Wiosna przeszła, teraz lato, niech nasz TŻ bedzie tatą - Staraczki 2013, część IV

[Juliette25]

Napisane przez fantastka

Będziesz miała I będzie bejbik z tego!


Jul L4 raczej w ciąży nie będzie mi dane, chyba że naprawdę coś będzie nie tak... Ja bym chciała pracować jak najdłużej... Poczucie obowiązku... A z rzuceniem tego później to też się cały czas zastanawiam, co rodzice na to powiedzą, jak się poczują...

No to będziesz musiała nadal pracować tam gdzie pracujesz ALBO postawić na swoim i nie myśleć o tym co rodzice powiedzą. Jesteś dorosła, masz prawo decydować. Wiem, że głupio tak zostawić rodziców, no ale to Ty sobie układasz życie. Nie wiem co ja bym zrobiła na twoim miejscu, bo nie jestem w takiej sytuacji. Musisz poważnie to przemyśleć - nie smutaj się

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

Napisane przez Luzia

wiem,wiem.. Ale i tak się zastanawiam wolałabym już

To naturalne, że chcesz JUŻ wszyscy chcą. Cierpliwość musisz w sobie wyrobić kochana...

[marszalka]

Napisane przez Juliette25

już lepiej? Przestań się zadręczać. Zobacz lepiej w którym dniu ja miałam a jak na to wskazywał śluz i testy owu.
Jak widać jestem chyba jednak dziwna

a Tobie już w 10 dniu po owulce druga kreseczka sie pokazała, fajnie

[Luzia]

Napisane przez Juliette25

To naturalne, że chcesz JUŻ wszyscy chcą. Cierpliwość musisz w sobie wyrobić kochana...

A w życiu, nigdy nie byłam cierpliwa

wiesiołek się bierze do skoku? ja mam jeszcze na 3 dni łącznie z dzisiejszym, ale już w tym cyklu nie będę kupowała nowego opakowania.. także tego.. dawaj owulka.

[Juliette25]

Napisane przez marszalka

a Tobie już w 10 dniu po owulce druga kreseczka sie pokazała, fajnie

Si ale była blaaaada, ale widoczna. Wysłałam Ci zaproszenie

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Napisane przez Luzia

A w życiu, nigdy nie byłam cierpliwa

wiesiołek się bierze do skoku? ja mam jeszcze na 3 dni łącznie z dzisiejszym, ale już w tym cyklu nie będę kupowała nowego opakowania.. także tego.. dawaj owulka.

Haha, no to musisz cierpieć Ty niecierpliwcu :P

Z wiesiołkiem nie wiem, nigdy tego nie stosowałam

[marszalka]

Napisane przez Juliette25

Si ale była blaaaada, ale widoczna. Wysłałam Ci zaproszenie

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

ale wiesz, tak wcześnie , to taka blada, to już meeeeeeega zwiastun

[fantastka]

Napisane przez Juliette25

No to będziesz musiała nadal pracować tam gdzie pracujesz ALBO postawić na swoim i nie myśleć o tym co rodzice powiedzą. Jesteś dorosła, masz prawo decydować. Wiem, że głupio tak zostawić rodziców, no ale to Ty sobie układasz życie. Nie wiem co ja bym zrobiła na twoim miejscu, bo nie jestem w takiej sytuacji. Musisz poważnie to przemyśleć - nie smutaj się

Żebym miała coś innego na oku to też by było inaczej, a tak... łatwo nie będzie znaleźć inną pracę W każdym razie to nie jest temat na teraz, bo w razie ciąży i macierzyńskiego dostawałabym fajny zasiłek, no ale musiałam się wyżalić Już nie jęczę, trzeba żyć dalej!

Napisane przez Luzia

wiesiołek się bierze do skoku? ja mam jeszcze na 3 dni łącznie z dzisiejszym, ale już w tym cyklu nie będę kupowała nowego opakowania.. także tego.. dawaj owulka.

