Dzieciaczki styczeń 06

[Moni@]

Napisane przez Nel70

Dziewczynki a u nas smutek wczoraj moja 16 letnia córka wróciła ze szkoły i oświadczyła,że w szkole panuje sepsa. Chyba zetknęłyście się z artykułami na temat tej choroby. 14 letni chłopiec z jej szkoły miał wylew do mózgu,porobili mu badania i wykryto bakterie sepsy. Strach w szkole jak cholera,od razu Martynka poleciała do lekarza po receptę na antybiotyk. Mówię Wam jak się boję, chcę zaszczepić moją rodzinkę ale szczepionki są sprowadzane z Czech i będą pod koniec miesiąca. Nasze dzieciaczki będą szczepione na tę chorobę do 2 lat darmowo tak zadecydowało Ministerstwo Zdrowia.
Kasiu napisz co tam u Twojej małej,co stwierdził lekarz.
Piszecie o dietach,ćwiczonkach i odchudzaniu, a ja schudłam 5kg bez żadnych wyrzeczeń po prostu latam już od 2 m-cy z Amelcią za rączkę.

Nel wiem co przezywasz, u mnie tydz temu skonczyly sie szczenia w szkolach na opolszczyznie..U nas w poblizu Brzeg, Nysa poumierali na to dziadostwo, tez mialam stracha..ale lekarka mowila mi ze jak Szymek nie bywa w poblizu dzieci i jest tylko miedzy bliskimi to nie musze go szczepic..

Tez mam stracha Nel..ale musimy pozytywnie myslec

[iwonamysza]

Nel trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze.
Właśnie wczoraj słyszałam o tym chłopcu, a tu za chwilę czytam, że Nel napisała, że on ze szkoły jej córki.
Czasami to nie zna się dnia ani godziny, a życie wywraca się do góry nogami.
Koleżanki 3-letni chrześniak miał gorączkę, poszli z nim do lekarza, dostał skierowanie na badania, wykryto u niego za dużo krwinek czerwonych w moczu, potem USG, a wczoraj dowiedzieli się, że ma nowotwór złośliwy, który zrobił już przerzuty na szpik, ale na szczęście kości są czyste. I to w ciągu tygodnia takie informacje.
Ja dziś rano rozmawiałam z moją ciężarną przyjaciółką, umówiłam się z nią na jutro. Powiedziała, że czuje się super, a za kilka godzin dostaję sms, że nie spotkamy się jednak, bo źle się poczuła i jest w szpitalu. Mam tylko nadzieję, że okaże się wszystko w porządku. Bo się martwię.
A jeszcze parę minut temu wchodzę do domu, a opiekunka mówi, że jest zmuszona zrezygnować z pracy, bo musi rodzicom prowadzić firmę, bo jej ciągle trują.
No to na tyle nagłych wiadomości. Jak już z nimi wszystkimi się uporam i przeanalizuję, to się odezwę. Pa!

[humbak]

Iwonka ale miałas obfitujacy w wydarzenia dzien. Szkoda tylko że nie były one lepsze.

[iwonamysza]

No już mi trochę lepiej, ale rzeczywiście najciekawszego dzisiaj dnia nie miałam. Jeszcze wydarzyło się kilka takich zdarzeń, które wyprowadziły mnie z równowagi np. spadająca listwa zarówno na moją jak i na Kasi głowę, rozdarte spodnie, brudna bluzka itp. Ale na szczęście dzień zbliża się ku końcowi, więc może jutro będzie lepiej.
Cały wieczór dziś próbuję przegrać dla taty płytę z naszym ślubem i weselem i ciągle wyskakuje mi błąd odczytu, próbowałam już chyba wszystkimi możliwymi programami i nic z tego. mam nadzieję, że nasz kamerzysta ma gdzieś zachowaną kopię, bo jak nie to będzie niedobrze. Tata nie może się już doczekać tej płyty. A że sami na nią długo czekaliśmy, to wszystko przeciągnęło się w czasie.

