Przeszłość seksualna partnera - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-07-24, 15:35   #61
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez WDM Pokaż wiadomość
Cóż, w tym, że tamtym kochankom, jak twierdzi, nie odpisuje i pokazuje sms, nie świadczy o partnerskim podejściu do nich - i ja bym na miejscu autorki właśnie w tę stronę w moim myśleniu poszła; gdyby je jak człowiek traktował, a nie jak demony przeszłości, by nie rzec dosadniej, po prostu napisałby, że wiedzie inne życie, a nie miotał się.

Tak jakby w pokazywaniu "piszą do mnie, a ja - popatrz! - ja nic" miałby się kryć wg niego jakiś dowód, że on sam sobie ufa, albo że on nic

Bez sensu i tyle.

I jakoś jej rozgrzeszenia jednak po wszystkim usilnie potrzebuje, za co - ciekawe.

Jak dla mnie stereotyp donny diabelskiej i donny anielskiej, odwiecznej walki dobra ze złem, przeszłości z teraźniejszością, madonny i dziwki już hula na całego i Carl Gustav Jung

To jest dopiero patriarchalny relikt, takie tam pisanie że kobiety też mogą to przy tym tylko go wspiera nie szokując już.
no ale, jeśli będziemy go szczuć Jungiem, to nam wyjdzie, że i madonna, i dziwka w archetypie animy się zawierają, nieprawdaż? Że to wszystko się uzupełnia, że cień trzeba zintegrować, że owa mityczna jaźń to nie doskonałość, ale całość.

Trop, który podjęłaś - stosunku do byłych kochanek i rozgrzeszenia - jest ciekawy. Tylko że znów mnie tu jednak nieco danych brakuje. Bo on może pokazywać te esemesy dla rozgrzeszenia - ale może dla jej spokoju sumienia, bo w pewnym sensie ona takie zachowania wymusza (niekoniecznie żądając okazania dowodów zbrodni, są też inne sposoby nakłaniania do tego rodzaju niedyskrecji). Podobnie z rozgrzeszeniem - nie wiem, czy rozmowa o przeszłości była tu próbą uzyskania rozgrzeszenia. Wiemy o niej tyle, ile nam powiedziała dziewczyna, dla której fakt, że ktoś uprawia seks nie będąc w związku jest poważną konfuzją. To może koloryzować interpretację owej rozmowy - zresztą ona sama również mogła się odbyć z dziewczyny niebezpośrednio wyrażonej inspiracji. Dlatego ja nadal tego schematu nie widzę - ale przyznaję, że jest to trop warty podrążenia.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 17:56   #62
Amaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 143
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Po co ta cała dyskusja o moralności czy niemoralności takiego postępowania faceta autorki? Autorka powiedziała jasno, że jego przeszłość jej nie do końca odpowiada i porady powinny iść chyba w tym kierunku. No więc, Autorko, na Twoim miejscu zmartwiłoby mnie to, że facet wdał się w romans z zajętą, choć nic do niej nie czuł, bo to może świadczyć o braku zasad, nie ilość partnerek. Rozumiem, że jego dawne bujne życie erotyczne Cię martwi, ale nawet, jeśli rzeczywiście wielu facetów z takim podejściem go po zawarciu związku nie zmienia, to Twój zmienił. Jeśli mu nadal nie do końca ufasz, bo podświadomie masz chyba pewne obawy co do jego wierności, nie musisz od razu brać ślubu i rodzić mu dziecka. Daj sobie czas, przekonaj się, jaki będzie po dwóch czy trzech latach, a o swoich obawach musisz z nim chyba porozmawiać... Trochę ciężko mi radzić, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale z tego, co wiem, rozmowa jest najlepszym dostępnym na rynku lekiem, tylko na niektóre tematy rzeczywiście ciężko jest rozmawiać. Życzę szczęścia
Amaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 18:04   #63
WDM
Rozeznanie
 
Avatar WDM
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Autorka napisała tak:

Cytat:
Napisane przez ZupelnyBrakPomysluNaNick Pokaż wiadomość
Dowiedziałam się o tym dopiero po roku, tylko ze względu na to, że wcześniej gdy się poznawaliśmy mogłoby to zaważyć na moim stosunku do niego i powiedział mi o tym dopiero jak nie miało to żadnego znaczenia dla mnie (przynajmniej on tak myślał). Najbardziej boli myśl że ta laska zdradzała swojego wieloletniego partnera, tak dla zabawy, a mój facet z tego korzystał. Opowiedział mi o wszystkim bo to go wewnętrznie nękało, a teraz twierdzi że mu się lżej zrobiło jak mi to wyznał. Tyle że teraz to ja dźwigam ten ciężar.
I jasne, jest i o tym, że sama prowokowała. Tyle, że to po tym fakcie ruszyło, tak zrozumiałam - bo tak ją to dźgnęło.

Jak nie Jungiem, to polecam wizażowi powieść fajną na lato: Pałubę Irzykowskiego. O tym jak złe i strasznie paskudne mogą być motywacje takiego mówienia




Edit: A i to ciekawe:

Cytat:
Napisane przez ZupelnyBrakPomysluNaNick Pokaż wiadomość
Przede mną, po kilkuletnim związku chciał "skorzystać z życia" i przez ponad rok umawiał się na niezobowiązujący seks z różnymi laskami. Miał wiele kochanek, jedna była nawet bliską przyjaciółką z którą mieszkał.
Kiedy się pojawiłam w jego życiu zerwał wszystkie kontakty z tymi kobietami, zmienił miejsce zamieszkania, numer telefonu.
Straszny rozziew ten facet w głowie ma: między pojęciem korzyści i życia, i tego, czym się ostatecznie jednak jakoś pogardza.
No wielkie zerwanie w wielkim stylu: jakby nie wiadomo jakimi kokotami te kobiety były.
Zresztą nękany jest: zmienia numer, a i tak go znajdą.

Edytowane przez WDM
Czas edycji: 2013-07-24 o 18:39
WDM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 20:34   #64
ARAKSJEL
Hrodebert
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez ZupelnyBrakPomysluNaNick Pokaż wiadomość
. Na pewno na tym forum są kobiety, które miały podobną sytuację i wiedzą jak sobie z nią poradzić.
A dlaczego kobiety ?
Pytanie raczej powinno być skierowane do mężczyzn .

Patrz >chop panienek miał sporo ,a z tobą jest >bo jesteś >jaka ?>bo po hulaniu docenia co ?