Mhm, w dzień skoku już się nie bierze Ja bym ci mojego wiesioła mogła podesłać, bo pewnie sporo mi zostanie W ogóle na mnie jakoś chyba słabo działa.... 2 dni temu miałam bajeczny śluz, a potem znowu taki dupowaty... oby przed owu się poprawił, no ale to jakoś na dniach by musiało być

No i też bym już chciała owu, bo nie wiem jak mi mąż długo pociągnie A w tym cyklu jestem zdeterminowana, żeby jednak trafić na dzień owulacji, bo z takim marnym śluzem to nic we mnie nie przeżyje w oczekiwaniu na jajco

[vioris]

Napisane przez Juliette25

I jak? Było coś w końcu? Czy byliście grzeczni wczoraj?

Ale gdzie to wpisać w googlach? Wyskoczy? Zaraz spojrzę. A to o wzruszeniu pisałam ja - normalnie oglądając porody ryczałam jak bóbr Lubię takie filmy.

Uuuu Dwie godziny - nie pamiętam kiedy my ostatni raz tak długo to robiliśmy.
Trzymam kciuki za USG i koniecznie daj znać po wizycie.

Było wczoraj na misie. Pupa do pupy i śpi się

Ja takie filmy wręcz kocham. Na pewno poszukam tego jak wrócę do domu. Oglądam wszystko co związane z porodem, malutkimi dziećmi itp i ryczę oczywiście


A dwóch godzin to ja tez już nie pamiętam. Teraz to takie bardziej na siłę jak się staramy. Już to nawet mówiłam tż-owi, że lepiej było jak się nie staraliśmy, mimo że stosowalismy stosunek przerywany. To powiedział że jemu fajnie tak czy tak, ale teraz ma jakieś parcie w głowie że robimy dzidzię

Ja myślałam, że to tylko kobiety mają

Napisane przez Juliette25

To naturalne, że chcesz JUŻ wszyscy chcą. Cierpliwość musisz w sobie wyrobić kochana...

Tak, tak. Masz rację. Musi w sobie wyrobić wiele cierpliwości. Przyda się przy dziecku nikt mnie tak nie nauczył cierpliwości i pokory jak moja córka. Zwłaszcza że ja jestem z tych które nie uznają kar cielesnych :brzudal:


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[maxwelka]

Napisane przez fantastka

Uspokój macicę Za wcześnie, żeby to był decydujący spadek! Jeszcze pójdzie w górę

Wiecie co... mam dziś kryzys. [...]

Poproszę nie cytować, bo później moje żale usunę

Już jestem spokojniejsza, a przynajmniej się staram Po prostu tak bardzo bym już chciała

Współczuję Ci bardzo tej sytuacji, w życiu bym nie chciała pracować w ten sposób Życia prywatnego i służbowego nie powinno się łączyć - nigdy z tego nic dobrego nie wychodzi. Ale pomyśl sobie, że plus jest taki, że jak będziesz w ciąży i potem z dzieckiem to będziesz na pewno miała taryfę ulgową i będziesz na 100% miała gdzie wrócić

A kierunek studiów masz ten sam co mój mąż - tylko on pracuje w banku

Napisane przez Juliette25

Przestań! To jeszcze nie powód do paniki... jutro znów podskoczy! A jajnik to co niby może zwiastować? Będzie dobrze. Nie smutaj się na zapas

A Ciebie bolały jajniki czy po prostu dół brzucha? Mi się wydaje, że normalnie mnie nic oprócz cycków po owulce nie nawala, ale może wcześniej nie zwracałam na to uwagi

Napisane przez kindziulindzia

maxwelko póki nie ma @ szansa ciągle jest i tego Ci życzę!!

Dziękuję kochana Jeszcze tydzień do terminu i nie wiem jak ja to przeżyję

[Juliette25]

Napisane przez marszalka

ale wiesz, tak wcześnie , to taka blada, to już meeeeeeega zwiastun

No tak, to był odbry zwiastun. Dzidzia rośnie
Wczoraj były dwie mocne krechy - 16 dni po.

Napisane przez fantastka

Żebym miała coś innego na oku to też by było inaczej, a tak... łatwo nie będzie znaleźć inną pracę W każdym razie to nie jest temat na teraz, bo w razie ciąży i macierzyńskiego dostawałabym fajny zasiłek, no ale musiałam się wyżalić Już nie jęczę, trzeba żyć dalej!



