O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

[tasia02]

Ale miałam dzisiaj dzień. Pojechaliśmy z Tż do Obi pooglądać wanny. I akurat młody usnoł w aucie. To tż mówi jedziemy do macdonalda. Tam ludzi od groma. Nie chciała się nam stać w kolejce. I pojechaliśmy spowrotem do domu.... buuu....

Arletko jestem pewna że zobaczysz. A ja dalej czekam na @. Mineło trzy tygodnie. Dłuzy mi sie strasznie. Pozostało mi czekać cierpliwie


Migotka ciuszki super

[mysia1986]

Hej.

Weekend leniwy szkoda , ze się skończył i znowu do pracy
Arletko, jak się czujesz kochana?
Basia a jak u Ciebie? Jak remont? No i przede wszystkim jak się czujesz?
Agabi, łobuzie Ty , cos się mało udzielasz! Odpoczywaj nad jeziorkiem
Wasze ciuszki boskie wszystkie!

[iza243]

Witam

Napisane przez 89migotka

Iza na Twoje życzenie wrzucam fotki
Załącznik 5325634

Załącznik 5325635

Załącznik 5325636

Załącznik 5325637

Świetne

Napisane przez arletka1313

dzieki

fajniusie ciuszki!

tasia oj bardzo chciałabym przynajmniej zobaczyc fasolke

pojezdziłam troszke rowerkiem,powiem szczerze ze sie troche bałam ale tez nie chce popadac w paranoje.

Miałaś plamienia powinnaś się oszczędzać...

[arletka1313]

hej
mysia a czuje się dobrze, czasem mi mdło, śpiaca troche jestem,coraz mocniej bolą piersi i sutki-ale to dobrze. dzis byłam na becie.

iza ja tak powolutku jechałam-mam nadzieje że sie nic nie wydarzy.dokupiłam jeszcze luteine-sprzedałą mi bez recepty-mam ja potem donieść.

nie wiem czemu ale jestem jakoś bardzo spokojna,aż tż sie dziwi ze we mnie tyle spokoju.
wczoraj leżymy już w łóżku i tż pyta czy go jeszcze kocham, mówie że tak,a on do mnie ja cie i tak kocham mocniej, a jeszcze mocniej to maleńswto które nam rośnie, no i się wzruszyłam. nie wiedziałąm ze on to tez tak mocno przeżywa.

[tasia02]

Arletko Tylko spokój może Cie uratować. Przeżywa Twój Tz na pewno bo wkońcu to też część jego. Ja po pierwszym poronieniu myślałam ze bedzie to koniec naszego związku. Była okropna dla Tz. Dopiero jak wytłumaczył mi że było to też jego dziecko i on też to przeżywa. Zrozumiałam jak bardzo się kochamy. I chodzby nie wiem co będziemy razem. Nauczyliśmy sie ze sobą szczerze rozmawiać. Jest nam łatwiej teraz. Potrafimy o tym rozmawiać. To zrozumiałe że Twój Tż martwi sie o Ciebie. Ale dobrze że go masz, bo razem można góry przenosić. I teraz właśnie taką góre przenosicie. Zyczę Wam tego maleństwa. I musisz myśleć pozytywnie a na pewno będzie dobrze. Może to banalne ale wiara naprawdę czyni cuda.

Basiu Tylko nie przemęczaj sie za bardzo. Zebyś nie urodziła nam za wczesnie

[arletka1313]

Napisane przez tasia02

Arletko Tylko spokój może Cie uratować. Przeżywa Twój Tz na pewno bo wkońcu to też część jego. Ja po pierwszym poronieniu myślałam ze bedzie to koniec naszego zwiąsku. Była opkropna dla Tz. Dopiero jak wytłumaczył mi że było to też jego dziecko i on też to przeżywa. Zrozumiałam jak bardzo się kochamy. I chodzby nie wiem co będziemy razem. Nauczyliśmy sie ze sobą szczerze rozmawiać. Jest nam łatwiej teraz. Potrafimy o tym rozmawiać. To zrozumiałe że Twój Tż martwi sie o Ciebie. Ale dobrze że go masz, bo razem można góry przenosić. I teraz właśnie taką góre przenosicie. Zyczę Wam tego maleństwa. I musisz myśleć pozytywnie a na pewno będzie dobrze. Może to banalne ale wiara naprawdę czyni cuda.