Wartość samą masz w sobie ,poprzez swój charakter ,facetowi w seksie jest rzadko żle .

Jest z tobą bo chce .
ARAKSJEL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 03:15   #65
Corvette
Zadomowienie
 
Avatar Corvette
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez ARAKSJEL Pokaż wiadomość
A dlaczego kobiety ?
Pytanie raczej powinno być skierowane do mężczyzn .

Patrz >chop panienek miał sporo ,a z tobą jest >bo jesteś >jaka ?>bo po hulaniu docenia co ?

Wartość samą masz w sobie ,poprzez swój charakter ,facetowi w seksie jest rzadko żle .

Jest z tobą bo chce .
Amen

P.S. Odnoszę wrażenie że niektóre kobiety na siłę lubią męczyć siebie i swoich partnerów.

Edytowane przez Corvette
Czas edycji: 2013-07-25 o 03:20
Corvette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 06:51   #66
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Autorko, to Ty wybierasz sobie partnera życiowego, to Ty decydujesz czy jesteś w stanie zaakceptować jakieś tam cechy, wydarzenia z jego przeszłości, wady. Nie ma sensu ze sobą walczyć, jeśli coś Ci przeszkadza tak bardzo, że Cię męczy przez połowę trwania tego związku, to nie ma to sensu. Wyobrażasz sobie żyć z tymi myślami kolejne 10-15-40 lat? Bez sensu, żadne uczucie nie jest warte tego, żeby walczyć dla niego ze swoją moralnością, ze swoimi podstawowymi przekonaniami. To Twoje życie i nie ma znaczenia, jakie podejście mają Wizażanki, jak wyluzowane mamy społeczeństwo. Nic na siłę, nie ma sensu, bo możliwe że kiedyś to po prostu z Ciebie wyjdzie i rozwali wszystko z hukiem.
W Twoim partnerze nie podoba mi się to, że dopiero po roku wyszedł temat tego seksu - dlaczego tak się stało? Nie rozmawialiście o tym, czy po prostu wiedział o Twoim podejściu i celowo poczekał z informacją, aż bardzo się zaangażujesz?
Nie podoba mi się ten seks z zajętą kobietą - ja bym dała radę to przetrawić, ale nie dziwię się, że Ty nie, to jest jednak współudział w zdradzie, a to już sytuacja dla wielu do odstrzału.


Natomiast chyba nigdy nie dam rady ogarnąć moim małym rozumkiem zależności seksu bez zobowiązań i skłonności do zdrady, forsowanej w wielu wypowiedziach tutaj i w innych wątkach. Naprawdę staram się zrozumieć skąd się takie stanowisko bierze, ale "to logiczne" to niestety za mało, żeby mnie jakoś przekonać. Bardzo żałuję, że nie było jeszcze na Wizażu spokojnej, wyważonej i konkretnej dyskusji na ten temat, bo mnie to autentycznie ciekawi. Co ma zdrada do seksu bez zobowiązań? Dlaczego zakłada się, że osoba, która nigdy nie zdradziła, za to uprawiała seks bez zobowiązań, z dużym prawdopodobieństwem zdradzi? Przecież luźne podejście do seksu to jedno, a podejście do bycia w związku to drugie. Można być w stanie uprawiać seks bez uczuć, ale być zatwardziałym monogamistą związkowym, nie rozumiem dlaczego dla wielu osób to się wyklucza. Podejście "seks tylko z miłości" wcale przecież nie gwarantuje wierności, można się zakochać będąc w związku i "z miłości" pójść sobie w bok .O ile nie dziwi mnie strach, że osoba mająca na koncie zdradę, znowu zdradzi, o tyle zakładanie że jak się człowiek bzyknął bez związku, to w związku bzyknie sobie kogoś innego niż partner, to dla mnie założenie kompletnie pozbawione logiki.
Zdrada to jedno. Seks bez zobowiązań to drugie. Dlaczego to łączyć?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 07:57   #67
Amaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 143
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Autorko, to Ty wybierasz sobie partnera życiowego, to Ty decydujesz czy jesteś w stanie zaakceptować jakieś tam cechy, wydarzenia z jego przeszłości, wady. Nie ma sensu ze sobą walczyć, jeśli coś Ci przeszkadza tak bardzo, że Cię męczy przez połowę trwania tego związku, to nie ma to sensu. Wyobrażasz sobie żyć z tymi myślami kolejne 10-15-40 lat? Bez sensu, żadne uczucie nie jest warte tego, żeby walczyć dla niego ze swoją moralnością, ze swoimi podstawowymi przekonaniami. To Twoje życie i nie ma znaczenia, jakie podejście mają Wizażanki, jak wyluzowane mamy społeczeństwo. Nic na siłę, nie ma sensu, bo możliwe że kiedyś to po prostu z Ciebie wyjdzie i rozwali wszystko z hukiem.
W Twoim partnerze nie podoba mi się to, że dopiero po roku wyszedł temat tego seksu - dlaczego tak się stało? Nie rozmawialiście o tym, czy po prostu wiedział o Twoim podejściu i celowo poczekał z informacją, aż bardzo się zaangażujesz?
Nie podoba mi się ten seks z zajętą kobietą - ja bym dała radę to przetrawić, ale nie dziwię się, że Ty nie, to jest jednak współudział w zdradzie, a to już sytuacja dla wielu do odstrzału.


