Śmieszne pomyłki telefoniczne

[spectre_]

przypominaja mi sie tylko dwie sytuacje

na poczatku jak zmienilismy nr na stacjonarnym ciagle ktos dzwonil i pytal czy to Pepsi.
Pewnego dnia dzwoni telefon:
Ja:Słucham?
Ktoś: Dzien dobry, czy to Pepsi?
Ja: yyyy.. nie kurde Fanta!
i sie rozłączyłam...

jeszcze jak byłam mała mialam faze na odbieranie telefonu. Zawsze jak telefon dzwonil dostawalam zrywu zeby tylko pierwsza odebrac. No i tata kiedys czekal na telefon od jakiegos waznego goscia z firmy. A ze telefon zadzwonil w tym czasie, kiedy tata był w wc, rezolutna Gosia poleciala odebrac telefon. Rozmowa wygladala mniej wiecej tak:
Koles: Dzien dobry, z tej strony pan xxx, czy moge rozmawiac z tata?
Ja: Nie?
K: a dlaczego?
J: tata własnie robi kupe
K: aha...no to moze ja pozniej zadzwonie.
J: dobra.
i tu sie rozlaczylam

[karolina2020]

Napisane przez spectre_

J: tata własnie robi kupe
K: aha...no to moze ja pozniej zadzwonie.
J: dobra.
i tu sie rozlaczylam

[jaga_2001]

Napisane przez spectre_

Koles: Dzien dobry, z tej strony pan xxx, czy moge rozmawiac z tata?
Ja: Nie?
K: a dlaczego?
J: tata własnie robi kupe
K: aha...no to moze ja pozniej zadzwonie.
J: dobra.
i tu sie rozlaczylam

dobre tylko, kurde, wlasnie jem

[Sunny Tiger]

Parę lat temu dzwoniłam do kumpla na stacjonarny. Zawsze lubiliśmy się powygłupiać, więc i tym razem jak usłyszałam go w słuchawce zaczęłam przedstawienie.
on: słucham?
ja: Czeeeeść, co taaam? - zagadnęłąm, seksownie modelując głos
on: eeee... a kto mówi?
ja: No co tyyyy... skarbie, nie poznajesz mnie? - nadal kokieteryjnie
on (konspiracyjnym szeptem): yyyy, Krystyna....?? wiesz... za bardzo nie mogę teraz bo żona w pokoju siedzi...zadzwonię do ciebie na komórkę...
I w tym momencie uświadomiłam sobie, że a) to nie kumpel odebrał, tylko jego ojciec, b) prawdopodobnie jego ojciec ma romas
Nie namyślając się długo rzuciłam słuchawką.

[spectre_]

Napisane przez jaga_2001

dobre tylko, kurde, wlasnie jem

ałć to smacznego zycze...

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

O mamo, swego czasu miałam z przyjaciółką i jej siostrą fazę na wydzwanianie do ich własnej babci Jedna z rozmów przedstwaia się tak:
Babcia:Halo?
My:Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Jesteśmy siostrami zakonnymi z Radia Maryja.
B:Pochwalony...
M:Ma pani niewiarygodne szczęście! Jeśli powie nam pani ładnie Modlitwę Pańską, wygra Pani kosz kosmetyków!
B:eee...??
M:Proszę zacząć...Ojcze nasz..
B:...Któryś jest w niebie... (Modlitwa )
M:Gratulacje! Kosmetyki przyjdą do pani w najbliższym czasie! Szczęść Boże!
B:..??

Ogólnie jej babcia zawsze jakaś taka niekumata była i nigdy nie zczaiła, że to my, a siostra przyjaciółki ma wadę wymowy, więc to w ogóle dziwne

Ostatnio moja mama odbiera telefon:
S: Dzieńdobry, czy mogę rozmawiać z tatą?? (Dzwonił znajomy rodziców i pomylił ją ze mną )
M:Tak już podaję (podaje telefon tacie)
S:O stary, ale ta Twoja córka ma podobny głos do Gosi!
(tata zczaił, że S. się pomylił i nie wyprowadzał go z błędu)
T:Nooo...córa rośnie

[Sweet_21]

