Mamusie Marzec - Kwiecień 2013 cz.2.

[Nyaa]

Ja mam jakieś zwykłe łyżeczki, z cannpola chyba.

Nikoś już się tam mocno odpycha na boczek, jeszcze troszkę i uda mu się na brzuszek przewrócić. Ale ile się przy tym nastęka podobnie zresztą jak próbuje usiąść jak go na kolanach trzymam.

Jutro jedziemy na kontrolę wagi. Mam nadzieję, że ładnie przybrał. Ostatnio też mi się wydawało, że już ładnie ponad 5 kg będzie ważył, a tu 4900.

No nic, trzeba kolacyjkę sobie zrobić i poleniuchować trochę

Kasia trzymam mocno kciuki.
Masz rację, uciekaj stamtąd jeśli masz taką możliwość. Odkąd przeczytałam Twojego posta, ciągle o Tobie myślę. I jeszcze biedny Emilianek w tym wszystkim. Wiadomo, że nie będzie nic pamiętał, ale jak Ty nie będziesz się stresować tym debilem to wiadomo, ze dla niego to lepiej, bo spokojna mama to szczęśliwe dziecko.

[corka_rosy]

Hej!

Napisane przez kwiatuszekkk21

Małpka dla Karolka za próby raczkowania dzięki Twojemu filmikowi domyśliłam się o co chodzi naszemu, że ostatnio jak lezy na brzuszku zawzięcie podnosi tyłek do góry hehe chyba też próbuje, ale jeszcze trochę mu zejdzie zanim się domyśli, że trzeba też klatę podnieść

Mój ostatnio też tak zaczął robić. Odpycha się nogami i szoruje buzią po podłożu. Ręce zostają daleko w tyle.

Napisane przez Tasia34

Dziś Krzyś wygiął się w pałąk, przełożył nogę i FIK! - przekręcił się na brzuszek!!!
Czyli to było takie preludium i często nie ma się co martwić na zapas

A co z rączkami zrobił?
Mój też się przekręcił na brzuch, ale najpierw nogi w górę i na boczek, potem buzią w podłoże, poszły ramionka i fiknął. Ręka została pod spodem, nie umiał wyciągnąć.
A więc wyszedł z innej pozycji niż Twój (nie mówię, że lepiej i zdrowiej). O wyginaniu w pałąk poinformowałabym lekarza.

Napisane przez Malpka

a co ci mowi telefon o pogodzie od 3-go nad morzem

Jedziecie się plażować?

Byłam dziś u przyjaciółki, urodziła 2 tyg. temu - ale maleństo z jej dzidzi, mój tonjuż taki kloc prz tamtym...

[jolanT]

Napisane przez Agnjeska

Hah

Nie no nie dziwię się ja to bym chyba utłukła...
A przepychanki z urzędnikami... czasem mam wrażenie że idioci tam pracują. Dobitnie z nimi trzeba...

ja nie mam takiego wrażenia- to są idioci

Napisane przez kasia86bgo

ooo moze sie zmeczyl - ogladaniem Rybek






eh nawet mi nie mow - ja dalej czekam na te zje.b.a.ne sykepenger i na pewno przed wylotem sie ich nie doczekam, szefa na wakacjach - centrala z Navu 3 listy juz mu wyslala by dostarczyl to pismo co jest potrzebne i NIC ZERO odezwu z jego strony, ale jes cien nadzieji ze moze przed wylotem pojde ze swoimi dokumentami i na ich podstawie cos mi tam wylcza - bo inaczje bedzie katastrofa - nie no jakies tam pieniadze mam, ale nie za duzo na taaaaaak dluuugi pobyt w PL - po ciuchy licze ze babcia Lolusiowa cos tam rzuci hihi


ja juz po ide jutro - bo dzis sie okazalo ze moja siostra nie moze mi tlumaczyc tej sprawy i musieli zadzwonic po innego tlumacza

wiec wiecie

i dzis mi siostra mowi ze jak wczoraj byla u kolegi na wyspie, to gadali o calej tej sprawie - no i on ze jak cos moze mnie ''przekimac'' do czasu az zwolni sie to mieszkanie na ktore czekam, on ma domek i jednen pokoju sie dla nas znajdzie - no i bede w czwartek wlascieleom mowila - zapalcilam za sieprnien kase - Gosia pojdzie spac do Agnieszki, ja sie juz zaczne juro pakowac do kartonow - tak zeby we 2 dni mozgli mnie przeniesc
i je.b.i.e mnie to - ze debilami nie bede mieszkala

