Piękne piersi, krągłe brzuchy- tak się czeka na maluchy! Mamy IX-X 2013, cz. XIII

[ladanseuse14]

Napisane przez Lolaaaaaaa88

ja bym dostala szału, ja mam pół pokoju zgaracone ale jakby mi TZ zaczal cos wywozic to bym go chyba zjadla

to jestes sobie w stanie wyobrazic jak sie teraz czuje...
jestem cala popuchnieta od placzu na twarzy

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Napisane przez karolson

tym bardziej, że jego ciężarna narzeczona niema ochoty na odwiedziny, niema też miejsca na przyjmowanie gości... moim zdaniem sam tego nie wymyślił..a goście powinni się gościć w domu rodzinnym Panny Mlodej, ja tam uważam że to tylko wymówka..

ale oni będą w domu PM tylko on sprząta na wypadek gdyby ktoś chciał zobaczyć lub żeby zaprosić kuzyna czy ciocię... ja już nie mam słów..

[Lolaaaaaaa88]

Napisane przez ladanseuse14

to jestes sobie w stanie wyobrazic jak sie teraz czuje...
jestem cala popuchnieta od placzu na twarzy

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------



ale oni będą w domu PM tylko on sprząta na wypadek gdyby ktoś chciał zobaczyć lub żeby zaprosić kuzyna czy ciocię...

on jest niepoważny, ma Ci przywiesc wszystko z powrotem po weselu! nie daj sie, przeciez tu chodzi o twoj komfort i malej a nie jego chore pomysly i wizje

ja pamietam jak od poczatku kompletowalas wszystko z takim zapalem! a on odbiera ci cala radosc, a w dodatku masz takie problemy zdrowotne,

[ladanseuse14]

aha i wcale nie mamy gwarancji, że ktoś zechce przyjść lub znajdzie czas!

[87czarna]

ladan to ja nie wiem, kto jest w tym momencie dla niego ważniejszy- Ty i Wasza Julka czy rodzinka????!!!!
SZOK przez duże "S"!

[ladanseuse14]

najlepsze jest to, że przed "kłótnią" pytał mnie: "co robimy w przyszłym tyg?" myślałam, że i mu z ironią odpowiedziałam: "no nie wiem, masz urlop, musisz odpoczywać... może nad jeziorko będziemy jeździć?" i wiecie, że on chyba serio ma taki zamiar? i pewnie będzie namiawiał kuzyna i kuzynkę by zostali parę dni po wesele, przecież mają wolne, on też... to trzeba się bawić!!!!

[jo_asiek]

Napisane przez matallewar

Z ciekawych opowieści, to jadę z bratem i jego dziewczyną (17 l. oboje) na działkę na tydzień. No i dzwoni do mnie mama owej dziewczyny i pyta, jak to tam będzie wyglądać. No to mówię, że miejsca spokojnie, bo są 2 pokoje, łącznie 4 łóżka, kuchnia, łazienka, damy radę.
A ona do mnie: "No, ale jak oni będą spać?". Ja mówię, że jakoś się pomieścimy, a ona do mnie: "No... Ale będą spać osobno? Bo wie Pani, ja jeszcze nie chcę zostać babcią, a po co im dawać dodatkowe możliwości" i głupi śmiech...
Tak se myślę... Może skoro jej 17-letnia córka jest w związku od ponad pół roku, to najwyższy czas porozmawiać z nią o antykoncepcji, a nie zabraniać spać w jednym łóżku z chłopakiem? Przecież jeśli chcą uprawiać seks, to znajdą możliwość

hahahha dobre! I może jeszcze by chciała, żebyś Ty ich tam pilnowała, aby razem do łóżka nie wchodzili ? ehh... zamiast porozmawiać z córką o tym, to takie dziwne pytania i stwierdzenia w rozmowie z Tobą.. Ludzie to są jednak dziwni

[papalinka83]

Napisane przez ladanseuse14

najlepsze jest to, że przed "kłótnią" pytał mnie: "co robimy w przyszłym tyg?" myślałam, że i mu z ironią odpowiedziałam: "no nie wiem, masz urlop, musisz odpoczywać... może nad jeziorko będziemy jeździć?" i wiecie, że on chyba serio ma taki zamiar? i pewnie będzie namiawiał kuzyna i kuzynkę by zostali parę dni po wesele, przecież mają wolne, on też... to trzeba się bawić!!!!

