"Niech ONA da ci buzi" ZAZDROŚNICE cz.II - REAKTYWACJA

[Likable]

Napisane przez Kachaaa

Nie wiem czy lepiej na ebay niz Allegro, ale mi przesyłka sie nie opłaca poza tym nie mam konta polskiego więc nie moge zamawiać nawet jesli bym chciała cos

aaaaaa, ja zapomniałam że Ty z UK..

[Buzzerka]

Napisane przez Cocaine_essence

Ja po prostu zauważam ogromną różnicę w związkach, w których ludzie , oczywiście oboje , są dla siebie zwyczajnie ludzcy i normalni , a takich , w których byle jaki problem napędza kłótnie.
A im dłużej się w takim tkwi , tym gorzej później wrócić na normalną relację, bo już się nie wie co jest, a co nie jest powodem do focha
W Twoim przypadku to taka głupotka, ot , jedna z rzeczy , która przez chwile może nas wkurzyć, ale przecież nie stanowi zagrożenia dla związku, nie zerwiesz z nim , czy nie zrobisz wielkiej awantury, więc po się przejmować? Za miesiąc nawet nie będziesz pamiętać o tej sytuacji.

Jeśli masz czas i ochotę, może zrób Wam jakiś fajny obiad, napisz mu smsa, żeby był na którąś tam godzinę, bo będziesz czekać, spędźcie razem czas , a na pewno humor Ci się poprawi bardziej niż gdybyś go zjechała

dziękuję
no głupota to jest, wiem, ale zwyczajnie tęsknię za nim, bo od jakichś 3 tygodni tak mało czasu spędzamy razem, nie pamiętam kiedy gdzieś wyszliśmy ostatnio nawet i to wzięło górę nade mną. muszę się otrząsnąć. i tak mam dużo szczęścia, bo mieszkamy razem
a on już wraca, za jakąś godzinę powinien być

[Cocaine_essence]

Napisane przez Buzzerka

dziękuję
no głupota to jest, wiem, ale zwyczajnie tęsknię za nim, bo od jakichś 3 tygodni tak mało czasu spędzamy razem, nie pamiętam kiedy gdzieś wyszliśmy ostatnio nawet i to wzięło górę nade mną. muszę się otrząsnąć. i tak mam dużo szczęścia, bo mieszkamy razem
a on już wraca, za jakąś godzinę powinien być

Na prawdę masz dużo szczęścia, ja z moim mieszkamy w pobliskich miastach, ale dojazd w 1 stronę zajmuje około godziny. Widujemy się raz na tydzień, czasem raz na dwa, zwykle spędzamy wtedy razem weekend. Może dlatego bardziej pracuje nad tym żeby był między nami spokój, bo zwyczajnie szkoda mi czasu na kłótnie i rozstawanie się na kolejny tydzień w gniewie.
Na szczęście w przeciągu pół roku, w polotach do roku planujemy już mieszkać razem

[Imperfecta]

Ja też bym chciała być nieco spokojniejsza. Bo sama często wywołuje niepotrzebne sytuacje. Później żałuję, ale co to daje

[Buzzerka]

Napisane przez Cocaine_essence

Na prawdę masz dużo szczęścia, ja z moim mieszkamy w pobliskich miastach, ale dojazd w 1 stronę zajmuje około godziny. Widujemy się raz na tydzień, czasem raz na dwa, zwykle spędzamy wtedy razem weekend. Może dlatego bardziej pracuje nad tym żeby był między nami spokój, bo zwyczajnie szkoda mi czasu na kłótnie i rozstawanie się na kolejny tydzień w gniewie.
Na szczęście w przeciągu pół roku, w polotach do roku planujemy już mieszkać razem

masz bardzo dobre podejście
to super, jak już są takie plany to o wiele łatwiej znosić takie spotykanie rzadsze

Napisane przez Imperfecta

Ja też bym chciała być nieco spokojniejsza. Bo sama często wywołuje niepotrzebne sytuacje. Później żałuję, ale co to daje

oj, wiem coś o tym

[Cocaine_essence]

