kontakt po rozstaniu

[kamienka]

Wiem, że jestem już w takim wieku, że powinnam umieć postępować w takich sytuacjach. Niestety powiedzenie „miłość jest ślepa” jest jak najbardziej trafne, jeśli chodzi o mój związek. Byłam z moim księciem ponad 2 lata. Oboje jesteśmy po 30, wykształceni, nieźle zarabiający. Zżyłam się z nim bardzo, ja jak kogoś kocham to „na zabój”. Jak wyglądał nasz związek, standardowo, spotkania, wycieczki, pomaganie sobie nawzajem, cudowny czas spędzony razem. Oboje dużo pracowaliśmy, każdy z nas miał swoje mieszkanie w innej części miasta więc czasami nasze spotkania nie mogły się odbyć ponieważ byliśmy bardzo zmęczeni po pracy do późnych godzin. Nie w tym jednak problem. Jak się jednak okazało mój M. to tzw. „pies na baby”. W jego telefonie i na FB znalazłam wiele wiadomości do różnych kobiet. Podrywał je a potem następne i następne. Nie było w tym nic stałego, z rozmów tych też nie wynikało, że do czegokolwiek doszło, nawet do spotkania. Postanowiłam z nim zerwać, ale po jego błaganiach i obiecankach nie zrobiłam tego. Jak się pewnie domyślacie przez jakiś czas było ok., ale wszystko wróciło. Dodatkowo z dnia na dzień jakby oddalaliśmy się od siebie. Niby dzwonił, umawiał się, planował, ale spotykaliśmy się coraz rzadziej. W końcu dostałam sms, że poznał kogoś i jest bardzo szczęśliwy a mi życzy powodzenia. Dodał również, żebym go nie inwigilowała więcej i odczepiła się z jego życia. Byłam załamana, zresztą domyślacie się jak mogę się czuć. On był całym moim życiem, wspólne plany i marzenia. A tu okazało się, że byłam przez cały czas oszukiwana i zwodzona.
Wiem na pewno, że on nikogo nie ma na stałe, udało mi się to sprawdzić. Może natomiast umawiać się z kim chce i kiedy chce do woli ponieważ nikt go nie kontroluje.
Od oficjalnego zerwania minęły 2 miesiące a oczywiście to on zdążył się już do mnie kilkanaście razy odezwać i zadzwonić. Smsy jak na chwile obecną bardzo ogólne, typu: co słychać, co u ciebie itp.
Nie odbieram, nie odpowiadam na smsy, ale jest mi ciężko. Jak każda głupia mam nadzieję, że on zrozumiał jak źle jest beze mnie i nagle się zmieni. Chciałabym więc skontaktować się z nim i powiedzieć mu jak bardzo za nim tęsknię.
Moja więc prośba do Was, jak mam się zachować w tej trudnej sytuacji, jak przetrwać.

[Majka1503]

Serio, chcesz wrócić do kogoś kto Cię zdradzał?
Bo jak dla mnie to emocjonalne zdrady (l.mn.) pełną gębą.

[chwast]