[karolson]

Napisane przez matallewar

Moja mama nie ma żelazka

I w ogóle to nic mi przy Edziku nie robiła i teraz raczej też nie zamierza... A system mam taki sam, jak już wstanę, to coś zrobię


Z ciekawych opowieści, to jadę z bratem i jego dziewczyną (17 l. oboje) na działkę na tydzień. No i dzwoni do mnie mama owej dziewczyny i pyta, jak to tam będzie wyglądać. No to mówię, że miejsca spokojnie, bo są 2 pokoje, łącznie 4 łóżka, kuchnia, łazienka, damy radę.
A ona do mnie: "No, ale jak oni będą spać?". Ja mówię, że jakoś się pomieścimy, a ona do mnie: "No... Ale będą spać osobno? Bo wie Pani, ja jeszcze nie chcę zostać babcią, a po co im dawać dodatkowe możliwości" i głupi śmiech...
Tak se myślę... Może skoro jej 17-letnia córka jest w związku od ponad pół roku, to najwyższy czas porozmawiać z nią o antykoncepcji, a nie zabraniać spać w jednym łóżku z chłopakiem? Przecież jeśli chcą uprawiać seks, to znajdą możliwość

Moja mama mi też raczej nie pomaga, bo wie, że ja lubie po swojemu, złotych rad nie daje, ale jak mam leżeć widzi, że prasuje, to chyba chciala być miła, bo wie że ja i tak sama.. no chyba że już padne na pysk to wtedy poproszę o pomoc. Ja teraz mieszkam z nią i ona mi oznajmiła, że ma plan jechac na miesiąc nad morze we wrześniu bo bierze urlop roczny na poratowanie zdrowia, później jedzie do babci i do senatorium czeka, wie że swobodniej będzie nam jak będziemy sami i się usuwa jak może. Później może iść na emeryture wiec zapytała czy ja wracam do pracy, biorę niańkę, żłobek czy ona ma zostać z małym (przedszkolanka) i daje mi pełny wybór, nie decyduje za mnie, szanuje decyzje i za to ją kocham. Nie co teściowa która oznajmiła, żebyśmy sie o nic nie martwili bo ona się zajmie i to oczywiste ( mimo poważnej choroby)

a co mamy tej dziewczyny to bez kitu CIEMNOGRÓD

[katarzyna2811]

Napisane przez logoasia

zapomniałam.. przecież dziś zaczynam 7 miesiąc <jupi> już coraz poważniej brzmi

Napisane przez passion80

wizyta:
ktg miałam, dzieciak rusza się jak szalony a ja praktycznie tego nei czuję aż mi było tam głupio
badanie ok, wzięła m wymaz na czystość
usg szyjki, długa, twarda, zamknięta
usg dziewczynka jest na pewno, chociaż teraz na zmianę bym się mocno zdziwiła mam pić więcej wody bo mało wód płodowych mam
na moje wyniki glukozy powiedziała, że na dietę na 2 tygodnie, powtórzyć krzywą po tym czasie i przez to brzuszek jest trochę za duży w stosunku do reszty ciała a niby wyniki w normie, wg mojej gin na nfz ok
ciśnienie pierwszy raz miałam wysokie, w górnej granicy i kontrolować
no i w takiej sytuacji(ostatnie twardnienia) fenoterol biorę dalej, ale sama bym nie chciała odstawić
rachunek konkretny za tę 1,5 godzinną wizytę

teraz biorę się za nadrabianie
od 75 postu

Za wizytę

Napisane przez ladanseuse14

witam się w 32 tc czyli 8 miesiącu

Napisane przez 83monia

wczoraj mialam wizyte u gina. Referuje: raczej dziewczynka, wyniki ksiazkowe, brak cukrzycy, malenstwo glowka w dol, szyjka dluga i zamknieta. Zrobil usg. Sliczne ma serduszko. Kolejna wizyta 14.08

Napisane przez Brydzia_

chwalę się pierwszymi zakupami dla młodego

Załącznik 5329031Załącznik 5329032Załącznik 5329033Załącznik 5329034Załącznik 5329035Załącznik 5329036Załącznik 5329037

