Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

[metkaa]

czesc

mysia niezle Cie wzieło, zdrowiej,

stokrotka fajnie Ci

Napisane przez blonde_hair

A jakie macie na oku?
Bylismy dzis nad jeziorkiem a jutro jesli tylko z rana nie bedzie padac jedziemy nad ocean, bo w poniedz juz odwozimy mame na lotnisko

w sumie to nic konkretnego nie mamy tzn przede wszystkim szukamy łóżka takiego podwojnego, wysuwanego ale np jak jest, to z meblami z tego modelu juz gorzej,

kurcze ale to szybko zleciało,

gocha

Baobabek matko, dobrze ze udało sie wyjac ten opiłek,
co do jedzenia to szymek niestety tez mniej je

[Baobabek]

Napisane przez metkaa

czesc

mysia niezle Cie wzieło, zdrowiej,

stokrotka fajnie Ci



w sumie to nic konkretnego nie mamy tzn przede wszystkim szukamy łóżka takiego podwojnego, wysuwanego ale np jak jest, to z meblami z tego modelu juz gorzej,

kurcze ale to szybko zleciało,

gocha

Baobabek matko, dobrze ze udało sie wyjac ten opiłek,
co do jedzenia to szymek niestety tez mniej je

od rana zjadł jedną kromkę z nutellą, parę łyków kakao, cały soczek w kartoniku i kilka łyżek rosołu z kluskami...zaraz będzie drugie danie - pewnie jak zwykle zje tylko panierkę z kotleta
Ja też myślałam o takim podwójnym łózku, ale jednak kupiłam normalne dla małego 90/180, a małej już mam upatrzone w ikei

Napisane przez kaska87

Bao dzieci to mają pomysły dobrze, że nic poważnego się nie stało

a Kubusiowi może chociaż spróbuj chłodny jogurt dać mi tez się jeść nie chce, tylko lody i jogurty/maślanki pochłaniam

on i jogurt ewentualnie danio zje

Napisane przez mabi84

witajcie dziewczyny za miesiąc idę na zwolnienie, sprowadzę się do domu i będę mogła śledzic was na bieżąco (o ile mój kijowy sprzęt to wytrzyma), niestety mój powrót do domu oznacza również rozstanie z mężem, z czym nie mogę się pogodzic, mieszkaliśmy razem 2,5 roku, jeszcze jako narzeczeni a teraz wracamy do punktu wyjścia kiedy to mąż przyjeżdżał do mnie raz na 1-2 tygodnie jak sobie o tym pomyślę to wpadam w depresję normalnie, rozważam nawet przepracowanie jeszcze jednego m-ca dłużej żeby tylko byc dłużej z mężem jestem w 17 tyg., czuję się dobrze,do lekarza pójdę teraz 12 sierpnia bo wtedy będzie 20t i mamy nadzieję z mężem wreszcie poznac płec maluszka, już nie mogę się doczekac, czuję się już mamuśką pełną gębą, już bym najchętniej kupiła wszystko co potrzebne(póki co nie mam jeszcze nic), w wolnych chwilach czytam ciążowe gazetki i książki i próbuję narazie na sucho skompletowac najlepsze dzidziusiowe kosmetyki i gadżety, jak będę miała wolne w sierpniu (12-18) to wpadnę popytac was o rady w tej sprawie, wy pewnie lepiej się orientujecie, póki co u mnie sierpień miesiącem baletów bo mam 3 wesela, średnio mnie to cieszy no ale z drugiej strony to ostatnie imprezy powiedzmy że jeszcze we dwoje;-)

ale masz fajen momenty przed sobą - zakupy maluszkowe, poznanie płci, jenyyy ale super nie zazdroszczę tylko syt. mieszkaniowej szkoda, że nie da się tego inaczej pogodzić
leće bo kotlety się zwęglą

[metkaa]