Napisane przez kamienka

Wiem, że jestem już w takim wieku, że powinnam umieć postępować w takich sytuacjach. Niestety powiedzenie „miłość jest ślepa” jest jak najbardziej trafne, jeśli chodzi o mój związek. Byłam z moim księciem ponad 2 lata. Oboje jesteśmy po 30, wykształceni, nieźle zarabiający. Zżyłam się z nim bardzo, ja jak kogoś kocham to „na zabój”. Jak wyglądał nasz związek, standardowo, spotkania, wycieczki, pomaganie sobie nawzajem, cudowny czas spędzony razem. Oboje dużo pracowaliśmy, każdy z nas miał swoje mieszkanie w innej części miasta więc czasami nasze spotkania nie mogły się odbyć ponieważ byliśmy bardzo zmęczeni po pracy do późnych godzin. Nie w tym jednak problem. Jak się jednak okazało mój M. to tzw. „pies na baby”. W jego telefonie i na FB znalazłam wiele wiadomości do różnych kobiet. Podrywał je a potem następne i następne. Nie było w tym nic stałego, z rozmów tych też nie wynikało, że do czegokolwiek doszło, nawet do spotkania. Postanowiłam z nim zerwać, ale po jego błaganiach i obiecankach nie zrobiłam tego. Jak się pewnie domyślacie przez jakiś czas było ok., ale wszystko wróciło. Dodatkowo z dnia na dzień jakby oddalaliśmy się od siebie. Niby dzwonił, umawiał się, planował, ale spotykaliśmy się coraz rzadziej. W końcu dostałam sms, że poznał kogoś i jest bardzo szczęśliwy a mi życzy powodzenia. Dodał również, żebym go nie inwigilowała więcej i odczepiła się z jego życia. Byłam załamana, zresztą domyślacie się jak mogę się czuć. On był całym moim życiem, wspólne plany i marzenia. A tu okazało się, że byłam przez cały czas oszukiwana i zwodzona.
Wiem na pewno, że on nikogo nie ma na stałe, udało mi się to sprawdzić. Może natomiast umawiać się z kim chce i kiedy chce do woli ponieważ nikt go nie kontroluje.
Od oficjalnego zerwania minęły 2 miesiące a oczywiście to on zdążył się już do mnie kilkanaście razy odezwać i zadzwonić. Smsy jak na chwile obecną bardzo ogólne, typu: co słychać, co u ciebie itp.
Nie odbieram, nie odpowiadam na smsy, ale jest mi ciężko. Jak każda głupia mam nadzieję, że on zrozumiał jak źle jest beze mnie i nagle się zmieni. Chciałabym więc skontaktować się z nim i powiedzieć mu jak bardzo za nim tęsknię.
Moja więc prośba do Was, jak mam się zachować w tej trudnej sytuacji, jak przetrwać.

rób to co dotąd?

[kamienka]

Nie myślę racjonalnie, liczę, że on się zmieni ponieważ zauważy jak bardzo mu mnie brakuje.

[jatylkoodpowiadam]

Napisane przez kamienka

Wiem, że jestem już w takim wieku, że powinnam umieć postępować w takich sytuacjach. Niestety powiedzenie „miłość jest ślepa” jest jak najbardziej trafne, jeśli chodzi o mój związek. Byłam z moim księciem ponad 2 lata. Oboje jesteśmy po 30, wykształceni, nieźle zarabiający. Zżyłam się z nim bardzo, ja jak kogoś kocham to „na zabój”. Jak wyglądał nasz związek, standardowo, spotkania, wycieczki, pomaganie sobie nawzajem, cudowny czas spędzony razem. Oboje dużo pracowaliśmy, każdy z nas miał swoje mieszkanie w innej części miasta więc czasami nasze spotkania nie mogły się odbyć ponieważ byliśmy bardzo zmęczeni po pracy do późnych godzin. Nie w tym jednak problem. Jak się jednak okazało mój M. to tzw. „pies na baby”. W jego telefonie i na FB znalazłam wiele wiadomości do różnych kobiet. Podrywał je a potem następne i następne. Nie było w tym nic stałego, z rozmów tych też nie wynikało, że do czegokolwiek doszło, nawet do spotkania. Postanowiłam z nim zerwać, ale po jego błaganiach i obiecankach nie zrobiłam tego. Jak się pewnie domyślacie przez jakiś czas było ok., ale wszystko wróciło. Dodatkowo z dnia na dzień jakby oddalaliśmy się od siebie. Niby dzwonił, umawiał się, planował, ale spotykaliśmy się coraz rzadziej. W końcu dostałam sms, że poznał kogoś i jest bardzo szczęśliwy a mi życzy powodzenia. Dodał również, żebym go nie inwigilowała więcej i odczepiła się z jego życia. Byłam załamana, zresztą domyślacie się jak mogę się czuć. On był całym moim życiem, wspólne plany i marzenia. A tu okazało się, że byłam przez cały czas oszukiwana i zwodzona.
Wiem na pewno, że on nikogo nie ma na stałe, udało mi się to sprawdzić. Może natomiast umawiać się z kim chce i kiedy chce do woli ponieważ nikt go nie kontroluje.
Od oficjalnego zerwania minęły 2 miesiące a oczywiście to on zdążył się już do mnie kilkanaście razy odezwać i zadzwonić. Smsy jak na chwile obecną bardzo ogólne, typu: co słychać, co u ciebie itp.
Nie odbieram, nie odpowiadam na smsy, ale jest mi ciężko. Jak każda głupia mam nadzieję, że on zrozumiał jak źle jest beze mnie i nagle się zmieni. Chciałabym więc skontaktować się z nim i powiedzieć mu jak bardzo za nim tęsknię.
Moja więc prośba do Was, jak mam się zachować w tej trudnej sytuacji, jak przetrwać.

