2013-08-02, 22:44 | #4711 | ||||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 13
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Jakieś 30 stron temu opisywałam swoją historię. W skrócie: 4,5 roku razem. Przez ostatnie kilka miesięcy coraz częstsze rozmowy w stylu „dużo o nas myślę, nie wiem czy to ma sens...”. Powody, jakie on ostatecznie podał: potrzebuje przestrzeni, niezależności; widzi, że jestem nieszczęśliwa; nie układało nam się; on się nie nadaje do związku itd. Cały czas, nawet po rozstaniu były słowa „kocham cię i tęsknię, ale...”. Po prawie 1,5 miesiąca od rozstania zadzwonił. Powiedział, że myślał nad tym wszystkim i właściwym powodem było to, że on widział, że ja jestem gotowa na jakiś kolejny krok i chciałabym, by było bardziej na poważnie, a on się wystraszył tego; że on uważa, że się nie nadaje. Zaproponował rozmowę na żywo „jak się obrobi z robotą”. Czekam tydzień na propozycję konkretnego terminu...
Co ciekawe, czytałam historię Curry, która również była z facetem DDA i która również usłyszała „nie jestem w stanie dać ci stabilizacji, na jaką zasługujesz”. Najgorsze jest zwalanie wszystkiego na tę chorobę (Dorosłe Dziecko Alkoholika) i myśl, że naprawdę się kochamy i gdyby tylko poszedł do psychologa, mogłoby być jak kiedyś. Ile bym dała, by znów być dla niego tym kim kiedyś byłam... Wiem, że byłam dla niego cholernie ważna i trudno mi wciąż poukładać sobie to wszystko w głowie. Byłam niemalże pewna, że nas rozstania nie dotyczą, że jesteśmy w dojrzałym związku i przetrwamy wszystko; że to, co było między nami, było takie autentyczne, że nie miało prawa się skończyć. Cytat:
Jak słucham dziewczyn (kobiet) w pracy, to niedobrze mi się robi. Same popaprane związki; porządnego, poukładanego faceta ze świecą szukać. Właśnie jeden po 15 latach zostawił cudowną kobietę z 10-letnim synem. Dlaczego? Bo ex się do niego odezwała, że go kocha (trololololo). A tak go chwaliła babka, że takiego ma dobrego męża – kolacyjki jej gotował, kąpiele przygotowywał, stópki masował, dzieckiem się zajmował. Do czasu – wystarczyło, że ex się odezwała (ex sprzed kilkunastu lat!!!). Czy to wszystko nie jest paranoją? Może 10% związków z naszego pokolenia dożyje wspólnej starości, z takim podejściem: byle problem i do widzenia. Nie myślą co robią, płyną z prądem gdzie ich poniesie. My byliśmy inni – tak myślałam, ale on uznał, że to już nie ma sensu, że kocha mnie, ale tak chyba będzie lepiej, jeśli pójdziemy każdy w swoją stronę. Najlepsze są teksty na rozstanie: „muszę się rozwijać”, „duszę się” itp. „Wypaliłem się” też jest niezłe – no sorry, ja czegoś takiego nie ogarniam. Jeżeli się kocha drugą osobę naprawdę, troszczy o nią, to ja nie rozumiem czegoś takiego. Mój mi co prawna nie powiedział, że się wypalił, ale jak myślę o tych współczesnych powodach rozstań, to dla mnie jest kosmos nie do pojęcia. Chciałabym odpowiedzialnego faceta, takiego w 'starym stylu'. Ale im więcej myślę na te tematy i im więcej obserwuję związki dookoła, tym mniej wierzę, że to możliwe. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Co ja za historie czytam – nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać. I niech mi ktoś powie, ze „mieli prawo”. Nie, nie mieli. Jak się mówi A, to powinno się powiedzieć i B, a nie „dziś powiem tak, a jutro sobie odkręcę”. Co za pier***enie, aż się wkurzyłam. Ciekawy artykuł: http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/artykuly/1548373,3,oszukani-dwudziestolatkowie.read#i xzz2adq7A4Pk [...] moratorium psychospołecznego [...] W społeczeństwach stabilnych czas tego moratorium przypadał na wiek ok. 15–18 lat – mówi prof. Anna Brzezińska. – Ale od kilkunastu lat w młodych rocznikach obserwujemy przesunięcie tej fazy rozwojowej człowieka nawet do wieku 30–35 lat. Co jest niepokojące, bo ta faza wydłuża się ponad miarę. Człowiek jest metrykalnie dorosły, ale wciąż niezdolny do wzięcia pełnej odpowiedzialności za swoje życiowe wybory. No niestety tak to właśnie jest... |
||||
2013-08-03, 09:30 | #4712 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 45
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Też miałam podobnie... Jednego dnia opowiadał jak to kiedyś zamieszkamy razem, jak pojedziemy razem na wakacje, jak mu zależy a dosłownie kilka dni później "jeśli do teraz nic nie poczułem do Ciebie, to już nie poczuję". Totalne robienie wody z mózgu.
