Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.2

[_Kluska_]

Napisane przez Mystiquee

Jeju mam to samo... najlepsze jest to, że mi wszystkie objawy mineły, czasem mnie zemdli na widok jakiegoś jedzenia, ale dosłownie mam wrażenie, że ja w ogóle w ciąży nie jestem. Zero rzygania...
Dla mnie to szok, bo w pierwszej ciąży to do 7 miesiąca non stop miałam spotkania z kibelkiem..

może teraz dziewczynka i dlatego
wczoraj koleżanka mi powiedziała, że jest taki przesąd, że brak dolegliwości to na dziewczynkę i że u jej koleżanek się sprawdza mi to pasuje, czyli miałabym chłopca

[SunShineDoll]

Ja natomiast byłam w lumpeksie i kupiłam spodnie dresowe szare dla dziecka na 6 mcy z H&M nowe za 2 zł i to jest pierwsza rzecz po za maściami na pupkę które kupiłam Zastanawiam się już jak będzie z praniem ciuszków - większość będę miała od znajomej która planuje kiedyś kolejne dziecko i mi pożycza. I właśnie zima nie jest za dobrym okresem w moim mieszkaniu na schnięcie ciuszków i chyba zrobię to już jesienią i poskładam po prostu żeby później nie męczyć się z suszeniem. Nie wiem może wyprać i w worki próżniowe popakować - ktoś to stosował ?

[_Shiloh_]

Napisane przez SunShineDoll

Ja natomiast byłam w lumpeksie i kupiłam spodnie dresowe szare dla dziecka na 6 mcy z H&M nowe za 2 zł i to jest pierwsza rzecz po za maściami na pupkę które kupiłam Zastanawiam się już jak będzie z praniem ciuszków - większość będę miała od znajomej która planuje kiedyś kolejne dziecko i mi pożycza. I właśnie zima nie jest za dobrym okresem w moim mieszkaniu na schnięcie ciuszków i chyba zrobię to już jesienią i poskładam po prostu żeby później nie męczyć się z suszeniem. Nie wiem może wyprać i w worki próżniowe popakować - ktoś to stosował ?

O tym samym ostatnio myślałam. Tylko jak będzie z suszeniem ciuszków jak się dzidzia urodzi? Przecież jedno pranie dziennie to na pewno będę robić i gdzie to będzie schło? Przecież w zimie na balkonie nie wyschnie, a w domu to chyba tylko na kaloryferach. No bo jak inaczej? No chyba, że ktoś ma pralko-suszarkę.

[nattalli]

Napisane przez Messsuah

Cześć dziewczyny.... wczoraj miałam okropny dzień, pokłóciłam się z matką tak, że chyba do końca ciąży nie będę z nią rozmawiała bo tylko nie potrzebnie się wczoraj zestresowałam, całą noc bolał mnie brzuch na dole, dzisiaj już przeszło ale się boję czy coś się maleństwu nie stało.... nawet nie wiecie jaka jestem zła.... moja matka ciągle tylko mi dyktuje co ja mam robić w moim życiu i nie żeby to były jakieś cenny rady tylko tekst typu " nie rodz więcej niż jedno dziecko bo zrobisz z siebie maciorę".... no rozumiecie coś takiego ? sama nie miała udanego małżeństwa ciągle się wypytuje czy między mną a moim mężem wszystko ok i zauważyłam, że jak jest ok to jej to nie pasuje zbytno.... ale szkoda gadać, no nie mogę już czasami, dobrze ze mieszkam osobno...

