Jeśli nie chcesz ślubnej zguby, nie sprzeciwiaj mi się Luby! PM2014 cz.16

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

u nas tesciowa jak powiedzielismy ze slub w 2016 wykrzyknela "powariowaliscie tak daleko?" a jak stwierdzilismy ze kase trzeba uzbierac to "o to fajnie sie bedzie wreszcie za cudze pobawic" ;/

[moniczka_90]

Napisane przez say-hello

postarajcie się nimi nie przejmować to wasz dzień, wasze pieniądze, więc wy decydujecie jak chcecie zorganizować wasz ślub.
to jakaś bliska rodzina?

ano bliska, brat mamy TŻ, zawsze jeździmy do nich na święta, weekendy itp. tyle, ze oni mieszkają na wsi, oni chyba nawet nie "akceptują" czegoś takiego jak przyjęcie weselne na 20 osób, oni są przyzwyczajeni do kilkudniowej imprezy na 200-300 osób no to sory ale choćbyśmy stanęli na uszach to i tak byśmy nie zaspokoili ich fantazji na temat wesela i i tak byśmy potem po kątach słyszeli, ze było lipnie bo nie było wiejskich zabaw przez 3 dni także co się nie zrobi to i tak pewnie będzie źle no ale cóż, zakomunikować o ślubie trzeba. Moja rodzina wie, ze nie mamy kasy więc nie robi problemu, przyjdą do kościoła, wiedzą, ze nie ma wesela więc po mszy pojadą do domów i tyle, z tymi jednak moze być problem, foch itp.

[Kishlaczkowa]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;4189886 4]u nas tesciowa jak powiedzielismy ze slub w 2016 wykrzyknela "powariowaliscie tak daleko?" a jak stwierdzilismy ze kase trzeba uzbierac to "o to fajnie sie bedzie wreszcie za cudze pobawic" ;/[/QUOTE]

co za tekst... :\

[ana909]

Moja mama byc moze zalatwi mi alko bo jej szefowa ma dostep do promocji i ma koncesję :P

[moniczka_90]

Napisane przez say-hello

grill to fajna opcja, bo jest taka nieformalna i rodzice powinni się czuć bardziej swobodnie my akurat zaprosiliśmy naszych rodziców do restauracji, gdzie ma być wesele. od razu obejrzeliśmy salę (wtedy jeszcze w remoncie :P)

zrób dobre jedzonko, kup winko, postarajcie się być w dobrych humorach i wszystko samo się ułoży ja się bardzo stresowałam, a spotkanie poszło super. teraz moi rodzice co chwilę do mnie dzwonią, czy teściowie nie chcą iść z nimi popływać jachtem czy coś takiego

macie jacht ?


ja planuję zrobić błogosławieństwo jakoś może w święta BN to wtedy rodzice by do nas wpadli i to by był wieczorek zapoznawczy dla nich nie wiem czy to dobry pomysł ale na razie mój jedyny

[myboyismine]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;4189886 4]u nas tesciowa jak powiedzielismy ze slub w 2016 wykrzyknela "powariowaliscie tak daleko?" a jak stwierdzilismy ze kase trzeba uzbierac to "o to fajnie sie bedzie wreszcie za cudze pobawic" ;/[/QUOTE]


co za tekst

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez Kishlaczkowa

co za tekst... :\

my z Tz jestesmy tacy ze caly slub chcemy swoimi silami zrobic, ale ten tekst byl takim kublem mega zimnej wody na TZ.

