Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-07-23, 13:05   #1
cukraktywna
Zadomowienie
 
Avatar cukraktywna
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 565

Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...


Śledzę to forum od jakiegoś czasu; rzadko się wypowiadam, więcej czytam Waszych opinii.
Same wiecie, że na "Intymnie" roi się od wątków pt: mój facet pije/bije/nie chce się zaangażować/ zdradza/ upokarza mnie, nie szanuje, obraża itd. itp. Wszystkie dziewczyny zakładające powyższe wątki załączają info: ale ja go kocham, ale my się kochamy, ale jesteśmy ze sobą tak długo. W takich tematach przewijają się dziesiątki odpowiedzi z serii: po co z nim jesteś? rzuć tego faceta i uciekaj gdzie pieprz rośnie!/ chyba nie masz do siebie szacunku, że z nim jesteś/ i tak nie zerwiesz, chyba że masz odrobinę oleju w głowie.
Po kilku takich samych tematach ma się już dystans do problemu, przychodzi moment, że budzi się w czytelniku czarny humor. Opowiedziałam pokrótce mojemu TŻ, że jest takie forum w necie, na którym wciąż nowe laski piszą, że faceci traktują ich jak śmiecie, a mimo to ich nie zostawiają. I że komentarze wciąż te same, ale jak grochem o ścianę.
A mój facet na to (mniej więcej): Pamiętaj, że nie każda dziewczyna ma alternatywę i perspektywy. Może w promieniu 20 km mieszka tylko dziewięciu facetów w jej wieku, z których połowa już ma wyrok, trzech chleje codziennie pod sklepem, a jeden już zrobił dziecko jej koleżance. Może ta sytuacja wygląda tak, że pozostaje jej ten beznadziejny facet albo żaden. Z jednej strony przyszłość z kimś, kto niszczy ją psychicznie, z drugiej samotne życie jako sklepowa z czterema kotami. Nie wyprowadzi się do miasta, bo ma rodziców na głodowej rencie, ze strachu nie rzuci pracy jako sprzątaczka, bo otacza ją bezrobocie rzędu 70%, a do tego wszystkie koleżanki mają jedną ambicję - złapać chłopa z własnym autem albo największą liczbą hektarów i zaciążyć.

Nie chcę dzielić Polek na gorsze i lepsze. Ale szczerze powiedzcie - wyobraźcie sobie dziewczynę w takiej właśnie patologicznej sytuacji. Co byście wybrały? Życie z chamem, czy samotną biedę? Zakładamy, że nasza bohaterka przez całe życie nie osiągnęła niczego, może nie mieć normalnej, zdrowej odwagi życiowej żeby rzucić to wszystko i bez żadnego wykształcenia wyprowadzić się do miejsca, w którym do najbliższego H&M nie jedzie się trzy godziny PKSem. Zresztą tam może nikt nie zechcieć zaniedbanej dziewczyny z Zadupia Dolnego, która nie ma szkoły, pracy ani pasji (poza czytaniem Pani Domu). Tak, mnie też nie podoba się ten owczy pęd do zamążpójścia, ale jest różnica między singielką z dobrą pracą, kupą znajomych i z zainteresowaniami od samotnej dziewczyny po kiepskiej zawodówce i mieszkającej z rodzicami w walącej się chałupce.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam - chciałam być po prostu szczera.
Co Wy o tym wszystkim myślicie?
__________________
Razem od 6 sierpnia 2007
Zaręczeni od 5 grudnia 2012
Wychodzę za mąż 20 czerwca 2014

cukraktywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 13:08   #2
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Śledzę to forum od jakiegoś czasu; rzadko się wypowiadam, więcej czytam Waszych opinii.
Same wiecie, że na "Intymnie" roi się od wątków pt: mój facet pije/bije/nie chce się zaangażować/ zdradza/ upokarza mnie, nie szanuje, obraża itd. itp. Wszystkie dziewczyny zakładające powyższe wątki załączają info: ale ja go kocham, ale my się kochamy, ale jesteśmy ze sobą tak długo. W takich tematach przewijają się dziesiątki odpowiedzi z serii: po co z nim jesteś? rzuć tego faceta i uciekaj gdzie pieprz rośnie!/ chyba nie masz do siebie szacunku, że z nim jesteś/ i tak nie zerwiesz, chyba że masz odrobinę oleju w głowie.
Po kilku takich samych tematach ma się już dystans do problemu, przychodzi moment, że budzi się w czytelniku czarny humor. Opowiedziałam pokrótce mojemu TŻ, że jest takie forum w necie, na którym wciąż nowe laski piszą, że faceci traktują ich jak śmiecie, a mimo to ich nie zostawiają. I że komentarze wciąż te same, ale jak grochem o ścianę.
A mój facet na to (mniej więcej): Pamiętaj, że nie każda dziewczyna ma alternatywę i perspektywy. Może w promieniu 20 km mieszka tylko dziewięciu facetów w jej wieku, z których połowa już ma wyrok, trzech chleje codziennie pod sklepem, a jeden już zrobił dziecko jej koleżance. Może ta sytuacja wygląda tak, że pozostaje jej ten beznadziejny facet albo żaden. Z jednej strony przyszłość z kimś, kto niszczy ją psychicznie, z drugiej samotne życie jako sklepowa z czterema kotami. Nie wyprowadzi się do miasta, bo ma rodziców na głodowej rencie, ze strachu nie rzuci pracy jako sprzątaczka, bo otacza ją bezrobocie rzędu 70%, a do tego wszystkie koleżanki mają jedną ambicję - złapać chłopa z własnym autem albo największą liczbą hektarów i zaciążyć.

Nie chcę dzielić Polek na gorsze i lepsze. Ale szczerze powiedzcie - wyobraźcie sobie dziewczynę w takiej właśnie patologicznej sytuacji. Co byście wybrały? Życie z chamem, czy samotną biedę? Zakładamy, że nasza bohaterka przez całe życie nie osiągnęła niczego, może nie mieć normalnej, zdrowej odwagi życiowej żeby rzucić to wszystko i bez żadnego wykształcenia wyprowadzić się do miejsca, w którym do najbliższego H&M nie jedzie się trzy godziny PKSem. Zresztą tam może nikt nie zechcieć zaniedbanej dziewczyny z Zadupia Dolnego, która nie ma szkoły, pracy ani pasji (poza czytaniem Pani Domu). Tak, mnie też nie podoba się ten owczy pęd do zamążpójścia, ale jest różnica między singielką z dobrą pracą, kupą znajomych i z zainteresowaniami od samotnej dziewczyny po kiepskiej zawodówce i mieszkającej z rodzicami w walącej się chałupce.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam - chciałam być po prostu szczera.
Co Wy o tym wszystkim myślicie?
Ja jestem zdania, że z nie takich patologii ludzie wychodzili. Poszukaj sobie ilu CHOCIAŻBY aktorów żyło na ulicy lub musiało przerwać szkoły
No i wolałabym być samotną babą z kotami niż godzić się na takie życie.