dzisiaj już mnie brzuch nie boli ale jeszcze jestem zestresowana, tak się zastanawiałam czy pojechać na IP czy sobie odpuścić bo w następnym tygodniu mam wizytę

wiem, coś o tym. Ja miałam z mamą zawsze genialny kontakt, co prawda ja byłam bezproblemowym dzieckiem nie włóczyłam się po nocach nie przychodziłam pijana do domu jak rówieśnicy, miałam swoje obowiązki które musiałam w domu wykonywać. Jak już szlam np na sylwestra to mama wiedziała gdzie jestem i z kim i o której wrócę, zawsze miałyśmy taki układ że jakby coś się działo niedobrego to mogę o północy zadzwonic do niej a ona obudzi tatę i tata mnie odbierze z wyznaczonego miejsca. Ona byla o mnie spokojna i ja w sumie o siebie też bo zawsze wiedziałam że mam gdzie wrócić. No ale jak poznałam mojego męża a bylo to w wieku 18 lat to wszystko się zmienilo. Na poczatku byl szał moja mama go uwielbiała i nagle pewnego dnia odmieniło się jej wszystko. Zaczęła mi dawać porady typu : widziałam że on się na ciebie popatrzyl w specyficzny sposób a to znaczy że będzie Cię bił! albo patrzysz na świat przez różowe okulary a jak przejrzysz to bedzie za późno itd. Robiła mi takie awantury w domu że np z wesela wrociłam za poźno. Nie poznawalam mojej mamy. Podejrzewalam że to zazdrość, starałam sie poświęcac jej więcej czasu itd ale akurat był to czas trudny, w tygodniu, praca, weekendy studia, w wolnej chwili spotykałam się z mężem. I mama tez podpytywala się jak się nam uklada chociaz my zawsze byliśmy dobrani i nigdy się raczej nie klóciliśmu to i tak szukała dziury w całym i miałam wrażenie że jak coś wypatrzyła "nie tak" to miała dziką satysfakcję. W efekcie postanowiłam wyjechać za granicę z mężem i odciąć się od wszystkich, po roku rozłąki powoli zmieniały mi się relacje z mamą teraz sa dosyć dobre. Ale nauczylam się jej nie mówić o moich klopotach a nagminnie wspominać o tym jak wspaniale się czuję i jak genialnego mam męża (co jest prawdą oczywiście) i efekt osiągnięty, teraz wszyscy w rodzinie mowią że pomiędzy mnie a męża szpilki się nie wciśnie bo nie pozwalamy nikomu wchodzić w nasze życie i decyzje. Nauczyli się, chociaż trwało to prawie 7 lat długich

[Mystiquee]

Napisane przez _Kluska_

może teraz dziewczynka i dlatego
wczoraj koleżanka mi powiedziała, że jest taki przesąd, że brak dolegliwości to na dziewczynkę i że u jej koleżanek się sprawdza mi to pasuje, czyli miałabym chłopca

Mi jest obojętnie kto to będzie.
Byleby zdrowe
Jak bedzie chłopiec to bedzie super, bo bede miała takie rok po roku dwa biegające chłoptaski
A jak dziewczynka, to bede jej kupowała słodkie sukieneczki

[perfuzja]

Napisane przez _Shiloh_

O tym samym ostatnio myślałam. Tylko jak będzie z suszeniem ciuszków jak się dzidzia urodzi? Przecież jedno pranie dziennie to na pewno będę robić i gdzie to będzie schło? Przecież w zimie na balkonie nie wyschnie, a w domu to chyba tylko na kaloryferach. No bo jak inaczej? No chyba, że ktoś ma pralko-suszarkę.

U nas jest tak sucho i ciepło, ze zima wszystko scenie 2x szybciej niz latem

[nattalli]

Napisane przez _Kluska_

może teraz dziewczynka i dlatego
wczoraj koleżanka mi powiedziała, że jest taki przesąd, że brak dolegliwości to na dziewczynkę i że u jej koleżanek się sprawdza mi to pasuje, czyli miałabym chłopca

mama w trakcie ciąży ze mna nic jesć nie mogła i powiedziała że bylam najgorszym dzieckiem w jej brzuchu a ma nas czworkę, reszta to bracia - dobrze sie czuła w ciąży z nimi to samo miala babcia z mamą się meczyla a dwóch wujków zarejstrowala dopiero poczatkiem II trymestru tak się dobrze czuła