Natomiast chyba nigdy nie dam rady ogarnąć moim małym rozumkiem zależności seksu bez zobowiązań i skłonności do zdrady, forsowanej w wielu wypowiedziach tutaj i w innych wątkach. Naprawdę staram się zrozumieć skąd się takie stanowisko bierze, ale "to logiczne" to niestety za mało, żeby mnie jakoś przekonać. Bardzo żałuję, że nie było jeszcze na Wizażu spokojnej, wyważonej i konkretnej dyskusji na ten temat, bo mnie to autentycznie ciekawi. Co ma zdrada do seksu bez zobowiązań? Dlaczego zakłada się, że osoba, która nigdy nie zdradziła, za to uprawiała seks bez zobowiązań, z dużym prawdopodobieństwem zdradzi? Przecież luźne podejście do seksu to jedno, a podejście do bycia w związku to drugie. Można być w stanie uprawiać seks bez uczuć, ale być zatwardziałym monogamistą związkowym, nie rozumiem dlaczego dla wielu osób to się wyklucza. Podejście "seks tylko z miłości" wcale przecież nie gwarantuje wierności, można się zakochać będąc w związku i "z miłości" pójść sobie w bok .O ile nie dziwi mnie strach, że osoba mająca na koncie zdradę, znowu zdradzi, o tyle zakładanie że jak się człowiek bzyknął bez związku, to w związku bzyknie sobie kogoś innego niż partner, to dla mnie założenie kompletnie pozbawione logiki.
Zdrada to jedno. Seks bez zobowiązań to drugie. Dlaczego to łączyć?
W przypadku autorki, ja bym się obawiała zdrady. Gdyby to był facet, który angażował się kiedyś w układ ff, ale miał też swoje zasady (np. nie brał udziału w zdradzie), to można go moim zdaniem uznać za rozsądnego. Każdy ma swoje potrzeby i prawo do ich realizacji, o ile jest uczciwy i nikogo nie krzywdzi. Tutaj jednak sytuacja jest trochę inna.
luźne podejście do seksu + brak zasad = ?
Ja bym powiedziała, że zdrada prędzej czy później, ale nie wykluczam też, że człowiek może się zmienić.
Co do Twojego pytania, wydaje mi się, że takie myślenie wynika z tego, że większość facetów, którzy zdradzają swoje partnerki nagminnie, ma takie właśnie luźne podejście do seksu. Dla mnie jednak łączy się ono również z totalnym debilizmem, dnem i brakiem moralności, a te cechy nie muszą charakteryzować każdego mężczyzny, który ma za sobą seks bez uczuć. Obawiam się jednak, że mogą one charakteryzować faceta autorki.
Amaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 09:05   #68
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Rzecz w tym, że nie dla każdego takie uczestnictwo w zdradzie to brak zasad, są ludzie uważający, że to sprawa strony która zdradza, że oni nikogo nie zdradzają, więc są w porządku. No i nie da się zaprzeczyć - on nikogo nie zdradził. Wciąż więc jest to oskarżanie o skłonność do zdrady kogoś,kto nie skrzywdził w ten sposób swojej partnerki.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 10:26   #69
ZupelnyBrakPomysluNaNick
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 18
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
Po tym co tutaj doczytałam, to jednak mam trochę ostrzejsze zdanie na ten temat, niz przed chwilą napisałam. Mieszkał z kolezanka i umawial sie z nia na seks bez zobowiazan, do tego wiedząc, ze ona ma partnera - to jest facet bez zasad. Teraz juz nie dziwie sie ze sie az tak zadręczasz. Nie wiadomo, czy jego zasady sie zmieniły i wydoroślał, czy po prostu nie miał okazji do takich głupot. Bądź ostrożna, takim osobom (które zdradzają lub świadomie przyczyniają się do zdrady) nie można ufać.
On nie miał żadnych zasad będąc wolnym. Miał gdzieś czy kobiety zdradzają czy nie, liczyła się tylko jego przyjemność. Miał że tak powiem samcze podejście. I przede wszystkim nie zmuszał nikogo do sexu

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Cytat:
Napisane przez vouvray Pokaż wiadomość
A pytałaś wcześniej o to i Cię okłamał, czy w ogóle nie rozmawialiście o tym?
W sumie nie rozmawialiśmy o tym w takim sensie. Ta laska mimo że miała faceta, zaczęła szaleć i awanturować się po moim pojawieniu się. Nie rozumiałam dlaczego nowo poznana dziewczyna tak mnie nienawidzi, więc po prostu tylko stwierdziłam że jej na moim facecie zależy.
Ale między nimi była jasna i klarowna sytuacja. Kazał jej się zdecydować na któregoś z nich, wybrała swojego faceta to on ułożył sobie życie ze mną.

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Cytat:
Napisane przez WDM Pokaż wiadomość
Moim zdaniem tym, czym mogłabyś się martwić jest to, czy on czasem nie stosuje podwójnej moralności. Tzn. całkiem nierzadko jest tak, że tzw. "facet z przeszłością" szuka tzw. "porządnej kobiety", gdy "przyszedł czas się ustatkować i założyć rodzinę". To byłby powód do zmartwienia imo. Bo przedmiotowe potraktowanie to jest, poza tym, że męskie kompleksy.

Ważne może być pytanie, czemu on żadnej z tamtych kobiet nie pokochał. I czy wiesz, czy potrafisz wskazać, co akurat was połączyło.

I moim zdaniem powinni się dobierać ludzie sobie podobni, ale to już tylko moje zdanie. Od Ciebie zależy, czy przeszłość faceta uznasz za nieistotną.
Dogadujemy się jak z nikim innym, kochamy się i zależy nam na sobie. Tamte kobiety były tylko do łóżka,w czasie jak nie był gotowy na związek. Jak już wspomniałam on nikogo do sexu nie zmuszał.

Cytat:
Napisane przez WDM Pokaż wiadomość
Za to zdrowa reakcja na sms od osób z przeszłości to nie jest ich olewanie i pokazywanie partnerowi. To głupie i niedojrzałe. Zdrowa, dojrzała reakcja to jednoznaczne ucięcie starej relacji przez jasną wypowiedź. A partnerowi nie trzeba wcale takich sms pokazywać. Wręcz, jeśli jest się w porządku i się myśli trochę - to i nie należy.
To nie jest żadna ucieczka. Po moim pojawieniu się, skontaktował się z każdą i kulturalnie powiedział że nie będą się już spotykać.
Tylko jedna była na tyle bezczelna że pisała i pisała. Więc najlepszym sposobem było zlanie tematu bo jakakolwiek reakcja zaogniłaby sprawę.

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Cytat:
Napisane przez Mija62 Pokaż wiadomość
Dokladnie , jak kolezanka wyzej napisala, dziwne, ze definitywnie nie napisal tej dziewczynie, ze jest w stalym zwiazku? a tak wyglada jakby zostawil sobie otwarta furtke dla starej znajomosci.

Poza tym, obawialabym sie osoby z taka przeszloscia, czy nie zadziala jak bomba z opoznionym zaplonem...nie dzisiaj, nie jutro, ale moze za pare lat , jak znudzi sie obecna,wieloletnia partnerka.
Skomentowałam to powyżej

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Cytat:
Napisane przez vouvray Pokaż wiadomość
Ja tu żadnej logiki nie widzę. Chłopak autorki był w kilkuletnim związku, nie wiadomo czemu się rozstali, zaczął prowadzić bogate życie towarzyskie, a po kilkunastu miesiącach od zakończenia związku był gotowy związać się na poważnie z inną kobietą.


