Nie ma czasu co marnować, trzeba bimber degustować! PM2014 cz. 15

[Verunka]

Napisane przez misia880

pieke mufiny z malinami i pije z mama wino wpadajcie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

juz lece!!

Napisane przez karoolecka

PJONA ! to nie jest mój wymarzony, ale cieszę się bo Tż wybrał go zupełnie sam, a wiem jakie to dla niego trudne Ja zdejmuję do mycia, ale tylko z obawy, że mi spadnie bo jest trochę za duży, a Pani doradziła aby go nie zmniejszać aż o 2 rozmiary, bo jak będę w ciąży (albo w lato) mogą mi puchnąć palce..

a moje zaręczyny były całkowitym zaskoczeniem, szczerze mówiąc o mały włos, a by do nich nie doszło i to przeze mnie

a dlaczego, co nabroiłaś?

[cikulada]

Napisane przez ane3kaa

Placki i tort będziemy zamawiać u jednej babeczki. Piecze pysze ciasta wiec mamy ją już sprawdzoną
Na 120 osób powiedziała nam ze trzeba 10 blach.
4 paczki- to jedna blacha
Za blachę płacimy 65 zł
Tort ok.300zł
wiec wyjdzie nas ok. 2000zł z tortem

A mogłabyś podać namiary na tą panią

Napisane przez elula1810

hej dziewczyny
mogę dołączyć ?
my będziemy sobie ślubować 18.10.2014 <3
dziś właśnie byliśmy obejrzeć sale i od razu zdecydowaliśmy o podpisaniu umowy

Witam nową PMkę

Ja mam identyczny pierścionek jak ten tylko zamiast cyrkonii jest brylancik http://www.apart.pl/pl/zloto,c,kolek...d-Classic,1976

[karoolecka]

Napisane przez Verunka

juz lece!!



a dlaczego, co nabroiłaś?

mój tż chciał mi się oświadczyć na ośrodku na którym się poznaliśmy (spiknęliśmy w sumie bo znaliśmy się trochę wcześniej) ale niestety był to listopad i ośrodek zamknięty. Tż chciał wejść górą (przez bramę) a ja nie i się uparłam.. tż znalazł jakieś przejście w siatce i na siłę mnie ciągnął, pokłóciliśmy się trochę (że się nie domyśliłam po co on tak bardzo nalegał, żeby tam iść). No jak już z wielkim bólem weszliśmy to poszliśmy na pomost, chwile pogadaliśmy i powspominaliśmy i usłyszałam ludzi, więc pędem w krzaki bo bałam się, że będziemy mieli problemy za wejście na teren prywatny tż mnie gonił i krzyczał, że coś dla mnie ma.. no a potem to już się domyślacie
o matko czytam to i nie wierzę jaki ze mnie dzikus :P

[missmalezji]

Napisane przez karoolecka

mój tż chciał mi się oświadczyć na ośrodku na którym się poznaliśmy (spiknęliśmy w sumie bo znaliśmy się trochę wcześniej) ale niestety był to listopad i ośrodek zamknięty. Tż chciał wejść górą (przez bramę) a ja nie i się uparłam.. tż znalazł jakieś przejście w siatce i na siłę mnie ciągnął, pokłóciliśmy się trochę (że się nie domyśliłam po co on tak bardzo nalegał, żeby tam iść). No jak już z wielkim bólem weszliśmy to poszliśmy na pomost, chwile pogadaliśmy i powspominaliśmy i usłyszałam ludzi, więc pędem w krzaki bo bałam się, że będziemy mieli problemy za wejście na teren prywatny tż mnie gonił i krzyczał, że coś dla mnie ma.. no a potem to już się domyślacie
o matko czytam to i nie wierzę jaki ze mnie dzikus :P

biedny tż, szkoda mi go strasznie
Dziewczyny, co sz nowym wątkiem, ktoś zakłada?

[Kate Noir]

Napisane przez Tycikata

Kate a w ile chcecie się zmieścić? Myslisz, że da radę pojechac do Chorwacji za w sumie 3000zł za 2 os?

Problem w tym, że akurat wszyscy znajomi albo już mieli albo będą mieli urlop od 29 lipca, a tylko my bierzemy od 12 sierpnia, i nie ma kto z nami jechać więc wyjdzie nam drożej za paliwo [COLOR="Silver"]

My chcemy zmieścić się w 1000zł/os ale jedziemy w osiem osób na dwa samochody. Jak na razie najlepsze oferty co do noclegu znaleźliśmy na północy, a nie ukrywam, że wolałabym pojechać ciut bardziej na południe.