Napisane przez Baobabek

od rana zjadł jedną kromkę z nutellą, parę łyków kakao, cały soczek w kartoniku i kilka łyżek rosołu z kluskami...zaraz będzie drugie danie - pewnie jak zwykle zje tylko panierkę z kotleta
Ja też myślałam o takim podwójnym łózku, ale jednak kupiłam normalne dla małego 90/180, a małej już mam upatrzone w ikei

to i tak niezle zjadl, szymek o 7 wypil mleko, potem cwiartke kajzerki zjadl i danonka, teraz spi,

co do lozek to gdybysmy mieli większy pokoj to pewnie kupili bysmy 2 pojedyncze łóżka ale niestety ciezko z powierzchnią,

[gochaa_p]

gdy termometr w cieniu pokazuje 42 st to nic tylko spać

[kaska87]

Napisane przez gochaa_p

gdy termometr w cieniu pokazuje 42 st to nic tylko spać

jaki aniołek

[stokrotka24]

Dzień dobry

Napisane przez blonde_hair

Bylismy dzis nad jeziorkiem a jutro jesli tylko z rana nie bedzie padac jedziemy nad ocean, bo w poniedz juz odwozimy mame na lotnisko

przykro mi, ze mama już wyjeżdża

Napisane przez gochaa_p

no i mąż mi pojechał znów jesteśy sami i jak zawsze zakończenie robót, sprawdzanie wszystkiego i rozliczenia spadają na mnie

szkoda, ale jestes dzielna i dajesz sobie radę wspaniale sama

Napisane przez mysia1986

dzięki.
Dzielna z Ciebie kobieta, dasz rade kochana

Dzień Dobry.
W nocy miałam tylko stan podgorączkowy ale kaszel mnie tak męczy, ze płuca wypluje niedługo
Upał chol.erny mimo wczesnej godziny. U nas w mieszkaniu jest tragedia, ostatni pietro, wielkie okna, oszalec idzie w taka pogode.

ciesze się, ze dzisiaj ciut lepiej ja na parterze mam saunę a co dopiero ty tak wysoko, masakra

Napisane przez kaska87

współczuję, mój małż też w sobotę rano pojechał do wawki- nie wiem kiedy teraz przyjedzie bo nie ma jeszcze grafiku na sierpień mam nadzieję, że za tydzień będzie
a Twój małż na ile pojechał?

szkoda, ze już pojechał, ale jeszcze trochę i będzie cały czas z wami

Napisane przez Baobabek

cześć....rozpływam się
Mysiu -współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowi że też w taką pogodę zachorowałaś

Tak mi się przypomniało jak rok temu w takie upały musiałam plackiem w łożku leżeć...

Wczoraj mielismy chwilę grozy z Isią - obgryzała pałąk przy wózku i zgryzła trochę tego lakieru i opiłek wbił jej się w dziąsło pod dolną jedynką nie mogłam wyjąć, tak się darła strasznie biedulka jak zasnęła to jej usta rozchyliłam i chyba z godzinę jej masowałam to dziąsło podsuwając ten opiłek w stronę zęba-wyjęłam w końcu ona się nawet nie obudziła - wiec ją to nie bolało, ale ja miałąm już schizy, że stan zapalny się wda, ropa, że będzie trzeba ciąć, albo zęba rwać....na szczęście sie udało

Dzisiaj wszyscy pospaliśmy do 9ej Kubuś nie chce jesć - mam nadzieję, ze tylko przez ten upał Isia w lekkiej sukience na ramiączkach a i tak upocona jak mops. Ja nie lepiej - nie ma to jak obiad gotować w taki skwar rosół się gotuje, drugie przygotowane, póki co mam luz