Napisane przez Sunny Tiger

Parę lat temu dzwoniłam do kumpla na stacjonarny. Zawsze lubiliśmy się powygłupiać, więc i tym razem jak usłyszałam go w słuchawce zaczęłam przedstawienie.
on: słucham?
ja: Czeeeeść, co taaam? - zagadnęłąm, seksownie modelując głos
on: eeee... a kto mówi?
ja: No co tyyyy... skarbie, nie poznajesz mnie? - nadal kokieteryjnie
on (konspiracyjnym szeptem): yyyy, Krystyna....?? wiesz... za bardzo nie mogę teraz bo żona w pokoju siedzi...zadzwonię do ciebie na komórkę...
I w tym momencie uświadomiłam sobie, że a) to nie kumpel odebrał, tylko jego ojciec, b) prawdopodobnie jego ojciec ma romas
Nie namyślając się długo rzuciłam słuchawką.

No to nieźle.Czasem lepiej takich rzeczy nie wiedzieć, bo nie wiadomo jak się później zachować

[trawka]

A kiedyś przyjaciółka opowiadała mi jak dzwoniła do jednej dziewczyny, odebrał brat tej dziewczyny i tak :
-Słucham?
-Dzień dobry, mówi X.Y., czy mogę prosić Anię do telefonu?
- A proś
-To mogę rozmawiać z Anią?
-Możesz
W końcu sie dziewczyna wkurzyła i przeszła się do Anki do domu
Nie ma to jak wredne rodzenstwo

[Mirianka]

Napisane przez Metaksa

Kolega (k) dzwoni do pracy swojej mamy i mowi..

(k)-dzien dobry..
-dzien dobry..
(k)-czy moge prosic Mirie Make..?
-kogo..?
(k)-przepraszam Marie M**
-przy telefonie
(k)-mama..?

Szalony.. dosc, ze nie pozlam mamy to jeszcze sie pomylil

Napisane przez 6/9

Dzwoni kiedyś telefon, ja odbieram i słysze, że mi ktoś sapie do słuchawki. Normalnie mnie zmroziło, tak sie przestraszyłam, że szok. Pozamykałam w odwecie drzwi w domu i ogólnie strach na maksa. Co sie okazało, to mój tato dzwonił do domu, a że oparł telefon o ramie, żeby mieć wolne ręce (w pracy był) to nie usłyszał jak odebrałam i tak se oddychał...

o ranyy

[Sunny Tiger]

Napisane przez Sweet_21

No to nieźle.Czasem lepiej takich rzeczy nie wiedzieć, bo nie wiadomo jak się później zachować

Dokładnie Ja po prostu założyłam, że sprawy nie było i nie podjęłam nigdy tego tematu

[emememsik]

Napisane przez jaga_2001

nie wiem, czy wiecie, ale jesli macie telefon tablowy a nie bezprzewodowy, tak samo wasz rozmowca, to jesli wy do niego zadzwonicie, a on odlozy po rozmowie sluchawke, po czym znow podniesie, to dalej bez problemow bedziecie mogli z nia rozmawiac )

W bezprzewodowych jest tak samo.

Napisane przez spectre_

Koles: Dzien dobry, z tej strony pan xxx, czy moge rozmawiac z tata?
Ja: Nie?
K: a dlaczego?
J: tata własnie robi kupe
K: aha...no to moze ja pozniej zadzwonie.
J: dobra.
i tu sie rozlaczylam

Napisane przez Sunny Tiger

Parę lat temu dzwoniłam do kumpla na stacjonarny. Zawsze lubiliśmy się powygłupiać, więc i tym razem jak usłyszałam go w słuchawce zaczęłam przedstawienie.
on: słucham?
ja: Czeeeeść, co taaam? - zagadnęłąm, seksownie modelując głos
on: eeee... a kto mówi?
ja: No co tyyyy... skarbie, nie poznajesz mnie? - nadal kokieteryjnie
on (konspiracyjnym szeptem): yyyy, Krystyna....?? wiesz... za bardzo nie mogę teraz bo żona w pokoju siedzi...zadzwonię do ciebie na komórkę...
I w tym momencie uświadomiłam sobie, że a) to nie kumpel odebrał, tylko jego ojciec, b) prawdopodobnie jego ojciec ma romas
Nie namyślając się długo rzuciłam słuchawką.

