jaką książkę obecnie czytacie?

[aniax]

Ja teraz czytam :

Pachnidło
Męcze się i męcze... nie wiem, kiedy skończę tą ksiażkę czytac..ehh..

Kwiat kalafiora
Nie wiem czemu to czytam. Chyba czuję 'obowiązek", aby przeczytac chociaz jedną ksiazke ze szkolnej biblioteki... Chociaz jestem nastolatką, a to w koncu ksiazka dla nastolatek. Moze mi sie spodoba

Dziewczna w miescie aniołow
Chyba cos w stylu Diabeł ubiera sie u Prady i Piortier nosi garnitur do Gabbany tylko lokalizacja inna. Chyba jej nie przetrawie... pewnie to będzie kolejna pusta ksiażeczka, ale i takie trzeba czytac

[karolinka86]

Napisane przez musicman

cień wiatru
taka sobie , może być, choć trochę mi się dłuży,
nie rozumiem skąd te zachwyty?
jestem na 182 strinie, może dalej będzie ciekawiej?

Tez nie wiem skad te zachwyty...Fakt potem akcja sie rozwija,losy wszystkich bohaterow sie jakos lacza,ale zeby to byla jakas super ksiazka to nie powiem

Napisane przez aniax

Kwiat kalafiora
Nie wiem czemu to czytam. Chyba czuję 'obowiązek", aby przeczytac chociaz jedną ksiazke ze szkolnej biblioteki... Chociaz jestem nastolatką, a to w koncu ksiazka dla nastolatek. Moze mi sie spodoba

Dla mnie to super ksiazka!!Zreszta kocham cala "Jezycjade"!!! Lubie wracac do tych ksiazek Polecam goraca cala serie!!!

[snowqueen]

Właśnie dziś skończyłam czytać "Trzynastą opowieść" Diane Setterfield. Książka jest niesamowita, nie mogę wyjść z podziwu... Zachwyciła mnie i wciągnęła bez reszty - ciężko było się oderwać.

[magrest]

Napisane przez snowqueen

Właśnie dziś skończyłam czytać "Trzynastą opowieść" Diane Setterfield. Książka jest niesamowita, nie mogę wyjść z podziwu... Zachwyciła mnie i wciągnęła bez reszty - ciężko było się oderwać.

O czym to jest?

[Arribeth]

"Wideo z Jezusem" Eschbacha. Na razie się rozkręca, ale wydaje się być fajną książką sensacyjno-sf.

[snowqueen]

Napisane przez magrest

O czym to jest?

Opis wydawnictwa:

Obie są samotne. Obie skrywają bolesną tajemnicę swoich narodzin. Obie zamknęły się w świecie książek.

Margaret Lea – zwyczajna dziewczyna, córka antykwariusza z Cambridge, która bardziej kocha książki niż ludzi, i Vida Winter – największa pisarka naszych czasów, żyjąca z dala od świata, tajemnicza legenda łącząca siłę starożytnej bogini i czarownicy.

Vida Winter nie ma prawdziwego nazwiska, za to ma setki biografii. Żadna nie jest prawdą. Wszystkie są zmyśleniem.

Teraz – ponaglana śmiertelną chorobą – chce wreszcie wyjawić prawdę. Prawdę, która prześladowała ją przez całe życie. Wybiera Margaret – dlaczego? Skąd wie, że tylko ta dziewczyna ją zrozumie?

Rozpoczyna się walka z prawdą i o prawdę. Ożywają wielkie uczucia, grzeszne namiętności, przeklęte i tragiczne postaci, duchy przeszłości. Porywa nas magia urzekającej opowieści.


Ja jestem pod wielkim wrażeniem tej powieści. Wprowadza w niesamowity nastrój, momentami bardzo mroczny, tajemniczy (potęgowany opisami tajemniczych ogrodów, wrzosowisk), a jednocześnie pełen gwałtownych uczuć i niezwykłych wydarzeń. Fabuła jest bardzo wciągająca, często nawet bardzo zaskakująca. Ponadto książka jest napisana, moim zdaniem, pięknym językiem.

[magrest]

Snowqueen kusisz

[snowqueen]

Napisane przez magrest

Snowqueen kusisz

Skuś się Moim zdaniem, warto. Ja kupiłam właściwie w ciemno tą książkę i absolutnie nie żałuję; myślę, że kiedyś do niej wrócę.

[Kota-Ola]

"Psychologia szefa.Szef to zawod"
I mase materialow dotyczacych praw autorskich

[uhahana]

Edukacyjnie - "Zbrodnia i kara". O dziwo, podoba mi się! Jak żadko która lektura.