To tak samo jakby powiedzieć, że większość osób bez żadnej przeszłości zdradzi, bo będzie się zastanawiało, jak to jest z kimś innym. Bez sensu rzucać jakimiś tezami, które dotyczą rzekomo większości mężczyzn, a nie są niczym poparte, a wynikają tylko z własnego przekonania, bo przez to się robi młyn ludziom w głowie.
Dokładnie, w tym związku nie dogadywał się ze swoją partnerką, ciągle się kłócili więc postanowili się rozstać. Przez ten czas jej nie zdradził. Zaczął się bawić dopiero po zakończeniu związku.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Amaa Pokaż wiadomość
Po co ta cała dyskusja o moralności czy niemoralności takiego postępowania faceta autorki? Autorka powiedziała jasno, że jego przeszłość jej nie do końca odpowiada i porady powinny iść chyba w tym kierunku. No więc, Autorko, na Twoim miejscu zmartwiłoby mnie to, że facet wdał się w romans z zajętą, choć nic do niej nie czuł, bo to może świadczyć o braku zasad, nie ilość partnerek. Rozumiem, że jego dawne bujne życie erotyczne Cię martwi, ale nawet, jeśli rzeczywiście wielu facetów z takim podejściem go po zawarciu związku nie zmienia, to Twój zmienił. Jeśli mu nadal nie do końca ufasz, bo podświadomie masz chyba pewne obawy co do jego wierności, nie musisz od razu brać ślubu i rodzić mu dziecka. Daj sobie czas, przekonaj się, jaki będzie po dwóch czy trzech latach, a o swoich obawach musisz z nim chyba porozmawiać... Trochę ciężko mi radzić, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale z tego, co wiem, rozmowa jest najlepszym dostępnym na rynku lekiem, tylko na niektóre tematy rzeczywiście ciężko jest rozmawiać. Życzę szczęścia
Ufam mu, nie mam z tym problemu, również nie obawiam się zdrady.
On stwierdził że w końcu trafił na kobietę swojego życia i planujemy wspólną przyszłość (czego nie robił z poprzednią partnerką).
Po prostu w jakimś stopniu brzydzi mnie jego przeszłość, ilość partnerek i ich "stan cywilny".
Żeby nie było, nie jestem osobą konserwatywną ale nie potrafiłabym sypiać z obcym facetem, który mnie tylko pociąga. Oczywiście nie wieszam psów na osobach które tak się zachowują, po prostu mam inne zasady.

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Cytat:
Napisane przez ARAKSJEL Pokaż wiadomość
A dlaczego kobiety ?
Pytanie raczej powinno być skierowane do mężczyzn .

Patrz >chop panienek miał sporo ,a z tobą jest >bo jesteś >jaka ?>bo po hulaniu docenia co ?

Wartość samą masz w sobie ,poprzez swój charakter ,facetowi w seksie jest rzadko żle .

Jest z tobą bo chce .
Czyli że tak powiem, kobiety rozbijają gówno na atomy a faceci prosto podchodzą do życia?
ZupelnyBrakPomysluNaNick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 13:22   #70
WDM
Rozeznanie
 
Avatar WDM
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez ZupelnyBrakPomysluNaNick Pokaż wiadomość
To nie jest żadna ucieczka. Po moim pojawieniu się, skontaktował się z każdą i kulturalnie powiedział że nie będą się już spotykać.
Tylko jedna była na tyle bezczelna że pisała i pisała. Więc najlepszym sposobem było zlanie tematu bo jakakolwiek reakcja zaogniłaby sprawę.
No to w takim razie z tym problemu nie widzę, choć i tak myślę, że takie sms wystarczy kasować i tyle. Dla mnie jest niefajna taka potrzeba kontroli (powiedziałabym, że tego uskuteczniać nie chcę). Jak również dziwne jest to, że człowiek prowadzący normalne, godne życie potrzebuje zmieniać miejsce zamieszkania tylko dlatego, że z kimś chodził do łóżka.

I moim zdaniem ludzie się nie zmieniają, co najwyżej stają się coraz bardziej sobą. Odwrót o 180 stopni to wciąż ta sama prosta.

Nie chcę się jakoś wpisywać w kontekst "seks bez zobowiązań -> skłonność do zdrady". Przeczytałam kiedyś Starowicza twierdzącego (nie, nie jest to mój autorytet) o męzczyznie, że "im dłużej szaleje, tym bardziej rozrywkowo traktuje seks", może więc jakieś robił badania

Ja uważam tyle: człowiek podchodzący do seksu pragmatycznie - podchodzi do seksu pragmatycznie. Dlatego pytanie, dlaczego postanowił być z Tobą, nie jest tak od rzeczy. Oczywiście nie każdy mający na koncie seks bez zobowiązań podchodził do niego pragmatycznie - w tym rzecz. Włącza mi się czerwona lampka, gdy słyszę o okresie korzystania z życia i czasie ustatkowania. I oczywiście są kobiety, którym nie przeszkadza pragmatyczne do nich podejście.

Co do reszty Twoich wypowiedzi - widać że się w tym gubisz, raz piszesz, że się świetnie rozumiecie, a potem, że Ty nie rozumiesz, bo Ty byś tak nie mogła. I powiem Ci: cokolwiek postanowisz, nie ma sensu się szarpać. Moim zdaniem nie ma sensu racjonalizować takich odczuć za bardzo, tylko po prostu dać im prawo bytu. Twoje życie seksualne ma dawać Ci komfort, a nie być poświęceniem dla ojczyzny. Poza tym więc nikt Ci tu nie doradzi nic poza Twoją decyzją tak naprawdę.
WDM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 13:42   #71
Amaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 143
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Rzecz w tym, że nie dla każdego takie uczestnictwo w zdradzie to brak zasad, są ludzie uważający, że to sprawa strony która zdradza, że oni nikogo nie zdradzają, więc są w porządku. No i nie da się zaprzeczyć - on nikogo nie zdradził. Wciąż więc jest to oskarżanie o skłonność do zdrady kogoś,kto nie skrzywdził w ten sposób swojej partnerki.
Po prostu chciałam Ci wytłumaczyć ten sposób myślenia. Wielu ludzi uważa, że jeśli ktoś bierze udział w zdradzie, to nie ma zasad - ale niektórzy uważają tak, jak napisałaś. Nie moja to rzecz, odpowiedziałam tylko na pytanie. Zresztą, faceta autorki to męczy - więc nie uważa, że było to z jego strony w porządku.

