Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.2

[_Shiloh_]

Napisane przez marieee

Ja mam na imię Maria - Marysia, i nie lubię swojego imienia. Każdą imienniczkę którą poznałam także nie darzy go jakimś szczególnym uwielbieniem.
Poznałam kiedyś dziewczynę, której odradzałam imię, ma teraz córkę 8 letnią, i ostatnio stwierdziła - że w sumie mogła posłuchać.
Ale jak kto woli ))
P.S. Nawet je chciałam zmienić kończąc 18 lat ale mama chyba by się śmiertelnie na mnie obraziła.

Maria to piękne imię, a jego zdrobnienie Marysia tym bardziej miała być Amelia,ale siostra TŻ ma Amelkę. A Julek, Oliwek i Mai jest też pełno. Podobają mi się jeszcze Blanka, Laura, Nadja, Lena, Nel - no ale ich też dużo. Ale co tam ważne, że nie jest krzywdzące dla dziecka i ładne

[gosia261282]

Napisane przez cayenneOna

a w ogole kurna poczateczek 9 tygodnia, a mi powoli wywala brzuch... czy ma to zwiazek z tym, ze to druga ciaza? Halle Berry, daj mi boze tak wygladac w jej wieku

W kolejnych ciążach szybciej brzuszek widać.

Napisane przez _Shiloh_

Maria to piękne imię, a jego zdrobnienie Marysia tym bardziej miała być Amelia,ale siostra TŻ ma Amelkę. A Julek, Oliwek i Mai jest też pełno. Podobają mi się jeszcze Blanka, Laura, Nadja, Lena, Nel - no ale ich też dużo. Ale co tam ważne, że nie jest krzywdzące dla dziecka i ładne

Mi akurat Maria też się nie podoba i też znam Marysię,która swojego imienia nie cierpi. No ale to rzecz gustu i w sumie trudno wyczuć z czego nasze dziecko byłoby zadowolone.
Co jak co ale Marysi w Anglii nie będzie zbyt wiele

[OlusiaS]

Napisane przez cayenneOna

Dziewczyny, czy ja jestem tu najstarsza? ( o mamo, dygam, no.. nie orientujecie sie moze czy pierwo - tudziez wielorodztwo ma wplyw na te cholerne wady genetyczne, mam na mysli czy jest roznica, czy w wieku 37 lat rodzi sie pierwszy czy kolejny raz?

Olusia, czy Ty tez robisz prenatalne i czy placisz za to (nie wiem gdzie mieszkasz w DE, ale to chyba nie jest zalezne od Krankenkasse, moja gin mi powiedziala, ze sa nie refundowane?)

Nie wiem,jak to jest z prenatalnym,nikt mi na ten temat nic nie wspominał.wiem tylko,ze po bodajże 35 roku życia jest wiecej bezpłatnych badań,ale jakich ?
Dostałam ostatnio stos kartek,co jest fundowane przez kasę,a co muszę dodatkowo płacić,np 3 usg,jakies badania krwi,glukoza jest za free,a HIV,toxo,przeziernosc karkowa,dopler są płatne.
Właśnie wyczytalam,ze w 16 tc proponują test AFP,ale nie jest napisane,czy odpłatne,czy nie.
I zdjęcie 3 D ujdzie cenowo,bo raptem 35€,a z filmem 80.u poprzedniej ginki za same zdjęcia miałam 95 płacić
I tak czytam i czytam i zrozumieć ni mogę.raz piszą,ze płatne,a w opisie bezpłatnych są podobne badania (np przepływy,trisomie 21)...zglupialam.jutro mam termin,więc sie wszystkiego dowiem.

A mieszkam na zachodzie Niemiec,okolice Düsseldorf

[perfuzja]

Napisane przez cayenneOna

Dziewczyny, czy ja jestem tu najstarsza? ( o mamo, dygam, no.. nie orientujecie sie moze czy pierwo - tudziez wielorodztwo ma wplyw na te cholerne wady genetyczne, mam na mysli czy jest roznica, czy w wieku 37 lat rodzi sie pierwszy czy kolejny raz?

Olusia, czy Ty tez robisz prenatalne i czy placisz za to (nie wiem gdzie mieszkasz w DE, ale to chyba nie jest zalezne od Krankenkasse, moja gin mi powiedziala, ze sa nie refundowane?)