No i też bym już chciała owu, bo nie wiem jak mi mąż długo pociągnie A w tym cyklu jestem zdeterminowana, żeby jednak trafić na dzień owulacji, bo z takim marnym śluzem to nic we mnie nie przeżyje w oczekiwaniu na jajco

Haha, biedni Ci wasi mężusiowie No ale nic, oni też coś z siebie muszą dać. Samo jajco nie wystarczy :P
Doczekacie się

fantastka kochanie, możesz nam marudzić, przynajmniej można tu wylać swoje problemy i już się lżej robi, prawda?

Napisane przez vioris

Było wczoraj na misie. Pupa do pupy i śpi się

Ja takie filmy wręcz kocham. Na pewno poszukam tego jak wrócę do domu. Oglądam wszystko co związane z porodem, malutkimi dziećmi itp i ryczę oczywiście


A dwóch godzin to ja tez już nie pamiętam. Teraz to takie bardziej na siłę jak się staramy. Już to nawet mówiłam tż-owi, że lepiej było jak się nie staraliśmy, mimo że stosowalismy stosunek przerywany. To powiedział że jemu fajnie tak czy tak, ale teraz ma jakieś parcie w głowie że robimy dzidzię

Ja myślałam, że to tylko kobiety mają





Tak, tak. Masz rację. Musi w sobie wyrobić wiele cierpliwości. Przyda się przy dziecku nikt mnie tak nie nauczył cierpliwości i pokory jak moja córka. Zwłaszcza że ja jestem z tych które nie uznają kar cielesnych :brzudal:


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

patrzyłam na to co podała nam Barboletta, ale niestety na yt coś się zwiesza i w ogóle się obraz nie przesuwa. Eh, może to nie to?
Zaraz Wam podam link do filmików, na których wczoraj ryczałam.

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Napisane przez maxwelka

A Ciebie bolały jajniki czy po prostu dół brzucha? Mi się wydaje, że normalnie mnie nic oprócz cycków po owulce nie nawala, ale może wcześniej nie zwracałam na to uwagi

Jajniki od dnia owulacji i w 4-5 dniu później ból podbrzusza jak na miesiączkę, taki ciągnący... piersi w ogóle mnie nie bolały, dopiero w dniu testu nie mogłam dotknąć brodawek, tak były delikatne. A dziś... napierdzielają mnie cyce - całe i żyłki się pojawiają

[marszalka]

Napisane przez maxwelka

A Ciebie bolały jajniki czy po prostu dół brzucha? Mi się wydaje, że normalnie mnie nic oprócz cycków po owulce nie nawala, ale może wcześniej nie zwracałam na to uwagi



Dziękuję kochana Jeszcze tydzień do terminu i nie wiem jak ja to przeżyję

ja też mam jeszcze tydzień do @ i powoli zaczyna się już to, co zawsze przed @ następuje od kiedy się staram, czyli doszukiwanie najmniejszych sygnałów. i teraz najmniejszy ból jajnika już jest zauważony, kiedyś to pewnie nawet tego bólu nie poczułam

[fantastka]

Napisane przez vioris

A dwóch godzin to ja tez już nie pamiętam. Teraz to takie bardziej na siłę jak się staramy. Już to nawet mówiłam tż-owi, że lepiej było jak się nie staraliśmy, mimo że stosowalismy stosunek przerywany. To powiedział że jemu fajnie tak czy tak, ale teraz ma jakieś parcie w głowie że robimy dzidzię

Ja myślałam, że to tylko kobiety mają

Też mi się tak wydawało, ale nawet u mojego męża widać jednak jakąś zmianę...

Napisane przez maxwelka

Już jestem spokojniejsza, a przynajmniej się staram Po prostu tak bardzo bym już chciała

Współczuję Ci bardzo tej sytuacji, w życiu bym nie chciała pracować w ten sposób Życia prywatnego i służbowego nie powinno się łączyć - nigdy z tego nic dobrego nie wychodzi. Ale pomyśl sobie, że plus jest taki, że jak będziesz w ciąży i potem z dzieckiem to będziesz na pewno miała taryfę ulgową i będziesz na 100% miała gdzie wrócić

A kierunek studiów masz ten sam co mój mąż - tylko on pracuje w banku

Ja też bym chciała Uda się, ten spadek nie jest aż taki duży

Mi nawet nie przeszkadza praca z mężem, ale strasznie mi źle i przykro, kiedy patrzę jaki jest zaangażowany w te wszystkie stresowe sytuacje... gdyby to nie była firma mojego taty to na pewno by połowę spraw odpuścił, a tak to się boję, że się wykończy... Plusów jest dużo, że tu pracuję, mam umowę na czas nieokreślony o czym większość kobiet w wieku 23 lat może pomarzyć... pewność, że nikt mnie nie zwolni z dnia na dzień, ale ehhh to nie jest to, co lubię robić...