[natalka2]

moja kumpela kupiła sobie komórkę, podała mi nr na gg i miałam jej puścić dzynka. a ja zle przepisałam numer, pomyliłam jedną cyfrę, puszczam sygnała, a ona nie odpowiada. W końcu się wkurzyłami dzwonię.
ktoś: halo [taki dziwny głos]
ja: E. to ty?
ktoś: nie
ja: a kto ty?
ktoś: polak mały [z takim entuzjazmem powiedziane]

[6/9]

a jeszcze mi sie przypomniało ^^ dzwoni telefon to odbieram, a że łepek jeszcze byłam, że to sie mnie pytają o tate. to mówie, że taty nie ma. na co ten ktoś co dzwoni mówi: "a ty jesteś jego synem?"
"nie, córką..."
depresja na 3 dni i wstyd odzywania się z powodu męskiego głosu. ^^ nie wiem kto to był, ale go nienawidze =P

[natali86]

Cudowny watek dziewczyny

Do mnie kiedys dzwonił jakis gościu z Brazylii i chciał rozmawiac z Davidem, rozmowy dokładnie nie pamiętam bo to dawno było.

Cały czas do mnie dzwonią z pewnej firmy i prosza Maćka
- (f)Dzien dobry jest Maciek?
- (Ja)To pomyłka
-(f) A może go Pani poprosic?
- (Ja)Nie, to pomyłka jakaś
- (f)Niech się go Pani spyta czy te projekty są gotowe i czy mozna je juz wysłac?
- (Ja)Dobrze spytam się

Wredna jestem

[mitusia]

Kiedyś zadzwonił telefon tak około 2.00 w nocy, odbiera mama (M-mama, K-ktos):
M -Halo
K -Dobry wieczór XY z tej strony
M - Ale z której strony ??
K-??

Innym razem znowu ktos dzwonił w końcu mama odebrała:
K - dzien dobry
M- dzien dobry
K- czy jest u pani prąd?
M (zapala światło żeby sprawdzić czy jest)- tak, jest
K- to poprosze go do telefonu
M-??

[MartuFFFia]

a ja dzisiaj mialam dziwna rozmowe.. od jakeigos czasu puszczał mi sygnały jakis numer.. pytam sie kim jest a on "Twoim wielbicielem złotko" eee..dobra..dzwoni i pyta sie czemu nie mam jego nr,ze napewno mam na imie Kasia (chcialam zauwazyc ze ochrzcili mnie na Marte) i upierał sie ze na bank puszcaalam mu sygnaly wczoraj wieczorem,, a potem dzwonil i probował dowiedziec sie kim jestem;]

[*aga]

Na początku- przez telefon mam niemal identyczny głos jak mama


1) Swego czasu namiętnie dzwonił do mnie kolega z liceum (ale przestał po tym jak dowiedział się, że się z kimś spotykam ).

Telefon odbiera mama:

Mama: Słucham?
Rozmówca: Hello, my sweet dancing queen, my little...
Mama: Już daję Agnieszkę...


2) LO. Leżę w domu chora. Dzwoni telefon. Odbiera mama:

Rozmówca śpiewając: Adenozynotrójfosforan- jak to trudno powiedzieć...
Mama: Eee... to ja dam Agnieszkę....

(dzwoniły koleżanki w czasie przerwy żeby zapytać jak się czuję...)

3) Telefon odbieram ja:

Rozmówca: Dzień dobly- mogę lozmawiać z wujkiem?
Ja: Ale tutaj nie ma Twojego wujka.
Rozmówca: Ale ja chciałem z wujkiem lozmawiać.
Ja: Ale tutaj nie mieszka Twój wujek- pomyłka.

Odłożyłam słuchawkę.

Po chwili znowu telefon

Ja: Słucham?
Rozmówca: Czy to mieszkanie Państwa ... ?
Ja: Tak.
Rozmówca: ... z tej strony (mój wujek). Dlaczego mówisz Bartkowi (jego 3- letni syn), że to pomyłka...