Jesli myślisz o "dużych" wadach genetycznych typu zespół Downa czy inne trisomie, to nie ma wpływu niestety.
Spokojnie, bedzie dobrze. Wyluzuj, bo zwariujesz. Młodsza już nie będziesz.

[cayenneOna]

Czyli najlepiej przejsc sie do AOK i wypytac..

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Napisane przez perfuzja

Jesli myślisz o "dużych" wadach genetycznych typu zespół Downa czy inne trisomie, to nie ma wpływu niestety.
Spokojnie, bedzie dobrze. Wyluzuj, bo zwariujesz. Młodsza już nie będziesz.

przekonalas mnie ostatnim zdaniem

[OlusiaS]

Napisane przez cayenneOna

Czyli najlepiej przejsc sie do AOK i wypytac..[COLOR="Silver"]

D

Dokładnie,oni bedą wiedzieli najlepiej

[perfuzja]

Napisane przez cayenneOna

Czyli najlepiej przejsc sie do AOK i wypytac..

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------



przekonalas mnie ostatnim zdaniem

No co
Chcesz mieć dziecko - chcesz.
Wiesz o ryzyku - wiesz.
Czy ryzyko może być mniejsze - nie może.

Więc przyjmij, ze bedzie dobrze i tej myśli sie trzymaj. Jesli badania wyjdą złe to będziesz miała jeszcze mnóstwo czasu do zamartwiania sie.
Mnie w kulminacyjnym momencie wyszło prawdopodobieństwo trisomii 13 1:170, a mam 24 lata. Mówię Ci, sam wiek o niczym nie świadczy.

[cayenneOna]

Napisane przez perfuzja

No co
Chcesz mieć dziecko - chcesz.
Wiesz o ryzyku - wiesz.
Czy ryzyko może być mniejsze - nie może.

Więc przyjmij, ze bedzie dobrze i tej myśli sie trzymaj. Jesli badania wyjdą złe to będziesz miała jeszcze mnóstwo czasu do zamartwiania sie.
Mnie w kulminacyjnym momencie wyszło prawdopodobieństwo trisomii 13 1:170, a mam 24 lata. Mówię Ci, sam wiek o niczym nie świadczy.

Powiem Wam, ze jak robilismy, to ja zupelnie zapomnialam, ze juz starawa jestem jesli chodzi o ciaze bo sie staro nie czulam moge zapytac dlaczego wyszlo Ci takie duze prawdopodobienstwo i co z tym zrobilas?

[_Shiloh_]

Napisane przez gosia261282

/
Mi akurat Maria też się nie podoba i też znam Marysię,która swojego imienia nie cierpi. No ale to rzecz gustu i w sumie trudno wyczuć z czego nasze dziecko byłoby zadowolone.
Co jak co ale Marysi w Anglii nie będzie zbyt wiele

Dlatego myślę, że kwestia imion to dla każdej z Nas sprawa indywidualna. Każdemu podoba się co innego

Jak to się mawia o gustach się nie dyskutuje

perfuzja: a jeżeli można wiedzieć to podali przyczynę takiego prawdopodobieństwa u Ciebie?

[cayenneOna]

Mi sie np bardzo podoba Jonathan, a jakos dla dziewczynki nie mam pomyslu

[Sheperdess]

Napisane przez krolowa_nilu

To niewesołą miałaś nockę. Dobrze, że z dzidzią wszystko ok. Dostaliście zakaz przytulanek?
Ja od początku ciąży za każdym razem w kibelku niemal diagnostycznie sprawdzam wkładkę i papier. Zastanawiam się kiedy będę mogła spokojnie zrobić siusiu

Mam tak samo. A już jak mnie coś zaboli, szczególnie w krzyżach, to lecę do łazienki, przekonana, że coś jest nie tak.

Napisane przez isia4891

Kurcze juz sie nie moge doczekać płci...em ma, królowa nilu i shepard... wy juz chyba na dnich będziecie wiedzialy? Czy nie chcecie wiedzieć? ;-))

Ja niestety jeszcze się nie dowiem tak szybko, dopiero na USG połówkowym 20.08. Tutaj kobiety mają standardowo tylko dwa USG. Ale już mój domowy radar w postaci męża rozpowiada rodzinie, że będzie baba, bo z taką długą szyją nie może być chłopak.

Dowiedziałam się niedawno, że mój brat też będzie miał dziecko w styczniu. Wciąż niedowierzam, że tak nam się złożyło. Moi rodzice zostali dziadkami tylko raz, 13 lat temu, a teraz hurtem dwoje wnuków się im szykuje.