No taki kierunek sobie z głupoty wybrałam to mam...

---------- Dopisano o 07:25 ---------- Poprzedni post napisano o 07:21 ----------

Napisane przez Juliette25

Haha, biedni Ci wasi mężusiowie No ale nic, oni też coś z siebie muszą dać. Samo jajco nie wystarczy :P
Doczekacie się

fantastka kochanie, możesz nam marudzić, przynajmniej można tu wylać swoje problemy i już się lżej robi, prawda?

No coś z nich trzeba wycisnąć Ostatnio siostra męża opowiadała jak była ze swoim mężem w szkole rodzenia i ten w odpowiedzi na coś palnął: "ja już swoje zrobiłem" Udusiłabym za taki tekst, mówiła, że było jej mega wstyd za niego... A on taki właśnie olewacki się zrobił ostatnio, że masakra...

Pewnie, że lżej, bardzo się cieszę, że jesteście

[Juliette25]

Niestety, nie znajdę tych filmów :/

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Napisane przez fantastka

No coś z nich trzeba wycisnąć Ostatnio siostra męża opowiadała jak była ze swoim mężem w szkole rodzenia i ten w odpowiedzi na coś palnął: "ja już swoje zrobiłem" Udusiłabym za taki tekst, mówiła, że było jej mega wstyd za niego... A on taki właśnie olewacki się zrobił ostatnio, że masakra...

Pewnie, że lżej, bardzo się cieszę, że jesteście

Palnęłabym takiego w łeb

[fantastka]

Napisane przez Juliette25

Palnęłabym takiego w łeb

Dlatego ja się bardzo cieszę, że mój mąż jest jaki jest Chyba chce dzidziaka bardziej niż ja Na szkołę rodzenia pewnie ciężko będzie go zaciągnąć, ale mam nadzieję, że się przekona

[Juliette25]

Napisane przez marszalka

ja też mam jeszcze tydzień do @ i powoli zaczyna się już to, co zawsze przed @ następuje od kiedy się staram, czyli doszukiwanie najmniejszych sygnałów. i teraz najmniejszy ból jajnika już jest zauważony, kiedyś to pewnie nawet tego bólu nie poczułam

Oooo to się za tydzień testy posypią...

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

Napisane przez fantastka

Dlatego ja się bardzo cieszę, że mój mąż jest jaki jest Chyba chce dzidziaka bardziej niż ja Na szkołę rodzenia pewnie ciężko będzie go zaciągnąć, ale mam nadzieję, że się przekona

Mój sam się mnie spytał, czy chcę kiedyś pójść do szkoły rodzenia, więc myślę, że on sam bardziej by chciał tam pójść
Cały czas mówi na mnie 'mamuśka'

[marszalka]

Napisane przez Juliette25

Oooo to się za tydzień testy posypią...

---'

zobaczymy
jak na razie, co ostatnio jest bardzo dziwne @ wyprzedziła moje testowanie(jak ja to zrobiłam, biorąc pod uwage, że w szafeczce mam jeszcze 3 testy)

[Juliette25]

Napisane przez marszalka

zobaczymy
jak na razie, co ostatnio jest bardzo dziwne @ wyprzedziła moje testowanie(jak ja to zrobiłam, biorąc pod uwage, że w szafeczce mam jeszcze 3 testy)

trzymam!

[marszalka]

Napisane przez Juliette25

trzymam!

nie dziękuję
no zobaczymy, na razie objawów brak, tylko takie ciągnięcie w podbrzuszu, ale to raczej nic nie oznacza, mam tylko nadzieję, że nie nakręcę się jak to zazwyczaj bywa. w razie jakby to nastąpiło proszę o sprowadzenie do pionu, wskazany ostry o☠☠☠☠☠☠☠

[fantastka]

Napisane przez Juliette25

Mój sam się mnie spytał, czy chcę kiedyś pójść do szkoły rodzenia, więc myślę, że on sam bardziej by chciał tam pójść
Cały czas mówi na mnie 'mamuśka'

Mój pewnie by się "wstydził", że tam będą inne pary, a on zawsze gra takiego męskiego i niedostępnego, a tu szkoła rodzenia

Mamuśka Hahahah

Napisane przez marszalka

zobaczymy
jak na razie, co ostatnio jest bardzo dziwne @ wyprzedziła moje testowanie(jak ja to zrobiłam, biorąc pod uwage, że w szafeczce mam jeszcze 3 testy)

Ekonomiczna ta twoja @ Obyś tym razem testowała pozytywnie!