Nie skojarzyłam, że mamy takiego małego Żuka w rodzinie i stwierdziłam, że jego wujek (mój tata) tu nie mieszka- i się spłakało dzieciątko Chciał być dorosły i zacząć rozmowę z wujkiem a ja mu "ciach" i skrzydła bezczelnie ucięłam


4) Odbieram ja:

Rozmówca: Dzień dobry. Dzwonię do Pani w bardzo nietypowej sprawie...
Ja: Wujek?
Rozmówca: Jaki wujek? Dzwonię do Pani w bardzo nietypowej sprawie...
Ja: Wujek- ok. Słucham.
Rozmówca: Ale ja dzwonię w bardzo nietypowej sprawie...
Ja: To nie jest śmieszne...
Rozmówca: Ale ja dzwonię w bardzo nietypowej sprawie do Pani...
Ja: To proszę dalej dzwonić.

I odłożyłam słuchawkę



+ Tradycyjne mylenie mojej osoby z mamą szczególnie przez ciotki, które wypluwają tysiąc słów na minutę, a ja czekam aż któraś nabierze powietrza i szybko mówię "to ja dam mamę"

[Daria_P]

Z mamą to rzeczwiście u mnie jest to nagminne. Ostatnio nawet mój tata Nas pomylił. Było to tak:
M: Tak, słucham?
T: No cześć, daj mamę.
M: No co chcesz kochanie...
T: Yyyy, nie poznałem Cię...

Żeby własny mąż własnej żony nie poznał...

Z racji tego, ze wyświetla mi się numer osoby dzwoniącej i kiedy wiem, kto dzwoni różnie odbieram telefon. W stylu: "Rezydencja Państwa X", i takie różne takie.... a niby już taka stara jestem a nadal się tak bawię...

To nie była rozmowa telefoniczna tylko sms.
Chłopak przysłał mi sms, że mnie bardzo kocha i w ogóle bardzo sympatyczne wyznanie to było, ale na koncu było Ewo... a ja mam na imię Daria. Z racji tego, że to wyznanie było naprawdę świetne, odpisałam, że pomylił się i lepiej będzie jak tego sms dostanie ta dziewczyna, którą kocha. Odpisał mi, że daria to bardzo ładne imię i podziekował, że napisałam, ze sie pomylił.

[*aga]

Przypomniało mi się jeszcze jedno zdarzenie.


Mój brat kiedy do mnie dzwoni na komórkę wyświetla mi się jak numer zastrzeżony.

Pewnego dnia dzwoni telefon. Patrzę kto- "numer zastrzeżony".
Odbieram i mówię: "No co tam? Czego chcesz?"

Chwila ciszy, po czym słyszę" Dzień dobry... mówi ... czy ja rozmawiam z Panią ... Ja dzwonię z gazety i będę pisać artykuł i chciałabym zapytać czy mogłaby Pani odpowiedzieć mi na kilka pytań i przesłać na maila kilka zdjęć..."

Porażka

[Sunny Tiger]

Napisane przez *aga

Na początku- przez telefon mam niemal identyczny głos jak mama


1) Swego czasu namiętnie dzwonił do mnie kolega z liceum (ale przestał po tym jak dowiedział się, że się z kimś spotykam ).

Telefon odbiera mama:

Mama: Słucham?
Rozmówca: Hello, my sweet dancing queen, my little...
Mama: Już daję Agnieszkę...


2) LO. Leżę w domu chora. Dzwoni telefon. Odbiera mama:

Rozmówca śpiewając: Adenozynotrójfosforan- jak to trudno powiedzieć...
Mama: Eee... to ja dam Agnieszkę....

(dzwoniły koleżanki w czasie przerwy żeby zapytać jak się czuję...)

nie mogę ....