Edytowane przez Amaa
Czas edycji: 2013-07-25 o 13:46
Amaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-25, 13:50   #72
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Ciekawe czy jego to męczy, czy też po prostu wie że autorce to przeszkadza.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

Edytowane przez elvegirl
Czas edycji: 2013-07-25 o 13:51
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 14:07   #73
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Wiem, ze troche zboczę z tematu, ale uważam, ze udział w zdradzie to jest brak zasad i nie ma tutaj miejsca na ''wg mnie jest'' ''a wg mnie nie jest''. Udział w zdradzie to udział w zdradzie i choc taka osoba jest mniej winna, niz ta co ma partnera, to tak czy siak jest w jakims stopniu winna i prezentuje brak zasad i postawę konsumpcjonistyczno - (negatywnie) egoistyczno - materialistyczną bez jakichkolwiek refleksji. Wiem ze zaraz wpadnie Kalincia i mnie zamorduje, ale dla mnie akurat w tym wypadku nie ma miejsca na 'wg mnie i wg Ciebie''.

Edytowane przez 201605161006
Czas edycji: 2013-07-25 o 14:09
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 14:34   #74
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Dla Ciebie nie ma miejsca, dla kogoś innego jest.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 14:53   #75
Amaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 143
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Ciekawe czy jego to męczy, czy też po prostu wie że autorce to przeszkadza.
Z tego, co pisała - męczy go to. Ale jak jest, wie tylko on sam.
Amaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-07-25, 15:45   #76
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Dla Ciebie nie ma miejsca, dla kogoś innego jest.
Ale w taki sposób to można by w wielu różnych oczywistych sytuacjach tłumaczyć osoby współwinne, co jest absurdalne. Współwinny to współwinny, jesli uwaza, ze nie zrobil nic zlego to cos z jego empatią itd. jest nie tak, a to juz choroba psychiczna/problemy z osobowoscią. A mysle ze w tym wątku to wlasnie jest jedna z najwazniejszych rzeczy, bo jesli ktos sie spotyka na seks bez zobowiazan to ''pol biedy'' jesli robi to z kims wolnym, ale jesli ma swiadomosc, ze druga osoba jest zajęta, to jest to ewidentny brak zasad i wowczas jest się czym martwic. Teraz autorka nie czuje ze boi sie zdrady ale tego typu osoby bez zasad, jak tylko minie im zauroczenie to beda szukać na boku - nie wszyscy, ale z pewnoscią większość. I nie mam na to zadnych statystyk po prostu jest to wynik logicznego myslenia, ze predzej zdradzi ktos kto ma tzw. twardy kręgosłup moralny, niz ktos kto uwaza, ze przyczynianie sie do zdrady to nic złego.
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 15:59   #77
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
Wiem, ze troche zboczę z tematu, ale uważam, ze udział w zdradzie to jest brak zasad i nie ma tutaj miejsca na ''wg mnie jest'' ''a wg mnie nie jest''. Udział w zdradzie to udział w zdradzie i choc taka osoba jest mniej winna, niz ta co ma partnera, to tak czy siak jest w jakims stopniu winna i prezentuje brak zasad i postawę konsumpcjonistyczno - (negatywnie) egoistyczno - materialistyczną bez jakichkolwiek refleksji. Wiem ze zaraz wpadnie Kalincia i mnie zamorduje, ale dla mnie akurat w tym wypadku nie ma miejsca na 'wg mnie i wg Ciebie''.
co za dzień na tym wizażu, że człowiek by tak chętnie do apostrofy: dziecko! sięgnął. No więc, pisząc prosto i na temat: będąc wolnym/wolną nie można wziąć udziału w zdradzie, jeśli rozpatrujemy seks poza związkiem. Bo się nie ma kogo zdradzać. Do zdrady trzeba być w związku. Sypianie z osobami zajętymi jest sypianiem z osobami zajętymi, nie "współudziałem" w zdradzie, bo zdradza, w zgodzie lub nie z własnymi zasadami, osoba zajęta. I nie ma to nic wspólnego z brakiem zasad, zaprawdę, osoby sypiającej z osobą zajętą. Paru moich okazjonalnych kochanków było w związkach, w kilku przypadkach wyszło w rozmowach, dlaczego podejmują aktywności seksualne poza stała relacją - i uwierz, były to różnorodne motywacje wynikające z bardzo różnych układów między partnerami. W tym układów otwarcie niemonogamicznych. Jak mogłabym zatem wziąć udział w zdradzie, skoro małżonka mojego partnera nie ma absolutnie nic przeciwko temu, żebyśmy poszli ze sobą do łóżka? Zatem, zostawmy odpowiedzialność za zdradę zdradzającym.

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
predzej zdradzi ktos kto ma tzw. twardy kręgosłup moralny
coś Ci się omsknęło, ale w dobrą stronę. Z moich obserwacji wynika, że najłatwiej popadają w cudze łóżka ludzie deklarujący "twardy kręgosłup moralny", ze szczególnym uwzględnieniem tzw. katolików czekających do ślubu. Wystarczy być, żeby taki katolicki małżonek trafił do Twojego łóżka, nic nie trzeba robić, nawet palcem nie trzeba skinąć, sam się znajdzie i zainstaluje, trzeba ino niespecjalnie intensywnie wypychać.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 16:08   #78
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
co za dzień na tym wizażu, że człowiek by tak chętnie do apostrofy: dziecko! sięgnął. No więc, pisząc prosto i na temat: będąc wolnym/wolną nie można wziąć udziału w zdradzie, jeśli rozpatrujemy seks poza związkiem. Bo się nie ma kogo zdradzać. Do zdrady trzeba być w związku. Sypianie z osobami zajętymi jest sypianiem z osobami zajętymi, nie "współudziałem" w zdradzie, bo zdradza, w zgodzie lub nie z własnymi zasadami, osoba zajęta. I nie ma to nic wspólnego z brakiem zasad, zaprawdę, osoby sypiającej z osobą zajętą. Paru moich okazjonalnych kochanków było w związkach, w kilku przypadkach wyszło w rozmowach, dlaczego podejmują aktywności seksualne poza stała relacją - i uwierz, były to różnorodne motywacje wynikające z bardzo różnych układów między partnerami. W tym układów otwarcie niemonogamicznych. Jak mogłabym zatem wziąć udział w zdradzie, skoro małżonka mojego partnera nie ma absolutnie nic przeciwko temu, żebyśmy poszli ze sobą do łóżka? Zatem, zostawmy odpowiedzialność za zdradę zdradzającym.