dobrze, że udało się wyjąc ten opiłek

Napisane przez mabi84

witajcie dziewczyny za miesiąc idę na zwolnienie, sprowadzę się do domu i będę mogła śledzic was na bieżąco (o ile mój kijowy sprzęt to wytrzyma), niestety mój powrót do domu oznacza również rozstanie z mężem, z czym nie mogę się pogodzic, mieszkaliśmy razem 2,5 roku, jeszcze jako narzeczeni a teraz wracamy do punktu wyjścia kiedy to mąż przyjeżdżał do mnie raz na 1-2 tygodnie jak sobie o tym pomyślę to wpadam w depresję normalnie, rozważam nawet przepracowanie jeszcze jednego m-ca dłużej żeby tylko byc dłużej z mężem jestem w 17 tyg., czuję się dobrze,do lekarza pójdę teraz 12 sierpnia bo wtedy będzie 20t i mamy nadzieję z mężem wreszcie poznac płec maluszka, już nie mogę się doczekac, czuję się już mamuśką pełną gębą, już bym najchętniej kupiła wszystko co potrzebne(póki co nie mam jeszcze nic), w wolnych chwilach czytam ciążowe gazetki i książki i próbuję narazie na sucho skompletowac najlepsze dzidziusiowe kosmetyki i gadżety, jak będę miała wolne w sierpniu (12-18) to wpadnę popytac was o rady w tej sprawie, wy pewnie lepiej się orientujecie, póki co u mnie sierpień miesiącem baletów bo mam 3 wesela, średnio mnie to cieszy no ale z drugiej strony to ostatnie imprezy powiedzmy że jeszcze we dwoje;-)

hej fajnie, że zajrzałaś do nas a rozstanie z mężem faktycznie nie fajne, a nie możesz jakoś mieszkać a nim i nie pracować? daj znać jak będziesz znała płeć

Ale ukrop u nas. Byłam w kościele, pierwszy raz widziałam aby tak mało ludzi było, prawie wszystkie ławki puste, normalnie garstka nas była, poszłam do spowiedzi, to ksiądz mnie w 2 minuty wyspowiadał a jak usłyszał, ze mam na jutro termin to się tylko za głowę złapał
a i dzisiaj nie rodzę bo tz jutro wraca z pracy.
A jutro rano poproszę o kciuki bo idę do szpitala na badanie, oby coś się działo tam

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez gochaa_p

gdy termometr w cieniu pokazuje 42 st to nic tylko spać

ale słodko śpi

[kaska87]

Napisane przez stokrotka24

szkoda, ze już pojechał, ale jeszcze trochę i będzie cały czas z wami

no jeszcze 3 tygodnie i koniec

[aaby]

Napisane przez mabi84

witajcie dziewczyny za miesiąc idę na zwolnienie, sprowadzę się do domu i będę mogła śledzic was na bieżąco (o ile mój kijowy sprzęt to wytrzyma), niestety mój powrót do domu oznacza również rozstanie z mężem, z czym nie mogę się pogodzic, mieszkaliśmy razem 2,5 roku, jeszcze jako narzeczeni a teraz wracamy do punktu wyjścia kiedy to mąż przyjeżdżał do mnie raz na 1-2 tygodnie jak sobie o tym pomyślę to wpadam w depresję normalnie, rozważam nawet przepracowanie jeszcze jednego m-ca dłużej żeby tylko byc dłużej z mężem jestem w 17 tyg., czuję się dobrze,do lekarza pójdę teraz 12 sierpnia bo wtedy będzie 20t i mamy nadzieję z mężem wreszcie poznac płec maluszka, już nie mogę się doczekac, czuję się już mamuśką pełną gębą, już bym najchętniej kupiła wszystko co potrzebne(póki co nie mam jeszcze nic), w wolnych chwilach czytam ciążowe gazetki i książki i próbuję narazie na sucho skompletowac najlepsze dzidziusiowe kosmetyki i gadżety, jak będę miała wolne w sierpniu (12-18) to wpadnę popytac was o rady w tej sprawie, wy pewnie lepiej się orientujecie, póki co u mnie sierpień miesiącem baletów bo mam 3 wesela, średnio mnie to cieszy no ale z drugiej strony to ostatnie imprezy powiedzmy że jeszcze we dwoje;-)

Hej! Fajnie, że do nas zajrzałaś, już myślałam, że nas opuściłaś
Przypomnij mi, czemu nie możecie razem mieszkać? Bo chyba mi coś umknęło...
Co do zakupów, to ja też na razie próbuję wszystko na sucho zebrać, we wrześniu chyba napadnę na allegro

Napisane przez gochaa_p

gdy termometr w cieniu pokazuje 42 st to nic tylko spać

Jaka słodycz!


blonde (bo poprzednio mi nie zacytowało) - ależ ten czas z mamą zleciał!
Zawsze tak jest, że co dobre - szybko się kończy... To teraz oby rok szybko zleciał i Wasz wyjazd (o ile będziecie jechać) do PL przyszedł szybko

