Tyle cykli mineło..a my dalej sie staramy - problemowe baby cz VI

[123spinka]

Napisane przez MarudexuS

Nie no Spinka, ciąża ciąża, to na pewno, Santi chodziło chyba o to, że taka wczesna dla lekarzy jeszcze nic nie znaczy, bo zdarza się, że się nie przyjmie po prostu, dla nich to normalna sprawa, zarodek wadliwy albo jakieś inne problemy nie do naprawienia, dla potencjalnych mam to są ich dzieci .. z takich różnic w postrzeganiu rodzą się nieporozumienia ..

rozumiem ale jestem bardzo niecierpliwa
wszystko chce na juz moja WADA

[santom]

tak, ja tez uwazam, ze to ciaza i nie budzi zadnych watpliwosci. tylko no niestety lekarze maja lekko studzace zapal podejscie do tak wczesnych tygodni. niestety albo i stety... sama teraz juz nie wiem...
a co do niecierpliwosci, no to kazda z nas chcialaby miec wszytsko na juz, a to dopiero zacznie Ci sie czas dluzyc
mi jaka nie jestem w ciazy tygodnie leca jeden za drugim, ale w obydwu poprzednich czas ciagnal mi sie niesamowicie i te 3 tygodnie od pozytywnych testow to byla istna katorga. mialam wrazenie, ze te tygodnie ciazgna sie miesiacami..

[Mokka_83]

Napisane przez IsiaG

Lidka dziś. Śliczne są dzieci jak śpią. A książki będzie czytać tak jak mamusia.

Napisane przez Luna0

Byłam na bioderkach i wszystko wporzo
jednak wkurzyłam się troche, bo po 1 kazali mi przyjść na 11 a lekarz był od 11:30 i babki które przychodziły po mnie, wchodziły przede mną do wcześniejszego lekarza. ale to nic
Przyszła kobita z maleństwem i synem ok 3 lat który się tak darl że chce na pole, że nawet nie byłam w stanie z nikim słowa zamienić.. co najlepsze ta kobieta była z mamą i robiły wszystko-biły po tyłku, dawały do kąta i cuda wianki zamiast wziąść go na zewnątrz! Rozumiem jakby sama była z dwójką, albo ten duży szedł do badania, ale było ich dwie i 4 osoby musiały wyjść z dziećmi bo maleństwa tak się bały tego krzyku.. rozdzierał się niesamowicie i bez przerwy przez jakieś 40 minut!
W końcu ta babcia wzięła go na korytarz (jak mój się badał czyli na sam koniec ) i tam się darł, a akurat tam poszła pani z maluszkiem go nakarmić bo w poczekalni przy krzyku nie było szans. Także się śmiałyśmy że nie da temu dziecku zjeść... masakra jak ludzie nie myślą..

niezła historia

Napisane przez iza243

Dziewczyny a jaki rozmiar kombinezonu kupić dla dzieciaczka urodzonego zimą?Kupić dwa(jeden mniejszy.drugi na pózniej)?

ja bym kupiła tylko 62 A potem zobaczysz czy potrzebujesz na 68 bo moze juz będzie taka pogoda, że ciepleszy polarek i spodnie starczą

Napisane przez iza243

Dzieczyny a ja mam takie głupie pytanieJuż pytałam o to na Aniołkowych Mamach ale chciałabym poznać wasze zdanie.Czy ubranka dla noworodka muszą być nowe?Nie mogą być używane?Bo mi kiedyś tak powiedziała koleżanka a ja jej uwierzyłam

Iza, nie wiem skąd taki pomysł tej koleżanki Jakieś dziwne zabobony chyba...

Napisane przez Lilith890502

dziewczyny mam pytanie odnośnie wyprawki ciuszkowej podpowiedzcie czy może być
10 x śpiochy
3 x kaftanik
10 x body

5 x koszulka z dł. Rękawem
10 x pajac
4 x półśpiochy

3 x czapeczka
8 x skarpetki
4 x niedrapki

u mnie kaftaniki i koszulki by się nie sprwadziły.. bo to sie do góry podsuwa samo jak dziecko się wierci... Body, półśpiochy i pajace to jest to
Normalne spiochy też u nas zbędne się okazały

Napisane przez 123spinka

czesc dziewczyny zaraz was nadrobię wpadła tylko z wynikiem
BETA HCG 131,8

mogę się już cieszyć?

GRATULACJE!!!klas ki:

Napisane przez kwitka13

Hej babeczki,
czytam was na bieżąco ale nie mam weny na pisanie. Nic się u mnie nie dzieje (ze spraw dowcipnych) Dziś 3 dc w czw wizyta u gina i ustalamy plan działania przed krio. W pt jadę na wczasy . Przygotowania w pełni, latanie po sklepach, kosmetyczkach itp ... same wiecie, trza se włochy zewsząd wyrwać (Isia - z głowy nie wyrywam ) i ogólnie zadbać coby jak wsiór nie wyglądać.
Miałam w tym roku nie kupować nowych badykostiumów ale stwierdziłam, że skoro męczę doopę ćwiczeniami to w nagrodę mogę. A CO! Kupiłam se dwa ino, że ta doopa po ćwiczeniach jakaś taka koślawa jest - jeden pośladko-półdupek wyżej a drugi niżej! No ja się pytam, jak można mieć koślawy tyłek??????? No Kwicia może - kto mi zabroni?

Nie wiem czy już wszystkim gratulowałam:
Elunka gratki raz drugi!
Spinka beta piękna
Trzymam kciuki za Kocoora i Marcelka
Misia pięknie wyglądaliście - najlepszego!

Już nie wiem co komu...
Myślę o was intensywnie!
trzymajcie się ramy

Kwici, udanego wypoczynku

Napisane przez IsiaG

Mam lekarstwo. Dziecko. Wiem, wiem...łatwo się mówi, ale u mnie się sprawdza. Wiem, że czasu nie mam duzo i się spinam, żeby się ze wszystkim wyrobić. Efekt taki, że mam wszystko zrobione, w domu posprzątane, poprane, obiad gotowy, kurze starte, okna umyte itd. Dziecko czyste, nakarmione i radosne. Tyle, że czasami na to lekarstwo długo się czeka
Czasami do galopu się biorę jak obejrzę perfekcyjna panią domu. No co?! jak się nudzi to się ogląda co bądź! Inspiruje mnie ten program, dostaje takiego kopa, ze za jednym zamachem lecę wszystkie pomieszczenia. Potem śpię jak zabita


A to moja złotowłosa jakieś 10 lat temu.

