"Niech ONA da ci buzi" ZAZDROŚNICE cz.II - REAKTYWACJA

[Likable]

Napisane przez MalaWredna

Mój przestał ostatnio przepraszać i robi się lekko chamski.



Ja nie chciałam ☠☠☠nąć fochem, tylko ręką

Ooo to niedobrze.. My się lubimy czasem podissować, ale cieszymy się oboje, nieraz było że przychodził do mnie, cieszyliśmy się jak debile i pojeżdzaliśmy się wzajemnie i raz przyszedł i jak zwykle się zaczeło i zaczełam się drzeć 'nienawidzę Cię, wpier.dalaaaj!', moja współlokatorka była w cięzkim szoku jeśli chodzi o sposób wyrażania przeze mnie uczuć w stosunku co do niego ostatnio ma trochę nerwówkę i wg i zaczął też być chamski ale przeprosił też, powiedział że już nie będzie co do odzywek, to czasem mówię że jest gnidą

[pffe]

Napisane przez Likable

Ooo to niedobrze.. My się lubimy czasem podissować, ale cieszymy się oboje, nieraz było że przychodził do mnie, cieszyliśmy się jak debile i pojeżdzaliśmy się wzajemnie i raz przyszedł i jak zwykle się zaczeło i zaczełam się drzeć 'nienawidzę Cię, wpier.dalaaaj!', moja współlokatorka była w cięzkim szoku jeśli chodzi o sposób wyrażania przeze mnie uczuć w stosunku co do niego ostatnio ma trochę nerwówkę i wg i zaczął też być chamski ale przeprosił też, powiedział że już nie będzie co do odzywek, to czasem mówię że jest gnidą

a ja mówię do mojego "kutafonie"
ale też się nam zdarzały takie jazdy, że sobie wjeżdżaliśmy i się aż pokładaliśmy ze śmiechu :p raz nawet rzucaliśmy tekstami "a twoja stara to..." i gleba na podłogę ze śmiechu :p

[MalaWredna]

Napisane przez Likable

Ooo to niedobrze.. My się lubimy czasem podissować, ale cieszymy się oboje, nieraz było że przychodził do mnie, cieszyliśmy się jak debile i pojeżdzaliśmy się wzajemnie i raz przyszedł i jak zwykle się zaczeło i zaczełam się drzeć 'nienawidzę Cię, wpier.dalaaaj!', moja współlokatorka była w cięzkim szoku jeśli chodzi o sposób wyrażania przeze mnie uczuć w stosunku co do niego ostatnio ma trochę nerwówkę i wg i zaczął też być chamski ale przeprosił też, powiedział że już nie będzie co do odzywek, to czasem mówię że jest gnidą

My jak się bijemy jak prawdziwe dzieci to potrafimy mówić "spiehdalaj, wypiehdalaj, zamknij japę, ryj, ty ch.uju" ..ale to na prawdę jak już się bijemy i wiemy oboje, że czasem tak no.. no trzeba i się śmiejemy z tego no przyjaciółka też była w szoku jak on coś do mnie że gruba jestem a ja "popatrz na swój lisi ryj" a ona "Ej no nie kłóćcie się o bzdury!"
Raz przegiął na całego jak przy mojej matce nazwał mnie latawicą

[pffe]

Napisane przez MalaWredna

My jak się bijemy jak prawdziwe dzieci to potrafimy mówić "spiehdalaj, wypiehdalaj, zamknij japę, ryj, ty ch.uju" ..ale to na prawdę jak już się bijemy i wiemy oboje, że czasem tak no.. no trzeba i się śmiejemy z tego no przyjaciółka też była w szoku jak on coś do mnie że gruba jestem a ja "popatrz na swój lisi ryj" a ona "Ej no nie kłóćcie się o bzdury!"
Raz przegiął na całego jak przy mojej matce nazwał mnie latawicą

o nie, nie, nie przy mamie. bez przesady.
my jak się raz biliśmy to mnie docisnął nogą do łóżka tak, żę miałam siniaka i go ugryzłam tam gdzie nie trzeba żeby się uwolnić. no były szkody, ale ile śmiechu a jaki seks później...mniam.

