Bo motor masz w pralce, MOTOCYKL między nogami 2 :D

[kurierska]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;41825725]Maleństwo, hihi, dowiedziałam się, jak się mierzy długość sprzętu po pojemności

"Litr i więcej to kolejno 10cm lub więcej, np 12 cm w przypadku 1200ccm. Do tego dodajemy wynik podzielenia przez 100 największej osiągniętej prędkości, czyli 250km to 2,5cm i mnożymy razy dwa, to przykład 12cm+2,5cm+2,5cm[chociaż tu mi się wydaje, że powinno być *2 w takim razie, zamiast +2,5". Widzicie zatem, że to wyższa matematyka, hahahahahaha

Było coś jeszcze z liczbą ogniw w łańcuchu, ale tego już nie pamiętamy z koleżanką.


Gratuluję zdanej teorii[/QUOTE]

A pomiary też wykonywałaś?

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez kurierska

A pomiary też wykonywałaś?

Hihi no nie

[justyna_dt]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;41830483]Hihi no nie[/QUOTE]
To może warto to zrobić... tak wiesz... orientacyjnie
A jak tam u ciebie, Patucha?

[A_neta1]

Rodzice mi na urodziny kupią suzuki gladius Taki jak chcialam

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez justyna_dt

To może warto to zrobić... tak wiesz... orientacyjnie
A jak tam u ciebie, Patucha?

Eeeee tam, mnie ta wiedza zbędna

W sumie ok, od jutra kolejne 4dni wolne, niestety prace nad rowerem się przedłużają, nie wiem, co będzie z tym sezonem Ale na szczęście mam kogoś, u kogo mam zaklepane miejsce na zadupku Więc nie odczuwam w ogóle braku sezonu.

Aneta, aaaaaaaaaaaaale Ci fajnie Używanego kupujesz?

[la'Mbria]

Napisane przez A_neta1

Rodzice mi na urodziny kupią suzuki gladius Taki jak chcialam

też chcę takich rodziców!
pożyczysz na trochę?

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez la'Mbria

też chcę takich rodziców!
pożyczysz na trochę?

Mi na prawko nie chcieli pożyczyć, Tata powiedział, że na auto mi da, ale na motor nie

[renia19941]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;41830989]Eeeee tam, mnie ta wiedza zbędna

W sumie ok, od jutra kolejne 4dni wolne, niestety prace nad rowerem się przedłużają, nie wiem, co będzie z tym sezonem Ale na szczęście mam kogoś, u kogo mam zaklepane miejsce na zadupku Więc nie odczuwam w ogóle braku sezonu.

Aneta, aaaaaaaaaaaaale Ci fajnie Używanego kupujesz?[/QUOTE]

Oooo yeah dude

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez renia19941

Oooo yeah dude

el o el hihi

[A_neta1]

Nie wiem, to oni kupują
Ale muszą się streszczać bo niecały tydzień mają

Ja juz chce swój motor <3

[justyna_dt]

Napisane przez A_neta1

Nie wiem, to oni kupują
Ale muszą się streszczać bo niecały tydzień mają

Ja juz chce swój motor <3

Wow, ale czad! pozazdrościć rodziców, u mnie to była wojna na noże i talerze jak kupowałam

[malwi89]

Napisane przez A_neta1

Rodzice mi na urodziny kupią suzuki gladius Taki jak chcialam

baaardzo fajnie, jeszcze z sezony skorzystasz
[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;41831071]Mi na prawko nie chcieli pożyczyć, Tata powiedział, że na auto mi da, ale na motor nie[/QUOTE]
u mnie mama nie wiedziała o tym, że robie

Napisane przez justyna_dt

Wow, ale czad! pozazdrościć rodziców, u mnie to była wojna na noże i talerze jak kupowałam

tak jak wyżej, a jak już zobaczyła, że stoi jeszcze jedno moto w garazu, to była obraza majestatu, ale co tam i tak jest fajnie. Teraz juz tak nie schizuje jak na początku

[la'Mbria]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;41831071]Mi na prawko nie chcieli pożyczyć, Tata powiedział, że na auto mi da, ale na motor nie[/QUOTE]
hihi...ja się dowiedziałam, ze jestem "nieodpowiedzialną gówniarą, bezmózgiem, debilem i przyszłym dawcą nerek, a tak w ogóle, to kto chciałby moją nerkę"- to cytat z mojej matki jak jeszcze się do mnie odzywała na szczęście nie mamy już kontaktu więc i temat moto dla niej został zamknięty.