Aha a dziewczyny z takich środowisk jakie opisałaś znam, są to takie bardzo małe wsie. I powiem ci - żadna z nich nie narzeka. I nie założyłaby w życiu takiego tematu. Bo dla nich to normalne. Więc wg mnie większość takich wątków tutaj rozpoczynają kobiety z normalnych lub w miarę normalnych środowisk tylko po prostu mają problemy ze sobą i dlatego godzą się na takich partnerów.

Edytowane przez chwast
Czas edycji: 2013-07-23 o 13:09
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 13:15   #3
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Śledzę to forum od jakiegoś czasu; rzadko się wypowiadam, więcej czytam Waszych opinii.
Same wiecie, że na "Intymnie" roi się od wątków pt: mój facet pije/bije/nie chce się zaangażować/ zdradza/ upokarza mnie, nie szanuje, obraża itd. itp. Wszystkie dziewczyny zakładające powyższe wątki załączają info: ale ja go kocham, ale my się kochamy, ale jesteśmy ze sobą tak długo. W takich tematach przewijają się dziesiątki odpowiedzi z serii: po co z nim jesteś? rzuć tego faceta i uciekaj gdzie pieprz rośnie!/ chyba nie masz do siebie szacunku, że z nim jesteś/ i tak nie zerwiesz, chyba że masz odrobinę oleju w głowie.
Po kilku takich samych tematach ma się już dystans do problemu, przychodzi moment, że budzi się w czytelniku czarny humor. Opowiedziałam pokrótce mojemu TŻ, że jest takie forum w necie, na którym wciąż nowe laski piszą, że faceci traktują ich jak śmiecie, a mimo to ich nie zostawiają. I że komentarze wciąż te same, ale jak grochem o ścianę.
A mój facet na to (mniej więcej): Pamiętaj, że nie każda dziewczyna ma alternatywę i perspektywy. Może w promieniu 20 km mieszka tylko dziewięciu facetów w jej wieku, z których połowa już ma wyrok, trzech chleje codziennie pod sklepem, a jeden już zrobił dziecko jej koleżance. Może ta sytuacja wygląda tak, że pozostaje jej ten beznadziejny facet albo żaden. Z jednej strony przyszłość z kimś, kto niszczy ją psychicznie, z drugiej samotne życie jako sklepowa z czterema kotami. Nie wyprowadzi się do miasta, bo ma rodziców na głodowej rencie, ze strachu nie rzuci pracy jako sprzątaczka, bo otacza ją bezrobocie rzędu 70%, a do tego wszystkie koleżanki mają jedną ambicję - złapać chłopa z własnym autem albo największą liczbą hektarów i zaciążyć.

Nie chcę dzielić Polek na gorsze i lepsze. Ale szczerze powiedzcie - wyobraźcie sobie dziewczynę w takiej właśnie patologicznej sytuacji. Co byście wybrały? Życie z chamem, czy samotną biedę? Zakładamy, że nasza bohaterka przez całe życie nie osiągnęła niczego, może nie mieć normalnej, zdrowej odwagi życiowej żeby rzucić to wszystko i bez żadnego wykształcenia wyprowadzić się do miejsca, w którym do najbliższego H&M nie jedzie się trzy godziny PKSem. Zresztą tam może nikt nie zechcieć zaniedbanej dziewczyny z Zadupia Dolnego, która nie ma szkoły, pracy ani pasji (poza czytaniem Pani Domu). Tak, mnie też nie podoba się ten owczy pęd do zamążpójścia, ale jest różnica między singielką z dobrą pracą, kupą znajomych i z zainteresowaniami od samotnej dziewczyny po kiepskiej zawodówce i mieszkającej z rodzicami w walącej się chałupce.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam - chciałam być po prostu szczera.
Co Wy o tym wszystkim myślicie?
Znam osobę (o ile nie powinnam powiedzieć tego w licznie mnogiej) dla której największym szczęściem życiowym była wpadka w wieku 18 lat i zamążpójście, za ok 40letniego faceta. Druga - wpadka, przerwanie nauki w zawodówce i zamążpójście za także 18latka bez szkoły i pracy oraz życie na głowie rodziców. Było takich kilka. I były ona rzeczywiście zadowolone ze swojej sytuacji. Nawet jestem w stanie to zrozumieć - jesli nie czuły potrzeby pójścia w górę i chciały w życiu założyć rodzinę to w sumie dla nich jest to pozytywny obrót sprawy. Natomiast nie wiem, jak traktowali je partnerzy, chyba dobrze.
Gdybym ja miała wybór - życie z burakiem, albo w rozpadającej się chałupce z kotami, to wzięłabym walizkę, pojechała do pierwszego dużego miasta, znalazła pracę w Macu, wynajęła pokój i spróbowała id zera coś zbudować. Ale jestem w stanie pojąć, że ktoś kto nie wierzy w swoje siły, nie wierzy, że mu się uda coś zmienić, woli zadowolić się byle czym niż zostać samemu. Co nie znaczy, że popieram, bo dla mnie to patologiczne myślenie.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 13:16   #4
cukraktywna
Zadomowienie
 