[Likable]

Napisane przez pffe

a ja mówię do mojego "kutafonie"
ale też się nam zdarzały takie jazdy, że sobie wjeżdżaliśmy i się aż pokładaliśmy ze śmiechu :p raz nawet rzucaliśmy tekstami "a twoja stara to..." i gleba na podłogę ze śmiechu :p

o nie, twoja stara niszczy system

Napisane przez MalaWredna

My jak się bijemy jak prawdziwe dzieci to potrafimy mówić "spiehdalaj, wypiehdalaj, zamknij japę, ryj, ty ch.uju" ..ale to na prawdę jak już się bijemy i wiemy oboje, że czasem tak no.. no trzeba i się śmiejemy z tego no przyjaciółka też była w szoku jak on coś do mnie że gruba jestem a ja "popatrz na swój lisi ryj" a ona "Ej no nie kłóćcie się o bzdury!"
Raz przegiął na całego jak przy mojej matce nazwał mnie latawicą

Czasem trzeba ale przy mamie niigdy.. Jeszcze

Co do bicia się, ostatnio dostał blaszkę w czoło, to miał taką minę że padłam

[Imperfecta]

Ja też czasami jak coś do mojego powiem to aż mi głupio później

[MalaWredna]

Napisane przez pffe

o nie, nie, nie przy mamie. bez przesady.
my jak się raz biliśmy to mnie docisnął nogą do łóżka tak, żę miałam siniaka i go ugryzłam tam gdzie nie trzeba żeby się uwolnić. no były szkody, ale ile śmiechu a jaki seks później...mniam.

Mój siada na mnie, kolanami przydusza przedramiona i dusi poduszką, a ja drę japę w niebogłosy, zakładam nogi na jego szyję, kark.. cokolwiek. Albo miotamy się po podłodze w całym domu
Jak ja mojemu przybiłam blaszkę w czoło to dostałam stopą w oko

[pffe]

Napisane przez Likable

o nie, twoja stara niszczy system

Czasem trzeba ale przy mamie niigdy.. Jeszcze

Co do bicia się, ostatnio dostał blaszkę w czoło, to miał taką minę że padłam

blaszki są nieszkodliwe raz mnie TŻ uczył jak przyłożyć sierpowego, i ja go w ramię a on" źle" i łup mnie w ramię i mówi "tak wal" no to ja jeszcze raz i on mnie, bo znów źle i tak się klepaliśmy aż stwierdziłam, że boli i że będzie siniak i już nie chcę

a teraz akcja roku: była zima, i leciałam za TŻ przez mieszkanie (panele oczywiście) i byłam w skarpetkach, nie założyłam kapci i jak chciałam zciągnąć TŻ-towi z całym impetem spodnie to się....poślizgnęłam i jak długa na plecy glebłam TŻ sprawdził czy żyję, czy oddycham, po czym usiadł i tak się śmiał, że ja też zaczęłam i oboje się popłakaliśmy ze śmiechu

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez MalaWredna

Mój siada na mnie, kolanami przydusza przedramiona i dusi poduszką, a ja drę japę w niebogłosy, zakładam nogi na jego szyję, kark.. cokolwiek. Albo miotamy się po podłodze w całym domu
Jak ja mojemu przybiłam blaszkę w czoło to dostałam stopą w oko

mój mi też przydusza ręce i mnie łaskocze, a ja wtedy się czuję tak bezbronna, że szok i okładam go kolanami po plecach bo co innego mam zrobić i TŻ wtedy mnie łaskocze nosem od pachy po samo biodro a ja dosłownie mało się nie posikam ze śmiechu

[MalaWredna]

[QUOTE=pffe;42310997]blaszki są nieszkodliwe raz mnie TŻ uczył jak przyłożyć sierpowego, i ja go w ramię a on" źle" i łup mnie w ramię i mówi "tak wal" no to ja jeszcze raz i on mnie, bo znów źle i tak się klepaliśmy aż stwierdziłam, że boli i że będzie siniak i już nie chcę

a teraz akcja roku: była zima, i leciałam za TŻ przez mieszkanie (panele oczywiście) i byłam w skarpetkach, nie założyłam kapci i jak chciałam zciągnąć TŻ-towi z całym impetem spodnie to się....poślizgnęłam i jak długa na plecy glebłam TŻ sprawdził czy żyję, czy oddycham, po czym usiadł i tak się śmiał, że ja też zaczęłam i oboje się popłakaliśmy ze śmiechu

