Grudniowe PM :)

[sugarfreeee]

Napisane przez kuli1986

Też mamy zamiar ruszyć na kurs tańca koniec września plus kurs na pierwszy taniec
Macie pomysły na pierwszy taniec?

U nas kurs zaczyna się 18 sierpnia, więc podobnie Jakiś grupowy

Zupełnie nie, choć wiem, że nie lubię takich montaży przeróżnych piosenek, niby niespodzianek

[grewana]

Napisane przez sugarfreeee

Myśmy wzięli zespół, od koleżanki z forum odgapiliśmy pomysł

U nas przestój z załatwianiem spraw ważnych (najważniejsze były obrączki i zaproszenia, więc spokój na tą chwilę ), możemy odetchnąć i zacząć zapraszać

A, ze spraw okołoślubnych zapisaliśmy się na czterotygodniowy kurs tańca

Wow no teraz to jestem w niezłym szoku, ja biorę ślub raptem z jakieś 3 tygodnie później a poza zarezerwowaną salą nie mam nic :P
Czy to aby nie jest za wcześnie z tym wszystkim? Zapraszanie gości w sierpniu na wesele które będzie za 4 miesiące?

[kuli1986]

Napisane przez sugarfreeee

U nas kurs zaczyna się 18 sierpnia, więc podobnie Jakiś grupowy

Zupełnie nie, choć wiem, że nie lubię takich montaży przeróżnych piosenek, niby niespodzianek

Mam takie same zdanie
Cały czas się zastanwiamy jaki taniec, jaka piosenka hm...

[sugarfreeee]

Napisane przez grewana

Wow no teraz to jestem w niezłym szoku, ja biorę ślub raptem z jakieś 3 tygodnie później a poza zarezerwowaną salą nie mam nic :P
Czy to aby nie jest za wcześnie z tym wszystkim? Zapraszanie gości w sierpniu na wesele które będzie za 4 miesiące?

Jak dla mnie zapraszanie gości na miesiąc przed weselem jest niegrzeczne. Według zasad savoir-vivre zaprasza się przynajmniej 2-3 miesiące przed ślubem.

Do tego część gości mieszka 300 km od miejsca wesela, mają gospodarstwa, których nie mogą sobie zostawić z dnia na dzień od tak, muszą pomyśleć nad zastępstwami, oboje mamy pracę tutaj, więc tam rozdajemy zaproszenia jak tylko jesteśmy na miejscu, czyli raz w miesiącu.

Nikomu przecież nie każę zapraszać w tym terminie, nie uważam go za jedynego słusznego stąd nie bardzo rozumiem Twojego posta

[kuli1986]

Napisane przez grewana

Wow no teraz to jestem w niezłym szoku, ja biorę ślub raptem z jakieś 3 tygodnie później a poza zarezerwowaną salą nie mam nic :P
Czy to aby nie jest za wcześnie z tym wszystkim? Zapraszanie gości w sierpniu na wesele które będzie za 4 miesiące?

Zdążysz wszystko zrobić na spokojnie, jeżeli na tą chwile wszystko pokolei będziecie realizować
My np. wstrzymujemy się z kupnem obrączek do września, października bo i tak czeka się tylko miesiąc na odbiór, garnitur dla TŻ też poźniej kupujemy bo teraz nie ma sensu, budowa ciałą może się zmienić
Jeszcze pozostał nam wybór alkoholi a tak pozatym na obecną chwile już wszystko mamy, suknia zakupiona, zaproszenia się drukują, sala jest, fotograf i kamerzysta też, w kościele wstępnie załatwione, chyba o niczym nie zapomniałam

Na wszystko jest czas tylko trzeba mieć zaplanowane co pokolei i realizować

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

[QUOTE=sugarfreeee;4215833 8]

Napisane przez grewana

Wow no teraz to jestem w niezłym szoku, ja biorę ślub raptem z jakieś 3 tygodnie później a poza zarezerwowaną salą nie mam nic :P
Czy to aby nie jest za wcześnie z tym wszystkim? Zapraszanie gości w sierpniu na wesele które będzie za 4 miesiące? [/QUO

Jak dla mnie zapraszanie gości na miesiąc przed weselem jest niegrzeczne. Według zasad savoir-vivre zaprasza się przynajmniej 2-3 miesiące przed ślubem.

Do tego część gości mieszka 300 km od miejsca wesela, mają gospodarstwa, których nie mogą sobie zostawić z dnia na dzień od tak, muszą pomyśleć nad zastępstwami.