[cowie]

Dzień dobry

Dziś już jakoś tak mi mniej wesoło niż wczoraj Brzuch mnie regularnie pobolewa jak na @ Jak przyjdzie dziś/jutro to

Napisane przez maxwelka

Cześć dziewczyny U mnie dzisiaj spadło, według mojego przewidywania Co prawda plus jest taki, że za tydzień o tej porze albo będę po teście, albo będę miała małpę, ale nie zmienia to faktu, że humor mi się popsuł Wykres mi idzie podobnie do poprzedniego - skok, skok, spadek, spadek, skok, skok, itd. I jeszcze mnie lewy jajnior napierdziela

Ja też dziś z kiepściejszym humorem
Przytulam

Napisane przez Luzia

Niech mi ktoś przyleje! mam dzień pod tytułem "czy będę miała w tym cyklu owulacje"? i przeglądam wykresy, żeby porównać ze swoim

Jasne, że będziesz miała!

Napisane przez marszalka

a Tobie już w 10 dniu po owulce druga kreseczka sie pokazała, fajnie

Nooooo, fajnie miała
Ja byłam głupia i niecierpliwa. I dziś jakiś gówniany paskowy test wygrzebałam w domu. No i zrobiłam No i nico oczywiście
Ale jakoś mnie to zmartwiło

Napisane przez marszalka

ja też mam jeszcze tydzień do @ i powoli zaczyna się już to, co zawsze przed @ następuje od kiedy się staram, czyli doszukiwanie najmniejszych sygnałów. i teraz najmniejszy ból jajnika już jest zauważony, kiedyś to pewnie nawet tego bólu nie poczułam

Ja najwięcej czuję leżąc wieczorem w łóżku

Napisane przez marszalka

zobaczymy
jak na razie, co ostatnio jest bardzo dziwne @ wyprzedziła moje testowanie(jak ja to zrobiłam, biorąc pod uwage, że w szafeczce mam jeszcze 3 testy)

Tym razem Cię nie wyprzedzi

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

Napisane przez Barboletta

Dziewczyny, bo ktos pisał o wzruszenia sie, jest taki genialny film dokument BABIES jest online - o czterech ciazach, porodach i niemowletach w czterech stronach swiata. Film jest niesamowity - jeszcze takie osoby jak nas ja w ciazy to ryczalaaaam a ze śmiechu tez - szczegolnie aa z reszta zobaczycie nie bede spojlerowac. I te różnice kulturowe i podejście do dziecka, niesamowite, OGLADAC!

Hmmm, chyba to to:

Tu można obejrzeć

[Juliette25]

Napisane przez cowie

Ale jakoś mnie to zmartwiło



Hmmm, chyba to to:

Tu można obejrzeć

Dlaczego Cię to zmartwiło?

Żeby oglądnąć film, trzeba się rejestrować ehhh

[cowie]

Napisane przez Juliette25

Dlaczego Cię to zmartwiło?

Żeby oglądnąć film, trzeba się rejestrować ehhh

Poczytaj to co napisałam na biało

[vioris]

Napisane przez fantastka

Dlatego ja się bardzo cieszę, że mój mąż jest jaki jest Chyba chce dzidziaka bardziej niż ja Na szkołę rodzenia pewnie ciężko będzie go zaciągnąć, ale mam nadzieję, że się przekona