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------


mój mi też przydusza ręce i mnie łaskocze, a ja wtedy się czuję tak bezbronna, że szok i okładam go kolanami po plecach bo co innego mam zrobić i TŻ wtedy mnie łaskocze nosem od pachy po samo biodro a ja dosłownie mało się nie posikam ze śmiechu [/QUOTE]

DOSŁOWNIE TO! Niecierpię jak mnie łaskocze bo ja nawet mam łaskotki na czole

Parskłam ze śmiechu z tej sytuacji z mieszkaniu bo mi się też tak zdarzyło. Albo złapał mnie za ramiona i rzucił na łóżko i zarwały się szczeble trzymające materac. Mina mamy TŻ bezcenna "Myślałam że coś z sufitu na ziemię spadło, taki huk!"

[Cocaine_essence]

Mój wiecznie uważa , że ważę za mało, pilnuje mnie z jedzeniem kiedy jesteśmy u niego, pyta na co mam ochotę i stara się żebym jadła jak najwięcej.
Nawet teraz , kiedy przytyłam ok 6 kg w dosyć krótkim czasie , uważa, że jest ok , że ,,dla niego zawsze będę piękna"

Co do słownych przepychanek to uwielbiamy ten sport Tyle , że nam zależy najbardziej na zgaszeniu drugiej strony w ,,inteligentny" sposób. Trenujemy to przy każdym spotkaniu.

No i on ma wszędzie łaskotki , więc jest łatwym celem ataków

[Likable]

Napisane przez MalaWredna

Mój siada na mnie, kolanami przydusza przedramiona i dusi poduszką, a ja drę japę w niebogłosy, zakładam nogi na jego szyję, kark.. cokolwiek. Albo miotamy się po podłodze w całym domu
Jak ja mojemu przybiłam blaszkę w czoło to dostałam stopą w oko

Hahaha mój jako kontre wykorzystuje że mam łaskotki i nie ma że boli

Napisane przez pffe

blaszki są nieszkodliwe raz mnie TŻ uczył jak przyłożyć sierpowego, i ja go w ramię a on" źle" i łup mnie w ramię i mówi "tak wal" no to ja jeszcze raz i on mnie, bo znów źle i tak się klepaliśmy aż stwierdziłam, że boli i że będzie siniak i już nie chcę

a teraz akcja roku: była zima, i leciałam za TŻ przez mieszkanie (panele oczywiście) i byłam w skarpetkach, nie założyłam kapci i jak chciałam zciągnąć TŻ-towi z całym impetem spodnie to się....poślizgnęłam i jak długa na plecy glebłam TŻ sprawdził czy żyję, czy oddycham, po czym usiadł i tak się śmiał, że ja też zaczęłam i oboje się popłakaliśmy ze śmiechu

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------


mój mi też przydusza ręce i mnie łaskocze, a ja wtedy się czuję tak bezbronna, że szok i okładam go kolanami po plecach bo co innego mam zrobić i TŻ wtedy mnie łaskocze nosem od pachy po samo biodro a ja dosłownie mało się nie posikam ze śmiechu

my ostatnio byliśmy na spacerze i ja mam troche adhd, więc zaczełam go zaczepiać i jak mu z bara pociągnęłam albo jak trzymamy się za rękę to lubimy sobie palce wyginać i wtedy nas gnie w ogóle bo boli i zaraz jest 'kochanie co sie dzieje, czemu Cię tak gnie?'

tak czytam teraz te nasze wypowiedzi i się chyba nadajemy na rozmowy w toku 'przemoc w związku'

[pffe]

[QUOTE=MalaWredna;42311041]

Napisane przez pffe

blaszki są nieszkodliwe raz mnie TŻ uczył jak przyłożyć sierpowego, i ja go w ramię a on" źle" i łup mnie w ramię i mówi "tak wal" no to ja jeszcze raz i on mnie, bo znów źle i tak się klepaliśmy aż stwierdziłam, że boli i że będzie siniak i już nie chcę

a teraz akcja roku: była zima, i leciałam za TŻ przez mieszkanie (panele oczywiście) i byłam w skarpetkach, nie założyłam kapci i jak chciałam zciągnąć TŻ-towi z całym impetem spodnie to się....poślizgnęłam i jak długa na plecy glebłam TŻ sprawdził czy żyję, czy oddycham, po czym usiadł i tak się śmiał, że ja też zaczęłam i oboje się popłakaliśmy ze śmiechu