Isia, to ja do mnie zapraszam bo ja się nie mogę ogarnąć z porządkami... I gotuję też zdecydowanie mniej...
Śliczna Niunia

Napisane przez 123spinka

cześć dziewczynki dziękuję za gratulację
jeszcze do mnie to wszytsko nie dociera, może jak powtózę betę
mam zamiar ja powtórzyć za parę dni, dziś byłam u ginka ale jak podejrzewałam za wcześnie by stwierdzić jednoznacznie ciąże
babka powiedziała że tak wczesnej diagnozy nie postawi bo to może być np. ciąża urojona i nawet wyniki bety nie dają 100% pewności że to nasza fasolka i że mam przyjść za 2 tyg.
w pracy mam troszkę uważać ale nie przesadzać bo wg niej jak ciąża jest zdrowa i ma się utrzymać to i tak będzie, czy bede pracować czy nie
najwyżej za te 2 tyg da zaświadczenie to mi zdejmą część obowiązków i tyle
ogólnie ja z tych niecierpliwych więc nie mogę się doczekać
póki co mam bóle piersi, takie rwanie sutków i mam wrażenie że brzuch mam cały czas wciągnięty, takie od środka, i sporo śluzu

urojona ciążą? Ale pomysł...

Napisane przez IsiaG

Pszczoua - pytałaś się o przewijak. To ja się wypowiem. Nie mam przewijaka, małą zawsze przebieram na łóżeczku. Próbowałam na naszym łóżku, ale jest za nisko i plecy bolą albo musiałam jakieś akrobacje czynić, by małą przebrać. A tak na jej łóżeczku pod dupkę podkład gdyby jej się zdarzyło "coś" a się zdarza i normalnie ją przebieram. Ja sobie pomyślałam, że przewijak fajna rzecz, ale na ile Ci starczy? Jeżeli mówisz o takim nakładanym na łóżeczko. Moja już w poprzek się nie mieści, to tym bardziej bałabym się, że spadłaby z przewijaka. Przekreca się już na boki. Nie dałabym już rady na przewijaku. Co innego jak masz taki na szafce, większy, ale z tego co pisałaś, nie masz miejsca. Więc albo kupisz sobie przewijak na jakieś 3-3,5 miesiąca albo nie kupuj i normalnie przebieraj w łóżeczku.

Isia ale jak włóżeczku przewijasz? Pochylasz się? To też strasznie niewygodne musi być
No my kupilismy regał z przewijakiem... i jeszcze nigdy na nim nie przewijałam Stoja tam wszystkie przybory Najpierw przewijaliśmy na łóżku ale potem zrobiło nam sie szkoda pleców i od paru tygodni przewijak na łóżeczku Ale Leo już tak sie kręci że strach na chwile odejść Tak więc może w końcu na przewijak regałowy się przeniesiemy

[cebulova]

Napisane przez 123spinka

jak będę miłą wynik to wyliczę a nie przypadkiem 114% po 3dniach gdzieś tak chyba wyczytałam
może ta moje beta za niska ?
ale okresu nie ma, piersi bolą-swędzą rwą, na dole plecy czasem za bolą ale delitaknie - II krechy na teście to co jak nie ciąża

115% po 72h dokładnie. Także rób w czwartek i nadal trzymam kciuki. Ale to już tak proforma, no bo nie da się ukryć, że mamusią będziesz

Napisane przez santom

tak, ja tez uwazam, ze to ciaza i nie budzi zadnych watpliwosci. tylko no niestety lekarze maja lekko studzace zapal podejscie do tak wczesnych tygodni. niestety albo i stety... sama teraz juz nie wiem...
a co do niecierpliwosci, no to kazda z nas chcialaby miec wszytsko na juz, a to dopiero zacznie Ci sie czas dluzyc
mi jaka nie jestem w ciazy tygodnie leca jeden za drugim, ale w obydwu poprzednich czas ciagnal mi sie niesamowicie i te 3 tygodnie od pozytywnych testow to byla istna katorga. mialam wrazenie, ze te tygodnie ciazgna sie miesiacami..

O Tak! Z tym się zgadzam zupełnie. Czyjeś ciąże to lecą jak z bicza trzasnął, a moja to mi się ciągnie jak flaki z olejem.

Czy ja dobrze przeczytałam gdzieś, że Kocura do domu wypuścili, bo nie wiem czy mi się śniło czy rzeczywiście gdzieś ktoś tak napisał? Czyli, że to fałszywy alarm...

Witam środowo!
Wczoraj czytałam Was, ale jakoś nie miałam co pisać. U mnie bez zmian, powoli zmniejszam dawkę dupka, biorę zamiast 2x1 to 2x1/2. Jak mi się skończy to po prostu przestanę. Boję się tak odstawić z dnia na dzień. W poniedziałek wizyta, czekam, choć już nie stresuję się tak jak wcześniej. Jakaś spokojna jestem. Mdłości mam już mniej, piersi coraz mniej tkliwe, ale za to ciągnie mnie w pachwinach, widać rozciąga się tam wszystko ładnie.
Buziaki dla wszystkich
Może później jeszcze zajrzę

Aaaa! No i witam się w 11tc

[colorblue]

Hejo:-*

U nas piękna nocka za nami;-) Tymek obudził się raz i nawet nie wiem o której. Jak zaczął marudzić w łóżeczku to mąż mi go podał,podłączyłam pierś i spaliśmy dalej. Więc nawet nie odczułam pobudki;-) potem kolejna o 7 rano,zjadł z jednej piersi,przebieranie,wietr zenie pupki,łącznie do 8 godzinka aktywnoścí, druga pierś i śpi dalej:-D

KOCURKU JAK TAM????:-*


No i Tymek wita ciocie. Mamy 5 tyg i 2 dni;-)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[IsiaG]

Heja laski!

Ostatnio cwana się zrobiłam i obiad przygotowuję sobie wieczorem, tzn ziemniaki obieram i mięsko tak do połowy przygotowuję. Tatuś zajmuję się małą a ja szaleje w kuchni. I tym sposobem w dzień, jak go nie ma zostaje mi z obiadem raptem godzinka gotowania. Mogę sobie iść z małą na dłuższy spacer, gruntowniej posprzątać, aczkolwiek ostatnio stwierdziłam, że kurna mam czysto! Tylko kurze mi zostają, dywany do odkurzenia no i codziennie naczynia, ale te to myję na bieżąco.
Dziś już pościel pozmieniałam i piorę ścierki.