A w międzyczasie męczę już ponad miesiąc "Lot nad kukułczym gniazdem" i zbiór opowiadań Anny Gavaldy [tak się to odmienia?] "Chciałbym, żeby ktoś gdzieś na mnie czekał". Fajny, francuski klimat tego ostatniego, ale na kolana nie powala.

[Vielebny]

Niedalej jak wczoraj skończyłem "Anioły I Demony" Dana Browna a dziś już w ręku "Cyfrowa Twierdza" tego samego autora.
Nie jest w prawdzie aż tak dobra jak Anioły... ale budzi tą "ciekawość następnej strony", o którą chodzi. Anioły i Demony ciekawiły mnie bardziej pewnie dlatego, że uderzały w temat, który lubię (watykan, tajemnice kościoła, tajny wróg chrześcijaństwa w postaci Iluminatów itd.).
Brown zastosował tu podobny schemat, jak w innych swoich książkach, a mianowicie gdzieś, ktoś zostaje przez kogoś wezwany w dziwnych okolicznościach i rozpoczyna się akcja. W odróżnieniu o Kodu DaVinci i Aniołów... nie występuje tu postać Langdona.

[snowqueen]

Napisane przez Vielebny

Niedalej jak wczoraj skończyłem "Anioły I Demony" Dana Browna a dziś już w ręku "Cyfrowa Twierdza" tego samego autora.
Nie jest w prawdzie aż tak dobra jak Anioły... ale budzi tą "ciekawość następnej strony", o którą chodzi. Anioły i Demony ciekawiły mnie bardziej pewnie dlatego, że uderzały w temat, który lubię (watykan, tajemnice kościoła, tajny wróg chrześcijaństwa w postaci Iluminatów itd.).
Brown zastosował tu podobny schemat, jak w innych swoich książkach, a mianowicie gdzieś, ktoś zostaje przez kogoś wezwany w dziwnych okolicznościach i rozpoczyna się akcja. W odróżnieniu o Kodu DaVinci i Aniołów... nie występuje tu postać Langdona.

Ja jestem w trakcie czytania "Aniołów i Demonów". Wersja polska. Dopiero zaczęłam, więc nie mam na razie opinii, ale... resztę książek Browna przeczytałam w oryginale i muszę przyznać, że czytało mi się lepiej, niż po polsku. Jednak tłumaczenie nie zawsze wywiera dokładnie taki efekt, jak oryginalne słowa autora...

"Cyfrowa twierdza", czy też "Digital Fortress" bardzo mi się podobała, podobnie jak "Deception Point". Mnie z kolei zawsze jakoś pociągały różne agencje wywiadowcze, spiski, itp.

Faktem jest, że u Browna wszędzie występuje ten podobny schemat. Ciekawe, jaka będzie jego następna książka.

[Anahstasia]

W zeszłym tygodniu przeczytałam 'Spaloną żywcem' i przyznam szczerze, że choć sama historia Souad jest niezwykła i wstrząsająca, to jednak jej relacja nie wciągnęła mnie tak, jak chociażby opis życia z Masajami Corinne Hofmann. Szybko się czyta, szybko się kończy. I jak dla mnie, niestety równie szybko zapomina.

Przedwczoraj pochłonęłam jednym tchem 'Śmiertelny talk-show' Alicii Giménez-Bartlett. Ta hiszpańska pisarka w niczym nie ustępuje moim ukochanym twórczyniom kryminałów, Agathcie Christie czy Caroline Graham.
Co zaś się tyczy tej ostatniej... to dziś skończę czytać 'Bezpieczne miejsce'. Moim zdaniem jest to jeden z lepszych Midsomerków
A od jutra zaczynam lekturę 'Pieskiego dnia' Giménez-Bartlett i podejrzewam, że dopóki nie skończę tej tetralogii, nie tknę niczego innego

Pozdrawiam!

[Biała Dama]

Napisane przez snowqueen

Opis wydawnictwa:

Obie są samotne. Obie skrywają bolesną tajemnicę swoich narodzin. Obie zamknęły się w świecie książek.

Margaret Lea – zwyczajna dziewczyna, córka antykwariusza z Cambridge, która bardziej kocha książki niż ludzi, i Vida Winter – największa pisarka naszych czasów, żyjąca z dala od świata, tajemnicza legenda łącząca siłę starożytnej bogini i czarownicy.

Vida Winter nie ma prawdziwego nazwiska, za to ma setki biografii. Żadna nie jest prawdą. Wszystkie są zmyśleniem.

Teraz – ponaglana śmiertelną chorobą – chce wreszcie wyjawić prawdę. Prawdę, która prześladowała ją przez całe życie. Wybiera Margaret – dlaczego? Skąd wie, że tylko ta dziewczyna ją zrozumie?