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------


mój mi też przydusza ręce i mnie łaskocze, a ja wtedy się czuję tak bezbronna, że szok i okładam go kolanami po plecach bo co innego mam zrobić i TŻ wtedy mnie łaskocze nosem od pachy po samo biodro a ja dosłownie mało się nie posikam ze śmiechu [/QUOTE]

DOSŁOWNIE TO! Niecierpię jak mnie łaskocze bo ja nawet mam łaskotki na czole

Parskłam ze śmiechu z tej sytuacji z mieszkaniu bo mi się też tak zdarzyło. Albo złapał mnie za ramiona i rzucił na łóżko i zarwały się szczeble trzymające materac. Mina mamy TŻ bezcenna "Myślałam że coś z sufitu na ziemię spadło, taki huk!"

masakra

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Napisane przez Likable

Hahaha mój jako kontre wykorzystuje że mam łaskotki i nie ma że boli


my ostatnio byliśmy na spacerze i ja mam troche adhd, więc zaczełam go zaczepiać i jak mu z bara pociągnęłam albo jak trzymamy się za rękę to lubimy sobie palce wyginać i wtedy nas gnie w ogóle bo boli i zaraz jest 'kochanie co sie dzieje, czemu Cię tak gnie?'

tak czytam teraz te nasze wypowiedzi i się chyba nadajemy na rozmowy w toku 'przemoc w związku'

no się nadajemy
my też sobie palce wyginamy, a czasem całe nadgarstki do góry, ale w wyginaniu paluchów to ja wygrywam

[MalaWredna]

Napisane przez Likable

my ostatnio byliśmy na spacerze i ja mam troche adhd, więc zaczełam go zaczepiać i jak mu z bara pociągnęłam albo jak trzymamy się za rękę to lubimy sobie palce wyginać i wtedy nas gnie w ogóle bo boli i zaraz jest 'kochanie co sie dzieje, czemu Cię tak gnie?'

tak czytam teraz te nasze wypowiedzi i się chyba nadajemy na rozmowy w toku 'przemoc w związku'

Jak mój mi naciska na punkty nerwowe na nadgarstku i się krzywię z bólu a on "Co się dzieje? Coś cię boli? A teraz? *naciska mocniej* Boli? Ojej, daj, pomasuję *naciska mocno* nadal boli? Biedna"

Kiedyś chciałam mu pociagnąć z bara bo mu groziłam że to zrobię, że mam mocne bary itd.. i krzyknęłam "DOIGRAŁEŚ SIĘ!" i rzucając się na niego on szybko się cofnął.. moje biedne bary powaliły ziemię
[QUOTE=pffe;42311092]

Napisane przez MalaWredna

masakra

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------


no się nadajemy
my też sobie palce wyginamy, a czasem całe nadgarstki do góry, ale w wyginaniu paluchów to ja wygrywam

Mam elastopatię więc mi nie wygnie, ja potrafię paznokciem dotknąć wierzchu dłoni, więc

[Likable]

Napisane przez MalaWredna

Jak mój mi naciska na punkty nerwowe na nadgarstku i się krzywię z bólu a on "Co się dzieje? Coś cię boli? A teraz? *naciska mocniej* Boli? Ojej, daj, pomasuję *naciska mocno* nadal boli? Biedna"

Kiedyś chciałam mu pociagnąć z bara bo mu groziłam że to zrobię, że mam mocne bary itd.. i krzyknęłam "DOIGRAŁEŚ SIĘ!" i rzucając się na niego on szybko się cofnął.. moje biedne bary powaliły ziemię


Mam elastopatię więc mi nie wygnie, ja potrafię paznokciem dotknąć wierzchu dłoni, więc

Identycznie! Hahahaha jest trochę zamach

idę spać, coś zmęczona jestem, nic nierobienie męczy dobranoc

[pffe]

ja też idę spać, do jutra

[MalaWredna]

Dobranoc, ja też zaraz idę

[el amor]

Ja też

[MalaWredna]

Napisane przez el amor

Ja też

Pa
Swoją drogą.. gdzie moja_imaginacja?