|
2013-08-03, 11:19 | #4713 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Mój tż, prawdopodobnie dda ostatecznie podjął decyzję, idę do pracy i do szkoły jednocześnie - on to kończy, bo będzie za bardzo cierpiał. Zadzwoniłam do niego i powiedziałam o psychologu, a on się strasznie wkurzył, że jestem egoistką, bo chcę go zmieniać na siłę i mieć więcej swobody, nie rozumie, że chcę mu pomóc W złości napisałam, że złamał mi serce i że lepiej mu było wcześniej, gdy żył bez zobowiązań. Dostałam odpowiedź, że mnie nienawidzi. Wszystko straciło sens. Niech ktoś mi pomoże
__________________
'' Opcja: zaprzyjaźnij się z samym sobą jest idealna, a właściwie jedyna, żeby nie czuć się megasamotnym w życiu ,, |
2013-08-03, 12:13 | #4714 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 45
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
|
|
2013-08-03, 12:23 | #4715 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
No właśnie to jest to, że jeżeli to bym jakoś pogodziła, czyli zrobiła według jego oczekiwań to wszystko znowu byłoby tak o, jak dawniej. Nie rozumiem go Te wszystkie jego zachowania strasznie się sprzeczają, zaczynam powoli wymiękać, jednak staram się być silna i nie odpuszczać Ma mi za złe, że powiedziałam mu o swoich planach jakbym już to miała od dawna zaplanowane, a dla niego i jego zdania nie było tam miejsca, ja wtedy tylko powiedziałam mu, co byłoby według mnie najlepsze, bez większych przemyśleń Przez takie sytuacje czuję się jak jakieś zagubione, niestabilne dziecko
__________________
'' Opcja: zaprzyjaźnij się z samym sobą jest idealna, a właściwie jedyna, żeby nie czuć się megasamotnym w życiu ,, |
2013-08-03, 12:35 | #4716 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 45
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
|
|
2013-08-03, 12:42 | #4717 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
__________________
'' Opcja: zaprzyjaźnij się z samym sobą jest idealna, a właściwie jedyna, żeby nie czuć się megasamotnym w życiu ,, |
|
2013-08-03, 12:45 | #4718 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 45
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
|
|
2013-08-03, 12:51 | #4719 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
__________________
'' Opcja: zaprzyjaźnij się z samym sobą jest idealna, a właściwie jedyna, żeby nie czuć się megasamotnym w życiu ,, |
|
2013-08-03, 13:38 | #4720 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: kuj-pom
Wiadomości: 6
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Czesc dziewczyny, to moja pierwsza wiadomosc postaram sie napisac szczegołowo ale nie na 10 stron, przeczytałam mnostwo waszych watków, czytałam o waszych problemach, jak je rozwiązywałyscie, ale chciałam od was intywidualnego podejscia do mojej sprawy...
