|
|
#4201 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
A ja "odzyskałam" przyjaciela, na którym mi zależało. W sumie to napisał, przeprosił za milczenie, i zaproponował wino na cmentarzu. Kocham go za to! Potrzebuję bratniej duszy, bardzo!
|
|
|
|
#4202 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
|
|
|
|
#4203 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Kochana, takiej okazji nie można przepuścić!
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
#4204 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 5 458
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Moich przemyśleń ciąg dalszy - jestem nudna, a właściwie to zrobiłam się nudna przez ten rok z eksem. Prawie nie rozmawialiśmy o filmach, książkach, zero ukulturalnienia, podejmowania rozmów o czymś ambitniejszym niż lista zakupów na kolacje. I teraz to wychodzi - chcę rozmawiać z jakimś facetem i nie mam o czym. Bo wszystko zatraciłam w związku. Po prostu jestem nudna. Nie umiem sklecić zdania na temat czy coś mi się podoba, czy jaki jest mój ulubiony film.
Przestrzegam te które są w związkach - nie zatracajcie się dla misiaczka. |
|
|
|
#4205 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
No ja wiem, bo on był jedynym, który potrafił mnie pocieszyć po tamtym incydencie z P. (w kwietniu).
Poza tym, on jest gotem (z tym że nie podobają mu się dziewczyny ), więc wino na cmentarzu to nasza codzienność |
|
|
|
#4206 | |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Straszne tłumy.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
#4207 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
|
|
|
|
#4208 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 160
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Moge isc z Wami?
Odezwałam się do niego Niepotrzebnie! Ehh.. a powiedzcie mi, bo się troche zaczynam gubić. Chciałabym poznać Waszą opinię, czy w moim zachowaniu było coś "niecywilizowanego"? 1) Miałam mega stresujący tydzień w pracy, przez cały tydzień siedziałam dużo dłużej tam niż powinnam. Mój ex zaczął myśleć, że go zdradzam... Czułam jakieś napięcie w powietrzu, ale nie miałam pojęcia o co chodzi. W piątek myślałam że spędzimy razem wieczór, jak zawsze - stwierdził, że woli pograć sobie w grę. W sobotę rano próbowałam z nim porozmawiać o tym - bez skutku, usłyszałam jedynie że "nie ma ochoty na moje towarzystwo". Troche byłam wkurzona o to, troche nie miałam ochoty spedzić samej kolejnego wieczoru, w każdym bądz razie stwierdziłam, że pójdę ze znajomym (i jego znajomymi) na imprezę. Nie robiłam nic złego. Poznałam tam też fajnego chłopaka, z którym bardzo dobrze mi się rozmawiało - okazało się, że mamy ze sobą dużo wspólnego. Powiedziałam, że jestem zajęta od razu. Mój ex uznał moje zachowanie za "odreagowaniem kryzysu na imprezie odpowiadają osoby niedojrzałe, bezuczuciowe, egocentryczne, narcystyczne itp patologie a na pewno nie ktoś komu by zależało". Okazało się też, że chciał później ze mną porozmawiać, ale jak zobaczył że się gdzieś szykuje - to mu ochota przeszła. 2)Pogodziliśmy sie, a ja umówiłam się z poznanym kolegą na piwo. Po prostu - posiedzieć, pogadać w knajpie. Gdy mój ex się o tym dowiedział, zakończył nasz związek mówiąc że "zdradziłam go psychicznie", że to napewno randka. Że jeszcze zrozumiałby że spotykam się ze starym znajomym, ale z nowym nie. Powinnam go (z jego dziewczyną - której nie ma) zaprosić do nas na kawę, a nie iść sama. Powiedział, że moje zachowanie jest "niecywilizowane", że tak się nie zachowują osoby będące w związkach. Że żaden facet nie zaakceptuje takiego zachowania, nie tylko on. Czy coś w moim zachowaniu było nie tak? Bo nie wiem, może faktycznie jestem jakaś nienormalna ale nie widzę nic złego! |
|
|
|
#4209 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 107
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
_MidianOna_
1) Jeśli tylko gadaliście to nie widzę nic złego w tym zachowaniu. Serio 2) Druga sytuacja wygląda inaczej.. Wiem, że jestem zazdrośnicą, ale gdyby mój facet poszedł z koleżanką, sam na sam na piwko to czułabym się mega źle. Btw. jak się dowiedział? |
|
|
|
#4210 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
No i wracam po tygodniu, po rozmowie z chłopem też.
