do kogo iść! Ginekolog, który prowadził moją poprzednią ciążę jest cudowny! Ale pracuje w fatalnym szpitalu i drugi raz nie chcę tam rodzić

dziwne ze wyniki tak pozno,u nas sa tego samego dnia jak pobiora rano

[koziemleko]

Napisane przez justine_87

Też nie mogę doczekać się potwierdzenia ciąży... Na razie wie tylko Mąż i przyjaciółka Tylko te dwie krechy nie mogły pojawić się tak szybko, gdybym nie była zafasolkowana, nie???
Mam takie pytanie, jak ginekolog wykrywa ciążę - przez usg dopochwowe?
Brzuch boli mnie cały czas - zasypiałam z bólem i ból mnie obudził :/ Martwię się, czy wszystko gra... A mój gin przyjmuje dopiero w środę!!!

Chyba nikt nie może się doczekać potwierdzenia ciąży.
Tak ginekolog wykrywa ciążę przez usg dopochwowe. Ale powiem szczerze, że jak dzwoniłam ostatnio do jednego to chciał mi ją wykryć takim zwykłym przez brzuch, bo nie ma sprzętu W dodatku chciał za to jeszcze 110 zł!
Dopochwowe wykazało mi tylko 7 mm pęcherzyk, wątpię żeby dziad cokolwiek zobaczył

Uf.. nie jestem jedyna z bólami brzucha. Pocieszające

Napisane przez justine_87

O taaaaaaaaaaaaak... Jestem mega senna, a po wejściu na III piętro padam na twarz. Jak dobrze, że od poniedziałku zaczynam urlop - będę miała dwa tygodnie na oswojenie się z myślą o małym Bobofrucie

Też mieszkam na trzecim i jak wchodzę do domu to dyszę jak lokomotywa
Dzisiaj nawet po pościeleniu łóżka musiałam się położyć, bo się zasapałam
Za to senna nie jestem i nie odrzuca mnie od kawy
Moja mama wyznała mi, że przez całą ciążę mogła ją pić. Fajnie, bo uwielbiam i podobno jedna filiżanka dzickowi nie szkodzi

A jutro czeka mnie kilkukilometrowy spacer, bo jadę z Tż do Łeby. Ciekawe czy dam radę

Napisane przez xhankax

Byłam dzisiaj zrobić BHCG i co? Wynik dopiero we wtorek po południu Nie wiem co teraz, bo chciałam wszystko potwierdzić na 100%, ale test się chyba nie myli? W niedzielę mam rodziców na obiedzie, chcielibyśmy wtedy im nowinę oznajmić, mam nadzieję że to nie będzie za wcześnie.

Mam też problem z lekarzem... nie wiem do kogo iść! Ginekolog, który prowadził moją poprzednią ciążę jest cudowny! Ale pracuje w fatalnym szpitalu i drugi raz nie chcę tam rodzić

Ale długo musisz czekać! Przecież to chore! Niektóre dziewczyny pisały, że jeszcze tego samego dnia mogą odebrać.

Napisane przez elgie

dzień dobry


Ja powiedziałam mamie, tacie, siostrze i dwóm przyjaciółkom... No i oczywiście mężowi :P
Zastanawiałam się też czy powiedzieć w pracy - teraz idę na 3 tygodnie na urlop, a potem chciałabym iść na zwolnienie (ze względu na charakter mojej pracy), więc nie chciałabym, żeby ludzie byli zaskoczeni. Ale stwierdziłam, że skorojeszcze nawet mnie lekarz dobrze nie obejrzał, to nie mam co szaleć z informowaniem wszystkich



witaj mnie też bolały jajniki, ale już się wszystko uspokoiło

Dziewczyny, mam pytanie. Od kilku dni mam temperaturę koło 37,5 st. Czy to normalne w ciąży taka podwyższona temperatura??

