Teściowa ;(

[chwast]

Napisane przez jag_na

autorka sama pisała, że teściowie mają dofinansowanie do czynszu, pomimo tego, że teść zarabia 3000 a teściowa 1600.
rodzinka oblatana w wyłudzeniach

aha...

[teQiba]

Napisane przez Kalini

O, czyli w świetle prawa może być samotną matką, która mieszka u obcych ludzi. Jeśli wykorzystuje tę sytuację do otrzymywania jakiś świadczeń czy profitów to bardzo nie w porządku z jej strony...

Edit: a jednak dochody konkubenta (okropne słowo, ale tak napisali profesjonaliści) wliczają się do dochodu rodziny, gdy konkubent wychowuje wspólnie z konkubiną dziecko.

Aż sprawdziłam z ciekawości jak to jest. Ciekawe jak to jest w praktyce i czy trudno ukryć, że wychowują razem dziecko. Bo teoretycznie daje się zaświadczenie o tym, czy wychowują dziecko wspólnie czy osobno...

Tu piszę teoretycznie, nie twierdzę, że autorka to oszustka.

Od razu sie wkurzam jak czytam o takich "samotnych matkach". W przedszkolach i zlobkach stanowia one 60% chetnych - a pozniej i tak tatus odbiera i wszyscy slepych udaja. W tym kraju ludzie uczciwi sa na przegranej pozycji.

[201803111829]

Napisane przez Biaszka

Wczoraj już powiedziałam,że mam gdzieś ile dajemy teściowe.
Moja teścioiwa płaci tylko za światło i butlę, z gazem .
Poza tym ona i teść dobrze zarabiają, ma dotacje do czynszu , ale gdyby nie pewne sprawy by nie miała .

Aha, i z tego powodu według ciebie teściowa ma prawie za darmo trzymać ciebie, męża i wnuka w domu. bo ma dotacje i płaci tylko za światło i nieźle zarabiają. Jak to czasem mówi moja babcia "w dowodzie cię nie mam, żeby cię sponsorować".
I ja się absolutnie zgadzam, teściowa nie ma obowiązku trzymania ciebie i dziecka w domu, nawet jeśli to jej wnuk, i bardzo dobrze robi, jeśli pobiera od was opłatę. Nie wyobrażam sobie, żeby teraz wprowadził się do mnie facet, i nie płacił czy też nie dorzucał się do rachunków. My za 3 pokoje z kuchnią płacimy 700 zł, a mieszkanie jest nasze, nie wynajmujemy go. dodaj do tego gaz, prąd, światło, wodę... u mnie to wychodzi 1100 zł miesięcznie. I jesteśmy w 3 osoby. Kiedy pracowałam, dokładałam się do kosztów, niewiele bo niewiele, ale jednak starałam się troszkę odciążyć mamę.

Napisane przez Biaszka

BYliśmy zmuszeni mieszkać z teściamy , po narodzinach małego bo były kłopoty z wynajmem - właściciel .

Czyli w waszym mieście było tylko jedno mieszkanie do wynajęcia? No bo skoro z tym były problemy, to normalni, zaradni ludzie szukają innego mieszkania, a nie rozkładają ręce i mówią "trudno, staraliśmy się, a teraz do mamusi"

Napisane przez Biaszka

Mamy psa, ostatnio pies przeskoczył po Olusiu(ma obdrapaną główkę) zamiast przejąc się stanem Olusia to zaczęła przytulać i pieścić psa ( karmi go łyżeczką, płacze jak nie zrobi piesek kupki, jak nie zje jedzenia...), twierdzi też , że jest nie możliwe, że LUSIA mogłaby cokolwiek zrobić Olkowi, tylko że OLUŚ Musiał upaść....