Ja też się cieszę. Ogólnie to mimo, że wcześniej było między nami bardzo dobrze to widzę, że te starania nas jeszcze bardziej zbliżyły do siebie
Zbliżył nas taki wspólny cudowny cel Nie myślałam, że tak będzie
Myślę, że jak będę w ciąży to jeszcze bardziej nas to zbliży
Czuję w kościach, że ta ciąża będzie diametralnie inna od poprzedniej. Właśnie ze względu na innego partnera i inne otoczenie. Pierwsza to były same stresy, płacz, czułam się bardzo samotna i w ciąży i po urodzeniu Nikt o mnie nie dbał, nikt nie interesował się jak się czuję, czy czegoś potrzebuje.
Wszystkie uczucia potem dałam mojej córci. Tak mocno, że byłyśmy przez 3 lata nierozłączne. Zresztą to długa historia, bardziej na wątek ciążowy
Ogólnie teraz mam zamiar przeżyć ciążę cudownie i wiem, że mój tż mi w tym pomoże

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Carmenaa_88]

Napisane przez God Of War 20

Muszę się wam pochwalić, że mój małż zjadł łazanki jakie mu przygotowałam i powiedział, że bardzo dobre
Fakt faktem za słabo odcedziłam kapustę i dlatego takie ciapate trochu ale ponoć smak ma dobry

a nie mówiłam ciapate nie ciapate, facet który przychodzi głodny z roboty niczego nie skrytykuje

Napisane przez God Of War 20

haha trochę mi się nie chce nie lubię masować wole być masowana
mężuś zmęczony więc znikomy z niego pożytek

a ja znowu nie lubię jednego ani drugiego mam takie łaskotki, że mnie nikt nie tknie, kompletnie nikt

Napisane przez jagodzia133

uwielbiam i mężuś też tyle dobrego a no i druga ważna sprawa również uwielbia flaki więc mogę jeść to co lubię

na flaki to muszę mieć smaka, ale takiego mega, bo tak to się nie chwycę

Napisane przez jagodzia133

no co ty jest nas dwie ja na przykład nie przepadam za pierogami ruskimi jem jak są ale 100% bardziej wolę z podrobami i kapustką kiszoną no ale koniec już nie chcę obrzydzać innym życia :P

jakoś też nie umiem się przekonać do ruskich, za to z mięseeem uwielbiam te z alex-pola

Napisane przez fantastka

Każda mówi, że jak przez kilka cykli nie będzie pozytywnego wyniku starań to zacznie prowadzić wykres, a jak co do czego to mija kilka dni na wątku i wykresik jest Zapraszamy

ja jeszcze się zastanawiam poczekam do końca @ czy mi się chce w to bawić bo jak tak patrzę jak się zamartwiacie spadkiem temperatury, śluzem to sobie myślę, po co mi to ale z drugiej ciekawość mnie męczy jak ma to wyglądać, że spróbuję jeden miesiąc ALE TYLKO JEDEN

Napisane przez Leine

Moja córka ujrzała dziś 1 raz w życiu balon! Wielki, latający (ten z koszem wycieczkowy) i była w takim szoku przeogromnym, że nie wiem czy ta nocka będzie normalna
Tatuś miał na rączkach, ona kopara w dół i patrzy na ten balon i "ooo" a potem następne pół godziny jęczała (bo nie umie mówić) i pokazywała na niebo, gdzie jest balon. Z pretensją, że go ni ma. W szoku jestem, że takie coś u dziecka potrafi wywołać takie emocje.... żadne zagadywanie nie zdawało egzaminu

taaa, znam to mój jak się uprze to mi parę dni truje, taką skubany ma pamięć

Napisane przez Lea_ny

Siedzę już w poczekalni na USG - jestem druga, ale nie wiadomo o ktorej sie zacznie (czasami przed 9, czasami po 9). Chciałabym juz wiedzieć czy rosną... oby!

mega ogromne

Napisane przez fantastka

Wiecie co... mam dziś kryzys. Nie cierpię swojej pracy. Wkurza mnie nie tyle sama robota, ile to, że pracuję w firmie rodzinnej.