Napisane przez santom

milaam miec dzis wolne, ale nie mialam, bo mi szefowa zmeczona po urlopie wrocila i mnie poprosila jeszcze o pare godzin pomocy. wiec poszlam mlodej taka reklame zrobilam, ze chyba jej wiecej do pracy nie wezmie
no i mam wolna sobote wiec jedziemy powariowac i poplywac, czego nie robilam juz wieki

To się wyszalej a co! Każdemu się należy. A młodą pogoniłaś czy co jej zrobiłaś? Mów bo ciekawa jestem co wymyśliłaś.

Napisane przez 123spinka

jak będę miłą wynik to wyliczę a nie przypadkiem 114% po 3dniach gdzieś tak chyba wyczytałam
może ta moje beta za niska ?
ale okresu nie ma, piersi bolą-swędzą rwą, na dole plecy czasem za bolą ale delitaknie - II krechy na teście to co jak nie ciąża

Ciąża, ciąża. ABSOLUTNIE! Może zmień lekarza?

Napisane przez Mokka_83

u mnie kaftaniki i koszulki by się nie sprwadziły.. bo to sie do góry podsuwa samo jak dziecko się wierci... Body, półśpiochy i pajace to jest to
Normalne spiochy też u nas zbędne się okazały


Isia, to ja do mnie zapraszam bo ja się nie mogę ogarnąć z porządkami... I gotuję też zdecydowanie mniej...

Isia ale jak włóżeczku przewijasz? Pochylasz się? To też strasznie niewygodne musi być
No my kupilismy regał z przewijakiem... i jeszcze nigdy na nim nie przewijałam Stoja tam wszystkie przybory Najpierw przewijaliśmy na łóżku ale potem zrobiło nam sie szkoda pleców i od paru tygodni przewijak na łóżeczku Ale Leo już tak sie kręci że strach na chwile odejść Tak więc może w końcu na przewijak regałowy się przeniesiemy

No właśnie, kaftanki, koszulki, bluzki dla takiego małego człowieka zbędne. Co chwila plecki gołe, bo wiadomo, że bierze się go do góry na ręce i wszystko się podnosi. Body i tylko body. Śpiochy też, chyba, że mają rozpięcia w kroku to wtedy przydatne. Ja właśnie miałam cały stos takich bez rozpięć i nie używałam.

Mów kiedy i jadę. Ty się zajmiesz maleństwami a ja będę sprzątać i gotować. I piec placki i ciasteczka. Będziemy tylko robić przerwy na karmienie i spacerki

Przewijam na łóżeczku. Plecy mnie nie bolą, doszłam do takiej wprawy, że chwila moment i już przebrane. Zresztą i tak muszę prostować plecy, bo akcesoria mam na półce, pochylam się dosłownie chwilę. Za to po kąpieli ubieram ją na pralce (tak, mam na pralce kocyk i ręczniki) to tak mnie kopie, że ja dziękuje. Oberwałam raz w splot słoneczny to aż mi tchu zabrakło! Wolę ją za szczebelkami i z dala od nóżek.
Ogólnie przy dziecku plecy dostają w kość, pochylanie się na wózkiem, nad leżakiem, zabawy na macie czy nawet na łóżku, wszystko w skłonie.

Napisane przez colorblue

Hejo:-*

U nas piękna nocka za nami;-) Tymek obudził się raz i nawet nie wiem o której. Jak zaczął marudzić w łóżeczku to mąż mi go podał,podłączyłam pierś i spaliśmy dalej. Więc nawet nie odczułam pobudki;-) potem kolejna o 7 rano,zjadł z jednej piersi,przebieranie,wietr zenie pupki,łącznie do 8 godzinka aktywnoścí, druga pierś i śpi dalej:-D

KOCURKU JAK TAM????:-*


No i Tymek wita ciocie. Mamy 5 tyg i 2 dni;-)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jakie śliczne maleństwo. Widać, że Tymcio to takie spokojne dziecko będzie. I taki poważny wzrok już ma. Oj, można się zakochać, nic tylko całować i całować.

[lady_malgo]

Isia- narobiłaś mi smaka na ciasteczka i placki MNIAM, a jeszcze śniadania nie jadłam

Witam się w 23 dc ciąży zbiorowej

Linka- współczuję bolesnych @ wiem co to za ból i wiele razy już płakałam i mówiłam sobie, że przechodzę na antyki czy inne shit... ale ostatecznie za każdym razem mówię sobie jeszcze tylko 1 cykl i dopiero i już tak ze 3 miesiące jadę...
Ale jest coraz gorzej. W tym cyklu już od 20 dnia boli mnie podbrzusze, ciągnie w dół, aż budzę sie w nocy z bólu.
Teraz dzisiaj od rana boli mnie lewy jajnik i w krzyżu tak jakby zaraz miał się @ zacząć a termina mam na wtorek dop.

Zapisałam się dogina na 23.07 no i ustalamy szczegóły inseminacji bo już nie mam siły dłużej się starać "naturalnie" właśnie przez te bóle.

Nie wiem czy wam pisałam, że mój kot spadł z parapetu na dwór i niefortunnie przeciął sobie łapkę na zgięciu tj "pięcie", miał założone szwy i bandażowane teraz w poniedziałek zdjęli mu te szwy ale ma dalej stan zapalny, kazali dalej bandażować i ewentualnie (bo ja się zapytałam co więcej mogę zrobić) to rywanolem przecierać.... Dziś rozwijam bandaż a tu K.U... gorzej niż po zdjęciu tych szwów już nie wiem co mam robić Czy któraś z was miałą takie przygody z kotem?? I wie co zrobić? Serce mi się kraja jak widzę jak to jest takie czerwone i zawijam w bandaż.... Zastanawiałam sie nawet czy po prostu nie odwalić mu tewgo bandażu i niech się dzieje co chce, bo mam wrażenie że mu skóra nie oddycha i przez to się nie chce goić, ale mam syf w domu i nie wiem czy sobie tego nie zabrudzi poza tym będzie to lizał... eh POMOCY!