Moze więc zaczne od poczatku, byłam z chlopakiem 8 miesiacy, po czym zerwałam z nim bo zakochałam sie w innym <nie panowałam nad uczuciami, a nie chciałam się meczyc w zwiazku z nim> od maja jestem z moim <CHYBA NADAL OBECNYM TŻ> ...sama nie wiem :/// Na początku miałam DYSTAN Z MOJEJ STRONY, bo chciałam go poznac okazał się cudowny, czuły, opiekuńczy, i do tego strasznie przystojny dziwiłam sie ze on moze miec kazdą a zwrocił uwage własnie na mnie <mimo ze tez mam powodzenie, to zdziwłam się>, WIEDZIAŁAM ZE MU BARDZIEJ ZALEZY NA MNIE, NIZ MI NA NIM.. ale to z czasem sie zmieniło teraz jest juz chyba na odwrót. Problem zaczął się od POŁOWY LIPCA, gdy on perfidnie zaczął mnie "olewac", mimo ze gdy juz dojdzie do spotkania to jest PRAWIE IDEALNIE, jeszcze do tego przestałbyc czuły, pisac miłe smsy <mowiąc ze takie smsy to są zawsze na początku związku a pozniej sie juz z tego rezygnuje> ...nieprawda, ja bym mogła mu pisac takich miliony, bo po prostu pisałam mu w nich co do niego czuje NICZEGO NA SIŁE NIE WYMYŚLAŁAM, spotykamy się coraz rzadziej, zero kontaktu bo piszemy teraz ok. 4 sms dziennie, kiedys to były ok. 500 DOGADYWALIŚMY SIE W KAZDEJ KWESTII TERAZ PRAKTYCZNIE NIE MAMY WSPOLNYCH TEMATÓW, moze to przez fakt, ze nie mamy wspolnych zainteresowan/znajomych ale jak narazie DAWALISMY SOBIE Z TYM RADE. ...jestem wyrozumiała <CZASAMI MYSLE ZE AZ ZA BARDZO, WIEC NIE ROBIE MU ZADNYCH AWANTUR, BO TO NIE MOJ CHARAKTER, DLATEGO NIEKTORZY MOI ZNAJOMI MOWIĄ ZE JESTEM DLA NIEGO ZA DOBRA> bo wiem ze on pracuje <w polu, praca ręczna> od 9-18, i mieszkamy 17 km od siebie, no ale gdyby mu naprawde tak zalezało jak na początku to mimo zmęczenia wpadłby chociaz na jakies głupie 2 godzinki, <caly lipec pracowal ale jakos znajdywał czas zeby przyjechac autobusem> W SUMIE NAWET NIE KAZE MU TUTAJ PRZYJEZDZAC, WYSTARCZYŁOBY ZEBY ZADZWONIŁ <ja rowerkiem jade do niego 30 min.> mogłabym wpasc kiedy tylko by tego chciał BO MI NAPRAWDE ZALEZY NA WIDYWANIU SIE, ale narzucac sie nie bede... <ale jezeli stara sie tylko jedna strona to raczej sie nie uda> Wczoraj dostałam od niego wiadomosc JAK DZIEKUJE MI ZA TĄ WYROZUMIAŁOSC, I ZE MNIE PRZEPRASZA, ALE WIDZI TEZ ZE IM "MNIEJ" SIE WIDUJEMY TYM "BARDZIEJ" MI NA NIM ZALEZY I ODWROTNIE... mniej? bardziej? to sie kupy nie trzyma, dziwne bo jak mam to dostrzeć jego wzorst uczuc do mnie skoro WCALE GO NIE MA... to on mnie przyzwyczaił do tego mialam go dosc czesto, dlatego 2tyg rozłąka w wakacje jest dla mnie cięzka <bo z kolegami zawsze znajdzie czas, fakt ma ich