Śliczne

Napisane przez jo_asiek

Mój mąż ma urodziny 23.08 i ostatnio też zaczęłam myśleć nad prezentem... Chyba pójdę na łatwiznę i kupię mu skórzany portfel (bo ten, który ma to wygląda jak po wojnie). Myślałam też o jakiejś fajnej, nie za grubej i prosto pisanej książce dla Tatusiów... tak, że niby to będzie prezent od Szymusia

Jak macie dziewczyny jakieś ciekawe pomysły na prezenty, to piszcie. Na pewno nam sie przydadzą takie informacje

Mój tż też ma wtedy urodziny

Napisane przez Susanna

A my dziś mamy 3 rocznicę ślubu ahhhhh w sumie razem to ponad 9 lat się uzbierało Ale ten czas leci Z tej okazji potem strzele sobie fotę brzusia w 34 tygodniu

Robiłam rano placuszki z twarogiem ze strony Pewexu - jak za komuny, pyszne wyszły, polecam!

Gratulacje

Napisane przez kropla_deszczu

ja też wolę pełne imiona mam kolegę w pracy Maksymiliana i w życiu do niego Max nie powiedziałam, bo normalnie mnie boli jak mam tak mówić
:

Też wręcz nienawidzę tego skrótu, mam dreszcze nawet na myśl

[87czarna]

matal Miałam za smarkacza dwie koleżanki,których rodzice starali się je trzymać na smyczy! Ta ich metoda doprowadziła do tego,że zarówno jedna jak i druga zaszły w wieku 17 lat w ciążę i obie w chwili obecnej wychowują dzieci same!

Takie coś jest najgorsze!
Jak się chce,to zawsze znajdzie się miejsce i czas!

[butterfly20]

W takiej sytuacji mój mąż powiedziałby rodzince, że mamy wszystko popakowane w walizkach do wyprowadzki, że ja się źle czuję i że niestety odwiedziny u nas są niemożliwe, za to można się spotkać w innym miejscu.

Czy D. z rodziną są bardzo zżyci?Czy on jest uzależniony od rodziców?

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Matal trzeba było jej powiedzieć,że nie ma problemu-Twój mąż będzie spał z bratem, a ty z tą dziewczyną

[ladanseuse14]

Napisane przez butterfly20

W takiej sytuacji mój mąż powiedziałby rodzince, że mamy wszystko popakowane w walizkach do wyprowadzki, że ja się źle czuję i że niestety odwiedziny u nas są niemożliwe, za to można się spotkać w innym miejscu.

Czy D. z rodziną są bardzo zżyci?Czy on jest uzależniony od rodziców?

nie, rodzina mieszka 500 km stąd, widują się tylko przy "ważnych okazjach", super kontaktu nie utrzymują. a moja T robi wszystko "na pokaz" by pokazac rodzinie jak ona to nie mieszka i jakiego na to wesela nie zrobila

[karolson]

Napisane przez ladanseuse14

nie, rodzina mieszka 500 km stąd, widują się tylko przy "ważnych okazjach", super kontaktu nie utrzymują. a moja T robi wszystko "na pokaz" by pokazac rodzinie jak ona to nie mieszka i jakiego na to wesela nie zrobila

Ale T. jest na miejscu??

[ladanseuse14]

Napisane przez karolson

Ale T. jest na miejscu??

niestety

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

wczoraj nawet pytała się D. jak się czuję i czy dam radę na weselu. to przecież najważniejsze

[karolson]

dziewczyny mam siostre 32 lata, która wierzy we wróżke, chadza do niej raz w tygodniu..

dzwoni teraz do mnie i się pyta jak sie czuje ja mówie, że leże bo brzuch mnie boli, a ona mi na to, że widzisz wróżka mówiła że będzie Cię brzuch bolał, to co urodzisz wcześniej jak mówiła wrózka...?
mówie że nawet jak tak będzie - to teraz połowie ciąż zagraża poród przedwczesny i niewierze w jej wrozki i ma mi tak nie gadać

w każdej dziedzinie życia wróżka jej mówiła.. jak jej to wybić??