dziekuje ci

[_Kluska_]

Napisane przez arletka1313

hej
mysia a czuje się dobrze, czasem mi mdło, śpiaca troche jestem,coraz mocniej bolą piersi i sutki-ale to dobrze. dzis byłam na becie.

iza ja tak powolutku jechałam-mam nadzieje że sie nic nie wydarzy.dokupiłam jeszcze luteine-sprzedałą mi bez recepty-mam ja potem donieść.

nie wiem czemu ale jestem jakoś bardzo spokojna,aż tż sie dziwi ze we mnie tyle spokoju.
wczoraj leżymy już w łóżku i tż pyta czy go jeszcze kocham, mówie że tak,a on do mnie ja cie i tak kocham mocniej, a jeszcze mocniej to maleńswto które nam rośnie, no i się wzruszyłam. nie wiedziałąm ze on to tez tak mocno przeżywa.

Arletko, bardzo podoba mi się Twoje podejście.
mam wrażenie, że nastąpił moment, kiedy wiesz już że nie wszystko zależy od Ciebie i że czasem to ktoś tam w górze decyduje co będzie dalej. i ten właśnie spokój, i ta pewność, że będzie dobrze - to jest to co sprawia, że naprawdę wszystko się toczy tak jak powinno dlatego wierzę, że będzie dobrze, że to jest ten moment, kiedy na spokojnie będziesz się cieszyć ciążą

dobrze, że masz luteinę, to może tylko pomóc a na pewno nie zaszkodzi (progesteronu nigdy za wiele).

tż na pewno też bierze to wszystko do siebie, stara się pewnie być twardy i męski, by Cię wspierać, ale w środku tak samo cierpiał jak Ty.

wizytę masz w czwartek, tak?

--------------------------------------
ciekawe jak tam Agabi

[arletka1313]

Napisane przez _Kluska_

Arletko, bardzo podoba mi się Twoje podejście.
mam wrażenie, że nastąpił moment, kiedy wiesz już że nie wszystko zależy od Ciebie i że czasem to ktoś tam w górze decyduje co będzie dalej. i ten właśnie spokój, i ta pewność, że będzie dobrze - to jest to co sprawia, że naprawdę wszystko się toczy tak jak powinno dlatego wierzę, że będzie dobrze, że to jest ten moment, kiedy na spokojnie będziesz się cieszyć ciążą

dobrze, że masz luteinę, to może tylko pomóc a na pewno nie zaszkodzi (progesteronu nigdy za wiele).

tż na pewno też bierze to wszystko do siebie, stara się pewnie być twardy i męski, by Cię wspierać, ale w środku tak samo cierpiał jak Ty.

wizytę masz w czwartek, tak?

--------------------------------------
ciekawe jak tam Agabi

tak, ja jedynie co moge zrobic to isę oszczedzać i brac leki, a co Bóg mi da to bedzie. wierze ze teraz juz bedzie dobrze, stres mi tylko zaszkodzi. tak, w czwartek mam wizyte, tż chce ze mną jechać, pytał czy ma wziac wolne,jak mu się uda to weźmie, bo dowiedział się ze już moze bedzie widać serduszko i chyab chce to zobaczyć

[iza243]

Arletko bardzo się ciesze że jesteś spokojnaJestem pewna że wszystko będzie dobrzeTż też na pewno wszystko przeżywa i martwi się o was.Wez tżta w czwartek zobaczyć i usłyszeć razem serduszko to naprawde niesamowite przeżycie

[arletka1313]

Napisane przez iza243

Arletko bardzo się ciesze że jesteś spokojnaJestem pewna że wszystko będzie dobrzeTż też na pewno wszystko przeżywa i martwi się o was.Wez tżta w czwartek zobaczyć i usłyszeć razem serduszko to naprawde niesamowite przeżycie

nie wiem czy wolne dostanie bo pojedyńczych dni w czasie urlopowym nie dają, no ale ma zapytac. wiesz wydaje mi sie ze na serduszko u mnie bedzie za wczesnie, ale aby był pęcherzyk ze zdrowym zarodkiem.