blisko ale to nie wytłumaczenie> PROBLEMEM JEST TEZ TO: - że ja bedąc z nim i jego znajomymi <ktorych nie znam> NIE UMIEM ROZMAWIAC, <nie naleze do osob niesmiałych, umiem rozmawiac z kazdym o wszystkim> ale jak siedze z tż i jego znajomymi i ciągle słysze "SKARBIE MOW COS" to mam jakąs blokade, denerwuje mnie to, ale jak tż musi isc gdzies na sekunde to normalnie rozmawiam z tymi ludzmi, sama nie wiem w czym jest problem... z jego rodzicami rowniez mam dobry kontakt, polubili mnie, jego brat z jego dziewczyna, oraz siostra tżta ROWNIEZ BARDZO MNIE LUBIĄ... SKORO TŻ MNIE TAK "OLEWA" TO DLACZEGO NIE ZERWIE ZE MNĄ? przeciez tez nasz obecny kontakt <a raczej jego brak> JEST TAKI SAM JAK KOMPLETNY BRAK ZWIĄZKU, ja tylko na tym cierpie, bo NAPRAWDE DZIWNE ZE W TAK KROTKIM CZASIE ON SPRAWIŁ ZE TAK BARDZO SIE W NIM ZAKOCHALAM.... wiele osob mnie przed nim ostrzegało MIMO TO JA I TAK ZAWSZE WOLE SIE UCZYC NA BŁEDACH WŁASNYCH ...<ludzie mowili ze PODOBNO PRZEBIERA W PANIENKACH> co na szczescie okazało sie nieprawdą. BO SAM ZOSTAŁ ZDRADZONY PRZEZ SWOJĄ BYŁĄ, tak sie składa, ze mnie pierwszy chłopak także zdradził... WIEC OBOJE BYŚMY SOBIE TEGO NIE ZROBILI PONOWNIE. Wiec dziewczyny w czym problem? dlaczego on przestał sie starac/zabiegać o mnie? jak nie chce ze mną byc to niech zerwie, BEDZIE MI CIĘZKO ALE SOBIE Z TYM PORADZE, MUSZE TYLKO ZNAC POWOD TEJ JEGO ZMIANY.... Ja się od początku związku z nim NIE ZMIENIŁAM <na gorsze>. Brakuje mi poczucia ZE JESTEM MU POTRZEBNA, ze mu zalezy... jeszcze jedno ja mam 17 lat, on 19lat, chodzimy do tej samej szkoły, co bedzie trudne po zerwaniu <JEZELI ON TO ZROBI> widywac go 8 godzin dziennie :/ TROCHE SIĘ ROZPISAŁAM, PRZEPRASZAM ALE MAM NADZIEJE, ŻE PORADZICIE MI CO ZROBIC... z góry wam dziękuje |
2013-08-03, 14:01 | #4721 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 496
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Cytat:
To po co oni nam głowę zawracali? Ja ma dzisiaj ważne spotkanie z moim eksem - oddaję mu rzeczy, które u mnie zostawił, i informuję, że zrywam wszelkie kontakty, bo ta sytuacja jest niezdrowa. Trzmajcie kciuki, żeby z mojej strony wszystko poszło gładko i bez stresu
__________________
Życie jest takie, jakie widzisz je we własnej głowie. |
||
2013-08-03, 14:08 | #4722 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 45
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Dokładnie to samo zrobiłam kilka dni temu - zerwałam jasno i wyraźnie kontakt, nawet na stopie koleżeńskiej. Ciężko... ale tak trzeba. Powodzenia!