Nikomu przecież nie każę zapraszać w tym terminie, nie uważam go za jedynego słusznego stąd nie bardzo rozumiem Twojego posta

Też myślę, że 2-3 miesiące wcześniej to trzeba zapraszać, są tacy co miesiąc przed zapraszają ale rozumiem przez to, że większość rodzinki musiała wiedzieć wcześńiej a same zaproszenia to tylko formalność

[grewana]

sugarfreeee nie chciałam Cię urazić, jeśli tak to odebrałaś to przepraszam. Sama już nie wiem za co się brać po prostu :/ Z jednej strony już bym chciała działać - kupować obrączki, zaproszenia itd, z drugiej TŻ cały czas mówi, że to za wcześnie, po co mają kilka miesięcy leżeć. I tak wychodzi, że potem mi się śni, że budzę się w dniu ślubu i mnie olśniewa, że nie umówiłam sobie fryzjera albo innym razem makijażystki ehhh czasami chciałabym już mieć to wszystko za sobą

[CoffeeMonster]

Napisane przez grewana

sugarfreeee nie chciałam Cię urazić, jeśli tak to odebrałaś to przepraszam. Sama już nie wiem za co się brać po prostu :/ Z jednej strony już bym chciała działać - kupować obrączki, zaproszenia itd, z drugiej TŻ cały czas mówi, że to za wcześnie, po co mają kilka miesięcy leżeć. I tak wychodzi, że potem mi się śni, że budzę się w dniu ślubu i mnie olśniewa, że nie umówiłam sobie fryzjera albo innym razem makijażystki ehhh czasami chciałabym już mieć to wszystko za sobą

Ja Cię uspokoję, bo dopiero w sobotę znalazłam sukienkę i do tego akurat była promocja z okazji długiego weekendu więc za 50% ceny Do większości lokali jak dzwonię mówią, że terminy mają wolne, na obrączki czeka się miesiąc....w kościele wystarczą 3 miesiące wcześniej na pozałatwianie spraw...

[grewana]

O! Ja też znalazłam sukienkę w długi weekend! Właśnie jak dzwoniłam do kościoła to ksiądz mi powiedział, że to dużo za wcześnie i żebym się odezwała w październiku Ale zastanawiam się czy mimo, że do niego mam się dopiero wtedy odezwać to czy nie powinnam już teraz rozejrzeć się za kursem przedmałżeńskim? Jak to jest u Was dziewczyny - macie to już załatwione?

[CoffeeMonster]

Ja akurat mam Bo się okazało, że miałam w liceum, ale TŻ w sumie nie wiemy, trzeba poszukać. Może zadzwoń do kościoła i spytaj jak to z kursami jest i czy zdążycie. Żeby faktycznie nie okazało się, że późno.
Chcesz brać ślub w tym konkretnym kościele?

[ghosst]

Hej, hej Dołączam do Was, bo wczoraj ostatecznie ustaliliśmy w kościele datę naszego ślubu - 28 grudnia
U nas będzie bezweselna impreza Pewnie jakiś obiad/kolacja w knajpie, plus tort i wino dla ok. 25 osób (najbliższa rodzina). A impreza dla znajomych w "zaprzyjaźnionym" pubie, z tańcami i dużą ilością napojów wyskokowych Ale to raczej innego dnia. Zamykamy pub tylko dla nas, nasza muzyka i zabawa do rana.
Jeszcze nie mam nic, ale spoko, przy braku wesela (zespół, sala w rozsądnej cenie, kamerzysta itd),zdążę wszystko ogarnąć

[CoffeeMonster]

Fajnie, że dołączasz Grudzień fajny jest :P

A mnie pan młody uciekł do Londynu! Pojechał z pracy skubaniec, a teraz mi oznajmia, ze raczej nie wróci w sobotę tylko zostanie jeszcze 1 tydzień...mam nadziję, że ten tydzień się już przedłużać nie będzie. Mieliśmy zacząć już załatwiać, a tu go nie ma.... znowu będę się stresować!

[kuli1986]

Pochwalcie się dziewczyny sukienkami?
Czy macie już coś do sukienek?

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Napisane przez grewana

O! Ja też znalazłam sukienkę w długi weekend! Właśnie jak dzwoniłam do kościoła to ksiądz mi powiedział, że to dużo za wcześnie i żebym się odezwała w październiku Ale zastanawiam się czy mimo, że do niego mam się dopiero wtedy odezwać to czy nie powinnam już teraz rozejrzeć się za kursem przedmałżeńskim? Jak to jest u Was dziewczyny - macie to już załatwione?