[Mystiquee]

Napisane przez Messsuah

Cześć dziewczyny.... wczoraj miałam okropny dzień, pokłóciłam się z matką tak, że chyba do końca ciąży nie będę z nią rozmawiała bo tylko nie potrzebnie się wczoraj zestresowałam, całą noc bolał mnie brzuch na dole, dzisiaj już przeszło ale się boję czy coś się maleństwu nie stało.... nawet nie wiecie jaka jestem zła.... moja matka ciągle tylko mi dyktuje co ja mam robić w moim życiu i nie żeby to były jakieś cenny rady tylko tekst typu " nie rodz więcej niż jedno dziecko bo zrobisz z siebie maciorę".... no rozumiecie coś takiego ? sama nie miała udanego małżeństwa ciągle się wypytuje czy między mną a moim mężem wszystko ok i zauważyłam, że jak jest ok to jej to nie pasuje zbytno.... ale szkoda gadać, no nie mogę już czasami, dobrze ze mieszkam osobno...

dzisiaj już mnie brzuch nie boli ale jeszcze jestem zestresowana, tak się zastanawiałam czy pojechać na IP czy sobie odpuścić bo w następnym tygodniu mam wizytę

Oo jaaaaaaaaaaaa..... nie gadaj.... Przeważnie matki wspierają swoje córki, a już dopiero w takim okresie jak ciąża... przecież nosisz pod sercem jego wnuka/wnuczkę...
No masakra jakaś... Współczuje, że tak sie musiałaś zestresować.
Ale spokojnie wszystko bedzie dobrze, dzidziuś doświadczył lekkiego stresu, ale teraz sobie odetchnij, uspokój sie, odpręż sie. Dla dzidziusia

[_Shiloh_]

Napisane przez perfuzja

U nas jest tak sucho i ciepło, ze zima wszystko scenie 2x szybciej niz latem

No to zazdroszczę, a gdzież to tak?

[selena85]

Kobietki ma może któraś z Was w posiadaniu DETEKTOR TĘTNA PŁODU?

Bo myślę o zakupie takowego/zastanawiam się coby się nie zamartwiać od usg do usg i sprawdzać sobie sama w domu czy z maluszkiem ok <hmmmm>

[gosia261282]

Napisane przez malaMigotkAaa

Mam dziś ważny dzień.. nie chcę pisać na forum o co chodzi, ale potrzymacie kciuki? Żebym dziś wiedziała co chciała i wszystko było po mojej myśli...?

Jasne

Napisane przez mezaga

Wy trzymajcie dzisiaj za mnie. O 17 mam USG genetyczne i trzęsę portkami. Przy każdej takiej okazji poznaję nowy rodzaj strachu - dziwne uczucie

Trzymam!

Napisane przez malaMigotkAaa

śliczne co...:

http://allegro.pl/baby-raj-14el-posc...361433954.html

Ladna,ale osobiscie wole zywe kolory dla dzieciaczkow.

Napisane przez Messsuah

Cześć dziewczyny.... wczoraj miałam okropny dzień, pokłóciłam się z matką tak, że chyba do końca ciąży nie będę z nią rozmawiała bo tylko nie potrzebnie się wczoraj zestresowałam, całą noc bolał mnie brzuch na dole, dzisiaj już przeszło ale się boję czy coś się maleństwu nie stało.... nawet nie wiecie jaka jestem zła.... moja matka ciągle tylko mi dyktuje co ja mam robić w moim życiu i nie żeby to były jakieś cenny rady tylko tekst typu " nie rodz więcej niż jedno dziecko bo zrobisz z siebie maciorę".... no rozumiecie coś takiego ? sama nie miała udanego małżeństwa ciągle się wypytuje czy między mną a moim mężem wszystko ok i zauważyłam, że jak jest ok to jej to nie pasuje zbytno.... ale szkoda gadać, no nie mogę już czasami, dobrze ze mieszkam osobno...