z jednej strony zazdroszczę Ci jakiejkolwiek pracy, bo sama już dostaję ci.u.lca w domu, ale z drugiej też bym miała pewnie z tym problem, że pracuję z rodziną. praca to praca, takie Twoje drugie życie, które teoretycznie powinno dzielić wszystko inne, a pracując w rodzinnej firmie łączysz wszystko w jednym. Nie ma tajemnic, nie ma odbicia się od tego co się dzieje w domu, tematy później zawsze zlewają się na pracę przy spotkaniach rodzinnych. Sama bym chyba też nie chciała pracować razem z rodziną i pewnie miałabym z tym problem po jakimś czasie. Ale z drugiej strony sama widzisz co się dzieje na rynku pracy, u ojca masz przynajmniej pewność, że nikt Cie nie wyleje, masz pewnie dobre warunki, pewnie premie.
Przecież praca w rodzinnej firmie nie zobowiązuje do trzymania się jej do końca życia. Jak będziesz miała dosyć to możesz rzucić to wszystko, spróbuwać gdzieś indziej. Masz o tyle komfortową sytuację (chyba) że jak Ci nie wyjdzie, to masz gdzie wrócić no chyba że tak nie jest? i liczą na ciebie a ty nie możesz tego wszystkiego rzucić kiedy Ci się podoba?

[fantastka]

Napisane przez cowie

Nooooo, fajnie miała
Ja byłam głupia i niecierpliwa. I dziś jakiś gówniany paskowy test wygrzebałam w domu. No i zrobiłam No i nico oczywiście
Ale jakoś mnie to zmartwiło

Osz ty! Nieładnie robić tak szybko Ale jako, że to twój pierwszy cykl jesteś usprawiedliwiona

[Juliette25]

Napisane przez cowie

Poczytaj to co napisałam na biało

hahaha nie widziałam tego białego tekstu

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

Napisane przez vioris

Ja też się cieszę. Ogólnie to mimo, że wcześniej było między nami bardzo dobrze to widzę, że te starania nas jeszcze bardziej zbliżyły do siebie
Zbliżył nas taki wspólny cudowny cel Nie myślałam, że tak będzie
Myślę, że jak będę w ciąży to jeszcze bardziej nas to zbliży
Czuję w kościach, że ta ciąża będzie diametralnie inna od poprzedniej. Właśnie ze względu na innego partnera i inne otoczenie. Pierwsza to były same stresy, płacz, czułam się bardzo samotna i w ciąży i po urodzeniu Nikt o mnie nie dbał, nikt nie interesował się jak się czuję, czy czegoś potrzebuje.
Wszystkie uczucia potem dałam mojej córci. Tak mocno, że byłyśmy przez 3 lata nierozłączne. Zresztą to długa historia, bardziej na wątek ciążowy
Ogólnie teraz mam zamiar przeżyć ciążę cudownie i wiem, że mój tż mi w tym pomoże

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Masz rację. Nie ma nic cenniejszego jak wsparcie najbliższych. I to prawda, że ciąża zbliża - widzę to po nas. Najchętniej od siebie byśmy nie odchodzili.
Dobrze, że masz męża, który okazuje się być inny niż poprzedni partner.

[fantastka]

Napisane przez vioris

Ja też się cieszę. Ogólnie to mimo, że wcześniej było między nami bardzo dobrze to widzę, że te starania nas jeszcze bardziej zbliżyły do siebie
Zbliżył nas taki wspólny cudowny cel Nie myślałam, że tak będzie
Myślę, że jak będę w ciąży to jeszcze bardziej nas to zbliży
Czuję w kościach, że ta ciąża będzie diametralnie inna od poprzedniej. Właśnie ze względu na innego partnera i inne otoczenie. Pierwsza to były same stresy, płacz, czułam się bardzo samotna i w ciąży i po urodzeniu Nikt o mnie nie dbał, nikt nie interesował się jak się czuję, czy czegoś potrzebuje.
Wszystkie uczucia potem dałam mojej córci. Tak mocno, że byłyśmy przez 3 lata nierozłączne. Zresztą to długa historia, bardziej na wątek ciążowy
Ogólnie teraz mam zamiar przeżyć ciążę cudownie i wiem, że mój tż mi w tym pomoże