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

W ogóle jestem nienormalna, założyłam zeszyt z przemyśleniami, motywacyjnymi tekstami itd, ile schudłam, co ćwiczyłam..
Co myślicie o nazwie na III część: "Obraziłaś się? Nie, idź do niej!" ZAZDROŚNICE cz. III - REAKTYWACJA ?

[2018070520180950]

fajny tytul

[MalaWredna]

Napisane przez Kachaaa

fajny tytul

Dzięki, bo właściwie zaraz mamy następną część i sobie pomyślałam że mogłabym..

[Buzzerka]

Napisane przez Margarita94

No nie potżtowałam dziś jakoś nawet sił nie miałam no jutro zrobimy jakiegoś grilla albo gdzieś pójdziemy basen jest fajny, zazdroszczam

my też jutro chyba grill

Napisane przez el amor

Boniu, ja dzisiaj mam jakieś branie, dwóch facetów już do mnie dzisiaj napisało, jednego znam i ciągle chce na piwo wyjść, ale mówię, że to nie realne (z resztą to kuzyn mojej przyjaciółki, nie rozumiem czemu ona nie może mu wytłumaczyć dobitnie, że to niemożliwe) a drugi jakiś z facebooka, który mnie nie zna, a zaprosił do znajomych bo chciał jakoś zaczepić

a o mnie przypomniał sobie taki przystojniak, którego znam z lo i dzwonił już dwa razy, nie odbieram - wstydzę się i głupio jakoś

Napisane przez Cocaine_essence

Mój wiecznie uważa , że ważę za mało, pilnuje mnie z jedzeniem kiedy jesteśmy u niego, pyta na co mam ochotę i stara się żebym jadła jak najwięcej.
Nawet teraz , kiedy przytyłam ok 6 kg w dosyć krótkim czasie , uważa, że jest ok , że ,,dla niego zawsze będę piękna"

Co do słownych przepychanek to uwielbiamy ten sport Tyle , że nam zależy najbardziej na zgaszeniu drugiej strony w ,,inteligentny" sposób. Trenujemy to przy każdym spotkaniu.

No i on ma wszędzie łaskotki , więc jest łatwym celem ataków

to słodkie z tym jak Twój tż się troszczy
mój coś łaskotek nie ma za bardzo, tylko na stopach, za to ja WSZĘDZIE chyba! i on to wykorzystuje

oglądnęłam właśnie "niemożliwe" - piękny film i wzruszający, polecam
teraz kończę drina, zapalę papierocha i uciekam do łóżeczka, do śpiącego tż

[MalaWredna]

Napisane przez Buzzerka

a o mnie przypomniał sobie taki przystojniak, którego znam z lo i dzwonił już dwa razy, nie odbieram - wstydzę się i głupio jakoś

to słodkie z tym jak Twój tż się troszczy
mój coś łaskotek nie ma za bardzo, tylko na stopach, za to ja WSZĘDZIE chyba! i on to wykorzystuje

oglądnęłam właśnie "niemożliwe" - piękny film i wzruszający, polecam
teraz kończę drina, zapalę papierocha i uciekam do łóżeczka, do śpiącego tż

Ja kończę pić 2litrową butlę wody, zapalę sobie shishę i spadam do wyra. Padnięta jestem a jutro niedzielna imprezka, trzeba regenerować siły swoją drogą kto jest takim idiotą, żeby robić imprezę gdzie 80% wiary ma w poniedziałek do pracy

[Buzzerka]

Napisane przez MalaWredna

Ja kończę pić 2litrową butlę wody, zapalę sobie shishę i spadam do wyra. Padnięta jestem a jutro niedzielna imprezka, trzeba regenerować siły swoją drogą kto jest takim idiotą, żeby robić imprezę gdzie 80% wiary ma w poniedziałek do pracy

Aaa tam, ja najlepsze imprezy zawsze miałam w niedzielę w poniedziałki było ciężko, ale jakoś tak wychodziło, że zawsze najgrubiej było właśnie w niedziele. jeszcze miało się wtedy świadomość, że niby nie powinno się za bardzo dać "ponieść melanżowi" ( głupi ten tekst swoją drogą) i takie tam, ale wychodziło inaczej
a cóż to za impreza?