Wspolczuje

Napisane przez SunShineDoll

Zastanawiam się już jak będzie z praniem ciuszków - większość będę miała od znajomej która planuje kiedyś kolejne dziecko i mi pożycza. I właśnie zima nie jest za dobrym okresem w moim mieszkaniu na schnięcie ciuszków i chyba zrobię to już jesienią i poskładam po prostu żeby później nie męczyć się z suszeniem. Nie wiem może wyprać i w worki próżniowe popakować - ktoś to stosował ?

Ale prania w zimie przeciez nie unikniesz... To sa male ciuszki,powinny szybko schnac. Ja pralam 2 tyg przed terminem porodu.

Napisane przez _Shiloh_

O tym samym ostatnio myślałam. Tylko jak będzie z suszeniem ciuszków jak się dzidzia urodzi? Przecież jedno pranie dziennie to na pewno będę robić i gdzie to będzie schło? Przecież w zimie na balkonie nie wyschnie, a w domu to chyba tylko na kaloryferach. No bo jak inaczej? No chyba, że ktoś ma pralko-suszarkę.

Ja mam dwie suszarki do prania (no jak ladnie to na ogrodku),ale na pewno przed porodem jeszcze dokupie. Ja do Eryka mialam duzo ciuchow,wiec mimo czestego przebierania pralam jego ciuszki co trzy dni. Przeciez oprocz niemowlaka jeszcze trzeba poprac doroslych ciuchy,posciele,reczniki itd

[perfuzja]

Napisane przez _Shiloh_

No to zazdroszczę, a gdzież to tak?

Bloki z wielkiej płyty maja swoje plusy

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Napisane przez selena85

Kobietki ma może któraś z Was w posiadaniu DETEKTOR TĘTNA PŁODU?

Bo myślę o zakupie takowego/zastanawiam się coby się nie zamartwiać od usg do usg i sprawdzać sobie sama w domu czy z maluszkiem ok <hmmmm>

Ja bardzo odradzam. Podobno to wcale nie jest proste w obsłudze i można zejść na zawał bardzo łatwo.

[mezaga]

Napisane przez selena85

Kobietki ma może któraś z Was w posiadaniu DETEKTOR TĘTNA PŁODU?

Bo myślę o zakupie takowego/zastanawiam się coby się nie zamartwiać od usg do usg i sprawdzać sobie sama w domu czy z maluszkiem ok <hmmmm>

Jedna z dziewczyn ma.
Ja się zastanawiam nad jednym - czy to zdrowe tak często sprawdzać to tętno. Na jakiej zasadzie to działa?

[gosia261282]

[QUOTE=Mystiquee;41704533]Mi jest obojętnie kto to będzie.
Byleby zdrowe
Jak bedzie chłopiec to bedzie super, bo bede miała takie rok po roku dwa biegające chłoptaski
A jak dziewczynka, to bede jej kupowała słodkie sukieneczki [/QUOTE

To juz nie boisz sie urodzic dziewczynki? Oswoilas sie z ta mysla?

Napisane przez selena85

Kobietki ma może któraś z Was w posiadaniu DETEKTOR TĘTNA PŁODU?

Bo myślę o zakupie takowego/zastanawiam się coby się nie zamartwiać od usg do usg i sprawdzać sobie sama w domu czy z maluszkiem ok <hmmmm>

Nie mam i jestem na nie.
Polecam artykul:

http://kobieta.onet.pl/dziecko/ciaza...i-minusy/cbf45

[krolowa_nilu]

Napisane przez _Shiloh_

Ja też tydzień 17 lipca no 8 dni

Też mam 17 lipca

[perfuzja]

Napisane przez mezaga

Jedna z dziewczyn ma.
Ja się zastanawiam nad jednym - czy to zdrowe tak często sprawdzać to tętno. Na jakiej zasadzie to działa?