Ale to nie wina psa, czy teściowej, że pies przebiegł po Olusiu, tylko twoja. Gdzieś ty tego dzieciaka zostawiła, na podłodze? Pamiętaj - pies jest "na swoim", jest w domu dłużej niż twój syn, to "jego" dom, a twój syn jest intruzem na jego terytorium, nie odwrotnie. Co, teściowa ma psa na łańcuchu uwiązać, bo syna nie pilnujesz? (gdybyś pilnowała, to zapewne do sytuacji by nie doszło) Może sama włóż dziecko to kojca i niech tam siedzi, pies go nie ruszy.

Jak dla mnie rada jedna - wyprowadzić się i przestać żerować.

[201803290936]

Napisane przez teQiba

Od razu sie wkurzam jak czytam o takich "samotnych matkach". W przedszkolach i zlobkach stanowia one 60% chetnych - a pozniej i tak tatus odbiera i wszyscy slepych udaja. W tym kraju ludzie uczciwi sa na przegranej pozycji.

Czasami również mam takie wrażenie. Kombinatorstwo jest nagradzane, powszechnie pochwalane, uczciwość to "frajerstwo i ale głupi jesteście, że nie korzystacie".

[elisee15]

Napisane przez _Tinkerbell

Ale to nie wina psa, czy teściowej, że pies przebiegł po Olusiu, tylko twoja. Gdzieś ty tego dzieciaka zostawiła, na podłodze? Pamiętaj - pies jest "na swoim", jest w domu dłużej niż twój syn, to "jego" dom, a twój syn jest intruzem na jego terytorium, nie odwrotnie. Co, teściowa ma psa na łańcuchu uwiązać, bo syna nie pilnujesz? (gdybyś pilnowała, to zapewne do sytuacji by nie doszło) Może sama włóż dziecko to kojca i niech tam siedzi, pies go nie ruszy.

Autorka Ci zapewne napisze, ze cały czas bacznie pilnowała Olusia, ale niedobry pies wdarł się nagle do pokoju tylko po to, zeby przebiec po dziecku, więc nie dało się go powstrzymać

[chwast]

Napisane przez elisee15

Autorka Ci zapewne napisze, ze cały czas bacznie pilnowała Olusia, ale niedobry pies wdarł się nagle do pokoju tylko po to, zeby przebiec po dziecku, więc nie dało się go powstrzymać

zaraz się okaże, że pies też ma problemy psychiczne

[201803111829]

Napisane przez elisee15

Autorka Ci zapewne napisze, ze cały czas bacznie pilnowała Olusia, ale niedobry pies wdarł się nagle do pokoju tylko po to, zeby przebiec po dziecku, więc nie dało się go powstrzymać

No, też tak myślę. Zły pies, w klatce zamknąć.
Nigdy nie dopuściłabym dziecka do psa.

[201803290936]

Napisane przez chwast

zaraz się okaże, że pies też ma problemy psychiczne

No to razem z "teściową" go na leczenie, co za problem.

[chwast]

Napisane przez _Tinkerbell

No, też tak myślę. Zły pies, w klatce zamknąć.
Nigdy nie dopuściłabym dziecka do psa.

a ja owszem mój pies kocha dzieci i z moim na pewno będzie się bawił i tulił.

[201803111829]

Ale ja nie mówię psa do dzieci, tylko dzieci do psa ^^

[elisee15]

Napisane przez chwast

zaraz się okaże, że pies też ma problemy psychiczne

Pewnie teściowa właśnie dlatego tak bardzo lubi tego psa i go faworyzuje -może mają jakieś wspólne zaburzenia (polegające na nielubieniu młodych matek z roszczeniową postawą czy coś)

[chwast]

Napisane przez elisee15

Pewnie teściowa właśnie dlatego tak bardzo lubi tego psa i go faworyzuje -może mają jakieś wspólne zaburzenia (polegające na nielubieniu młodych matek z roszczeniową postawą czy coś)

hahaha być może nawet uknuli, że pies zadrapie Olusiowi główkę i dlatego teściowa psa pocieszała - tak naprawdę zacierali ręce, że im się udało!: d

[Shira Yuki]

Napisane przez Biaszka

Cześc dziewczynki, w sumie nie wiedziałam gdzie dodać ten wątek ;(.
Mam pewien problem , jestem młodą mamą, mieszkamy z TEŚCIOWĄ , która ma niezbyt po kolei w głowie...