Rozpoczyna się walka z prawdą i o prawdę. Ożywają wielkie uczucia, grzeszne namiętności, przeklęte i tragiczne postaci, duchy przeszłości. Porywa nas magia urzekającej opowieści.


Ja jestem pod wielkim wrażeniem tej powieści. Wprowadza w niesamowity nastrój, momentami bardzo mroczny, tajemniczy (potęgowany opisami tajemniczych ogrodów, wrzosowisk), a jednocześnie pełen gwałtownych uczuć i niezwykłych wydarzeń. Fabuła jest bardzo wciągająca, często nawet bardzo zaskakująca. Ponadto książka jest napisana, moim zdaniem, pięknym językiem.

nabrałam wielkiej ochoty, żeby przeczytać tą książke

ja właśnie zaczynam "Powtórkę z morderstwa" Moniki Szwaji - zapowiada się fajna lekturka

[karolinka86]

Skonczylam "11minut"Coelho i musze przyznac,ze sie zawiodlam Poczatek byl w miare ciekawy,ale potem nudne i schematyczne wg.mnie...

Teraz jestem w polowie "Tajemnicy bladego konia"Christie i uwazam ze srednie,choc zobaczymy jak dalej,no i jakie zakonczenie bedzie Osobiscie wole normalne kryminaly, a nie gdzie sa watki o magii,czarach itp

[Mikrejsza]

Napisane przez uhahana

Edukacyjnie - "Zbrodnia i kara". O dziwo, podoba mi się! Jak żadko która lektura.
.

mi też ta książka bardzo się podobała,zresztą jak większości osób z którymi rozmawiałam także warta polecenia

[kyriake]

Obecnie czytam "Kapuściński: nie ogarniam świata", bardzo ciekawa książka, dobrze sie ją czyta.
Polecam

[Mikrejsza]

mi obecnie przypadkowo wpadł w ręce "Dylemat Jacksona" Iris Murdoch. Cóż... po pierwszych 40-50 stronach myślałam że książka jest beznadziejna,ale jak przeszłam krytyczny moment to...podoba mi się coraz bardziej aczkolwiek czytałam lepsze książki,może to po prostu nie do końca mój styl...

[latysia]

w chwili obecnej czytam "samotność w sieci" (zdziwiona byłam jak zastałam w bibliotece)

[AguśMisiaczek]

Ja polecam wszystkie książki Marqueza zwłaszcza "Sto lat samotności" i "Miłość w czasach zarazy". Uwielbiam też kryminały Agathy Christie. "Samotnośc w sieci" też mi się spodobała. Lubię też Martę Fox, np. " Wielkie ciężarówki wyjeżdzają z morza" A teraz czytam oczywiście Marqeza , a dokładnie "życie jest opowieścia". Dopiero zaczynam, ale jakskończę, to napiszę.

[klaudiaa]

Czytałyście może "Cień wiatru"?

[AguśMisiaczek]

Hej! Ja czytałam "Cień wiatru" i spodobał mi się. Bardzo wciąga. Myślę, że warto

[Caribbean]

czytam opowiadania Marka Hłaski

[jowasia]

Notting Hill - Richard Curtis Przyjemnie mi się czyta, bo widziałam film i czytając widzę sceny przed oczami

[Anahstasia]

Napisane przez klaudiaa

Czytałyście może "Cień wiatru"?

A i owszem Poniżej moja recenzja tej książki, którą napisałam świeżo po jej lekturze