[Moni@]

Napisane przez iwonamysza

Nel trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze.
Właśnie wczoraj słyszałam o tym chłopcu, a tu za chwilę czytam, że Nel napisała, że on ze szkoły jej córki.
Czasami to nie zna się dnia ani godziny, a życie wywraca się do góry nogami.
Koleżanki 3-letni chrześniak miał gorączkę, poszli z nim do lekarza, dostał skierowanie na badania, wykryto u niego za dużo krwinek czerwonych w moczu, potem USG, a wczoraj dowiedzieli się, że ma nowotwór złośliwy, który zrobił już przerzuty na szpik, ale na szczęście kości są czyste. I to w ciągu tygodnia takie informacje.
Ja dziś rano rozmawiałam z moją ciężarną przyjaciółką, umówiłam się z nią na jutro. Powiedziała, że czuje się super, a za kilka godzin dostaję sms, że nie spotkamy się jednak, bo źle się poczuła i jest w szpitalu. Mam tylko nadzieję, że okaże się wszystko w porządku. Bo się martwię.
A jeszcze parę minut temu wchodzę do domu, a opiekunka mówi, że jest zmuszona zrezygnować z pracy, bo musi rodzicom prowadzić firmę, bo jej ciągle trują.
No to na tyle nagłych wiadomości. Jak już z nimi wszystkimi się uporam i przeanalizuję, to się odezwę. Pa!

Iwonko ja to bym chyba nie chciala takich wiadomosci..poza tym ja mam w swoim zyciu taki balagan ze innymi staram sie nie martwic, bo chyba siadlo by mi na glowe..Ale oczywiscie wspolczuje ludziom smutnych chwil..a Ty Iwonko nie martw sie

[ninamamma]

Oj dziewczyny przykro mi ze takie ciezary na was spadaja. oby smutki odeszly szybko...

My tez niestety nie najlepiej-bo musimy sie do roku czasu wyprowadzic,wprawdzie myslelismy o czyms wiekszym,nawet marzylismy o naszym domku.I teraz to chyba jakis impuls(tzn.wlascicielka oznajmila ze ma problemy ze zdrowiem i musi miec spokoj).
Teraz w maju bedziemy zalatwiac kredyt,moze uda sie wziasc na zakup takiego domku jaki sie nam marzy!
Jak nie to wynajmniemy inne mieszkanie i kopa w d...moim sasiadom!

Moni jak ci zazdroszcze tych zrzuconych kg!!!Ja tez juz bym chciala(ale instruktor zapewnial ze najpierw buduja sie miesnie a potem spala sie tluszcz)wiec jescze musze czekac i pocic sie na silowni No a lato juz tuz tuz...

Nel a ja nigdy nie slyszalam o sepsie...cholera musze poczytac na internecie!

[kkasiaaa]

Ja też nigdy nie słyszałam o sepsie , az do niedawna jak zaczęli trąbić o tym w tv. Trochę tez się martwię bo jednak Julia chodzi do przedszkol a tam duże skupiska dzieci,a le jak narazie o rzadnym zachorowaniu w Gdańsku nie słyszałam i mam nadzieję że nie usłyszę.

Iwonko ale miałaś dzień, same wiadomości szkoda że nie pozytywne. ALe jutro będzie nowy dzień i mam nadzieję pełen pozytywnych nowinek

No dobra teraz uciekam na "spacer" z pieskiem też mu się zachciało o tej porze

[iwonamysza]

Kasia to rzeczywiście piesek sobie porę wybrał.
Mój TŻ bardzo chciał i w sumie nadal mi coś tam przebąkuje, żebyśmy mieli psa, ale ja nie czuję się na siłach, żeby podołać takim obowiązkom. A wiem, że wszystko byłoby na mojej głowie, bo TŻ-owi to czasami nawet do sklepu nie chce się wyjść.
A Kasia na widok psa wręcz pieje, tak jej się podobają.
Od poniedziałku TŻ będzie przykładnym ojcem, przez cały miesiąc ma zwolnienie, bo przed świętami miał wypadek w pracy i ma problem z prawym kciukiem. Wczoraj był u chirurga i nadal ma zwolnienie, więc problem sam się rozwiązał, w sumie to w takim przypadku sama się zastanawiałam nad wolnym dla opiekunki. Potem w czerwcu mamy urlop, a w wakacje coś się wymyśli. Najwyżej jedna babcia z nią trochę posiedzi, potem druga, załatwię kuzynkę i damy radę.
Muszę teraz tylko szybko pobiec do żłobka, żeby zapisać ją od września. Ale na pewno będziemy mieli pierszeństwo w miejscach, bo TŻ ciagle należy do Rady Rodziców.