[perfuzja]

Napisane przez _Shiloh_

perfuzja: a jeżeli można wiedzieć to podali przyczynę takiego prawdopodobieństwa u Ciebie?

Głownie nieprawidlowy przepływ w przewodzie żylnym - wyszła fala zwrotna. Czyli krew sie cofa, mimo ze nie powinna. Coś takiego występuje u ponad 50% płodów z trisomiami i tylko u 3% zdrowych.
Do tego doszło tętno na górnej granicy normy i nie bardzo niska przeziernosc (2,1 więc jeszcze norma, ale już za połowa).

Po Pappie wynik był dużo lepszy i prawdopodobieństwo spadło do 1:1200.
Amniopunkcji nie robię, bo prawdopodobieństwo poronienia wychodzi mi koło 5-10 razy większe niż ryzyko urodzenia chorego dziecka.

Z badań doszło mi tylko echo serca w 21 tygodniu, żeby sprawdzić czy nieprawidłowość sie cofnęła i generalnie czy z sercem wszystko jest ok.

[cayenneOna]

Napisane przez perfuzja

Głownie nieprawidlowy przepływ w przewodzie żylnym - wyszła fala zwrotna. Czyli krew sie cofa, mimo ze nie powinna. Coś takiego występuje u ponad 50% płodów z trisomiami i tylko u 3% zdrowych.
Do tego doszło tętno na górnej granicy normy i nie bardzo niska przeziernosc (2,1 więc jeszcze norma, ale już za połowa).

Po Pappie wynik był dużo lepszy i prawdopodobieństwo spadło do 1:1200.
Amniopunkcji nie robię, bo prawdopodobieństwo poronienia wychodzi mi koło 5-10 razy większe niż ryzyko urodzenia chorego dziecka.

Z badań doszło mi tylko echo serca w 21 tygodniu, żeby sprawdzić czy nieprawidłowość sie cofnęła i generalnie czy z sercem wszystko jest ok.

kurcze to teraz zgluplam, czytalam, ze wszyscy lamentuja, ze prawdopodobienstwo poronienia po amniopunkcji jest wysokie, a naprawde wynosi ok 1 - 1,5%..

[_Shiloh_]

Napisane przez perfuzja

Głownie nieprawidlowy przepływ w przewodzie żylnym - wyszła fala zwrotna. Czyli krew sie cofa, mimo ze nie powinna. Coś takiego występuje u ponad 50% płodów z trisomiami i tylko u 3% zdrowych.
Do tego doszło tętno na górnej granicy normy i nie bardzo niska przeziernosc (2,1 więc jeszcze norma, ale już za połowa).

Po Pappie wynik był dużo lepszy i prawdopodobieństwo spadło do 1:1200.
Amniopunkcji nie robię, bo prawdopodobieństwo poronienia wychodzi mi koło 5-10 razy większe niż ryzyko urodzenia chorego dziecka.

Z badań doszło mi tylko echo serca w 21 tygodniu, żeby sprawdzić czy nieprawidłowość się cofnęła i generalnie czy z sercem wszystko jest ok.

Czyli ogólnie to wcale nie musi oznaczać jakiejś wady genetycznej, tylko po prostu zmieściłaś się w tych 3%?
Swoją drogą tak jak pisałaś o tej dziewczynie z innego wątku co dzieciaczek urodził się z ZD, czytałam jej posty i oboje są bardzo szczęśliwi z TŻ. Tylko nurtuje mnie fakt, że tego nie zauważono nawet przy podstawowych pomiarach w 12 i 20 tc.

Wyszły mi popękane naczynka pod lewą piersią

[mezaga]

Witam po weekendzie. W sumie to wpadam się tylko przywitać. Nadrobiłam co miałam nadrobić ale pisać nie mam siły. Weszłam w 15 tydzień a czuję się coraz gorzej Wymioty nadal są, muli mnie przez cały dzień doszły bóle głowy i w ogóle wszystko jest do duuuupy
Spadam i już nie smęcę.

[perfuzja]

Napisane przez cayenneOna

kurcze to teraz zgluplam, czytalam, ze wszyscy lamentuja, ze prawdopodobienstwo poronienia po amniopunkcji jest wysokie, a naprawde wynosi ok 1 - 1,5%..