Kocurek- Kciuki za Marcelka żeby bezproblemowo "wyszedł"

[iza243]

Witam

Napisane przez 123spinka

już się troszkę podłamałam w sumie bo w necie wszędzie piszą że beat jest pewna na 100 % a ona mi tu z takim czymś wyskakuję
chcę powtórzyć betę w czwartek
czy może lepiej w poniedziałek?powinna być już znacznie większa
niż z ta z wczoraj?

Spinka spokojnie.Beta jest pewna na 100 %,więc to na pewno ciążaNa twoim miejscu zmieniłabym lekarza.

Napisane przez santom

milaam miec dzis wolne, ale nie mialam, bo mi szefowa zmeczona po urlopie wrocila i mnie poprosila jeszcze o pare godzin pomocy. wiec poszlam mlodej taka reklame zrobilam, ze chyba jej wiecej do pracy nie wezmie
no i mam wolna sobote wiec jedziemy powariowac i poplywac, czego nie robilam juz wieki

Super że wolne

Napisane przez 123spinka

[/COLOR]elunka [COLOR="DarkGreen"]najlepsze życzenia za 2 rocznicę ślubu [/

Dołączam do życzeńElunka wszystkiego najlepszego i jeszcze wielu takich rocznic

Napisane przez cebulova

Witam środowo!
Wczoraj czytałam Was, ale jakoś nie miałam co pisać. U mnie bez zmian, powoli zmniejszam dawkę dupka, biorę zamiast 2x1 to 2x1/2. Jak mi się skończy to po prostu przestanę. Boję się tak odstawić z dnia na dzień. W poniedziałek wizyta, czekam, choć już nie stresuję się tak jak wcześniej. Jakaś spokojna jestem. Mdłości mam już mniej, piersi coraz mniej tkliwe, ale za to ciągnie mnie w pachwinach, widać rozciąga się tam wszystko ładnie.
Buziaki dla wszystkich
Może później jeszcze zajrzę

Aaaa! No i witam się w 11tc

Gratuluje 11 tygodnia

W tym tygodniu już mijają objawy.Przynajmniej u mnie tak było.

Napisane przez colorblue

Hejo:-*

U nas piękna nocka za nami;-) Tymek obudził się raz i nawet nie wiem o której. Jak zaczął marudzić w łóżeczku to mąż mi go podał,podłączyłam pierś i spaliśmy dalej. Więc nawet nie odczułam pobudki;-) potem kolejna o 7 rano,zjadł z jednej piersi,przebieranie,wietr zenie pupki,łącznie do 8 godzinka aktywnoścí, druga pierś i śpi dalej:-D

KOCURKU JAK TAM????:-*


No i Tymek wita ciocie. Mamy 5 tyg i 2 dni;-)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez lady_malgo

Isia- narobiłaś mi smaka na ciasteczka i placki MNIAM, a jeszcze śniadania nie jadłam

Witam się w 23 dc ciąży zbiorowej

Linka- współczuję bolesnych @ wiem co to za ból i wiele razy już płakałam i mówiłam sobie, że przechodzę na antyki czy inne shit... ale ostatecznie za każdym razem mówię sobie jeszcze tylko 1 cykl i dopiero i już tak ze 3 miesiące jadę...
Ale jest coraz gorzej. W tym cyklu już od 20 dnia boli mnie podbrzusze, ciągnie w dół, aż budzę sie w nocy z bólu.
Teraz dzisiaj od rana boli mnie lewy jajnik i w krzyżu tak jakby zaraz miał się @ zacząć a termina mam na wtorek dop.

Zapisałam się dogina na 23.07 no i ustalamy szczegóły inseminacji bo już nie mam siły dłużej się starać "naturalnie" właśnie przez te bóle.

Nie wiem czy wam pisałam, że mój kot spadł z parapetu na dwór i niefortunnie przeciął sobie łapkę na zgięciu tj "pięcie", miał założone szwy i bandażowane teraz w poniedziałek zdjęli mu te szwy ale ma dalej stan zapalny, kazali dalej bandażować i ewentualnie (bo ja się zapytałam co więcej mogę zrobić) to rywanolem przecierać.... Dziś rozwijam bandaż a tu K.U... gorzej niż po zdjęciu tych szwów już nie wiem co mam robić Czy któraś z was miałą takie przygody z kotem?? I wie co zrobić? Serce mi się kraja jak widzę jak to jest takie czerwone i zawijam w bandaż.... Zastanawiałam sie nawet czy po prostu nie odwalić mu tewgo bandażu i niech się dzieje co chce, bo mam wrażenie że mu skóra nie oddycha i przez to się nie chce goić, ale mam syf w domu i nie wiem czy sobie tego nie zabrudzi poza tym będzie to lizał... eh POMOCY!

Kocurek- Kciuki za Marcelka żeby bezproblemowo "wyszedł"

[santom]

isiu, mlodej nic nie zrobilam, ale nagadalam szefowej, zeby wiecej jej nie brala, bo mloda nie kumata, ze wszystko trzeba jej 1000x powtarzac, a na koniec i tak trzeba jej 1001 x przypomniec.wiec pracy w kawiarence wiecej miec nie bedzie a przynajmniej nie ze mna.

color sliczny tymus!!! i ma cudne wloski slodziak maly

lady wiesz co? ja bym chyba probowala wlasnie odwijac mu ta lapke. no i smarowac rywanolem, moja tesciowa uzywa tego jako lek na cale zlo i musze jej przyznac racje, bo ray szybko sie goja. ich piec tez ma czesto porozwalane poduszki, bo biega jak szaleniec i tez mu zawsze smarowala. no i kotek jak dla mnie powienien dostac antybiotyk, skoro juz tak sie tam zakazilo. mysle, ze warto bedzie wymoc na lekarzu leki, bo sie meczy biedactwo na pewno

a ja zrobilam liste rzeczy do kupienia na nowa chatke i az mnie boli suma jaka bedziemy musieli wydac no ale nic tam, raz nie zawsze a bede miec radoche w przyszlym tygodniu jak pojedziemy do ikei

[lady_malgo]

Napisane przez santom

lady wiesz co? ja bym chyba probowala wlasnie odwijac mu ta lapke. no i smarowac rywanolem, moja tesciowa uzywa tego jako lek na cale zlo i musze jej przyznac racje, bo ray szybko sie goja. ich piec tez ma czesto porozwalane poduszki, bo biega jak szaleniec i tez mu zawsze smarowala. no i kotek jak dla mnie powienien dostac antybiotyk, skoro juz tak sie tam zakazilo. mysle, ze warto bedzie wymoc na lekarzu leki, bo sie meczy biedactwo na pewno