My byliśmy już u księdza w celu ustalenia daty ślubu i godziny, jest to istotne przy wypisywaniu/zamawianiu zaproszeń, reszte będziemy załatwiać potem i też mamy odezwać się w październiku.

Myślę, że październik to troche późno na ustalanie daty i godziny, bo jednak zaproszenia trzeba rozdać torszke wcześniej około 3 miesiące przed śłubem, chyba że już macie to ustalone a kwestię kursu i innych spraw to na spokojnie zdążycie załatwić.

[CoffeeMonster]

To ja się pochwalę
Sukienka będzie miała ścięte to ochydne ramiączko, gorset będzie prosty. Gorset jest plisowany, ukośnie odcina biodra (lekko obiżony stan) i bardzo ładnie modeluje tułów. Jedynie to odcięcie gorsetu ma lekką srebrną aplikację, więc sukienka piękna w swej prostocie - nie ma praktycznie ozdób.
Teraz się ciągle zastanawiam co ja mam założyć na nią....bo te misie pluszowe odpadają! A zakrywac ją płaszczem też niezbyt mam ochotę...

[sugarfreeee]

Napisane przez grewana

sugarfreeee nie chciałam Cię urazić, jeśli tak to odebrałaś to przepraszam. Sama już nie wiem za co się brać po prostu :/ Z jednej strony już bym chciała działać - kupować obrączki, zaproszenia itd, z drugiej TŻ cały czas mówi, że to za wcześnie, po co mają kilka miesięcy leżeć. I tak wychodzi, że potem mi się śni, że budzę się w dniu ślubu i mnie olśniewa, że nie umówiłam sobie fryzjera albo innym razem makijażystki ehhh czasami chciałabym już mieć to wszystko za sobą

No spoko, co kto lubi Nie chcę załatwiać wszystkiego na ostatnią chwilę, a i tak tydzień przed weselem mamy wycięty z życiorysu, bo są Święta

Napisane przez ghosst

Hej, hej Dołączam do Was, bo wczoraj ostatecznie ustaliliśmy w kościele datę naszego ślubu - 28 grudnia
U nas będzie bezweselna impreza Pewnie jakiś obiad/kolacja w knajpie, plus tort i wino dla ok. 25 osób (najbliższa rodzina). A impreza dla znajomych w "zaprzyjaźnionym" pubie, z tańcami i dużą ilością napojów wyskokowych Ale to raczej innego dnia. Zamykamy pub tylko dla nas, nasza muzyka i zabawa do rana.
Jeszcze nie mam nic, ale spoko, przy braku wesela (zespół, sala w rozsądnej cenie, kamerzysta itd),zdążę wszystko ogarnąć

Tego samego dnia mam ślub

Napisane przez grewana

O! Ja też znalazłam sukienkę w długi weekend! Właśnie jak dzwoniłam do kościoła to ksiądz mi powiedział, że to dużo za wcześnie i żebym się odezwała w październiku Ale zastanawiam się czy mimo, że do niego mam się dopiero wtedy odezwać to czy nie powinnam już teraz rozejrzeć się za kursem przedmałżeńskim? Jak to jest u Was dziewczyny - macie to już załatwione?

Myśmy nauki robili z przyjaciółmi, bo oni brali ślub w sierpniu, i razem chodziliśmy. Została nam tylko poradnia rodzinna, ale to gdzieś zajmiemy się tym w październiku.
Co do zapisów na dany termin, to myśmy się zaklepywali w grudniu zeszłego roku i tak naprawdę to był problem, bo to jest okres, kiedy księża chodzą po kolędzie, więc najpóźniej na którą mogliśmy się umówić to 13.

[ghosst]

CoffeeMonster, piękna suknia!
Sugarfreeee, ooo, fajnie

Nam ksiądz powiedział, że "Teraz Kościół wychodzi do młodych i oni się dostosują do nas" Ale fakt, że parafia malutka, pewnie na starówce chociażby, jest zupełnie inaczej... Także ślub o godzinie 16-tej.
Ja będę miała prawdopodobnie sukienkę taką http://allegro.pl/suknia-retro-chic-...472584524.html plus wielowarstwowa biała halka (a'la pin up), czerwone szpilki, czerwone różyczki. Też mam problem, co założyć na to, ale myślę, że skoro stylizacja "mało ślubna" to może jednak jakieś białe, futrzane bolerko(?).
Ja mam zaświadczenie o odbyciu nauk jeszcze z liceum, mój tż nie ma, więc w przyszłym tygodniu ma iść do proboszcza ustalić co i jak.