[ladanseuse14]

Napisane przez karolson

dziewczyny mam siostre 32 lata, która wierzy we wróżke, chadza do niej raz w tygodniu..

dzwoni teraz do mnie i się pyta jak sie czuje ja mówie, że leże bo brzuch mnie boli, a ona mi na to, że widzisz wróżka mówiła że będzie Cię brzuch bolał, to co urodzisz wcześniej jak mówiła wrózka...?
mówie że nawet jak tak będzie - to teraz połowie ciąż zagraża poród przedwczesny i niewierze w jej wrozki i ma mi tak nie gadać

w każdej dziedzinie życia wróżka jej mówiła.. jak jej to wybić??

wiesz co ja chyba nie radzę sobie z "trudnymi przypadkami" więc nie pomogę...

[Figulina987]

Ja bym po tym wszystkim chyba nie poszła na wesele... co najwyżej na ślub.

[87czarna]

Napisane przez karolson

dziewczyny mam siostre 32 lata, która wierzy we wróżke, chadza do niej raz w tygodniu..

dzwoni teraz do mnie i się pyta jak sie czuje ja mówie, że leże bo brzuch mnie boli, a ona mi na to, że widzisz wróżka mówiła że będzie Cię brzuch bolał, to co urodzisz wcześniej jak mówiła wrózka...?
mówie że nawet jak tak będzie - to teraz połowie ciąż zagraża poród przedwczesny i niewierze w jej wrozki i ma mi tak nie gadać

w każdej dziedzinie życia wróżka jej mówiła.. jak jej to wybić??

Ja już słyszałam tyle historii,które się potwierdziły,że bałabym się kiedykolwiek do kogoś takiego pójść

[ladanseuse14]

Napisane przez Figulina987

Ja bym po tym wszystkim chyba nie poszła na wesele... co najwyżej na ślub.

uwierz, że mam taką ochotę!
ale później to miałabym piekło.

[butterfly20]

Napisane przez ladanseuse14

nie, rodzina mieszka 500 km stąd, widują się tylko przy "ważnych okazjach", super kontaktu nie utrzymują. a moja T robi wszystko "na pokaz" by pokazac rodzinie jak ona to nie mieszka i jakiego na to wesela nie zrobila

Aaaaa... to wszystko tłumaczy. T. maczała w tym paluchy i zrobiła D. takie pranie mózgu,że akurat TO wydarzenie jest najważniejsze.Tym bardziej,że widuje rodiznkę z daleka rzadko i jeszcze bardziej chce zrobić wrażenie. Ech, jeszcze tylko 4 dni.I mam nadzieję,że po tym D. będzie się zachowywal normalnie, bo ja nie mam daleko do Waszego miasta i złoję mu dupsko.

[kropla_deszczu]

Napisane przez matallewar

Moja mama nie ma żelazka

I w ogóle to nic mi przy Edziku nie robiła i teraz raczej też nie zamierza... A system mam taki sam, jak już wstanę, to coś zrobię


Z ciekawych opowieści, to jadę z bratem i jego dziewczyną (17 l. oboje) na działkę na tydzień. No i dzwoni do mnie mama owej dziewczyny i pyta, jak to tam będzie wyglądać. No to mówię, że miejsca spokojnie, bo są 2 pokoje, łącznie 4 łóżka, kuchnia, łazienka, damy radę.
A ona do mnie: "No, ale jak oni będą spać?". Ja mówię, że jakoś się pomieścimy, a ona do mnie: "No... Ale będą spać osobno? Bo wie Pani, ja jeszcze nie chcę zostać babcią, a po co im dawać dodatkowe możliwości" i głupi śmiech...
Tak se myślę... Może skoro jej 17-letnia córka jest w związku od ponad pół roku, to najwyższy czas porozmawiać z nią o antykoncepcji, a nie zabraniać spać w jednym łóżku z chłopakiem? Przecież jeśli chcą uprawiać seks, to znajdą możliwość

no nie szkoda, że jeszcze nie chciała z tą dziewczyna przyjechać żeby jej popilnować założę się, że słowa z nia nie zamieniła na temat antykoncepcji...