[Cocaine_essence]

Napisane przez MalaWredna

Pa
Swoją drogą.. gdzie moja_imaginacja?

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

W ogóle jestem nienormalna, założyłam zeszyt z przemyśleniami, motywacyjnymi tekstami itd, ile schudłam, co ćwiczyłam..
Co myślicie o nazwie na III część: "Obraziłaś się? Nie, idź do niej!" ZAZDROŚNICE cz. III - REAKTYWACJA ?

Jeśli chodzi o mój związek byłoby to ,,Ale Kotek... Ty mi teraz nie Kotkuj!'

[MalaWredna]

Napisane przez Buzzerka

Aaa tam, ja najlepsze imprezy zawsze miałam w niedzielę w poniedziałki było ciężko, ale jakoś tak wychodziło, że zawsze najgrubiej było właśnie w niedziele. jeszcze miało się wtedy świadomość, że niby nie powinno się za bardzo dać "ponieść melanżowi" ( głupi ten tekst swoją drogą) i takie tam, ale wychodziło inaczej
a cóż to za impreza?

Ja całe szczęście do pracy na 15, ale do 22
Impreza z okazji niedzieli ta, poniósł melanż. Tekst popularny w tamtym roku szkolnym, przychodzę spóźniona ostro bo 30minut na lekcję a moja wychowawczyni "Poniósł cię melanż, Aneczka?" wszyscy mieli bekę z tego, że to powiedziała.

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------

Napisane przez Cocaine_essence

Jeśli chodzi o mój związek byłoby to ,,Ale Kotek... Ty mi teraz nie Kotkuj!'

To też dobre! Przemyślę to, bo spodobało mi się

[Buzzerka]

Napisane przez Cocaine_essence

Jeśli chodzi o mój związek byłoby to ,,Ale Kotek... Ty mi teraz nie Kotkuj!'

albo "- O co Ci chodzi? - O nic!"

[Cocaine_essence]

Napisane przez MalaWredna

Ja całe szczęście do pracy na 15, ale do 22
Impreza z okazji niedzieli ta, poniósł melanż. Tekst popularny w tamtym roku szkolnym, przychodzę spóźniona ostro bo 30minut na lekcję a moja wychowawczyni "Poniósł cię melanż, Aneczka?" wszyscy mieli bekę z tego, że to powiedziała.

U mnie to wyglądało czasem na zasadzie:
- Pijemy jutro?
-A co jest jutro?
-Wtorek.
-To czemu pijemy?
-Bo jest wtorek.

Ewentualne:

-Pijemy za urodziny Ani?
-Jakiej Ani?
-Ani moje , ani Twoje

Pretekst się znajdzie zawsze

---------- Dopisano o 00:07 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

Napisane przez Buzzerka

albo "- O co Ci chodzi? - O nic!"

Największy wk*rwiacz w związku !

[MalaWredna]

Napisane przez Cocaine_essence

Ewentualne:

-Pijemy za urodziny Ani?
-Jakiej Ani?
-Ani moje , ani Twoje

Pretekst się znajdzie zawsze

---------- Dopisano o 00:07 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------


Największy wk*rwiacz w związku !

Tekst z kawałka Grubsona, dość popularny w moim otoczeniu

- Wiesz co, w takiej sytuacji nie chciałoby mi się tobie tłumaczyć, że to tylko mój kolega. Mniejszy problem byłby powiedzieć, że cię zdradzam
- A WIĘC JEDNAK TO ROBISZ
- Nie tylko mówię, że więcej problemów i pytań mam jak mówię że to tylko kolega
- A WIĘC MNIE ZDRADZASZ?
- Nie
- To czemu się przyznałaś że to twój kolega do zdradzania?
- To tylko kolega
- Jasne.. idź, idź do niego. Co, fajnego ma, co? Duży, obrotowy, pewnie nawet ma odtwarzacz jak stoi
- Nie bądź zazdrosny
- ALE SAM FAKT ŻE ON MÓWI CI CZEŚĆ!

Rozmowa z TŻ vol pierdyliard

[2018070520180950]

pierwszy wtorek tygodnia oblewasz mowisz

[Buzzerka]

Napisane przez Cocaine_essence

Największy wk*rwiacz w związku !

oj tak

idę spać, dobranoc