Myślę, że w pracy lepiej powiedzieć jak już będziesz miała zaświadczenie od gin. Jesteś wtedy wiarygodna i nietykalna

[justine_87]

Napisane przez koziemleko

Myślę, że w pracy lepiej powiedzieć jak już będziesz miała zaświadczenie od gin. Jesteś wtedy wiarygodna i nietykalna

Dziewczyny, mój szef mnie zabije a szefowa poprawi, gdy powiem im o ciąży
Na trzy pracownice, które jako jedyne zatrudnione są na umowy o pracę dwie (w tym ja) są w ciąży... Najgorsze jest to, że ogarniam całą siedzibę ich firmy w innym mieście i zastąpić mnie, np. z dnia na dzień to niemożliwe, bo jestem SAMA, samodzielna - nikt ze mną nie pracuje.
Ale czy powinnam mieć wyrzuty sumienia???
Jestem naprawdę lojalną pracownicą, ale pracuję, żeby żyć, a nie odwrotnie...

Druga sprawa - mam umowę o pracę na czas określony, która kończy się 31 sierpnia - pewnie będę miała przedłużoną tylko do dnia porodu (tak ma ta druga pracownica w ciąży).

[kamilast]

Cześć dziewczyny. Mogę ponarzekać? Padam na twarz, oczy mi się zamykają i ani ręką ani nogą ruszyć. Nie wiem czy to kumulacja po tygodniu pracy czy po prostu już będzie coraz gorzej. Dzieki za wysłuchanie, nikt mnie tak nie zrozumie jak wy z tego co czytam.
Ja też czekam żeby zobaczyć bijące serce zanim powiem rodzinie. W pracy już powiedziałam bo mam dobre stosunki i chciałam żeby byli przygotowani że może przyjść taki dzień że pójdę na zwolnienie i wrócę za 1,5 roku.
Dopijam kawę i lecę po przedszkolaka. Tyle mojego że sobie pomarudzę bo Młody zwolnień nie przyjmuje
Trzymjacie się. Pozdrawiam

[xhankax]

No ja też nie wiem, czemu muszę tak długo czekać pewnie dlatego, że mieszkam na wsi, laboratorium nasze nie robi samo takich badań.. ehh, pokrzyżowało mi to plany. Ale i tak w niedzielę powiem o wszystkim, no test się chyba nie myli ?

[justine_87]

Napisane przez xhankax

No ja też nie wiem, czemu muszę tak długo czekać pewnie dlatego, że mieszkam na wsi, laboratorium nasze nie robi samo takich badań.. ehh, pokrzyżowało mi to plany. Ale i tak w niedzielę powiem o wszystkim, no test się chyba nie myli ?

Ja już sama nie wiem
A ile zdążyłaś zrobić testów? Ja zrobiłam dwa... I wierzyć, czy nie wierzyć?! Gdyby to nie był piątek już podbiegłabym do jakiegoś gina - a tak weekend... spotkania z rodziną... i mówić, czy nie mówić

Od poniedziałku mam urlop, więc zrobię tę betę, więc wyniki pewnie odbierzemy jednego dnia

Edit: Jednak nie zrobię bety dzwoniłam do swojego ginekologa, który przyjmie mnie w poniedziałek
Powiedziałam, że zrobiłam dwa testy i wyszły dwie krechy, a on ze stoickim spokojem "to tylko pogratulować"

[Enia_]

Jak poranne mdlosci mnie ominely to dzis cale popoludnie i teraz czuje sie fatalnie
Na kibelku juz bylam kilka razy,nic mi nie smakuje,wszystko mi smierdzi doslownie ! tak mialam w poprzedniej ciazy jak otwieram lodowke to szybciej zamykam
pozostaje chlebz maslem............ ale trzeba jakos przetrwać

Napisane przez justine_87

Ja już sama nie wiem
A ile zdążyłaś zrobić testów? Ja zrobiłam dwa... I wierzyć, czy nie wierzyć?! Gdyby to nie był piątek już podbiegłabym do jakiegoś gina - a tak weekend... spotkania z rodziną... i mówić, czy nie mówić

Od poniedziałku mam urlop, więc zrobię tę betę, więc wyniki pewnie odbierzemy jednego dnia

Edit: Jednak nie zrobię bety dzwoniłam do swojego ginekologa, który przyjmie mnie w poniedziałek
Powiedziałam, że zrobiłam dwa testy i wyszły dwie krechy, a on ze stoickim spokojem "to tylko pogratulować"

No i fajnie bedziesz spokojniejsza i pewna po wizycie co i jak

[Trisdom]

Czesc laseczki,
Ja padam z nog, bo od rana dzis urzadzamy mieszkanie. Ikea w upale i skladanie szafy i lozka z TZ to nie byl dobry pomysl, ale przezylam. Krewetka w brzuchu nie marudzila
Sciskam wieczornie
H.