Avatar cukraktywna
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 565
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez chwast Pokaż wiadomość
Aha a dziewczyny z takich środowisk jakie opisałaś znam, są to takie bardzo małe wsie. I powiem ci - żadna z nich nie narzeka. I nie założyłaby w życiu takiego tematu. Bo dla nich to normalne. Więc wg mnie większość takich wątków tutaj rozpoczynają kobiety z normalnych lub w miarę normalnych środowisk tylko po prostu mają problemy ze sobą i dlatego godzą się na takich partnerów.
Tutaj się nie zgodzę. Trochę się zmieniło na wsi przez ostatnie paręnaście lat - przecież teraz mają TV, widzą w super-serialach, że inni żyją normalnie. Zmienia się ich poczucie tego, jak powinien wyglądać związek, tylko realia te same...
__________________
Razem od 6 sierpnia 2007
Zaręczeni od 5 grudnia 2012
Wychodzę za mąż 20 czerwca 2014

cukraktywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 13:20   #5
Estimate
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 47
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Śledzę to forum od jakiegoś czasu; rzadko się wypowiadam, więcej czytam Waszych opinii.
Same wiecie, że na "Intymnie" roi się od wątków pt: mój facet pije/bije/nie chce się zaangażować/ zdradza/ upokarza mnie, nie szanuje, obraża itd. itp. Wszystkie dziewczyny zakładające powyższe wątki załączają info: ale ja go kocham, ale my się kochamy, ale jesteśmy ze sobą tak długo. W takich tematach przewijają się dziesiątki odpowiedzi z serii: po co z nim jesteś? rzuć tego faceta i uciekaj gdzie pieprz rośnie!/ chyba nie masz do siebie szacunku, że z nim jesteś/ i tak nie zerwiesz, chyba że masz odrobinę oleju w głowie.
Po kilku takich samych tematach ma się już dystans do problemu, przychodzi moment, że budzi się w czytelniku czarny humor. Opowiedziałam pokrótce mojemu TŻ, że jest takie forum w necie, na którym wciąż nowe laski piszą, że faceci traktują ich jak śmiecie, a mimo to ich nie zostawiają. I że komentarze wciąż te same, ale jak grochem o ścianę.
A mój facet na to (mniej więcej): Pamiętaj, że nie każda dziewczyna ma alternatywę i perspektywy. Może w promieniu 20 km mieszka tylko dziewięciu facetów w jej wieku, z których połowa już ma wyrok, trzech chleje codziennie pod sklepem, a jeden już zrobił dziecko jej koleżance. Może ta sytuacja wygląda tak, że pozostaje jej ten beznadziejny facet albo żaden. Z jednej strony przyszłość z kimś, kto niszczy ją psychicznie, z drugiej samotne życie jako sklepowa z czterema kotami. Nie wyprowadzi się do miasta, bo ma rodziców na głodowej rencie, ze strachu nie rzuci pracy jako sprzątaczka, bo otacza ją bezrobocie rzędu 70%, a do tego wszystkie koleżanki mają jedną ambicję - złapać chłopa z własnym autem albo największą liczbą hektarów i zaciążyć.

Nie chcę dzielić Polek na gorsze i lepsze. Ale szczerze powiedzcie - wyobraźcie sobie dziewczynę w takiej właśnie patologicznej sytuacji. Co byście wybrały? Życie z chamem, czy samotną biedę? Zakładamy, że nasza bohaterka przez całe życie nie osiągnęła niczego, może nie mieć normalnej, zdrowej odwagi życiowej żeby rzucić to wszystko i bez żadnego wykształcenia wyprowadzić się do miejsca, w którym do najbliższego H&M nie jedzie się trzy godziny PKSem. Zresztą tam może nikt nie zechcieć zaniedbanej dziewczyny z Zadupia Dolnego, która nie ma szkoły, pracy ani pasji (poza czytaniem Pani Domu). Tak, mnie też nie podoba się ten owczy pęd do zamążpójścia, ale jest różnica między singielką z dobrą pracą, kupą znajomych i z zainteresowaniami od samotnej dziewczyny po kiepskiej zawodówce i mieszkającej z rodzicami w walącej się chałupce.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam - chciałam być po prostu szczera.
Co Wy o tym wszystkim myślicie?
W sumie mogę po części zgodzić się z Twoim TŻ, ale dodałbym jeszcze to, że czasami osoby poniżej 25 roku życia tak naprawdę nie wiedzą czego chcą i są niedojrzałe.

Czasem nie chodzi tu o brak perspektyw na dobrego faceta czy dziewczynę tylko pęd za seksem i zawirowaniem emocjonalnym. Uważam, że jest naprawdę bardzo dużo ułożonych i fajnych dziewczyn, ale nie trzeba też długo szukać dziewczyny, która szuka jak najbardziej przystojnego faceta zapominając o otoczeniu i wtedy, aby by go zatrzymać przy sobie (nawet jeśli chłopak zdradza czy zachowuje się nie fair) staje się desperatką, bo w końcu "gdzie się trafi taki drugi misiaczek i ciasteczko"

Nie mówię, że wygląd nie ma znaczenia w związkach, ma wielkie. Tylko niektóre osoby ustawiają to jako podstawowe kryterium, nie mając innych i kiedy już mają owe ciasteczko "cierpią w imię miłości"

Na szczęście nasz świat jest tak zróżnicowany, że każdy może w swoim otoczeniu znaleźć przykład jakiego szuka i tak jak można znaleźć wiele ogarniętych dziewczyn <25 to również nie ukrywam jest trochę typowych lasek, które dla swojego misiaczka zrobią wszystko nieważne jaki charakter by był, ale w końcu ma rewelacyjny wygląd, ale na szczęście to moim zdaniem jest mniejszość.
Estimate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 13:28   #6
vadi
*sportaddict*
 
Avatar vadi
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

A ja uważam, że lekturą obowiązkową w pewnym (dość młodym) wieku powinna być książka (o mylącym* według mnie tytule) 'Kobiety, które kochają za bardzo'. Części by uświadomiła, dlaczego robią, to co robią a reszcie, dlaczego inni robią, to co robią. Nie wszystkie chore związki to kwestia desperacji, głupoty czy ślepoty.


* mylącym, ponieważ mi sugerowała kobiety-bluszcze, tymczasem porusza problem zgoła inny i bardziej powszechny
vadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 13:32   #7
beznadziejny123
Wtajemniczenie
 