no to sie wyzalialm
jakbym qrwa problemow nie miala

Milano spi - polegl po cieplej kapieli i goracej 125 !! - moze uda mi sie przespac tak ladnie jak wczoraj 6,30 H bez pobudki

tak to już jest, że jak kasa potrzebna to nie ma a jak już przyjdzie to nie wiadomo co z nią zrobić
dlaczego pieniądze z nieba nie lecą.. chociaż raz w roku
aa i nie zazdroszczę Ci sytuacji w mieszkaniu.. miałam podobnie kiedyś w Holandii, mieszkałam z psycholem, myślałam, że nerwicy dostałam ale na szczęście się przeprowadziliśmy! jeszcze zjarany trawskiem, wypity ehh
trzymam kciuki żebyś znalazła nowe lokum albo pozbyła się toksycznych współlokatorów!

[anika_s]

Napisane przez kasia86bgo

i dzis mi siostra mowi ze jak wczoraj byla u kolegi na wyspie, to gadali o calej tej sprawie - no i on ze jak cos moze mnie ''przekimac'' do czasu az zwolni sie to mieszkanie na ktore czekam, on ma domek i jednen pokoju sie dla nas znajdzie - no i bede w czwartek wlascieleom mowila - zapalcilam za sieprnien kase - Gosia pojdzie spac do Agnieszki, ja sie juz zaczne juro pakowac do kartonow - tak zeby we 2 dni mozgli mnie przeniesc
i je.b.i.e mnie to - ze debilami nie bede mieszkala

no i super!!!!!!!

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez corka_rosy

Byłam dziś u przyjaciółki, urodziła 2 tyg. temu - ale maleństo z jej dzidzi, mój tonjuż taki kloc prz tamtym...

to tak jak Oliwia i trzytygodniowy synek mojej siostry

[Agnjeska]

JolanT co do pieniędzy lecacych z nieba. .. u nas raz ba autostradzie się ciężarówka z pieniędzmi otworzyła. .. i tak sobie latały. A ludzie zbierali mnie nigdy nie ma w odpowiednim miejscu potem apelowali by ludzie zwrócili co zgarneli (:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Dragusia88]

Napisane przez kasia86bgo

no to sie wyzalialm
jakbym qrwa problemow nie miala

Napisane przez Nyaa

Jutro jedziemy na kontrolę wagi. Mam nadzieję, że ładnie przybrał. Ostatnio też mi się wydawało, że już ładnie ponad 5 kg będzie ważył, a tu 4900.

[jolanT]

Napisane przez Agnjeska

JolanT co do pieniędzy lecacych z nieba. .. u nas raz ba autostradzie się ciężarówka z pieniędzmi otworzyła. .. i tak sobie latały. A ludzie zbierali mnie nigdy nie ma w odpowiednim miejscu potem apelowali by ludzie zwrócili co zgarneli (:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Bożeeee i mnie tam nie było!!
ja kiedyś z kuzynką siedziałam pod domem przy głównej drodze Bydgoszcz- Chojnice i też komuś wypadła kasa.. nie dużo bo tylko 100zł ale dla nas (może z 16 lat miałyśmy) to był luxx!

[corka_rosy]

Napisane przez Agnjeska

JolanT co do pieniędzy lecacych z nieba. .. u nas raz ba autostradzie się ciężarówka z pieniędzmi otworzyła. .. i tak sobie latały. A ludzie zbierali mnie nigdy nie ma w odpowiednim miejscu potem apelowali by ludzie zwrócili co zgarneli (:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

hehhehe!
Na pewno wszyscy się stawili, żeby oddać

[bmma]

Witam z wieczorka. TAki upał, że nie otwierałam nawet kompa. Cały dzień szukaliśmy chłodu, kilka kąpieli. Kini bardzo podobała sięzimna kąpiel w południe.

Napisane przez Nyaa

Nikoś dzisiaj strasznie marudny. Dwie drzemki w ciągu dnia po 30 minut, ciągły płacz i marudzenie. A do tego nie chciał w ogóle jeść. Przez cały dzień zjadł 530 ml tylko. Mam nadzieję, że to przez tę pogodę i tylko jednorazowo. Teraz zasnął, może jeszcze się obudzi i coś zje, albo uda mi się go wybudzić na karmienie.
We wtorek jedziemy na kontrolę wagi. Ciekawa jestem, ile przybrał

Bmma a jak tam Kinia? Przybiera już ładnie?

