Straszny Wątek ;) - Strona 154 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-08-11, 14:57   #4591
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Straszny Wątek ;)

Mi jeszcze się przypomniało (to przez ten wątek) jak w liceum taka Paulina mówiła, że zerwał z nią chłopak i ta chciała się jakoś zemścić. Dorwała w jakimś antykwariacie książkę po części do czarnej magii. Robiło się ołtarzyk, stawiało świece w odpowiednim kolorze i układzie i odprawiało chyba przez miesiąc czy jakoś tak rytuał. Ona w nim prosiła aby coś mu się stało, ale nie jakoś bardzo poważnego. Jakie było jej zdziwienie kiedy spotkała brata tego jej byłego i powiedział, że jedzie do szpitala, bo jego brat złamał sobie rękę. Dziewczyna nieźle się wystraszyła. Książka potem trafiła do mnie, ja ją potem dałam koleżance i obecnie u niej leży.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100

SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-11, 14:59   #4592
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez ysabell Pokaż wiadomość
2. Tej historii nie opowiadalam prawie nikomu, bo mama mi powiedziala, ze wezma mnie za chora psychicznie. Jak mialam 10-14 lat, czasami zdarzaly mi sie takie epizody, ze nagle zaczynalam slyszec na glos wlasne mysli (jakby ktos mi je mowil do ucha), wtedy zwykle zaczynalam myslec rzeczy w stylu "o boze, znow to sie dzieje", "co jest nie tak", "niech to sie skonczy" i wszystko to slyszalam z takim zniecierpliwiemiem i pretensja w glosie. Zaraz po tym dochodzil etap, ze wszystkie glosy innych domownikow slyszalam tak, jakby oni mieli do mnie jakies pretensje, jakby mnie poganiali i byli zniecierpliwieni, niezadowoleni ze mnie. Czyli np. tata wchodzil do pokoju i mowi zupelnie normalnie "Iza, zrobic ci kanapke?"' a ja to slysze wlasnie w takim nieprzyjemnym tonie. Bardzo niefajne. Potrafilam miec cale rozmowy, gdzie i siebie i rozmowce slyszalam wlasnie z tym nieprzyjemnym tonie. No to wlaczam TV, zeby sie wybic z tego stanu, a tam wiadomosci. Glos prezenterki slysze w ten sam sposob, przelaczam kanaly, wszedzie glosy aktorow slysze z ta pretesja do mnie i brzmi to bardzo nieprzyjemnie. Dopiero po kilku minutach ogladania tv albo rozmowy z kims ten dziwny stan mijal i juz bylo normalnie. Cos takiego zdarzylo mi sie kilkanascie razy i to bylo taka "podstawowa" wersja moich schizow.
Nie wchodzę zazwyczaj na ten wątek coś tu chyba kiedyś opisałam jakąś jedną historyjkę, teraz weszłam bo mi się nudzi i autentycznie się przeraziłam. Zobaczyłam jak ktoś Cię zacytował ysabell i jak to przeczytałam co zacytowane to z jednej strony mnie zmroziło a z drugiej chyba trochę uspokoiło.

Wierz mi lub nie, naprawdę możesz nie wierzyć. Ale ja miałam identycznie w dzieciństwie nie tak wczesnym około 8 lat zdarzało się to dość często.

Nie zgadza się tylko to z syreną co pisałaś dalej, za to te głosy w głowie jak się pojawiały to stopniowo przybierały na sile aż w końcu był to taki głośny wręcz wrzask. W ten sposób w mojej głowie gadali moi bliscy, czasem znajomi, jednak najczęściej rodzina, mama tata albo siostra. Miałam i mam dalej bardzo kochaną rodzinę nigdy mi nie dali powodu żeby się ich bać czy cokolwiek. Dlatego jak to się powtarzało to ja nie wiedziałam o co chodzi bo bywały np. takie sytuacje, że siedzę w pokoju a mama przegląda moje podręczniki, patrzy co należy dokupić i mówi coś do mnie całkowicie spokojnie, np. pyta się, czy potrzebna mi będzie jeszcze ta książka. Później mówi że w takim razie trzeba ją wyrzucić. I wtedy stopniowo zaczyna ten głos w głowie narastać jakby mówiła coraz głośniej i z pretensjami, mówi normalne rzeczy do mnie ale tak jakby chciała mną potrząsnąć. I wyobrażam sobie że robi się jakaś nieprzyjemna, że jest zła i zaczynam się bać.
A jednocześnie mam świadomość że to tylko w mojej głowie, wiem że ona dalej mówi i patrzy na mnie normalnie

Na początku chciałam po prostu żeby to przeszło, więc mówiłam w myślach: odejdź odejdź. I po jakimś czasie się uspokajało, raz dłużej raz krócej. Kiedyś nie chciało przejść ja już sobie na amen wkręciłam że to się nie skończy i w końcu się rozpłakałam właśnie przy mamie. Ona zdziwiona co się dzieje,przestraszyła się, myślała że mnie coś boli. I dopiero jak ją wystraszoną zobaczyłam to przeszło. I wtedy jej opowiedziałam wszystko. Nawet chcieli mnie rodzice wieźć do psychologa chociaż w KAŻDYM innym aspekcie było ze mną ok, prawidłowy rozwój, prawidłowe kontakty z rówieśnikami, prawidłowe wszystko. Tylko ten wrzask nieprzyjemny w głowie. Ale w końcu wylądowałam u psychologa szkolnego który nic nie pomógł nie wiedział w ogóle chyba o co mi chodzi i się to jakoś rozeszło po kościach.


Najgorzej było kiedy byłam sama, np. w nocy potrafiłam się obudzić i słyszeć głosy, dalej były to głosy znajomych, przyjaciół albo rodziny które stopniowo z natężeniem coraz większym miały do mnie pretensje a najważniejsze było to, że te głosy nie mówiły mi np. jesteś głupia, nienawidzę cię, czy coś takiego. One mówiły normalne rzeczy, takie całkiem typowe, tylko z takim nieprzyjemnym tonem. Nie wiem czy Tobie o to samego chodziło. We mnie ciągle była jakby obawa że te głosy zaraz będą coraz to głośniejsze, że w końcu zaczną mnie wyzywać, że coś się złego stanie, że to co mam w głowie przeniesie się do życia i rodzice naprawdę staną się tacy nieprzyjemni, wręcz jak postacie z horroru.


Po pewnym czasie ustało to. Nagle bez żadnej przyczyny, po prostu przestało się pojawiać. To wróciło raz. Po wielu latach, jakoś 3 lata temu. Jak z moim ówczesnym chłopakiem zapaliłam trawkę może trzeci raz w życiu. Na początku ok, a później nagle znowu to samo tylko teraz to chłopak miał ten głos. Boże jak ja się przestraszyłam zdążyłam to już wyprzeć z pamięci, a tu nagle takie coś. On też się przestraszył bo w ogóle nie wiedział co mi się dzieje. Jakoś mu to tam później wytłumaczyłam.
I zgadzało się wówczas także to z tv. Każda prezenterka mowiła nieprzyjemnym głosem, jakby mnie przejrzała zobaczyła coś zlego we mnie, jakby była na mnie wściekła i chciała mnie zabić zaraz rownocześnie mówiąc np., że wybrano nowego ministra. Włączyliśmy radio-to samo. Każda piosenkarka śpiewala jakby mnie nienawidziła i to narastalo i narastało.


I znowu na 3 lata to wyparłam z głowy aż Twój post mi o tym przypomniał.

Edytowane przez maryanna3
Czas edycji: 2013-08-11 o 15:06 Powód: dopisek
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-11, 17:57   #4593
201605021613
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
Dot.: Straszny Wątek ;)

Ja kiedyś dziwnie się czułam, jakieś takie dziwne uczucie- że niby wszystko jest ok, ale niby coś jest nie tak? Jakiś taki niepokój?