Napisane przez justyna_dt

Wow, ale czad! pozazdrościć rodziców, u mnie to była wojna na noże i talerze jak kupowałam

u mnie obecnie teściowa prowadzi akcję informacyjną po rodzinie pod tytułem "dziecko mają a chcą się motorami wozić- pozabijają sie i kto będzie dziecko wychowywać, wariaci, wariaci" lub wariant drugi "ty naprawdę masz dla kogo żyć, naprawdę, naprawdę, a nie w głowie głupoty, czyś ty zwariowała dziecku matkę odbierać, przecież taki motor to śmierć pewna" i takie tam...no o latających trumnach, dawcach narządów...ale generalnie moto nie ma jeszcze, a ona już by mi chętnie nekrolog wystawiła

[A_neta1]

Mi nie robili scen.
Nawet zafundowali kurs... Wiedzieli, że idąc do tego OSK sobie poradzę...

Szczerą rozmowę z nimi po prostu odbyłam. Nie lubie jeździć samochodem, a jazda motorem sprawia mi przyjemność...
Łatwo ich do kursu przekonać nie było, ale jak widzieli jak robiłam plac (bo mnie podrzucili na egzamin i czekali) to zmienili zdanie...
I teraz o wiele łatwiej...

[justyna_dt]

la'Mbria, najgorzej to chyba jest zanim się ten motocykl kupi. Jak zaczęłam jeździć, to zeszło ciśnienie i w domu praktycznie spokój

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Powiedzcie, że z nas już nic nie zostanie, więc jakie narządy.

A ilu letnie dziecko macie? Ja mając dziecko na motocykl bym się nie zdecydowała, chyba, że byłoby już odchowane (ok 15 lat), wtedy dziecko i tak nienawidzi rodziców

[kurierska]

Mnie za młodu też rodzice powstrzymali przed kursem, ale teraz nie mieli wpływu na decyzję. Komentarze oczywiście były: "Dziewczyno przecież Ty masz 4 dzieci, pracę i dom prawie wykończony - po co ci samobójstwo? "

Ale jak trzeba na jazdę się wyrwać to mama pilnuje dzieci, więc pewnie już się pogodziła ...

[paula54]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;41831071]Mi na prawko nie chcieli pożyczyć, Tata powiedział, że na auto mi da, ale na motor nie[/QUOTE]
U mnie to samo - jak zaczęłam przebąkiwać, że też chcę jeździć (chociaż nei wiem, czy dotarło do nich, że sama a nie na zadupku), to tatuś stwierdził, że mi do auta dorzuci, ale na motocykl nie pożyczy, ani nie zaaprobuje. Teściowie to samo. Niby wszyscy wiedzą, że mój mąż dobrze jeździ, ale mimo wszystko "bo my się o was boimy".
A ostatnio - jak dostałam kasę na urodziny to z przykazaniem, że mam sobie coś fajnego kupić a nie "wyjeździć" . A jak pod choinkę sobie zażyczylismy gmole to się w czoło popukali.

Jeśli chodzi o dzieci - wiem jedno, na pewno u nas będzie to spory problem z utrzymaniem moto i pewnie suzi będzie musiała pójść pod młotek na poczet czterech kółek. Zresztą ja i tak w ciąży bym nie wsiadła na moto, a Stary będzie musiał jakoś to przeżyć. Taka była między nami od początku umowa

[la'Mbria]