[*Niki*]

Nel kochana nie martw się na pewno wszystko bedzie dobrze . Ja też tak się boję tych wszystkich chorób jakie teraz panują

Iwonko przykro mi bardzo, że tyle smutnych wiadomosci na Ciebie spadło Najgorsze jest to, że takie maleńkie dzieci coraz częściej chorują na nowotwór , skąd to dziadostwo się bierze, i przez tyle lat nie mogą wynaleźć na to żadnego skutecznego leku . Iwonko, a jakie są szanse?? Co mówią lekarze??

[jastin83]

Oj Iwonko ale przeżycia miałaś ,bedzie dobrze zobaczysz
Moni@ a Ty sie nie smutaj

U nas tez wczoraj nazbierało sie troszke wrażeń najpierw przygoda z nienormalnymi sąsiadami,ale Bogu dzięki problem rozwiązałam
A potem sprawy z mieszkankiem,najprawdopod obniej za dwa tygodnie bedziemy juz mogli nadawać mu kształt Remont potrwa miesiąc wiec pod koniec czerwca powinniśmy juz byc na swoim Na początku luksusów nie bedzie bo wiadomo,kuchnia,łazienka i podłogi i środki finansowe sie szybko skończą,ale powoli,powoli damy radę

W przyszłym tygodniu pędzimy z Wiką do dwóch żłobków na przeszpiegi ,zobaczyć jak tam jest i czy Wice by sie podobało,no i cenowo jak sie sprawy mają,niestety ale najparwdopodobniej moja "sielanka" w domku sie juz niedługo skończy

Dziś od ponad dwóch lat wybieram sie na siłownie ciekawe czy jeszcze pamiętam do czego hantle służą

[jastin83]

Napisane przez iwonamysza

Mój TŻ bardzo chciał i w sumie nadal mi coś tam przebąkuje, żebyśmy mieli psa, ale ja nie czuję się na siłach, żeby podołać takim obowiązkom. A wiem, że wszystko byłoby na mojej głowie, bo TŻ-owi to czasami nawet do sklepu nie chce się wyjść.
A Kasia na widok psa wręcz pieje, tak jej się podobają...

Iwonko moja Wika tez uwielbia pieski jak zobaczy to tylko "hał hał hał"robi ,ale tak jak piszesz pies to odpowiedzialność,my mieliśmy pieska jak ja zaszłam w ciąze zwykłego kundla ale niestety cięzko było nam pogodzić obowiazki nad nim,ja czesto wyjeżdzałąm do rodziców,tz pracował od rana do wieczora i nie było komu wychodzić z tym pieskiem,później jak sie Wika urodziła to stwierdziliśmy ze oddamy go do moich rodziców na wieś,bo co ja sama z malutkim dzieckiem i jeszcze z psem nie bede miala czasu na spacerki,bo przeciez małej nie zostawie i sobie nie pójde psa wyprowadzić
Ostatnio sie zastanawialiśmy tez czy nie wziąc pieska(tamten niestety wpadł pod samochód),ale chociaz bardzo lubie psy,szczególnie duże to jednak narazie damy sobie na spokój ja zamierzm iść do pracy,tż tez cały dzień w robocie,pozatym my co roku staramy sie wyjeżdzać na wakacje,a z psem wiadomo jak to jest
Poza tym do nowego mieszkania raczej szczeniaczka nie wezme
Moze jak kupimy za kilka lat działke..........:rolleye s: ale sie rozmarzyłam