Wieczorem naszły mnie znikąd jakieś myśli typu ,,człowiek nic na 100 % nie może zaplanować'' i to nie wiadomo skąd taka myśl.

Za chwilę mama odebrała telefon, wujek dzwonił, że jego syn zmarł.


Rok później znow dwa dni mnie to męczyło, znów niby wszystko ok, ale jakoś jakby coś miało się stać.

Rano dzwoni ciocia, siostra mojej mamy, pytam się co tam u niej, a ona na to, że jest w szpitalu, bo dwa dni temu przeszła zawał.

Dodam tylko, że z tą ciocią, jak i z kuzynem widuję/widywałam się rzadko.
201605021613 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-11, 18:26   #4594
201612291251
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 010
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
Nie wchodzę zazwyczaj na ten wątek coś tu chyba kiedyś opisałam jakąś jedną historyjkę, teraz weszłam bo mi się nudzi i autentycznie się przeraziłam. Zobaczyłam jak ktoś Cię zacytował ysabell i jak to przeczytałam co zacytowane to z jednej strony mnie zmroziło a z drugiej chyba trochę uspokoiło.

Wierz mi lub nie, naprawdę możesz nie wierzyć. Ale ja miałam identycznie w dzieciństwie nie tak wczesnym około 8 lat zdarzało się to dość często.

Nie zgadza się tylko to z syreną co pisałaś dalej, za to te głosy w głowie jak się pojawiały to stopniowo przybierały na sile aż w końcu był to taki głośny wręcz wrzask. W ten sposób w mojej głowie gadali moi bliscy, czasem znajomi, jednak najczęściej rodzina, mama tata albo siostra. Miałam i mam dalej bardzo kochaną rodzinę nigdy mi nie dali powodu żeby się ich bać czy cokolwiek. Dlatego jak to się powtarzało to ja nie wiedziałam o co chodzi bo bywały np. takie sytuacje, że siedzę w pokoju a mama przegląda moje podręczniki, patrzy co należy dokupić i mówi coś do mnie całkowicie spokojnie, np. pyta się, czy potrzebna mi będzie jeszcze ta książka. Później mówi że w takim razie trzeba ją wyrzucić. I wtedy stopniowo zaczyna ten głos w głowie narastać jakby mówiła coraz głośniej i z pretensjami, mówi normalne rzeczy do mnie ale tak jakby chciała mną potrząsnąć. I wyobrażam sobie że robi się jakaś nieprzyjemna, że jest zła i zaczynam się bać.
A jednocześnie mam świadomość że to tylko w mojej głowie, wiem że ona dalej mówi i patrzy na mnie normalnie

Na początku chciałam po prostu żeby to przeszło, więc mówiłam w myślach: odejdź odejdź. I po jakimś czasie się uspokajało, raz dłużej raz krócej. Kiedyś nie chciało przejść ja już sobie na amen wkręciłam że to się nie skończy i w końcu się rozpłakałam właśnie przy mamie. Ona zdziwiona co się dzieje,przestraszyła się, myślała że mnie coś boli. I dopiero jak ją wystraszoną zobaczyłam to przeszło. I wtedy jej opowiedziałam wszystko. Nawet chcieli mnie rodzice wieźć do psychologa chociaż w KAŻDYM innym aspekcie było ze mną ok, prawidłowy rozwój, prawidłowe kontakty z rówieśnikami, prawidłowe wszystko. Tylko ten wrzask nieprzyjemny w głowie. Ale w końcu wylądowałam u psychologa szkolnego który nic nie pomógł nie wiedział w ogóle chyba o co mi chodzi i się to jakoś rozeszło po kościach.


Najgorzej było kiedy byłam sama, np. w nocy potrafiłam się obudzić i słyszeć głosy, dalej były to głosy znajomych, przyjaciół albo rodziny które stopniowo z natężeniem coraz większym miały do mnie pretensje a najważniejsze było to, że te głosy nie mówiły mi np. jesteś głupia, nienawidzę cię, czy coś takiego. One mówiły normalne rzeczy, takie całkiem typowe, tylko z takim nieprzyjemnym tonem. Nie wiem czy Tobie o to samego chodziło. We mnie ciągle była jakby obawa że te głosy zaraz będą coraz to głośniejsze, że w końcu zaczną mnie wyzywać, że coś się złego stanie, że to co mam w głowie przeniesie się do życia i rodzice naprawdę staną się tacy nieprzyjemni, wręcz jak postacie z horroru.


Po pewnym czasie ustało to. Nagle bez żadnej przyczyny, po prostu przestało się pojawiać. To wróciło raz. Po wielu latach, jakoś 3 lata temu. Jak z moim ówczesnym chłopakiem zapaliłam trawkę może trzeci raz w życiu. Na początku ok, a później nagle znowu to samo tylko teraz to chłopak miał ten głos. Boże jak ja się przestraszyłam zdążyłam to już wyprzeć z pamięci, a tu nagle takie coś. On też się przestraszył bo w ogóle nie wiedział co mi się dzieje. Jakoś mu to tam później wytłumaczyłam.
I zgadzało się wówczas także to z tv. Każda prezenterka mowiła nieprzyjemnym głosem, jakby mnie przejrzała zobaczyła coś zlego we mnie, jakby była na mnie wściekła i chciała mnie zabić zaraz rownocześnie mówiąc np., że wybrano nowego ministra. Włączyliśmy radio-to samo. Każda piosenkarka śpiewala jakby mnie nienawidziła i to narastalo i narastało.


I znowu na 3 lata to wyparłam z głowy aż Twój post mi o tym przypomniał.
Cytat:
Napisane przez ysabell Pokaż wiadomość
Od 4 dni jestem uzalezniona od tego watku, jestem dopiero w polowie. Dorzuce kilka moich historii (prawdziwych).

1. Jak mialam ok. 11 lat bylam na wakacjach z rodzicami w Polanicy Zdroju na prywatnych kwaterach, w takim typowym goralskim domku. Poznalam tam dziewczyne w moim wieku, corke innych gosci, i bawilam sie z nia na swietlicy, ktora byla w piwnicy budynku. Zachod slonca, w pokoju tylko my dwie i bawilysmy sie w ganianego, czy cos innego co wymagalo biegania. Smiechy, chichy i w ogole nie bylo strasznie. A tu nagle ja staje jak wryta i sie gapie na drzwi, po czym przesuwam wzrok po scianie do okna (tak widziala to kolezanka). Ja natomiast widzialam zjawe zawinieta w czerwony szlafrok i zakapturzona, bez twarzy (tylko czern zamiast twarzy), unoszaca sie jakies 20cm nad podloga. Zjawa byla lekko przezroczysta. Pojawila sie przy drzwiach (przeniknela przez nie) i przeplynela wzdluz sciany w strone okna, po czym przeniknela przez sciane z oknem i juz na zewnatrz jej nie bylo widac. Do tej pory jak o tym pisze, to mam ciarki, brrr. Najdziwniejsze jest to, ze ja wtedy mialam identyczny szlafrok! Tylko mniejszy (rozmiar dzieciecy), a zjawa byla doroslej wielkosci i miala wiekszy ten szlafrok.

