Trymestr pierwszy, drugi, trzeci, już niedługo będą dzieci, mamy IX-X 2013, cz. XII

[Aaamelkaa]

Napisane przez Asiek84

odebrałam wyniki

Glukoza w surowicy: 68 mg/dl (norma 60-99)
Glukoza w surowicy po obciążeniu 2 h: 95 mg/dl (norma 70-140)

tokspolazmoza igm i siuśki też ok

za wyniki

[kaska87]

Passion nie można chyba na rowerze w ciąży

Asia super, że wyniki w normie możesz opędzlować barek ze słodyczy

[passion80]

Napisane przez kaska87

ja nigdy nawet w ręce nie miałam tego ustrojstwa
serio? ja się podpalam na mojego jak ma garniaka szarpałabym jak reksio łaf! łaf!

szczerze to wolałąbym w to miejsce jakiś komplet bielizny nic ciekawego

serio serio ale mój na czarno chodzi

[Asiek84]

Passion chyba nie najlepszy ten pomysł z rowerem...

[Brydzia_]

Napisane przez matallewar

Ja bym na to nie poszła, bo wolałabym mniejsze swoje niż nerwy, że z kimś mieszkam. Moi rodzice żyli z 3 dzieci na 33 metrach i dali radę i moja mama się ze mnie śmieje, że mi tu na 50 metrach ciasno z dzieckiem

Ale jakbym miała z rodzeństwem czy rodzicami mieszkać, to ja dziękuję. Po prostu bym się nerwowo wykończyła, muszę mieć swoje, chociażby i jeden pokój, ale własne.

Ale jeśli Wam bardziej pasuje oszczędzić i wiesz, że nie będziecie się męczyć, to jasne. Wrócicie szybciej do PL do własnego domu

zgadzam się



i czemu rower to zły pomysł
ja ostatnio jechałam... czytałam nawet artykuł że można jeździć tylko wiadomo nie forsować się - jak z każdym sportem

[matallewar]

Napisane przez kaska87

nie, na SR radzili żeby nie używać, bo wtedy brzuszek szybciej wraca do formy bo mięśnie same sobie pracują

mój po wczorajszym wymiękł i dzisiaj tylko puknie co jakiś czas

ja nigdy nawet w ręce nie miałam tego ustrojstwa
serio? ja się podpalam na mojego jak ma garniaka szarpałabym jak reksio łaf! łaf!

Ja miałam, ale w sumie lepiej mój brzuch wracał do siebie, jak nie używałam

Ja też nie miałam w ręku wibratora Chyba nawet nigdy na żywo nie widziałam

[kaska87]

Napisane przez passion80

szczerze to wolałąbym w to miejsce jakiś komplet bielizny nic ciekawego

ja ostatnio ubrałam jedną halkę i się nie mogłam przestać śmiać małż też się zacieszał jak mysz sexi foczka, dobrze, że mi na brzuchu nie pękła
http://www.intymna.pl/p1381,41,3,5743,,joanna-komplet

[matallewar]

Napisane przez kaska87

Passion nie można chyba na rowerze w ciąży

Asia super, że wyniki w normie możesz opędzlować barek ze słodyczy

Jeśli ciąża nie jest zagrożona, jeździ się tylko po chodniku, równym (żadne wyboje!), powoli i bezpiecznie, to można

[rusałka_1]