[misia880]

szukacie w hotelach?
ja wam powiem tak - do Chorwacji spokojnie mozna jechac w ciemno.
jechac na poludnie - ludzie stoja przy drogach z kartkami wolne pokoje - moja kolezanka tak jezdzi zawsze.
zawsze trafia na super miejsca

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

na miejscu zawsze sie dogadasz z cena, nie pasuje jedziesz dalej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karoolecka]

Napisane przez missmalezji

biedny tż, szkoda mi go strasznie
Dziewczyny, co sz nowym wątkiem, ktoś zakłada?

hej a ja ! gotowa byłam rzucić się w krzaki z obawy o nasz los !

jej ale pędzimy.. już nowy wątek

[cikulada]

A są jakieś pomysły na nowy tytuł? Bo ten wątek jest już na wykończeniu

[missmalezji]

Napisane przez karoolecka

hej a ja ! gotowa byłam rzucić się w krzaki z obawy o nasz los !

jej ale pędzimy.. już nowy wątek

ja jak sobie swoje oświadczyny przypomnę to też mi się chce śmiać :d wiedziałam że tż chce się oświadczyć i miałam pełne gacie chciał na plaży mieliśmy kupić szampana i zabrać świeczki, to powiedziałam że wolę piwo a świeczek nie chce mi się szukać miałam pietra jak nie wiem, sama nie wiem dlaczego koniec konców bidula oświadczył się w pokoju na kwaterze, ale też było super

[Elrosa]

Napisane przez ana909

Moje zareczyny niestety nie byly tak cudowne i wspaniale jak sobie wymarzylam... między Bogiem a prawdą byly troche wymuszone :/ ehh nie bede klamac ze zawsze bede czula lekki żal o to do mojego M.

Ana, tym się nie przejmuj, moje wyglądały jeszcze gorzej w piątek po Mikołajkach znalazłam pod poduszką pierścionek. Zdążyłam się ucieszyć, obdzwonić połowę rodziny i znajomych z przyszłą teściową włącznie. Sprawca całego zamieszania wrócił z pracy, ja rzucam mu się na szyję mówiąc 'tak, zgadzam się', a on... Nie wie o co chodzi. Okazało się, że pierścionek miał być po prostu prezentem - bo kolczyki i wisiorki już mam.

Przepłakałam prawie cały weekend, po czym zebrałam się w garść i zapytałam, o co chodzi. Tyle razy rozmawialiśmy o ślubie i twierdził, że chce, a tu mi odstawił taki numer...?

Przeprosił mnie, pogadaliśmy tak zupełnie na poważnie i od serca - no i jak widać jestem z Wami

Ale nie będę udawać, że wszystko jest ok - jest mi smutno, gdy czytam opisy romantycznych zaręczyn, bo moich tak de facto nie było. I zawsze będę mieć do niego o to żal.

Jak to mawia moja sąsiadka - mężczyźni to po prostu podgatunek

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[czekooczekolada]

Napisane przez karoolecka

PJONA ! to nie jest mój wymarzony, ale cieszę się bo Tż wybrał go zupełnie sam, a wiem jakie to dla niego trudne Ja zdejmuję do mycia, ale tylko z obawy, że mi spadnie bo jest trochę za duży, a Pani doradziła aby go nie zmniejszać aż o 2 rozmiary, bo jak będę w ciąży (albo w lato) mogą mi puchnąć palce..

a moje zaręczyny były całkowitym zaskoczeniem, szczerze mówiąc o mały włos, a by do nich nie doszło i to przeze mnie

moj tez tż wybierał sam ja jestem z niego zadowolona bo nie przeszkadza mi w niczym, nie zaciąga ubran i w ogóle

Napisane przez misia880

pieke mufiny z malinami i pije z mama wino wpadajcie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez karoolecka

mój tż chciał mi się oświadczyć na ośrodku na którym się poznaliśmy (spiknęliśmy w sumie bo znaliśmy się trochę wcześniej) ale niestety był to listopad i ośrodek zamknięty. Tż chciał wejść górą (przez bramę) a ja nie i się uparłam.. tż znalazł jakieś przejście w siatce i na siłę mnie ciągnął, pokłóciliśmy się trochę (że się nie domyśliłam po co on tak bardzo nalegał, żeby tam iść). No jak już z wielkim bólem weszliśmy to poszliśmy na pomost, chwile pogadaliśmy i powspominaliśmy i usłyszałam ludzi, więc pędem w krzaki bo bałam się, że będziemy mieli problemy za wejście na teren prywatny tż mnie gonił i krzyczał, że coś dla mnie ma.. no a potem to już się domyślacie
o matko czytam to i nie wierzę jaki ze mnie dzikus :P

dobra jesteś !!