Napisane przez justyna_dt

la'Mbria, najgorzej to chyba jest zanim się ten motocykl kupi. Jak zaczęłam jeździć, to zeszło ciśnienie i w domu praktycznie spokój

ja dopiero kurs zaczęłam, ale tak jak pisałam wyżej- moto to marzenie, kasa byla w zeszłym roku na kurs, ciuchy i moto (używany, ale jednak była), potem 12 tysi poszło w remont...więc zostało na kurs i ubrania dlatego u mnie zakup moto, to śpiew przyszłości, pewnie dopiero w przyszłym sezonie się uda, no chyba, że TŻ znów mnie zaskoczy i kupimy "na spółkę"
W rodzinie to tylko ja mam takie "odchyły", do tej pory mój TŻ też był raczej anty-moto, a obecnie zbiera ostro kasę na kurs, jak się dowiedział, ze się zapisałam, to raptem zaczął brać nadgodziny i dodatkowe projekty, zeby motocykl kupic przed zimą grunt to pocisnąć facetowi po ambicji
[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;41832873]Powiedzcie, że z nas już nic nie zostanie, więc jakie narządy.

A ilu letnie dziecko macie? Ja mając dziecko na motocykl bym się nie zdecydowała, chyba, że byłoby już odchowane (ok 15 lat), wtedy dziecko i tak nienawidzi rodziców[/QUOTE]
dokładnie to samo mówię- zupka się wyleje, a nie żadne narządy...wiem- wredna jestem, a oni się taaaak strasznie martwią

dziecię me ma 2 lata, ale ma duszę motocyklisty
Jak jedzie moto, to młody drze się na pół osiedla "moto, mamo! moto! ja chce moto, mama chce moto!" wystarczy, ze motocykl słychać, a on już się podnieca prawie jak mamusia
Na otwarciu sezonu robił tak "och mamo tu duzio duzio moto, ahhhh"
Lata minął zanim go ktokolwiek na zadupek weźmie, ale to nie znaczy, że mam go nie zarażać miłością do motocykli.

Napisane przez kurierska

Mnie za młodu też rodzice powstrzymali przed kursem, ale teraz nie mieli wpływu na decyzję. Komentarze oczywiście były: "Dziewczyno przecież Ty masz 4 dzieci, pracę i dom prawie wykończony - po co ci samobójstwo? "

Ale jak trzeba na jazdę się wyrwać to mama pilnuje dzieci, więc pewnie już się pogodziła ...

Mnie też powstrzymywali, pamietam jak na 18-stki znajomi dostawali kasę na kurs na kat.B - mi rodzice nie chcieli pożyczyć nawet tej kasy (nie żeby brakowało w domu pieniedzy, po prostu nie chcieli żebym miała prawko), a potem sama zaniedbałam, no i jest tak jak jest, czyli robię prawko w wieku 30 lat

Napisane przez paula54

U mnie to samo - jak zaczęłam przebąkiwać, że też chcę jeździć (chociaż nei wiem, czy dotarło do nich, że sama a nie na zadupku), to tatuś stwierdził, że mi do auta dorzuci, ale na motocykl nie pożyczy, ani nie zaaprobuje. Teściowie to samo. Niby wszyscy wiedzą, że mój mąż dobrze jeździ, ale mimo wszystko "bo my się o was boimy".
A ostatnio - jak dostałam kasę na urodziny to z przykazaniem, że mam sobie coś fajnego kupić a nie "wyjeździć" . A jak pod choinkę sobie zażyczylismy gmole to się w czoło popukali.

Jeśli chodzi o dzieci - wiem jedno, na pewno u nas będzie to spory problem z utrzymaniem moto i pewnie suzi będzie musiała pójść pod młotek na poczet czterech kółek. Zresztą ja i tak w ciąży bym nie wsiadła na moto, a Stary będzie musiał jakoś to przeżyć. Taka była między nami od początku umowa

Ja jechałam motocyklem będąc w ciąży, na zadupku oczywiście, no i ciąża niska była- chyba 3 miesiąc...fajnie nie było, bałam się. W sumie to chyba był jedyny raz, kiedy bałam się jechać moto...bałam i cieszyłam- wiecie o co chodzi?