Napisane przez ladanseuse14

byłam z D. u nas na mieszkanku... ogólnie cała kamienica (klatka, kilka mieszkań, które doprowadzają do deweloperki i będą sprzedawać) w remoncie, biją ściany, wszędzie kurz z gładzi itp... masakra i właśnie dlatego miałam wczoraj doła. bo D. uważa, że przecież JESZCZE 2 MIESIĄCE do porodu, to tak dużo... a ja mu mówię, że wolę być gotowa... zwłaszcza, że u nas dopiero kończą podwieszać sufity (na szczęście), muszą położyć jeszcze płytki w przedpokoju i w aneksie kuchennym a później zrobić całą łazienkę! chociaż wylewkę już zrobili ostatnio oryczał ich trochę i widać, że wzięli się do roboty... ogólnie mega mi się to wszystko podoba tylko jestem przerażona, że nie zdążymy... mieliśmy tam się wprowadzić do końca lipca żeby nie płacić za to gówno, w którym mieszkam ale nie wiem czy się uda MASAKRA jakaś... D. ma od 17 do 30 urlop ale przecież przed weselem najważniejszym wydarzeniem cholera pod słońcem nie będzie nic robić, bo musi ogarnąć u siebie w pokoju w domu teściów (bo obecnie tam nie mieszka ale musi) i ogólnie poogarniać sprawy przed weselem (jakby było jego i jakby nie miał remontu i dziecka w drodze), później 19 rodzina przyjeżdża więc nie ma mowy o jakiś pracach, 20 wesele, 21 kac, 22 ma zamiar zacząć coś tam robić, nawet poprosiłam mojego kuzyna żeby przyjechał (jestem z Tarnowa) mu pomóc... tylko w tym czasie czyli do 30 musi pomalować wszędzie ściany, najpierw je zagruntować, skręcić kuchnie, położyć panele, pojeździć do sklepów już nie mówiąc o przenoszeniu rzeczy... no w życiu z tym nie zdążymy! on myśli, że jak poskręca kuchnie i porobi te rzeczy to już będzie z górki... a gdzie przeniesienie mebli ode mnie, popakowanie rzeczy, rozłożenie ich tam, pranie, prasowanie, układanie, myecie okien itp itd... to jest dopiero robota... zostawiona na sierpień! a on wróci do pracy.... i co ja sama to wszystko zrobię? już i tak poprosiłam mamę żeby przyjechała mi pomóc... jutro przyjedzie i pomoże zacząć mi pakować rzeczy i mam to w dupie... ma być zrobione, niech zbierze dupę! nie tylko wesele jego siostry i problemy jego rodziców są najważniejsze.

nie dziwie się twoim nerwom na pewno stresujący jest remont i przeprowadzka przed porodem. Ale jedyne co możecie zrobić to ponaciskać na ekipę remontową i na Tżta. Ja rozumiem że w sierpniu możesz nie mieć sił na porządkowanie i pakowanie, masz mamę na szczęście, może znajdzie się jeszcze dobra dusza do pomocy

Napisane przez Aaamelkaa

ja tez w takie upały to najchętniej bezmięsne dania : fasolka szaragowa, zsiadłe mleczko z ziemniakami, kalafiorek , placki ziemniaczane z młodych ziemniaków no ale jako że Mąż lubi konkretniejsze dania to przeplatam je co drugi dzień
wczoraj kurak dziś fasolka

wszystko brzmi pysznie

Napisane przez Asiek84

odebrałam wyniki

Glukoza w surowicy: 68 mg/dl (norma 60-99)
Glukoza w surowicy po obciążeniu 2 h: 95 mg/dl (norma 70-140)

tokspolazmoza igm i siuśki też ok

super

znów poległam, zasnęłam na godzinkę!

[passion80]

Napisane przez kaska87

ja ostatnio ubrałam jedną halkę i się nie mogłam przestać śmiać małż też się zacieszał jak mysz sexi foczka, dobrze, że mi na brzuchu nie pękła
http://www.intymna.pl/p1381,41,3,5743,,joanna-komplet

ja się kompletnie aseksualna czuję w ciąży

ja pewnie eni powinnam jechać, do tego gorąco i 3,5km ale zanim chłop wróci to się tak nakręcę, że Go chyba zabiję

[kaska87]

Napisane przez passion80

ja się kompletnie aseksualna czuję w ciąży

ja w sumie też

Napisane przez passion80

ja pewnie eni powinnam jechać, do tego gorąco i 3,5km ale zanim chłop wróci to się tak nakręcę, że Go chyba zabiję

poczekaj, pewnie zaraz przygna

[tassia]

Napisane przez bojatoja

Co do słodkiego to właśnie zjadłam pół opakowania Alpejskiego Mleczka



Gratuluje

Ja trzecią rocznice mam 14 sierpnia (super ta data, bo zawsze dzień później mamy wolny dzień, bo jest święto kościelne ).
Ciekawe czy będziemy świętować w dwójkę czy w trójkę?