Rozmowa niby całkiem ok, bo oboje się wygadaliśmy co nam nawzajem przeszkadzało, czego mogło nie być itp. Nawet żartowaliśmy. Chłopak rzekł też, że boi się wracać, ale z drugiej strony by chciał. Zaproponował relację koleżeńską by stopniowo ją przekształcać w coś więcej. No i wspomniał o spotkaniu za tydzień czyli mniej więcej teraz. Co ciekawe piszę do niego wczoraj jak z tym spotkaniem i do dzisiaj zero odpowiedzi Żeby było ciekawiej dzisiaj też mijałaby 3 rocznica związku.Poczekam jeszcze parę dni i dla pewności napiszę jeszcze z raz. Tyle żeby mieć to poczucie, że próbuję związek ratować. jeżeli się nie odezwie sprawa jest jasna
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia. ![]() |
|
|
|
#4211 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
|
|
|
|
#4212 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Gorzko tutaj.
Wiadomości: 481
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
'(..)Mam być do przesady pruderyjna,
kokieteryjnie zalotna, zalotnie figlarna, figlarnie ponętna, ponętnie erotyczna, erotycznie niezaspokojona, a wtedy on zwróci na mnie uwagę. Nie daje mi jednak spokoju zasadnicze pytanie: "dlaczego to ja mam być taka, śmaka i owaka , aż do erotycznie niezaspokojonej? Dlaczego to ja muszę robić z siebie idiotkę, żeby on zobaczył we mnie kobietę? A on? Czy nie może tak po prostu podejść, spojrzeć mi głęboko w oczy i czule wyznać: "od pierwszego spojrzenia zwróciłem na Ciebie uwagę"? Widać nie może - westchnęłam z rezygnacją. W recepcie na szczęście we dwoje zadbano o to, żeby kobieta starannie i długo oraz w przemyślany sposób się upokarzała.(..)' Barbara Kosmowska
__________________
People always leave and they never come back to me
|
|
|
|
#4213 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Dobry wieczór Dziewczyny!
Jak radzić sobie z tym "wybielaniem" przez nas byłego chłopaka? Tyle przykrych słów mi powiedział, tak bardzo mnie upokorzył, a mój mózg o tym zapomina i na siłę przypomina mi dobre rzeczy, które robił. W dodatku po tych wszystkich akcjach, on nagle się uspokaja, dzisiaj zostawił mi pod drzwiami kwiaty. Boże, ja wiem, że nie mogę do niego wrócić, wiem, że on się nie zmienił, po prostu teraz widzi, że mnie traci i próbuje się wybielić, a ja nie chcę popłynąć. Jak to zrobić?! |
|
|
|
#4214 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Hej dziewczyny pisała tu już wcześniej. Spotkałam się dzisiaj z byłym i to było okropne
. Było nam cudownie razem, leżeliśmy obok siebie i tylko marzyliśmy o tym, żeby się dotknąć, przytulić. Rozmawialiśmy bardzo długo, czuję, że to moja bratnia dusza chyba. Mówiliśmy tylko coś o odnawianiu starych uczuć i, że te spotkania nie są chyba dla nas dobre, ale oboje strasznie cierpieliśmy. Marzę o tym, żeby go odzyskać, cudownie mi się z nim spędza czas, ale po fakcie to już chyba niemożliwe. Wiem, że nie mogę się z nim więcej widzieć, ale po prostu z nim czuję jakąś więź. Ech strasznie mi ciężko teraz
|
|
|
|
#4215 | ||||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 625
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Dla mnie to jest nie do pomyslenia, żeby w związku nie odzywać się do siebie przez kilka dni Zwłaszcza na początku powinny byc motyle i chęć jak najczęstszego spotykania się Heeej ![]() A ja jakoś nie miałam czasu myślec o eksie. A teraz jestem tak zmęczona, że nie mam siły o nim myśleć. Mimo tego, że jestem wykończona w tygodniu to cieszę się bo nie zadręczam się. Ale myslę też, że w weekendy, kiedy mam więcej wolnego, to wszystko do mnie wraca ze zdwojoną siłą. Tak jakbym sama siebie oszukiwała, że jest ok Zastanawiam się ile jeszcze będę tak cierpieć. Przecież to nie może wiecznie trwać ![]() ---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ---------- Cytat:
jakie były powody? kto z kim zerwał?Dlaczego nie możecie po prostu spróbować skoro Was tak do siebie ciągnie?