Według mnie opcje w takiej sytuacji są dwie:

I. Twój M. zrozumiał jak mu Ciebie brakuje, i dlatego zaczyna nawiązywać "nieśmiały" kontakt, możliwe że teraz będzie próbował do Ciebie wrócić. Pytanie tylko, czy Ty mu na to pozwolisz?
Jeśli bardzo tego chcesz to wiadomo że to zrobisz prędzej czy później ale pamiętaj - nie pokazuj mu że za nim tęsknisz itp, itd bo to NIC nie zmieni. A widzę że chciałabyś żeby się zmienił. On też musi mieć czas żeby zatęsknić tak serio. Tak naprawdę mocno. Dopiero wtedy może to coś zmienić w sobie.

II. Zakończ tą znajomość raz na zawsze jeśli wiesz że on się NIGDY nie zmieni ( nie okłamujmy się, ludzie rzadko się zmieniają, a już na pewno nie po 2 miesiącach..) Wiadomo, będzie Ci ciężko ale przecież czas leczy rany, i poradzisz sobie.
Jeśli on nadal będzie do Ciebie dzwonił i pisał, nie będzie odpuszczał, to znak że mu naprawdę zależy.

Takie jest moje zdanie, powodzenia życzę

[plesiunia]

Wystrczy że z nim pogadasz, powiesz mu o swoich uczuciach... być może utrzymuje kontakt bo nie chce Cie stracić, że zatęsknił ale być może dla tego że jest jednym z tych facetów którzy nie unikają, nie olewają swoich byłych dziewczyn w końcu jest pewną częścią jego życia

[201607040946]

Napisane przez kamienka

Nie myślę racjonalnie, liczę, że on się zmieni ponieważ zauważy jak bardzo mu mnie brakuje.

Nie zmieni

[kamienka]

Nie zmieni...? To w jakim celu nawiązuje ze mną kontakt w tak krótkim czasie po dość drastycznym zerwaniu z jego strony?
Wiem też, że notorycznie zagląda na mojego FB.

[Lemmy is God]

Napisane przez kamienka

Nie zmieni...? To w jakim celu nawiązuje ze mną kontakt w tak krótkim czasie po dość drastycznym zerwaniu z jego strony?
Wiem też, że notorycznie zagląda na mojego FB.

Poru.chać by chciał zapewne. Wiesz że nikogo na stałe nie ma, a potrzeby zaspokoić musi. A żywa kobita fajniejsza jest niż Renia Grabowska

Odpuść go sobie.

[kamienka]

Na czym jak na czym, ale na seksie na pewno mu nie zależało. Byliśmy razem ponad 2 lata a kochaliśmy się może 4 razy.
Nasz związek był oparty na przyjaźni, pomocy, dobrze czuliśmy się w swoim towarzystwie.

[201607040946]

Napisane przez Lemmy is God

Poru.chać by chciał zapewne. Wiesz że nikogo na stałe nie ma, a potrzeby zaspokoić musi. A żywa kobita fajniejsza jest niż Renia Grabowska

Odpuść go sobie.

Właśnie tak

[plesiunia]

Napisane przez kamienka

Nie zmieni...? To w jakim celu nawiązuje ze mną kontakt w tak krótkim czasie po dość drastycznym zerwaniu z jego strony?
Wiem też, że notorycznie zagląda na mojego FB.

To z nim pogdaj... bo być może za bardzo się nakręcasz a jemu chodzi tylko o to by żyć w dobrych stosunkach z Tobą

[leleczka]

Napisane przez kamienka

Na czym jak na czym, ale na seksie na pewno mu nie zależało. Byliśmy razem ponad 2 lata a kochaliśmy się może 4 razy.
Nasz związek był oparty na przyjaźni, pomocy, dobrze czuliśmy się w swoim towarzystwie.

swoją drogą czemu tak rzadko? jesteście dorosłymi ludźmi, a przecież sama mówiłaś, że on jest ''psem na baby'' trochę to dziwne

[plesiunia]

Napisane przez leleczka

swoją drogą czemu tak rzadko? jesteście dorosłymi ludźmi, a przecież sama mówiłaś, że on jest ''psem na baby'' trochę to dziwne

Hehe ja jestem z chłopakiem 4 miesiące i potrafimy to zrobić 4 razy w ciągu dnia a nie 2 lat

[kamienka]

Sama chciałabym to wiedzieć. Dużo o tym mówił. Ciągle się do mnie dobierał, ale w większości przypadków na tym się kończyło.