[201701090933]

Napisane przez jaga_2001

(nie wiem, czy wiecie, ale jesli macie telefon tablowy a nie bezprzewodowy, tak samo wasz rozmowca, to jesli wy do niego zadzwonicie, a on odlozy po rozmowie sluchawke, po czym znow podniesie, to dalej bez problemow bedziecie mogli z nia rozmawiac )

Ale wtedy ten ktoś kto podsłuchuje to musi płacić czy jak? :P Na pewno w tym jest jakiś haczyk ale koniecznie musze wypróbować

[spectre_]

Napisane przez natalka2

moja kumpela kupiła sobie komórkę, podała mi nr na gg i miałam jej puścić dzynka. a ja zle przepisałam numer, pomyliłam jedną cyfrę, puszczam sygnała, a ona nie odpowiada. W końcu się wkurzyłami dzwonię.
ktoś: halo [taki dziwny głos]
ja: E. to ty?
ktoś: nie
ja: a kto ty?
ktoś: polak mały [z takim entuzjazmem powiedziane]

Napisane przez 6/9

a jeszcze mi sie przypomniało ^^ dzwoni telefon to odbieram, a że łepek jeszcze byłam, że to sie mnie pytają o tate. to mówie, że taty nie ma. na co ten ktoś co dzwoni mówi: "a ty jesteś jego synem?"
"nie, córką..."
depresja na 3 dni i wstyd odzywania się z powodu męskiego głosu. ^^ nie wiem kto to był, ale go nienawidze =P

Napisane przez *aga

Na początku- przez telefon mam niemal identyczny głos jak mama


1) Swego czasu namiętnie dzwonił do mnie kolega z liceum (ale przestał po tym jak dowiedział się, że się z kimś spotykam ).

Telefon odbiera mama:

Mama: Słucham?
Rozmówca: Hello, my sweet dancing queen, my little...
Mama: Już daję Agnieszkę...


2) LO. Leżę w domu chora. Dzwoni telefon. Odbiera mama:

Rozmówca śpiewając: Adenozynotrójfosforan- jak to trudno powiedzieć...
Mama: Eee... to ja dam Agnieszkę....

(dzwoniły koleżanki w czasie przerwy żeby zapytać jak się czuję...)

3) Telefon odbieram ja:

Rozmówca: Dzień dobly- mogę lozmawiać z wujkiem?
Ja: Ale tutaj nie ma Twojego wujka.
Rozmówca: Ale ja chciałem z wujkiem lozmawiać.
Ja: Ale tutaj nie mieszka Twój wujek- pomyłka.

Odłożyłam słuchawkę.

Po chwili znowu telefon

Ja: Słucham?
Rozmówca: Czy to mieszkanie Państwa ... ?
Ja: Tak.
Rozmówca: ... z tej strony (mój wujek). Dlaczego mówisz Bartkowi (jego 3- letni syn), że to pomyłka...

Nie skojarzyłam, że mamy takiego małego Żuka w rodzinie i stwierdziłam, że jego wujek (mój tata) tu nie mieszka- i się spłakało dzieciątko Chciał być dorosły i zacząć rozmowę z wujkiem a ja mu "ciach" i skrzydła bezczelnie ucięłam


4) Odbieram ja:

Rozmówca: Dzień dobry. Dzwonię do Pani w bardzo nietypowej sprawie...
Ja: Wujek?
Rozmówca: Jaki wujek? Dzwonię do Pani w bardzo nietypowej sprawie...
Ja: Wujek- ok. Słucham.
Rozmówca: Ale ja dzwonię w bardzo nietypowej sprawie...
Ja: To nie jest śmieszne...
Rozmówca: Ale ja dzwonię w bardzo nietypowej sprawie do Pani...
Ja: To proszę dalej dzwonić.

I odłożyłam słuchawkę



+ Tradycyjne mylenie mojej osoby z mamą szczególnie przez ciotki, które wypluwają tysiąc słów na minutę, a ja czekam aż któraś nabierze powietrza i szybko mówię "to ja dam mamę"

Napisane przez *aga

Przypomniało mi się jeszcze jedno zdarzenie.


Mój brat kiedy do mnie dzwoni na komórkę wyświetla mi się jak numer zastrzeżony.

Pewnego dnia dzwoni telefon. Patrzę kto- "numer zastrzeżony".
Odbieram i mówię: "No co tam? Czego chcesz?"