[kkasiaaa]

Napisane przez iwonamysza

Kasia to rzeczywiście piesek sobie porę wybrał.
Mój TŻ bardzo chciał i w sumie nadal mi coś tam przebąkuje, żebyśmy mieli psa, ale ja nie czuję się na siłach, żeby podołać takim obowiązkom. A wiem, że wszystko byłoby na mojej głowie, bo TŻ-owi to czasami nawet do sklepu nie chce się wyjść.
A Kasia na widok psa wręcz pieje, tak jej się podobają.
Od poniedziałku TŻ będzie przykładnym ojcem, przez cały miesiąc ma zwolnienie, bo przed świętami miał wypadek w pracy i ma problem z prawym kciukiem. Wczoraj był u chirurga i nadal ma zwolnienie, więc problem sam się rozwiązał, w sumie to w takim przypadku sama się zastanawiałam nad wolnym dla opiekunki. Potem w czerwcu mamy urlop, a w wakacje coś się wymyśli. Najwyżej jedna babcia z nią trochę posiedzi, potem druga, załatwię kuzynkę i damy radę.
Muszę teraz tylko szybko pobiec do żłobka, żeby zapisać ją od września. Ale na pewno będziemy mieli pierszeństwo w miejscach, bo TŻ ciagle należy do Rady Rodziców.

Iwonko u nas pies był od zawsze tzn najpierw w domu kiedy mieszkałam z mama a teraz my mamy swojego.Uwielbia psy są takie oddane i wierne Mój jest tak posłuszny że wystarczy że na niego spojrze a on już wie co ma robić Ale niestety pies to także obowiązek u nas jest zazwyczaj tak że w dzień wychodzę ja no chyba że tż jest w domu to wtedy on, a pod wieczór tż. Tylko wczoraj był wyjątek, ale czasami i tak się sprzeczamy kto z nim wyjdzie.
Moje dziewczyny obydwie uwilbiają pieski , z resztą inne zwierzątka też. Julia wie że obcych psów nie wolno dotykać, ale mała jeszcze tego nie rozumie, przyzwyczajona jest że pieski które zna są miłe i potulne i myśli ze obce na ulicy też takie są, i jak tylko widzi psa to biegnie do niego wiec musze pilnować bo nigdy nic nie wiadomo co takiemu psu odbije. Staram się jej tłumaczyć że obcych piesków nie wolno dotykać ale cos cieżko do niej to dociera

Przed chwilą Julia mówi do Oliwki: "Oliwia nie przeszkadzaj mi bo nie mogę się skoncertować" Myślałam że padnę ze śmiechu oczywiscie miało być nie moge się skoncentrować, małe przejęzyczenie

[Moni@]

Napisane przez ninamamma

Moni jak ci zazdroszcze tych zrzuconych kg!!!Ja tez juz bym chciala(ale instruktor zapewnial ze najpierw buduja sie miesnie a potem spala sie tluszcz)wiec jescze musze czekac i pocic sie na silowni No a lato juz tuz tuz...
Nel a ja nigdy nie slyszalam o sepsie...cholera musze poczytac na internecie!

Ninamamma ale ja nic nie zrzucilam zebys mi musiala zazdroscic, to chyba Nel pisala o spadku wagi
Sepsa to u nas bardzo ostatnio popularne chorobsko.. tu cos mozesz poczytac Ninamamma
http://www.lekarka.pl/czy-grozi-nam-sepsa/zdrowie/

[Moni@]

Napisane przez iwonamysza

Od poniedziałku TŻ będzie przykładnym ojcem, przez cały miesiąc ma zwolnienie, bo przed świętami miał wypadek w pracy i ma problem z prawym kciukiem. Wczoraj był u chirurga i nadal ma zwolnienie, więc problem sam się rozwiązał, w sumie to w takim przypadku sama się zastanawiałam nad wolnym dla opiekunki. Potem w czerwcu mamy urlop, a w wakacje coś się wymyśli. Najwyżej jedna babcia z nią trochę posiedzi, potem druga, załatwię kuzynkę i damy radę.
Muszę teraz tylko szybko pobiec do żłobka, żeby zapisać ją od września. Ale na pewno będziemy mieli pierszeństwo w miejscach, bo TŻ ciagle należy do Rady Rodziców.