[stokrotka24]

Napisane przez kaska87

no jeszcze 3 tygodnie i koniec

e to krótko, szybko zleci

[kaska87]

Napisane przez stokrotka24

e to krótko, szybko zleci

no w porównaniu do tego, że od listopada do maja był w Kato (zjeżdżał tylko na week) teraz lipiec i sierpień Wawa- to pikuś

[aaby]

Napisane przez kaska87

no w porównaniu do tego, że od listopada do maja był w Kato (zjeżdżał tylko na week) teraz lipiec i sierpień Wawa- to pikuś

I nie będziesz już bała się iść w nocy do łazienki

[kaska87]

Napisane przez aaby

I nie będziesz już bała się iść w nocy do łazienki

nie już jestem cwaniakiem chyba, że mój mądry kot zacznie sie tłuc i będę myślała, że to włamywacze

[aaby]

Ciekawe, co tam u zaaabci - tak jej dobrze w PL, że raptem raz do nas zajrzała


Bry!
W piątek do Was nawet nie zajrzałam, bo w pracy miałam okrutny sajgon (ostatni dziś zastępstwa), a po południu w domu jakoś dzień zleciał bez kompa...
Poza tym czułam się niezbyt, miałam ambitny plan posprzątać, żeby sobotę mieć wolną, a umyłam tylko kuwetę, i już mnie brzuch bolał i czułam się jakbym przebiegła maraton. Więc generalnie wieczór przeleżany.
Noc też ciężka, bo duszno, nie mogłam spać i jakoś mi tak dołkowo było. Hormony
Wczoraj od rana ogarnęliśmy mieszkanie, a po południu na imieninowego grilla do rodziców. Miło było Szkoda tylko, że z karkówki zostały zwęglone wióry
Dziś paskudnie się czuję! Te 30-kilka stopni zdecydowanie jest dla mnie poprzeczką nie do przejścia. Rano leżałam na kanapie przed tv i płynęłam! Dosłownie pot ciurkiem po mnie płynął. Wykąpałam się i jakoś mi się tak słabo zrobiło - czułam się jak po kilkugodzinnej kąpieli słonecznej w Egipcie, lekko niedobrze, ból głowy, duszności... Położyłam się na trochę, zaaplikowałam sobie pepsi z lodem i jest lepiej.
Mąż ogląda f1, ja zaraz zrobię jakiś obiadek i nie wychylam nosa z domu. Mąż chciał mnie na jakiś spacer wyciągnąć, ale wolę w taką temperaturę i z takim samopoczuciem nie ryzykować

Jutro do pracy.
Jeszcze dwa tygodnie

Butter, strach przed jutrem jest?

[kaska87]

ja też z domu się nie wyłaniam

[stokrotka24]

QUOTE=kaska87;41989339]ja też z domu się nie wyłaniam [/QUOTE]
ja kamikadze poszłam do koscioła ale dałam radę, teraz aż do 18 się nie ruszam z domu, potem do mamy idę a wieczorem działkę podlać

Napisane przez aaby

Bry!
W piątek do Was nawet nie zajrzałam, bo w pracy miałam okrutny sajgon (ostatni dziś zastępstwa), a po południu w domu jakoś dzień zleciał bez kompa...
Poza tym czułam się niezbyt, miałam ambitny plan posprzątać, żeby sobotę mieć wolną, a umyłam tylko kuwetę, i już mnie brzuch bolał i czułam się jakbym przebiegła maraton. Więc generalnie wieczór przeleżany.
Noc też ciężka, bo duszno, nie mogłam spać i jakoś mi tak dołkowo było. Hormony
Wczoraj od rana ogarnęliśmy mieszkanie, a po południu na imieninowego grilla do rodziców. Miło było Szkoda tylko, że z karkówki zostały zwęglone wióry
Dziś paskudnie się czuję! Te 30-kilka stopni zdecydowanie jest dla mnie poprzeczką nie do przejścia. Rano leżałam na kanapie przed tv i płynęłam! Dosłownie pot ciurkiem po mnie płynął. Wykąpałam się i jakoś mi się tak słabo zrobiło - czułam się jak po kilkugodzinnej kąpieli słonecznej w Egipcie, lekko niedobrze, ból głowy, duszności... Położyłam się na trochę, zaaplikowałam sobie pepsi z lodem i jest lepiej.
Mąż ogląda f1, ja zaraz zrobię jakiś obiadek i nie wychylam nosa z domu. Mąż chciał mnie na jakiś spacer wyciągnąć, ale wolę w taką temperaturę i z takim samopoczuciem nie ryzykować