Napisane przez karolson

Moja mama mi też raczej nie pomaga, bo wie, że ja lubie po swojemu, złotych rad nie daje, ale jak mam leżeć widzi, że prasuje, to chyba chciala być miła, bo wie że ja i tak sama.. no chyba że już padne na pysk to wtedy poproszę o pomoc. Ja teraz mieszkam z nią i ona mi oznajmiła, że ma plan jechac na miesiąc nad morze we wrześniu bo bierze urlop roczny na poratowanie zdrowia, później jedzie do babci i do senatorium czeka, wie że swobodniej będzie nam jak będziemy sami i się usuwa jak może. Później może iść na emeryture wiec zapytała czy ja wracam do pracy, biorę niańkę, żłobek czy ona ma zostać z małym (przedszkolanka) i daje mi pełny wybór, nie decyduje za mnie, szanuje decyzje i za to ją kocham. Nie co teściowa która oznajmiła, żebyśmy sie o nic nie martwili bo ona się zajmie i to oczywiste ( mimo poważnej choroby)

a co mamy tej dziewczyny to bez kitu CIEMNOGRÓD

fajnie, że mama takie propozycje daje, że nie narzuca swojej woli nic tylko sie cieszyć

Ladan ja już się nie wypowiadam na temat Twojego D. bo mnie tutaj zaraz zablokują jak napiszę co na ten temat myślę jak dla mnie to On nie dorósł jeszcze do roli męża (wiem, że nie jesteście po slubie) ale chodzi mi o głowę rodziny moze bardziej i ojca....skoro tak się zachowuje ja bym Mu nakopała

[misia332]

Napisane przez ladanseuse14

wiesz co oazą spokoju nie jestem ale jak tylko zaczynam temat to ten się wścieka, mówi, że jeszcze ogrom czasu, że on nic nie poradzi na to itp

a teraz pakuje wózek w wory i zakleja - wywozi do rodziców do piwnicy... i rozwalił mnie pytaniem: ale zdjęcia wózka masz? a ja mówię, że tak a co? a on - no bo wiesz jak rodzina przyjedzie na wesele i chcieliby zobaczyć to żeby pokazać... no wybaczcie ale to już mnie rozbawiło - chyba wyczerpałam limit łez

ściąg z neta najgorszy wózek jaki znajdziesz i pokaż im. Taki mega stary za 100 zł.

Napisane przez kropla_deszczu

wszystkiego dobrego

mi się kojarzy tylko z Alicją w krainie czarów więc pozytywnie bardzo



pięknie i się wszystko pomieściło



ja chętnie na Twoim miejscu bym wywaliła na środek te wszystkie rzeczy co do torby trzeba wpakować i powiedziała D. że to musi być juz spakowane, bo różnie bywa...co jak dziecko będzie chciało wyjść na świat z miesiąc wcześniej pokaż mu podkłady, albo cos innego i zapytaj czy wie w ogóle co to jest i do czego służy i czy jak Ty będziesz na porodówce to czy on będzie umiał to wszystko na już znaleść w tej piwnicy rodziców?

a rzeczy dzieciusiowe tez bym wyjęła i wrzuciła do prlaki, i powiedziała D. że do szpitala trzeba wziąć swoje i że musisz to mieć przygotowane, bo później wzyczajnie nie zdążysz

a co do rodziny D. i ogladania mieszkania to powiedziałabym, że nie ma co ogladać, że czekacie na dziecko, remontujecie się również i zwyczajnie nie macie czasu zając się chatą i że zapraszacie na kawe jak juz dziecko się urodzi i na nowe mieszkanie - po co mają oglądac jakąś wynajętą klitkę?

popieram.

Napisane przez ladanseuse14

dziewczyny zaczęłam z nim rozmowę, wydarł się na mnie, że on nic tam nie zrobi, bo muszą położyć gładź na sufity.. ja mowie, ze na tydzien czy ponad moglby chociaz zagrunotwac sciany czy zaczac je malowac zeby bylo mniej a on na to ze sie nie wyrobia w tyle, ze nie ma jak tam nic zrobic i nic nie zrobi w tym miesiacu, dopiero w sierpniu... i wydarl sie ze jak taka madra jestem to mam sama isc ich tam pogonic... i ze potrafie tylko siedziec i marudzic, ze nie zdazymy, bo przeciez ja dopiero zaczelam 8 meisiac wiec jeszcze duzo czasu... i ze tylko siedze calymi dniami przed komputerkiem i nic nie robie i ogolnie sie darl, wzial wozek i poszedl

szczerze, ja bym się dzisiaj spakowała i pojechała do mamy, albo do przyjaciółki, a na żadne wesele bym nie poszła. D. to nieodpowiedzialny gówniarz.