[kuli1986]

Napisane przez CoffeeMonster

To ja się pochwalę
Sukienka będzie miała ścięte to ochydne ramiączko, gorset będzie prosty. Gorset jest plisowany, ukośnie odcina biodra (lekko obiżony stan) i bardzo ładnie modeluje tułów. Jedynie to odcięcie gorsetu ma lekką srebrną aplikację, więc sukienka piękna w swej prostocie - nie ma praktycznie ozdób.
Teraz się ciągle zastanawiam co ja mam założyć na nią....bo te misie pluszowe odpadają! A zakrywac ją płaszczem też niezbyt mam ochotę...

No sukienka ładna moj typ ala księżniczkowy początkowo chciałam podobną z koronką u góry dół prosty ale po przymiarkach stwierdziłam, że to nie to i wybrałam oczywiście z koronką u góry ale dół z ciętego tiulu wielowarstowy, przymiezyłam z ciekawości, nie biorąc wcześniej takiej sukienki pod uwagę i to był strzał w 10 moja wymarzona suknia

też nie wyobrażam sobie takiego futrka dlatego szyje na swój wzór okrycie wierzchnie, żeby przy rozłożystym dole nie wyglądac za ciężko

[CoffeeMonster]

Napisane przez kuli1986

No sukienka ładna moj typ ala księżniczkowy początkowo chciałam podobną z koronką u góry dół prosty ale po przymiarkach stwierdziłam, że to nie to i wybrałam oczywiście z koronką u góry ale dół z ciętego tiulu wielowarstowy, przymiezyłam z ciekawości, nie biorąc wcześniej takiej sukienki pod uwagę i to był strzał w 10 moja wymarzona suknia

też nie wyobrażam sobie takiego futrka dlatego szyje na swój wzór okrycie wierzchnie, żeby przy rozłożystym dole nie wyglądac za ciężko

Ja prawie podobną odkupiłam Chciałam kupić używaną kieckę lub wypożyczyć, ale dostałam nową w podobnej cenie, może mi się ją uda sprzedać za jakieś 500 zl to i tak wyjdę na plus

A co myślicie o tych okryciach?

http://www.sklep.morie-stylee.pl/mer...yny-p-414.html

http://www.sklep.morie-stylee.pl/mer...isa-p-402.html ok

[kuli1986]

Napisane przez CoffeeMonster

Ja prawie podobną odkupiłam Chciałam kupić używaną kieckę lub wypożyczyć, ale dostałam nową w podobnej cenie, może mi się ją uda sprzedać za jakieś 500 zl to i tak wyjdę na plus

A co myślicie o tych okryciach?

http://www.sklep.morie-stylee.pl/mer...yny-p-414.html

http://www.sklep.morie-stylee.pl/mer...isa-p-402.html ok

No to będziemy miały super sukienki
Troszke nie skumałam to masz taką jak na zdjęciu? A prawie odkupiłaś taką jak ja mam tylko co stanęło na przeszkodzie?
Ile wyszło Cie za nową? Ja od początku chciałam kupić nową z myślą o odsprzedaniu i po zakupie nie pstrykałam żadnych fotek ani nic, żeby potem nie oglądać i nie wymyślać, bo jestem strasznie drobiazgowa i czepiam się szczegółów ze wszystkim

W każdym salonie jakim byłam i ogólnie sukienki posiadają halki, przeważnie są to halki z połyskiem a ja nie nawidze materiałów które są śliskie, nabłyszczane i kazałam sobie zrobić halkę całkowicie matową, dlatego też chcę kurteczkę uszyć, bo w sklepach albo futrzane albo satynowe i aksamitne czego nie lubie więc widac jaka to jestem drobiazgowa hehe

A co do okryć z tych co podałaś to etola bardziej mi się widzi

[CoffeeMonster]

No własnie mierzyłam podobną kieckę do Twojej z ogłoszenia, ale stwierdziłam, że nie będę kupować od razu, tylko jeszcze się dla porównania przejdę po salonach w weekend i upewnię, że na 100 % taka. No i peche nie pech znalazłam moją wymarzoną Z okazji długiego weekendu w salonie była promocja, wszsytko za 50 % więc sukienka kosztuje mnie 1200 zl, halka jest niepotrzebna Za używaną miałam dać 1000 zl, no wiadomo, że jakieś tam gratisy były np. welon (którego nie chcę) czy bolerko (ale i tak musze kupić coś na zimę).