Jutro do pracy.
Jeszcze dwa tygodnie

Butter, strach przed jutrem jest?

lepiej faktycznie siedź w domu, spacer można sobie zrobić wieczorem

obiecałam wam kiedyś foto pokoju po kupieniu mebli i zaraz porobię zdjęcia z nudów

[kaska87]

Napisane przez stokrotka24

obiecałam wam kiedyś foto pokoju po kupieniu mebli i zaraz porobię zdjęcia z nudów

[mabi84]

w tej chwili mieszkamy i pracujemy 150km od domu, wynajmujemy 1 pokój w domu w którym oprócz właścicielki mieszka jeszcze całe stado lokatorów (dla lepszego zrozumienia-to że my mamy swój pokój tylko we dwoje to już wielka łaska ze strony tej babki która nam wynajmuje)za ten pokój płacimy 400 od osoby więc musimy bulic 800 za pokój i to właściwie tyle wygód...łazienka jest 1 na cały dom, do mycia trzeba się ustawiac w kolejce, ciepła woda jest przez godzinę dziennie, z kuchnią jest dużo lepiej, no ogólnie napewno to nie są warunki dla kobiety w zaawansowanej ciąży czy matki z dzieckiem (zresztą ona by się na to nie zgodziła)poza tym to jest zadupie, 1 sklep, wszędzie daleko itd. A tu mam swojego lekarza, mieszkam koło szpitala właściwie no i przede wszystkim oszczędzam 400zł miesięcznie nie płacąc za pokój. Zapomniałam o najważniejszym-idąc na zwolnienie mogę się lada dzień spodziewac kontroli ze skarbówki bądz ZUSu-no i muszę byc wtedy dostępna tu gdzie mieszkam (wiem z doświadczenia innych znajomych w podobnej sytuacji że bardzo łatwo można wpaśc i zaprzepaścic to co się udało załatwic...)a jak wiecie ja teraz pracuję na czarno, ale mam no nie da się ukryc fikcyjna umowe o prace tu na miejscu żeby miec wszystkie świadczenia potem, narazie więc bulę kasę i na wynajem i na opłacanie sobie ZUSu...

[stokrotka24]

najpierw łóżeczko małego, a reszta do duży pokój, fotele są każdy z innej parafi i za drzwiamy stoi regał którego tz nie chce się pozbyć ale na odzień go nie widać na szczęście
do profilu dodam jeszcze zdjęcie brzuszka z dzisiaj

[kaska87]

Napisane przez stokrotka24

najpierw łóżeczko małego, a reszta do duży pokój, fotele są każdy z innej parafi i za drzwiamy stoi regał którego tz nie chce się pozbyć ale na odzień go nie widać na szczęście
do profilu dodam jeszcze zdjęcie brzuszka z dzisiaj

łoże księciunia gotowe widzę, że macie karuzelkę rainforest? też jej pragnę

[stokrotka24]

Napisane przez kaska87

łoże księciunia gotowe widzę, że macie karuzelkę rainforest? też jej pragnę

tak kupiłam używaną w bardzo dobrym stanie za 106 zł z przesyłką. Na razie pałąka z zabawkami odczepiłam. Fajnie gra

[Debrah]

Stokrotka: tu gdzie teraz wynajmuję mam taką samą podłogę
Bardzo fajnie.

Przegapiłam coś - co się dzeje z Butter?

Ło boże jak gorąco, ledwo żyję!
Dziewczyny w ciąży - bardzo Wam współczuję, pod tym względem cieszyłam się, że byłam zimową ciężarówką - jak było lato to ciąża była wczesna i nie odczuwałam skutków.