Będzie dobrze jak dalej będziesz trzymać się dietki
Moja siostra też bidula ma cukrzyce ciążową i też na diecie.

A tak w ogóle to poszłam na borówki zbytnio nie było i nazbierałam tylko pół litra Chociaż byłam opatulona cała (a taki gorąc) to te robactwo jakieś i tak mnie pogryzło przez leginsy

my rocznice pierwsza mamy 18sierpnia i tz zabiera mnie nad morze
nie wiem czy to sie uda z tym wielkim brzuchem ale obiecalismy sobie ze skoro bedziemy miec rocznice praktycznie jak jest dlugi weekend to bedziemy sobie wyjezdzac na rocznicowe wypady co roku

a co do dietki cukrYcowej to nie jest tak kolorowo bo niestety nie zawsze pomaga
mnie wlasnie sie popsulo pomimo ze trzymam sie ordnungu ze hej. jeszcze bede testowac rozne rzeczy ale jak sie nie ida to zobaczymy czy lekarz mnie na insuline nie wsadzi

Napisane przez Asiek84

hmmm finansowo to może będzie łatwiej, ale stracicie swoją intymność że sie tak wyrażę, bo przy bracie tż nie przebiegniesz przez mieszkanie w samej bieliźnie.... ja bym się raczej na to nie pisała... fajnie się z kimś psotkac raz na jakiś czas, ale mieszkanie to też sztuka kompromisu

czarna tez ise z tym zgadzam i jeszcze ponyslalam sobie ze sprzatania ci dojdzie
ale z drugiej strony kasa te jest wazna
jak nie znajdziecie niczego w cenie dla waszej czworki to moze nie glupim rozwiazaniem jest ten szwagier
lepszy szwagier niz ktos obcy

Napisane przez ewuszkaaa

Ja tak samo!!! A potem dzieć wielki będzie

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------



Dlatego ja bym chciało jasno i wyraźnie usłyszeć od mojego okulisty jak ocenia ryzyko dla zdrowego oka, bo u mnie jak się jedyne widzą spierdzieli to już mi nikt nie pomoże. Dlatego przy min ryzyka idę na cc. Gin też jest tego zdania.


A po cc nie mogą próbować przystawiać dziecka do cyca tak jakoś na leżąco?!

na sr pokazywala nam pani pozycje do karmienia na lezaka wiec sie da
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

a co do tych uzywanych nakladek itp.
to z tego co wiem do wiekszosci laktatorow da sie dokupic nowe koncowki
a nakladek tez bym po kims nie uzyla szczegolnie ze to kosztuje ok 20zl

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[matallewar]

Dzwoniłam do tż, żeby zadzwonił ochrzanić dostawcę neta

[angelikada]

hej wam

witam się na nowym wątku miałam tyle do nadrobienia z poprzedniego wątku i tutaj że masakra miałam tyły bo od piątku źle się czułam :/ konkretnie zaszkodziły mi ogórki :/ wiec w sobote przed wyjazdem jeszcze na absolutorium (na które już nie chciałam w ogóle jechać) zwracałam ludzie ja nie pamiętam kiedy ostatni raz rzygałam koszmar!! chyba jak byłam małym dzieckiem :/ w ciąży od początku nic nigdy, a tutaj mi ogórki cholerne stanęły na żołądku już w nocy z piątku na sobote miałam ciężką noc i w ogole i rano wyszło szydło z worka...później cały dzień do dupy źle się czułam i w ogole przełyk i żołądek dawały się we znaki... obym już nie musiała tego przechodzić i współczuje Wam wszystkim które biedne musiałyście to przechodzić przez pierwszy trymestr...