Chwila ciszy, po czym słyszę" Dzień dobry... mówi ... czy ja rozmawiam z Panią ... Ja dzwonię z gazety i będę pisać artykuł i chciałabym zapytać czy mogłaby Pani odpowiedzieć mi na kilka pytań i przesłać na maila kilka zdjęć..."

Porażka

poprostu uwielbiam ten watek

[Mirianka]

Napisane przez *aga

Przypomniało mi się jeszcze jedno zdarzenie.


Mój brat kiedy do mnie dzwoni na komórkę wyświetla mi się jak numer zastrzeżony.

Pewnego dnia dzwoni telefon. Patrzę kto- "numer zastrzeżony".
Odbieram i mówię: "No co tam? Czego chcesz?"

Chwila ciszy, po czym słyszę" Dzień dobry... mówi ... czy ja rozmawiam z Panią ... Ja dzwonię z gazety i będę pisać artykuł i chciałabym zapytać czy mogłaby Pani odpowiedzieć mi na kilka pytań i przesłać na maila kilka zdjęć..."

Porażka

ja miałam podobnie tylko mój brat dzwoni z zastrzezonego no i...bank któregos razu gdy czekałam na telefon od brata zachciało mi sie hmm cieższą potrzebę i poszłam do kibelka a tu nagle zastrzeony dzwoni a ja"słuchaj,zadzwon pózniej teraz jestem w kibelku pa!" a w słuchawce taki skonsternowany głos doradcy (facet jeszcze!)"ee no dobrze"

[atka83]

Napisane przez *aga

Tradycyjne mylenie mojej osoby z mamą szczególnie przez ciotki, które wypluwają tysiąc słów na minutę, a ja czekam aż któraś nabierze powietrza i szybko mówię "to ja dam mamę"

Znam to z autopsji,mnie też mylą z mamą czy to jak odbieram telefon,czy domofon.

Np:dzwoni babka nawija,nawija,mi jakoś głupio przerwać rozmowe,dobra kończy ja mówie aha rozumiem już daje mame do telefonu.

Albo dzwoni moj brat na komorke mamy(ona zajeta cos tam robi) z jakąs sprawą i mówi mama coś coś tam,a ja yyyy B mówi,poczekaj dam Ci mame.

Napisane przez mitusia

Kiedyś zadzwonił telefon tak około 2.00 w nocy, odbiera mama (M-mama, K-ktos):
M -Halo
K -Dobry wieczór XY z tej strony
M - Ale z której strony ??
K-??

Innym razem znowu ktos dzwonił w końcu mama odebrała:
K - dzien dobry
M- dzien dobry
K- czy jest u pani prąd?
M (zapala światło żeby sprawdzić czy jest)- tak, jest
K- to poprosze go do telefonu
M-??

Nieźle

[*aga]

Napisane przez Mirianka

ja miałam podobnie tylko mój brat dzwoni z zastrzezonego no i...bank któregos razu gdy czekałam na telefon od brata zachciało mi sie hmm cieższą potrzebę i poszłam do kibelka a tu nagle zastrzeony dzwoni a ja"słuchaj,zadzwon pózniej teraz jestem w kibelku pa!" a w słuchawce taki skonsternowany głos doradcy (facet jeszcze!)"ee no dobrze"

WYGRAŁAŚ

[miu miu]

Napisane przez klaudiaa

Wy się tu śmiejecie, a takie pomyłki mogą być czasami strasznie irytujące. Od jakiegoś roku dzwonią do mnie ludzie i pytają, czy rozmawiają z ojcem Grzegorzem.

OMG!

Napisane przez sugar_kitty

jeszcze sobie przypomniałam,że kilka lat temu razem z koleżankami siedziałyśmy w domu u jednej z nich. nudziło nam się, to złapałysmy za telefon i dzwoniłysmy pod byle jak wybrane numery i przedstawiałyśmy się jako redaktorki Claudii i innych pism mówiąc, że Pan/Pani wygrał/a suszarkę.. do włosów łonowych oraz roczny zapas papieru toaletowego. ludzie piszczeli nam z radości do uszu, naprawdę

Nie mogę!

Rewelacyjny wątek!