Napisane przez Buzzerka

masz bardzo dobre podejście
to super, jak już są takie plany to o wiele łatwiej znosić takie spotykanie rzadsze

oj, wiem coś o tym

Podejście to niestety metoda prób i błędów, daaawno temu bywało , że wracałam od niego obrażona do domu, a potem ryczałam w poduszkę i myślałam ,,Twój idiotyzm osiągnął szczyt szczytów" , działałam pod wpływem impulsów, własnej , zawsze zbyt wysokiej dumy i własnej głupoty. A w połączeniu z moją dosyć wrażliwą naturą powodowało to niezbyt miłe stany emocjonalne. Musiałam nauczyć się nad tym panować i muszę przyznać , że zauważałam i zauważam do tej pory same plusy. Co więcej za moimi zmianami, automatycznie poszły jego. Żyje się lepiej

Co do planów, cóż, nie jesteśmy już tacy młodzi, coś planować trzeba Mam już straszne parcie na to , żeby jak najszybciej ustabilizować nam życie, dlatego MEEEEGAAA zazdroszczę mieszkania z TŻtem

[Imperfecta]

Napisane przez Buzzerka

oj, wiem coś o tym

Najgorzej jak się zacznie od jednego, najczęściej głupoty a ja się później nakręcam i wyciągam milion innych rzeczy

[Cocaine_essence]

Napisane przez Imperfecta

Najgorzej jak się zacznie od jednego, najczęściej głupoty a ja się później nakręcam i wyciągam milion innych rzeczy

Jak mój TŻ. Zaczyna się od jednego i na tym powinno się skończyć, a on lubi wyciągać coś , co już przerobiliśmy, przekłóciliśmy i pogodziliśmy.

[Likable]

Napisane przez Cocaine_essence

Jak mój TŻ. Zaczyna się od jednego i na tym powinno się skończyć, a on lubi wyciągać coś , co już przerobiliśmy, przekłóciliśmy i pogodziliśmy.

Tak zwany brak bieżących argumentów

[Imperfecta]

Napisane przez Cocaine_essence

Jak mój TŻ. Zaczyna się od jednego i na tym powinno się skończyć, a on lubi wyciągać coś , co już przerobiliśmy, przekłóciliśmy i pogodziliśmy.

No to dokładnie jak ja. Próbuję się powstrzymać, gryzę się w język ale i tak powiem

[Cocaine_essence]

Napisane przez Likable

Tak zwany brak bieżących argumentów

Świetnie podsumowane

Napisane przez Imperfecta

No to dokładnie jak ja. Próbuję się powstrzymać, gryzę się w język ale i tak powiem

Mi strasznie to przeszkadza w TŻcie. Ja jestem osobą , która zostawia przeszłość za sobą, dużo łatwiej tak się żyje. Najgorsze , że czasem daje się w to wciągnąć i na jego durną sytuacje sprzed x czasu odpowiadam inna z podobnego okresu.

[Imperfecta]

Napisane przez Cocaine_essence

Mi strasznie to przeszkadza w TŻcie. Ja jestem osobą , która zostawia przeszłość za sobą, dużo łatwiej tak się żyje. Najgorsze , że czasem daje się w to wciągnąć i na jego durną sytuacje sprzed x czasu odpowiadam inna z podobnego okresu.

No bo niestety tak to później działa

[Cocaine_essence]

Napisane przez Imperfecta

No bo niestety tak to później działa

Strasznie to głupie , bo przez to ciągle babra się w tych samych problemach, tłumaczy ciągle te same sytuacje , rozmawia na tematy , w których wszystko już zostało powiedziane

[Imperfecta]

Napisane przez Cocaine_essence

Strasznie to głupie , bo przez to ciągle babra się w tych samych problemach, tłumaczy ciągle te same sytuacje , rozmawia na tematy , w których wszystko już zostało powiedziane

Ja bardzo chciałabym to zmienić w sobie może nawet jest już trochę lepiej.

[Cocaine_essence]

Napisane przez Imperfecta

Ja bardzo chciałabym to zmienić w sobie może nawet jest już trochę lepiej.