Zacznę od tego, że 4 miesiące temu urodziłam Synusia,Początkami było super, od pewnego czasu Traktuje mnie jak "Szmatę, mój narzeczony jest obecnie pokłócony z nią....(ja zresztą też.)
NIe wolno się jej sprzeciwić pod żadnym pozorem , we wszystkim ma racje, jak miałam depresję po porodową , to chciała mnie karmić zupą, i wszystkim dookoła mówiła, że zwariowałam, i mam depresje...
Mamy psa, ostatnio pies przeskoczył po Olusiu(ma obdrapaną główkę) zamiast przejąc się stanem Olusia to zaczęła przytulać i pieścić psa ( karmi go łyżeczką, płacze jak nie zrobi piesek kupki, jak nie zje jedzenia...), twierdzi też , że jest nie możliwe, że LUSIA mogłaby cokolwiek zrobić Olkowi, tylko że OLUŚ Musiał upaść....
Kazała mi wypier... z domu i zaczęła wyzywać! Już nie pierwszy raz tak jest , ja nie wiem co mam robić, wpędzam się dołek... nie da się z nią pogadać, na prawdę ciężko mi jest z tym wszystkim .
Uwierzcie mi , że gdyby nie wspaniały syn i facet dawno bym poszła po linę , nie wiem co robić, czy możecie mi jakoś pomóc?
NA dodatek uważa, że 500 zł, które jej dajemy za mieszkanie jest małą kwotą ...
POMOCY !

po pierwsze ,teściowa powiedziała,że masz depresje,bo ją miałaś.
po drugie,zamieszkałaś u niej choć wiedziałaś jak jest.
po czwarte,500 zł to ochłapy.dwoje dorosłych,plus noworodek to kosmiczna suma na opłaty
po trzecie,może czas poszukać czegoś swojego?

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez teQiba

Od razu sie wkurzam jak czytam o takich "samotnych matkach". W przedszkolach i zlobkach stanowia one 60% chetnych - a pozniej i tak tatus odbiera i wszyscy slepych udaja. W tym kraju ludzie uczciwi sa na przegranej pozycji.

ojciec z prawami do opieki ma prawo odebrac syna z przedszkola.jego pojawienie się w szatni przedszkola nie jest jednoznaczne z tym,że mieszka z matką dziecka.

[Biaszka]

Napisane przez rembertowa

od wrednych teściowych z problemami alkoholowymi rozsądni ludzie trzymają się z daleka, a nie wprowadzają się do nich radośnie, sępiąc na kasie za wynajem lokum.

Ja tu niespecjalnie widzę model strasznej teściowej, bardziej po oczach bije mi roszczeniowa mamuśka, która strzeliła sobie z potrzeby serca dzieciątko, a teraz uważa, że cały świat jej dopomoże w wychowaniu tegoż. Mieszkasz u teściowej, ona jest u siebie, może hołubić stado szczurów hodowanych w piwnicy i wypuszczać je na pokoje, a Tobie nic do tego. Pilnuj swojego dziecka, żeby pies teściowej nic mu nie zrobił, a nie lamentuj, że teściowa woli psa - ma do tego święte prawo. To dom teściowej i jej pies ma prawo czuć się u siebie i być zdezorientowanym obecnością dziecka, wobec którego nie umie się określić - jakby mi taka nawiedzona mamuśka urządziła lament, że pies dzieciątko podrapał po główce, to też bym się rzuciła psa pocieszać.