Ultradzwieki, tak jak usg.
Ja jednak polecam poczekać jednak na ruchy płodu, wtedy sam bedzie dawał znać, ze wszystko jest w porzadku.

[_Shiloh_]

Napisane przez krolowa_nilu

Też mam 17 lipca

To będziemy się stresować razem. Ja mam dopiero na 18:30

[mezaga]

Moja lekarka powiedziała, że wtedy dopiero się będę stresować - bo np będą takie okresy, że dziecko nie będzie dawało o sobie znać i będzie panika czy wszystko ok
Taki już chyba nasz los

[ejani]

Napisane przez mezaga

Moja lekarka powiedziała, że wtedy dopiero się będę stresować - bo np będą takie okresy, że dziecko nie będzie dawało o sobie znać i będzie panika czy wszystko ok
Taki już chyba nasz los

Dokładnie, słyszałam, że często w dzień dziecko kołysane chodzeniem itp sobie śpi

[SunShineDoll]

Napisane przez _Shiloh_

O tym samym ostatnio myślałam. Tylko jak będzie z suszeniem ciuszków jak się dzidzia urodzi? Przecież jedno pranie dziennie to na pewno będę robić i gdzie to będzie schło? Przecież w zimie na balkonie nie wyschnie, a w domu to chyba tylko na kaloryferach. No bo jak inaczej? No chyba, że ktoś ma pralko-suszarkę.

No wtedy wiadomo, że kaloryfery i przy systematycznym praniu na pewno nie ma tyle tego co przy przygotowaniach. Tak czy siak jak już będę miała więcej ciuszków chyba je popiorę i poładuję w worki próżniowe. Nie chcę ryzykować kilka tygodni przed terminem tego, ze być może nie będzie mi się chciało stać nad żelazkiem czy będą mnie bolały plecy czy coś innego a nie daj urodzę wcześniej - bo przecież to się zdarza to chyba TŻ by musiał wszystko ogarniać.

Moja siostra ma bliźniaki i też tak czekała aż w 7 miesiącu jej się łożysko oderwało i po szybkiej akcji i powrocie do domu aż płakała, że nie zadbała o wszystko wcześniej.

[san_g]

Napisane przez selena85

Kobietki ma może któraś z Was w posiadaniu DETEKTOR TĘTNA PŁODU?

Bo myślę o zakupie takowego/zastanawiam się coby się nie zamartwiać od usg do usg i sprawdzać sobie sama w domu czy z maluszkiem ok <hmmmm>

hej, ja już kilka razy pisałam że mam od znajomej. Faktycznie jak się martwię to sprawdzam, wiem gdzie maluszek urzęduje i fantastycznie wyłapuje serducho. Koleżanka, która mi pożyczyła to urządzenie ma bliźniaki i spokojnie wyszukiwała serduszka obu brzdąców są zdrowe i nic im nie zaszkodziło- ani mnóstwo badań (miała sporo badań usg i dodatkowych w szpitalu-2 razy była przed porodem po kilka dni) ani to urządzenie z którego korzystała codziennie. Jest to ustrojstwo na baterie (2x AAA) i ma podwójne wejście na słuchawki. Korzystają z nich często położne środowiskowe które odwiedzają pacjentki w domach. Moja Mama strasznie się ucieszyła, jak jej serduszko zaprezentowałam (nadziwić się nie mogła jaka technika teraz). Do urządzenia jest też żel taki jak do usg (500 ml kosztuje ok 5 zł). Tak jak już też pisałam, jakbym miała sama kupić to bym nie kupiła z racji ceny ale jak mam pożyczone to korzystam Słychać oprócz serduszka maluszka także jak sobie plumka w wodach płodowych

[gosia261282]

Dziewczyny a przeczytalyscie artykul do ktorego link dalam? Jak niebezpieczny moze byc takie detektor?