[Alvesta]

Napisane przez Mirianka

ja miałam podobnie tylko mój brat dzwoni z zastrzezonego no i...bank któregos razu gdy czekałam na telefon od brata zachciało mi sie hmm cieższą potrzebę i poszłam do kibelka a tu nagle zastrzeony dzwoni a ja"słuchaj,zadzwon pózniej teraz jestem w kibelku pa!" a w słuchawce taki skonsternowany głos doradcy (facet jeszcze!)"ee no dobrze"

ale wtopa uśmiałam się

[asia_z]

Napisane przez martini.

Taaa! Do mnie dzwonił kiedyś Olejniczak. I to było strasznie zabawne, bo on się podoba mojej siostrze. Miałyśmy z Mamą taką totalną głupawkę. Nagle telefon. Podnoszę słuchawkę i mówie : Halo i słyszę : Dzień dobry, tu Wojciech Olejniczak .... nagle Mama pyta, kto dzwoni. No to mówię, że Olejniczak, na co Mama, że chyba zgłupiałam. Ale dałam Jej słuchawkę i uwierzyła. Siostry niestety akurat nie było.

Dzwonił też kiedyś do mnie Zygmunt Hajzer i śp. Hanka Bielicka (jak jeszcze żyła oczywiście )

do mojej babci też dzwonił kiedyś Olejniczak i była taka zadowolona z tego powodu

[miu miu]

Przypomniała mi się moja (całkiem niedawna) dziwna rozmowa telefoniczna. Był niedzielny wieczór, wracałam na stancję z bagażami, zatrzymałam się przed przejazdem kolejowym bo akurat jechał pociąg i zadzwonił jakiś koleś.

(J)a: Tak, słucham?
(K)oleś: xbayekvbaw [Prawdopodobnie miał wadę wymowy i gadał z prędkością 1000 słów/min.]
J: SŁUCHAM?
K: zaoiuyaxna
J: Przepraszam ale nic nie słyszę. [Pociąg jechał ]
Rozłączył się. Za chwilę znowu telefon, ten sam koleś.
J: Słucham?
K: laksldyigknm
J: Nie rozumiem.
K: zaxuyscbn SIOSTRA? [Koleś się spiął i wreszcie wydusił coś, co można było zrozumieć.]
J: Ale ja nie jestem pana siostrą. To pomyłka.
K: No co ty siostra? [Albo coś w tym stylu, strasznie bełkotał.]
J: Przepraszam ale to naprawdę pomyłka.
I się rozłączył. Więcej już nie dzwonił


Moja siostra dostała kiedyś SMSa o dziwnej treści, coś w stylu: "dziękuję za telewizor, sprawuje się świetnie". Sikałyśmy ze śmiechu


Kiedyś dzwonił do mnie Tomasz Kammel Mnie akurat nie było w domu, odebrała moja mama. Chciał rozmawiać z córką, a że mama ma dwie córki zapytała go z którą. Powiedział, że z tą starszą (czyli ze mną ). Mama powiedziała, że niestety nie ma mnie w domu, więc moja sis z nim pogadała. Mówił coś, że nagrywają jakiś program w moim mieście (taa, jasne w takiej pipidówie - nie mam na myśli Poznania ) i że ma przyjść na rynek w sobotę pod jakiś tam sklep. Jak mi to później opowiadały to płakałam ze śmiechu

[spray]

Napisane przez Sunny Tiger

Parę lat temu dzwoniłam do kumpla na stacjonarny. Zawsze lubiliśmy się powygłupiać, więc i tym razem jak usłyszałam go w słuchawce zaczęłam przedstawienie.
on: słucham?
ja: Czeeeeść, co taaam? - zagadnęłąm, seksownie modelując głos
on: eeee... a kto mówi?
ja: No co tyyyy... skarbie, nie poznajesz mnie? - nadal kokieteryjnie
on (konspiracyjnym szeptem): yyyy, Krystyna....?? wiesz... za bardzo nie mogę teraz bo żona w pokoju siedzi...zadzwonię do ciebie na komórkę...
I w tym momencie uświadomiłam sobie, że a) to nie kumpel odebrał, tylko jego ojciec, b) prawdopodobnie jego ojciec ma romas
Nie namyślając się długo rzuciłam słuchawką.

dobre