[justine_87]

Napisane przez Trisdom

Czesc laseczki,
Ja padam z nog, bo od rana dzis urzadzamy mieszkanie. Ikea w upale i skladanie szafy i lozka z TZ to nie byl dobry pomysl, ale przezylam. Krewetka w brzuchu nie marudzila
Sciskam wieczornie
H.

Wow, podziwiam Po stokroć podziwia - Ikea, skręcanie mebli... bo ja wróciłam do mieszkania przed 17:00, zdążyłam zjeść a do 20:00 smacznie spałam

Teraz czekam na Męża i idziemy coś zjeść (cosik późno, wiem...) - chyba ostatni raz zjem pizzę albo frytki

Dobrego wieczorku, dobrej nocki

Napisane przez Enia_

Jak poranne mdlosci mnie ominely to dzis cale popoludnie i teraz czuje sie fatalnie
Na kibelku juz bylam kilka razy,nic mi nie smakuje,wszystko mi smierdzi doslownie ! tak mialam w poprzedniej ciazy jak otwieram lodowke to szybciej zamykam
pozostaje chlebz maslem............ ale trzeba jakos przetrwać

Mam wyczulone powonienie i przez pół dnia czułam taką gulę w gardle (to chyba mdłości?), ale na razie bez takich rewolucji...
Enia_ , przetrwasz, przetrwasz choćby na wodzie i sucharkach

[cambria04]

Napisane przez mona1

\Beta-hCG w ciagu 48H powinno wzrosnąć o około 66%[/U], Im ciąża późniejsza, tym wzrost stężenia HCG wolniejszy i w przedziale od 1200 mIU/ml do 6000 mIU/ml poziom HCG podwaja się średnio w czasie 96 godzin (4 dni), [U]a dla stężeń przekraczających 6000 mIU/ml czas ten może być jeszcze dłuższy. Przy HCG przekraczającym 6000 mIU/ml lepszą informację o stanie i umiejscowieniu ciąży daje badanie USG.

i tak się zastanawiam czy ni za późno u mnie już na tą betę bo ja mam już ponad 4000mlU ja chyba zwariuję do soboty a potem do wizyty

Oo, ciekawe informacje... może jednak się wybiorę na HCG, ale bliżej badania robią najszybciej w pon... Może wybiorę się gdzieś dalej, do DIAGNOSTYKI, tam wynik tego samego dnia

Napisane przez justine_87

Dziewczyny, mój szef mnie zabije a szefowa poprawi, gdy powiem im o ciąży
Na trzy pracownice, które jako jedyne zatrudnione są na umowy o pracę dwie (w tym ja) są w ciąży... Najgorsze jest to, że ogarniam całą siedzibę ich firmy w innym mieście i zastąpić mnie, np. z dnia na dzień to niemożliwe, bo jestem SAMA, samodzielna - nikt ze mną nie pracuje.
Ale czy powinnam mieć wyrzuty sumienia???
Jestem naprawdę lojalną pracownicą, ale pracuję, żeby żyć, a nie odwrotnie...

Druga sprawa - mam umowę o pracę na czas określony, która kończy się 31 sierpnia - pewnie będę miała przedłużoną tylko do dnia porodu (tak ma ta druga pracownica w ciąży).

Też mam umowę na czas określony - do 30 czerwca. To nawet nie muszą przedłużać :/ Najwyżej przejdę na zasiłek macierzyński.

Enia_ Też mam 2,5 latka w domku - nie ma jak odpocząć Trzymaj się, może już niedługo wszystko będzie w porządku

[Castia]

czeszko

dziewczyny jeśli mogę to dołączam do was jako mama marcowo-kwietniowa 2011 i.........marcowo-kwietniowa 2014

jestem Kasia. mam córeczkę Malwinkę z 07.03.2011 r.
dwie kreseczki zobaczyłam na teście we wtorek - termin porodu doktor google przewiduje na 05.marca

no i dzisiaj to na tyle będę zaglądać w miarę możliwości bo pracuję no i mam na głowie dom, dziecko i męża