Antybiotyk już dostał zaraz przy zakładaniu tych szwów i później jeszcze raz

[MarudexuS]

Dzień dobry z kawusią w 24dc zbiorówki

Napisane przez lady_malgo

Nie wiem czy wam pisałam, że mój kot spadł z parapetu na dwór i niefortunnie przeciął sobie łapkę na zgięciu tj "pięcie", miał założone szwy i bandażowane teraz w poniedziałek zdjęli mu te szwy ale ma dalej stan zapalny, kazali dalej bandażować i ewentualnie (bo ja się zapytałam co więcej mogę zrobić) to rywanolem przecierać.... Dziś rozwijam bandaż a tu K.U... gorzej niż po zdjęciu tych szwów już nie wiem co mam robić Czy któraś z was miałą takie przygody z kotem?? I wie co zrobić? Serce mi się kraja jak widzę jak to jest takie czerwone i zawijam w bandaż.... Zastanawiałam sie nawet czy po prostu nie odwalić mu tewgo bandażu i niech się dzieje co chce, bo mam wrażenie że mu skóra nie oddycha i przez to się nie chce goić, ale mam syf w domu i nie wiem czy sobie tego nie zabrudzi poza tym będzie to lizał... eh POMOCY!

Biedny sierściuszek .. nasza kiedyś wyleciała z 5p ale na szczęście nic się jej nie stało ..
Z łapką też myślę, że może potrzebuje jednak trochę powietrza, nie da się zabandażować tak tyle o ile, ze 2 warstwy, żeby powietrze dochodizło?

[lady_malgo]

Napisane przez MarudexuS

Dzień dobry z kawusią w 24dc zbiorówki



Biedny sierściuszek .. nasza kiedyś wyleciała z 5p ale na szczęście nic się jej nie stało ..
Z łapką też myślę, że może potrzebuje jednak trochę powietrza, nie da się zabandażować tak tyle o ile, ze 2 warstwy, żeby powietrze dochodizło?

To jest na tej pięcie więc wszystko mu się zaraz zsuwa... Żeby bandaż nie zjeżdżał trzeba mu jeszcze okręcać bandażem na rzep a to już raczej nie przepuszcza powietrza

[pszczoua]

Spinka nie przejmuj się gadaniem ginki. Ona pewnie chciała ostudzić Twój zapał w razie czego ale wiem że musiało Cię to zaboleć... Idź sobie spokojnie jutro na betę i zobaczysz że ładnie przyrośnie U mnie była po 3 dniach aż 5 razy większa, nie wiem czy pamiętacie - obawiałam się że będą bliźniaki bo były 2 komóreczki. A standardowy przyrost jest taki jak pisała cebulova, czyli ok. 115%

Cebulova - to już 11 tc? Wow, jak ten czas leci... To już niedługo będziesz miała usg genetyczne Ja już na genetycznym dowiedziałam się, że będzie synek i od tego czasu na każdej wizycie się potwierdza

Colorku Tymuś jest przesłodki Taki do schrupania

Lady, w takim razie trzymam kciuki za szybki pozytywny wynik inseminacji A TŻ się badał? Bo nie pamiętam...


Byłam wczoraj wieczorem w szpitalu. Lekarz kazał przyjechać na kontrolę przepływów, bo mają tam świetny sprzęt i okazało się że wszystko się unormowało Nie mierzył synka i nie ważył, bo wizyta za tydzień, więc na szybko te przepływy sprawdził. Mały w położeniu główkowym (w sumie już od 24tc), lekarz mówił że to już się nie zmieni tak jak i nie zmieni się płeć - za każdym razem dumnie prezentuje nam swoje klejnociki

A tak poza tym w dalszym ciągu ujawnia się u mnie silny syndrom wicia gniazda Piorę ciuszki, prasuję i zachwycam się nimi Jak już wszystko podsumuję ile czego mam to będę prosiła o rady doświadczonych mamusiek czy coś dokupić jeszcze. Niezbędne rzeczy do wyprawki pozamawiane, nad innymi jeszcze pomyślę - jak będzie zastrzyk gotówki to najwyżej dokupię No i zostały rzeczy dla mnie, czyli koszule nocne do karmienia, staniki do karmienia, szlafrok itp. Do szpitala już muszę mieć stanik do karmienia i tu moje pytanie - kupowałyście w rozmiarze jak pod koniec ciąży czy rozmiar większy? Na pewno na początek kupię 1 bo nie wiem jaki będę potrzebować jak już się laktacja unormuje...

[Linka1984]

Napisane przez MarudexuS

Haha Isiu, mnie perfekcyjna tylko dołuje jeszcze bardziej, bo moje mieszkanie to by się do tego programu nadawało, oj bardzo ..
Mam takie problemy z organizacją, że częśc szafek mam puste a część gratów wala się swobodnie po mieszkaniu, bo ja nie wiem jak to ułożyć
Masakra.

Ja nie biore się za wątek , za niego bierze się santom , ja po niej także teraz ona zachodzi w ciąże a jak zajdzie odda mnie pałęczkę

Napisane przez IsiaG

Oj, to ja bym Ci pomogła, tylko mnie zaproś a po 3 dniach domu nie poznasz.
Kiedyś słyszałam, że porzadek w domu, w szafach symbolizuje nasze życie. Może faktycznie coś w tym jest.


Linka, Santom, Maru - która z Was zabiera się za następną część???

Mnie też zaproś, co prawda nie mam idealnego porząku w domu ale umiem go zrobić..gorzej z utrzymaniem wiecznie wracam do domu o 21 a wtedy marze o spaniu a nie szorowaniu wanny za to w kazdą sobote mam generalną wojnę porządkową nawet jak jestem chora czy zmęczona sprzatam...to mi daje odpoczynek

Napisane przez MarudexuS

Eee ja? JA się nawet nie wpisuję na 1 stronę, bo mi się cykli nie chce liczyć i chyba bym dołowała staraczki moimi staraniami

wpisuj się bo potem jak ja patrze to mi głupio...bo mam już 11 nacykane a inne zaciązyły raz dwa i mnie to doatkowo dołuje..a tak nie jestem najgorsza i mi lepiej na duszy

Napisane przez 123spinka

babka powiedziała że tak wczesnej diagnozy nie postawi bo to może być np. ciąża urojona i nawet wyniki bety nie dają 100% pewności że to nasza fasolka i że mam przyjść za 2 tyg.

ta baba sobie chyba uroiła ze jest lekarzem!!!! zmień lekarza !!!!!!
co Ty jestes? pies? zeby sobie uroić???
Myślę ze chodziło jej o to ze na usg nie bedzue nic widać..ale jak można mowić ze sie coś uroiło???