w niedziele oczywiście wciąż się nie bardzo czułam mało jadłam i wiele zapachów mnie wkurzało:/ i najlepsze jest to że jeszcze mnie trzymało nawet do wczoraj w ogole co zjadłam to czułam się już pełna i generalnie jestem wściekła bo przez ostatnie dwa tygodnie wyszło że przytyłam 1,2 kg!!:/ a przez ostatnie 5 tygodni zaledwie 0,3 kg i jeszcze mnie gin chwalił że bardzo dobrze bo później będzie mi się lepiej rodziło..a nigdy nie należałam do szczupłych osób wiec wstyd się przyznać ile ważę

a w ogóle to miałam wam pisać że w tamtą środę miałam wizytę położnej i pierwszy raz słuchałam serduszka naszej córeczki zakochałam się w niej na nowo heh i jutro też położna przychodzi więc znowu posłucham sobie serduszka i tak co tydzień będzie zastanawiam się czy iść na SR bo jest akurat u nas w szpitalu w mojej miejscowości darmowe nawet ale mój mąż niestety nie wiem czy będzie na miejscu wiec nie zawsze będzie mógł ze mną się tam wybrać wiec jeszcze nad tym pomyśle...

trzymam kciuki za was kobitki szpitalne i za wasze maluszki na pewno wszystko będzie dobrze!! a tak jeszcze chociaż się zastanawiałam czy wrzucić to jednak wrzucę wam i moje foto w 24 tygodniu i 5 dniu OSTRZEGAM że nie należe do osób szczupłych więc mój brzuszek ma również dużo tłuszczyku ;p

[Asiek84]

Angelikada bardzo zgrabny brzuszek, ja żadnego tłuszczyku nie dostrzegam


jejku mam takie ssanie w żołądku że zjadłabym konia z kopytami, ale nie wiem w sumie na co mam ochotę....

[matallewar]

Napisane przez angelikada

hej wam

witam się na nowym wątku miałam tyle do nadrobienia z poprzedniego wątku i tutaj że masakra miałam tyły bo od piątku źle się czułam :/ konkretnie zaszkodziły mi ogórki :/ wiec w sobote przed wyjazdem jeszcze na absolutorium (na które już nie chciałam w ogóle jechać) zwracałam ludzie ja nie pamiętam kiedy ostatni raz rzygałam koszmar!! chyba jak byłam małym dzieckiem :/ w ciąży od początku nic nigdy, a tutaj mi ogórki cholerne stanęły na żołądku już w nocy z piątku na sobote miałam ciężką noc i w ogole i rano wyszło szydło z worka...później cały dzień do dupy źle się czułam i w ogole przełyk i żołądek dawały się we znaki... obym już nie musiała tego przechodzić i współczuje Wam wszystkim które biedne musiałyście to przechodzić przez pierwszy trymestr...

w niedziele oczywiście wciąż się nie bardzo czułam mało jadłam i wiele zapachów mnie wkurzało:/ i najlepsze jest to że jeszcze mnie trzymało nawet do wczoraj w ogole co zjadłam to czułam się już pełna i generalnie jestem wściekła bo przez ostatnie dwa tygodnie wyszło że przytyłam 1,2 kg!!:/ a przez ostatnie 5 tygodni zaledwie 0,3 kg i jeszcze mnie gin chwalił że bardzo dobrze bo później będzie mi się lepiej rodziło..a nigdy nie należałam do szczupłych osób wiec wstyd się przyznać ile ważę

a w ogóle to miałam wam pisać że w tamtą środę miałam wizytę położnej i pierwszy raz słuchałam serduszka naszej córeczki zakochałam się w niej na nowo heh i jutro też położna przychodzi więc znowu posłucham sobie serduszka i tak co tydzień będzie zastanawiam się czy iść na SR bo jest akurat u nas w szpitalu w mojej miejscowości darmowe nawet ale mój mąż niestety nie wiem czy będzie na miejscu wiec nie zawsze będzie mógł ze mną się tam wybrać wiec jeszcze nad tym pomyśle...

trzymam kciuki za was kobitki szpitalne i za wasze maluszki na pewno wszystko będzie dobrze!! a tak jeszcze chociaż się zastanawiałam czy wrzucić to jednak wrzucę wam i moje foto w 24 tygodniu i 5 dniu OSTRZEGAM że nie należe do osób szczupłych więc mój brzuszek ma również dużo tłuszczyku ;p

Fajny brzuszek, wcale nie tłuszczowy

Możesz też iść sama Ja połowę zajęć byłam sama, bo tż był w szpitalach.