[Trisdom]

Witaj Castia jako ta doswiadczona bedziesz nam pewnie sluzyla niejedna rada.
Moja krewetka stwiedzila, ze 10 godzin snu jej za malo i potrzeba 12... Ja nie wiem, jak w poniedzialek wstane o 6 do pracy;(


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mona1]

Witam się wieczorową porą Co tam u was, jak się czujecie, straszna tu cisza dziś. Ja czuję się ok, czasami tylko coś w brzuszku zaboli, ale dość szybko przechodzi. Oprócz tego strasznie nerwowa się zrobiłam, mój kochany mąż dzielnie wszystko znosi Robiłam dziś drugą betę i wyniki to czwartek - 4002,0 mlU/ml, sobota - 6983,0 mlU/ml czyli przyrost 74%przynajmniej troszkę spokojniejsza jestem

[justine_87]

Napisane przez mona1

Witam się wieczorową porą Co tam u was, jak się czujecie, straszna tu cisza dziś. Ja czuję się ok, czasami tylko coś w brzuszku zaboli, ale dość szybko przechodzi. Oprócz tego strasznie nerwowa się zrobiłam, mój kochany mąż dzielnie wszystko znosi Robiłam dziś drugą betę i wyniki to czwartek - 4002,0 mlU/ml, sobota - 6983,0 mlU/ml czyli przyrost 74%przynajmniej troszkę spokojniejsza jestem

To cudownie! Jednak beta to beta
Tylko męża szkoda hehe Ale teraz wszystko Ci wybaczy

Dzisiaj wszyscy pewnie korzystali ze słońca Sama dopiero wróciłam do mieszkania Byłam u psiapsióły na plotach - wylegiwałyśmy się na tarasie (zadaszonym - oczywiście), a później odwiedziłam rodziców, dziadków i siostry. Gdy powiedziałam siostrze (mamie 7-miesięcznego Aleksandra) skakała z radości!
Powiedziałam wszystkim, że robiłam testy i wyszły pozytywnie a w poniedziałek idę do ginekologa, ale i tak wszyscy się cieszyli
I najlepsze - wróżą mi bliźniaki, bo "tak jakoś mnie widzą z bliźniętami"

[kasia86bgo]

Sisterqa napisz mi ba priv - ja mieszkam W Norwegii chetnie jak cos pomoge


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sisterqa]

Cześć wszystkim słuchajcie was tez tak męczą mdłości? Ja mam wrażenie ze umrę zaraz, od rana wymiotowalam chyba z 5 razy, a zjadlam tylko pol kromeczki z masłem. Do tego jestem przeziebiona i po prostu czuje sie tragicznie. A TŻ dopiero w środę przyleci z Norwegii więc nawet nie mam do kogo ponarzekac :P


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kasia86bgo]

Oj mlosci - Boshe wiem co to znaczy ja caly wrzesnien w pracy i ost 4tyg przed porodem - nie zaleznie co zjadlam kobelek wital mnie miedzy 2-4w nocy.

Zycze - by te ciazowe Dolegliwosci nie przeszkadzaly wam w oczekiwaniu na Maluszki - i ciekawa jestem czy watek na 2014 tez bedzie obfitowal w same chlopaki jak u nas na 2013


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[elunka88]

Puk, puk
Można dołączyć?

Wg OM termin na 1 marca Pierwszą ciąże, podobnie jak kilka z was, poroniłam.
Tym razem mam plan zamiar dotrwać do konca i będzie mi miło jeśli to bedzie w Waszym gronie

Zaraz Was nadrobię żeby być na bieżąco

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

Napisane przez runaway_star

PS. Czy Wy też się tak ekscytujecie i denerwujecie, że aż serce o mało co z piersi nie wyskoczy?

Ja nie... przez pierwsze dni byłam bardzo obojętna. Pierwszą ciążą sie cieszyłam jak głupia- niepotrzebnie. Więc teraz jestem ostrożna.

Napisane przez mona1

Dziewczyny pijecie kawę czy na czas ciąży rezygnujecie? Ja piję taką słabiutką, nie mogę się powstrzymać
No a do tego palę fajki, a raczej paliłam, bo odkąd zobaczyłam pozytywny test rzuciłam, choć nie powiem ciągnie jak cholera

Piję kawę normalnie
Fajki też paliłam jak Ty i rzuciłam. Nie ciągnie mnie na szczęście.

