Kiedy ostatnio skończyłyście jakiś flakonik perfum?

[Kattarina]

Przeczytalam Wasze wypowiedzi i zaczelam sie zastanawiac, czy cos ze mna jest nie tak? Moze perfumy mi sie z flaszek ulatniaja, albo koty je podbieraja? W czasach, gdy mialam jednoczesnie tylko 5-6 buteleczek perfum, zuzywalam 50ml w ciagu 6-8miesiecy (oczywiscie na biezaco uzupelniajac zbiorek). Co ciekawsze: zawsze myslalam , ze to wcale nie jest duzo, poniewaz mam znajome, ktorym 50ml wystarcza max.na 3-4 miesiace
Dodam jeszcze, ze nigdy nie slyszalam skarg na to, ze naduzywam perfum i zagazowuje nimi otoczenie.

[dominikinha]

ja nie pamietam kiedy, chyba jak bylam nastolatka i mialam kase tylko na jedne pamietam ze wtedy ukonczylam champs-elysees. teraz mam wiecej buteleczek i zadniej nie daje rady dokonczyc musze sie z kims podzielic
hehe probek tez nie udalo mi sie wtkonczyc

[gryx82]

Jeszcze parę dni i Roma wespół z Devotion wyschną A Casrana, którego używam codziennie, byle by tylko go opróżnić , nie chce ubywać ( w radiu/-o mówili coś o perfumach CNOTA , ale niedosłyszałem).

[dominikinha]

cnota ? by radio maryja ? :P

[khy]

Napisane przez dominikinha

cnota ? by radio maryja ? :P

To chyba jakies odstraszajace beda - swieza gnojowka w nucie glowy? ;-)))

Co do wykanczania flakonikow, to ja w tej chwili mam okolo 30 kilku flaszek (ale liczba ta caly czas rosnie), ale powiedzmy, ze ok, 30 buteleczek. Mniej wiecej co drugi dzien testuje probki, wiec w miesiacu uzyje tylko 15 perfum, czyli uzywam kazdego ze swoich flakonikow raz na dwa miesiace.
Powiedzmy, ze wtedy zuzywam 1 ml (choc watpie, zeby az tyle) - to 6 ml w roku dla kazdych perfum.
Przy takim zuzyciu 30 ml skoncze w ciagu 5 lat, 50 ml w ciagu... yyy... ponad 8 lat, 100 ml w ciagu 16,6 lat.
(a skoro flaszek mi ciagle przybywa, a niemal wcale nie ubywa, niedlugo te liczby lat moga sie podwoic )

Dodam tylko, ze wszystkie trzydziesci to moje ukochane zapachy - i na dzien dzisiejszy raczej dam sie pokroic, niz jakis puszcze w swiat ;-))).

[dominikinha]

hehe no wlasnie - przy takiej kolekcji to nie masz szans zreszta juz kilka buteleczek zmniejsza nasze szanse na skonczenie ktorejs z nich - ja mam wiekszosc 100ml lub 50 ml. i ciagle cos nowego mi sie podoba - gdybym kupila to minimum ktorym chcialabym pachniec to byloby to jakies 10 buteleczek. zastanawiam sie czy nie zaczac kupowac 30 ml ? ladnie wygladaja takie male klejnociki, mozna je wrzucic do torebki - i moze wreszcie bede je zuzywac. stwierdzam ze 100 to tylko przy naprawde ulubionym zapachu. ale te 30 to strata pieniedzy... moze 50 ? ech...

[agaa13]

Napisane przez dominikinha

hehe no wlasnie - przy takiej kolekcji to nie masz szans zreszta juz kilka buteleczek zmniejsza nasze szanse na skonczenie ktorejs z nich - ja mam wiekszosc 100ml lub 50 ml. i ciagle cos nowego mi sie podoba - gdybym kupila to minimum ktorym chcialabym pachniec to byloby to jakies 10 buteleczek. zastanawiam sie czy nie zaczac kupowac 30 ml ? ladnie wygladaja takie male klejnociki, mozna je wrzucic do torebki - i moze wreszcie bede je zuzywac. stwierdzam ze 100 to tylko przy naprawde ulubionym zapachu. ale te 30 to strata pieniedzy... moze 50 ? ech...

Dominikinha dlatego ja zaczęłam kupować 30-stki.