[ladanseuse14]

Napisane przez Asiek84

o kurcze, pracy trochę jest, ale to wesele nie Wasze?? z tego co kojarzę to rodzeństwa tż... a on się aż tak angażuje, może matka mu trajkocze non stop, ale on będzie żył z tobą a nie matką i mógłby się postawić, bo jakby nie było powinien w pierwszej kolejności zakasać rękawy i w mieszkaniu porobić abyś bez większych stresów przygotowała się na poród...

wesele jego siostry...
eh, szczerze mówiąc ta sytuacja jest tak zamotana a z naszym mieszkaniem jesteśmy tak daleko w doopie, że nawet chyba nie chce mi się o tym myśleć a co dopiero pisać...

[matallewar]

Napisane przez Asiek84

Angelikada bardzo zgrabny brzuszek, ja żadnego tłuszczyku nie dostrzegam


jejku mam takie ssanie w żołądku że zjadłabym konia z kopytami, ale nie wiem w sumie na co mam ochotę....

Chcesz placka ziemniaczanego z sosem i schabem duszonym?
Albo gołąbka? (chyba już można jeść, ale jeszcze sos muszę dorobić )

A zaraz jeszcze rosół muszę nastawić, bo mi się mięsko zepsuje

[kaska87]

Napisane przez angelikada

a w ogóle to miałam wam pisać że w tamtą środę miałam wizytę położnej i pierwszy raz słuchałam serduszka naszej córeczki zakochałam się w niej na nowo

super
a zatrucia współczuję- aż mi się pierwszy trymestr przypomniał

[matallewar]

Czyjaś głowa wciska mi się w prawe żebra, a czyjeś nóżki obijają mi siśkę

[angelikada]

Napisane przez Asiek84

Angelikada bardzo zgrabny brzuszek, ja żadnego tłuszczyku nie dostrzegam


jejku mam takie ssanie w żołądku że zjadłabym konia z kopytami, ale nie wiem w sumie na co mam ochotę....

heh dzięki

[ladanseuse14]

Napisane przez matallewar

Czyjaś głowa wciska mi się w prawe żebra, a czyjeś nóżki obijają mi siśkę

żeby się tylko obróciła!

[angelikada]

Napisane przez matallewar

Fajny brzuszek, wcale nie tłuszczowy

Możesz też iść sama Ja połowę zajęć byłam sama, bo tż był w szpitalach.

no właśnie tak też myślę czy nie będę chodzić sama bo jeszcze jak to zajęcia darmowe to tym bardziej lepiej skorzystać

[kaska87]

Napisane przez matallewar

Czyjaś głowa wciska mi się w prawe żebra, a czyjeś nóżki obijają mi siśkę

mój też świruje znowu- ale może nektarynka mu smakuje

angelikada ja też 2x byłam sama na sr bo małż w pracy był

[matallewar]

Napisane przez ladanseuse14

żeby się tylko obróciła!

Daję jej jeszcze 5 tygodni na to
Edi w 34 tc mi się przekręcił i do końca miałam stresa

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Napisane przez angelikada

no właśnie tak też myślę czy nie będę chodzić sama bo jeszcze jak to zajęcia darmowe to tym bardziej lepiej skorzystać

U nas były też dwie dziewczyny, które były samotnymi matkami I czasem laski przychodziły bez facetów, więc myślę, że to żaden problem, a jak za darmo
Mi niby wiele ta SR nie pomogła, ale coś zawsze się dowiesz, to raz, a dwa, że może poznasz inne przyszłe mamy

[angelikada]

Napisane przez kaska87

super
a zatrucia współczuję- aż mi się pierwszy trymestr przypomniał

no to nie było nic przyjemnego najgorsze chyba co może być jak dla mnie:/ już tak brzydko powiem że wole dołem niż górą naprawdę... dlatego współczuje wszystkim które musiały przez to przechodzić w pierwszym trymestrze...