Też myślę, że pogoda wszystkiemu winna.
Dziękuję, myślę, że OK. Ważymy się z nią razem na wadze łazienkowej i wychodzi całkiem ładnie, średnio 125g/tydzień, czyli super.
Wyobraźcie sobie, że w sobotę przeżyliśmy koszmar.
Godzina 20:30 Kinga prawie dusiła się, była sina, brzuch twardy jak kamień. Masowaliśmy i dzwoniliśmy na 112, Porażka, bez komentarza.
Pobiegłam do sąsiada, lekarza, ale nie było go w domu. Tż masował jej brzuszek cały czas, a ona dysząc próbowała płakać i oddychać.
W końcu trochę jej przeszło.
21:00 Pojechaliśmy na pogotowie. Dziecko już spało, lekarz ją przebadał i pytał co to mogło być. On nic nie widzi.
Wróciliśmy do domu.
Godzina 21:30 Kinia napiła się 2 łyki wody i to samo od nowa.
Wzięłam ją na ręce i poleciałam do sąsiada, już był. Przy bramce były 2 bączki
Lekarz wziął ją na ręce, potem masował jej długo brzuszek, i znów 1 bączek.
Całą noc spała na brzuszku na zmianę pilnowaliśmy z TŻ, czy wszystko w porządku. Dotykałam brzuszek. Nawet spakowałam się w razie wyjazdu do szpitala.
Z tego co widzę, to jedzenie przyblokowało się jej w jelitkach
Kupy po warzywach były takie gęstsze i plastelinowate, jeszcze ten upał.
W niedzielę miała dietę, cyc

Nie będę opowiadać, jak jak wyglądała jej buzia i oczy. Myśleliśmy, że... a mniejsza. Dziecko to ogromna odpowiedzialność, a zwykła kupa może dać tyle radości rodzicom, bądź cierpienia dziecku.
Życzę zdrówka dzieciaczkom i mamusiom.


---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez Tasia34

Dziewczyny, kto kupuje takie rzeczy? - http://allegro.pl/rampers-kopertowy-...428054645.html

może na spółę, w 10 osób

[corka_rosy]

Napisane przez bmma

Nie będę opowiadać, jak jak wyglądała jej buzia i oczy. Myśleliśmy, że... a mniejsza. Dziecko to ogromna odpowiedzialność, a zwykła kupa może dać tyle radości rodzicom, bądź cierpienia dziecku.

Ale mieliście przeżycia!! Oby się już nie powtórzyło

[Ptaszysko16]

Napisane przez bmma

Witam z wieczorka. TAki upał, że nie otwierałam nawet kompa. Cały dzień szukaliśmy chłodu, kilka kąpieli. Kini bardzo podobała sięzimna kąpiel w południe.



Też myślę, że pogoda wszystkiemu winna.
Dziękuję, myślę, że OK. Ważymy się z nią razem na wadze łazienkowej i wychodzi całkiem ładnie, średnio 125g/tydzień, czyli super.
Wyobraźcie sobie, że w sobotę przeżyliśmy koszmar.
Godzina 20:30 Kinga prawie dusiła się, była sina, brzuch twardy jak kamień. Masowaliśmy i dzwoniliśmy na 112, Porażka, bez komentarza.
Pobiegłam do sąsiada, lekarza, ale nie było go w domu. Tż masował jej brzuszek cały czas, a ona dysząc próbowała płakać i oddychać.
W końcu trochę jej przeszło.
21:00 Pojechaliśmy na pogotowie. Dziecko już spało, lekarz ją przebadał i pytał co to mogło być. On nic nie widzi.
Wróciliśmy do domu.
Godzina 21:30 Kinia napiła się 2 łyki wody i to samo od nowa.
Wzięłam ją na ręce i poleciałam do sąsiada, już był. Przy bramce były 2 bączki
Lekarz wziął ją na ręce, potem masował jej długo brzuszek, i znów 1 bączek.
Całą noc spała na brzuszku na zmianę pilnowaliśmy z TŻ, czy wszystko w porządku. Dotykałam brzuszek. Nawet spakowałam się w razie wyjazdu do szpitala.
Z tego co widzę, to jedzenie przyblokowało się jej w jelitkach
Kupy po warzywach były takie gęstsze i plastelinowate, jeszcze ten upał.
W niedzielę miała dietę, cyc

Nie będę opowiadać, jak jak wyglądała jej buzia i oczy. Myśleliśmy, że... a mniejsza. Dziecko to ogromna odpowiedzialność, a zwykła kupa może dać tyle radości rodzicom, bądź cierpienia dziecku.
Życzę zdrówka dzieciaczkom i mamusiom.