[czekooczekolada]

witam, niewyspana dalej po weselu i poprawinach, ale trzeba bylo wstac

[say-hello]

Napisane przez moniczka_90

ano bliska, brat mamy TŻ, zawsze jeździmy do nich na święta, weekendy itp. tyle, ze oni mieszkają na wsi, oni chyba nawet nie "akceptują" czegoś takiego jak przyjęcie weselne na 20 osób, oni są przyzwyczajeni do kilkudniowej imprezy na 200-300 osób no to sory ale choćbyśmy stanęli na uszach to i tak byśmy nie zaspokoili ich fantazji na temat wesela i i tak byśmy potem po kątach słyszeli, ze było lipnie bo nie było wiejskich zabaw przez 3 dni także co się nie zrobi to i tak pewnie będzie źle no ale cóż, zakomunikować o ślubie trzeba. Moja rodzina wie, ze nie mamy kasy więc nie robi problemu, przyjdą do kościoła, wiedzą, ze nie ma wesela więc po mszy pojadą do domów i tyle, z tymi jednak moze być problem, foch itp.

jak już ktoś kiedyś tutaj napisał, jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził rozumiem, że to trudna sytuacja, no ale przecież nic nie poradzicie na te ich zachcianki. jak będą robić wesele swoich dzieci, to wtedy się wybawią na takiej wiejskiej trzydniowej zabawie :P

Napisane przez moniczka_90

macie jacht ?

tata ma mały jacht, ale to jest krótko mówiąc kość niezgody w naszej rodzinie...

[misia880]

a ja sie wczoraj dowiedziałam, że końcem maja prawdopodobnie moj tato z kolegami wybiera sie do Norwegii na ryby i planuje zabrać mojego TŻ ciesze się, bo TŻ zawsze wspominał, że chetnie zwiedziłby Norwegię ;P
chodzą też takie plany ciche, że jak oni pojadą tam to ja mama i żona jednego z tych kolegów lecimy pierwszym lastem do ciepłych krajów (my na koszt taty ) ale to podsłyszalam w rozmowie taty z kolegą więc nie pewne ale mam nadzieje, że coś z tego wyjdzie

[Elrosa]

Napisane przez moniczka_90

macie jacht ?


ja planuję zrobić błogosławieństwo jakoś może w święta BN to wtedy rodzice by do nas wpadli i to by był wieczorek zapoznawczy dla nich nie wiem czy to dobry pomysł ale na razie mój jedyny

Nasi rodzice spotkali się 2 miesiące temu, więc mogę coś podpowiedzieć
I moja mama, i przyszła teściowa były inicjatorkami tego spotkania, więc nie trzeba było nikogo przekonywać O to, że obie się dogadają, nie miałam najmniejszych obaw. Trochę gorzej jest z teściem, bo smerf maruda jest przy nim zadowolonym z życia optymistą, ale jakoś poszło gładko
Generalnie po wszystkim patrząc - zrobiłyśmy za dużo jedzenia dwudaniowy obiad, ciasta, sałatki, wędliny, na koniec jeszcze lody. Obie z mamą jesteśmy ze starej szkoły, tzn. goście = dużo żarcia spokojnie starczyłaby połowa.

[moniczka_90]

Napisane przez Elrosa

Nasi rodzice spotkali się 2 miesiące temu, więc mogę coś podpowiedzieć
I moja mama, i przyszła teściowa były inicjatorkami tego spotkania, więc nie trzeba było nikogo przekonywać O to, że obie się dogadają, nie miałam najmniejszych obaw. Trochę gorzej jest z teściem, bo smerf maruda jest przy nim zadowolonym z życia optymistą, ale jakoś poszło gładko
Generalnie po wszystkim patrząc - zrobiłyśmy za dużo jedzenia dwudaniowy obiad, ciasta, sałatki, wędliny, na koniec jeszcze lody. Obie z mamą jesteśmy ze starej szkoły, tzn. goście = dużo żarcia spokojnie starczyłaby połowa.

dlatego chce zrobić to w święta Bożego Narodzenia, będzie to na równy miesiąc przed ślubem, jedzenia będzie dużo, alkoholu też, poza tym świąteczny nastrój może się im udzieli i będzie miło

[ana909]

Napisane przez anannke

O masakra nienawidzę takiego gadania - nie ma to jak optymizm albo to jest jej optymizm że się rozejdziecie jeszcze

noo bo tak powiedziala, ze z naszego zwiazku malzenstwa nie bedzie i M bedzie przeze mnie plakał tak jak ona plakała przez meza.