Mieszkasz u teściowej na przeczekanie, bo właściciel wynajmowanego mieszkania zły, a list z przydziałem lokali jeszcze nie ma - Ty masz w ogóle jakiś wpływ na swoje życie, czy po prostu siedzisz z tym dzieciakiem i pokazujesz, jak wszyscy Ci rzucają kłody pod nogi? Właściciel zły, teściówka zła... Ty w ogóle umiesz żyć z ludźmi, czy umiejętności społeczne ograniczyłaś do ciuciania nad synusiem? Umiesz w ogóle o siebie zadbać, zrobić coś ze swoim życiem, czy słowo dorosłość utożsamiasz z możliwością zajścia w ciążę i urodzenia synusia? Problemy w życiu się rozwiązuje - i ponosi konsekwencje swoich wyborów. Mogłaś spisać stosowną umowę z właścicielem poprzedniego mieszkania, żeby nie miał możliwości manewrów, ale o to nie zadbałaś - no to masz za swoje. Mogłaś szukać innego mieszkania do wynajęcia, a mogłaś pójść po linii najmniejszego oporu i wprowadzić się do teściówki - no to masz za swoje. Mogłaś uzgodnić z nią stawkę, jaka jej będzie odpowiadać, ale wolisz jej skrupulatnie koszty wyliczać po swojemu - no to masz za swoje.

Ty po prostu żerujesz na tej nieszczęsnej teściowej, sprowadziłaś się jej na głowę z dzieckiem, sępisz na rachunki, trujesz zad psu, i to wszystko w ramach czekania, aż będziesz mogła pożerować na innych, którzy zrzucą się na mieszkanie z przydziału dla Ciebie. I jeszcze uważasz, że Ci się to wszystko należy, bo się rozmnożyłaś i teraz cały świat ma się rzucić do stóp Twojemu synusiowi, a jakże.

Dorośnij.

Powiem Ci tak z dobroci serca, spróbuj się odczepić ode mnie, bo nie znasz mojej sytuacji.
Zamij się sobą a nie kreśleniem ludz, których nie znasz.
NIgdy prze nigdy nie żeruję na nikim, bo nie tego mnie nauczyli rodzice.
Z Całego Serca pomagamy teściom , jak możemy .
Widzę, że wiele ludzi, którzy się wypowiadają , myślą tylko o Kasia .
POSTAW się w mojej sytuacji, Twoja teściowa uważa psiaka zA BOGA a swojego syna za zło konieczne .
Jakbyś miałom tak ciężko jak ja w rodzinie(nie chodzi głównie o teściową) , nie twierdziłabyś , że żeruję na kimś, zastanów się zanim cokolwiek powiesz. Mieszkanie z przydziału należy mi się ze względu na trudną sytuację w rodzinie, bo mam chorego tatę...
Ale nie będę Ci się spowiadać ze wszystkiego , bo nie jesteś spowiednikiem .
A hasła " dorośnij " zostaw dla siebie , bo wiesz tylko cząsteczkę tego co napisałam .
Życzę Ci , wszystkiego dobrego .

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Napisane przez elisee15

Autorka Ci zapewne napisze, ze cały czas bacznie pilnowała Olusia, ale niedobry pies wdarł się nagle do pokoju tylko po to, zeby przebiec po dziecku, więc nie dało się go powstrzymać

Dziękuję, że własnie powiedziałąś, że źle zajmuję się małym .
Niestety ten pies przebiegł po małym gdy leżał na łóżku, a ja odwróciłam głowę, przestańcie na mnie w końcu najeżdżać, bo nic złego nie zrobiłam ./
Widzę, że nie potrzebnie dodałam tutaj wątek , ale no cóż

[chwast]