---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------


może na spółę, w 10 osób

wspolczuje przezyc, dobrze ze juz dobrze i sasiad pomogl !

[bmma]

Napisane przez kasia86bgo

ano mowie ci CYRI takie ze szok - se pojechal wczorja do Karolka i tam popil dosc sporo :-/ - pewnie mu cos znowu na Julite nagadali - bo jak tylko wrocil - ba w sumie ona mowila ze juz w aucie na nia krzyczal wyzywal od kurew szmat i dupodajek - i nawet jej kierownice pociagnol do siebei ze ledwo co udalo jej sie wyjsc na prosta - no debil chcial ich zabic w tunelu - caly bok auta maja zarysowany. w domu od razu wyzwisk ciag dalszy - my sie z Gosia pozamykaly we pokojach - i tylko ''sluchalysmy'' - a tu wnet slysze jak oan wbiega na przekopuj i do mnie do pokju dosc glosno dzw o do prgu - ze chyab trzeba zadzwonic na policje bo on do niej z nozem wyskoczyl i polazl jej CIAC rzeczy - pociol jej kilak dokumentow i ciuchow, laska ledwo zdarzyla paszport oclaic od pociecia . no nic wstalam bo Miliann sie obudzil :/ i poszlam zrobic mu mleko by go dalej uspic .... i zobacyzc jak sie akcja rozwinie - no i ona do niego '' ze jak ty sie zachowujesz, nie mieszkasz sam w domu debilu jeden, az wstsyd ze taki syf robisz'' - on wyszedl z pokoju patrzy ze ja se mleko robie i haslo do mnie '' ze jak mi sie nie podoba to moge sie wyprowadzic, a jak bede fikac to mi tez syfu kolo dupy zrobi tak, ze mi tego bachora zabiora'' popatrzalam sie na niego jak na debila popukalam sie w glowe ( nie chcialam sie odzywac bo by bylo gorzje niz jest ) i zem poszla spac - ona tam wojowala z nin slownie jeszcze z jakies 30 min - pozniej nie wiem bom usnela. no i z rana Adzi smsa pisze - jaka akcja, no i zem ochszan dostala ze MIALAM DZOWNIC na policje !! - no tak wiem mogla, ale balam sie ze mi BV dziecko zbaierze, jednak starch byl wiekszy, no i fakt nie doszlo tym raze do rekoczynow tylko slownie sie zabijali. no i bylam dzis na policji zlozyc ze mi grozil tym i tym - i ze to nie 1wszy raz tak sie zachowal - no ale nie bylo osob co moga przyjac me zeznania - wiec jutro idziemy na ok 10 do nas na asane - no i sie kolega przejedzie - nie bedzie mnie chuj straszyl. agata wraca w sorde i Adzia juz zapowiedziala ze bedzie z nimki rozmawiala - i nie wiem poprosze agata by wypowiedziele im umowe .. w trybie antcyhmaistowym, nie wiem czy bd moghli - mysle ze tak, bo ja nie ebde z takim debilem mieszkala - no i po temu lece tydzien wczesmiej - Gosia bd spala u Adzi przez ten czas co mnie nie bedzie - no chyba ze sie uda ich wczesniej ''wy☠☠☠ac'' z domu - no to tyle tka na szybko pisalam


no to na tyle

udanego wieczora - aaaa i lece do PL juz 4 sierpnia - zgadnijcie po czemu

Kasiu, ja bym tego cyrkiem nie nazwała. Horror, normalnie. Podziwiam cię, za wszystko, za każdą decyzję. Nie masz lekko i jeszcze takie przeżycia, ale tak czasem bywa.
Czekamy na lepsze czasy, w końcu los się musi odwrócić i przestaniesz spotykać "nieodpowiednich" ludzi. Trzymam kciuki, talizman już przy sobie masz