nie wiem czy nadal tak uwaza, ale jak dla mnie to nie byly tylko slowa rzucone w złości

[myboyismine]

Napisane przez Elrosa

Nasi rodzice spotkali się 2 miesiące temu, więc mogę coś podpowiedzieć
I moja mama, i przyszła teściowa były inicjatorkami tego spotkania, więc nie trzeba było nikogo przekonywać O to, że obie się dogadają, nie miałam najmniejszych obaw. Trochę gorzej jest z teściem, bo smerf maruda jest przy nim zadowolonym z życia optymistą, ale jakoś poszło gładko
Generalnie po wszystkim patrząc - zrobiłyśmy za dużo jedzenia dwudaniowy obiad, ciasta, sałatki, wędliny, na koniec jeszcze lody. Obie z mamą jesteśmy ze starej szkoły, tzn. goście = dużo żarcia spokojnie starczyłaby połowa.

u mnie też było dużo jedzenia i nie poszlo

[misia880]

moi mieli spotkanie pod koniec lutego. 2 miesiace po zareczynach jak wybralismy date ślubu

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez myboyismine

u mnie też było dużo jedzenia i nie poszlo

ja sie boje troche spotkania rodzicow, bo tesciowie sa zupelnie inni niz moi rodzice

[myboyismine]

misia, jak Wam dobrze

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;4189927 4]ja sie boje troche spotkania rodzicow, bo tesciowie sa zupelnie inni niz moi rodzice[/QUOTE]


ale jak sami placicie, to chyba nie trzeba spieszyć sie ze spotkaniem rodziców

[ana909]

Napisane przez Elrosa

Nasi rodzice spotkali się 2 miesiące temu, więc mogę coś podpowiedzieć
I moja mama, i przyszła teściowa były inicjatorkami tego spotkania, więc nie trzeba było nikogo przekonywać O to, że obie się dogadają, nie miałam najmniejszych obaw. Trochę gorzej jest z teściem, bo smerf maruda jest przy nim zadowolonym z życia optymistą, ale jakoś poszło gładko
Generalnie po wszystkim patrząc - zrobiłyśmy za dużo jedzenia dwudaniowy obiad, ciasta, sałatki, wędliny, na koniec jeszcze lody. Obie z mamą jesteśmy ze starej szkoły, tzn. goście = dużo żarcia spokojnie starczyłaby połowa.

moja mama poznala teściową 5 lat temu jak jechalismy na pierwsze wakacje i to byloby na tyle, kilka slow i koniec. Są tak roznego charakteru ze nawet nie czuje potrzeby zeby sie polubiły :P

[misia880]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;4189927 4]ja sie boje troche spotkania rodzicow, bo tesciowie sa zupelnie inni niz moi rodzice[/QUOTE]

moi tez sa zupelnie inni plus roznica wieku i duza roznica standardu zycia... pogadali itp i koniec. nie musza sie przeciez przyjaznic

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez myboyismine

misia, jak Wam dobrze

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------




ale jak sami placicie, to chyba nie trzeba spieszyć sie ze spotkaniem rodziców

tzn chcielibysmy ich poznac pewnie w przyszlym roku, bo ja sie dziwnie czuje z tym zesmy zareczeni a oni sie na oczy nie widzieli.

[myboyismine]

moi rodzice i teściowie na szczęście się dogadali i polubili chociaż moi nalegali, że rodzice Tżta zostali na 2 dni, bo daleko mieszkają, ale ci się trochę krępowali

[madziara889]

Witam w nowym wątku
Tak pędzicie, ze nie dałam rady nadrobić.