[dbff611010d7beb2d6d465dd69f947a5f4eb32a8]

a ja zapisałam się na kurs jak zaczęłam jazdy dopiero powiedziałam w domu, względny spokój był, potem kupiłam moto cichaczem i postawiłam przed faktem dokonanym wielkiego zdziwienia nie było mama do tej pory jak od niej wychodzę to mi mówi "tylko ostrożnie, ostrożnie"

jutro do niej wpadam i przy okazji pokażę jej filmik z toru nakręcony Gopro ciekawa jestem reakcji

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

Napisane przez A_neta1

Rodzice mi na urodziny kupią suzuki gladius Taki jak chcialam

no i superr pozazdrościć to na zdjęcia zakupu czekamy no i Ciebie na nim rzecz jasna

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;41825725]Maleństwo, hihi, dowiedziałam się, jak się mierzy długość sprzętu po pojemności

"Litr i więcej to kolejno 10cm lub więcej, np 12 cm w przypadku 1200ccm. Do tego dodajemy wynik podzielenia przez 100 największej osiągniętej prędkości, czyli 250km to 2,5cm i mnożymy razy dwa, to przykład 12cm+2,5cm+2,5cm[chociaż tu mi się wydaje, że powinno być *2 w takim razie, zamiast +2,5". Widzicie zatem, że to wyższa matematyka, hahahahahaha

Było coś jeszcze z liczbą ogniw w łańcuchu, ale tego już nie pamiętamy z koleżanką.


Gratuluję zdanej teorii[/QUOTE]

świetne wyliczenia
a odchylenia standardowe bierzemy pod uwagę?

[paula54]

Napisane przez la'Mbria

Ja jechałam motocyklem będąc w ciąży, na zadupku oczywiście, no i ciąża niska była- chyba 3 miesiąc...fajnie nie było, bałam się. W sumie to chyba był jedyny raz, kiedy bałam się jechać moto...bałam i cieszyłam- wiecie o co chodzi?

No właśnie tego chcę uniknąć w razie czego. Bo wiem, że bym miała sprzeczne odczucia. Bo uwielbiam jeździć - choć ponoć to, co czuje plecak to 1/10 z tego co kierowca, ale bym się o maleństwo bała

[1=dbff611010d7beb2d6d465d d69f947a5f4eb32a8;4183577 4]świetne wyliczenia
a odchylenia standardowe bierzemy pod uwagę?[/QUOTE]
To od razu pasowałoby błąd średni policzyć i podawać wynik +/-

[stokrotenka18]

Helloł
ale się rozpisałyście

Napisane przez A_neta1

Rodzice mi na urodziny kupią suzuki gladius Taki jak chcialam

Kurcze ale fajnie

Napisane przez la'Mbria

też chcę takich rodziców!
pożyczysz na trochę?

Mi też

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;41831071]Mi na prawko nie chcieli pożyczyć, Tata powiedział, że na auto mi da, ale na motor nie[/QUOTE]

mi na auto sponsorowała babcia
W związku z tym, że jestem pierwszą, wyczekiwaną i ukochaną wnusią. Mama twierdzi, że pomimo braku faworyzacji widać kto jest wnusieczką dziadków
I miałam przywilej, za kurs i za 3 pierwsze egzaminy na B. zapłaciła, a później było mi głupio, bo nie mogłMam dac sobie rady ze stresem i wolałam sama opłacać. No i samochód tez mi kupiła
ale pojeździłam, pojeździłam i to była studnia bez dna, nie mając pracy ciężko było mi go utrzymać, więc sprzedałam i oddałam pięniądze przeznaczone przez Babcię na somochód
Tyle jeździłam, teraz jeżdżę TŻta autem, ale to nie moje klimaty - musi je zmienić

Napisane przez A_neta1

Nie wiem, to oni kupują
Ale muszą się streszczać bo niecały tydzień mają

Ja juz chce swój motor <3

Później pochwal się

Napisane przez la'Mbria

hihi...ja się dowiedziałam, ze jestem "nieodpowiedzialną gówniarą, bezmózgiem, debilem i przyszłym dawcą nerek, a tak w ogóle, to kto chciałby moją nerkę"- to cytat z mojej matki jak jeszcze się do mnie odzywała na szczęście nie mamy już kontaktu więc i temat moto dla niej został zamknięty.