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Napisane przez cikulada

A są jakieś pomysły na nowy tytuł? Bo ten wątek jest już na wykończeniu

kurde niby proste zadanie ale jak trudno cos wydukać

[cikulada]

Napisane przez czekooczekolada

kurde niby proste zadanie ale jak trudno cos wydukać

Nie bój się, dziewczyny na naszym wątku są tak pomysłowe, że w ciągu paru minut mogą posypać się różne propozycje

[ana909]

Napisane przez hihihi

super, widzę, że przygotowania idę pełną parą

ja jakoś w sierpniu pójdę mierzyć sukienki

czemu?

Napisane przez czekooczekolada

mam taki sam ! http://wkruk.pl/pol_pl_PIERSCIONEK-2319711_1.jpg
Tylko że z żółtego złota
Tez denerwuje mnie to zbieranie sie mydla, ja wszystko robie w pierscionku, sciagam go jedynie czasem zeby opalic bialy slad na palcu

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------




a czzemu to tak ?
moje nie były zaskoczeniem, tzn nie spodziewalam sie ze zrobi to na walentynki ale chcialam tego więc, jesli zauwazylam ze ma juz cos w kieszeni to wiedziałam.. a szkoda bo zawsze chciałam zeby zaskoczył

Napisane przez Elrosa

Ana, tym się nie przejmuj, moje wyglądały jeszcze gorzej w piątek po Mikołajkach znalazłam pod poduszką pierścionek. Zdążyłam się ucieszyć, obdzwonić połowę rodziny i znajomych z przyszłą teściową włącznie. Sprawca całego zamieszania wrócił z pracy, ja rzucam mu się na szyję mówiąc 'tak, zgadzam się', a on... Nie wie o co chodzi. Okazało się, że pierścionek miał być po prostu prezentem - bo kolczyki i wisiorki już mam.

Przepłakałam prawie cały weekend, po czym zebrałam się w garść i zapytałam, o co chodzi. Tyle razy rozmawialiśmy o ślubie i twierdził, że chce, a tu mi odstawił taki numer...?

Przeprosił mnie, pogadaliśmy tak zupełnie na poważnie i od serca - no i jak widać jestem z Wami

Ale nie będę udawać, że wszystko jest ok - jest mi smutno, gdy czytam opisy romantycznych zaręczyn, bo moich tak de facto nie było. I zawsze będę mieć do niego o to żal.

Jak to mawia moja sąsiadka - mężczyźni to po prostu podgatunek

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Biorąc pod uwage ze bylismy ze soba juz prawie 5 lat jak zaczelismy rozmawiac o slubie... A wiec bylo tak:
W sumie mialam nadzieje na oswiadczyny w 2 rocznice, w 3, w kazde nastepne urodziny i swieta B. Narodzenia a tu czas leciał a on nic. Wkoncu nie wytrzymalam i zaczelam sama napomykac, pozniej przerodzilo się to w placz ze niby ze mna jest i planuje przyszlosc a tu ani konkretnej rozmowy o slubie ani zadnych zareczyn... Nasi znajomi ktorzy są ze soba o rok krócej od nas byli juz wowczas po slubie i strasznie się z tego powodu czulam jakbym byla gorsza albo mniej kochana. Po jego tłumaczeniu ze on sie boi malzenstwa itp jakos zdolalam go przekonac i obiecal mi ze zaczniemy sie rozglądac za salą, i tak minely kolejne miesiące i nic... W koncu po uwadze tesciowej ze czas najwyzszy rezerowawac sale zdecydowalismy się zaczac szukać. Wiec w styczniu wybralismy salę a zareczyn jak nie bylo tak nie było. Wszyscy znajomi powoli dowiadywalis ie ze planujemy ślub a gdy padało pytanie o pierscionek i zareczyny... robilo mi sie glupio. I tak przyszedł dzień 30 kwietnia, dzień przed moimi urodzinami, kiedy to mój TŻ wrocił z pracy. Dostal ode mnie straszny opieprz, bo spodziewałam sie jak co roku ze prezentu nie dostane w urodziny tylko z tydz pozniej bo on "nigdy nie miał czasu" zeby cos w termnie kupić. I tym razem też tak mialo byc, bylo mi tak strasznie przykro ze slub za rok a on nawet sie nie oswiadczyl. No i jak sie okazalo tego dnia wracajac z pracy w ostatniej chwili kupil mi pierscionek i rano w dniu urodzin zrobil sniadanie i przyszedł z pierscionkiem.