|
2013-08-03, 14:58 | #4723 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 107
|
Odp: Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
arete23
Kochana, powiem jedno: to nie ma sensu. Mowie powaznie. Meczysz sie. A jemu nie zalezy. Im wiecej napierasz tym wiekszy opor. Znajomy mowil, ze kazdy facet w tym wieku w glowie ma kredki i myslenie: nie ta to inna. Nie trac czasu na buca! Edytowane przez diferente Czas edycji: 2013-08-03 o 15:01 |
2013-08-03, 15:42 | #4724 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Witam dziewczyny,czy można dołączyć? 3 tygodnie temu zerwałam z moim pierwszym chłopakiem po 4 latach,bo doszłam do wniosku,że zrobiło się to bardzo toksyczne,a ja mam dopiero 19 lat,więc po co marnować życie z człowiekiem,który raz mówi,że mnie kocha i chce wziąć ze mną ślub,a za chwilę,że go nie obchodzę i uwaga - "przecież życie pisze niespodziewane scenariusze" także wzięłam sprawy w swoje ręce i zaczynam pisać swój własny scenariusz. Mój cudowny ex jest na etapie imprezek i kolegów,ale za kilka miesięcy przyjdzie moment,gdy zacznie walić pustym łbem w ścianę,gdy zda sobie sprawę co stracił ale nawet cienia szansy na powrót nie będzie.
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end. The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had. Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40 |
2013-08-03, 15:57 | #4725 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 45
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
|
|
2013-08-03, 16:13 | #4726 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Gorzko tutaj.
Wiadomości: 482
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
__________________
People always leave and they never come back to me |
|
2013-08-03, 16:18 | #4727 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: nibylandia
Wiadomości: 461
|
Odp: Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2013-08-03, 16:30 | #4728 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: kuj-pom
Wiadomości: 6
|
Dot.: Odp: Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
spokojnie własnie zerwał. USŁYSZAŁAM TZN. PRZECZYTAŁAM W SMSIE -ze przeprasza mnie za to traaktowanie, i ze jestem dla niego za dobra i on na mnie nie zasługuje, I ZE MUSI DOJRZEC DO ZWIĄZKU... on chce sie jutro spotkac, napisałam mu zeby sie nie faktygował ze ja juz wszystko rozumiem...A ON ŻE I TAK CHCE POROZMAWIAC |
|
2013-08-03, 16:36 | #4729 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
CellarDweller,ja przez pierwszy tydzień nawet nie wyszłam z domu,ba,nie wstałam praktycznie z łóżka. Wyłam z bólu po kilka godzin dziennie,wrzeszczałam,rzu całam po ścianach czym popadło. W nocy płakałam tak,że moja mama musiała przychodzić i mnie uspokajać,bo zaczynałam się naprawdę dusić. Modliłam się,żeby do mnie przyszedł,żeby zrozumiał,że jesteśmy sobie przeznaczeni,że przecież tak bardzo się kochamy...
Przez te pierwsze dni byłam mu chyba w stanie wybaczyć to,że traktował mnie jak najgorszego śmiecia,wypełniacza wolnego czasu,gdy nikogo lepszego nie było. Po tygodniu odezwała się do niego moja mama,bo nie mogła tego znieść. I mój wielce dojrzały ex napisał jej,że on nie będzie tolerował tego,że ja mu robię awantury o kolegów i że nie będzie się przede mną płaszczył ( ŻE COO? CO TO MA BYĆ?!). Wtedy zrozumiałam,że to niepoważny dzieciak,do którego nic nie dociera. Raz ponownie wpadłam w szał i napisałam do niego smsa,a potem na dodatek na facebooku wysłałam mu wiadomości-nawet nie raczył odpisać,a je odczytywał. Kilka dni temu wchodzę na facebooka,a ten debil napisał mi wiadomość o treści: "Jestem we Wrocławiu. Pogadamy jak wrócę. Pa". Moim zdaniem jest albo niedojrzały do jakichkolwiek relacji albo niepoczytalny Nie odpisałam i nie zamierzam się więcej kontaktować. Czas sprawi,że zapomnę,na razie moje serce przypomina worek treningowy,ale nadal wierzę,że znajdę prawdziwą miłość,a nie dzieciaka,któremu przewróciło się w głowie gdy poszedł na SGH i poznał kilku super kolegów.