2. Tej historii nie opowiadalam prawie nikomu, bo mama mi powiedziala, ze wezma mnie za chora psychicznie. Jak mialam 10-14 lat, czasami zdarzaly mi sie takie epizody, ze nagle zaczynalam slyszec na glos wlasne mysli (jakby ktos mi je mowil do ucha), wtedy zwykle zaczynalam myslec rzeczy w stylu "o boze, znow to sie dzieje", "co jest nie tak", "niech to sie skonczy" i wszystko to slyszalam z takim zniecierpliwiemiem i pretensja w glosie. Zaraz po tym dochodzil etap, ze wszystkie glosy innych domownikow slyszalam tak, jakby oni mieli do mnie jakies pretensje, jakby mnie poganiali i byli zniecierpliwieni, niezadowoleni ze mnie. Czyli np. tata wchodzil do pokoju i mowi zupelnie normalnie "Iza, zrobic ci kanapke?"' a ja to slysze wlasnie w takim nieprzyjemnym tonie. Bardzo niefajne. Potrafilam miec cale rozmowy, gdzie i siebie i rozmowce slyszalam wlasnie z tym nieprzyjemnym tonie. No to wlaczam TV, zeby sie wybic z tego stanu, a tam wiadomosci. Glos prezenterki slysze w ten sam sposob, przelaczam kanaly, wszedzie glosy aktorow slysze z ta pretesja do mnie i brzmi to bardzo nieprzyjemnie. Dopiero po kilku minutach ogladania tv albo rozmowy z kims ten dziwny stan mijal i juz bylo normalnie. Cos takiego zdarzylo mi sie kilkanascie razy i to bylo taka "podstawowa" wersja moich schizow.

Teraz highlights: czasami ten stan rozpoczynal sie slyszeniem syreny. W uszach taki pisk ioioioio i coraz glosniej, jak syrena policyjna czy strazacka. Glos syreny nie byl z zewnatrz, z za okna, tylko dochodzil "z wszedzie", nie z konkretnego zrodla. W koncu bylo tak glosno, ze po prostu nie do wytrzymania, to zaczynal sie sciszac i wtedy juz slyszalam wlasne mysli i reszta jak opisane powyzej.

I teraz najlepszy highlight: dwukrotnie zdarzylo mi sie, ze siedze sobie przy komputerze sama w pokoju, spokojnie odrabiam lekcje. No i zaczyna sie syrena, osiaga apogeum i znow sie scisza. Slysze wlasne mysli w nieprzyjemnym tonie. Nagle zaczynam slyszec kogos jeszcze - jakby blaganie o pomoc. Mialam wrazenie, ze byl to glos kobiecy i mamrotal cos do mnie z przerazeniem i blaganiem, jakby blagal o ratunek, a ja nic nie moglam zrobic, nie wiedzialam, jak jej pomoc. Najgorsze bylo to, ze nie bylam w stanie zrozumiec slow. Ten glos zdawal sobie sprawe, ze nie mam mu jak pomoc, ze go nie rozumiem co jeszcze zwiekszalo jego przerazenie i bylo to bardzo slychac w glosie. Taki ton, jakby ktos ktos umieral w strasznych meczarniach albo wiedzial, ze za chwile umrze i z calych sil blagal, prosil o pomoc. No i po paru minutach totalnego przerazenia i bezsilosci z obu stron, glos ucichl i zaczela sie znow syrena. Podjechala z glosnoscia na max i powoli ucichla. Ja zaplakana, przerazona mocno, bo bylam sama w domu. Zostalam tylko z uczuciem slyszenia wlasnych mysli w tonie "pelnym pretensji", przeszlo po paru minutach ogladania TV.

Ta historia jest tak niestandardowa, nigdy nie slyszalam, zeby ktos mial podobne doswiadczenia, dlatego brzmi niewiarygodnie (jakby mi ktos opowiedzial to raczej bym nie uwierzyla). Juz bardziej bym uwierzyla w znaki smierci, czy jakies inne spadajace szklanki i widzenie duchow bliskich, bo to sie zdarza ludziom czesto. Gdybym sama tych glosow nie doswiadczyla, to bym nie uwierzyla.

Taz z perspektywy czasu mysle, ze moze to byla jakas zablakana dusza, ktora nie mogla spokojnie odejsc i prosila o modlitwe. Wtedy nie wpadlo mi to do glowy jakos, nigdy nie bylam religijna.

3. Siedzialam w domu sama i bawilam sie lalkami, mialam jakies 12 lat. Nagle spojrzalam na otwarte drzwi, a tam pojawil sie taki duzy czarny cien - ksztalt bardzo chudego, wysokiego czlowieka, w pozie jak patyczkowa postac z "The Saint" (zalacznik), ale bez aureoli, za to z pazurami dlugimi. Nie poruszal sie i znikl po kilku sakundach. Dziwne te duchy widze, jakies nieludzki, tylko takie cienie i zjawy.

Mam wiecej historii (doswiadczone przez rodzicow, tez prawdziwe, ale bardziej "klasyczne"). Opowiem pozniej.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
bo to faktycznie tak brzmi jak jakieś zaburzenia psychiczne.

mi się za to parę raz zdarzyło, że spałam i obudziłam się mając wrażenie że ktoś krzyknął mi do ucha. nawet nie jakieś konkretne słowa tylko jakby ktoś pochylił się nade mną i centralnie do ucha wykrzyknął coś aby mnie obudzić i wtedy wyrywałam się ze snu przestraszona, niezbyt miłe uczucie
201612291251 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-11, 19:45   #4595
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Straszny Wątek ;)

Dalej czytam wątek i widzę, że czasem też piszecie historie prawdziwe w sensie o żywych, więc i ja swoją dodam. Ta moja przyjaciółka, której mama zmarła w tamtym tygodniu mieszka w małym 3 piętrowym bloku na wsi, 100km od Wrocławia. Jej siostra opiekuje się takim starszym panem na wózku, nic nadzwyczajnego. Ale dopiero chyba rok od początku naszej znajomości dowiedziałam się, co to za pan. Okazało się, że on kiedyś, kiedy jego córka była jeszcze pannicą wynajął chłopaczka do pomalowania mieszkania i on się zakochał w tej jego córce lecz jemu się to nie spodobało i zarąbał go na klatce schodowej siekierą. Moja przyjaciółka opowiadała mi, że wracała akurat z siostrą do domu i akurat widziały tego trupa na klatce. Straszne! Jak policja mogła pozwolić wejść dzieciakom do klatki gdzie leży pociachany facet. Tego, co go zabił nie ukarano, bo stwierdzono, że jest chory psychicznie i był w psychiatryku, obecnie opiekuje się nim córka i właśnie siostra mojej przyjaciółki. Ja bym chyba odwagi nie miała.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100


Edytowane przez SekretnyWachlarz
Czas edycji: 2013-08-11 o 19:46
SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-11, 20:09   #4596
201605021613
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
Dot.: Straszny Wątek ;)

O makabra, jakiś porąbany dziadek!

Teraz jakoś mija rok, odkąd zaczęłam czytać straszny wątek.
201605021613 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-11, 20:30   #4597
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Straszny Wątek ;)

A z historii może nie bardzo strasznych, ale dziwnych to kiedyś z moją znajomą z osiedla byłyśmy chyba z moim psem na spacerze i ciągle kręciła się koło nas taka dziwna staruszka. Nie znałyśmy jej, nie mogła być z naszego osiedla ani pobliskich ulic. Kręciła, kręciła i dziwnie się nam przyglądała, ale generalnie ją olałyśmy. W końcu jednak poszłyśmy stamtąd, bo nas wkurzało to, że się na nas tak gapiła. Już teraz nie pamiętam czy na drugi dzień czy za dwa dni, ale byłam u tej znajomej w domu i słyszymy dzwonek do drzwi. Zajrzałyśmy najpierw przez judasz, a tam... ta kobita. Nie otworzyłyśmy oczywiście, dobre 30 minut tam stała i za którymś razem jak zerknęłyśmy do judasza to jej już nie było.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100

SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-11, 21:56   #4598
ysabell
Rozeznanie
 
Avatar ysabell
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 723
GG do ysabell
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
Nie wchodzę zazwyczaj na ten wątek coś tu chyba kiedyś opisałam jakąś jedną historyjkę, teraz weszłam bo mi się nudzi i autentycznie się przeraziłam. Zobaczyłam jak ktoś Cię zacytował ysabell i jak to przeczytałam co zacytowane to z jednej strony mnie zmroziło a z drugiej chyba trochę uspokoiło.