Avatar beznadziejny123
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 2 625
GG do beznadziejny123
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Zaciążenie z takim chamem niejako przekreśla możliwości odmiany życiowej sytuacji. Niektórzy chcą stabilizacji na niskim poziomie, inni zaryzykują wszystko by zmienić swoje życie. Prawdopodobnie najgorsza w tym wszystkim jest wyuczona bezradność. Ludzie nie podejmują działań bo nie wierzą, że może się udać. Nie dziwię się jednak. Wierzę, że realia małych są straszne. Ludzie z miasta, mający dużo większe możliwości pewnie nie potrafią tego zrozumieć.
beznadziejny123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-07-23, 13:36   #8
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez beznadziejny123 Pokaż wiadomość
Zaciążenie z takim chamem niejako przekreśla możliwości odmiany życiowej sytuacji. Niektórzy chcą stabilizacji na niskim poziomie, inni zaryzykują wszystko by zmienić swoje życie. Prawdopodobnie najgorsza w tym wszystkim jest wyuczona bezradność. Ludzie nie podejmują działań bo nie wierzą, że może się udać. Nie dziwię się jednak. Wierzę, że realia małych są straszne. Ludzie z miasta, mający dużo większe możliwości pewnie nie potrafią tego zrozumieć.
Ale skąd pogląd, że 'realia małych' są na wsi, a w miastach mieszkają tylko ludzie sukcesu? Powiem Ci, że z własnych obserwacji mogę temu zaprzeczyć - znam zarówno rolnika z ogromnym gospodarstwem, który może pozwolić sobie na mercedesa i drogie studia dla dzieci, jak i człowieka z miasta, który biega codziennie pod siedzibę Cedrobu, bo może akurat dziś wezmą go na taśmę i zarobi parę groszy. Miejsce zamieszkania nie ma znaczenia, znaczenie ma mentalność, poglądy na życie i wiara we własne siły.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 13:48   #9
Estimate
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 47
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Ale skąd pogląd, że 'realia małych' są na wsi, a w miastach mieszkają tylko ludzie sukcesu? Powiem Ci, że z własnych obserwacji mogę temu zaprzeczyć - znam zarówno rolnika z ogromnym gospodarstwem, który może pozwolić sobie na mercedesa i drogie studia dla dzieci, jak i człowieka z miasta, który biega codziennie pod siedzibę Cedrobu, bo może akurat dziś wezmą go na taśmę i zarobi parę groszy. Miejsce zamieszkania nie ma znaczenia, znaczenie ma mentalność, poglądy na życie i wiara we własne siły.
Mieszkam w mieście, ale też znam sporo osób ze wsi i przyznam, że znam więcej przypadków zaradnych życiowo czy zawodowo właśnie ze wsi.

Spora grupa z tych osób pokończyła dobre kierunki i pracuje teraz w bardzo dobrych firmach, zarabiając bardzo dobre pieniądze.

Sądzie, że na wsi, gdzie jest zazwyczaj większa bieda niż w mieście łatwiej im wszystko doceniać czy to pieniądze czy naukę. Tutaj w mieście mamy wszystko pod ręką (poza eko jedzeniem jakie jest na wsi i ogromną przestrzeń dla siebie).

Takie dzieci ze wsi jeśli mają ambicje uczyć się w dobrej szkole muszą często dojeżdżać długo do miasta i mają w roku szkolnym praktycznie całe dni zawalone, natomiast osoba ucząca się w mieście ma dodatkowe 2 godziny każdego szkolnego dnia.
Estimate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 13:50   #10
beznadziejny123
Wtajemniczenie
 
Avatar beznadziejny123
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 2 625
GG do beznadziejny123
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Ale skąd pogląd, że 'realia małych' są na wsi, a w miastach mieszkają tylko ludzie sukcesu? Powiem Ci, że z własnych obserwacji mogę temu zaprzeczyć - znam zarówno rolnika z ogromnym gospodarstwem, który może pozwolić sobie na mercedesa i drogie studia dla dzieci, jak i człowieka z miasta, który biega codziennie pod siedzibę Cedrobu, bo może akurat dziś wezmą go na taśmę i zarobi parę groszy. Miejsce zamieszkania nie ma znaczenia, znaczenie ma mentalność, poglądy na życie i wiara we własne siły.
Nie wyznaję takiego poglądu i tak nie powiedziałem ;d Wieś wsi nie równa. Ale na pewno nie brakuje takich, gdzie nie pójście do kościoła to hańba dla całej rodziny, "no co ty, z miastowymi się zadajesz?" itd. Dostęp do telewizji i internetu też jakiejś rewolucji na pewno nie spowodował, bo młodzi ludzie wychowani są przez rodziców (45lat) i dziadków (70lat), którzy nadal szerzą ciemnogród lat swojej młodości.

Absolutnie nie wartościuję, że człowiek z miasta jest lepszy od tego ze wsi. Miałem do czynienia nawet z kilkoma studentkami np matematyki, które mi imponowały inteligencją. Jedyne co ich różniło od "miastowych" to charakterystyczna mowa. Na zasadzie "copka" zamiast "czapka" itd ^^
beznadziejny123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 13:54   #11
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez beznadziejny123 Pokaż wiadomość
Nie wyznaję takiego poglądu i tak nie powiedziałem ;d Wieś wsi nie równa. Ale na pewno nie brakuje takich, gdzie nie pójście do kościoła to hańba dla całej rodziny, "no co ty, z miastowymi się zadajesz?" itd. Dostęp do telewizji i internetu też jakiejś rewolucji na pewno nie spowodował, bo młodzi ludzie wychowani są przez rodziców (45lat) i dziadków (70lat), którzy nadal szerzą ciemnogród lat swojej młodości.

Absolutnie nie wartościuję, że człowiek z miasta jest lepszy od tego ze wsi. Miałem do czynienia nawet z kilkoma studentkami np matematyki, które mi imponowały inteligencją. Jedyne co ich różniło od "miastowych" to charakterystyczna mowa. Na zasadzie "copka" zamiast "czapka" itd ^^
A z jakich okolic jesteś? Bo zakładam, że byłą to naleciałość gwarowa.
Ja jestem z Mazowsza, i nie znam osoby ze wsi, która mówiłaby w taki sposób. A niestety, gwara też nie jest kwestią niewiedzy, a jedynie naleciałości kulturowych.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-23, 13:56   #12
czarna_maciejka
Wtajemniczenie
 
Avatar czarna_maciejka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Biała Podlaska
Wiadomości: 2 502
GG do czarna_maciejka
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez beznadziejny123 Pokaż wiadomość
Zaciążenie z takim chamem niejako przekreśla możliwości odmiany życiowej sytuacji.
To prawda, a dodatkowo wezcie pod uwage to, ze rzecz dzieje sie na wsi, tam sie inaczej patrzy na rozwody itd. Lepiej zeby pil, bil, ale byl, bo co ludzie powiedza.