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end. The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had. Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40 Edytowane przez Olvnia Czas edycji: 2013-08-03 o 16:40 |
2013-08-03, 16:49 | #4730 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 45
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Edytowane przez CellarDweller Czas edycji: 2013-08-03 o 16:50 |
|
2013-08-03, 16:54 | #4731 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Btw,naprawdę super wątek.
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end. The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had. Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40 |
|
2013-08-03, 16:55 | #4732 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 035
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Ledwo mnie póltora tygodnia nie było a tu taka masa nowych dziewczyn
Ja przyszłam tylko się pożegnać, niedługo minie pół roku i chyba czas na mnie Dzięki wszystkim dziewczynom które mnie słuchały, które napełniały optymizmem i dawały siłę szczególnie przez te pierwsze trzy miesiące. Zmieniam pracę, spotykam się z nową osobą i mam nadzieję, że już więcej do tego wątku nie wrócę, a wszystkie spotkamy się kiedyś w jakimś temacie czekających na ślub Trzymajcie się
__________________
sh |
2013-08-03, 16:58 | #4733 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 45
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
A wątek rzeczywiście bardzo dobry, podnosi na duchu świadomość, że nie jesteśmy w tym wszystkim same . @Petrycja - życzę Ci powodzenia z całego serca |
|
2013-08-03, 17:01 | #4734 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: kuj-pom
Wiadomości: 6
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
JA WŁASNIE TAK SIE CZUJE, NIBY STRAŁAM SIE MIEC CZAS DLA KAZDEGO, ALE SMS RANO I NA DOBRANOC... nie wyobrazam narazie sobie bez nich normalnego dnia, czuje ze te wakacje bedą/ są najgorsze w moim zyciu |
|
2013-08-03, 17:10 | #4735 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Dokładnie,brakuje nam tego co było,to jest takie uzależnienie od drugiej osoby,bo jednak po kilku latach "wżarła się" w naszą psychikę.
Jak ja sobie teraz o tym myślę już bardziej na spokojnie i przypominam pewne sytuację,to nie mogę uwierzyć,że ja to wszystko znosiłam. Powoli klapki z oczu się podnoszą i widzę,że on cały czas "siedział" mi na psychice,nie miałam żadnego poczucia bezpieczeństwa,bo ciągle bałam się,że znowu będzie jakaś awantura,albo znowu sprawi,że będę płakać. To jest chore,ale chyba nie ma kobiety,która nie przeżyłaby takiego uzależnienia od osoby,która krzywdzi. ---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ---------- Cytat:
Petrycja powodzenia super,że kogoś poznałaś
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end. The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had. Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40 |
|
2013-08-03, 17:14 | #4736 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: kuj-pom
Wiadomości: 6
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
|
|
2013-08-03, 17:21 | #4737 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Staram się tłumaczyć sobie to racjonalnie,skoro teraz się mijaliśmy i nie byliśmy w stanie się porozumieć,to co by było później? Zacząłby mnie zdradzać,albo tłuc,a jeszcze w grę mogłyby wejść już dzieci. Po co? Spróbuj sobie wyobrazić,że masz z nim wziąć ślub,czy to jest facet o którym marzysz? Czy byłabyś w stanie mu zaufać?
Wczoraj poznałam przypadkiem niesamowitego faceta,ma 25 lat a już był w dwóch związkach,w jednym 4 lata,w drugim 5. Zakochany do szaleństwa,odchodziły od niego gdy się oświadczał. Ale nadal wierzy,że pozna kogoś,kto go pokocha na zawsze.Wśród mężczyzn też są tacy,którzy chcą kochać i być kochanym i nie krzywdzą kobiet,dlaczego miałybyśmy takich nie spotkać?