Wierz mi lub nie, naprawdę możesz nie wierzyć. Ale ja miałam identycznie w dzieciństwie nie tak wczesnym około 8 lat zdarzało się to dość często.

Nie zgadza się tylko to z syreną co pisałaś dalej, za to te głosy w głowie jak się pojawiały to stopniowo przybierały na sile aż w końcu był to taki głośny wręcz wrzask. W ten sposób w mojej głowie gadali moi bliscy, czasem znajomi, jednak najczęściej rodzina, mama tata albo siostra. Miałam i mam dalej bardzo kochaną rodzinę nigdy mi nie dali powodu żeby się ich bać czy cokolwiek. Dlatego jak to się powtarzało to ja nie wiedziałam o co chodzi bo bywały np. takie sytuacje, że siedzę w pokoju a mama przegląda moje podręczniki, patrzy co należy dokupić i mówi coś do mnie całkowicie spokojnie, np. pyta się, czy potrzebna mi będzie jeszcze ta książka. Później mówi że w takim razie trzeba ją wyrzucić. I wtedy stopniowo zaczyna ten głos w głowie narastać jakby mówiła coraz głośniej i z pretensjami, mówi normalne rzeczy do mnie ale tak jakby chciała mną potrząsnąć. I wyobrażam sobie że robi się jakaś nieprzyjemna, że jest zła i zaczynam się bać.
A jednocześnie mam świadomość że to tylko w mojej głowie, wiem że ona dalej mówi i patrzy na mnie normalnie

Na początku chciałam po prostu żeby to przeszło, więc mówiłam w myślach: odejdź odejdź. I po jakimś czasie się uspokajało, raz dłużej raz krócej. Kiedyś nie chciało przejść ja już sobie na amen wkręciłam że to się nie skończy i w końcu się rozpłakałam właśnie przy mamie. Ona zdziwiona co się dzieje,przestraszyła się, myślała że mnie coś boli. I dopiero jak ją wystraszoną zobaczyłam to przeszło. I wtedy jej opowiedziałam wszystko. Nawet chcieli mnie rodzice wieźć do psychologa chociaż w KAŻDYM innym aspekcie było ze mną ok, prawidłowy rozwój, prawidłowe kontakty z rówieśnikami, prawidłowe wszystko. Tylko ten wrzask nieprzyjemny w głowie. Ale w końcu wylądowałam u psychologa szkolnego który nic nie pomógł nie wiedział w ogóle chyba o co mi chodzi i się to jakoś rozeszło po kościach.

Po pewnym czasie ustało to. Nagle bez żadnej przyczyny, po prostu przestało się pojawiać. To wróciło raz. Po wielu latach, jakoś 3 lata temu. Jak z moim ówczesnym chłopakiem zapaliłam trawkę może trzeci raz w życiu. Na początku ok, a później nagle znowu to samo tylko teraz to chłopak miał ten głos. Boże jak ja się przestraszyłam zdążyłam to już wyprzeć z pamięci, a tu nagle takie coś. On też się przestraszył bo w ogóle nie wiedział co mi się dzieje. Jakoś mu to tam później wytłumaczyłam.
I zgadzało się wówczas także to z tv. Każda prezenterka mowiła nieprzyjemnym głosem, jakby mnie przejrzała zobaczyła coś zlego we mnie, jakby była na mnie wściekła i chciała mnie zabić zaraz rownocześnie mówiąc np., że wybrano nowego ministra. Włączyliśmy radio-to samo. Każda piosenkarka śpiewala jakby mnie nienawidziła i to narastalo i narastało.
O to, o to! Świetnie to opisałas! Wyglada na to, że miałysmy to samo (tylko mi do tego potem zaczela dochodzic ta syrena i ten dodatkowy "błagający" głos). Czasami to się zaczynało szumem w uszach, a czasami po prostu nagle się zaczynało bez niczego, później doszła ta syrena. Jak to było u Ciebie?

Jak fajnie dowiedzieć, że ktoś inny też tak miał, bo już myslałam, że tylko ja jestem taka dziwna. To było strasznie nieprzyjemne, najgrosze było to, że ja wiedziałam, że moja rodzina/znajomi/ludzie w TV naprawdę mówią zwyczajnym tonem, a ta dziwna pretensja i nieuzasadniona wściekłość na mnie którą ja słyszę tworzy się tylko w mojej głowie. Miałam też wrażenie, jakby mnie poganiali, taki ton jakbym coś źle zrobiła i przeze mnie by się mieli gdzieś zaraz spóźnić, i są strasznie na mnie wściekli. Też tak miałaś? I czy słyszałaś wtedy własne myśli w tym samym tonie, czy tylko głosy innych ludzi?

Moi rodzice też są bardzo w porządku i też zupełnie nie miałam powodu żeby się nich bać. Powiedziałam co się dzieje po którymś z pierwszych epizodów. Byłam nieźle przerażona, nie wiedziałam skąd nagle słyszę taką agresją w głosach wszystkich, więc najpierw się spytałam rodziców czy o coś do mnie mają pretensje, a po ich zdziwionej minie opowiedziałam im co mi się przydarzyło. Potem za każdym razem jak to się działo, to też im mówiłam w trakcie. Oni chyba nie wierzyli, ale się martwili, bo jak to się działo to minę miałam chyba nietęgą, łzy w oczach, na pewno widać było po mnie że coś jest nie tak, że się boję. Też się bałam, że ten stan się będzie nasilać i że te bliskie osoby faktycznie są na mnie wściekłe i coś wreszcie mi złego zrobią. Irracjonalny lęk - bo z drugiej strony wiedziałam, że to się dzieje tylko w mojej głowie, a treśc tego co osoby mówią jest zupełnie zwyczajna. Całe szczęście jak w wieku ok. 14 lat epizody się skończyły, to nigdy odtąd (odpukać) nie wróciły.

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
Najgorzej było kiedy byłam sama, np. w nocy potrafiłam się obudzić i słyszeć głosy, dalej były to głosy znajomych, przyjaciół albo rodziny które stopniowo z natężeniem coraz większym miały do mnie pretensje a najważniejsze było to, że te głosy nie mówiły mi np. jesteś głupia, nienawidzę cię, czy coś takiego. One mówiły normalne rzeczy, takie całkiem typowe, tylko z takim nieprzyjemnym tonem. Nie wiem czy Tobie o to samego chodziło. We mnie ciągle była jakby obawa że te głosy zaraz będą coraz to głośniejsze, że w końcu zaczną mnie wyzywać, że coś się złego stanie, że to co mam w głowie przeniesie się do życia i rodzice naprawdę staną się tacy nieprzyjemni, wręcz jak postacie z horroru.
Tzn. mówisz, że w środku nocy się budziłaś i słyszałaś głosy znajomych w tym tonie pełnym wściekłości i pretensji? Chociaż tak naprawdę nikt do Ciebie nie mówił w tamtej chwili? Ja tak nie miałam, ale ciekawi mnie to. Czy te głosy mówiły coś, co wcześniej np. poprzedniego dnia faktycznie od nich słyszałaś? Co mówiły?
__________________
Odchudzanie i samodoskonalenie!
61.5 61 60 59 58 57 56 55 54 53 52 51 50 49
ysabell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-11, 22:17   #4599
Keket
Zakorzenienie
 
Avatar Keket
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 880
Dot.: Straszny Wątek ;)

Wygląda mi to na dziecięcą schizofrenię. Poczytajcie sobie obie o tym.

Rozpoznanie:
Rozpoznanie ustalane jest na podstawie określonych kryteriów. Należy jednak pamiętać, że u dzieci objawy mogą być mało nasilone, albo niespecyficzne, a więc rozpoznanie nie zawsze jest tak oczywiste jak w przypadku dorosłych.