Troche chaotycznie to opisałam, rzecz w tym ze tak na prawde to ja nalegałam na slub i na oswiadczyny.I mimo ze on twierdzi, ze bardzo sie cieszy ze zostane jego zoną i teraz tez nie moze sie tego doczekac, nigdy nie bede milo wspominac tego czasu bo sama to wymusiłam. On się po prostu oswoił z tym "wydarzeniem"

[karoolecka]

Napisane przez missmalezji

ja jak sobie swoje oświadczyny przypomnę to też mi się chce śmiać :d wiedziałam że tż chce się oświadczyć i miałam pełne gacie chciał na plaży mieliśmy kupić szampana i zabrać świeczki, to powiedziałam że wolę piwo a świeczek nie chce mi się szukać miałam pietra jak nie wiem, sama nie wiem dlaczego koniec konców bidula oświadczył się w pokoju na kwaterze, ale też było super

to Twój Tż też miał nie lada wyzwanie

[201605100]

witam się ze słonecznego Karpacza i znikam nie piszcie za duzo bo tego nie nadrobię :brzyda l:

[czekooczekolada]

Napisane przez ana909

Biorąc pod uwage ze bylismy ze soba juz prawie 5 lat jak zaczelismy rozmawiac o slubie... A wiec bylo tak:
W sumie mialam nadzieje na oswiadczyny w 2 rocznice, w 3, w kazde nastepne urodziny i swieta B. Narodzenia a tu czas leciał a on nic. Wkoncu nie wytrzymalam i zaczelam sama napomykac, pozniej przerodzilo się to w placz ze niby ze mna jest i planuje przyszlosc a tu ani konkretnej rozmowy o slubie ani zadnych zareczyn... Nasi znajomi ktorzy są ze soba o rok krócej od nas byli juz wowczas po slubie i strasznie się z tego powodu czulam jakbym byla gorsza albo mniej kochana. Po jego tłumaczeniu ze on sie boi malzenstwa itp jakos zdolalam go przekonac i obiecal mi ze zaczniemy sie rozglądac za salą, i tak minely kolejne miesiące i nic... W koncu po uwadze tesciowej ze czas najwyzszy rezerowawac sale zdecydowalismy się zaczac szukać. Wiec w styczniu wybralismy salę a zareczyn jak nie bylo tak nie było. Wszyscy znajomi powoli dowiadywalis ie ze planujemy ślub a gdy padało pytanie o pierscionek i zareczyny... robilo mi sie glupio. I tak przyszedł dzień 30 kwietnia, dzień przed moimi urodzinami, kiedy to mój TŻ wrocił z pracy. Dostal ode mnie straszny opieprz, bo spodziewałam sie jak co roku ze prezentu nie dostane w urodziny tylko z tydz pozniej bo on "nigdy nie miał czasu" zeby cos w termnie kupić. I tym razem też tak mialo byc, bylo mi tak strasznie przykro ze slub za rok a on nawet sie nie oswiadczyl. No i jak sie okazalo tego dnia wracajac z pracy w ostatniej chwili kupil mi pierscionek i rano w dniu urodzin zrobil sniadanie i przyszedł z pierscionkiem.