Napisane przez Biaszka

Powiem Ci tak z dobroci serca, spróbuj się odczepić ode mnie, bo nie znasz mojej sytuacji.
Zamij się sobą a nie kreśleniem ludz, których nie znasz.
NIgdy prze nigdy nie żeruję na nikim, bo nie tego mnie nauczyli rodzice.
Z Całego Serca pomagamy teściom , jak możemy .
Widzę, że wiele ludzi, którzy się wypowiadają , myślą tylko o Kasia .
POSTAW się w mojej sytuacji, Twoja teściowa uważa psiaka zA BOGA a swojego syna za zło konieczne .
Jakbyś miałom tak ciężko jak ja w rodzinie(nie chodzi głównie o teściową) , nie twierdziłabyś , że żeruję na kimś, zastanów się zanim cokolwiek powiesz. Mieszkanie z przydziału należy mi się ze względu na trudną sytuację w rodzinie, bo mam chorego tatę...
Ale nie będę Ci się spowiadać ze wszystkiego , bo nie jesteś spowiednikiem .
A hasła " dorośnij " zostaw dla siebie , bo wiesz tylko cząsteczkę tego co napisałam .
Życzę Ci , wszystkiego dobrego .

co się oburzasz? to ocena na podstawie tego co piszesz - nie piszesz więcej twój problem, taki obraz ciebie powstaje

prawda jest taka, że musisz dorosnąć, zrobiłaś sobie dziecko nie mając własnego mieszkania, podejmujesz mocno nieprzemyślane decyzje i rzucasz się o to do wszystkich wokół tylko nie do siebie

dodatkowo oszukujesz bo utrzymuje cię facet, który nieźle zarabia więc mieszkanie nie należy się tobie tylko naprawdę biednej rodzinie np z 3 dzieci, ale to już nie moja sprawa i nie chce mi się o tym gadać

a jeśli tesciowa robiłaby z psa boga a z syna.... to nie zamieszkałabym z nią, to chyba logiczne
ale wam wygodniej w tyłki

[elisee15]

Napisane przez chwast

hahaha być może nawet uknuli, że pies zadrapie Olusiowi główkę i dlatego teściowa psa pocieszała - tak naprawdę zacierali ręce, że im się udało!: d

Przeczytałam to co napisałaś i od tego momentu nie mogę przestać się śmiać, bo mam przed oczami jakąś starszą kobietę, która mówi do psa "dobra robota" a później

Napisane przez Biaszka

zaczęła przytulać i pieścić psa ( karmi go łyżeczką, płacze jak nie zrobi piesek kupki, jak nie zje jedzenia...)

a wszystko dlatego, ze pies sprawnie zrealizował to, co razem uknuli, czyli podrapał Olusia

[Biaszka]

Napisane przez jamestown

Dobrze napisalas: osoby potrzebujace. Autorka napisala, ze jej chlop zle nie zarabia. Skoro zle nie zarabia to maja kase na wynajem a nie jakies sepienie od panstwa. Takie mieszkanie powinno trafic do ludzi w naprawde ciezkiej sytuacji.

Niestety takie sytuacje to norma: bejbik, zycie na kupie i czekanie na mieszkanie. Tutaj tez masz bardzo krotki, ale ciekawy watek.

Zabarbia 1800zł, więc trzeba sobie dać radę, jakbyśmy mieli pieniądze, dawno byśmy mieszkali osobno... Dawaliśmy radę mieszkająć, razem teraz pewnie też...
Nie wiem co mam powiedzieć, bo wszystko co powiem pewnie już was nie będzie obchodzić.

[karolynka90]

Napisane przez Biaszka

Mieszkanie z przydziału należy mi się ze względu na trudną sytuację w rodzinie, bo mam chorego tatę...

Hm... Nie wiem jak to działa, ale to, że masz chorego tatę ... to co z tego? Nie zrozum mnie źle, współczuję choroby, ale jaki to ma związek z mieszkaniem?
Przecież nie mieszkasz już z tatą, jesteś dorosła, masz własną rodzinę.

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Napisane przez Biaszka

Zabarbia 1800zł, więc trzeba sobie dać radę, jakbyśmy mieli pieniądze, dawno byśmy mieszkali osobno... Dawaliśmy radę mieszkająć, razem teraz pewnie też...
Nie wiem co mam powiedzieć, bo wszystko co powiem pewnie już was nie będzie obchodzić.

A Ty pracujesz? Szukasz pracy?