Początkowo mogą to być jedynie nieprawidłowy rozwój psychomotoryczny, drobne wady fizykalne, ”miękkie” objawy neurologiczne, zaburzenia poznawcze, zaburzenia funkcjonowania społecznego, nieprawidłowe cechy osobowości .
Do rozpoznania niezbędne jest spełnienie poniższych warunków:

I. Co najmniej 1 z wymienionych objawów.

echo myśli, nasyłanie, zabieranie, odsłonięcie myśli,
urojenia oddziaływania, wpływu lub owładnięcia,
głosy omamowe komentujące lub dyskutujące,
inne utrwalone urojenia o dziwacznej lub niedostosowanej kulturowo treści.

Lub co najmniej 2 z wymienionych:
utrwalone omamy z zakresu jakiegokolwiek zmysłu, występujące każdego dnia w ciągu co najmniej 1 miesiąca i towarzyszą im urojenia- mogą być zwiewne,
rozkojarzenie lub niedostosowanie wypowiedzi, neologizmy, przerwy lub wstawki w toku myślenia,
zachowania katatoniczne (pobudzenie, osłupienie, zastyganie lub gibkość woskowa, negatywizm, mutyzm),
objawy negatywne: apatia, zubożenie wypowiedzi, spłycenie reakcji emocjonalnych, które nie są spowodowane depresją lub lekami neuroleptycznymi).
__________________

Keket jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-12, 07:48   #4600
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Straszny Wątek ;)

A ja jeszcze z jedną historią. Jak wiemy czas jest względny, został wymyślony przez człowieka i każdy z nas doświadczył, że raz płynie wolniej, a raz szybciej. Ostatnio mój znajomy zrobił sobie kawę i wiedział, że musi ją szybko wypić, bo ma do zrobienia ważne rzeczy. Zdziwił go ostatni łyk kawy, który był zimny, okazało się, że nie wiadomo jak minęła godzina. Do czego zmierzam. Kiedyś przeczytałam taką historię, że pewna niania wzięła na spacer dziecko, którym się opiekowała. Poszła z nim do parku. Nagle zrobiło się chłodniej i ciemniej na dworze, a dziecko zaczęło płakać, usiadła na ławce i zaczęła je tulić. W końcu ponownie wyszło słońce, a dziecko się uspokoiło. Kobieta zaczęła wracać do domu. Jakie było jej zdziwienie kiedy się okazało, że od 3 dni szuka ich policja. ! Ja o tej historii na wiele, wiele lat zapomniałam, ale ostatnimi czasy sama opiekuję się dzieckiem i jak wyszłam jakiś czas temu do parku to właśnie nagle tak pociemniało i zrobiło się chłodno i wtedy przypomniałam sobie tę historię, od razu zwiałam z tego parku, a też siedziałam na ławce.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100


Edytowane przez SekretnyWachlarz
Czas edycji: 2013-08-12 o 11:40
SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-12, 08:01   #4601
kaha2
Raczkowanie
 
Avatar kaha2
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 112
Dot.: Straszny Wątek ;)

Widzę,że dalej się rozwija wątek. Ja nie mam już żadnej historii niestety,
ale cały czas podczytuję Was
kaha2 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-12, 09:54   #4602
Margaretja
Raczkowanie
 
Avatar Margaretja
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 56
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez SekretnyWachlarz Pokaż wiadomość
A ja jeszcze z jedną historią. Jak wiemy czas jest względny, został wymyślony przez człowieka i każdy z nas doświadczył, że raz płynie wolniej, a raz krócej. Ostatnio mój znajomy zrobił sobie kawę i wiedział, że musi ją szybko wypić, bo ma do zrobienia ważne rzeczy. Zdziwił go ostatni łyk kawy, który był zimny, okazało się, że nie wiadomo jak minęła godzina. Do czego zmierzam. Kiedyś przeczytałam taką historię, że pewna niania wzięła na spacer dziecko, którym się opiekowała. Poszła z nim do parku. Nagle zrobiło się chłodniej i ciemniej na dworze, a dziecko zaczęło płakać, usiadła na ławce i zaczęła je tulić. W końcu ponownie wyszło słońce, a dziecko się uspokoiło. Kobieta zaczęła wracać do domu. Jakie było jej zdziwienie kiedy się okazało, że od 3 dni szuka ich policja. ! Ja o tej historii na wiele, wiele lat zapomniałam, ale ostatnimi czasy sama opiekuję się dzieckiem i jak wyszłam jakiś czas temu do parku to właśnie nagle tak pociemniało i zrobiło się chłodno i wtedy przypomniałam sobie tę historię, od razu zwiałam z tego parku, a też siedziałam na ławce.
Ojej! Zapętlenie czasu?
Ha, to ja dodam od siebie jeszcze jedną historię, właśnie związaną z czasem. Otóż mamy w domu zegar; taki zwykły, okrągły zegar, który wisi na ścianie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że co jakiś czas, zupełnie bez powodu zaczyna chodzić... do tyłu. Nie jest to kwestia słabych baterii, ani anomalii promieniowania geomantycznego. Po prostu przez jakieś pół godziny do godziny chodzi w przeciwnym kierunku.
Margaretja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-12, 10:45   #4603
Nefrytka
Rozeznanie
 
Avatar Nefrytka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 535
Dot.: Straszny Wątek ;)

Podczytywałam ten wątek wczoraj i tak się zeschizowałam, że jak ktoś zapukał do drzwi po północy, to moją pierwszą myślą było "kto umarł?".
dzięki dziewczyny.
Nefrytka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-12, 10:47   #4604
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez Margaretja Pokaż wiadomość
Ojej! Zapętlenie czasu?
Ha, to ja dodam od siebie jeszcze jedną historię, właśnie związaną z czasem. Otóż mamy w domu zegar; taki zwykły, okrągły zegar, który wisi na ścianie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że co jakiś czas, zupełnie bez powodu zaczyna chodzić... do tyłu. Nie jest to kwestia słabych baterii, ani anomalii promieniowania geomantycznego. Po prostu przez jakieś pół godziny do godziny chodzi w przeciwnym kierunku.
Ale jak to do tyłu? Masakra, po raz pierwszy o czymś takim słyszę.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100

SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-12, 11:34   #4605
Katerina_00
Zakorzenienie
 
Avatar Katerina_00
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Uk
Wiadomości: 5 199
GG do Katerina_00
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez SekretnyWachlarz Pokaż wiadomość
A ja jeszcze z jedną historią. Jak wiemy czas jest względny, został wymyślony przez człowieka i każdy z nas doświadczył, że raz płynie wolniej, a raz krócej. Ostatnio mój znajomy zrobił sobie kawę i wiedział, że musi ją szybko wypić, bo ma do zrobienia ważne rzeczy. Zdziwił go ostatni łyk kawy, który był zimny, okazało się, że nie wiadomo jak minęła godzina. Do czego zmierzam. Kiedyś przeczytałam taką historię, że pewna niania wzięła na spacer dziecko, którym się opiekowała. Poszła z nim do parku. Nagle zrobiło się chłodniej i ciemniej na dworze, a dziecko zaczęło płakać, usiadła na ławce i zaczęła je tulić. W końcu ponownie wyszło słońce, a dziecko się uspokoiło. Kobieta zaczęła wracać do domu. Jakie było jej zdziwienie kiedy się okazało, że od 3 dni szuka ich policja. ! Ja o tej historii na wiele, wiele lat zapomniałam, ale ostatnimi czasy sama opiekuję się dzieckiem i jak wyszłam jakiś czas temu do parku to właśnie nagle tak pociemniało i zrobiło się chłodno i wtedy przypomniałam sobie tę historię, od razu zwiałam z tego parku, a też siedziałam na ławce.
moj TZ raz poszedl do toalety (bez fona ) i tez mu sie zgubiło 1,5 godz.Wypytywałam go o szczegóły ale nie chce mówić.
Raczej niemożliwe jest,zeby tyle tam siedział....
Katerina_00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-12, 11:43   #4606
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Straszny Wątek ;)