Wkręciłam się w wystawianie rzeczy po młodej i kupowanie jej nowych na facebookowych grupach,z torbami pójdę Ale może chociaż będzie motywacja żeby się pozbyć tych za małych, zalegających mi, bo mam sporo fajnych ciuszków malusich - a te "chłopięce" to nieużywki bo Amelka miała być Adasiem przecież:d

Fajna sprawa, łatwiej i szybciej niż na all.

Umieram z gorąca!

[aaby]

Napisane przez mabi84

w tej chwili mieszkamy i pracujemy 150km od domu, wynajmujemy 1 pokój w domu w którym oprócz właścicielki mieszka jeszcze całe stado lokatorów (dla lepszego zrozumienia-to że my mamy swój pokój tylko we dwoje to już wielka łaska ze strony tej babki która nam wynajmuje)za ten pokój płacimy 400 od osoby więc musimy bulic 800 za pokój i to właściwie tyle wygód...łazienka jest 1 na cały dom, do mycia trzeba się ustawiac w kolejce, ciepła woda jest przez godzinę dziennie, z kuchnią jest dużo lepiej, no ogólnie napewno to nie są warunki dla kobiety w zaawansowanej ciąży czy matki z dzieckiem (zresztą ona by się na to nie zgodziła)poza tym to jest zadupie, 1 sklep, wszędzie daleko itd. A tu mam swojego lekarza, mieszkam koło szpitala właściwie no i przede wszystkim oszczędzam 400zł miesięcznie nie płacąc za pokój. Zapomniałam o najważniejszym-idąc na zwolnienie mogę się lada dzień spodziewac kontroli ze skarbówki bądz ZUSu-no i muszę byc wtedy dostępna tu gdzie mieszkam (wiem z doświadczenia innych znajomych w podobnej sytuacji że bardzo łatwo można wpaśc i zaprzepaścic to co się udało załatwic...)a jak wiecie ja teraz pracuję na czarno, ale mam no nie da się ukryc fikcyjna umowe o prace tu na miejscu żeby miec wszystkie świadczenia potem, narazie więc bulę kasę i na wynajem i na opłacanie sobie ZUSu...

No to się nie dziwię, że wracasz - warunki koszmarne nie tylko dla kobiety w zaawansowanej ciąży!
Ale piszesz, że za.du.pie, i taka cena?! Nie płaciłabym tyle, szukałabym czego innego
A co po porodzie? TŻ do Was dojedzie?

Napisane przez stokrotka24

najpierw łóżeczko małego, a reszta do duży pokój, fotele są każdy z innej parafi i za drzwiamy stoi regał którego tz nie chce się pozbyć ale na odzień go nie widać na szczęście
do profilu dodam jeszcze zdjęcie brzuszka z dzisiaj

O jaaaa, łóżeczko już gotowe czeka Ależ Wam zazdroszczę, że Wy już wszystkie taaaak blisko
I mamy takie same drzwi

[kaska87]

Napisane przez Debrah

Ło boże jak gorąco, ledwo żyję!
Dziewczyny w ciąży - bardzo Wam współczuję, pod tym względem cieszyłam się, że byłam zimową ciężarówką - jak było lato to ciąża była wczesna i nie odczuwałam skutków

to ja znowu czuję się ok w zimię znowu trzeba się na cebulę ubierać itd.
ale jak się uda to drugie dziecko będzie wiosenne

Napisane przez Debrah

Ale może chociaż będzie motywacja żeby się pozbyć tych za małych, zalegających mi, bo mam sporo fajnych ciuszków malusich - a te "chłopięce" to nieużywki bo Amelka miała być Adasiem przecież:d!

jak to

[aaby]

Napisane przez Debrah

Wkręciłam się w wystawianie rzeczy po młodej i kupowanie jej nowych na facebookowych grupach,z torbami pójdę Ale może chociaż będzie motywacja żeby się pozbyć tych za małych, zalegających mi, bo mam sporo fajnych ciuszków malusich - a te "chłopięce" to nieużywki bo Amelka miała być Adasiem przecież:d

Fajna sprawa, łatwiej i szybciej niż na all.

A można z ciekawości jakiś namiar na pw?