|
||||
|
|
|
#4216 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 160
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Powiem szczerze, że ciężko jest mi nawiązywać kontakty z kobietami. Miałam kilka przyjaciółek/dobrych koleżanek w moim rodzinnym mieście, ale wszystkie się porozjezdzałyśmy po świecie. Tu w Warszawie nie mam nikogo oprócz kilku kolegów. I dla mnie to są zwykłe koleżeńskie relacje. Uwielbiałam wychodzić z moim exem, ale czasami potrzebuję też wyjść sama gdzieś... Pozatym, on też raz wyszedł z koleżanką sam na piwo. Nie miałam do niego pretensji, bo mu ufałam. Ale on uważa, że to inna sytuacja - bo to jego stara znajoma. Jeśli miałby mnie zdradzić, to mógłby zrobić to zarówno ze starą, jak i z nową... |
|
|
|
|
#4217 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Killka - od pewnego czasu przed rozstaniem się pojawiały problemy, ja go zaczęłam bardzo kontrolować, on coraz więcej chciał wychodzić sam. Kłóciliśmy się, potem on coraz mniej chciał się ze mną widzieć, przestał mi mówić, że gdzieś jest, pije itp. Wiem, że w tym wina była po obu stronach, bo ja za bardzo go kontrolowałam, obrażałam się jak coś robił sam, on, bo później kręcił i tak dalej. Mieliśmy też problemy z rozmową, a teraz po prostu potrafimy szczerze pogadać i to godzinami
. Byliśmy oboje nieszczęśliwi trochę już pod koniec, robiliśmy sobie niefajne rzeczy nawet nieświadomie, ale teraz po prostu daliśmy sobie w końcu jakiś czas bez siebie, chyba trochę to przemyśleliśmy i aż czuć elektryczność jak jesteśmy razem :P Oboje coś tam gadamy o powrocie i tak dalej, ale trochę się boimy. Bo kolejny raz to wiadomo, że nie jest to samo. Trzeba na prawdę mega się starać. U nas jeszcze dochodzi aspekt, że ja chciałabym uczyć się gdzieś dalej, wyjechać, a on niestety nie ma jakiś planów w tym kierunku. Marzę o tym, żeby spróbować jeszcze raz, ale nie chcę mieć znowu złamanego serca i znów przez to przechodzić .
|
|
|
|
#4218 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 171
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Ja myślę, że jeżeli obydwoje zrozumieliście swoje błędy i bardzo się bez siebie męczycie to może warto spróbować, bo później będziecie sobie pluli w brodę i myśleli "co by było gdyby..." z tym, że to musi być Wasza wspólna decyzja... |
|
|
|
|
#4219 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 379
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
hahaha ![]() ---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ---------- Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#4220 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Hmm no właśnie zawsze było tak, że to jednak ja się o niego bardziej starałam. Myślę, że teraz to on powinien trochę powalczyć. Puszczę to wolno, jeśli będzie dalej szukał kontaktu, będzie mu zależało i będzie chciał spróbować jeszcze raz to pewnie nie odmówię
. Teraz tylko chyba sama muszę się ogarnąć i nie sprawić, żeby to wyszło z mojej inicjatywy.