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

I tego ci życzę z całego serducha

Napisane przez Carmenaa_88

ja jeszcze się zastanawiam poczekam do końca @ czy mi się chce w to bawić bo jak tak patrzę jak się zamartwiacie spadkiem temperatury, śluzem to sobie myślę, po co mi to ale z drugiej ciekawość mnie męczy jak ma to wyglądać, że spróbuję jeden miesiąc ALE TYLKO JEDEN



z jednej strony zazdroszczę Ci jakiejkolwiek pracy, bo sama już dostaję ci.u.lca w domu, ale z drugiej też bym miała pewnie z tym problem, że pracuję z rodziną. praca to praca, takie Twoje drugie życie, które teoretycznie powinno dzielić wszystko inne, a pracując w rodzinnej firmie łączysz wszystko w jednym. Nie ma tajemnic, nie ma odbicia się od tego co się dzieje w domu, tematy później zawsze zlewają się na pracę przy spotkaniach rodzinnych. Sama bym chyba też nie chciała pracować razem z rodziną i pewnie miałabym z tym problem po jakimś czasie. Ale z drugiej strony sama widzisz co się dzieje na rynku pracy, u ojca masz przynajmniej pewność, że nikt Cie nie wyleje, masz pewnie dobre warunki, pewnie premie.
Przecież praca w rodzinnej firmie nie zobowiązuje do trzymania się jej do końca życia. Jak będziesz miała dosyć to możesz rzucić to wszystko, spróbuwać gdzieś indziej. Masz o tyle komfortową sytuację (chyba) że jak Ci nie wyjdzie, to masz gdzie wrócić no chyba że tak nie jest? i liczą na ciebie a ty nie możesz tego wszystkiego rzucić kiedy Ci się podoba?

Jasne, zobaczymy jak minie ten jeden zmierzony cykl, co wtedy zrobisz To wkręca Ale oczywiście życzę ci, żebyś nie zdążyła nawet niczego pomierzyć

Jest dokładnie tak, jak piszesz - wszystkie plusy i minusy... No liczą na mnie, robię takie rzeczy, których się nie powierza byle komu i wiadomo - przez zaufanie jestem niezastąpiona, chyba że przez mamę... Jakbym już raz rzuciła to honor by mi nie pozwolił tu wrócić A na zastępstwo by musieli kogoś nowego poszukać tylko właśnie do niektórych spraw nadaje się tylko ktoś zaufany

[Lea_ny]

No i d.upa - nic nie uroslo
Mam mega dola

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[manieczka1]

Napisane przez Leine

A Wy to jak się budzicie to macie nieraz tak, że serducho Wam dygocze, bo Was budzik wystraszy czy coś? Ja często tak mam, nerwus jestem Serducho mi wali jak dzwon

ja też tak mam! masakra! nie, że zawsze, ale często nie wiem co się dzieje i serce mi lata!!!

Napisane przez maxwelka

Cześć dziewczyny U mnie dzisiaj spadło, według mojego przewidywania Co prawda plus jest taki, że za tydzień o tej porze albo będę po teście, albo będę miała małpę, ale nie zmienia to faktu, że humor mi się popsuł Wykres mi idzie podobnie do poprzedniego - skok, skok, spadek, spadek, skok, skok, itd. I jeszcze mnie lewy jajnior napierdziela

widziałam... ale nie martw się, może jeszcze jutro pójdzie do góry!!!!

Napisane przez marszalka

ja też mam jeszcze tydzień do @ i powoli zaczyna się już to, co zawsze przed @ następuje od kiedy się staram, czyli doszukiwanie najmniejszych sygnałów. i teraz najmniejszy ból jajnika już jest zauważony, kiedyś to pewnie nawet tego bólu nie poczułam

ooo to jest całkiem normalne - im bliżej terminu @ tym więcej człowiek zwraca uwagę na wszystko


a u mnie wczoraj była kumpela i obaliłyśmy 2 wina!! dziś zasypiam na siedząco! i jeszcze tak szaro buro i ponuro za oknem...

[cowie]

Napisane przez fantastka

Osz ty! Nieładnie robić tak szybko Ale jako, że to twój pierwszy cykl jesteś usprawiedliwiona

No bo Juliette wyszło i pomyślałam, że może i mi wyjdzie Ale nie wyszło i mi smutno
Ale pocieszam się, że to taki test jak te co na allegro sprzedają. Po prostu mu nie wierzę i tyle

Napisane przez Lea_ny

No i d.upa - nic nie uroslo
Mam mega dola

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[fantastka]

Napisane przez Lea_ny

No i d.upa - nic nie uroslo
Mam mega dola

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jak to nic?? To co teraz??

Napisane przez manieczka1

a u mnie wczoraj była kumpela i obaliłyśmy 2 wina!! dziś zasypiam na siedząco! i jeszcze tak szaro buro i ponuro za oknem...

Pij póki możesz