Iwonko ty chyba pod szczesliwa gwiazdka jestes urodzona.

[Moni@]

Temat pieska to i ja porusze, moze nawet zakoncze bo widze ze kazda juz napisala..

Szymek jak widzi pieska to tez tylko "szczeka" w domu ja udaje pieska i go gonie na czworaka i udaje ze go gryze to ucieka i sie smieje....ale jak podchodzi do psow nawet malutkich to i tak z daleka..i nie chce ich dotknac..

U mnie dzis chlodno, Szymek nawet byl w kurtce cieplejszej , ludzie zimowe powyciagali..kazdy biegal tylko szybko po miescie i ok poludnia pusto juz bylo na rynku..

[ninamamma]

Dobrywieczor...
Cholera polka dzis na mnie spadla i mam lekko stope opuchnieta!Dobrze ze na Nine nie(bo czasem sie tam bawi).Gdzies z tydzien temu lampa spadla(zyrandol z porcelany)i tez nie bylo w tym czasie nikogo!
Czuwa ktos nad nami tam u gory

Dzieki za stronke o sepsie...

Jutro obiadek u tesciowej...

Buziaki

[Moni@]

Napisane przez ninamamma

Dobrywieczor...
Cholera polka dzis na mnie spadla i mam lekko stope opuchnieta!Dobrze ze na Nine nie(bo czasem sie tam bawi).Gdzies z tydzien temu lampa spadla(zyrandol z porcelany)i tez nie bylo w tym czasie nikogo!
Czuwa ktos nad nami tam u gory

Dzieki za stronke o sepsie...

Jutro obiadek u tesciowej...

Buziaki

Ojej uwazajcie na siebie, bo to niebezpieczne
Smacznego obiadku u tesciowej

[iwonamysza]

Widzę, że nie tylko u mnie wszystko spada. Żeby było ciekawiej to u mnie ta listwa spadła 2 razy, a wczoraj rano z szafki TŻ-owi spadła skrzynka z narzędziami i dysk twardy na nogę. Nie wiem jak on poukładał te rzeczy, że wszystko się wysypało.
No widzę, że dzisiaj zapowiada się ładna pogoda, Kasia poszła jeszcze pospać, bo wstała o 6.30 i chyba nie była dospana.
Wczoraj byłam u taty i u koleżanki w szpitalu, więc cały dzień spędziliśmy w Piotrkowie, dzięki czemu Kasia mało spała, za to w nocy ani razu się nie przebudziła. Nad ranem, jak juz było widno, patrzyłam, czy jest przykryta, to spała w tej samej pozycji co zaraz po zaśnięciu, więc nie odkryła się ani razu.
Mój tata mówi, że się nie denerwuje, ale widzę, że cały czas jest nieobecny, ciągle gdzieś ucieka myslami. Jeszcze asystent profesora, który go będzie operował, go "pocieszył" mówiąc, żeby się nie przejmował, bo na 100 przypadków, 97 się udaje. A tata boi się, że znajdzie się wśród tych 3%.
Wogóle cały czas mówi o powrocie do dodatkowej pracy, bo uważa że z samych pensji to nie da się żyć. A ja jednak chciałabym, żeby jeszcze trochę pożył.
Ale oczywiście on wie wszystko najlepiej. Nawet chodzi na zajęcia w szkole, bo na stare lata studiować mu się zachciało i jest na ostatnim roku.

[Moni@]

Dobry wieczor

Caly dzien cisza..odpoczywacie pewnie i relaxujecie sie z rozinką
Ja dzis bylam w Opolu na dniach Opola..bylo super..ludzi jak mrowek..na rynku szał, muzyka, Szymek ganial po rynku, krzyczał, machal raczkami..wariował normalnie...
Byl w takim zywiole ze szkoda bylo do domu wracac...ale wszystko co dobre szybko sie konczy...Przyjechalam ok 18 , kapiel, potem kasza i o 21 Szymek juz spal..No to heja z siostra browarka saczymy i konczymy ten dzien niedzielny...