[Debrah]

Napisane przez kaska87

to ja znowu czuję się ok w zimię znowu trzeba się na cebulę ubierać itd.
ale jak się uda to drugie dziecko będzie wiosenne


jak to

Na usg genetycznym tym pierwszym była hipoteza chłopca - wtedy kupiliśmy pierwsze ciuszki - ze 2 bluzy, sweterek, takie tam - chłopięce typowo właśnie. Na połówkowym w 20 tygodniu pokazała się Amelcia - i mi te rzeczy zostały, praktycznie nie użyte.

Napisane przez aaby

A można z ciekawości jakiś namiar na pw?

Namiar na co? na to co ja wystawiam czy na grupę w ogóle?

[kaska87]

Napisane przez Debrah

Na usg genetycznym tym pierwszym była hipoteza chłopca - wtedy kupiliśmy pierwsze ciuszki - ze 2 bluzy, sweterek, takie tam - chłopięce typowo właśnie. Na połówkowym w 20 tygodniu pokazała się Amelcia - i mi te rzeczy zostały

a to psikusa Wam zrobiła

[aaby]

Napisane przez Debrah

Namiar na co? na to co ja wystawiam czy na grupę w ogóle?

Na to i na to

[gochaa_p]

Napisane przez mabi84

w tej chwili mieszkamy i pracujemy 150km od domu, wynajmujemy 1 pokój w domu w którym oprócz właścicielki mieszka jeszcze całe stado lokatorów (dla lepszego zrozumienia-to że my mamy swój pokój tylko we dwoje to już wielka łaska ze strony tej babki która nam wynajmuje)za ten pokój płacimy 400 od osoby więc musimy bulic 800 za pokój i to właściwie tyle wygód...łazienka jest 1 na cały dom, do mycia trzeba się ustawiac w kolejce, ciepła woda jest przez godzinę dziennie, z kuchnią jest dużo lepiej, no ogólnie napewno to nie są warunki dla kobiety w zaawansowanej ciąży czy matki z dzieckiem (zresztą ona by się na to nie zgodziła)poza tym to jest zadupie, 1 sklep, wszędzie daleko itd. A tu mam swojego lekarza, mieszkam koło szpitala właściwie no i przede wszystkim oszczędzam 400zł miesięcznie nie płacąc za pokój. Zapomniałam o najważniejszym-idąc na zwolnienie mogę się lada dzień spodziewac kontroli ze skarbówki bądz ZUSu-no i muszę byc wtedy dostępna tu gdzie mieszkam (wiem z doświadczenia innych znajomych w podobnej sytuacji że bardzo łatwo można wpaśc i zaprzepaścic to co się udało załatwic...)a jak wiecie ja teraz pracuję na czarno, ale mam no nie da się ukryc fikcyjna umowe o prace tu na miejscu żeby miec wszystkie świadczenia potem, narazie więc bulę kasę i na wynajem i na opłacanie sobie ZUSu...

no to faktycznie warunki macie wprost tragiczne :/ i ta cena za jeden pokój !!!!!!!!!!!!! przeciez to rozbój!!!!!!!!!

[metkaa]

Napisane przez gochaa_p

gdy termometr w cieniu pokazuje 42 st to nic tylko spać

pięknie,

stokrotko trzymam kciuki
bardzo ładnie po remoncie, komoda sliczna,

mabi84 beznadziejne warunki jak za taka cene,

Napisane przez aaby

Butter, strach przed jutrem jest?

albo czegos nie wyłapałam albo to do mysi miało byc?

my tez sie smazymy, masakra taki gorac, kobietom w 8-9 miesiacu ciazy na prawde wspolczuje

[mysia1986]

ehh.. normalnie płyne co z tą pogodą???
Musiałam odwołac jutrzejszego gina nie dam rady w taki upał na drugi koniec miasta pojechac bo czuje sie nadal słabo. Przepisałam sie na piatek Do tego czasu powinno mi juz przejsc

Ide pod prysznic, już nawet nie ogarniam ktory dzisaj

Stokrotko, śliczny pokoik dla syncia ( będzie Łukasz??)
Mabi, nie zazdroszcze sytuacji Obyscie jak najszybciej z mężemy buli we dwoje