[dominikinha]

i to jest bardzo dobry pomysl - ja rowniez tak zrobie. w sumie to mam od 2 lat glorie 30tke i mam tak jakos polowe. ew te bardzo ulubione to sobie kupie 50 wiem zachlanna jestem

[agaa13]

Napisane przez dominikinha

i to jest bardzo dobry pomysl - ja rowniez tak zrobie. w sumie to mam od 2 lat glorie 30tke i mam tak jakos polowe. ew te bardzo ulubione to sobie kupie 50 wiem zachlanna jestem

ja z większych pojemności mam głównie te zapachy, które bardzo lubię i wiem,że na pewno je wykończe . natomiast reszta to 30 ml

[burn-it-up]

Napisane przez agaa13

ja z większych pojemności mam głównie te zapachy, które bardzo lubię i wiem,że na pewno je wykończe . natomiast reszta to 30 ml

Od pewnego czasu robię podobnie.Kupuję czasem też i 50 w wypadku zaacó,które wiem że są na tyle lekkostrawne że będę się często dopsikiwać i częstko mie na nie ochotę(np.Eclat d'Arpege czy Inspiration)

[Małgosia791]

Napisane przez agaa13

kiedy skończyłam flakonik?
nie pamiętam.

Ja też nie pamiętam Kurcze, źle ze mną. Perfumoholizm w stadium mocno zaawansowanym. Ale dobrze mi z tym

[kropka75]

Rzeczywiście, przy kilkunastu czy dwudziestu paru flaszkach szansa na szybkie opróżnienie 30-tki jest raczej mała.

Ja mam większość 30-tek i w każdej sporo płynu. Większe opakowania kupuję tych zapachów, które uwielbiam i na pewno mi się nie znudzą oraz tych, którymi się zlewam.

Np. Lacoste Pour Femme kupiłam 90ml i wiem, że na bank nie jest to moja ostatnia flaszka.
Czasem też zapach przestaje mnie zachwycać tak jak na początku i wtedy nie martwię się, że mam dużą flachę, której nigdy nie zużyję, jak w przypadku Joop Femme albo J'adore edp.

W ten sposób osiągam spokój sumienia.

[smerfeta01]

wczoraj skończyła mi się moja ukochana Euphoria ale już poluję na lżejszą wersję

[tulipanka]

Napisane przez khy

To chyba jakies odstraszajace beda - swieza gnojowka w nucie glowy? ;-)))

Co do wykanczania flakonikow, to ja w tej chwili mam okolo 30 kilku flaszek (ale liczba ta caly czas rosnie), ale powiedzmy, ze ok, 30 buteleczek. Mniej wiecej co drugi dzien testuje probki, wiec w miesiacu uzyje tylko 15 perfum, czyli uzywam kazdego ze swoich flakonikow raz na dwa miesiace.
Powiedzmy, ze wtedy zuzywam 1 ml (choc watpie, zeby az tyle) - to 6 ml w roku dla kazdych perfum.
Przy takim zuzyciu 30 ml skoncze w ciagu 5 lat, 50 ml w ciagu... yyy... ponad 8 lat, 100 ml w ciagu 16,6 lat.
(a skoro flaszek mi ciagle przybywa, a niemal wcale nie ubywa, niedlugo te liczby lat moga sie podwoic )

Dodam tylko, ze wszystkie trzydziesci to moje ukochane zapachy - i na dzien dzisiejszy raczej dam sie pokroic, niz jakis puszcze w swiat ;-))).

ale fajne wyliczenia
ale pamiętaj jeszcze, że jeszcze robisz czasem jakieś próbki, to od razu szybciej tych ml ubywa

[khy]

Napisane przez tulipanka

ale fajne wyliczenia
ale pamiętaj jeszcze, że jeszcze robisz czasem jakieś próbki, to od razu szybciej tych ml ubywa

Tulipanko, dokladnie - ostatnio doszlam do wniosku, ze najszybciej zuzywam perfumy robiac probki, inaczej nie ma szans ;-))).