Troche chaotycznie to opisałam, rzecz w tym ze tak na prawde to ja nalegałam na slub i na oswiadczyny.I mimo ze on twierdzi, ze bardzo sie cieszy ze zostane jego zoną i teraz tez nie moze sie tego doczekac, nigdy nie bede milo wspominac tego czasu bo sama to wymusiłam. On się po prostu oswoił z tym "wydarzeniem"

mój ze mną też planoował, mówił że " za jakie 3 lata pasowałoby wziac slub" o i to było takie gadanie, więc ja tez dlatego zawsze czekałam aż sie oswiadczy ( urodziny, imieniny, dzien kobiet, swieta ) . Nieraz tez mowilam ze " ehh wszystkie moje kolezanki juz sie zareczyly, fajnie im " Pamietam ze przed walentynkami sobie powiedzialam w duchu " jak nie zrobi tego na walentynki, to zrobi na dzien kobiet, a jak nie na dzien kobiet, to trace nadzieje". No wiec dlatego na walentynki juz cos czulam że cos bedzie jak zaczal chodzic przedemna z pudełkiem w kieszeni :P

Wiec wiesz, facetom trzeba troche pomóc, bo to takie ciapy są

[karoolecka]

a ja tam CIę trochę rozumiem ana i wszystkie te, które pytały kiedy w końcu druga połówka zdecyduje się 'zdeklarować'. My kobiety potrzebujemy ciągle tych gestów i słów które utwierdzą nas w tym, że jesteśmy tymi jedynymi, a czekanie po 5 latach na tę chwilę jest mocno irytujące. Ja dalej wypytuje tż czy serio chce być ze mną i czy mnie kocha, dla niego to oczywiste bo mi się oświadczył, ale ja tam bym wolała być zapewniana co krok, najlepiej co minutę Wydaje mi się, że nie jest to wymuszenie decyzji a jedynie tego gestu

[ana909]

"Coraz bliżej drogie Panie, weźcie się za odchudzanie :P "

[czekooczekolada]

dziewczyny WYMYSLAMY TYTUL NOWEGO WĄTKU ! wspolnymi siłami bedzie łatwiej ! Hmmm ??

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Napisane przez ana909

"Coraz bliżej drogie Panie, weźcie się za odchudzanie :P "

oo i juz jest ! mega
kto zakłada ?

[karoolecka]

Napisane przez cikulada

Nie bój się, dziewczyny na naszym wątku są tak pomysłowe, że w ciągu paru minut mogą posypać się różne propozycje

ojjj ale ciężko będzie dorównać ostatniemu tytułowi PM 2013 - jest genialny

[ana909]

Napisane przez karoolecka

a ja tam CIę trochę rozumiem ana i wszystkie te, które pytały kiedy w końcu druga połówka zdecyduje się 'zdeklarować'. My kobiety potrzebujemy ciągle tych gestów i słów które utwierdzą nas w tym, że jesteśmy tymi jedynymi, a czekanie po 5 latach na tę chwilę jest mocno irytujące. Ja dalej wypytuje tż czy serio chce być ze mną i czy mnie kocha, dla niego to oczywiste bo mi się oświadczył, ale ja tam bym wolała być zapewniana co krok, najlepiej co minutę Wydaje mi się, że nie jest to wymuszenie decyzji a jedynie tego gestu

niby tak ale wciaz mam w pamieci jak to nasi znajomi bedac ze soba poltorej roku pojechali do zakopanego i wrocili zareczeni... Kolezanka byla taka podekscytowana bo ZUPEŁNIE sie nie spodziewała oswiaczyn.... To na prawde bylo dla niej zaskoczenie i byla tak mega szczesliwa. Ja z kazdym rokiem, kiedy tylko pierwszy raz o tym pomyslalam, wiedzialam juz ze nie bede miala tego WOW. A po 5 latach myslalam ze jestem do niczego, ze za malo wyjątkowa zeby sobie zasluzyc

[czekooczekolada]

Napisane przez karoolecka

a ja tam CIę trochę rozumiem ana i wszystkie te, które pytały kiedy w końcu druga połówka zdecyduje się 'zdeklarować'. My kobiety potrzebujemy ciągle tych gestów i słów które utwierdzą nas w tym, że jesteśmy tymi jedynymi, a czekanie po 5 latach na tę chwilę jest mocno irytujące. Ja dalej wypytuje tż czy serio chce być ze mną i czy mnie kocha, dla niego to oczywiste bo mi się oświadczył, ale ja tam bym wolała być zapewniana co krok, najlepiej co minutę Wydaje mi się, że nie jest to wymuszenie decyzji a jedynie tego gestu

ja swojego tżta zmuszam nieraz to powiedzenia w koncu czy ladnie wygladam jak cos kupie
jego myslenie jest takie, ze juz mi powiedzial duzo razy ze mnie kocha czy ze mu sie podobam, a "jesli by sie cos zmienilo to mi powie"