Napisane przez moniczka_90

macie jacht ?


ja planuję zrobić błogosławieństwo jakoś może w święta BN to wtedy rodzice by do nas wpadli i to by był wieczorek zapoznawczy dla nich nie wiem czy to dobry pomysł ale na razie mój jedyny

Napisane przez Elrosa

Nasi rodzice spotkali się 2 miesiące temu, więc mogę coś podpowiedzieć
I moja mama, i przyszła teściowa były inicjatorkami tego spotkania, więc nie trzeba było nikogo przekonywać O to, że obie się dogadają, nie miałam najmniejszych obaw. Trochę gorzej jest z teściem, bo smerf maruda jest przy nim zadowolonym z życia optymistą, ale jakoś poszło gładko
Generalnie po wszystkim patrząc - zrobiłyśmy za dużo jedzenia dwudaniowy obiad, ciasta, sałatki, wędliny, na koniec jeszcze lody. Obie z mamą jesteśmy ze starej szkoły, tzn. goście = dużo żarcia spokojnie starczyłaby połowa.

Nasi rodzice poznali się dwa miesiące po tym jak zaczęliśmy być parą. mam zawoziła mnie do tż więc od razu było zapoznanie. Ogółem polubili się i co jakiś czas się odwiedzają. Oni zapraszają moją mamę, siostrę z mężem i dzieciakami a my ich.
Ze zmówinami też nie było problemu i też za dużo wszystkiego przygotowałyśmy ale tak jak u Ciebie- taka szkoła.

[ana909]

Zazdroszcze, u nas takiej znajomosci nie bedzie. Tym bardziej ze moja mama nie trawi teściowej po tym jak tamta mi nagadała kiedy sie wyprowadzilismy.

[anannke]

Ja też się noszę z zamiarem zorganizowania spotkania rodziców w końcu... a się też boję

wrzucam inspiracje bo mówiłyście o save the date ze zdjęciem, zaproszeniach ze zdjęciem albo pieczątkach ślubnych - może któraś się zainspiruje


albo samodzielne zrobienie zaproszeń http://www.weddingchicks.com/freebie...tation-suites/

[dodaja]

Napisane przez monikkad

Mam nadzieję, że jak wrócę Ty będziesz już miała pracę

Cześć dziewczyny

Tycikata tak mało napisałaś o weselu ? Pisz ze szczegółami

Say hello super, że weekend udany Odpoczynek od komputera to świetna rzecz !

Widzę, że kilka tematów poruszałyście.

1. Spotkanie z teściami. Moi rodzice znają się już z rodzicami tż bardzo dobrze. Wysyłają sobie kartki, telefonują do siebie i spotykają się jak tylko jest ku temu okazja

2. Małe czy duże wesele. Jakie by nie było i tak będą gadali

I coś jeszcze mialam pisać o wyleciało mi z głowy

[say-hello]

Napisane przez dodaja

Say hello super, że weekend udany Odpoczynek od komputera to świetna rzecz !

dokładnie! zwłaszcza, że najpierw pół dnia spędzam przy komputerze w pracy (i na wizażu:P) a drugie pół też na wizażu, blogach itp. już nałóg mnie dopadł

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez say-hello

dokładnie! zwłaszcza, że najpierw pół dnia spędzam przy komputerze w pracy (i na wizażu:P) a drugie pół też na wizażu, blogach itp. już nałóg mnie dopadł

wez ja sie w swojego bloga tak wciagnelam ze szkoda gadac >.< notki mam poplanowane juz na czesc sierpnia

[say-hello]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;4189993 7]wez ja sie w swojego bloga tak wciagnelam ze szkoda gadac >.< notki mam poplanowane juz na czesc sierpnia[/QUOTE]
ja mam teraz lekki przestój, bo aparat mi się zepsuł ;/ ale to prawda, blogowanie jest mega wciągające

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

wogole to bylybyscie zainteresowane cyklem notek (co tydzien) na temat projektantow slubnych? u mnie na blogu w sensie. duzo zdjec malo tekstu

[anka1897]

temat spotkań rodziców - nasi znają się - przez 20 lat byliśmy sąsiadami, mieszkaliśmy na tej samej ulicy. Spotkanie oficjalne zostało zorganizowane po zaręczynach,przebiegło ok. W przyszłym tygodniu wybieram się z rodzinką na grilla do rodziców Tż.

U Was w spotkaniu rodziców brały udział babcie? U mnie nie i jedna się obraziła przez to