[Dragusia88]

Napisane przez bmma

Wyobraźcie sobie, że w sobotę przeżyliśmy koszmar.
Godzina 20:30 Kinga prawie dusiła się, była sina, brzuch twardy jak kamień. Masowaliśmy i dzwoniliśmy na 112, Porażka, bez komentarza.
Pobiegłam do sąsiada, lekarza, ale nie było go w domu. Tż masował jej brzuszek cały czas, a ona dysząc próbowała płakać i oddychać.
W końcu trochę jej przeszło.
21:00 Pojechaliśmy na pogotowie. Dziecko już spało, lekarz ją przebadał i pytał co to mogło być. On nic nie widzi.
Wróciliśmy do domu.
Godzina 21:30 Kinia napiła się 2 łyki wody i to samo od nowa.
Wzięłam ją na ręce i poleciałam do sąsiada, już był. Przy bramce były 2 bączki
Lekarz wziął ją na ręce, potem masował jej długo brzuszek, i znów 1 bączek.
Całą noc spała na brzuszku na zmianę pilnowaliśmy z TŻ, czy wszystko w porządku. Dotykałam brzuszek. Nawet spakowałam się w razie wyjazdu do szpitala.
Z tego co widzę, to jedzenie przyblokowało się jej w jelitkach
Kupy po warzywach były takie gęstsze i plastelinowate, jeszcze ten upał.
W niedzielę miała dietę, cyc

Nie będę opowiadać, jak jak wyglądała jej buzia i oczy. Myśleliśmy, że... a mniejsza. Dziecko to ogromna odpowiedzialność, a zwykła kupa może dać tyle radości rodzicom, bądź cierpienia dziecku.
Życzę zdrówka dzieciaczkom i mamusiom.

masakra! dobrze że wszystko już dobrze ale strachu musieliście się najeść. oby nigdy więcej

[jolanT]

Napisane przez bmma

Witam z wieczorka. TAki upał, że nie otwierałam nawet kompa. Cały dzień szukaliśmy chłodu, kilka kąpieli. Kini bardzo podobała sięzimna kąpiel w południe.



Też myślę, że pogoda wszystkiemu winna.
Dziękuję, myślę, że OK. Ważymy się z nią razem na wadze łazienkowej i wychodzi całkiem ładnie, średnio 125g/tydzień, czyli super.
Wyobraźcie sobie, że w sobotę przeżyliśmy koszmar.
Godzina 20:30 Kinga prawie dusiła się, była sina, brzuch twardy jak kamień. Masowaliśmy i dzwoniliśmy na 112, Porażka, bez komentarza.
Pobiegłam do sąsiada, lekarza, ale nie było go w domu. Tż masował jej brzuszek cały czas, a ona dysząc próbowała płakać i oddychać.
W końcu trochę jej przeszło.
21:00 Pojechaliśmy na pogotowie. Dziecko już spało, lekarz ją przebadał i pytał co to mogło być. On nic nie widzi.
Wróciliśmy do domu.
Godzina 21:30 Kinia napiła się 2 łyki wody i to samo od nowa.
Wzięłam ją na ręce i poleciałam do sąsiada, już był. Przy bramce były 2 bączki
Lekarz wziął ją na ręce, potem masował jej długo brzuszek, i znów 1 bączek.
Całą noc spała na brzuszku na zmianę pilnowaliśmy z TŻ, czy wszystko w porządku. Dotykałam brzuszek. Nawet spakowałam się w razie wyjazdu do szpitala.
Z tego co widzę, to jedzenie przyblokowało się jej w jelitkach
Kupy po warzywach były takie gęstsze i plastelinowate, jeszcze ten upał.
W niedzielę miała dietę, cyc

Nie będę opowiadać, jak jak wyglądała jej buzia i oczy. Myśleliśmy, że... a mniejsza. Dziecko to ogromna odpowiedzialność, a zwykła kupa może dać tyle radości rodzicom, bądź cierpienia dziecku.
Życzę zdrówka dzieciaczkom i mamusiom.


---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------


może na spółę, w 10 osób

ooo matko!
nawet sobie nie wyobrażam co przeżywałaś!
dobrze, że wszystko przeszło..
dorosły się czasami męczy z kupą a co dopiero taki maluszek

[bmma]

Napisane przez Ptaszysko16

wspolczuje przezyc, dobrze ze juz dobrze i sasiad pomogl !