No tak, czyli na 100-150 amniopunkcji występuje jedno poronienie.
Przy moim wyniku badań 1199 kobiet (z takim wlasnie wynikiem) urodzi zdrowe dzieci, a 1 chore, które i tak umrze w ciagu kilku miesięcy.

Więc jesli te 1200 kobiet zrobiłby amniopunkcje 9-12 by poronilo, a tylko jedna dowiedziała sie, ze jej dziecko jest chore.

Gdybym dostała wynik typu 1:150 pewnie bym robiła amniopunkcje. W tym przypadku uważam, ze to bez sensu.

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Napisane przez _Shiloh_

Czyli ogólnie to wcale nie musi oznaczać jakiejś wady genetycznej, tylko po prostu zmieściłaś się w tych 3%?
Swoją drogą tak jak pisałaś o tej dziewczynie z innego wątku co dzieciaczek urodził się z ZD, czytałam jej posty i oboje są bardzo szczęśliwi z TŻ. Tylko nurtuje mnie fakt, że tego nie zauważono nawet przy podstawowych pomiarach w 12 i 20 tc.

Wyszły mi popękane naczynka pod lewą piersią

Tak właśnie. Jak napisałam wyżej, 1199 kobiet z takim wynikiem jak moj urodzi zdrowe dzieci i tylko jedna chore.

Tez mnie to dziwi. Może miała zrobione "po lepkach" ze względu na wiek.
Szczerze mówiąc to obawiam sie, ze jeszcze do nich nie dotarło co bedzie pózniej. Noworodek jak każdy noworodek, słodki jest. Problemy zaczynaja sie pózniej...

[_Shiloh_]

Napisane przez mezaga

Witam po weekendzie. W sumie to wpadam się tylko przywitać. Nadrobiłam co miałam nadrobić ale pisać nie mam siły. Weszłam w 15 tydzień a czuję się coraz gorzej Wymioty nadal są, muli mnie przez cały dzień doszły bóle głowy i w ogóle wszystko jest do duuuupy
Spadam i już nie smęcę.

Biedactwo trzymaj się cieplutko, dasz radę dla swoich dzieciów pięknych

Napisane przez perfuzja

Tez mnie to dziwi. Może miała zrobione "po lepkach" ze względu na wiek.
Szczerze mówiąc to obawiam sie, ze jeszcze do nich nie dotarło co bedzie pózniej. Noworodek jak każdy noworodek, słodki jest. Problemy zaczynaja sie pózniej...

Dziewczyna jest ode mnie z miasta i ciekawa jestem kto ją prowadził i gdzie rodziła, aczkolwiek prawdopodobieństwo, że mój doktor jest znikome. Bo on jest meeeega dokładny ostatnio na genetycznym robił mi usg prawie pół godziny i dopóki nie pomierzył wszystkiego to tak wiercił maluchem, że szok
Może rzeczywiście ktoś ją zlekceważył, bo młoda. Albo chodziła na NFZ i ktoś też za bardzo się nie przejmował pomiarami. Albo po prostu podczas badań wychodziło ok, a okazało się inaczej, ale w to jakoś mi ciężko uwierzyć, że jakiś lekarz aż takie niedopatrzenie popełnił.

Dodatkowo ich synek ma wadę serca i będzie operowany, teraz doczytałam.

[lolita25]

Napisane przez mezaga

Witam po weekendzie. W sumie to wpadam się tylko przywitać. Nadrobiłam co miałam nadrobić ale pisać nie mam siły. Weszłam w 15 tydzień a czuję się coraz gorzej Wymioty nadal są, muli mnie przez cały dzień doszły bóle głowy i w ogóle wszystko jest do duuuupy
Spadam i już nie smęcę.

Trzymaj się....
Ja cały weekend wszystkim mówiłam że napady głodu i mdłości minęły a dziś powróciły

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Napisane przez _Shiloh_

Czyli ogólnie to wcale nie musi oznaczać jakiejś wady genetycznej, tylko po prostu zmieściłaś się w tych 3%?
Swoją drogą tak jak pisałaś o tej dziewczynie z innego wątku co dzieciaczek urodził się z ZD, czytałam jej posty i oboje są bardzo szczęśliwi z TŻ. Tylko nurtuje mnie fakt, że tego nie zauważono nawet przy podstawowych pomiarach w 12 i 20 tc.