Napisane przez lady_malgo

Linka- współczuję bolesnych @ wiem co to za ból i wiele razy już płakałam i mówiłam sobie, że przechodzę na antyki czy inne shit... ale ostatecznie za każdym razem mówię sobie jeszcze tylko 1 cykl i dopiero i już tak ze 3 miesiące jadę...
Ale jest coraz gorzej. W tym cyklu już od 20 dnia boli mnie podbrzusze, ciągnie w dół, aż budzę sie w nocy z bólu.
Teraz dzisiaj od rana boli mnie lewy jajnik i w krzyżu tak jakby zaraz miał się @ zacząć a termina mam na wtorek dop.

Zapisałam się dogina na 23.07 no i ustalamy szczegóły inseminacji bo już nie mam siły dłużej się starać "naturalnie" właśnie przez te bóle.

Nie wiem czy wam pisałam, że mój kot spadł z parapetu na dwór i niefortunnie przeciął sobie łapkę na zgięciu tj "pięcie", miał założone szwy i bandażowane teraz w poniedziałek zdjęli mu te szwy ale ma dalej stan zapalny, kazali dalej bandażować i ewentualnie (bo ja się zapytałam co więcej mogę zrobić) to rywanolem przecierać.... Dziś rozwijam bandaż a tu K.U... gorzej niż po zdjęciu tych szwów już nie wiem co mam robić Czy któraś z was miałą takie przygody z kotem?? I wie co zrobić? Serce mi się kraja jak widzę jak to jest takie czerwone i zawijam w bandaż.... Zastanawiałam sie nawet czy po prostu nie odwalić mu tewgo bandażu i niech się dzieje co chce, bo mam wrażenie że mu skóra nie oddycha i przez to się nie chce goić, ale mam syf w domu i nie wiem czy sobie tego nie zabrudzi poza tym będzie to lizał... eh POMOCY!

Kocurek- Kciuki za Marcelka żeby bezproblemowo "wyszedł"

Ja też mam dość..mam ochote odpuścic starania ze wzgędu na ten ból...coś mnie tam boli, ciąga cały miesiąc a do tego te cholerne cyce..mam ich dość!!! marze o antykach !!!!!!!!!!! to by mi dało odetchnać...jak z tą inseminacja??? opowiedz jakie wskazania? na cyklu naturalnym? jak chcesz 'obejść' ból????


a na kota polecam...zakaz zbliżania się do okien....nie wyobrażam sobie mieć kota i otwarte okno czy balkon!!!!! albo siatka albo zabudowa , albo zycie i zdrowie kota...aż mi się włos jeży!!!!

[santom]

no to laski, musimy tempo podkrecic, bo mnie sie nie chce czekac za dlugo na te ciaze nie mowiac juz o maru i lince

a c do cykli, to jesli Was to pocieszy, to my tez juz od 14miesiecy sie staramy. co prawda 2 ciaze byly, ale dzidzi ani widu ani slychu. nie sadzilam, ze tyle nam to zajmie. od zawsze twierdzilam, ze zaskoczymy od razu...

a co do kociambrow: my jak mieszkalismy w bloku to okna tylko od gory byly otwierane, a balkon mielismy zasiatkowany. a teraz z kolei mamy okna na haczyki, wiec tez nie wylaza. co prawda mieszkamy nisko i nic by sie im sie stalo, ale to typowo domowe koty i boja sie wszystkiego co zaszelesci nie na ich terenie

[lady_malgo]

Napisane przez pszczoua

Lady, w takim razie trzymam kciuki za szybki pozytywny wynik inseminacji A TŻ się badał? Bo nie pamiętam...


Byłam wczoraj wieczorem w szpitalu. Lekarz kazał przyjechać na kontrolę przepływów, bo mają tam świetny sprzęt i okazało się że wszystko się unormowało Nie mierzył synka i nie ważył, bo wizyta za tydzień, więc na szybko te przepływy sprawdził. Mały w położeniu główkowym (w sumie już od 24tc), lekarz mówił że to już się nie zmieni tak jak i nie zmieni się płeć - za każdym razem dumnie prezentuje nam swoje klejnociki

Mąż się badał na samym początku. Wyszło wszystko powyżej normy przy górnej granicy więc jest ok. JA miałam drożność i tez ok... więc albo mam wrogi śluz, nie pękające pęcherzyki albo z☠☠☠... psychikę obstawiam to 3

Super wiadomość ! A o co chodzi z tymi przepływami tak w ogóle???

[MarudexuS]

Napisane przez Linka1984

Ja nie biore się za wątek , za niego bierze się santom , ja po niej także teraz ona zachodzi w ciąże a jak zajdzie odda mnie pałęczkę

Aaa bo że niby ta, co zakłada to potem zachodzi? To mogę zakładać

Napisane przez Linka1984

Mnie też zaproś, co prawda nie mam idealnego porząku w domu ale umiem go zrobić..gorzej z utrzymaniem wiecznie wracam do domu o 21 a wtedy marze o spaniu a nie szorowaniu wanny za to w kazdą sobote mam generalną wojnę porządkową nawet jak jestem chora czy zmęczona sprzatam...to mi daje odpoczynek

to obie wpadnijcie

Napisane przez Linka1984

wpisuj się bo potem jak ja patrze to mi głupio...bo mam już 11 nacykane a inne zaciązyły raz dwa i mnie to doatkowo dołuje..a tak nie jestem najgorsza i mi lepiej na duszy

Eeej! moim kosztem! ładnie to tak?
A tak serio to ja nie liczę CS więc jedyne co można wpisać to "w uj" ..

Napisane przez Linka1984

a na kota polecam...zakaz zbliżania się do okien....nie wyobrażam sobie mieć kota i otwarte okno czy balkon!!!!! albo siatka albo zabudowa , albo zycie i zdrowie kota...aż mi się włos jeży!!!!