Już po wszystkim teraz, każdy bączek cieszy.
Ptasiu, trzymamy kciuki za Twoją Księżniczkę Natalkę, to jest wielka sprawa i codzienne przeżycia.
Oj, muszę podziękować sąsiadowi. Tż nawet pozwolił swój koniak mu zanieść, który chowa już ponad rok. Jakie poświęcenie.

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Napisane przez corka_rosy

Ale mieliście przeżycia!! Oby się już nie powtórzyło

[moni_ka.g]

Napisane przez Nyaa

Jutro jedziemy na kontrolę wagi. Mam nadzieję, że ładnie przybrał. Ostatnio też mi się wydawało, że już ładnie ponad 5 kg będzie ważył, a tu 4900.

trzymamy kciuki. mi też się wydaje, a przekonam się za tydzień dopiero.

Napisane przez bmma

Wyobraźcie sobie, że w sobotę przeżyliśmy koszmar.
Godzina 20:30 Kinga prawie dusiła się, była sina, brzuch twardy jak kamień. Masowaliśmy i dzwoniliśmy na 112, Porażka, bez komentarza.
Pobiegłam do sąsiada, lekarza, ale nie było go w domu. Tż masował jej brzuszek cały czas, a ona dysząc próbowała płakać i oddychać.
W końcu trochę jej przeszło.
21:00 Pojechaliśmy na pogotowie. Dziecko już spało, lekarz ją przebadał i pytał co to mogło być. On nic nie widzi.
Wróciliśmy do domu.
Godzina 21:30 Kinia napiła się 2 łyki wody i to samo od nowa.
Wzięłam ją na ręce i poleciałam do sąsiada, już był. Przy bramce były 2 bączki
Lekarz wziął ją na ręce, potem masował jej długo brzuszek, i znów 1 bączek.
Całą noc spała na brzuszku na zmianę pilnowaliśmy z TŻ, czy wszystko w porządku. Dotykałam brzuszek. Nawet spakowałam się w razie wyjazdu do szpitala.
Z tego co widzę, to jedzenie przyblokowało się jej w jelitkach
Kupy po warzywach były takie gęstsze i plastelinowate, jeszcze ten upał.
W niedzielę miała dietę, cyc

Nie będę opowiadać, jak jak wyglądała jej buzia i oczy. Myśleliśmy, że... a mniejsza. Dziecko to ogromna odpowiedzialność, a zwykła kupa może dać tyle radości rodzicom, bądź cierpienia dziecku.
Życzę zdrówka dzieciaczkom i mamusiom.

straszne mieliście przeżycia...

[bmma]

Napisane przez Dragusia88

masakra! dobrze że wszystko już dobrze ale strachu musieliście się najeść. oby nigdy więcej

szkoda słów, mąż jeszcze to przeżywa. Dobrze, że we dwoje byliśmy.

[maria28]

Ja lubię ciepełko, ale dziś to już przesada.

Napisane przez kasia86bgo

ja juz po ide jutro - bo dzis sie okazalo ze moja siostra nie moze mi tlumaczyc tej sprawy i musieli zadzwonic po innego tlumacza

wiec wiecie

Napisane przez bmma

Wyobraźcie sobie, że w sobotę przeżyliśmy koszmar.

O masakra. Co za stres! Dobrze, że już dobrze

[bmma]

Napisane przez jolanT

ooo matko!
nawet sobie nie wyobrażam co przeżywałaś!
dobrze, że wszystko przeszło..
dorosły się czasami męczy z kupą a co dopiero taki maluszek

No nie wiem, taki maluszek to ma jeszcze te jelitka delikatne i dużo chyba nie trzeba, żeby było bardzo źle.

[Ptaszysko16]

Napisane przez bmma

Już po wszystkim teraz, każdy bączek cieszy.
Ptasiu, trzymamy kciuki za Twoją Księżniczkę Natalkę, to jest wielka sprawa i codzienne przeżycia.
Oj, muszę podziękować sąsiadowi. Tż nawet pozwolił swój koniak mu zanieść, który chowa już ponad rok. Jakie poświęcenie.