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end. The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had. Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40 |
2013-08-03, 18:31 | #4738 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 687
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Hej kobitki Długo się nie odzywałam, ale wczoraj wydarzyło się coś o czym chciałam Wam napisać i poprosić o opinie...
Ogólnie rzecz biorąc raz na jakiś czas widuję się z ex (głownie przez to że mamy tych samych znajomych). Zaczął też do mnie pisać na fb i wypytywać o różne rzeczy itp. Wczoraj spotkałam się ze znajomymi (ex też się pojawił). Wypiliśmy wszyscy dość sporo, ale wszystko przebiegało całkiem normalnie (chodzi o mnie i o ex), po prostu nic szczególnego się nie działo. Po północy wylądowaliśmy na stacji, w drodze na nią ex mnie wyraźnie zaczepiał (wkładał kwiatki we włosy twierdząc że ślicznie mi i zagadywał). Kilka godzin później zaczęliśmy się rozchodzić, a że ja mieszkam niedaleko ex i nasz jeden wspólny znajomy też - wracaliśmy w 3. Wszyscy byli już nieźle podpici (w szczególności moi towarzysze) i zaczęły się głupie gadki. Żartowałam dość dwuznacznie z znajomym i wtrącił się ex do tej rozmowy. Od słowa do słowa doszło do tego, że zaproponował mi seks u niego. Oczywiście wybuchłam śmiechem, ale kontynuowałam głupią gadkę godząc się. Znajomy wyczuł od razu, że żartuje, a ten się wkręcił. Zabolało mnie to, więc postanowiłam drażyć dalej temat. Znajomy odłączył się od nas, a my poszliśmy jeszcze kawałek razem. Ex w tym czasie opowiadał o tym co się u niego dzieje, ja wszystko ironicznie komentowałam. Był zdziwiony, że dałam się namówić na ten seks, no ale cieszył się jak małe dziecko. -Usiedliśmy na ławce, bo zachciało mu się palić. Zaczął się do mnie przystawiać - momentalnie go odepchnęłam. Zaczęły się głupie gadki, że przecież chce się z nim kochać Zaczęłam śmiać się i zaprzeczać, wyśmiałam go ,że dał się wkręcić. Nie mógł uwierzyć w to co słyszy, momentalnie zatkało go, nie wiedział co ma powiedzieć. Powiedziałam mu na koniec, że mam z kim spędzać czas w ten sposób i tą osobą na pewno nie jest on i dodałam coś w stylu, że mimo iż tyle lat się znamy nie wie nic kompletnie o mnie i że jestem wstrząśnięta wielkością jego ego. Odburknął tylko, że chyba najlepiej zrobi jak pójdzie do domu, odpowiedziałam że to mądra decyzja, odwróciłam się i poszłam. Kurde zabrzmiało to wszystko jak jakaś intryga, ale uwierzcie że na prawdę tak nie było. To wszystko wyszło spontanicznie. Zabolało mnie gdy zaoferował mi seks (sama oferta może nie tak bardzo), ale bardziej to że tak szybko uwierzył, że byłabym w stanie iść z nim do łóżka, chwaląć się tym jeszcze przy znajomym. Dzisiaj poczułam przez moment wyrzuty sumienia - nie lubię takich sytuacji, ale po chwili przyszło mi do głowy, że przecież gdy on mnie zostawił, raz, drugi nawet nie pomyślał, że to może nie w porządku, był przekonany, że to normalne. Czuje się jak jakaś zniewieściała nastka, chociaż dawno już przekroczyłam ten wiek. Ehhh... |
2013-08-03, 18:35 | #4739 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
stupify, weź dorośnij i zerwij w końcu ten idiotyczny kontakt z eksem.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2013-08-03, 18:36 | #4740 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 687
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Elve to nie takie proste, nie moge mu zabronić wychodzić z domu, naprawdę staram się go unikać, ale czasem też mam potrzebę spotkać się ze znajomymi :/
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:17.