[_Kluska_]

Napisane przez iza243

Arletko bardzo się ciesze że jesteś spokojnaJestem pewna że wszystko będzie dobrzeTż też na pewno wszystko przeżywa i martwi się o was.Wez tżta w czwartek zobaczyć i usłyszeć razem serduszko to naprawde niesamowite przeżycie

mój tż zrobił się czerwony i dla zamaskowania emocji bąknął: a siusiaka nie widać?

Napisane przez arletka1313

nie wiem czy wolne dostanie bo pojedyńczych dni w czasie urlopowym nie dają, no ale ma zapytac. wiesz wydaje mi sie ze na serduszko u mnie bedzie za wczesnie, ale aby był pęcherzyk ze zdrowym zarodkiem.

nie ma reguły. u mnie zarodka nie było, tylko pęcherzyk z żółtkiem a robiłam usg w 34dc. co ciekawe: wg mojego ostatniego usg zaszłam w 5dc czyli usg było 29dpo. a wszystko jest dobrze

edit: hahahah jak sobie uświadomiłam to 29dpo to mi się przypomniało jak Wam napisałam, że mam wynik bety 3 261. chwila ciszy a potem pisałyście czy się nie pomyliłam, czy na pewno to beta hcg? a potem, że pewnie bliźniaki bo taka wysoka

[irene 84]

hej dziewczyny!

arletko spokojnie tam z tym rowerkiem, odpoczywac teraz powinnas wiec wizyta juz za pasem, 3mam mocno kciuki

jeszcze na forum o tym nie mowilam ale ja tez po przejsciach. w styczniu zeszlego roku rowniez stracilam ciaze. i jakos tak sama to wszystko przeszlam. nie bylam w stanie z nikim o tym rozmawiac. z tz tym bardziej. byl ciagly moj ryk - a jego cisza. dopiero po 8,9 miesiacach rozmawialismy o tym co sie stalo. ja myslalam ze on to wszystko mial gdzies, dlatego milczal, a on po prostu nie wiedzial jak ma sie zachowac... i tak to wyszlo...

tasia ty tez czekasz na @? u mnie dzis 28dc, @ powinna zjawic sie w czw, a potem nowy cykl, nie moge sie doczekac. juz dzis jakos tak mi mokro ze tak powiem, ze co chwile latam sprawdzac czy to juz, bo im szybciej przyjdzie tym szybciej sie skonczy ale jeszcze rano tempka mi skoczyla do 37 wiec to jeszcze nie dzis...

kluska a jak ty sie czujesz?

[arletka1313]

mam wynik bety 286,40.

[_Kluska_]

Napisane przez arletka1313

mam wynik bety 286,40.

popłakałam się
pamiętaj: spokój.
będzie co ma być a ma być dobrze

[Mystiquee]

Wróciłam od gina.
Dzidziuś jest, macha rączkami, nóżkami.
Ma 3,65cm i wszystko jest jak najbardziej w normie.

I najlepsze: Dostałam skierowanie na USG (genetyczne) prenatalne, także zaoszczędzimy 250zł Oczywiście lekarz nic nie widział złego, ale po prostu powiedział, że każda kobieta powinna mieć prawo do badań za darmo

Za dwa tygodnie idę na genetyczne

[_Kluska_]

Napisane przez irene 84

jeszcze na forum o tym nie mowilam ale ja tez po przejsciach. w styczniu zeszlego roku rowniez stracilam ciaze. i jakos tak sama to wszystko przeszlam. nie bylam w stanie z nikim o tym rozmawiac. z tz tym bardziej. byl ciagly moj ryk - a jego cisza. dopiero po 8,9 miesiacach rozmawialismy o tym co sie stalo. ja myslalam ze on to wszystko mial gdzies, dlatego milczal, a on po prostu nie wiedzial jak ma sie zachowac... i tak to wyszlo...