Wyszły mi popękane naczynka pod lewą piersią

A mi oponka

[cayenneOna]

Napisane przez perfuzja

No tak, czyli na 100-150 amniopunkcji występuje jedno poronienie.
Przy moim wyniku badań 1199 kobiet (z takim wlasnie wynikiem) urodzi zdrowe dzieci, a 1 chore, które i tak umrze w ciagu kilku miesięcy.

Więc jesli te 1200 kobiet zrobiłby amniopunkcje 9-12 by poronilo, a tylko jedna dowiedziała sie, ze jej dziecko jest chore.

Gdybym dostała wynik typu 1:150 pewnie bym robiła amniopunkcje. W tym przypadku uważam, ze to bez sensu.

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------



Tak właśnie. Jak napisałam wyżej, 1199 kobiet z takim wynikiem jak moj urodzi zdrowe dzieci i tylko jedna chore.

perfuzja zglosze sie do Ciebie celem przetlumaczenia z polskiego na nasze jak juz dostane te liczby.. badanie mam dopiero 13.08

swoja droga, kogo mam ladnie poprosic, zeby mnie dopisano na pierwszej stronie?

[gosia261282]

Napisane przez perfuzja

Szczerze mówiąc to obawiam sie, ze jeszcze do nich nie dotarło co bedzie pózniej. Noworodek jak każdy noworodek, słodki jest. Problemy zaczynaja sie pózniej...

Ale mogła być odwrotna sytuacja,mogli od początku być tym przerażeni. Ja podziwiam.
Myślę też,że takie chore dzieci "trafiają" na silnych rodziców,przynajmniej wiele z nich.

[perfuzja]

Napisane przez _Shiloh_

Dodatkowo ich synek ma wadę serca i będzie operowany, teraz doczytałam.

Wady serca są elementem zespołu Downa, więc o tyle nie "dodatkowo".
Dlatego na przykład na genetycznym sprawdza sie przepływ przez zastawke trojdzielna.

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

Napisane przez cayenneOna

perfuzja zglosze sie do Ciebie celem przetlumaczenia z polskiego na nasze jak juz dostane te liczby.. badanie mam dopiero 13.08

swoja droga, kogo mam ladnie poprosic, zeby mnie dopisano na pierwszej stronie?

Spoko Ja mam 12.08 polowkowe z echo serca, więc będziemy sie razem stresowac.

Wyślij mi dane na priv, wieczorem wpisze.

[cayenneOna]

Napisane przez perfuzja

Wady serca są elementem zespołu Downa, więc o tyle nie "dodatkowo".
Dlatego na przykład na genetycznym sprawdza sie przepływ przez zastawke trojdzielna.

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------



Spoko Ja mam 12.08 polowkowe z echo serca, więc będziemy sie razem stresowac.

Wyślij mi dane na priv, wieczorem wpisze.

Boszszszsz, jaka ja jestem nieuswiadomiona... czy polowkowe jest jakies szczegolne, dodatkowe badania, czy po prostu to juz polowa i standard? kurna, nic mnie nie uswiadomili u mojej gin

[SunShineDoll]

Znam osobiście kobietę, która wychowuje sama dziecko z Zespołem Downa, miałam też epizod pracy w szkole specjalnej gdzie są takie dzieci i z różnymi innymi chorobami i jestem zdania, że to nie wyrok. Ani przegrane życie ani nic takiego, fakt wymaga specjalnego wychowywania stymulowania itp. Ale wiele matek tych, których dzieci mają już po naście lat, opowiadają ciekawe wnioski, jak takie dziecko nauczyło ich innego spojrzenia na świat i o tym, jak są w tym świecie szczęśliwi.
Znam też jedno dziecko, które ma Zespół Downa i nie wykryło tego genetyczne, kolejna ma synka z artrogrypozą i też na badaniach genetycznych nie wyszło jedynie na USG w 20 tygodniu lekarz wysłał na dodatkowe badania bo zaniepokoiło go ułożenie rączek i nóżek i wtedy wyszło. I wiecie bo powiedziała, nie wiedząc jeszcze czy wada jest na tyle poważna czy będzie chodził synek czy nie, że ona postawi go na nogi i będzie popier***** jak Forest Gump. I dziś ma ponad rok i chodzi z balkonikiem, ma cały czas robione nowe ortezy i jest mega uśmiechnięty. Chociaż rehabilitacja jest bardzo bolesna i ciągle na niej płacze to efekty są zdumiewające. I mówi, że jest taka dumna z niego, dodaje też, że najgorsze jest to, że ludzie ciągle uświadamiają jej jak ma przerąbane, i co będzie za ileś tam lat zamiast zaakceptować to, że ona w tym macierzyństwie jest szczęśliwa.