Napisane przez Jameia

Dziewczyny, jak się czujecie?
ja mam bolesne piersi od ponad tygodnia, od kilku dni wyjątkowe uczucie "rozpierania" w macicy, oraz ten dziwny, opisywany jako metaliczny posmak w ustach... i mdli mnie czasami i od trzech dni nie mam apetytu.
A może to podświadomość?? może zbyt dużo się naczytałam???

Moje objawy to przede wszystkim bolące nabrzmiałe piersi
poza tym zrobiłam się spiąca królewna, brzuch boli jak na @.
NO i czasami chyba zaczynam mieć mdłości ale szybko mijają

Napisane przez runaway_star

. A Wy dziewczyny jak macie z pracą/studiami?

Ja pracuję w biurze, więc praca nie jest wyjątkowo ciężka- chyba, że akurat mamy dużo klientów i trzeba zostawać po godzinach
Planuje pracować jak najdłużej. Umowę mam od 17.12.2012 wiec przynajmniej do 17.12.2013 nie chciałabym brać L4, żeby mieć pełne 12 mc-y do liczenia średniej do macierzyńskiego

Napisane przez Jameia

Pytanie do wszystkich- CZY JUŻ MÓWIŁYŚCIE NAJBLIŻSZEJ RODZINIE??
jak to jest u Was, i jakie macie plany???

Wie Mąż
wiedzą moi rodzice - o pierwszej ciąży sie dowiedzieli jak zadzwoniłam z pracy do taty żeby po mnie przyjechał i mnie zabrał do szpitala, i mama prosiła żeby nastepnym razem mówić od razu, bo zawału prawie dostała.
Wiedzą 2 przyjaciółki z pracy - domyśliły sie jak nie chciałam wychodzić palić
Planuję powoli stopniowo mówić, a najlepiej jak każdy będzie pytał a ja będe potwierdzać tylko

Napisane przez justine_87

Dziewczyny, mój szef mnie zabije a szefowa poprawi, gdy powiem im o ciąży
Na trzy pracownice, które jako jedyne zatrudnione są na umowy o pracę dwie (w tym ja) są w ciąży... Najgorsze jest to, że ogarniam całą siedzibę ich firmy w innym mieście i zastąpić mnie, np. z dnia na dzień to niemożliwe, bo jestem SAMA, samodzielna - nikt ze mną nie pracuje.
Ale czy powinnam mieć wyrzuty sumienia???
Jestem naprawdę lojalną pracownicą, ale pracuję, żeby żyć, a nie odwrotnie...

Druga sprawa - mam umowę o pracę na czas określony, która kończy się 31 sierpnia - pewnie będę miała przedłużoną tylko do dnia porodu (tak ma ta druga pracownica w ciąży).

Mam taką samą sytuację jak Ty
moja szefowa jest uczulona na ciąże. Po poronieniu miałam z nią mega niemiłą rozmowę. Poza tym mamy już w pracy dziewczynę w ciąży, jest na L4.
Druga sprawa - do ubezpieczeń też nie łatwo znaleźć pracownika, który sie na tym zna albo szybko nauczy

Już widze szefową jak jej mówię, ona się robi czerwona jak jej włosy, a potem sie na mnie rzuca żeby mnie udusić

Aha! Ja mam wizytę 12 lipca

Witam, jeszcze raz - Ela

[Trisdom]

Czesc Ela,
Nas z terminem 1.03 jest tu chyba najwiecej...
Wlasnie sie do pracy zbueram po kolejnej slabo przespanej nocy- tez ma tak ktoras? Mega zmeczenie i bezsennosc w nocy??