No u nas tak jest ... okna na oścież jak się otwiera to drzwi zamknięte albo warowanie .. na balkon ma wstęp tylko z nami itd .. okno otwarte zostaje tylko w kuchni (teraz też właściwie nie, bo mamy uchylne już) i kuchnia jest zamykana. Raz zapomnieliśmy zamknąć kuchnię .... a siuerściuch miał wścieki ... i poniosło ją w świat

[lady_malgo]

Napisane przez Linka1984

wpisuj się bo potem jak ja patrze to mi głupio...bo mam już 11 nacykane a inne zaciązyły raz dwa i mnie to doatkowo dołuje..a tak nie jestem najgorsza i mi lepiej na duszy

Ja też mam dość..mam ochote odpuścic starania ze wzgędu na ten ból...coś mnie tam boli, ciąga cały miesiąc a do tego te cholerne cyce..mam ich dość!!! marze o antykach !!!!!!!!!!! to by mi dało odetchnać...jak z tą inseminacja??? opowiedz jakie wskazania? na cyklu naturalnym? jak chcesz 'obejść' ból????

a na kota polecam...zakaz zbliżania się do okien....nie wyobrażam sobie mieć kota i otwarte okno czy balkon!!!!! albo siatka albo zabudowa , albo zycie i zdrowie kota...aż mi się włos jeży!!!!

Ja wolę nie zaglądać na 1 stronę bo to jest mój już bodajże 18? 19? cykl starań.. Także najgorsza nie jesteś
Z cyckami mam ostatnio to samo! Aż dotknąć się nie mogę... obejść ból jest trudno. Ja nawet na antykach to dopiero zaczęłam się nieco lepiej czuć po 3,4 miechach więc proces u mnie i tak byłby długi ("pozbycia się bólu") Dlatego cały czas jakoś się trzymam i staram się nie myśleć o bólu ile się da... Szkoda mi marnować szansy na zaciążenie a mam już mało czasu.. Tego 23 dowiem się więcej szczegółów. Ale ja to sobie wyobrażam w ten sposób:
Ide do niego 23 (w marzeniach w tym samym cyklu mam inseminację, ale to raczej nierealne..) No więc idę ustalamy co i jak. Przychodze sobie na monitoring 14 dc (bo tego dnia mam owulację- za każdym razem na usg w 14dc wychodzi piękny idealny na wielkość pęcherzyk) On podaje mi zastrzyk na pęknięcie (bo mam obawę, że nie pękają) następnego dnia rano Tż daje nasionka i mi je wtegaca lekarz do jajowodu... co nie będzie przyjemne (podobno ból jest jak przy hsg) czekam do 28 dc, robię teścik i wychodzą piękne 2 kreseczki
Marzenia ściętej głowy

Co do okien... TYLKO NIE BIJCIE! Bo ja palę ostatnio.. .w sumię od roku na powrót i przy oknie sobie pykam, czytam książkę i czasmi nawet nie zauważę, że sierściuch wychodzi na parapet.. i nie spadłby gdyby nie to, że tak sie zaczytałam że popiół spadł mi na książkę i chciałam go sobie za okno strzepnąć... I on się przestraszył i spadł To 1 piętro więc jak kiedyś parę razy (2) wypadł to nic mu się nie stało, a teraz chyba zahaczył o parapet na parterze i o!

[Lilith890502]

Pszczoua cieszę się, że się przepływy unormowały

a ja się witam w 21tc

[Linka1984]

Napisane przez lady_malgo

Ide do niego 23 (w marzeniach w tym samym cyklu mam inseminację, ale to raczej nierealne..) No więc idę ustalamy co i jak. Przychodze sobie na monitoring 14 dc (bo tego dnia mam owulację- za każdym razem na usg w 14dc wychodzi piękny idealny na wielkość pęcherzyk) On podaje mi zastrzyk na pęknięcie (bo mam obawę, że nie pękają) następnego dnia rano Tż daje nasionka i mi je wtegaca lekarz do jajowodu... co nie będzie przyjemne (podobno ból jest jak przy hsg) czekam do 28 dc, robię teścik i wychodzą piękne 2 kreseczki
Marzenia ściętej głowy

jakbym bajkę czytała hahahaha

[bajka1807]

Napisane przez Linka1984

jakbym bajkę czytała hahahaha

ale ze co

[Linka1984]

Napisane przez bajka1807

ale ze co

jak lady malgo sobie wyobraża inseminację :P

[lady_malgo]

A to jak wygląda tak naprawdę ?

[bajka1807]

Napisane przez Linka1984

jak lady malgo sobie wyobraża inseminację :P

aaa znaczy bajke bajke, ale nie bajke w sensie mnie

[pszczoua]

Napisane przez lady_malgo

Mąż się badał na samym początku. Wyszło wszystko powyżej normy przy górnej granicy więc jest ok. JA miałam drożność i tez ok... więc albo mam wrogi śluz, nie pękające pęcherzyki albo z☠☠☠... psychikę obstawiam to 3

Super wiadomość ! A o co chodzi z tymi przepływami tak w ogóle???

To jak nasionka powyżej normy to szanse duże przy inseminacji Trzymam kciuki

Co do przepływów, to miałam opór w jednej z tętnic macicznych co groziło niską masą urodzeniową dziecka i innymi powikłaniami. Lekarz kazał skontrolować ok 30tc i już jest w porządku Ale domyśliłam się że się unormowało po wadze maluszka, bo ostatnio w ciągu 3 tygodni przybrał prawie pół kilograma i dogonił prawie średnią dla tego tygodnia Kolejne ważenie i mierzenie za tydzień, ale skoro przepływy są w porządku to pewnie będzie ok

[Linka1984]

Napisane przez lady_malgo

A to jak wygląda tak naprawdę ?

zależy czy jest na cyklu naturalnym czy na stymulowanym
jak na naturalnym to są 2 opcje :
a) inseminacja na pęknietym pęcherzyku
b) na niepęknietym
różne są opinie która lepsza metoda

Sama hodujesz pęcherzyk , idziesz do szpitala jak on ma jakieś 18mm ( różnie zalezy do jakich wielkości rosną u anej osoby) i wtedy podają na pęknięcie lek i opcja a) po 12-24h cewnikiem wpuszczają odwirowane plemniory ( wyglada dokładnie jak hsg tylko nie do jajowodów a do jamy macicy) i leżysz jeszcze 2-3h i wio do domu. Albo opcja z cyklem stymulowanym to wtedy dają Ci Clo ( na porost pęcherzy ) i robią usg po 10-12 dniach , jak jest np. 6 to robią punkcję i zabierają Ci 3-4 sztuki zebyś nie urodziła wieloraczków. I te co zostaną 'pękają' sztucznie i idą metodą a albo b. Są też lekarze co sie nie podejmują punkcji i wtedy taki cykl zostawiają i nie kończą prodecur i nie ma inseminacji.