Ja czasami wpadam w stan jakby medytacji. Potrafię usiąść i się ocknąć po np. 2h. Świadkowie jak moi rodzice mówią, że wtedy się bujam w przód i w tył. Co dziwne czuję się potem wypoczęta, zrelaksowana jakbym spała. Ale u mnie to ma chyba związek z brakiem poczucia bezpieczeństwa. Pamiętam też, że za dziecka mówiono mi, że śpię z otwartymi oczaami. Kiedyś przyjechała do mnie prawdziwa wnuczka mojego przyszywanego dziadka i mówiła, że w nocy gadała do mnie, a ja nic chociaż miałam otwarte oczy, nieźle się wystraszyła. W ogóle ciekawe jest lunatykowanie. Moja mama lunatykowała tylko w czasie pełni, wychodziła wtedy często z domu. Mówi się, że lunatycy rzadko są niebezpieczni. Ale mojej koleżanki siostra lunatykowała i zwykle faktycznie nic się nie działo, ale kiedyś koleżanka się od hałasu obudziła (tamta się o coś obiła) i w końcu wstała zobaczyć, co ona robi, a ona z nożem kuchennym nad łóżkiem rodziców stała.

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Cytat:
Napisane przez Katerina_00 Pokaż wiadomość
moj TZ raz poszedl do toalety (bez fona ) i tez mu sie zgubiło 1,5 godz.Wypytywałam go o szczegóły ale nie chce mówić.
Raczej niemożliwe jest,zeby tyle tam siedział....
Straszne.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100


Edytowane przez SekretnyWachlarz
Czas edycji: 2013-08-12 o 11:41
SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-12, 12:13   #4607
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez DIABLICAorg Pokaż wiadomość
bo to faktycznie tak brzmi jak jakieś zaburzenia psychiczne.

mi się za to parę raz zdarzyło, że spałam i obudziłam się mając wrażenie że ktoś krzyknął mi do ucha. nawet nie jakieś konkretne słowa tylko jakby ktoś pochylił się nade mną i centralnie do ucha wykrzyknął coś aby mnie obudzić i wtedy wyrywałam się ze snu przestraszona, niezbyt miłe uczucie
Tak, ja też tak myślałam. Tzn. przez chwilę zdawało mi się, że jestem po prostu niezbyt normalna. Później myślałam że się naoglądałam horrorów ale w zasadzie żadne na mnie nie odcisnęły jakiegoś piętna. Nie byłam strachliwym bardzo dzieckiem. Teraz też raczej wszyscy się czasem dziwią że się nie boję różnych rzeczy których większość by się bała. Np. miałam taki projekt żeby robić zdjęcia w jakiś wielkich opuszczonych halach, przy wodociągach(wiecie pełno rur itd.) przemysłowych, chodziło o światłocień i takie tam i wymyślono że tam będę montować wielkie lampy i robić to nocą wtedy lepszy efekt.

Więc ja jeździłam do tych budynków np. o 2, 3 w nocy czasem po parenaście km za miasto na jakiś polach wielka fabryka w której się dawno nic nie dzieje, grobowa cisza, sama tam byłam jak palec i cykałam zdjęcia Moja siostra stwierdziła że ona by 3 razy dostała ataku serca.

A z tym spaniem to w sumie od wielu osób słyszałam, że kiedyś mieli cos podobnego
Cytat:
Napisane przez ysabell Pokaż wiadomość
O to, o to! Świetnie to opisałas! Wyglada na to, że miałysmy to samo (tylko mi do tego potem zaczela dochodzic ta syrena i ten dodatkowy "błagający" głos). Czasami to się zaczynało szumem w uszach, a czasami po prostu nagle się zaczynało bez niczego, później doszła ta syrena. Jak to było u Ciebie?
U mnie właśnie nigdy to się nie zaczynało ani szumem ani żadnymi syrenami, pojawiało się znienacka i od razu wiedziałam, że to znowu to. I te głosy narastały, stawały się coraz bardziej agresywne i głośniejsze.
Ale zgadza się błagalny głos. Gdy to narastało to już było właśnie takie jakby błaganie. Nie umiem do końca tego opisać.
Cytat:
Napisane przez ysabell Pokaż wiadomość
Jak fajnie dowiedzieć, że ktoś inny też tak miał, bo już myslałam, że tylko ja jestem taka dziwna. To było strasznie nieprzyjemne, najgrosze było to, że ja wiedziałam, że moja rodzina/znajomi/ludzie w TV naprawdę mówią zwyczajnym tonem, a ta dziwna pretensja i nieuzasadniona wściekłość na mnie którą ja słyszę tworzy się tylko w mojej głowie. Miałam też wrażenie, jakby mnie poganiali, taki ton jakbym coś źle zrobiła i przeze mnie by się mieli gdzieś zaraz spóźnić, i są strasznie na mnie wściekli. Też tak miałaś? I czy słyszałaś wtedy własne myśli w tym samym tonie, czy tylko głosy innych ludzi?
No też właśnie trochę mnie uspokoiłaś, bo zawsze się zastanawiałam czy sama z tym jestem czy może ktoś też tak miał. A wiadomo, że nie mówiłam o tym raczej nikomu, no bo po co. Wiedzieli tylko najbliżsi.

Dokładnie tak samo miałam: jakby mnie poganiali, jakbym coś źle zrobiła, jakby coś przeze mnie było nie tak. W sumie np. oni mówili normalne rzeczy miałam tego świadomość a brzmieli jakby mówili coś w stylu: ty głupia gówniaro, wszystko przez ciebie, zobaczysz oberwiesz, dostanie ci się. Boże wiem, że to głupio brzmi ale właśnie takie miałam wrażenie. A gdy głosy narastały to już autentycznie zaczynałam się bać, nie byłam strachliwym dzieckiem a wtedy dosłownie płakałam ze strachu.
W ten sposób słyszałam głosy bliskich czy znajomych ale czasem też moje, kiedy to już trochę trwało to np. mówiłam w myślach: odejdź odejdź i wtedy też to: odejdź, było z taką pretensja w tonie.

Cytat:
Napisane przez ysabell Pokaż wiadomość

Tzn. mówisz, że w środku nocy się budziłaś i słyszałaś głosy znajomych w tym tonie pełnym wściekłości i pretensji? Chociaż tak naprawdę nikt do Ciebie nie mówił w tamtej chwili? Ja tak nie miałam, ale ciekawi mnie to. Czy te głosy mówiły coś, co wcześniej np. poprzedniego dnia faktycznie od nich słyszałaś? Co mówiły?
Wiesz, to było np. tak, że ja się budziłam, czasem mi się zdarzało że budziłam się w nocy zwłaszcza jak sen jeszcze był lekki i np. za oknem auto głośno przejechało, jakaś ciężarówka czy coś. Wtedy się budziłam i naturalnie zaczynałam sobie myśleć o różnych rzeczach. Np. wyobrażałam sobie różne sytuacje, przypominałam co się działo dnia poprzedniego, co było w szkole na przerwie i takie tam. I w tych sytuacjach też czasem pojawiały się te głosy, różnie albo mówiły coś całkiem nowego co sobie wyobrażałam albo coś co ktoś faktycznie do mnie powiedział. I też z tą pretensją. A co mówiły: no właśnie to jest w tym wszystkim najdziwniejsze. Normalne rzeczy, typu: ej zrobiłaś zadanie z polskiego, jest wf dziś, zapakuj drugie śniadanie. Normalne rozmowy.