Wydaje mi się , że samo uświadomienie sobie , że ma się tendencję do takiego zachowania jest już dużym plusem. Łatwiej wtedy wyłapywać takie sytuacje i się kontrolować
Ja staram się nie dawać wciągać w takie wypominanie

[Imperfecta]

Napisane przez Cocaine_essence

Wydaje mi się , że samo uświadomienie sobie , że ma się tendencję do takiego zachowania jest już dużym plusem. Łatwiej wtedy wyłapywać takie sytuacje i się kontrolować
Ja staram się nie dawać wciągać w takie wypominanie

Ja ogólnie mam dziwną manię to robienia syfu jak za długo jest dobrze już nad tym panuję, naprawdę! Aż dumna z siebie jestem.
Ale często specjalnie robiłam/mówiłam rzeczy, które siały zamęt jak za długo było dobrze.
Nie wiem po co i dlaczego...

[Cocaine_essence]

Napisane przez Imperfecta

Ja ogólnie mam dziwną manię to robienia syfu jak za długo jest dobrze już nad tym panuję, naprawdę! Aż dumna z siebie jestem.
Ale często specjalnie robiłam/mówiłam rzeczy, które siały zamęt jak za długo było dobrze.
Nie wiem po co i dlaczego...

Za nudno było ?
Dziewczyny chyba tak robią , bo potem następuje etap godzenia się , kiedy to jesteśmy dla siebie wyjątkowo kochani i mili i częściej o tej miłości zapewniamy. Chociaż takimi zbyt częstymi akcjami można faceta emocjonalnie wykończyć.

[Imperfecta]

Napisane przez Cocaine_essence

Za nudno było ?
Dziewczyny chyba tak robią , bo potem następuje etap godzenia się , kiedy to jesteśmy dla siebie wyjątkowo kochani i mili i częściej o tej miłości zapewniamy. Chociaż takimi zbyt częstymi akcjami można faceta emocjonalnie wykończyć.

No mój facet powoli miał dość... ale w porę to zauważyłam i ogarniam się jak czuję, że przychodzi ta "faza"
Widziałam, że to się psuje i po każdej kłótni jest gorzej... Za bardzo mi na nim zależy żeby dawać się jakimś głupim nastrojom

[Cocaine_essence]

Napisane przez Imperfecta

No mój facet powoli miał dość... ale w porę to zauważyłam i ogarniam się jak czuję, że przychodzi ta "faza"
Widziałam, że to się psuje i po każdej kłótni jest gorzej... Za bardzo mi na nim zależy żeby dawać się jakimś głupim nastrojom

A długo jesteście razem? Jestem nowa i niewiele wiem

[Imperfecta]

Napisane przez Cocaine_essence

A długo jesteście razem? Jestem nowa i niewiele wiem

Nie, dopiero troszkę ponad pół roku więc świeża sprawa

[Cocaine_essence]

Napisane przez Imperfecta

Nie, dopiero troszkę ponad pół roku więc świeża sprawa

E tam troszkę, trzeba zacząć od 6 miesięcy , żeby dojść do 6 lat

[el amor]

Napisane przez Cocaine_essence

Mój TŻ z października , więc mam jeszcze czas, ale jestem straszną perfekcjonistką jeśli chodzi o takie sprawy , wszystko musi być idealnie i zawsze zaczynam przygotowania trochę wcześniej.

Mój jest też z października

[Imperfecta]

Napisane przez Cocaine_essence

E tam troszkę, trzeba zacząć od 6 miesięcy , żeby dojść do 6 lat

Oczywiście, że tak

[pffe]

Napisane przez Cocaine_essence

E tam troszkę, trzeba zacząć od 6 miesięcy , żeby dojść do 6 lat

o to to
ja po 6 latach mogę powiedzieć, że pierwszy rok, drugi w sumie też, to najgorszy okres właśnie na takie kłótnie itd. trzeba się zwyczajnie dotrzeć.
później przychodzi moment zamieszkania razem i znów trzeba się docierać.
Po prostu tak się poznaje drugą osobę i się upewnia, że zależy, że kocha

mi np. dzisiaj TŻ powiedział, że woli jak nie jestem taka wywalona z cyckami dziunia, tylko mimo, że mam co pokazać to nie wywalam cycków do wszystkich i spodenek takich, że mi dupę widać. czułam się dzisiaj jak szara myszka przy niektórych "dupach" ale TŻ powiedział, że woli jak jestem tylko dla niego i tylko w łóżku wyuzdana i że takie wywalone cycki i dupy to na jeden raz a nie na stałe podniósł mi samoocenę