Akurat mam 'na tapecie' taka wlasnie sprawe.
Dziewczyna z mniejszej miescowosci, poznala chlopaka z sasiedniej wsi, w wieku 21 lat zaszla w ciaze. Chlopak natomiast mial wowczas lat 18 i nie do konca chyba udzwignal to wszystko, w dodatku dziecko okazalo sie chore. Oczywiscie, szybki slub i zamieszkanie razem.
Na poczatku-klotnie sporadyczne.
W tym momencie jestem na etapie zrywania z nimi znajomosci, bo doslownie poupadali na glowe.
Cale ponad 3 lata jakie od slubu minely zyja praktycznie 'na kreske', w wiosce tego chlopaka, w rozlatujacej sie chalupie. On w problemach pomaga sobie %, ona zaleniem sie kazdemu, kto chce sluchac. A bo on pije, bije, gwalci, pieniedzy nie daje.
Na poczatku nie wierzylam tak do konca, ale teraz on jest w stanie zbluzgac ja i podniesc na nia reke nawet na imprezie, w gronie znajomych ludzi. I czasem naprawde mysle, ze TROCHE rozumiem jego frustracje, bo dziewczyna jest niemozliwa, maksymalnie toksyczna osoba.
Ona niby cos tam probuje, chce teraz sie od niego wyprowadzic, bo na to swoje chore dziecko ma jakies dodatki z UP i wydaje jej sie, ze sie utrzyma, wracajac z malym do matki.
Potrafi komus powiedziec, ze nie zna sie na zyciu, bo nie ma dziecka, obowiazkow, problematycznego meza. Nie widzi, ze przeciez wkopala sie w to na wlasne zyczenie. Perspektywy dla niej? Zerowe.
Nie ma szkoly, nie ma doswiadczenia w pracy innej niz okoliczna pieczarkarnia. Nie ma zainteresowan. Do najblizszego duzego miasta prawie 150 km. i nie ma z czym tam ruszac.
Tragedia, jednym slowem.
__________________
Cytat:
Napisane przez ktoregos_dnia Pokaż wiadomość
Śpij dobrze - Wizaż Cię rozgrzesza
czarna_maciejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 14:08   #13
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Tutaj się nie zgodzę. Trochę się zmieniło na wsi przez ostatnie paręnaście lat - przecież teraz mają TV, widzą w super-serialach, że inni żyją normalnie. Zmienia się ich poczucie tego, jak powinien wyglądać związek, tylko realia te same...
no ale o co ci chodzi. Mówię o osobach, które znam więc to czy się zgodzisz czy nie niewiele pomoże, bo to fakt jest :P
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 15:10   #14
Bea_91
Zadomowienie
 
Avatar Bea_91
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 406
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez beznadziejny123 Pokaż wiadomość
Jedyne co ich różniło od "miastowych" to charakterystyczna mowa. Na zasadzie "copka" zamiast "czapka" itd ^^
taaa jak mnie wkurzają takie stereotypowe teksty o ludziach ze wsi, może jeszcze miały warkocze po pas i malowały usta burakiem?

Moim zdaniem dużo jest dziewczyn opisanych przez autorkę wątku, nie rozróżniając na wieś czy miasto. Dla nich miłość może być w serialu albo w gazecie a nie w życiu bo juz tak mają zakodowane - przez rodziców którzy są ze sobą na siłe, przez znajomych którzy po paru latach chodzenia ze soba biorą ślub bo trzeba, przez długie samotne wieczory kiedy wszystkie koleżanki są już "poparowane".
__________________
Przeciętność daje poczucie bezpieczeństwa, ale tylko podejmując ryzyko można spełniać swoje marzenia
Bea_91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 15:31   #15
beznadziejny123
Wtajemniczenie
 
Avatar beznadziejny123
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 2 625
GG do beznadziejny123
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez Bea_91 Pokaż wiadomość
taaa jak mnie wkurzają takie stereotypowe teksty o ludziach ze wsi, może jeszcze miały warkocze po pas i malowały usta burakiem?
O czym ty mówisz? Naucz się czytać. Napisałem, że ludzie ze wsi, których przyszło mi poznać nie różnili się niczym od ludzi z miasta poza sposobem mówienia, więc odbij ode mnie.

Nom, a taka ciekawostka Już pierwsze dwie minuty mnie nie zawiodły ;D (wlasnie ogladam)



EDIT:

Cytat:
Napisane przez Devo Nod Pokaż wiadomość
Faceci niszczący życie swoich kobiet zasługują na samotność.
No właśnie! Dopóki istniała poligamia było ok. W japoni była jeszcze do XIX wieku a teraz lipa ;( Wartościowi faceci mieli po 2, czasem 3 kobiety i wszyscy byli szczęśliwi. A teraz te kobiety łapią się degeneratów.

Edytowane przez beznadziejny123
Czas edycji: 2013-07-23 o 15:34
beznadziejny123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 15:32   #16
pannaagacinska
Wtajemniczenie
 
Avatar pannaagacinska
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Siódme Niebo
Wiadomości: 2 497
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

A mnie czasami irytuja te porady wszystkowiedzacych Wizazanek, ktore kazdy taki watek skomentuja tak jak przytoczylas i jeszcze obsmieja.

Ma taka kobitka przykladowo 35 lat, jest po zawodowie krawiec albo cos i ma 3 dzieci.

I co pojdzie z nimi na pokoj do wiekszego miasta i bedzie pracowac w Maku?
Takim osoba trzeba pokazac w jaki sposob moga uzyskac pomoc finansowa, psychologiczna jak facet bil i pil, a nie powiedziec zostaw go, wyprowadz sie i znajdz jakas prace.
__________________

Zlikwiduj słowo „marzenie" i zastąp je słowem „plan".

Edytowane przez pannaagacinska
Czas edycji: 2013-07-23 o 15:38
pannaagacinska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 15:45   #17
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez beznadziejny123 Pokaż wiadomość
O czym ty mówisz? Naucz się czytać. Napisałem, że ludzie ze wsi, których przyszło mi poznać nie różnili się niczym od ludzi z miasta poza sposobem mówienia, więc odbij ode mnie.