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

no wiesz core ma tylko jedna

[bmma]

Napisane przez kasia86bgo

a juz po ide jutro - bo dzis sie okazalo ze moja siostra nie moze mi tlumaczyc tej sprawy i musieli zadzwonic po innego tlumacza

wiec wiecie

i dzis mi siostra mowi ze jak wczoraj byla u kolegi na wyspie, to gadali o calej tej sprawie - no i on ze jak cos moze mnie ''przekimac'' do czasu az zwolni sie to mieszkanie na ktore czekam, on ma domek i jednen pokoju sie dla nas znajdzie - no i bede w czwartek wlascieleom mowila - zapalcilam za sieprnien kase - Gosia pojdzie spac do Agnieszki, ja sie juz zaczne juro pakowac do kartonow - tak zeby we 2 dni mozgli mnie przeniesc
i je.b.i.e mnie to - ze debilami nie bede mieszkala

no to sie wyzalialm
jakbym qrwa problemow nie miala

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez Ptaszysko16

no wiesz core ma tylko jedna

myślałam, że do zaręczyn będzie trzymał tą butelkę.
Dobranoc

[ObserwujeCie]

O rany bmma
no niestety trzeba to rozszerzanie robić z głową i ostrożnie..bo to jeszcze bardzo malutkie układy trawienne.. a kleiki i marchewki są ogólnie dość zatwardzające. Oby się nie powtórzyło. dla sąsiada.

[Agateczka*]

Napisane przez jolanT

dziewczyny zmieniała może któraś z Was mleko Pre HA na zwykłą 1kę?

Jola nie wiem czy dokładnie o to ci chodzi ale ja na początku podawałąm bebilon Ha ale stwierdziłąm że nie ma takiej potrzeby i kupiłam zwykły bebilon 1 no i niestety ale Małego zsypało na brzuszku i na kolankach. Także nie posłużyła nam zmiana. A teraz podaję bebilon comfort. i jest ok.

Napisane przez bmma

Nie będę opowiadać, jak jak wyglądała jej buzia i oczy. Myśleliśmy, że... a mniejsza. Dziecko to ogromna odpowiedzialność, a zwykła kupa może dać tyle radości rodzicom, bądź cierpienia dziecku.
Życzę zdrówka dzieciaczkom i mamusiom.

Ojej straszne wydarzenie, dobrze że wszystko się dobrze skończyło
Biedna Kinia

[pani22ka]

Napisane przez bmma

Tż nawet pozwolił swój koniak mu zanieść, który chowa już ponad rok. Jakie poświęcenie.

zasluzyl

Dziecko mi dopiero padlo. spi w drzwiach balkonowych. u siebie w lozeczku tylko przykryty mokra pielucha przysypial (nie wpadłabym na to - sciągnał sobie z poreczy lozeczka)... 29,7 stopni mamy w tej chwili w mieszkaniu. przy wejsciu na balkon 28... niech ktoś zabierze te upałlłłłłYYY!!!!!!!!!!!!! !!!

[Tasia34]

Napisane przez corka_rosy

A co z rączkami zrobił?
Mój też się przekręcił na brzuch, ale najpierw nogi w górę i na boczek, potem buzią w podłoże, poszły ramionka i fiknął. Ręka została pod spodem, nie umiał wyciągnąć.
A więc wyszedł z innej pozycji niż Twój (nie mówię, że lepiej i zdrowiej). O wyginaniu w pałąk poinformowałabym lekarza.

Wiesz, tak się zaaferowałam, bo On to szybko zrobił, że nie wiem właśnie, JAK dokładnie rączki przełożył - najpierw na bok, lekki rogal właśnie, potem nogę przełożył i jakoś hopsnął
No może faktycznie powiem o tym pałąku...

Właśnie jutro idziemy na II turę szczepień. Mam pietra przez te akcje ze szczepionkami... Oby wszystko było ok
I ciekawa jestem, ile waży - czy już przekroczył 7 kg, czy jeszcze nie

[Demeter]

Hejo!

Dziś rekord upałów, więc uciekliśmy do Galerii Mały był grzeczny, piszczał w sklepach a ja kupiłam sobie sukienkę na poprawiny. Wczoraj po południu pojechaliśmy do Parku posiedzieć na kocyku, ale dziś nie miałam na to sił.
W pokoju małego, w którym śpię razem z nim było o 7 rano 30 stopni! szybko uciekliśmy do drugiego pokoju i spaliśmy w trójeczkę.