[Kattarina]

Khy-imponujace obliczenia Dla mnie, najbardziej pocieszajce jest to, ze jesli kazdego dnia zuzywamy ten umowny 1ml perfum- to jakbym nie kalkulowla, w ciagu roku wychodzi 365 ml (a to daje 15 flaszek po 30ml, albo 7,5 butli 50ml, albo 3,6 setki ) Nawet, gdyby to bylo 0,5 ml dziennie- to i tak wychodzi 180ml
Uswiadomilam sobie jeszcze cos innego- jak duzo zuzywasz probeczek
Ja moje od razu oddaje- naprawde rzadko zuzywam do konca. Jeden niuch wystarcza, zebym zadecydowala, czy zapach mi pasuje, czy nie. A i tak przewaznie decyzja zapada, na podstawie psikow ze sklepowych testerow (pomine milczeniem wstydliwy fakt, ze 30% mojej obecnej kolekcji, to strzaly w ciemno)

[mulier]

Ja ostatnio dokończyłam 100 ml flaszkę envy (nowa,pełna juz stoi ) i wykończyłam resztkę l'eau par kenzo. Ostatnio nie panuję nad nałogiem... ciągle mam niepohamowany apetyt na nowe flakony...a satysfakcjonują mnie jednynie setki, no może 50
Najszybciej zejdzie mi chyba organza klasyczna (stawiam ostatnio wyłacznie na nią, poniewaz zaczeła robic sie juz mocno koniakowa), może wykończe tez poeme (zostało mi jakies 30-40 ml ).
Najszybciej jednak ubywa mi eliksirów we falkonikach jak robię próbki, wiecie co, chyba 1/3 mojego zużycia poleciała w świat

[tymena]

Khy - nieźle to sobie wyliczyłaś To teraz ja.

Też jakoś wolno zużywam perfumy. Nie problem było wykończyć flaszkę jak miało się 3 na półce. Nie pamiętam kiedy wyrzuciłam pusty flakonik Fiolki z próbkami też zużywam wolno. Te nietrafione lecą zaraz w świat, te średnie leżą i czekają na cieplejsze lub zimniejsze dni a tych naj użyje kilka razy i odstawiam z kropelką na dnie by niuchnąć je czasem i rozważyć kolejny zakup.

Na pewno nie zużywam 1 ml dziennie - według moich obliczeń w 1 ml mieści się około 10 psików. Zużywam góra 7 psików dziennie (to razem z testami). Czyli 7 x 30 dni = 210 psików na miesiąc to 21 ml miesięcznie Jezu, aż tyle No i dalej... W każdym miesiącu cosik dochodzi, nawet jeżeli jest to 30ml (ale częściej 50) to i tak wciaż tego przybywa a nie ubywa.

Strasznie ta matematyka skomplikowana, idę sobie lepiej jakiegoć psika zapodać.

[Kattarina]

Dla mnie wniosek z obliczen jest jeden: koniec z chomikowniem
Na szczescie 4 miesiace temu, oddalam 95% mojej kolekcji i teraz prawie wszystkie flaszki to "nowki". Jednak powaznie przestraszylam sie tego, ze mi sie zapasy popsuja
Rzeczywiscie , wykonczone ostatnio flaszki, to byly takie, ktore mialam od dobrych kilku lat.
Czy orientujecie sie, jak dlugo mozna przechowywac zafoliowane, nieuzywane perfumy?

[tymena]

Tak, mi ten wątek też dał do myślenia. Kiedy to wykończę jak mam problem nawet z trzydziestką...

Najstarsza flaszka mojej mamy ma chyba 15 lat. Przechowuje ją w szafce i zapach się nie zmienił przez te lata, także jest jakaś szansa dla naszych zapasów Moja najstarsza flaszka to słonik - setka kupiona jakiś 6 lat temu i chyba przez następnych sześć jej nie zużyję do końca. I Le Feu - kilka kropel na dnie trzymanych z sentymentu - te zrobiły się ciemnopomarańczowe i nie pachną tak jak kiedyś

[Kattarina]

Tymeno-naprwde 15 lat? Ufff, kamien spadl mi z serca Przerazilam sie wizja parujacych, sfermentowanych, rozkladajacych sie cieczy, w zachomikownych butlach.
Nie wyobrazam sobie nie miec Cristobala i w obliczu grozby jego znikniecia z rynku, zgromadzilam 350ml zpasow i dopiero teraz dotarlo do mnie, ze potrzebuje pewnie dwudziestu lat, zeby je zuzyc
(Musze sie przyznac, ze jak wczoraj zobaczylam, w sklepie internetowym, ze 100ml Cristo, moge miec za mn.wiecej 150zl, tylko sila rozsadku, powstrzymalam sie od klikniecia- to by juz bylo 450ml )

[tymena]

Kattarino, to jest Nina Ricci i w dodatku lana. Nic jej sie nie stało przez te wszystkie lata.