Napisane przez bajka1807

aaa znaczy bajke bajke, ale nie bajke w sensie mnie

nie nie z Ciebie sobie nie robie jaj :P

[lady_malgo]

aha... No widzisz... Tyle, że mi lekarz powiedział, że plemniory można ukierunkować na konkretny jajowód. Ale w sumie to tylko nie wiedziałam, co z tym "sztucznym cyklem" w sensie, ze Clo trzeba brać, a tak to to miałam taki obraz inseminacji tyle, że opisałam to bardzo ładnie

[Linka1984]

Napisane przez lady_malgo

aha... No widzisz... Tyle, że mi lekarz powiedział, że plemniory można ukierunkować na konkretny jajowód. Ale w sumie to tylko nie wiedziałam, co z tym "sztucznym cyklem" w sensie, ze Clo trzeba brać, a tak to to miałam taki obraz inseminacji tyle, że opisałam to bardzo ładnie

fakt ladniej opisałaś...to ja wymażę moją zimną wersję i pozostawie sobie w głowie tylko Twoją...myślę ze w październiku/listopadzie przystąpie do inseminacji :P byle by punkcji nie trzeba robić

[iza243]

Napisane przez santom

a ja zrobilam liste rzeczy do kupienia na nowa chatke i az mnie boli suma jaka bedziemy musieli wydac no ale nic tam, raz nie zawsze a bede miec radoche w przyszlym tygodniu jak pojedziemy do ikei

Kiedy przeprowadzka?

Napisane przez pszczoua

Byłam wczoraj wieczorem w szpitalu. Lekarz kazał przyjechać na kontrolę przepływów, bo mają tam świetny sprzęt i okazało się że wszystko się unormowało Nie mierzył synka i nie ważył, bo wizyta za tydzień, więc na szybko te przepływy sprawdził. Mały w położeniu główkowym (w sumie już od 24tc), lekarz mówił że to już się nie zmieni tak jak i nie zmieni się płeć - za każdym razem dumnie prezentuje nam swoje klejnociki

Ciesze się że wszystko ok

Napisane przez lady_malgo

Mąż się badał na samym początku. Wyszło wszystko powyżej normy przy górnej granicy więc jest ok. JA miałam drożność i tez ok... więc albo mam wrogi śluz, nie pękające pęcherzyki albo z☠☠☠... psychikę obstawiam to 3

Super wiadomość ! A o co chodzi z tymi przepływami tak w ogóle???

Trzymam kciuki za inseminacje

Napisane przez MarudexuS

Aaa bo że niby ta, co zakłada to potem zachodzi? To mogę zakładać

Tak to wychodziByła Color-zaciążyła,była Dzastin-zaciążyła,jestem ja -zaciażyłam

Napisane przez lady_malgo

Co do okien... TYLKO NIE BIJCIE! Bo ja palę ostatnio.. .w sumię od roku na powrót i przy oknie sobie pykam, czytam książkę i czasmi nawet nie zauważę, że sierściuch wychodzi na parapet.. i nie spadłby gdyby nie to, że tak sie zaczytałam że popiół spadł mi na książkę i chciałam go sobie za okno strzepnąć... I on się przestraszył i spadł To 1 piętro więc jak kiedyś parę razy (2) wypadł to nic mu się nie stało, a teraz chyba zahaczył o parapet na parterze i o!

Twój tż też pali?

Napisane przez Lilith890502

a ja się witam w 21tc

Gratulacje

[cebulova]

Napisane przez pszczoua

Cebulova - to już 11 tc? Wow, jak ten czas leci... To już niedługo będziesz miała usg genetyczne Ja już na genetycznym dowiedziałam się, że będzie synek i od tego czasu na każdej wizycie się potwierdza

Na poniedziałkowej wizycie pewnie dostanę skierowanie na genetyczne do szpitala, bo tam lepszy sprzęcior mają. Oj już się nie mogę doczekać.
No i cieszę,że przepływy się poprawiły

Napisane przez Linka1984

a na kota polecam...zakaz zbliżania się do okien....nie wyobrażam sobie mieć kota i otwarte okno czy balkon!!!!! albo siatka albo zabudowa , albo zycie i zdrowie kota...aż mi się włos jeży!!!!

Ano właśnie, się ma kota trzeba uważać. Ja mam osiatkowany balkon, a okna tylko uchylam. Koty grube więc nie wlezą w szczeliny
Lady, a co do tej rany to może rzeczywiście pościągaj mu te bandaże, bo tam się powietrze nie dostaje i się nie goi. Przemywaj rywalonem. Powinno przejść. A jak nie to heja do weta znów.

Napisane przez lady_malgo

Co do okien... TYLKO NIE BIJCIE! Bo ja palę ostatnio.. .w sumię od roku na powrót i przy oknie sobie pykam, czytam książkę i czasmi nawet nie zauważę, że sierściuch wychodzi na parapet.. i nie spadłby gdyby nie to, że tak sie zaczytałam że popiół spadł mi na książkę i chciałam go sobie za okno strzepnąć... I on się przestraszył i spadł To 1 piętro więc jak kiedyś parę razy (2) wypadł to nic mu się nie stało, a teraz chyba zahaczył o parapet na parterze i o!

Oj będą baty za te fajurki. Rzucać mi tu, ale to już

Napisane przez Lilith890502

a ja się witam w 21tc

No proszę, ale tempo. Brawo

Napisane przez bajka1807

aaa znaczy bajke bajke, ale nie bajke w sensie mnie

Ja też zrozumiałam, że tu o Ciebie się rozchodzi. To znaczy nie zrozumiałam sensu wypowiedzi Linki

No to co laski? Lecimy z wątkiem, trzaskamy posty, żeby dziewczyny szybciej w ciążę zachodzily, bo to rzeczywiście z tym prowadzeniem wątku jest coś na rzeczy.