[ciamber]

hej dziewczyny,
mezaga Gratuluje!
ja dzisiaj widziałam maleństwo 72mm i zgodnie z OM. termin jest na 16.01 a z wielkości maleństwa 11.01 tak więc dzidziol rośnie jak na drożdżach, grzecznie dał/a się zmierzyć a później miała nas dość i pod koniec badania poszła spać i próba obudzenia nic nie dała więc lekarz stwierdził, że już nie będzie męczył maleństwa przyzierność wyszła ok

[gosia261282]

Napisane przez ciamber

hej dziewczyny,
mezaga Gratuluje!
ja dzisiaj widziałam maleństwo 72mm i zgodnie z OM. termin jest na 16.01 a z wielkości maleństwa 11.01 tak więc dzidziol rośnie jak na drożdżach, grzecznie dał/a się zmierzyć a później miała nas dość i pod koniec badania poszła spać i próba obudzenia nic nie dała więc lekarz stwierdził, że już nie będzie męczył maleństwa przyzierność wyszła ok

Super

[_Shiloh_]

Napisane przez ciamber

hej dziewczyny,
mezaga Gratuluje!
ja dzisiaj widziałam maleństwo 72mm i zgodnie z OM. termin jest na 16.01 a z wielkości maleństwa 11.01 tak więc dzidziol rośnie jak na drożdżach, grzecznie dał/a się zmierzyć a później miała nas dość i pod koniec badania poszła spać i próba obudzenia nic nie dała więc lekarz stwierdził, że już nie będzie męczył maleństwa przyzierność wyszła ok

Super moje gratulacje

Patrzcie na to klik

[Sheperdess]

Napisane przez Malgos_12

Hej dziewczyny.
nie dam rady was nadrobić, bo pędzicie jak szalone.

Cieszę się z wszystkich badań USG ja pierwsze będę miała między 13/14 tyg, chyba że jeszcze zdecyduję się na prywatne troszkę wcześniej. Byłam już raz prywatnie, ale widziałam jedynie pęcherzyk ciążowy, bo było za wcześnie.

Ja jutro wchodzę w 12 tc i dziś zważyłam się w ciągu dnia i kolejne ponad kilo mi ubyło - kurcze ta ciąża lepsza niż nie jedna dieta czuję się już zdecydowanie lepiej, mdłości tak często nie łapią, ale jeszcze nie raz się zdarzają i potrafią dać w kość. Mam nadzieję, że rzeczywiście miną tego typu dolegliwości wraz z nastąpieniem II trymestru.

Mam nadzieję, że Tobie miną. Ja kilka dni temu, już w 15tc dostałam takiego bólu głowy razem z wymiotami, jakich nie miałam w całym pierwszym trymestrze. Tak, że różnie to bywa z tymi objawami.

Napisane przez Messsuah

Cześć dziewczyny.... wczoraj miałam okropny dzień, pokłóciłam się z matką tak, że chyba do końca ciąży nie będę z nią rozmawiała bo tylko nie potrzebnie się wczoraj zestresowałam, całą noc bolał mnie brzuch na dole, dzisiaj już przeszło ale się boję czy coś się maleństwu nie stało.... nawet nie wiecie jaka jestem zła.... moja matka ciągle tylko mi dyktuje co ja mam robić w moim życiu i nie żeby to były jakieś cenny rady tylko tekst typu " nie rodz więcej niż jedno dziecko bo zrobisz z siebie maciorę".... no rozumiecie coś takiego ? sama nie miała udanego małżeństwa ciągle się wypytuje czy między mną a moim mężem wszystko ok i zauważyłam, że jak jest ok to jej to nie pasuje zbytno.... ale szkoda gadać, no nie mogę już czasami, dobrze ze mieszkam osobno...

dzisiaj już mnie brzuch nie boli ale jeszcze jestem zestresowana, tak się zastanawiałam czy pojechać na IP czy sobie odpuścić bo w następnym tygodniu mam wizytę

Ech, czasem najbliżsi, którzy najbardziej nas powinni wspierać robią najwięcej problemów. Nie daj się, pomysł z nierozmawianiem z mamą do końca ciąży jak najbardziej trafny, jeśli tak na Ciebie działa.