[Imperfecta]

Mój TŻ- też zazdrośnik pilnuje zawsze, jak idę w sukience np, czy mi się nie podwija za bardzo, czy dekolt nie za duży
Ciągle podkreśla, że to JEGO i czemu ktoś ma to oglądać

[pffe]

Napisane przez Imperfecta

Mój TŻ- też zazdrośnik pilnuje zawsze, jak idę w sukience np, czy mi się nie podwija za bardzo, czy dekolt nie za duży
Ciągle podkreśla, że to JEGO i czemu ktoś ma to oglądać

a mój też tak ma

[Likable]

Napisane przez pffe

o to to
ja po 6 latach mogę powiedzieć, że pierwszy rok, drugi w sumie też, to najgorszy okres właśnie na takie kłótnie itd. trzeba się zwyczajnie dotrzeć.
później przychodzi moment zamieszkania razem i znów trzeba się docierać.
Po prostu tak się poznaje drugą osobę i się upewnia, że zależy, że kocha

mi np. dzisiaj TŻ powiedział, że woli jak nie jestem taka wywalona z cyckami dziunia, tylko mimo, że mam co pokazać to nie wywalam cycków do wszystkich i spodenek takich, że mi dupę widać. czułam się dzisiaj jak szara myszka przy niektórych "dupach" ale TŻ powiedział, że woli jak jestem tylko dla niego i tylko w łóżku wyuzdana i że takie wywalone cycki i dupy to na jeden raz a nie na stałe podniósł mi samoocenę

I dobrze powiedział, bo taka prawda

Mnie w sumie trochę wkurza jak mówię że jestem z Tż np 3 miesiące, to o Boże co to 3 miesiące i w ogóle.. Okej, wiem że to nie jest niewiadomo jaki staż, ale raz że u nas związek był naprawdę kwestią czasu poprzez przyjaźń a dwa, że przez te 3 miesiące można się do kogoś bardzo przywiązać..

[pffe]

Napisane przez Likable

I dobrze powiedział, bo taka prawda

Mnie w sumie trochę wkurza jak mówię że jestem z Tż np 3 miesiące, to o Boże co to 3 miesiące i w ogóle.. Okej, wiem że to nie jest niewiadomo jaki staż, ale raz że u nas związek był naprawdę kwestią czasu poprzez przyjaźń a dwa, że przez te 3 miesiące można się do kogoś bardzo przywiązać..

to prawda, i po miesiącu można się przywiązać, u nas też była najpierw przyjaźń ale tylko przez gadu gadu a jak się pierwszy raz spotkaliśmy to dosłownie jak byśmy już od dawna byli parą, wręcz wpadliśmy sobie w ramiona

także nie o staż chodzi a o uczucie bo co z tego, że 3 miesiące czy co z tego, że rok, dwa czy dziesięć jak by to mój TŻ powiedział "ważne, że razem" - od zawsze nasze powiedzenie, jak miało być coś stresującego, np. matura, czy coś złego się działo, to sobie to powtarzaliśmy

[Imperfecta]

Napisane przez pffe

a mój też tak ma

Chyba dużo facetów tak ma

No dla mnie te pół roku to już bardzo dużo, przywiązałam się do TŻta bardzo.

[pffe]

Napisane przez Imperfecta

Chyba dużo facetów tak ma

No dla mnie te pół roku to już bardzo dużo, przywiązałam się do TŻta bardzo.

no pół roku to już dużo

no faceci tak mają, bo jak na stałe chcą to chcą tylko dla siebie a jak tylko o seks chodzi to im lata czy będzie chodziła pół naga czy nie. taka prawda.