Nom, a taka ciekawostka Już pierwsze dwie minuty mnie nie zawiodły ;D (wlasnie ogladam)

Oglądałam ten dokument, według mnie bardzo ciekawy.
Chociaż pokazuje raczej skrajności, a nie standardy normalnej przeciętnej wsi.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 15:49   #18
201607111040
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 542
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Dochodzę do wniosku że niektóre panie miastowe dawno nie opuściły swojego city i nie wpadły na polską wieś. Polska wieś przypomina właściwie przedmieścia miast, czyli domy z ogródkiem i zero zwierząt gospodarczych. Polskie gospodarstwa rolne to dobre prosperujące przedsiębiorstwa, a ich właściciel nie karmi samodzielnie krówek, bo ma od tego swoich pracowników. Nie zgadzam się że "wiejskie" dziewczyny mają tylko takie problemy, sama znam dziewczyny z miast które są w toksycznych związkach, ale to nieważne, "bo miś kocha".
201607111040 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 15:50   #19
czarna_maciejka
Wtajemniczenie
 
Avatar czarna_maciejka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Biała Podlaska
Wiadomości: 2 502
GG do czarna_maciejka
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez pannaagacinska Pokaż wiadomość
A mnie czasami irytuja te porady wszystkowiedzacych Wizazanek, ktore kazdy taki watek skomentuja tak jak przytoczylas i jeszcze obsmieja.

Ma taka kobitka przykladowo 35 lat, jest po zawodowie krawiec albo cos i ma 3 dzieci.

I co pojdzie z nimi na pokoj do wiekszego miasta i bedzie pracowac w Maku?
Takim osoba trzeba pokazac w jaki sposob moga uzyskac pomoc finansowa, psychologiczna jak facet bil i pil, a nie powiedziec zostaw go, wyprowadz sie i znajdz jakas prace.
Tez nie do konca i nie zawsze. Czesto w takim przypadku u kobiet wyksztalca sie postawa 'mi sie nalezy'.
Ja mam dzieci, meza pijaka, w dodatku mnie bije-niech mi pomagaja, maja lepiej ode mnie, wiec to ich obowiazek.
Podobnie jak pisze Devo Nod-moim zdaniem lepiej wlasnie jednak nawet i obsmiac, zawstydzic, ale niech kobieta sama zda sobie sprawe z tego, ze na wlasne zyczenie zgotowala sobie taki, a nie inny los. Nie warto sie czepiac pierwszych lepszych portek.
__________________
Cytat:
Napisane przez ktoregos_dnia Pokaż wiadomość
Śpij dobrze - Wizaż Cię rozgrzesza

Edytowane przez czarna_maciejka
Czas edycji: 2013-07-23 o 15:51
czarna_maciejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-23, 17:10   #20
Kalini
Zakorzenienie
 
Avatar Kalini
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Dochodzę do wniosku że niektóre panie miastowe dawno nie opuściły swojego city i nie wpadły na polską wieś. Polska wieś przypomina właściwie przedmieścia miast, czyli domy z ogródkiem i zero zwierząt gospodarczych. Polskie gospodarstwa rolne to dobre prosperujące przedsiębiorstwa, a ich właściciel nie karmi samodzielnie krówek, bo ma od tego swoich pracowników. Nie zgadzam się że "wiejskie" dziewczyny mają tylko takie problemy, sama znam dziewczyny z miast które są w toksycznych związkach, ale to nieważne, "bo miś kocha".
Ja jestem ze wsi i tu się nie zgodzę. Wsie, wioski, malutkie miasteczka, gdzie ludzie też często żyją z rolnictwa wyglądają baaaaardzo różnie i bardzo różne grupy tam mieszkają. Na mojej ludzie zazwyczaj pracują w mieście i jest kilka dużych gospodarstw, dzięki którym te rodziny żyją na bardzo wysokim poziomie. Moją dużą wieś otacza mnóstwo malutkich, gdzie bieda aż piszczy, ludzie nie mogą się z nich ruszyć bo nawet PKS tam nie chodzi, a do stacji PKP mają kilka kilometrów.

I różnice w perspektywach i podejściu do życia było widać było widać w moje podstawówce (część tych wsi miała klasy podstawówki tylko do 4 klasy, a część nie miała ich wcale) i gimnazjum (tu już chodzi wszyscy z całej gminy).

Jeszcze dodam, że podział klas był terytorialny, klasa A to ta dla lepszych dzieci (głównie tych z miejskiej wsi i tych, których rodzice przenieśli dzieci z tej gorszej klasy) i ta dla gorszych. Różnice w poziomie były kolosalne, nie dlatego, że dzieci z klasy B były głupsze, ale dlatego, że tak zakładano i ogólnie je olewano. W gimnazjum oczywiście to samo. Dodam jeszcze, że jeśli ktoś z klasy wyżej nie zdał, trafiał do klasy B (nawet gdy był z terytorium A), jak do naszej szkoły przeniósł sie uczeń z Warszawy (mimo że zamieszkał na terytorium B) trafił do klasy A. I wszystko skończyło się tak, ze wynik testu gimnazjalnego był (już nie pamiętam dokładnie) ale przynajmniej o 20 punktów wyższy w klasie A, większość z klasy B wylądowała w zawodówkach i część w technikach, chyba jedna osoba w LO. Jeśli chodzi o studia, jakas połowa z klasy A studiuje, jesli chodzi o klase B nie jestem w stanie sobie nikogo przypomnieć, ale choć przepływ informacji na wsi jest dobry, nie muszę wiedzieć wszytskiego.

I myślę, że ta krótka historyjka obrazuje, że takim dziewczynom czy facetom trudno się wyrwać. Właściwie już od początku szkoły skazywani są na gorszy start. I oczywiście podejście moje szkoły to kpina, ale z tego co wiem to normalne w wiejskich (tzn. jego gimnazjum na całą gminę) gimnazjach. I przez poczucie bycia, że są w jakiś sposób gorsi, mniej zdolni, często biorą to co mają. Jest mnóstwo w moje okolicy małżeństw moich rówieśniczek z 3kilkulatnimi facetami, których "biorą" tylko dlatego, że mają kawałek ziemni (niekoniecznie duży) lub mają jakąkolwiek pracą. I myślę, że dla wielu dziewczyn (nie tylko na wsi) ten czynnik ekonomiczy jest bardzo ważny. Nie mówię, że wychodzą za mąż dla kasy, ale dlatego, że chcą jakoś żyć, nie martwiąc się do ugotować na obiad.

Dla mnie to straszne. Nie wiem co by było gdybym urodziła sie w rodzinie, gdzie ambicja studiowania to fanaberia, gdzie zabraniają chodzić do szkoły bo trzeba zbierać np. truskawki (autentyczny przypadek, rodzicie jednej dziewczyny nie wysyłali jej do szkoły na początku i pod koniec roku, bo kazali jej zarabiać zbierając owoce w okolicznych gospodarstwach), gdzie nie ma książek itd. nie wiem czy samą siła charakteru mogłabym rzucić wszystko wyjechać do miasta i zacząć wszystko od początku. Na szczęście nie jestem w takiej sytuacji.