---

Chętnie zaczęłabym recenzję od zdania: To jedna z najpiękniejszych powieści, jakie kiedykolwiek czytałam. Jednak takie stwierdzenie jest zbyt banalne jak na taką niebanalną powieść. 'Cień wiatru' jest wyjątkową książką, a Zafon wyjątkowym pisarzem. Niezwykle sugestywnie wprowadził mnie w przepiękny świat Barcelony lat 40. i 50. Namalował cudną pocztówkę miasta, które przeżyło wojnę i które próbuje jak Feniks powstać z popiołów. Misterne opisy Barcelony, tchnęły w nią ducha tajemniczości i pewnego mistycyzmu. Tę atmosferę zagadkowości wzbogaca tajemnica Daniela. Ach, ile bym dała, aby kiedykolwiek móc odwiedzić taki Cmentarz Zapomnianych Książek. Znaleźć się w labiryncie regałów przepełnionych niezliczoną ilością powieści, opowiadań, dokumentów, manuskryptów. Tekstów, które proszą o pamięć i ochronę przed zapomnieniem. Cmentarz wyjątkowo przypomina mi Studnię Zagubionych Wątków u Fforde'a. Oba miejsca są zbiorem najcenniejszych skarbów, myśli wielu ludzi, którzy niejednokrotnie poświęcili całe swoje życie, aby spisać to o czym śnili, marzyli, czym żyli. Zafon mistrzowsko połączył życie Daniela Sempere i Juliana Caraxa. Właściwie od początku powieści można było przypuszczać, że losy tych dwóch mężczyzn tak się potoczą, aby w pewnym momencie mogli się oni spotkać. Jednak na myśl by mi nie przyszło, jak mocno historia Juliana zdeterminuje życie młodziutkiego Daniela. Jak piękna powieść 'Cień wiatru' okaże się tak niszcząca dla duszy młodego księgarza. Zauroczenie prowadzi do miłości, do ciepła, do bezpieczeństwa, do spełnienia. Dla Daniela zauroczenie Caraxem to początek dramatycznych zdarzeń, niebezpieczeństw, które przeplatane są wątkami przeklętych i tragicznych miłości.
Zafon przyrównany został parokrotnie do Jamesa Barry'ego, ojca 'Piotrusia Pana'. Podkreślano ich wspólne umiłowanie dzieciństwa przepełnionego naiwnością, niewinnością i nieznającą granic wyobraźnią. Pierwsze karty powieści to opis świata z perspektywy dziecka, 10-latka posiadającego niezwykle mocno kochającego go ojca, lecz równocześnie pozbawionego matczynej miłości. Śmierć najważniejszej w życiu kobiety determinuje jego późniejsze relacje z innymi kobietami - z Klarą, z Nurią Monfort. Dopiero później, kiedy poznaje historię Penelope, zaczyna odbierać kobiety w zupełnie inny sposób, uczy się ich od nowa, chłopięco, delikatnie. Zwieńczeniem jego poszukiwań jest miłość do Bei.
Sylwetki żeńskie naszkicowane zostały w sposób pełny i dokładny. Każda z tych postaci żyje, każda jest inna, niepowtarzalna i co najważniejsze, bardzo prawdziwa. Jednak Zafon osiągnął mistrzostwo w kreacji bohaterów męskich. Zwłaszcza Fermina Romero de Torres. Jest to mój absolutny faworyt, postać barwna, wielopłaszczyznowa, niebagatelna. Bohater wyrazisty i, choć drugoplanowy, wzbogacający w sposób znaczący jakość powieści.
Tak naprawdę o 'Cieniu wiatru' mogłabym jeszcze wiele napisać i wciąż uważać moje słowa za niewystarczające. Ta powieść jest zbyt niezwykła, aby zamknąć ją w sztywne ramy słów. I w tym momencie z całą stanowczością zgadzam się z Zafonem, który ustami bohaterów mówi, że książki to zwierciadła duszy czytelników, w których odnajdują oni noszony przez siebie bagaż doświadczeń i wspomnień. Im czytelnik starszy, im bardziej zakochany w literaturze, tym mocniej zakocha się w tej książce. Tego jestem nad wyraz pewna.


Pozdrawiam!

[łobuz-Tyna]

ja wlasnie poknęłam "Oscar i pani Róża" i siedze smutna

[asiek150]

ja właśnie zaraz sie biore za "Oskara...", oglądałam film... piękny ;(

[bzyczka1]

obecnie "Czerwony pokój" Nicci French

[jesterka]

witam,
z ostatnio przeczytanych ksiazek goraco polecam:

1) "Zanurzeni w wielki blekit" Pipin'a Ferreras'a-o nurkowaniu bezdechowym-REWELACJA-goraco polecam

2)Majjada-Kobieta Iraku -autentyczna historia irackiej dziennikarki wiezionej za czasow Husejna

3)te czytam obecnie Fabryka Geniuszow-David'a Plotz'a-Niezwykla historia banku spermy noblistow.

Wszystkie 3 rewelacyjne-choc zaznaczam nie naleza do lektury latwej i przyjemnej ale takie wlasnie ksiazki lubie najbardziej.Dajace do myslenia.

[karolinka86]

Napisane przez asiek150

ja właśnie zaraz sie biore za "Oskara...", oglądałam film... piękny ;(

A nie chodzi przypadkiem o teatr Tv, ktory niedawno lecial w TVP1?

Ja skonczylam "Love story". Spodziewalam sie czegos extra, ale sie zawiodlam Taka banalna historyjka- on bogaty, ona biedna...Poznaja sie, zakochuja w sobie...A potez ona umiera Nic takiego, do tego nie podobal mi sie jezyk ksiazki...