Napisane przez dirtymagic85

hej laski....................
złe nowiny u mnie. Mała nic nie urosła przez tydzień, jest zagrożenie dla mnie i dla córki, kwestia ratowania....brak mi słów, białko kosmiczne, wyniki słabe, ktg słabe, mam je 3xdz i przed kadym mam byc na czczo zeby ewentualnie szybciej robić cc.Moze to byc jutro, najpozniej za kilka dni. kwestia dni...... mała na bank wyląduje w inkubatorku, nawet nie ma1,5 kg, błagam was dziewczyny o kciuki, o modlitwę, ja sama nie ogaraniam, nawet beczeć nie mogę, bo ciśnienie mi walnie.......błagam o modlitwę za moją Lilianę!!!!!

Boże, dużo siły i zdrowia dla Was dziewczyny. Trzymajcie cie.

Napisane przez ladanseuse14

bo moja kawalerka ma 19 m2 i stalo to w duzych worach na srodku i wygladalo zle, zagracalo przestrzen

Trudno nie zagrać 19 m2 w dwie osoby, które spodziewają się dziecka, a na boku mają jeszcze remont.

Napisane przez ladanseuse14

najlepsze jest to, że przed "kłótnią" pytał mnie: "co robimy w przyszłym tyg?" myślałam, że i mu z ironią odpowiedziałam: "no nie wiem, masz urlop, musisz odpoczywać... może nad jeziorko będziemy jeździć?" i wiecie, że on chyba serio ma taki zamiar? i pewnie będzie namiawiał kuzyna i kuzynkę by zostali parę dni po wesele, przecież mają wolne, on też... to trzeba się bawić!!!!

nigdzie bym nie pojechała z nimi.


Ladan szczerze Ci współczuję, ja bym chyba już stala w drzwiach domu mamy, kogoś bym poprosiła, żeby pojechał po rzeczy i tyle. Może to i ucieczka przed problemem, ale mialabyś chwilę spokoju i odpoczynku od tego wszystkiego.

Samba trzymam kciuki.


Ja swojego męza tez powinnam ozłocić chyba, wszystko skończone przed sierpniem kiedy wie, ze ma urwanie głowy w robocie i tylko niedzielę wolne. A ja mam spokojną głowę. Od sierpnia zacznę pomału prać, spakuje torbę i już.

[Diorisha]

Napisane przez butterfly20

Może się naoglądałaś "Ciąży z zaskoczenia"?

hehe powiedz mi "A" a ja Ci dopowiem cały alfabet

Napisane przez butterfly20

Eeeej ale ja pomimo nicku w rodz. męskim (po przetlumaczeniu) to jestem dziewczynka:pazu rki: I to 100%, pokazać Ci?

No i znowu tak jakoś samo wyszło
Wierzę wierzę A podziwianie widoków pozostawię Twojemu M.
Moja mózgownica na chwilę obecną przeistoczona w "czarę budyniu" mogłaby tego nie ogarnąć

Napisane przez butterfly20

Wiesz co, z moim jest tak samo. I też chyba nie doceniam.Stara się jak może, pracuje i ogarnia firmę (w tym logistycznie bo nawet jak jest w domu to 1000 telefonów z pytaniami), ogarnia dom i koło domu, remont zrobił sam. Tylko raz nie był ze mną na USG, interesuje go wszystko co dzieciowe, na sr pięknie chodził. Fakt,że może nie będzie przy cc, ale wierzę, że od razu złapie z małą wielką więź i będzie dobrym Tatą. Nawet koleguje się z 10-letnimi synami sąsiadów
Ech wzruszyłam się.
Ja też aniołkiem nie jestem, darłam się wczoraj na niego i nie wiem jak to znosi skoro sam jest nerwusek

U nas jest podobnie . Mój również stara się jak tylko może. Interesuje Go przede wszystkim jak ja się czuje, codziennie kładzie małą spać mimo,że wraca z pracy późno bo ok.20 i jest zmęczony. Razem chodzimy na wizyty (nie był tylko raz na połówkowym bo byli z Natalcią w cyrku ) Jest moim najlepszym przyjacielem i powiernikiem wszystkich moich myśli. Wiem,że mogę na Nim zawsze polegać.