To było o tyle kiepskie że byłam wtedy sama, nie mogłam ciągle biegać do rodziców. Włączałam radio a tu ktoś śpiewa i też śpiewa z takim wyrzutem, pretensją w głosie. No paranoja.




***jakaś dziewczyna napisała o schizofrenii dziecięcej. Nie wiem, może to możliwe. Chociaż ze mną w każdym innym aspekcie wszystko w porządku i później juz też tego nie było. Ale ten epizod z trawką też by pasował, ponoć na osoby jakoś zaburzone psychiczne trawka może tak podziałać+pogłębia to. U mnie dokładnie tak było. Po tylu latach to wróciło tylko nasilone tak z 3 razy i tym razem miałam też szum w głowie tak jakby ciśnienie rozsadzało mi czaszkę.

Edytowane przez maryanna3
Czas edycji: 2013-08-12 o 12:15
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-12, 13:58   #4608
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Straszny Wątek ;)

Dalej czytam ten wątek i widzę, że przewinął się też tu motyw tarota, a więc ponad rok temu poznałam taką Sonię, cygankę, pracowałam z nią. Miła chociaż nieco zagubiona kobieta i ona powiedziała kiedyś, że postawi mi tarota. Nie była w tym aż tak obcykana jak jej mama, ale miała i tak już dużą wiedzę. Oczywiście ja, sceptyczna jak zawsze, ale zgodziłam się. Zapisałam wszystko, co mi powiedziała, ale kartkę włożyłam chyba do szuflady i zapomniałam o tym. Potem jakoś mi ta kartka wpadła w ręce i jakie było moje zdziwienie gdy każdy punkt okazało się, że się sprawdził. Poza tym Sonia mówiła, że nigdy nie wróży kobietom w ciąży, ale kiedyś jedna strasznie się uparła aby jej powróżyła i ta w końcu uległa. W kartach zobaczyła, że dziecko urodzi się chore, z jakimś niedorozwojem, oczywiście matce o tym nie powiedziała i co? I dziecko faktycznie urodziło się chore.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100

SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-12, 16:17   #4609
Withers
Zakorzenienie
 
Avatar Withers
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 3 191
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez Aneczka91 Pokaż wiadomość
No i można opowiadać nieskończone historie o mojej znajomej-byłej współlokatorce lunatyczce która potrafiła wyjść na balkon pokryty śniegiem na mega mrozie i krzycząc "zimo jesteś zaj**sta")
Wiem, że to nie jest śmieszne, ale przypomniałam sobie, jak mój kolega wyprawiał kiedyś podobne rzeczy po % Nadrabiam wątek
__________________

Wining and dining, drinking and driving

Excessive buying, overdose and dying
Withers jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-12, 18:42   #4610
Margaretja
Raczkowanie
 
Avatar Margaretja
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 56
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez SekretnyWachlarz Pokaż wiadomość
Ale jak to do tyłu? Masakra, po raz pierwszy o czymś takim słyszę.
Normalnie, słychać tykanie, a wskazówki idą sobie do tyłu. Uwierz, w jakim ja na początku byłam szoku. Nigdy w życiu niczego takiego nie widziałam. Teraz to reagujemy w domu tekstem w stylu: „Popatrz, znowu się cofa”. Jedyny kłopot w tym, że później, jak wróci do normalności trzeba na powrót ustawiać prawidłową godzinę.
Kiedyś pytałam o ten zegar koleżanki, która zajmuje się takimi sprawami, ale i ona bezradnie rozłożyła ręce. Nigdy się nie spotkała z takim dziwadłem.

Co do tarota, to faktycznie potrafi podpowiedzieć wiele rzeczy. Sama się o tym przekonałam, jak kiedyś pytałam o zmianę mieszkania. Nawet data się sprawdziła co do miesiąca.

Ja dawno temu zrobiłam kumpeli portret numerologiczny i... zupełnie o tym zapomniałam. Ona zresztą też i kartki schowała gdzieś do szuflady. Minęło trochę lat i robiąc porządki je odnalazła. Pierwsze co, to zadzwoniła do mnie pytając czy pamiętam. Coś tam przez mgłę pamiętałam, ale żadnych szczegółów. I okazało się, że wszystko o czym wtedy było pisane sprawdziło się co do joty, włącznie z punktami zwrotnymi w życiu itp.



Dziewczyny, a'propo tych urojeń głosowych, przychylałabym się do opinii koleżanki, że mogły to być objawy schizofrenii młodzieńczej. W szkole miałam koleżankę z tą chorobą. Ona też słyszała nieraz dziwne rzeczy, których w rzeczywistości nie było i była przekonana, iż wszyscy mają do niej pretensje, albo zamierzają ją skrzywdzić.

Warto mieć na to baczenie, jeśli objawy powrócą.

Edytowane przez Margaretja
Czas edycji: 2013-08-12 o 18:43 Powód: literówki
Margaretja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-12, 19:31   #4611
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez Margaretja Pokaż wiadomość
Normalnie, słychać tykanie, a wskazówki idą sobie do tyłu. Uwierz, w jakim ja na początku byłam szoku. Nigdy w życiu niczego takiego nie widziałam. Teraz to reagujemy w domu tekstem w stylu: „Popatrz, znowu się cofa”. Jedyny kłopot w tym, że później, jak wróci do normalności trzeba na powrót ustawiać prawidłową godzinę.
Kiedyś pytałam o ten zegar koleżanki, która zajmuje się takimi sprawami, ale i ona bezradnie rozłożyła ręce. Nigdy się nie spotkała z takim dziwadłem.

Co do tarota, to faktycznie potrafi podpowiedzieć wiele rzeczy. Sama się o tym przekonałam, jak kiedyś pytałam o zmianę mieszkania. Nawet data się sprawdziła co do miesiąca.

Ja dawno temu zrobiłam kumpeli portret numerologiczny i... zupełnie o tym zapomniałam. Ona zresztą też i kartki schowała gdzieś do szuflady. Minęło trochę lat i robiąc porządki je odnalazła. Pierwsze co, to zadzwoniła do mnie pytając czy pamiętam. Coś tam przez mgłę pamiętałam, ale żadnych szczegółów. I okazało się, że wszystko o czym wtedy było pisane sprawdziło się co do joty, włącznie z punktami zwrotnymi w życiu itp.



Dziewczyny, a'propo tych urojeń głosowych, przychylałabym się do opinii koleżanki, że mogły to być objawy schizofrenii młodzieńczej. W szkole miałam koleżankę z tą chorobą. Ona też słyszała nieraz dziwne rzeczy, których w rzeczywistości nie było i była przekonana, iż wszyscy mają do niej pretensje, albo zamierzają ją skrzywdzić.

Warto mieć na to baczenie, jeśli objawy powrócą.
Ten zegar nadal mnie przeraża i za żadne skarby świata nie chciałabym mieć czegoś takiego w domu. Czułabym się dziwnie.

Ja również bym się miała na baczności i mocniej przyjrzała tym urojeniom głosowym, ponieważ wiele osób z historii, które znamy miały takie coś, np. jakiś tam malarz słyszał głosy, tylko on je słyszał, więc w końcu odciął sobie ucho. Choroba psychiczna często atakuje niespodziewanie, z ukrycia.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100

SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-12, 20:38   #4612
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Straszny Wątek ;)

Ja się tego trochę boję jak sobie o tym przypominam ale cała sprawa jest dziwna bo zdarzyło mi się z kilkadziesiąt razy daaawno temu w dzieciństwie długo długo absolutnie nic i dopiero 3 lata temu ten jeden raz. Ale wydaje mi się, że gdyby to się teraz powtórzyło pewnie poszłabym do jakiegoś psychiatry.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-13, 10:48   #4613
Kornella
Zadomowienie
 
Avatar Kornella
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Opolskie
Wiadomości: 1 060
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez Nefrytka Pokaż wiadomość
Podczytywałam ten wątek wczoraj i tak się zeschizowałam, że jak ktoś zapukał do drzwi po północy, to moją pierwszą myślą było "kto umarł?".
dzięki dziewczyny.
i kto to wtedy pukał po północy do Ciebie ?