Napisane przez gosia261282

Nie mam i jestem na nie.
Polecam artykul:

http://kobieta.onet.pl/dziecko/ciaza...i-minusy/cbf45

O rany, nie wiedziałam, że to może być aż tak niebezpieczne. Ale w sumie nigdy nie chciałam czegoś takiego mieć, będę polegać na ruchach dziecka.

PawMaj, gratuluję pozytywnej decyzji w sprawie firmy i poprawy relacji z TŻ. Grunt to zdecydowanie.

Mezaga, ajakasia, życzę udanych wizyt. Na pewno będzie dobrze.

Ciamber, już kawał człowieka w Tobie mieszka.

Do Szkocji wreszcie zawitało lato. Pogoda cudna i słoneczna, ale nie tak gorąco jak w Polsce, ok 25 stopni. Dobrze, że mamy park na sąsiedniej ulicy.

[san_g]

Napisane przez gosia261282

Dziewczyny a przeczytalyscie artykul do ktorego link dalam? Jak niebezpieczny moze byc takie detektor?

Myślę, że tu potrzebny jest zdrowy rozsądek. Szczerze mówiąc to nie da się pomylić swojego tętna z tętnem dziecka bo jest dwa razy szybsze- całkiem inny dźwięk a poza tym nie ma to zastępować lekarza. Takie jest moje zdanie.

Napisane przez ciamber

hej dziewczyny,
mezaga Gratuluje!
ja dzisiaj widziałam maleństwo 72mm i zgodnie z OM. termin jest na 16.01 a z wielkości maleństwa 11.01 tak więc dzidziol rośnie jak na drożdżach, grzecznie dał/a się zmierzyć a później miała nas dość i pod koniec badania poszła spać i próba obudzenia nic nie dała więc lekarz stwierdził, że już nie będzie męczył maleństwa przyzierność wyszła ok

Super

[Pomponka]

Mezaga gratuluję serdecznie podwójnego szczęścia, ale niespodzianka Trzymam kciuki za genetyczne, na pewno będzie wszystko dobrze!

ajakasia, za Wasze usg też trzymam mocno

Ja wczoraj byłam na wizycie, oczywiście jak zawsze nerwy nieziemskie przed, na szczęście wszystko jest ok, maluch fikał nogami aż miło i widzieliśmy jak ruszał żuchwą, chyba połykał wody płodowe

Umówiłam się już na połókowe na 30 lipca i już zaczynam odczuwać stres (niestety mam złe doświadczenie z połówkowym )

[gosia261282]

Napisane przez san_g

Myślę, że tu potrzebny jest zdrowy rozsądek. Szczerze mówiąc to nie da się pomylić swojego tętna z tętnem dziecka bo jest dwa razy szybsze- całkiem inny dźwięk a poza tym nie ma to zastępować lekarza. Takie jest moje zdanie.

Skoro doszlo do pomylek to jednak widac sie da.
Chodzilo mi o to,zeby zdawac sobie sprawe,ze nie mozna polegac tylko na urzadzeniu. Bo to jest tylko urzadzenie

[ejani]

Napisane przez san_g

Myślę, że tu potrzebny jest zdrowy rozsądek. Szczerze mówiąc to nie da się pomylić swojego tętna z tętnem dziecka bo jest dwa razy szybsze- całkiem inny dźwięk a poza tym nie ma to zastępować lekarza. Takie jest moje zdanie.

Umiar potrzebny jest na pewno, ale pomylić pewnie można - po pierwsze w stresie puls jest dużo szybszy a po drugie nie myśli się do końca racjonalnie