|
|
|
|
#4221 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
A ja sobie siedziałam na przerwie dzisiaj i znów kolega którego poznałam nad jeziorem do mnie dzwonił.Super mi sie z nim rozmawia
![]() No i przyszło trzech chłopaków z mojej pracy w tym ten z którym miałam romans.Usiedli koło mnie i zaczęli gadać bzdury do słuchawki.Jeden powiedział,ze nie mam rozmawiać bo czuje sie zazdrosny,a ten z którym miałam romans powiedział tylko pozdrow kolegę ode mnie.Ciekawe co to miało znaczyć z jego strony.Bardzo dziwne,bo wiecznie mnie zaczepia,gapi sie. |
|
|
|
#4222 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 171
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
|
|
|
|
|
#4223 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 625
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
jak dzieci z gimnazjum ![]() Ona88 dlaczego nie chcesz dać sobie szansy na poznanie tego nowego chłopaka. Skup się tylko na nim. Nie analizuj co pomysli, zrobi, powie ten Twój były kochaś. Zachowuje się żałośnie a Ty dajesz się wciągać w te głupie gierki. Obyś nie straciła czegoś naprawdę fajnego. |
|
|
|
|
#4224 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ---------- Uważam,ze bardzo dziecinne.Próbuje go traktować jako dobrego kolegę teraz.Ale jakoś słabo mi to idzie.Rozmawiam juz z nim normalnie,wcześniej go unikalam jak tylko mogłam.On teraz ma wolne 3 dni.Jestem ciekawa czy zasteskni za mna.Pierwszy pisał SMS na początku znajomosci a teraz pierwszy nie napisze,ja do niego juz tez nic nie pisze. |
|
|
|
|
#4225 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cześć dziewczyny.
Nadal nic... ![]() Ostatnio widzieliśmy się 10 dni temu, wtedy też po spotkaniu później jeszcze smsowaliśmy, napisał mi, że bardzo mnie kocha, w zeszłą niedzielę sam też się odezwał, napisał, że tęskni itp... A teraz w dalszym ciągu cisza ![]() Nie wiem... Chyba przyzwyczaję się do myśli, że to koniec i ewentualnie się miło zaskoczę... Nie wiem już sama. Wiem, że miał jechać na tydzień z chrześniakiem na ryby (no i miał nie pracować wtedy tylko on i chrześniak - męski wypad, zero kontaktu z klientami [ze mną też???]) tylko nie iwem kiedy i nie wiem czy pojechałby tak po prostu nie informując mnie o tym... ![]() Albo po prostu mnie olał. |
|
|
|
#4226 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Chce mu napisać jeszcze jednego ostatniego SMS,ze zależało mi na tej znajomosci a mu najwidoczniej nie,ze na początku było jak było ze pokazywalam co innego ale ze go polubilam,ze wiecej juz nie pisze i daje mu spokój
|
|
|
|
#4227 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 26
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ---------- Też napisałabym takiego ale tylko po to by ukryć w nim "Wróć do mnie i wszystko naprawmy" ale tego nie zrobię, bo chyba strzeliłabym sobie wtedy samobója. |
|
|
|
|
#4228 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Dokładnie tak. Rzewnymi smsami i ostatecznymi pożegnaniami strzeliłabyś sobie w kolano.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
#4229 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 26
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
|
|
|
|
#4230 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Dziewczyny, a czytałyście "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?"
Ja powiem szczerze, że przeczytałam i nie traktuję jej jak życiową mantrę, ale parę rzeczy mi uzmysłowiła... Głównie z tymi rzewnymi smsami, robieniem awantur itp. Czasem lepiej wycofać się i przemilczeć... i przede wszystkim mieć swój honor i szacunek do siebie i znać swoją wartość.
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:46.











Niepotrzebnie!







Ja powiem szczerze, że przeczytałam i nie traktuję jej jak życiową mantrę, ale parę rzeczy mi uzmysłowiła... Głównie z tymi rzewnymi smsami, robieniem awantur itp. Czasem lepiej wycofać się i przemilczeć... i przede wszystkim mieć swój honor i szacunek do siebie i znać swoją wartość.