I ja kiedyś widziałam dokument, o dziewczynach z własnie takich zapadłych wiosek, które jada do miasta szukać pracy itd. poszukam go i tu wkleję.

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Tu jest: http://www.kinomaniak.tv/film/Warszawa-do-wziecia/21921
(Filmy w pakiecie premium zazwyczaj działają poza godzinami "18-00)
Kalini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 17:22   #21
Bea_91
Zadomowienie
 
Avatar Bea_91
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 406
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez beznadziejny123 Pokaż wiadomość
O czym ty mówisz? Naucz się czytać. Napisałem, że ludzie ze wsi, których przyszło mi poznać nie różnili się niczym od ludzi z miasta poza sposobem mówienia, więc odbij ode mnie.

Nom, a taka ciekawostka Już pierwsze dwie minuty mnie nie zawiodły ;D (wlasnie ogladam)



EDIT:



No właśnie! Dopóki istniała poligamia było ok. W japoni była jeszcze do XIX wieku a teraz lipa ;( Wartościowi faceci mieli po 2, czasem 3 kobiety i wszyscy byli szczęśliwi. A teraz te kobiety łapią się degeneratów.
Bo wiążesz sierotowatość emocjonalną kobiet z tym czy mieszkają na wsi czy w mieście. A taki film można nakrecić równie dobrze w slumsowych dzielnicach największych miast.
__________________
Przeciętność daje poczucie bezpieczeństwa, ale tylko podejmując ryzyko można spełniać swoje marzenia
Bea_91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 17:39   #22
Kalini
Zakorzenienie
 
Avatar Kalini
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Jedyne co ich różniło od "miastowych" to charakterystyczna mowa. Na zasadzie "copka" zamiast "czapka" itd ^^
Nie poznałam nikogo w moim wieku, kto by tak mówił, A jako, że jestem ze wsi znam wiele osób (jak pisałam wyżej, bardzo różnych)... ze wsi. Owszem osoby po 60 czasem tak mają, ale też nie wszystkie.
A z gwara to prawda. Mnóstwo osób z Podlasia, nie ważne czy sa z miasta czy ze wsi, zamiast "ą" mówią "o"... Ale też oczywiście nie wszyscy.
Kalini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 17:39   #23
Black Rainbow
Zadomowienie
 
Avatar Black Rainbow
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Powiem Wam, że zupełnie nie rozumiem przedstawienia tego problemu, jako problemu kobiet ze wsi. Jestem z dosyć małego miasteczka, w którym dziewczyny mają całkiem nieźle poukładane w głowie. A te, które pamiętam z podstawówki czy liceum, które dojeżdżały ze wsi, poukładane jeszcze bardziej. Nie znam nikogo w moim otoczeniu, kto byłby w jakiejś chorej relacji, których na wizażu bez liku.

Mnie wydaje się, że to właśnie dziewczyny z większych miast mają jakieś problemy emocjonalne. Nie wiem czy to zależy od poczucia swobody, wolności, dostępu do różnych rzeczy, ilości zaludnienia i poznawanych ludzi. Wydaje mi się, że ludzi z większych miast cechuje większa swoboda i lekkomyślność. Nie chcę nikogo obrazić, ale takie odniosłam wrażenie na studiach poznając choćby lubelskich mieszkańców.
Black Rainbow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 17:48   #24
Kalini
Zakorzenienie
 
Avatar Kalini
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Myślę, że proporcje chorych relacji są takie same, różne moga być powody. I chyba na wsi trudniej z chorej relacji wyjść. Bo takiej dziewczyny z miasta nie trzyma opinia całej wsi, ma do wyboru tysiące innych facetów, ma miejsca w których może ich poznawać. Dziewczyna ze wsi musi mieć więcej samozaparcia, aby skończyć taką relację. Często też się nią nie chwali, nie szuka z niej wyjścia.
Teraz zastanawiam się czy znam jakieś chore związki. Raczej z moich bliższych znajomych nie. A z tego co obserwuje, jest mniej więcej po równo. Choć te relacje na wsi trwają dłużej i się nie kończą np. gdy on bije ją. W mieście częsciej są zrywane.
Kalini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 17:52   #25
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Odp: Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Śledzę to forum od jakiegoś czasu; rzadko się wypowiadam, więcej czytam Waszych opinii.
Same wiecie, że na "Intymnie" roi się od wątków pt: mój facet pije/bije/nie chce się zaangażować/ zdradza/ upokarza mnie, nie szanuje, obraża itd. itp. Wszystkie dziewczyny zakładające powyższe wątki załączają info: ale ja go kocham, ale my się kochamy, ale jesteśmy ze sobą tak długo. W takich tematach przewijają się dziesiątki odpowiedzi z serii: po co z nim jesteś? rzuć tego faceta i uciekaj gdzie pieprz rośnie!/ chyba nie masz do siebie szacunku, że z nim jesteś/ i tak nie zerwiesz, chyba że masz odrobinę oleju w głowie.
Po kilku takich samych tematach ma się już dystans do problemu, przychodzi moment, że budzi się w czytelniku czarny humor. Opowiedziałam pokrótce mojemu TŻ, że jest takie forum w necie, na którym wciąż nowe laski piszą, że faceci traktują ich jak śmiecie, a mimo to ich nie zostawiają. I że komentarze wciąż te same, ale jak grochem o ścianę.
A mój facet na to (mniej więcej): Pamiętaj, że nie każda dziewczyna ma alternatywę i perspektywy. Może w promieniu 20 km mieszka tylko dziewięciu facetów w jej wieku, z których połowa już ma wyrok, trzech chleje codziennie pod sklepem, a jeden już zrobił dziecko jej koleżance. Może ta sytuacja wygląda tak, że pozostaje jej ten beznadziejny facet albo żaden. Z jednej strony przyszłość z kimś, kto niszczy ją psychicznie, z drugiej samotne życie jako sklepowa z czterema kotami. Nie wyprowadzi się do miasta, bo ma rodziców na głodowej rencie, ze strachu nie rzuci pracy jako sprzątaczka, bo otacza ją bezrobocie rzędu 70%, a do tego wszystkie koleżanki mają jedną ambicję - złapać chłopa z własnym autem albo największą liczbą hektarów i zaciążyć.