przykro mi

Napisane przez irene 84

kluska a jak ty sie czujesz?

dziękuję, dobrze się czuję. lekkie mdłości miewam, ale takie naprawdę delikatne i w sumie przyjemne, bo wiem że to fasola

[arletka1313]

Napisane przez _Kluska_

popłakałam się
pamiętaj: spokój.
będzie co ma być a ma być dobrze

nie becz
tak jestem spokojna
może jeszcze w srode zrobie zobaczyc jak przyrasta.
to wg tego hcg to który to tydzień?

[_Kluska_]

Napisane przez arletka1313

nie becz
tak jestem spokojna
może jeszcze w srode zrobie zobaczyc jak przyrasta.
to wg tego hcg to który to tydzień?

tu jest to szczegółowo opisane, te normy są bardzo szerokie jak widzę. z grubsza 4 tc wychodzi
http://www.mamo-tato.pl/article_show..._id=9&ss_id=13

[arletka1313]

jeśli to sie liczy od owulacji to by sie chyba zgadzało.

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

iza miała cos fajnego do obliczania.

[Mystiquee]

Napisane przez arletka1313

mam wynik bety 286,40.

piekna

[iza243]

Napisane przez irene 84

jeszcze na forum o tym nie mowilam ale ja tez po przejsciach. w styczniu zeszlego roku rowniez stracilam ciaze. i jakos tak sama to wszystko przeszlam. nie bylam w stanie z nikim o tym rozmawiac. z tz tym bardziej. byl ciagly moj ryk - a jego cisza. dopiero po 8,9 miesiacach rozmawialismy o tym co sie stalo. ja myslalam ze on to wszystko mial gdzies, dlatego milczal, a on po prostu nie wiedzial jak ma sie zachowac... i tak to wyszlo...

Bardzo mi przykro że też przez to przeszłaś

Napisane przez arletka1313

mam wynik bety 286,40.

Napisane przez Mystiquee

Wróciłam od gina.
Dzidziuś jest, macha rączkami, nóżkami.
Ma 3,65cm i wszystko jest jak najbardziej w normie.

I najlepsze: Dostałam skierowanie na USG (genetyczne) prenatalne, także zaoszczędzimy 250zł Oczywiście lekarz nic nie widział złego, ale po prostu powiedział, że każda kobieta powinna mieć prawo do badań za darmo

Za dwa tygodnie idę na genetyczne

Super że wszystko okFajny lekarz że dał skierowanie

Napisane przez arletka1313

[/COLOR]iza miała cos fajnego do obliczania.

Arletko miałam kalkulator ale on nie liczył tygodni tylko czy przyrost jest prawidłowy.

[Nati02]

Arletka gratulacje!

[arletka1313]

iza to jak bedziesz miałą to ja w środe wieczorem poprosze link.
to mówicie że beta w porzadku?czego jestem pewna to późnej owulacji wiec moze i jest dobrze.
przespaąłm sie godzinke, i wtałam i mi niedobrze, musze cos zjesć.

[mysia1986]

Arletka! Jupiiii!!! Ciesze sie bardzoooo

Ja po pracy byłam na pazurach, teraz robie obiad, bedzie jeszcze na dzisaj i jutro.

[tasia02]

Arletko ciesze sie bardzo Spij dużo. I odpoczywaj Mordka mi się uśmiecha sama

[iza243]

Napisane przez arletka1313

iza to jak bedziesz miałą to ja w środe wieczorem poprosze link.
to mówicie że beta w porzadku?czego jestem pewna to późnej owulacji wiec moze i jest dobrze.
przespaąłm sie godzinke, i wtałam i mi niedobrze, musze cos zjesć.