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------


coś Ci się omsknęło, ale w dobrą stronę. Z moich obserwacji wynika, że najłatwiej popadają w cudze łóżka ludzie deklarujący "twardy kręgosłup moralny", ze szczególnym uwzględnieniem tzw. katolików czekających do ślubu. Wystarczy być, żeby taki katolicki małżonek trafił do Twojego łóżka, nic nie trzeba robić, nawet palcem nie trzeba skinąć, sam się znajdzie i zainstaluje, trzeba ino niespecjalnie intensywnie wypychać.
Próbujesz sie usprawiedliwiać, czy co? Chcesz zacząć od krzyknięcia do mnie dzieckiem, a sama reprezentujesz w moim odczuciu skrajnie nieodpowiedzialny i niedojrzały poziom. Osoba robiaca to z osobą zajętą, przyczynia się do zdrady pratnera tej osoby i jakies pokrętne tłumaczenie slowne czy gierki, ktore probujesz zastosowac wcale tego nie zmieniają. Spodziewalam sie szarży Kalinci, a tu widze kto zupełnie inny mnie tak negatywnie zaskoczył, ale tak jak i są na świecie mordercy, złodzieje, psychopaci, gwałciciele, tak osoby zdradzające i sypiające z zajętymi też gdzieś się zawsze znajdą. Wiem ze kaliber porównan jest zupełnie inny natomiast analogia bardzo podobna.
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 16:14   #79
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez WDM Pokaż wiadomość
Włącza mi się czerwona lampka, gdy słyszę o okresie korzystania z życia i czasie ustatkowania.
mnie też się włącza. Ale tu nikt zdaje się, nie mówi o okresie korzystania z życia i szukaniu dziewicy do małżeństwa. Bo, powtórzę, co już pisałam - relację o ich rozmowach mamy z jednej strony, strony, która piętnuje komentowane zachowania bardzo silnie. Być może przypisuje partnerowi motywacje wyobrażone przez siebie, racjonalizujące w jej przekonaniu jego postępowanie. Zauważ, że przywołujesz cytaty z jej opowieści - to ona pisze, że on korzystał z życia (jego motywacja mogła być zupełnie inna, ale ona opisuje to za pomocą czytelnego dla siebie schematu), i tak dalej. Owszem, jest ten punkt o przerzucaniu odpowiedzialności, ale z drugiej strony - ciągle nie wiadomo, dlaczego on w ogóle o tym jej opowiedział. Być może ona wywołała jakąś swoją deklaracją jego opowieść. Częściej niż byśmy chcieli, pytając ryzykujemy odpowiedź.

Na ogół nie przekonuje mnie argumentowanie z jednostronności relacji - niemniej tu, jeśli chcieć by osądzić gościa za dość wstrętne zachowanie, wolałabym nie opierać się na narracji czynionej z perspektywy internalizującej ową konwencję. To ona zachowuje się zgodnie z nią, nie on. On po prostu znalazł sobie miłą dziewczynę, w której się zakochał, bo był już gotowy na nowy związek. A ona komplikuje. Niemniej - w jednym się zgadzam - niech słucha siebie. Nie ma sensu siedzieć w związku, w którym się czyni takie rozkminy jak ona czyni.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
Próbujesz sie usprawiedliwiać, czy co? Chcesz zacząć od krzyknięcia do mnie dzieckiem, a sama reprezentujesz w moim odczuciu skrajnie nieodpowiedzialny i niedojrzały poziom. Osoba robiaca to z osobą zajętą, przyczynia się do zdrady pratnera tej osoby i jakies pokrętne tłumaczenie slowne czy gierki, ktore probujesz zastosowac wcale tego nie zmieniają. Spodziewalam sie szarży Kalinci, a tu widze kto zupełnie inny mnie tak negatywnie zaskoczył, ale tak jak i są na świecie mordercy, złodzieje, psychopaci, gwałciciele, tak osoby zdradzające i sypiające z zajętymi też gdzieś się zawsze znajdą. Wiem ze kaliber porównan jest zupełnie inny natomiast analogia bardzo podobna.
ale jakie pokrętne tłumaczenia czy gierki? Czego nie rozumiesz w twierdzeniu: ludzie będący w związku decydują o jego kształcie i za niego odpowiadają? Czy może nie rozumiesz stwierdzenia, że można być w związku niemonogamicznym, w którym zdrada w sensie seksu pozazwiązkowego zaistnieć niejako z definicji nie może?

No więc ja po prostu nie zajmowałam się nigdy tym, jak swoje związki ustawiają moi partnerzy. Jako osoba dojrzała i odpowiedzialna, przedyskutowałam tę sprawę w swoim związku, w którym, uwaga, ani nie obiecuję, ani nie oczekuję, monogamiczności. To są naprawdę bardzo proste sprawy, jak już się przyjmie do wiadomości, że ludzie odpowiadają za swoje decyzje i dotrzymywanie swoich zobowiązań, i nie należy rozkładać odpowiedzialności tam, gdzie jest ona jednostkowa.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-25, 16:20   #80
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Ale ja mówie o sytuacji gdy partner osoby, która zdradza nie ma pojęcia o tym, nie jest poligamistą itd. a nie w sytuacji gdy partner zgadza się na zdradę. A związki tzw. otwarte itp. nie mają nic wspólnego z dojrzałością.
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 16:41   #81
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
Ale ja mówie o sytuacji gdy partner osoby, która zdradza nie ma pojęcia o tym, nie jest poligamistą itd. a nie w sytuacji gdy partner zgadza się na zdradę. A związki tzw. otwarte itp. nie mają nic wspólnego z dojrzałością.
a ja mówię o tym, że nie interesuje mnie, jaki układ ma mój okazjonalny partner ze swoją nieokazjonalną partnerką - to kwestia jego sumienia i jego odpowiedzialność. Ja się nie zgadzam na zdradę - po prostu nie rozpatruję seksu z innym partnerem/inną partnerką jako zdrady, bo takie reguły ustalone zostały w moim związku.

Jakbyś jeszcze wyjaśniła, co niedojrzałego jest w związkach niemonogamicznych, to by było jeszcze śmieszniej.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 16:48   #82
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
a ja mówię o tym, że nie interesuje mnie, jaki układ ma mój okazjonalny partner ze swoją nieokazjonalną partnerką - to kwestia jego sumienia i jego odpowiedzialność. Ja się nie zgadzam na zdradę - po prostu nie rozpatruję seksu z innym partnerem/inną partnerką jako zdrady, bo takie reguły ustalone zostały w moim związku.