Jak sobie o tym zegarze cofającym pomyślę, to aż mi ciarki przechodzą. To tak jakby nasze życie się cofało w przeszłość. Niepokojące...
__________________
"Nigdy nie zapomnisz, ale pewnego dnia obudzisz się i stwierdzisz, że już tak strasznie nie boli."

~Erica Spindler
Kornella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-13, 14:25   #4614
Margaretja
Raczkowanie
 
Avatar Margaretja
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 56
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez SekretnyWachlarz Pokaż wiadomość
Ten zegar nadal mnie przeraża i za żadne skarby świata nie chciałabym mieć czegoś takiego w domu. Czułabym się dziwnie.
Cytat:
Napisane przez Kornella Pokaż wiadomość
i kto to wtedy pukał po północy do Ciebie ?

Jak sobie o tym zegarze cofającym pomyślę, to aż mi ciarki przechodzą. To tak jakby nasze życie się cofało w przeszłość. Niepokojące...
Ja już do tego zegara przywykłam. Z początku też mnie niepokoił. Teraz po prostu uśmiecham się, gdy widzę, że idzie do tyłu.
Hmm... Kornelia- a wiesz, nie pomyślałam w ten sposób. Ja raczej podeszłam do tego na zasadzie, że czas jest nam dodawany. Ale muszę przyjrzeć się sprawie także z innej strony.
My domownicy przywykliśmy do niego, ale jak są goście i czasem ktoś zauważy, też budzi się w nim niepokój. Ot, mamy mały, "zeschizowany" zegar.


Cytat:
Napisane przez SekretnyWachlarz Pokaż wiadomość
Ja również bym się miała na baczności i mocniej przyjrzała tym urojeniom głosowym, ponieważ wiele osób z historii, które znamy miały takie coś, np. jakiś tam malarz słyszał głosy, tylko on je słyszał, więc w końcu odciął sobie ucho. Choroba psychiczna często atakuje niespodziewanie, z ukrycia.
Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
Ja się tego trochę boję jak sobie o tym przypominam ale cała sprawa jest dziwna bo zdarzyło mi się z kilkadziesiąt razy daaawno temu w dzieciństwie długo długo absolutnie nic i dopiero 3 lata temu ten jeden raz. Ale wydaje mi się, że gdyby to się teraz powtórzyło pewnie poszłabym do jakiegoś psychiatry.
Maryanno- w razie powtórzenia się tych objawów nie zwlekaj i idź do psychiatry. Nawet jeżeli to jakieś zaburzenia, spokojnie można tego typu zmiany kontrolować i leczyć. Żyjemy w takich czasach, że nasze mózgi nie zawsze nadążają za tempem życia. Zwłaszcza, jeśli ktoś jest bardzo wrażliwą osobą.
Margaretja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-13, 14:30   #4615
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez Kornella Pokaż wiadomość
Jak sobie o tym zegarze cofającym pomyślę, to aż mi ciarki przechodzą. To tak jakby nasze życie się cofało w przeszłość. Niepokojące...
Ja myślę podobnie. Coś na zasadzie, na dworze mamy teraz, a w pokoju czas się cofa. Bałabym się, że nigdy nie wiem co jest teraz, a co jest potem, a co być moze już było.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100

SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-13, 15:35   #4616
Margaretja
Raczkowanie
 
Avatar Margaretja
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 56
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez SekretnyWachlarz Pokaż wiadomość
Ja myślę podobnie. Coś na zasadzie, na dworze mamy teraz, a w pokoju czas się cofa. Bałabym się, że nigdy nie wiem co jest teraz, a co jest potem, a co być moze już było.
Dziewczyny, dajecie mi do myślenia. Siedzę właśnie w kuchni przy lapku i podejrzanie patrzę na ten mój zegar. Na razie chodzi normalnie.
Hmm... Może faktycznie trzeba się go będzie pozbyć.
Margaretja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-13, 15:43   #4617
czokled
Wtajemniczenie
 
Avatar czokled
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 792
GG do czokled
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez Margaretja Pokaż wiadomość
Dziewczyny, dajecie mi do myślenia. Siedzę właśnie w kuchni przy lapku i podejrzanie patrzę na ten mój zegar. Na razie chodzi normalnie.
Hmm... Może faktycznie trzeba się go będzie pozbyć.
Skąd macie ten zegar?
czokled jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-13, 15:50   #4618
Withers
Zakorzenienie
 
Avatar Withers
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 3 191
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez Margaretja Pokaż wiadomość
Ja dawno temu zrobiłam kumpeli portret numerologiczny i... zupełnie o tym zapomniałam. Ona zresztą też i kartki schowała gdzieś do szuflady. Minęło trochę lat i robiąc porządki je odnalazła. Pierwsze co, to zadzwoniła do mnie pytając czy pamiętam. Coś tam przez mgłę pamiętałam, ale żadnych szczegółów. I okazało się, że wszystko o czym wtedy było pisane sprawdziło się co do joty, włącznie z punktami zwrotnymi w życiu itp.
Możesz powiedzieć coś więcej? Jak wygląda robienie takiego portretu itd?
__________________

Wining and dining, drinking and driving

Excessive buying, overdose and dying
Withers jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-13, 16:22   #4619
Margaretja
Raczkowanie
 
Avatar Margaretja
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 56
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez czokled Pokaż wiadomość
Skąd macie ten zegar?

Zwyczajnie kupiony ze sklepu. Taki okrągły zegar na baterię, fiksuje nam tak może od dwóch lat. Już nawet nie pamiętam kiedy zaczął.

Cytat:
Napisane przez Withers Pokaż wiadomość
Możesz powiedzieć coś więcej? Jak wygląda robienie takiego portretu itd?


Do takiego portretu potrzebna jest data urodzenia oraz imię i nazwisko. Na tej podstawie wylicza się portret numerologiczny, który daje wgląd w predyspozycje charakteru i zawodu, typ osobowości, słabe i mocne strony, określa punkty zwrotne w życiu, kiedy łatwiej o zmiany w różnych dziedzinach oraz wyznacza drogi, którymi można (lecz bynajmniej nie trzeba) podążać. W sumie to taki swoisty drogowskaz z zaznaczonymi ścieżkami. Fajna i ciekawa sprawa.
Margaretja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-13, 16:52   #4620
czokled
Wtajemniczenie
 
Avatar czokled
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 792
GG do czokled
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez Margaretja Pokaż wiadomość
Zwyczajnie kupiony ze sklepu. Taki okrągły zegar na baterię, fiksuje nam tak może od dwóch lat. Już nawet nie pamiętam kiedy zaczął.
Myślałam, że może od kogoś dostaliście, albo gdzieś z antykwariatu, to by dodało dreszczyku całej sytuacji
Cytat:
Napisane przez Margaretja Pokaż wiadomość
Do takiego portretu potrzebna jest data urodzenia oraz imię i nazwisko. Na tej podstawie wylicza się portret numerologiczny, który daje wgląd w predyspozycje charakteru i zawodu, typ osobowości, słabe i mocne strony, określa punkty zwrotne w życiu, kiedy łatwiej o zmiany w różnych dziedzinach oraz wyznacza drogi, którymi można (lecz bynajmniej nie trzeba) podążać. W sumie to taki swoisty drogowskaz z zaznaczonymi ścieżkami. Fajna i ciekawa sprawa.
Robiłam sobie to kiedyś, byłam w szoku jak wiele informacji się zgadzało
czokled jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-04 17:12:07


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:46.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.