Dobranoc do jutra

[jastin83]

Dzień dobry!

I jak weekendzik?
U nas minął bardzo spokojnie i głównie w domku bo pogoda nie dopisała niestety

Wika wstała dziś z katarem ja zresztą teżbudziła sie dwa razy w nocy i jestem niewyspana jak diabli
Dziś miałyśmy iść do żłobka zobaczyć czy sie małej spodoba czy nie,ale że ma katar to sobie darujemy tą wyprawe,no a jutro mamy szczepienie .

[*Niki*]

Witam

Moja Nikolka przeziębiona, lekarka powiedziała, ze nic jej nie jest, a jednak się pomyliła (szkoda, że naszego pediatry nie było w piątek, tylko poszliśmy do tej babki ). Wczoraj jej się katarek zrobił i tak marudzi, że ja już wysiadam , do tego jej zęby idą, a w sobote uderzyła się o stołek i ma oczko podbite , wszystko naraz

[jastin83]

Napisane przez *Niki*

Witam

Moja Nikolka przeziębiona, lekarka powiedziała, ze nic jej nie jest, a jednak się pomyliła (szkoda, że naszego pediatry nie było w piątek, tylko poszliśmy do tej babki ). Wczoraj jej się katarek zrobił i tak marudzi, że ja już wysiadam , do tego jej zęby idą, a w sobote uderzyła się o stołek i ma oczko podbite , wszystko naraz

Niki to widze ze nie tylko moja Wika przeziębiona
Ciekawe czy bedzie jutro szczepiona?Narazie nic jej nie dawałam oprócz kropelek Nasivin.
U nas to pewnie przez ta przekletą pogode,a właściwie przez wiatr,bo wiało straszniewczoraj zrobilismy sobie wycieczke i w samochodzie było gorąco bo słońce świeciło,a na zewnątrz silny wiatr i przeziebienie gotowe
Buziaki dla Nikoli !

Dziewczynki planujecie cos w długi weekend majowy?

[kkasiaaa]

My w sobotę byliśmy w domu, a wczoraj u mojej babci na 80 urodzinach Dziewczyny dobrze się czuły, jedynie katar im dokucza więc zdecydowaliśmy się pojechać zwłaszcza że było dosyć ciepło. Wszystko u babci było ok aż nagle obydwie dostały gorączki na szczęście miałam ibum więc temperatury im minęły. Ciągle dokucza im katar. Julia jeszcze dziś w domu mam nadzieję że jutro już wszystko będzie ok i pójdzie do przedszkola. A o 14 idziemy z Julką do stomatologa na lapisowanie.

Jastin wątpię aby zaszczepili Wiktorię skoro ma katar , pewnie przełożą na inny termin.

Niki współczuję że i Nikolka chora.

wszystkim chorym duuuużo zdrówka

Co do długiego weekendu to my jeszcze nic nie planujemy.

[iwonamysza]

Hello!

A ja już zapisałam Kasię do żłobka, właściwie to dokonał tego mój TŻ. Pani kierownik nawet od jutra by ją przyjęła. Bardzo fajna babeczka.
Ja też nie mam planów co do majowego weekendu. Co prawda 4-tego muszę przyjść do pracy, ale resztę dni mam wolne.
Pojechałabym może do mamy, ale tak naprawdę to do końca nie wiem czy mi się chce. Może wybierzemy się w góry, ale znowu wyda się dużo kasy, więc pewnie zostaniemy w domu i najwyżej będziemy sobie robić krótkie wycieczki za miasto.
Zdróweczka dzieciom życzę.
Ja też się boję o Kasię, bo w sobotę i w niedzielę miała lodowate rączki na spacerze, a w sobotę nawet nóżki. Nie mogła się długo rozgrzać. Usnęła na spaczerze, ale pomimo tego, że była przykryta, to chyba troszkę zmarzła.