Jakbyś jeszcze wyjaśniła, co niedojrzałego jest w związkach niemonogamicznych, to by było jeszcze śmieszniej.

To ze dla Ciebie zdrada nie jest zdradą, nie znaczy że inni myślą tak samo, poza tym chodzi mi o przyczynienie sie do zdradzenia partnerki partnera przygodnego, szanująca się osoba nie robi takich rzeczy, wiem, ze Tobie jest to trudno pojąć dlatego nawet nie będe się rozwodzić dlaczego. A wspomniałam o dojrzałosci stad, ze związki tzw. ff/otwarte/jak zwał tak zwał, nie opierają się na miłości (w znaczeniu emocjonalnym i biologicznym oraz psychologicznym).
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 18:15   #83
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
To ze dla Ciebie zdrada nie jest zdradą, nie znaczy że inni myślą tak samo
Ależ oczywiście, nie wszyscy też myślą jak Ty. I nie wiadomo czyje stanowisko jest słuszne, bo nikt obiektywny tego nie ocenił. Tyle że to dalej nie wyjaśnia mi zależności między seksem bez zobowiązań (bez zdrady) a skłonnością do zdrady, którą to zależność tu wyczytałam.

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
A wspomniałam o dojrzałosci stad, ze związki tzw. ff/otwarte/jak zwał tak zwał, nie opierają się na miłości (w znaczeniu emocjonalnym i biologicznym oraz psychologicznym).
Wiesz przecież, że nie każdy związek oparty
na miłości jest dojrzały, więc po co takie kryterium?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-26, 09:22   #84
ZupelnyBrakPomysluNaNick
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 18
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez WDM Pokaż wiadomość
No to w takim razie z tym problemu nie widzę, choć i tak myślę, że takie sms wystarczy kasować i tyle. Dla mnie jest niefajna taka potrzeba kontroli (powiedziałabym, że tego uskuteczniać nie chcę). Jak również dziwne jest to, że człowiek prowadzący normalne, godne życie potrzebuje zmieniać miejsce zamieszkania tylko dlatego, że z kimś chodził do łóżka.
Źle zrozumiałaś, zmienił miejsce zamieszkania bo przed moim pojawieniem się, mieszkał z tą laską. Co do smsów ani razu go nie skontrolowałam, miał potrzebę to pokazał.


Cytat:
Napisane przez WDM Pokaż wiadomość
Co do reszty Twoich wypowiedzi - widać że się w tym gubisz, raz piszesz, że się świetnie rozumiecie, a potem, że Ty nie rozumiesz, bo Ty byś tak nie mogła. I powiem Ci: cokolwiek postanowisz, nie ma sensu się szarpać. Moim zdaniem nie ma sensu racjonalizować takich odczuć za bardzo, tylko po prostu dać im prawo bytu. Twoje życie seksualne ma dawać Ci komfort, a nie być poświęceniem dla ojczyzny. Poza tym więc nikt Ci tu nie doradzi nic poza Twoją decyzją tak naprawdę.
Rozumiemy się doskonale, tylko ta myśl o jego przeszłości gnębi mnie tam w środku. Nie mam do niego żadnych pretensji czy wyrzutów, po prostu mam niesmak.
ZupelnyBrakPomysluNaNick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-26, 09:33   #85
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Wiesz przecież, że nie każdy związek oparty
na miłości jest dojrzały, więc po co takie kryterium?
Wiem, chodzi o to, ze w związkach poli (takich 100% a nie ze jedna osoba kocha drugą i nieznosi tego zdradzania ale robi z siebie męczennice bo boi sie samotnosci, albo jest zagubiona i zmanipulowana i inne tego typu rzeczy) z biologicznego punktu widzenia raczej milosci byc nie moze, tylko zaznaczam ze chodzi mi tu o tzw. 'eros', bo jakas tam milosc braterska, przyjacielska, czy zauroczenie pewnie tam występuje.
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-26, 10:37   #86
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

A mnie się wydaje, że w prawdziwych związkach poli jak najbardziej miłość do więcej niż jednego partnera jest możliwa. Ja jestem monogamiczna, mogę kochać tylko jednego partnera w danym momencie, ale jeśli ktoś jest poli, to według mnie zupełnie inaczej emocjonalnie to u niego wygląda. Oczywiście piszemy o prawdziwej poli, a nie o kimś, kto chce na legalu bzyknąć kogoś innego niż partner i dlatego partnerowi poli wmawia.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

No i dalej nie wiem co to ma do dojrzałości albo jej braku.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-26, 10:59   #87
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
nieżyciowa? Mnie się wydaje pragmatyczna, ale gdybyś rozwinęła ową nieżyciowość, to bym się czegoś ciekawego dowiedziała.

Ale może z nią tak, jak z logiką, co to jej we trzy niedowidzimy.
Zwyczajnie nie wydaje mi się,żeby podejście - co przyjemne to łapię i nie puszczam było w jakikolwiek sposób mądre dla osoby dorosłej.
Szczególnie w sferze seksu łapać faceta bo przystojny i tak co wieczór jak dla mnie jest po prostu żałosne.
Zwyczajne zapełnianie pewnych uczuć , których brakowało w przeszłości, tylko nie umie sie tego nazwać.

Ciekawe jakby mi sprawiało przyjemność coś,co jest wbrew przepisom?albo coś co jest faktycznie idiotyczne?
Żyjąc takim podejściem jest się wiecznym dzieckiem,które w taki sposób tłumaczy,jakie bzdury popełnia.

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Cytat:
Napisane przez chwast Pokaż wiadomość
niech ci będzie dla mnie to co piszesz nie ma trochę sensu

No nieważne wg mnie ludzie są różni i nie ma sensu wkładać ich do jednego wora - normalnego faceta z trochę większą przeszłością (no bo o co chodzi, jest wolny, uprawia sobie seks: co gwałci te kobiety? czy same chcą? czy w takim razie to tylko on ma luzackie podejście?) oraz imprezowicza, chama, który sobie bzyka w klubach pijane dziewczątka.