[leleczka]

Napisane przez kamienka

Sama chciałabym to wiedzieć. Dużo o tym mówił. Ciągle się do mnie dobierał, ale w większości przypadków na tym się kończyło.

może coś z tym było nie tak?

[plesiunia]

Napisane przez kamienka

Sama chciałabym to wiedzieć. Dużo o tym mówił. Ciągle się do mnie dobierał, ale w większości przypadków na tym się kończyło.

To może o to chodziło? Za mało seksu?

[kamienka]

Nigdy na to nie narzekał. I to nie to, żebym była nieatrakcyjna. Z tego co się zorientowałam jego wcześniejsza była dziewczyna też się temu dziwiła (Przeczytałam o tym w jej wiadomości do niego).

[leleczka]

Napisane przez kamienka

Nigdy na to nie narzekał. I to nie to, żebym była nieatrakcyjna. Z tego co się zorientowałam jego wcześniejsza była dziewczyna też się temu dziwiła (Przeczytałam o tym w jej wiadomości do niego).

może jest gejem?

[plesiunia]

Ale powiedz mi czy to takie fajne, szperani komuś po telefonie czy fejsie?

[kamienka]

Nie jest gejem, ale strasznym kobieciarzem. Jest również miłośnikiem pornografii, czatów itp i jak ktoś tu wcześniej wspomniał zapewne Reni Grabowskiej.

[Samarbi]

Pogadać z nim zawsze możesz, ale dla własnego dobra nie rób sobie zbyt dużej nadziei, że on się zmieni. Takie olśnienie zdarza się facetom w jego wieku bardzo rzadko. Stawiałabym raczej na to, że chce utrzymać z Tobą koleżeńskie stosunki albo ma ochotę na niezobowiązujące spotkania

[Malgos_12]

Facet, który ma ponad 30 lat i zrywa przez sms-a? poważnie?

[Lemmy is God]

Olej go. Facet jest niepoważny. Zablokuj jego numer, wywal ze znajomych na Fb i żyj nie myśląc o nim i jego durnym zachowaniu.

[kamienka]

Napisane przez Malgos_12

Facet, który ma ponad 30 lat i zrywa przez sms-a? poważnie?

A jak miał to lepiej zrobić? Twarzą w twarz wyznać mi, że woli inną?

On ma dużo ponad 30 i w dodatku prestiżowe, że tak powiem wykształcenie.

[Lemmy is God]

Napisane przez kamienka

A jak miał to lepiej zrobić? Twarzą w twarz wyznać mi, że woli inną?

On ma dużo ponad 30 i w dodatku prestiżowe, że tak powiem wykształcenie.

Oczywiście że prosto w twarz powiedzieć, a nie wysyłać smsa jak gimnazjalista.
Wykształcenie jak widać na załączonym obrazku nie determinuje kultury osobistej i sensowności

[plesiunia]

Napisane przez kamienka

A jak miał to lepiej zrobić? Twarzą w twarz wyznać mi, że woli inną?

On ma dużo ponad 30 i w dodatku prestiżowe, że tak powiem wykształcenie.

Haha dziewczyno co ma do tego wykształcenie? Żaden tytuł nie zmieni buraka w prawdziwego mężczyznę... Prawdziwy facet nie zerwie z dziewczyną przez telefoniczną rozmowę a tym bardziej przez smsa

[kamienka]

Co zrobił to zrobił. Ja w każdym razie czuję się fatalnie. Zostałam ze zdziwioną miną, bo przecież miało być inaczej, planowaliśmy, marzyliśmy i nagle wszystko się skończyło.

[plesiunia]

Napisane przez kamienka

Co zrobił to zrobił. Ja w każdym razie czuję się fatalnie. Zostałam ze zdziwioną miną, bo przecież miało być inaczej, planowaliśmy, marzyliśmy i nagle wszystko się skończyło.

Cóż teraz nic innego nie pozostało Ci jak zapomnieć(wiem 2 lata to dużo) i żyć dalej

[Lemmy is God]

Napisane przez plesiunia

Cóż teraz nic innego nie pozostało Ci jak zapomnieć(wiem 2 lata to dużo) i żyć dalej

Dwa lata to nie jest wcale dużo. Dobrze że to wyszło teraz, a nie po ewentualnym ślubie czy jak by się dzieci na świecie pojawiły.

Teraz to trzeba się zupełnie odciąć i iść do przodu.