Nie chcę dzielić Polek na gorsze i lepsze. Ale szczerze powiedzcie - wyobraźcie sobie dziewczynę w takiej właśnie patologicznej sytuacji. Co byście wybrały? Życie z chamem, czy samotną biedę? Zakładamy, że nasza bohaterka przez całe życie nie osiągnęła niczego, może nie mieć normalnej, zdrowej odwagi życiowej żeby rzucić to wszystko i bez żadnego wykształcenia wyprowadzić się do miejsca, w którym do najbliższego H&M nie jedzie się trzy godziny PKSem. Zresztą tam może nikt nie zechcieć zaniedbanej dziewczyny z Zadupia Dolnego, która nie ma szkoły, pracy ani pasji (poza czytaniem Pani Domu). Tak, mnie też nie podoba się ten owczy pęd do zamążpójścia, ale jest różnica między singielką z dobrą pracą, kupą znajomych i z zainteresowaniami od samotnej dziewczyny po kiepskiej zawodówce i mieszkającej z rodzicami w walącej się chałupce.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam - chciałam być po prostu szczera.
Co Wy o tym wszystkim myślicie?
Wybrałabym samotne życie czterdziestoma kotami ,lepiej żyć po swojemu i spokojnie niż życie z kimś i być nieszczęśliwym. Trochę dziwię się filozofii twojego faceta on również uważa, że lepsze byle co byle by było. On nie różni się niczym od tych biednych i chorych kobiet ,które opisałaś

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 19:32   #26
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 650
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

ja tam wolalabym isc z madrym piechota , niz z glupim toyota


poza tym kocham koty
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln

Edytowane przez Mija62
Czas edycji: 2013-07-23 o 19:42
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 23:23   #27
201706121151
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1 228
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Wiele opinii typu "wolałabym żyć z 3 kotami jako samotna kobieta i siadać wieczorami w bujanym fotelu" jest wypowiadanych przez dziewczyny/kobiety, które nigdy nie były w takiej sytuacji - w związku patologicznym, które nie miały do czynienia ze złym partnerem. Mogły być świadkiem takiej sytuacji np. w domu, ale wiele dziewczyn, które wypowiadają tego typu słowa, tak naprawdę nic nie wiedzą. "To po co z nim jesteś", "nie szanujesz się", "bla bla bla" - każda z nas może coś takiego powiedzieć, każdej z nas może się zdawać, że jest taka super silna i NIGDY nie pozwoliłaby facetowi na... (wymieńcie sobie). Nieprawda. Tego nie wiecie, póki nie znajdziecie się w takiej sytuacji. I błagam, nie jeździjcie po dziewczynach, które zakładają wątki typu "mój facet mnie bije", bo to nie pomaga, to żadna rada z Waszej strony, tylko głupie wymądrzanie się.
Sama obecnie stwierdzam, że wolałabym być samotną kobietą z trzema kotami niż być w związku ze świrem, ale siedząc w takiej chorej relacji naprawdę często (prawie zawsze) ma się wrażenie, że nie ma nic gorszego od samotności. Dlatego tak trudno zostawić takiego faceta. Tu trzeba pomocy, a nie głupiego gadania, które nic nie daje.

Edytowane przez 201706121151
Czas edycji: 2013-07-23 o 23:24
201706121151 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-23, 23:59   #28
201706121151
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1 228
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Wiadomo, że czytając opowieści dziewczyn o tym, że jest okrutnie traktowana przez mężczyznę, zastanawiamy się "Matko Boska, jak ona może sobie robić coś takiego, gdzie ona ma oczy". Czasem naprawdę otwiera się nóż w kieszeni. Ale to nie my, ale taka dziewczyna jest w tej danej sytuacji, w jakiś sposób związana ze swoim partnerem. Nam łatwiej na to wszystko obiektywnie popatrzeć i wiem, że czasem trudno powstrzymać się od różnych słów, ale te dziewczyny wchodzą tu po prawdziwą radę, a nie niemiłe teksty. Inną sprawą jest, że to i tak ich wybór co zrobią ze swoją sytuacją. Tak czy siak, denerwuje mnie przekonanie każdej kobiety, że "jak możesz dać się traktować, ja bym nigdy na to sobie nie pozwoliła". Póki samej się nie jest w takiej sytuacji, nie wie się nic na ten temat

Edytowane przez 201706121151
Czas edycji: 2013-07-24 o 00:01
201706121151 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 10:31   #29
ariadn_a
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 324
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

nie wiem czemu tak jest, ale ja atrakcyjna, młoda osoba też myślę sobie, że w dzisiejszych czasach faceci są do dupy więc trzymam się tego co juz mam
ariadn_a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 11:27   #30
cukraktywna
Zadomowienie
 
Avatar cukraktywna
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 565
Dot.: Okropni faceci i ich zniszczone psychicznie partnerki...

Sama jestem ze wsi, więc trochę wiem, co mówię. Ja wyjechałam na studia, znalazłam pracę i jest ok, ale jestem chyba jedyną dziewczyną z mojej klasy w podstawówce, która jeszcze nie zaliczyła wpadki i ślubu z przypadku. Smutne to, ale prawdziwe. A to i tak jest podwarszawska wiocha, nie jedna z tych oddalonych od jakiejkolwiek większej miejscowości.
Jest różnica między patologią w mieście (macie blisko ośrodki pomocy społecznej, lepsze widoki na pracę) a patologią wiejską, z której naprawdę nie wiadomo jak wyjść. Wyobraźcie sobie, że jeśli chcecie iść do liceum, a nie do zawodówki opieki nad kurami nioskami, to musicie dojeżdżać np. 52 km, bo nie stać Was na bursę, a miejsca za darmo Wam nie przyznają, bo macie kupę ziemi rolnej; co z tego, że rodziców nie stać na maszyny do uprawiania jej.

Nie mówię, że wszyscy ze wsi są zacofani, nigdzie tego nie napisałam i jestem jak najdalsza od takiego zdania; już wspomniałam, że sama jestem ze wsi i wiem, że niektórzy moi sąsiedzi-rolnicy są bardzo bogaci. Przecież jeden głupi traktor kosztuje dzisiaj niecały milion zł...
__________________
Razem od 6 sierpnia 2007
Zaręczeni od 5 grudnia 2012
Wychodzę za mąż 20 czerwca 2014


Edytowane przez cukraktywna
Czas edycji: 2013-07-24 o 11:28
cukraktywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:10.