[ana909]

Napisane przez karoolecka

ojjj ale ciężko będzie dorównać ostatniemu tytułowi PM 2013 - jest genialny

zaraz cos wymyslimy :P

[cikulada]

Napisane przez karoolecka

ojjj ale ciężko będzie dorównać ostatniemu tytułowi PM 2013 - jest genialny

Rzeczywiście jest genialny ale nie jest powiedziane, że my też nie będziemy w stanie wymyślić czegoś ekstra

[karoolecka]

Napisane przez czekooczekolada

ja swojego tżta zmuszam nieraz to powiedzenia w koncu czy ladnie wygladam jak cos kupie
jego myslenie jest takie, ze juz mi powiedzial duzo razy ze mnie kocha czy ze mu sie podobam, a "jesli by sie cos zmienilo to mi powie"

dobra, coś mi tu śmierdzi chyba mamy tego samego tż

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Napisane przez cikulada

Rzeczywiście jest genialny ale nie jest powiedziane, że my też nie będziemy w stanie wymyślić czegoś ekstra

Napisane przez ana909

zaraz cos wymyslimy :P

no pewka !

Napisane przez ana909

niby tak ale wciaz mam w pamieci jak to nasi znajomi bedac ze soba poltorej roku pojechali do zakopanego i wrocili zareczeni... Kolezanka byla taka podekscytowana bo ZUPEŁNIE sie nie spodziewała oswiaczyn.... To na prawde bylo dla niej zaskoczenie i byla tak mega szczesliwa. Ja z kazdym rokiem, kiedy tylko pierwszy raz o tym pomyslalam, wiedzialam juz ze nie bede miala tego WOW. A po 5 latach myslalam ze jestem do niczego, ze za malo wyjątkowa zeby sobie zasluzyc

gdybyś nie była wyjątkowa to nie brał by Cię za żonę

[szklaneczka25]

Hej
Moje propozycje

Stres zaczynam nam doskwierać bo coraz mniej czasu by na wesele uzbierać

Róże, piwonie, goździki czy sasanki szukamy inspiracji na ślubne wiązanki

Lecę sprzątAĆ
bUZIII

[ana909]

Będę Twoją drogi chłopcze, kiedy pójdą wszyscy goście

[Kate Noir]

Napisane przez misia880

szukacie w hotelach?
ja wam powiem tak - do Chorwacji spokojnie mozna jechac w ciemno.
jechac na poludnie - ludzie stoja przy drogach z kartkami wolne pokoje - moja kolezanka tak jezdzi zawsze.
zawsze trafia na super miejsca

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

na miejscu zawsze sie dogadasz z cena, nie pasuje jedziesz dalej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

szukamy jakiś kwater. Nie wiem o której tam dojedziemy, bo jak późno to może być ciężko z szukaniem.

[misia880]

jedzcie na noc. lepiej sie jedzie na rano tam bedziecie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

czas ucieka, glowy paruja, szalone PM-ki śluby szykuja ;D

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

chwila za chwila goni - Pan Mlody juz nam sie spie****i hahahahaha ;D


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[anannke]

Napisane przez ana909

niby tak ale wciaz mam w pamieci jak to nasi znajomi bedac ze soba poltorej roku pojechali do zakopanego i wrocili zareczeni... Kolezanka byla taka podekscytowana bo ZUPEŁNIE sie nie spodziewała oswiaczyn.... To na prawde bylo dla niej zaskoczenie i byla tak mega szczesliwa. Ja z kazdym rokiem, kiedy tylko pierwszy raz o tym pomyslalam, wiedzialam juz ze nie bede miala tego WOW. A po 5 latach myslalam ze jestem do niczego, ze za malo wyjątkowa zeby sobie zasluzyc

doskonale cię rozumiem! wiem co czujesz. Ja też nie miałam WOW z zaręczyn. Też nie kojarzą mi się dobrze. W ogóle uważam że jeśli dziewczyna pierwsza pomyśli o zaręczynach to już facet przegapił ten moment i to już nie będzie to samo niż gdyby to facet wyszedł z taką inicjatywą w związku. Potem to taki trochę obowiązek faceta bo to od niego się oczekuje tego ale bez sensu to w sumie jest bo zaręczyny tracą na istocie...