Wizyte mam w czwartek- 11.07.
milego dnia Misiaki
Hania

[Martula_F]

Dołącze do Was. Nie mam się komu wygadać, to Was tym obarcze. Wczoraj dowiedziałam się że będę miec trzecią dzidzie. Strasznie sie boje bo sie nie spodziewałam. Mam mętlik w głowie. Nie mam pracy i nie wiem jak to będzie. jak uyrzymamy trójke dzieci skoro teraz jest już ciężko. Nie moge jeść od wczoraj i spać. martwię się starsznie

[xhankax]

Napisane przez Castia

czeszko

dziewczyny jeśli mogę to dołączam do was jako mama marcowo-kwietniowa 2011 i.........marcowo-kwietniowa 2014

jestem Kasia. mam córeczkę Malwinkę z 07.03.2011 r.
dwie kreseczki zobaczyłam na teście we wtorek - termin porodu doktor google przewiduje na 05.marca

no i dzisiaj to na tyle będę zaglądać w miarę możliwości bo pracuję no i mam na głowie dom, dziecko i męża

A ja mam córcię z 12.08.2011 r. Kochany szkrab! A teraz będzie ich dwóch szkrabów... nie wierzę jeszcze

Napisane przez Trisdom

Czesc Ela,
Nas z terminem 1.03 jest tu chyba najwiecej...
Wlasnie sie do pracy zbueram po kolejnej slabo przespanej nocy- tez ma tak ktoras? Mega zmeczenie i bezsennosc w nocy??

Wizyte mam w czwartek- 11.07.
milego dnia Misiaki
Hania

To jesteś moją imienniczką

Napisane przez Martula_F

Dołącze do Was. Nie mam się komu wygadać, to Was tym obarcze. Wczoraj dowiedziałam się że będę miec trzecią dzidzie. Strasznie sie boje bo sie nie spodziewałam. Mam mętlik w głowie. Nie mam pracy i nie wiem jak to będzie. jak uyrzymamy trójke dzieci skoro teraz jest już ciężko. Nie moge jeść od wczoraj i spać. martwię się starsznie

Będzie dobrze, musi być. Czyli wpadka?

[koziemleko]

Witam się

Widzę, że tu naprawdę wysyp porodów będzie 01.03 mi kalkulator też wyliczył ten termin
No to będzie wesoło U mnie dzisiaj 45 dzień cyklu i jestem straszanie zmęczona. Nie chce mi się spać, tylko to takie zmęczenie jak po bieganiu, że trzeba się położyć i poleżeć. Nie wiem jak to opisać

Bolą mnie piersi i innych objawów nie mam
Jeszcze 8 dni i zobaczę moją kruszynkę
Jak będzie z nią wszystko dobrze to wtedy poinformuję rodzinkę o ciąży.

Martula_F jakoś musicie sobie poradzić. Może będzie teraz ciężko, ale później jak już dzieci podrosną to będzie wam łatwiej.
A swoją drogą to zazdroszczę Ci, bo mi się marzy właśnie trójka dzieci. Narazie czekam na swoje pierwsze i mam nadzieję, że jest zdrowe .

[Martula_F]

jest ciężko. Najstarszego syna mam chorego na ciezkie azs corcia ma rogowacenie przymieszkowe. wszystko wydajemy na lekarstwa. jestem w rozpaczy. zawsze myślałam że będe mieć dwójkę. corke i chlopca mazenie sie spelnilo a teraz sie boje o to trzecie zeby zdrowe bylo, bo psychicznie niepodolam.

[benetta]

Napisane przez Martula_F

Dołącze do Was. Nie mam się komu wygadać, to Was tym obarcze. Wczoraj dowiedziałam się że będę miec trzecią dzidzie. Strasznie sie boje bo sie nie spodziewałam. Mam mętlik w głowie. Nie mam pracy i nie wiem jak to będzie. jak uyrzymamy trójke dzieci skoro teraz jest już ciężko. Nie moge jeść od wczoraj i spać. martwię się starsznie

nie martw się na zapas, dasz rade, można prosić o pomoc w różnych instytucjach, znajomych czy chociażby na różnych "stronach" nie wymieniając nazw, mnóstwo osób oferuje pomoc czy rzeczy dla dziecka za darmo.
nie ma nic piękniejszego niż dzieci, moja mama też się strasznie zamartwiała, ciężko było, często jedliśmy chleb z cukrem bo nie było nic innego (też nas 3 była) ale wychowała nas na porządnych ludzi i się wszyscy razem wspieramy i ma teraz z nas ogromną radość. a ja nie zamieniłabym mojego dzieciństwa na inne

Napisane przez koziemleko

Witam się

Widzę, że tu naprawdę wysyp porodów będzie 01.03 mi kalkulator też wyliczył ten termin
No to będzie wesoło U mnie dzisiaj 45 dzień cyklu i jestem straszanie zmęczona. Nie chce mi się spać, tylko to takie zmęczenie jak po bieganiu, że trzeba się położyć i poleżeć. Nie wiem jak to opisać

Bolą mnie piersi i innych objawów nie mam
Jeszcze 8 dni i zobaczę moją kruszynkę
Jak będzie z nią wszystko dobrze to wtedy poinformuję rodzinkę o ciąży.