I wg mnie by reprezentować takie troszkę ciemne poglądy trzeba być nieco niedojrzałym lub mocno zranionym przez faceta. Życie zweryfikuje te wasze poglądy :P
No cóż,dla mnie ciemny pogląd to żeby być wiecznie na czasie tego co się dzieje.
Czyli latać wszędzie bo mam ochotę na to i na tamto,nie patrząc w sumie na konsekwencje.
No to faktycznie .. bardzo dorosły i życiowy pogląd ;]
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-07-26, 11:09   #88
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
A mnie się wydaje, że w prawdziwych związkach poli jak najbardziej miłość do więcej niż jednego partnera jest możliwa. Ja jestem monogamiczna, mogę kochać tylko jednego partnera w danym momencie, ale jeśli ktoś jest poli, to według mnie zupełnie inaczej emocjonalnie to u niego wygląda. Oczywiście piszemy o prawdziwej poli, a nie o kimś, kto chce na legalu bzyknąć kogoś innego niż partner i dlatego partnerowi poli wmawia.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

No i dalej nie wiem co to ma do dojrzałości albo jej braku.
Tylko ze fizjologiczno psychicznym skutkiem milosci jest m.in. zazdrość (normalna, nie jakas paranoidalna), chec bycia tym jedynym i kilka innych czynników, wykluczających istnienie miłosci w związkach poli lub negujące istnienie szczęsciach w takowych, gdyby faktycznie milosc tam była. A do dojrzalosci ma to tyle, bo poli często chcą być głupkowate nastolatki i 20+ zeby być cool i na topie, mało kto jest naprawdę z natury poli, jest to cecha rzadka (MOŻE jest to atawizm po prostu).

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Cytat:
Napisane przez Clemence Pokaż wiadomość
Żyjąc takim podejściem jest się wiecznym dzieckiem,które w taki sposób tłumaczy,jakie bzdury popełnia.
Dokładnie. Skrajna głupota i niedojrzałość.
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-26, 11:09   #89
WDM
Rozeznanie
 
Avatar WDM
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

Cytat:
Napisane przez ZupelnyBrakPomysluNaNick Pokaż wiadomość
Źle zrozumiałaś, zmienił miejsce zamieszkania bo przed moim pojawieniem się, mieszkał z tą laską. Co do smsów ani razu go nie skontrolowałam, miał potrzebę to pokazał.
Ale telefon zmienił

Czyli tak to odbieram, że zapalnikiem tego, co masz teraz w głowie, były właśnie jego wyznania, a nie Twoje pierwotne obsesje.

To nie zaspokajałabym tej potrzeby pokazywania. Powiedziałabym że to bez sensu jest. Bo to jest bez sensu. I moim zdaniem to raczej jest niestety potrzeba.

Cytat:
Napisane przez ZupelnyBrakPomysluNaNick Pokaż wiadomość
Rozumiemy się doskonale, tylko ta myśl o jego przeszłości gnębi mnie tam w środku. Nie mam do niego żadnych pretensji czy wyrzutów, po prostu mam niesmak.
Niesmak, irracjonalny czy nie, już się pojawił i sobie jest (raczej rośnie, bo do nas piszesz). I jako taki - jest problemem.
Ogólnie trzy wyjścia masz:

1. przebaczyć (bo właśnie że dla psychiki to jest przebaczenie - nieważne, że racjonalnie nie masz czego przebaczać) i zapomnieć (ale tak, żeby zamknąć temat raz a dobrze, nigdy tego nie wypomnieć i nie znienawidzić) - wielka sztuka silnych ludzi, lecz o ile wiedzą, co robią - to ważne

2. zwiesić głowę, bo "rozsądną trzeba być", "bo nigdy nie ma się tego, co się chce", "bo tak jest świat urządzony", i zamieść to pod dywan, a potem za to zapłacić - nerwicami, może nawet chorobami czy też po prostu utratą satysfakcji z seksu, jego pogorszeniem, podcięciem skrzydeł w życiu

3. podjąć decyzję o odejściu, licząc się z tym, że zwłaszcza ze względu na powody odchorować będzie to trudno, i by potem przekonać się, że skoro odeszłaś, to widocznie nic innego zrobić nie mogłaś, i zacząć żyć

Edytowane przez WDM
Czas edycji: 2013-07-26 o 11:52
WDM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-26, 12:04   #90
szmyrk
Zakorzenienie
 
Avatar szmyrk
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
Dot.: Przeszłość seksualna partnera

No, niefajnie, że Ci dopiero po czasie powiedział o swojej przeszłości, zwłaszcza, że zrobił to ze swego rodzaju premedytacją, a nie z powodu szeroko rozumianego roztargnienia na przykład. Taka trochę manipulacja, żeby być z Tobą, żeby Cię "nie wystraszyć" na wstępie, żebyś mu "nie uciekła".
Ale. Intencje miał generalnie dobre raczej, tak sobie myślę - zakochani robią rożne głupstwa, by tylko być z osobą ukochaną Trochę go to, moim zdaniem usprawiedliwia.

Natomiast nie wiem czy jest sens, żeby ten związek "ciągnąć", skoro masz taki problem z zaakceptowaniem przeszłości swojego partnera, w ogóle jego podejścia do seksu. Podejście macie zgoła różne, on niby może żałować (choć pewnie tak naprawdę głównie ze względu na Ciebie), ale Ty raczej poglądów nie zliberalizujesz. No i co, będziesz mu to wypominała, albo gryzła się? Przecież ślepy nie jest, nawet jeśli będziesz cicho siedzieć, będzie widział, ze coś nie tak, skoro taki dobry chłopak poza tym...
A tak już zupełnie w przyszłość wybiegając - jak kiedyś o seksie, o cielesności, stosunkach międzyludzkich będziecie ze swoimi dziećmi rozmawiać? To też może okazać się problemem.

Można oczywiście mówić popracuj nad poczuciem własnej wartości, problem jest w Twojej głowie. Osobiście uważam, ze wydziwiasz i szukasz dziury w całym. ALE. Uważam, ze należy szanować cudze poglądy, ja nie mam jakiegoś monopolu na prawdę. Owszem, wydaje mi się, że moje liberalniejsze niż Twoje podejście do cielesności ma większą rację bytu, ale wiem też, że ludzie dużo bardziej nawet niż Ty konserwatywni łączą się w pary i żyją szczęśliwi i w ogóle. Z drugiej strony można i na niego wrzucać, że samiec z niego niewstrzemięźliwy, i że to be i fe.
Podejście do tematów seksualnych to dość ważna kwestia i wydaje mi się, że w tej kwestii najlepiej po prostu pilnować swojej d.upy
__________________
(\__/)
{ ^y^}
szmyrk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.