Byłam dziś w Lbn. i troszkę się nachodziłam. Wzięłam już dzis 3 no-spy i 2 magnezy ale czuję spinanie się i twardnienie brzuszka. Zaległam na małżeńskim łożu i odpoczywam. Mam nadzieję,że niedługo przejdzie


A tak w ogóle to spotkałam dziś dawno niewidzianą koleżankę -stanęłyśmy na chodniku i gadałyśmy. Zapytała mnie o płeć maluszka więc mówię,że na 80% dziewczynka a jakaś starsza kobietka która przechodziła akurat obok nas i najwyraźniej usłyszała -przystanęła i mówi,że na pewno będzie chłopak heheh

Napisane przez ladanseuse14

najlepsze jest to, że przed "kłótnią" pytał mnie: "co robimy w przyszłym tyg?" myślałam, że i mu z ironią odpowiedziałam: "no nie wiem, masz urlop, musisz odpoczywać... może nad jeziorko będziemy jeździć?" i wiecie, że on chyba serio ma taki zamiar? i pewnie będzie namiawiał kuzyna i kuzynkę by zostali parę dni po wesele, przecież mają wolne, on też... to trzeba się bawić!!!!

To się nawet nie nadaje do komentowania

[ladanseuse14]

Napisane przez butterfly20

Aaaaa... to wszystko tłumaczy. T. maczała w tym paluchy i zrobiła D. takie pranie mózgu,że akurat TO wydarzenie jest najważniejsze.Tym bardziej,że widuje rodiznkę z daleka rzadko i jeszcze bardziej chce zrobić wrażenie. Ech, jeszcze tylko 4 dni.I mam nadzieję,że po tym D. będzie się zachowywal normalnie, bo ja nie mam daleko do Waszego miasta i złoję mu dupsko.

idealnie to ujęłaś.
zapraszam w następnym tyg.

Napisane przez kropla_deszczu

Ladan ja już się nie wypowiadam na temat Twojego D. bo mnie tutaj zaraz zablokują jak napiszę co na ten temat myślę jak dla mnie to On nie dorósł jeszcze do roli męża (wiem, że nie jesteście po slubie) ale chodzi mi o głowę rodziny moze bardziej i ojca....skoro tak się zachowuje ja bym Mu nakopała

też o tym dzis myślałam, że nie dojrzał i ja mimo swoich 20 lat (no, w grudni 21) jestem ogrom przed nim w dojrzałości.
i szczerze to przez chwile miałam ochotę oddać mu pierścionek i powiedzieć żeby dał mi go jak dorośnie do roli męża.

[agusiamaskota]

Ladan normalnie brak słów... zabiłabym chyba... ehh..

Mamusia mi do pracy z jogurtem wparowała

[Figulina987]

Dobrze że to już tak blisko, bo to jaka masakra

a jak Ty się Ladan czujesz? Poza dołem oczywiście... dodzwoniłaś się do lekarza?

I dalej masz tą biegunkę?

[misia332]

Napisane przez ladanseuse14

uwierz, że mam taką ochotę!
ale później to miałabym piekło.

za co piekło? Przecież możesz się źle czuć, kobieto jesteś na podtrzymaniu, bierzesz leki, ostatnio masz non stop stres.

Na slub przyjdziesz. A to chyba ważniejsze niż zabawa prawda? W której Ty i tak uczestniczyć nie będziesz.

[Diorisha]

Napisane przez butterfly20

Matal trzeba było jej powiedzieć,że nie ma problemu-Twój mąż będzie spał z bratem, a ty z tą dziewczyną

[papalinka83]

Kurcze, dzisiaj od rana się wzięłam ostro do roboty przy rozpakowywaniu kartonów z książkami i układaniu ich na półkach/w szafkach i chyba trochę przeholowałam, bo brzuch twardy i pobolewa. Zastanawiam się, czy nie wziąć nospy. Tak się właśnie nadają ciężarne do pakowania/rozpakowywania i przeprowadzek. I jakiś mam humor zrąbany przez te dzisiejsze wizażowe historie

[87czarna]

Napisane przez misia332

za co piekło? Przecież możesz się źle czuć, kobieto jesteś na podtrzymaniu, bierzesz leki, ostatnio masz non stop stres.

Na slub przyjdziesz. A to chyba ważniejsze niż zabawa prawda? W której Ty i tak uczestniczyć nie będziesz.

Popieram w zupełności!