Martula_F jakoś musicie sobie poradzić. Może będzie teraz ciężko, ale później jak już dzieci podrosną to będzie wam łatwiej.
A swoją drogą to zazdroszczę Ci, bo mi się marzy właśnie trójka dzieci. Narazie czekam na swoje pierwsze i mam nadzieję, że jest zdrowe .

ja mam wizyte jutro, denerwuje się już.. jestem klapnięta, nic mi się nie chce, nawet pisać postów.. :-(

[111kicia111]

Hej dziewczyny! Witam sie po kilku dniach nieobecności.

Nie mogę sie już doczekać czwartkowej wizyty u gina. U mnie juz 7 tydzien ciązy leci. Czuje się super, zero mdłości tylko jestem śpiąca.

My powiedzielismy najbliższej rodzinie, w sumie to mąz się wygadał, bo ja chciałam poczekać do wizyty u lekarza i wtedy wszystkim oznajmić.
Nasza córcia niezabardzo zadowolona że będzie miała rodzeństwo. Gdy zaczynam temat dzidziusia to zmienia temat i nie chce mnie słuchać. Mam nadzieję że z czasem zmieni zdanie i będzie się cieszyła tak jak my.

Miłego dnia dziewczyny!

[Martula_F]

nie ma nic piękniejszego niż dzieci, moja mama też się strasznie zamartwiała, ciężko było, często jedliśmy chleb z cukrem bo nie było nic innego (też nas 3 była) ale wychowała nas na porządnych ludzi i się wszyscy razem wspieramy i ma teraz z nas ogromną radość. a ja nie zamieniłabym mojego dzieciństwa na inne





dziekuje za slowa pocieszenia. OD wczoraj przezywam katusze. maz przyjedzie za pare dni. nie mam sie komu wygadac. Bardzo sie boje, jak podołamy z wszystkim. wiem ze czeka mnie znow cesarka, tego tez sie boje bo czlowiek dochodzi do siebie dlugo a tu trojka dzieci? oj przeraza mnie to

[justine_87]

Napisane przez elunka88

Mam taką samą sytuację jak Ty
moja szefowa jest uczulona na ciąże. Po poronieniu miałam z nią mega niemiłą rozmowę. Poza tym mamy już w pracy dziewczynę w ciąży, jest na L4.
Druga sprawa - do ubezpieczeń też nie łatwo znaleźć pracownika, który sie na tym zna albo szybko nauczy

Już widze szefową jak jej mówię, ona się robi czerwona jak jej włosy, a potem sie na mnie rzuca żeby mnie udusić

Aha! Ja mam wizytę 12 lipca

Witam, jeszcze raz - Ela

Witaj Matko, co za babsztyl z tej Twojej szefowej... Choć może i wolałabym jakiś dziki opieprz niż... miażdżącą ciszę "Co ona myśli, dlaczego się nie odzywa, dlaczego nie patrzy się w oczy?!"
Już o niej nie myślę - szkoda, gdybym psuła sobie dzień urlopu myśleniem o tej czarownicy
Na pewno nie damy się im tak łatwo!

Napisane przez Martula_F

Dołącze do Was. Nie mam się komu wygadać, to Was tym obarcze. Wczoraj dowiedziałam się że będę miec trzecią dzidzie. Strasznie sie boje bo sie nie spodziewałam. Mam mętlik w głowie. Nie mam pracy i nie wiem jak to będzie. jak uyrzymamy trójke dzieci skoro teraz jest już ciężko. Nie moge jeść od wczoraj i spać. martwię się starsznie