[ejani]

No, dogoniłam Was

Witam nową mamusię- ja mam 33 lata i ledwo żyję (osłabienie, mdłości, zawroty głowy, jakaś wada serca, która nie jest wadą i drażliwe jelita). Na szczęście z dzieciakiem wszystko ok, więc się śmieję, że opakowanie mu się sypie...

Co do genetycznego, to wcześniej myślałam o nim (zero kondycji, więc organizm w niezbyt dobrym stanie), ale na usg w zeszłym tygodniu zbadali mi praktycznie to samo bezpłatnie (to znaczy te główne cechy-przeziernosci itp) i skoro jest w porządku, czekam co dalej

Co do tej dziewczyny z innego wątku, o której pisałyście, mogła mieć wszystkie badania- jakiś procent dzieci, które mają wszystkie wyniki dobre też może się urodzić chore-na szczęście tylko znikomy. Problem jest w tym, że te wszystkie markery nie są do końca znacznikiem chorób, tylko zdarzają się niepomiernie częściej u dzieci chorych niż zdrowych. Czyli płaci się grubą kasę żeby się dowiedzieć nie czy dziecko będzie zdrowe, ale jakie jest na to prawdopodobieństwo...

Zapomniałam też napisać, że takie turystyczne łóżeczko jest u moich teściów, jak wnuczka u nich śpi i dzieciak raczej nie widzi różnicy, tyle że wygląd zupełnie inny

[perfuzja]

Napisane przez cayenneOna

Boszszszsz, jaka ja jestem nieuswiadomiona... czy polowkowe jest jakies szczegolne, dodatkowe badania, czy po prostu to juz polowa i standard? kurna, nic mnie nie uswiadomili u mojej gin

To jest kolejne po genetycznym obowiązkowe usg. Robi sie je miedzy 18 a 22 tygodniem. Ma głownie wylapac wady serca i innych narządów wewnętrznych.

[agoola83]

Czytam Was i czytam i może w końcu coś skrobnę. Byłam dziś na wizycie, dzieciątko pomachało, ale sprzęt ta moja doktorka ma mega stary, więc czasem prwyatnie idę do znajomego doktora podejrzeć co i jak...

Pisałyście o ryzyku, więc się powtórzę. Ja miałam 1:118 po usg, bo przezierność wyszła zbyt duża. Po Pappie spadło ryzyko do 1:7o0 i dr powiedział, że jeśli chcę, to on m zrobi amniopunkcję, jako, że ryzyko wstępnie wyszło zbyt duże. Siedzę i rozważam. Mam czas do 16 tygodnia, czyli 2 tygodnie. Zobaczymy. To zależy co chce się zrobić z wynikiem takiej amniopunkcji. Kiedyś byłam przekonana, że w razie uszkodzenia płodu ciąże bez wahania usunę. Teraz niestety moje nastawienie nieco się zmieniło. Z drugiej strony mogłabym to olać, wierzyć, że będzie dobrze, nie przejmować się zanadto, ale to wbrew mojej naturze. "Szkiełko i oko"...ja muszę problem ugryźć, a nie polizać...dlatego nie zdecydowałam się na NIFTY, który jest swego rodzaju kolejnym szacowaniem ryzyka. Biją się we mnie dwa sprzeczne podejścia..kogoś, kto praktycznie całe życie poświęcił się nauce i kogoś, kto nosi w sobie nagle drugą istotę...Straszny wybór. Jednakowoż cieszę się, że ryzyko spadło. Znacznie ułatwia mi ono podjęcie decyzji, która raczej skłania się do przyjęcia świata jakim on jest, a nie zmieniania go i upiększania na siłę. Nie wiem, może za dużo filozofii, ale jak tu nie filozofować, skoro mam wrażenie, że całe te genetyczne zamieszanie opiera się na specyficznej filozofii i dedukcji, mam rację?

[Mystiquee]

Wróciłam od gina.
Dzidziuś jest, macha rączkami, nóżkami.
Ma 3,65cm i wszystko jest jak najbardziej w normie.