[ladanseuse14]

Napisane przez matallewar

Daję jej jeszcze 5 tygodni na to
Edi w 34 tc mi się przekręcił i do końca miałam stresa

trzymam kciuki!
ja się boję żeby mojej nie przyszło do głowy się przekręcać

[Snow_White1]

Napisane przez ladanseuse14

logoasia idź koniecznie w ten czwartek! i dużo odpoczynku

byłam z D. u nas na mieszkanku... ogólnie cała kamienica (klatka, kilka mieszkań, które doprowadzają do deweloperki i będą sprzedawać) w remoncie, biją ściany, wszędzie kurz z gładzi itp... masakra i właśnie dlatego miałam wczoraj doła. bo D. uważa, że przecież JESZCZE 2 MIESIĄCE do porodu, to tak dużo... a ja mu mówię, że wolę być gotowa... zwłaszcza, że u nas dopiero kończą podwieszać sufity (na szczęście), muszą położyć jeszcze płytki w przedpokoju i w aneksie kuchennym a później zrobić całą łazienkę! chociaż wylewkę już zrobili ostatnio oryczał ich trochę i widać, że wzięli się do roboty... ogólnie mega mi się to wszystko podoba tylko jestem przerażona, że nie zdążymy... mieliśmy tam się wprowadzić do końca lipca żeby nie płacić za to gówno, w którym mieszkam ale nie wiem czy się uda MASAKRA jakaś... D. ma od 17 do 30 urlop ale przecież przed weselem najważniejszym wydarzeniem cholera pod słońcem nie będzie nic robić, bo musi ogarnąć u siebie w pokoju w domu teściów (bo obecnie tam nie mieszka ale musi) i ogólnie poogarniać sprawy przed weselem (jakby było jego i jakby nie miał remontu i dziecka w drodze), później 19 rodzina przyjeżdża więc nie ma mowy o jakiś pracach, 20 wesele, 21 kac, 22 ma zamiar zacząć coś tam robić, nawet poprosiłam mojego kuzyna żeby przyjechał (jestem z Tarnowa) mu pomóc... tylko w tym czasie czyli do 30 musi pomalować wszędzie ściany, najpierw je zagruntować, skręcić kuchnie, położyć panele, pojeździć do sklepów już nie mówiąc o przenoszeniu rzeczy... no w życiu z tym nie zdążymy! on myśli, że jak poskręca kuchnie i porobi te rzeczy to już będzie z górki... a gdzie przeniesienie mebli ode mnie, popakowanie rzeczy, rozłożenie ich tam, pranie, prasowanie, układanie, myecie okien itp itd... to jest dopiero robota... zostawiona na sierpień! a on wróci do pracy.... i co ja sama to wszystko zrobię? już i tak poprosiłam mamę żeby przyjechała mi pomóc... jutro przyjedzie i pomoże zacząć mi pakować rzeczy i mam to w dupie... ma być zrobione, niech zbierze dupę! nie tylko wesele jego siostry i problemy jego rodziców są najważniejsze.

Ja też mam stresy z tego samego powodu...dziś TŻ pojechał klucze odebrać, przepisać wszystkie umowy na media na nas, zawiózł kolejne rzeczy i jeszcze tam siedzi, zaczął kuchnię rozpakowywać - kochany, że się tym zajął jutro USG o 9:00 potem jedziemy wymienić moje prawo jazdy, a potem przez resztę dnia będziemy kontynuować rozpakowywanie. Przyjdzie też facet od tv i netu.
Więc za dużo nie będę się udzielać...postaram się chociaż zdać relację z USG.

[SAMBAdiJANEIRO]

laseczki jaki macie choresterol w ciazy? wlasnie dzwonilam zxapytac o wyniki krwi i wszystko jest w porzadku tylko wlasnie cholesterol podwyzszony... mam 250, a norma niby do 200... z tym ze babka kazala sie nie przejmowac bo ponoc w ciazy to normalne ze jest podwyzszony a moj wynik jest ponoc jeszcze calkiem ok... przed ciaza mialam ok. 160.... nio ale sama nie wiem... chyba sama z siebie musze wprowadzic jakas dietke...tylko ze w sumie to ja tlusto nie jem...

[ladanseuse14]

Napisane przez angelikada

no to nie było nic przyjemnego najgorsze chyba co może być jak dla mnie:/ już tak brzydko powiem że wole dołem niż górą naprawdę... dlatego współczuje wszystkim które musiały przez to przechodzić w pierwszym trymestrze...

też z dwojga złego wolę dołem