Witaj, rozumiem, że się martwisz... Ale pierwsze, co pomyślałam, to to, że miłość się mnoży, kiedy się ją dzieli, a tu kolejny cud do kochania. Bardzo współczuję Twoim dzieciom, że zmagają się z takimi chorobami A Ty na pewno dźwigasz ogromny ciężar... I nie owijając w bawełnę - do tego mega drogie utrzymanie... Ale można żyć skromnie a tworzyć wyjątkową, kochającą się rodzinę. Znam kilka takich rodzin i wciąż zadziwia mnie ich niesamowita gospodarność - jedni mają pięcioro dzieci, przy czym pracuje tylko ojciec. Ale mieszkając w mieście poruszają się na rowerach (oszczędność na biletach), latem szukają okazji, np. pomagają okolicznym rolnikom w zbiorach w zamian za ziemniaki, warzywa i owoce- wszystko to pakują w słoiki i mają pokaźną piwnicę konfitur i różnych przetworów. Nie mówię, że Ty też tak powinnaś robić - nie, nie, tylko chciałam pokazać, że mnóstwo rodzin musi jakoś kombinować. Druga rodzina ma dziesięcioro dzieci i choć żyją bardzo skromnie, to tworzą wspaniały dom. Kilka miesięcy temu zmarł ojciec tych wszystkich dzieci... Jest bardzo ciężko, ale nie załamują się - i my jako rodzina staramy się pomagać.
Może też warto popukać w jakieś drzwi instytucji pomagającym rodzicom opiekującymi się chorymi dziećmi? Dołączyć do wspólnoty działającej przy kościele?
Naprawdę życzę Ci dużo siły i pogody ducha, żebyś z optymizmem spojrzała na ten nowy rozdział w Twoim życiu - bycie mamą trójki kochanych dzieci, które kochają Cię bezwarunkowo. Można przeżyć wszystkie skromniejsze obiady, ubranka czy przybory do szkoły, gdy dostaje się je od uśmiechniętej i kochającej mamy
I też marzę o trójce dzieci!!!

Teraz czekam do 15:00 na wizytę u gina, oby zobaczył pęcherzyk!

[Enia_]

czesc dziewczynki
U mnie troche mdlosci przeszly
Dzis obylo sie bez porannych rewelacji,sama nie wiem czy sie cieszyc czy martwic :/

Napisane przez Martula_F

Dołącze do Was. Nie mam się komu wygadać, to Was tym obarcze. Wczoraj dowiedziałam się że będę miec trzecią dzidzie. Strasznie sie boje bo sie nie spodziewałam. Mam mętlik w głowie. Nie mam pracy i nie wiem jak to będzie. jak uyrzymamy trójke dzieci skoro teraz jest już dciężko. Nie moge jeść od wczoraj i spać. martwię się starsznie

Widocznie tak mialo byc, jakby to bylo 5-te dziecko to mozna sie martwic ale trzecie , tym bardziej ze ubranka masz juz z parki,dasz rade kochana glowa do gory !

Napisane przez benetta

nie martw się na zapas, dasz rade, można prosić o pomoc w różnych instytucjach, znajomych czy chociażby na różnych "stronach" nie wymieniając nazw, mnóstwo osób oferuje pomoc czy rzeczy dla dziecka za darmo.
nie ma nic piękniejszego niż dzieci, moja mama też się strasznie zamartwiała, ciężko było, często jedliśmy chleb z cukrem bo nie było nic innego (też nas 3 była) ale wychowała nas na porządnych ludzi i się wszyscy razem wspieramy i ma teraz z nas ogromną radość. a ja nie zamieniłabym mojego dzieciństwa na inne





ja mam wizyte jutro, denerwuje się już.. jestem klapnięta, nic mi się nie chce, nawet pisać postów.. :-(

Piękne to co napisalaś, teraz Martule na pewno podnioslas na duchu

[Rossa1988]

Martula_F między innymi po to jesteśmy, żeby chociaż się wspierać psychicznie, pisz zawsze jak będzie Ci źle. Wierzę, że sobie poradzicie.

Ostatnio martwiłam się, że nie mam żadnych objawów.... Mówię i mam ;p Miałam koszmarny weekend pt "mdłości", na szczeście dziś jest lepiej. Od rana zjadłam tylko bułkę z masłem i popijam sok marchwiowy..
Jutro pierwsza wizyta, o 17.30 trzymajcie kciuki, może już usłyszę serduszko?