Napisane przez kurierska

Mnie za młodu też rodzice powstrzymali przed kursem, ale teraz nie mieli wpływu na decyzję. Komentarze oczywiście były: "Dziewczyno przecież Ty masz 4 dzieci, pracę i dom prawie wykończony - po co ci samobójstwo? "

Ja rodziców przygotowywałam na to 3 lata
Na początku fascynację mruknięciem na ulicy, później doszły plakaty w pokoju, znajomi. Też mówiła mi mama że dawca, ale jak odczekałam po cichu rok, to jej przeszło. Powiedziałam jej w dniu zapisania się na kurs że na takowy będę chodzić.
Nie chcę wiedzieć co myślała na mój temat moja teściowa, bo ja byłam powodem, dla którego TŻ się też zdecydował iśc na kurs

Teraz moja mama już tylko wysłuchuje od mojego sąsiada, że zabiera moją młodszą siostrę na przejażdżkę i ciągle ze mną gada o motocyklach
Tata nie miał nic przeciwko, po zdaniu na A. (on też ma na A ) zapytał się mnie "teraz na jakie prawko idę ?"

[przecinakk]

A są tu jakieś motocyklistki z warszawy ? Bo podobno w stolicy jest jakis salon hondy gdzie można tez kombinezon dainese na wymiar zamówić ale nie mogę go znaleźć

[stokrotenka18]

Napisane przez przecinakk

A są tu jakieś motocyklistki z warszawy ? Bo podobno w stolicy jest jakis salon hondy gdzie można tez kombinezon dainese na wymiar zamówić ale nie mogę go znaleźć

ja jestem spod warszawy, ale jeszcze bez sprzętu więc Ci nie pomogę

[misianka]

Napisane przez przecinakk

A są tu jakieś motocyklistki z warszawy ? Bo podobno w stolicy jest jakis salon hondy gdzie można tez kombinezon dainese na wymiar zamówić ale nie mogę go znaleźć

Ja znam tylko jeden salon Hondy w Wawce, na Kopijników, ale czy można tam zamawiać na wymiar, to nie wiem

[1qazse4]

Napisane przez przecinakk

A są tu jakieś motocyklistki z warszawy ? Bo podobno w stolicy jest jakis salon hondy gdzie można tez kombinezon dainese na wymiar zamówić ale nie mogę go znaleźć

prawdopodobnie to MCS

[renia19941]

Ooo widzę dziewczyny, że większość z Was nie miała lekko z prawkiem A i fascynacją motocyklami. Podziwiam upór. U mnie było inaczej, tato też ma A więc dopingował a mama nawet gdyby chciała to nie miała by nic do powiedzenia bo pieniądze na moto były moje a na kat A taty. Tak więc u mnie obyło się bez zbednego kłapania dziobem a nawet jeśli coś się wymknęło to dzielnie to zignorowałam.

[kurierska]

Niedawno wróciłam z jazdy (18sta i 19sta godzina) i chcę jeszcze, jeszcze i jeszcze jedno jeszcze!!!!!
No, przepraszam, ale musiałam to komuś wykrzyczeć, a w najbliższym otoczeniu nikt nie rozumie co mam na myśli, to chociaż może wy....

[malwi89]

Napisane przez kurierska

Niedawno wróciłam z jazdy (18sta i 19sta godzina) i chcę jeszcze, jeszcze i jeszcze jedno jeszcze!!!!!
No, przepraszam, ale musiałam to komuś wykrzyczeć, a w najbliższym otoczeniu nikt nie rozumie co mam na myśli, to chociaż może wy....

tez tak miałam więc rozumiem, a tym osobom, którym chciałam się pochwalić, to nie mogłam, bo awantura więc rozumiem w 100%

[misianka]

Napisane przez kurierska

Niedawno wróciłam z jazdy (18sta i 19sta godzina) i chcę jeszcze, jeszcze i jeszcze jedno jeszcze!!!!!
No, przepraszam, ale musiałam to komuś wykrzyczeć, a w najbliższym otoczeniu nikt nie rozumie co mam na myśli, to chociaż może wy....

rozumiem, oj jak bardzo