Arletko spokojnie wartości nie są tak ważne jak przyrost.Będzie dobrze

[Gianna M]

Czesc
Wrocilam z weekendu w domku...bylo smiesznie powiem wam ze dziadki w szoku sa,nie uwierzyli do konca,tyle razy mowili o prawnukach ze ciezko to do nich dotarlo a jak juz przyjeli to no to dostalam caly nakaz co moge a czego nie...
A mam juz pierwsze ciuszki dzis pralam,pochwale sie na dniach...

Arletko piekna beta
Kluska tez mi sie podobaja te komplety z hm
Mystique 3,65cm to juz jest cos fajnie ze maluszek zdrowo rosnie ,no i lekarz naprawde bardzo fajny.
Irene dobrze ze juz jakos przez to przeszlas zycze Ci duzo sily i wiary bo nastepym razem na pewno bedzie wszytsko dobrze!
Aga jutro chyba masz wizyte tak jak ja o ile dobrze pamietam...daj znac!
Rossa gdzie jestes???jak sie czujesz co u Ciebie?
Basiu tylko sie nie przemeczaj!!

Dziewczyny zawsze smialam sie z kobitek ktore maja ochote na kiszone w ciazy a teraz sama wcinam jak szalona

Znalezliśmy dzis z mezem mieszkanieskladamy wniosek w tym tyg.

Dziewczyny jak mialam ost.mies.29.05 to jak mam liczyc tydz.c.wg kalkulatorow to 7t5d...???

Nadal mam dylemat co do zwolnienia nie wiem co robc...czy brac czy nie...rano rzeczyiscie zle sie czuje mam nudnosci i ogolnie caly ranek i dopoludnie leze...po poludniu jest troszke lepiej tylko ciagle jestem zmeczona i ogorki musze miec pod reka...ale z drugiej strony boje sie kurcze to dopiero 8tydz...wiem wiem mysle pozytywnie i nie biore innej opcji pod uwage jak to ze bedzie dobrze, ale same wiecie,doradzcie...

[89migotka]

Arletka piękna beta!!!

A Wy Basia, Iza i Agabi jak się czujecie?

[_Kluska_]

No właśnie, gdzie Basia?

A ja pomarudzę
jestem zła na pracę. Próbują mnie niby odciążać, ale asystent mam wrażenie, że zaczyna stroić jakieś fochy, być złośliwy i powoli pracować a nie mam siły brać go w obroty to jeszcze szefowa chce dać za duży ciężar na moje barki
W czwartek przyjeżdża 2 mega ważnych ludzików z holandii, z centrali banku który jest moim klientem. Goście chcą generalnie jakieś pitu pitu - wizja firmy, opowiedzieć jak pracujemy etc. Problem jest w moim angielskim w połączeniu z gigantycznym stresem przed takimi spotkaniami de facto 'z samą górą'. Szefowa wie, że ja po ang piszę prezentacje czy mailuję z szeregowymi pracownikami w innych krajach ale mój język nie jest wyjściowy po prostu i koszmarnie mnie to spina.
Nie czuję się na siłach na takie spotkanie byłam pewna, że ona rozumie że ciąża nie jest czasem na 'chrzczenie' czy rzucanie na głęboką wodę - na pierwszej rozmowie powiedziała, że pójdzie tam ona i mój manager a dziś że i ja mam koniecznie iść. Ok, zrobię prezentację (wiąże się to raczej z nadgodzinami), przygotuję managera. Ale spotkanie? Mnie to paraliżuje i jest mi tak strasznie wstyd za ten mój ang
Miałam plan te 1,5 roku przerwy wykorzystać na naukę i to zrobię. Ale dlaczego teraz taki stres..?

Wiem, że jutro muszę z nią pogadać i bardzo się i tym stresuję.

[pyzyzmiesem]

też chciałabym dziecko, ale:
mąż nie za bardzo chce - mamy już syna, w sierpniu mody skończy 3 lata
o pierwszą ciążę staraliśmy się 4 lata, więc mogłoby być trudno
i sama nie wiem co teraz, bo na widok noworodków ręce mi się same wyciągają, a kobietom w ciąży najnormalniej w świecie zazdroszczę