Dziś przyszły mi trzy przesyłki reklamowe - z Bobovity dostałam słoiczek, poradnik a z Hippa łyżeczkę i kupony (to dostałam dwa razy, także podwójnie kupony, łyżeczki i prezent za 1 gr z Rossmanna sesese)

Napisane przez monnagiovanna

Witam gorąco
Dziewczyny, była mowa o podnoszeniu główki, kiedy maluch leży na brzuszku. Mój też się nie kwapił podnosić głowy i nie cierpiał tej pozycji, zaraz się denerwował, nawet lekarka na szczepieniu powiedziała, że słabo podnosi głowkę jak na 3 miesiąc. Wiecie co pomogło? Noszenie go na rękach trzymanego pod paszkami i pod brzuszkiem, tak jak na tym filmiku
http://www.youtube.com/watch?v=pUQ7tPF5Dns
Dosłownie po 2 dniach zaczął pięknie podnosić główkę już jak leżał na brzuszku, a nawet polubił to leżenie

O dzieki
Wypróbowałam sposób na kolanach- mały pięknie podnosił głowke Będę go tak kładła kilka razy w ciągu dnia.

Napisane przez Agnjeska

JolanT co do pieniędzy lecacych z nieba. .. u nas raz ba autostradzie się ciężarówka z pieniędzmi otworzyła. .. i tak sobie latały. A ludzie zbierali mnie nigdy nie ma w odpowiednim miejscu potem apelowali by ludzie zwrócili co zgarneli (:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ha ha

bmma co za przezycie!

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Napisane przez Tasia34

Wiesz, tak się zaaferowałam, bo On to szybko zrobił, że nie wiem właśnie, JAK dokładnie rączki przełożył - najpierw na bok, lekki rogal właśnie, potem nogę przełożył i jakoś hopsnął
No może faktycznie powiem o tym pałąku...

Właśnie jutro idziemy na II turę szczepień. Mam pietra przez te akcje ze szczepionkami... Oby wszystko było ok
I ciekawa jestem, ile waży - czy już przekroczył 7 kg, czy jeszcze nie

To za szczepienie! Chyba wszysyc teraz beda sie bać szczepień trochę...

[Tasia34]

Aha, co sądzicie o witaminie D "D-Vitum"? Zna któraś? Może być?

[jolanT]

Napisane przez Agateczka*

Jola nie wiem czy dokładnie o to ci chodzi ale ja na początku podawałąm bebilon Ha ale stwierdziłąm że nie ma takiej potrzeby i kupiłam zwykły bebilon 1 no i niestety ale Małego zsypało na brzuszku i na kolankach. Także nie posłużyła nam zmiana. A teraz podaję bebilon comfort. i jest ok.



Ojej straszne wydarzenie, dobrze że wszystko się dobrze skończyło
Biedna Kinia

tak, własnie o to mi chodzilo..
ja sprobowalam i jak na razie jest ok.. glownie rozchodzilo mi sie o cene bo pre ha kosztuje 12 euro a normalna 1ka chyba polowe tego..
czytalam gdzies ze niby jak pre ha pasuje to zeby nie zmieniac ale mysle ze nie zaszkodzi jej skoro dobrze na nie reaguje..
zauwazylam nawet ze wcina z jeszcze wiekszym smakiem

dobranoc!

[Tasia34]

Oja, dopiero doczytałam ostatnią stronę i post Basi!

Napisane przez bmma

Wyobraźcie sobie, że w sobotę przeżyliśmy koszmar.

Kochana! Współczuję przeżyć! I Kingi, i Waszych przecież też... Aż mi się płakać zachciało, domyślam się, jaki to był horror...
Dobrze, że juz jest ok!

Napisane przez bmma

Tż nawet pozwolił swój koniak mu zanieść, który chowa już ponad rok. Jakie poświęcenie.

NO BA!

[bmma]

Dzień Dobry wszystkim.
Dziękujemy za dobre słowo

Napisane przez Tasia34

Właśnie jutro idziemy na II turę szczepień. Mam pietra przez te akcje ze szczepionkami... Oby wszystko było ok
I ciekawa jestem, ile waży - czy już przekroczył 7 kg, czy jeszcze nie

My mamy szczepienie końcem sierpnia. Samo wzw i właśnie muszę dopytać, czym szczepić Podobno można kupić samemu inną szczepionkę, niż ten Euvax B.