[Moni@]

Napisane przez jastin83

Dzień dobry!

I jak weekendzik?
U nas minął bardzo spokojnie i głównie w domku bo pogoda nie dopisała niestety

Wika wstała dziś z katarem ja zresztą teżbudziła sie dwa razy w nocy i jestem niewyspana jak diabli
Dziś miałyśmy iść do żłobka zobaczyć czy sie małej spodoba czy nie,ale że ma katar to sobie darujemy tą wyprawe,no a jutro mamy szczepienie .

Jastin z katarkiem na szczepienie to chyba nie bardzo, co???

[Moni@]

Napisane przez *Niki*

Witam

Moja Nikolka przeziębiona, lekarka powiedziała, ze nic jej nie jest, a jednak się pomyliła (szkoda, że naszego pediatry nie było w piątek, tylko poszliśmy do tej babki ). Wczoraj jej się katarek zrobił i tak marudzi, że ja już wysiadam , do tego jej zęby idą, a w sobote uderzyła się o stołek i ma oczko podbite , wszystko naraz

Ojej Niki ucaluj mocno Nikolke, bidulka
Co do kataru to chyba jest to dla mnie jedna z wiekszych zmor...Jak Szymek ma katar to jest gorszy niz jakby mu zabki szły..

[Moni@]

A ja wam powiem ciekawotke Moj Szymek byl dzis u fryzjera wyglada bosko, to juz nie bobas tylko chlopczyk...Taki dumny chodzi i jak widzimy kogos znajomego to sciaga czapke i pokazuje wlosy..
Siedzial dumnie na fotelu i bawil sie narzedziami fryzjerki
Jak uda mi sie dzis zrobic mu fotke to Wam wysle..

Co do majowego weekendu to naprawde nie wiem co bede robila..mam ochote pojechac gdzies bo caly czas siedze w tym miescie i zmiana klimatu bardzo by mi odpowiadała...(gory, jeziorko, nawet morze)
Ale sama nie mam mozliwosci nigdzie pojechac, bo nie dam sobie rady w pociagu
Wiec bede siedziala w domu i tylko w ladna pogode czmychnę z Szymkiem w koszyku na rowerku gdzies za miasto

[jastin83]

Napisane przez kkasiaaa

Jastin wątpię aby zaszczepili Wiktorię skoro ma katar , pewnie przełożą na inny termin..

Tez tak myśle

Napisane przez Moni@

Jastin z katarkiem na szczepienie to chyba nie bardzo, co???

Jutro zadzwonie rano do przychodni i zapytam czy mam przyjść czy nie ale tez nie sądze zeby kazali nam przyjść

[jastin83]

Napisane przez Moni@

A ja wam powiem ciekawotke Moj Szymek byl dzis u fryzjera wyglada bosko, to juz nie bobas tylko chlopczyk...Taki dumny chodzi i jak widzimy kogos znajomego to sciaga czapke i pokazuje wlosy..
Siedzial dumnie na fotelu i bawil sie narzedziami fryzjerki
Jak uda mi sie dzis zrobic mu fotke to Wam wysle..

Moni@ koniecznie nam pokaż foteczki
To dobrze ze Szymonek polubił fryzjera bo wiadomo z chłopcem sie częściej bywa w takim miejscu

[Moni@]

Napisane przez jastin83

Moni@ koniecznie nam pokaż foteczki
To dobrze ze Szymonek polubił fryzjera bo wiadomo z chłopcem sie częściej bywa w takim miejscu

Tak,bedzie bywał, jak fryzjerka opowiadala mi co dzieci wyprawiaja jak mamy je przyrowadzaja to szok..mowi ze dra sie tak jakby im przynajmniej skalp robila..a ona mowi ze czesto stoi i nic nie robi a dziecko wrzeszczy... i wez tu takiego np 3 latka obetnij....a Szymek boi sie tylko suszarki i maszynki do golenia bo to brzęczy.. jak sie obudzi to mu cykne fotoski obiecuje...