Ja nigdy nie myślałam o robieniu zapasów. Jestem zdania, że przyjdzie nowe - równie piękne i nic nie poradzi się na to, że ukochany zapach znika z rynku. Wszystko się kiedyś kończy... Oczywiście, jeżeli trafi się jakaś okazja to wezmę na zapas ukochany flakon ale żeby rwać włosy z głowy to raczej nie.

[neonka28]

wszystko sie kiedys kończy...mam innego rodzaju problem boje się używać EC, boję się że się wykończy, boję się że nie będę mogla jej kupić


Wiem ,wiem chomikowanie do niczego nie zmierza, moze zepsuć się zapach i już- naturalna śmierć.

[Kattarina]

Napisane przez tymena

Kattarino, to jest Nina Ricci i w dodatku lana. Nic jej sie nie stało przez te wszystkie lata.

Ja nigdy nie myślałam o robieniu zapasów. Jestem zdania, że przyjdzie nowe - równie piękne i nic nie poradzi się na to, że ukochany zapach znika z rynku. Wszystko się kiedyś kończy... Oczywiście, jeżeli trafi się jakaś okazja to wezmę na zapas ukochany flakon ale żeby rwać włosy z głowy to raczej nie.

No wiem, ze takie podejscie jest zdrowe i rozsadne
Ale te Cristobale, to same mi sie pod palce pchaly, zupelnie tak, jak ten wczoraj- ktoremu sie jednak oparlam

Neonko- doskonale Cie rozumiem Wlasnie dlatego, zeby nie bac sie uzywania napoczetych buteleczek, mam zawsze chociaz jedna, sposrod perfum znikajacych z rynku , w zapasie

[neonka28]

Tak Kasiu zapas, jak dokonać zapasu EC które jest w kosmicznych cenach

[tymena]

Neonko, ja miałam kiedyś podobnie z Theo. Prawie cała flaszka a ja nie mam komfortu jej używania bo sie boję, że się skończy. Jak dokupiłam 50tke to dopiero mogłam cieszyć się zapachem i z radoscią jej używać. A teraz mówię sobie trudno. Skończy się kiedyś i trzeci flakon i piąty a może nawet ja nie zdążę ich zużyć... któż to wie. Dlatego powiedziałm sobie dość.

[neonka28]

czyli maksymalnie korzystać z życia z EC

Theo mam odlewke od M23p34 czyli Mariki,mam juz kapke to jedyny zapach który mnie uspakaja, wprowadza w dobry nastroj, daje mi poczucie kilku godzin w SPA. Co jest w Theo że sprawia że czuje się tak wyjątkowo?

[Kattarina]

Napisane przez tymena

Neonko, ja miałam kiedyś podobnie z Theo. Prawie cała flaszka a ja nie mam komfortu jej używania bo sie boję, że się skończy. Jak dokupiłam 50tke to dopiero mogłam cieszyć się zapachem i z radoscią jej używać. A teraz mówię sobie trudno. Skończy się kiedyś i trzeci flakon i piąty a może nawet ja nie zdążę ich zużyć... któż to wie. Dlatego powiedziałm sobie dość.

Tez musze zaczac tak myslec To moje nowe postanowienie

[tymena]

Mi Theorema towarzyszy od chwili wejscia na polski rynek. To była miłość od pierwszego niucha, od przeczytania nut zapachowych w gazecie Beauty (czy jakos tak). Pół wypłaty wtedy na nią poszło i przez te wszystkie lata tylko raz wyczułam ją na jakiejś kobitce. Ja Neonko też czuję się w niej wyjatkowo. Takiej miekkosci i kremowości nie znalazłam w żadnym innym zapachu. A pierników nie wyczuwam w niej za grosz. Dla mnie to baardzo elegancki zapach.

[neonka28]

czy znajdziemy Tymenko równie piękny zapach? Czy jest wlaśnie gdzieś taka kremowość-ja nazywam jogurtowość, w dodatku lekko cytrynowa