I najlepsze: Dostałam skierowanie na USG (genetyczne) prenatalne, także zaoszczędzimy 250zł Oczywiście lekarz nic nie widział złego, ale po prostu powiedział, że każda kobieta powinna mieć prawo do badań za darmo

Za dwa tygodnie idę na genetyczne

[cayenneOna]

Napisane przez agoola83

Czytam Was i czytam i może w końcu coś skrobnę. Byłam dziś na wizycie, dzieciątko pomachało, ale sprzęt ta moja doktorka ma mega stary, więc czasem prwyatnie idę do znajomego doktora podejrzeć co i jak...

Pisałyście o ryzyku, więc się powtórzę. Ja miałam 1:118 po usg, bo przezierność wyszła zbyt duża. Po Pappie spadło ryzyko do 1:7o0 i dr powiedział, że jeśli chcę, to on m zrobi amniopunkcję, jako, że ryzyko wstępnie wyszło zbyt duże. Siedzę i rozważam. Mam czas do 16 tygodnia, czyli 2 tygodnie. Zobaczymy. To zależy co chce się zrobić z wynikiem takiej amniopunkcji. Kiedyś byłam przekonana, że w razie uszkodzenia płodu ciąże bez wahania usunę. Teraz niestety moje nastawienie nieco się zmieniło. Z drugiej strony mogłabym to olać, wierzyć, że będzie dobrze, nie przejmować się zanadto, ale to wbrew mojej naturze. "Szkiełko i oko"...ja muszę problem ugryźć, a nie polizać...dlatego nie zdecydowałam się na NIFTY, który jest swego rodzaju kolejnym szacowaniem ryzyka. Biją się we mnie dwa sprzeczne podejścia..kogoś, kto praktycznie całe życie poświęcił się nauce i kogoś, kto nosi w sobie nagle drugą istotę...Straszny wybór. Jednakowoż cieszę się, że ryzyko spadło. Znacznie ułatwia mi ono podjęcie decyzji, która raczej skłania się do przyjęcia świata jakim on jest, a nie zmieniania go i upiększania na siłę. Nie wiem, może za dużo filozofii, ale jak tu nie filozofować, skoro mam wrażenie, że całe te genetyczne zamieszanie opiera się na specyficznej filozofii i dedukcji, mam rację?

agoola, w jakim wieku jestes jesli moge spytac? i wiesz co, chcialam napisac jeszcze o podejsc iu mojego TZta..on tez poswiecil duzo nauce, jest calkiem mlodym profesorkiem u nas na Uni, a nie ma problemu (przynajmniej tak twierdzi) z zaakceptowaniem ewentualnym dziecka z wada genet...w przeciwienstwie do mnie..

[ejani]

Napisane przez Sheperdess

Mam tak samo. A już jak mnie coś zaboli, szczególnie w krzyżach, to lecę do łazienki, przekonana, że coś jest nie tak.




Dowiedziałam się niedawno, że mój brat też będzie miał dziecko w styczniu. Wciąż niedowierzam, że tak nam się złożyło. Moi rodzice zostali dziadkami tylko raz, 13 lat temu, a teraz hurtem dwoje wnuków się im szykuje.

Mam podobnie, szczególnie jak poczuję coś innego niż wcześniej (czyli co chwilę na początku) albo po przytulankach-ciągła kontrola

a dziadkowie chyba puchną ze szczęścia

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Napisane przez marieee

Ja mam na imię Maria - Marysia, i nie lubię swojego imienia. Każdą imienniczkę którą poznałam także nie darzy go jakimś szczególnym uwielbieniem.
Poznałam kiedyś dziewczynę, której odradzałam imię, ma teraz córkę 8 letnią, i ostatnio stwierdziła - że w sumie mogła posłuchać.
Ale jak kto woli ))
P.S. Nawet je chciałam zmienić kończąc 18 lat ale mama chyba by się śmiertelnie na mnie obraziła.

A mi się Twoje imię podoba i zawsze możesz kazać do siebie mówić Majka (też super) kojarzy mi się, że w 80 latach to było jeszcze zdrobnienie, teraz jest i Maja samodzielnie

[Messsuah]

Dziewczyny jak myslicie czy dluzsze trasy w ciazy moga jakos zagrazac? Moj gin twierdzi ze nie, wczoraj bylam na trasie ok 6 godzin jechalam i bylo ok a dzisiaj boli mnie po bokach tak jakby jajniki i mialam wrazenie ze brzuch mi stwardnial po bokach ale moze to nie od tego