[elisee15]

Napisane przez Biaszka

[/COLOR]
Dziękuję, że własnie powiedziałąś, że źle zajmuję się małym .
Niestety ten pies przebiegł po małym gdy leżał na łóżku, a ja odwróciłam głowę, przestańcie na mnie w końcu najeżdżać, bo nic złego nie zrobiłam ./
Widzę, że nie potrzebnie dodałam tutaj wątek , ale no cóż

No a dobrze się zajmujesz swoim czteromiesięcznym dzieckiem, skoro biega po nim pies? Pomijam fakt, ze dla mnie nieco nieprawdopodobne jest to, ze pies od razu po znalezieniu się w tym samym pomieszczeniu co dziecko ot tak postanawia po nim poskakać.

[Biaszka]

NArzeczony pracuje, prze spółkę.
Więc kokosów nie ma, a starcza na życie we troje, mam chorego tatę, więc nie mogę mieszkać z rodzicami .
A Że teściowa zaprosiła nas do domu a później mówi wypier***ac,to już nie moja wina, nie kłocę sięz nią, bo wiem , że kłótnia do niczego nie prowadzi a tylko pogłębia konflikt, a dziecko nie było na już, bo dla niektórych którzy przeczytali, straciłam już jedno dzieciątko, a Oluś był wyczekany .
Dlaczego ciągle macie jakieś pretensje, że zwróciłam się do Was o pomoc ?
Potrzebowałam rady , myślałam , że doradzicie mi jak porozmawiać z teściową, ale widzę, że fala krytyki spływa na mnie ./

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Napisane przez elisee15

No a dobrze się zajmujesz swoim czteromiesięcznym dzieckiem, skoro biega po nim pies? Pomijam fakt, ze dla mnie nieco nieprawdopodobne jest to, ze pies od razu po znalezieniu się w tym samym pomieszczeniu co dziecko ot tak postanawia po nim poskakać.

Pies jest nieco rozpieszczony, teściowa wkłada całe serce w Lukę.
Ma zwyczaj , że biega i skacze...
Natura psa, zresztą doi psa nie mam pretensji, bo to nie jego wina , że jest roztargniony .

[chwast]

Napisane przez Biaszka

NArzeczony pracuje, prze spółkę.
Więc kokosów nie ma, a starcza na życie we troje, mam chorego tatę, więc nie mogę mieszkać z rodzicami .
A Że teściowa zaprosiła nas do domu a później mówi wypier***ac,to już nie moja wina, nie kłocę sięz nią, bo wiem , że kłótnia do niczego nie prowadzi a tylko pogłębia konflikt, a dziecko nie było na już, bo dla niektórych którzy przeczytali, straciłam już jedno dzieciątko, a Oluś był wyczekany .
Dlaczego ciągle macie jakieś pretensje, że zwróciłam się do Was o pomoc ?
Potrzebowałam rady , myślałam , że doradzicie mi jak porozmawiać z teściową, ale widzę, że fala krytyki spływa na mnie ./

ja czytałam, że jednego dzidziusia straciłaś. Tylko dlaczego drugie było wyczekane skoro nie mieliście warunków? co to zmienia, że był wyczekany, nic.

Po drugie jak chcesz pogadać z teściową to robisz tak, idziesz do niej mówisz cześć mamo (czy jak to tam się do niej zwracasz) chciałabym z tobą porozmawiać, chciałabym aby nasze stosunki bla bla bla
jesteś dorosłą osobą, matką to chyba powinnaś wiedzieć jak rozmawiać z teściową, jak zawalczyć o swoją godność?

[Biaszka]

Napisane przez karolynka90

Hm... Nie wiem jak to działa, ale to, że masz chorego tatę ... to co z tego? Nie zrozum mnie źle, współczuję choroby, ale jaki to ma związek z mieszkaniem?
Przecież nie mieszkasz już z tatą, jesteś dorosła, masz własną rodzinę.

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------


A Ty pracujesz? Szukasz pracy?

Ale w Administracji, sprawdzali miejsce zameldowania i zamieszkania, jestem zameldowana u rodziców, a mieszkam u teściów, a wniosek złożyłam 3 lata temu , więc ma duży związek, ponieważ muszą sprawdzać sytuacje, bo móc dostać takie mieszkanie.

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Napisane przez chwast

ja czytałam, że jednego dzidziusia straciłaś. Tylko dlaczego drugie było wyczekane skoro nie mieliście warunków? co to zmienia, że był wyczekany, nic.

Po drugie jak chcesz pogadać z teściową to robisz tak, idziesz do niej mówisz cześć mamo (czy jak to tam się do niej zwracasz) chciałabym z tobą porozmawiać, chciałabym aby nasze stosunki bla bla bla
jesteś dorosłą osobą, matką to chyba powinnaś wiedzieć jak rozmawiać z teściową, jak zawalczyć o swoją godność?

Próbowałam, ale nic to nie dało.
Powiedziała, że nie życzy sobie rozmowy ze mną, ponieważ jej nie pomagam i ciągle ubliżam , niewiem w jaki sposób , dała NAm na moment dach nad głową a nagle twierdzi , że nic jej nie pomagamy .
NIe jestem na macierzyńskim , gdyż nie pracowałam jak zaszłam w ciąże...

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Biaszka

Ale w Administracji, sprawdzali miejsce zameldowania i zamieszkania, jestem zameldowana u rodziców, a mieszkam u teściów, a wniosek złożyłam 3 lata temu , więc ma duży związek, ponieważ muszą sprawdzać sytuacje, bo móc dostać takie mieszkanie.

Rozumiem, ze w nowym mieszkaniu Twoj tata bedzie z Wami mieszkal?

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Napisane przez Biaszka

mam chorego tatę, więc nie mogę mieszkać z rodzicami .

Jak chcesz wiec mieszkac z tata w mieszkaniu komunalnym skoro teraz z nim nie mozesz mieszkac?

[teQiba]

Napisane przez Shira Yuki

ojciec z prawami do opieki ma prawo odebrac syna z przedszkola.jego pojawienie się w szatni przedszkola nie jest jednoznaczne z tym,że mieszka z matką dziecka.

No i wlasnie tak to funkcjonuje, a nie powinno.

[Biaszka]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;41972432]Rozumiem, ze w nowym mieszkaniu Twoj tata bedzie z Wami mieszkal?

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------



Jak chcesz wiec mieszkac z tata w mieszkaniu komunalnym skoro teraz z nim nie mozesz mieszkac?[/QUOTE]
Nie,ale powiedzieli w administracji , że muszą wszystko sprawdzić, dość ciężko jest z nimi porozmawiać, ponieważ nie udzielają żadnych informacji.
Nie wiem co do tego wszystkiego mają moi rodzice, ale wszystko sprawdzali .
A że Warunki mieszkaniowe są złe, bo mieszkamy w jednym pokoju , z Małym i mamy nie do metraż to dostaniemy mieszkanie, ciężka sytuacja jest w rodzinie, i finansowa i materialna, i bytowa to mogliśmy się starać o przydział.

[karolynka90]

Napisane przez Biaszka

Dlaczego ciągle macie jakieś pretensje, że zwróciłam się do Was o pomoc ?
Potrzebowałam rady , myślałam , że doradzicie mi jak porozmawiać z teściową, ale widzę, że fala krytyki spływa na mnie .

Nikt nie zna Twojej teściowej, nikt nie wie jak z nią rozmawiać i czy w ogóle jest sens z nią rozmawiać.
Radę dostałaś - wyprowadzka.

[teQiba]

1800 i wyczekane dziecko? Skrajna nieodpowiedzialnosc.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Biaszka

Nie,ale powiedzieli w administracji , że muszą wszystko sprawdzić, dość ciężko jest z nimi porozmawiać, ponieważ nie udzielają żadnych informacji.
Nie wiem co do tego wszystkiego mają moi rodzice, ale wszystko sprawdzali .
A że Warunki mieszkaniowe są złe, bo mieszkamy w jednym pokoju , z Małym i mamy nie do metraż to dostaniemy mieszkanie, ciężka sytuacja jest w rodzinie, i finansowa i materialna, i bytowa to mogliśmy się starać o przydział.

A z ciekawosci zapytam: jaka to choroba ojca, ze nie mozesz z nikim mieszkac. Rozumiem, ze 3 lata temu we wnioski, jako osobe, ktora mialaby zajmowac to mieszkanie uwzglednilas tylko siebie?

[rembertowa]

Napisane przez Biaszka

Potrzebowałam rady , myślałam , że doradzicie mi jak porozmawiać z teściową, ale widzę, że fala krytyki spływa na mnie ./

ale o czym chcesz rozmawiać z teściową? Miała babka fantazję was do domu wziąć, ma teraz fantazję was z niego wyrzucić, a wy macie się pokornie spakować i wyturlać się gdziekolwiek was oczy poniosą. To jest dla mnie proste i oczywiste. Siedzisz u niej, na jej łasce, jedyne, co masz światu do zaoferowania, to "dzieciątko", urodzone klasycznie na roszczeniową mamuśkę, co to pracą sie nie pohańbi, tylko radośnie sobie dzieciaka zmajstruje, i będzie żerowała na teściowej i społeczeństwie. Odkąd to choroba ojca jest wskazaniem, żeby przyznać mieszkanie dorosłej osobie? No pliz. Może Ci się należy, bo taka pokrzywdzona jesteś, z domu, tak? A i dzieciątko masz, wyczekane. Należy Ci się od urzędu, od teściowej, nawet od wizażanek Ci się coś należy. Od narzeczonego też Ci się coś należy, bo przecież klasycznie z utrzymanki jedziesz. Czego oczekujesz, meldując, że z majątkiem w wysokości 1800 miesięcznie zmajstrowałaś sobie "wyczekane dzieciątko"? Przecież to jest skrajna głupota, skrajna niedojrzałość, skrajna nieodpowiedzialność. I żerowanie na innych. Co zrobisz, jak się znudzisz narzeczonemu i odpali Ci sześć stów alimentów na wyczekane dzieciątko?

Kop w zad od życia Ci się należy, i tyle.

[Biaszka]

Napisane przez rembertowa

ale o czym chcesz rozmawiać z teściową? Miała babka fantazję was do domu wziąć, ma teraz fantazję was z niego wyrzucić, a wy macie się pokornie spakować i wyturlać się gdziekolwiek was oczy poniosą. To jest dla mnie proste i oczywiste. Siedzisz u niej, na jej łasce, jedyne, co masz światu do zaoferowania, to "dzieciątko", urodzone klasycznie na roszczeniową mamuśkę, co to pracą sie nie pohańbi, tylko radośnie sobie dzieciaka zmajstruje, i będzie żerowała na teściowej i społeczeństwie. Odkąd to choroba ojca jest wskazaniem, żeby przyznać mieszkanie dorosłej osobie? No pliz. Może Ci się należy, bo taka pokrzywdzona jesteś, z domu, tak? A i dzieciątko masz, wyczekane. Należy Ci się od urzędu, od teściowej, nawet od wizażanek Ci się coś należy. Od narzeczonego też Ci się coś należy, bo przecież klasycznie z utrzymanki jedziesz. Czego oczekujesz, meldując, że z majątkiem w wysokości 1800 miesięcznie zmajstrowałaś sobie "wyczekane dzieciątko"? Przecież to jest skrajna głupota, skrajna niedojrzałość, skrajna nieodpowiedzialność. I żerowanie na innych. Co zrobisz, jak się znudzisz narzeczonemu i odpali Ci sześć stów alimentów na wyczekane dzieciątko?

Kop w zad od życia Ci się należy, i tyle.

Okej, mów jak uważasz.
Nie chcę wdawać sie w większe dyskusje, bo widze nie nie mam po co.
Pozdrawiam Was kobitki.