Nawet nie miałam aparatu na tych przymiarkach, bo nie spodziwałam się, że coś kupię!

Dzięki za opinie co do etoli, generalnie każdemu się podoba bardziej, więc chyba taki będzie wybór

[kuli1986]

Napisane przez CoffeeMonster

No własnie mierzyłam podobną kieckę do Twojej z ogłoszenia, ale stwierdziłam, że nie będę kupować od razu, tylko jeszcze się dla porównania przejdę po salonach w weekend i upewnię, że na 100 % taka. No i peche nie pech znalazłam moją wymarzoną Z okazji długiego weekendu w salonie była promocja, wszsytko za 50 % więc sukienka kosztuje mnie 1200 zl, halka jest niepotrzebna Za używaną miałam dać 1000 zl, no wiadomo, że jakieś tam gratisy były np. welon (którego nie chcę) czy bolerko (ale i tak musze kupić coś na zimę).

Nawet nie miałam aparatu na tych przymiarkach, bo nie spodziwałam się, że coś kupię!

Dzięki za opinie co do etoli, generalnie każdemu się podoba bardziej, więc chyba taki będzie wybór

No to trafiła Ci się okazja cenowa naprawde, ja za moja nówkę dawałam duuuużo więcej
U mnie halka jest już odrazu z suknią, teraz większość sukni tak ma w każdym salonie co byłam to taki standard czy to sukienka za 6 tys czy 3 tys to miały już wszyste halki w sukni, ja dodatkowo poproszę aby koło na dole wyciągnąć, żeby nie była tak bardzo szeroka na dole, babka w salonie mi radziła aby zostawić bo koło jest tylko po to na dole aby wygodnie się chodziło, tańczyło i kiecka wtedy nie plącze się pod nogami.

Mam dylemat co do tego koła? U Ciebie będzie jakieś koło?

Etola to dobry wybór, tylko ciekawe czy ciepło w niej będzie, bo w sumie całych rąk nie zakrywa, ale w taki dzień to nawet obeszłoby się bez okrycia, gorąco z emocji będzie

[CoffeeMonster]

No właśnie powiem Ci, że ja chciałam po prostu się rozejrzeć najpierw po takich mniejszych salonikach niefirmowych (we Wrocławiu jest jedna ulica, na ktorej tych saloników jest koło 10 i w większości nie trzeba się umawiać....a nawet jak pani nie ma czasu, to się idzie obok). Stwierdziłam, pójdę, poprzymierzam zobaczę w jakim kroju mi dobrze i poszukam czegoś fajnego na ogłoszeniach. A jeśli nic bym nie trafiła używanego to chciałam wypożyczyć. Planujemy z moim przyszłym mężem 4 tygodniową podróż na Kubę (lub Dominikanę) i dlatego im więcej zaoszczędzimy, tym więcej zostanie na wakacje Ale przyjęlam, że póki się nie zakocham w sukience to nie kupię, niech nawet mnie kosztuje 4 tysiące..a tu się trafia piękna i w okazyjnej cenie, a że nie "markowa" to mi to dynda szczerze mówiąc. Nikt mnie w kościele po metkach macać nie będzie, a chyba liczy się jak ja w niej wyglądam, a nie jaka firma

Co do okrycia to ja myślałam kupić sobie jakiś fajny płaszczyk kolorowy (dobrać pod kolor butów i bukietu (najprawdopodobniej czerwień) i dać komuś na przechowanie " na wszelki wypadek". Także w kościele byłabym w samej etoli (emocje, wiadomo gorąco) a pod kościołem już zarzucę płaszczyk, żeby rozmawiać z gośćmi

Ta moja jest tak uszyta, że nie ma ani halki, ani koła a jest pięknie rozłożysta, jeszcze zobaczę przy przymiarce, bo pani powiedziała, że można troche zmiejszyć tą rozłożystość sukienki (może jakies koło jest wszyte??? ) ale to będe musiala ocenić, bo teraz ją mierzyłam i miała zamek, a będzie sznurowanie robione i wiadomo, że sznurowane troche lepiej się dopasowują do sylwetki.

[kuli1986]

Napisane przez CoffeeMonster

No właśnie powiem Ci, że ja chciałam po prostu się rozejrzeć najpierw po takich mniejszych salonikach niefirmowych (we Wrocławiu jest jedna ulica, na ktorej tych saloników jest koło 10 i w większości nie trzeba się umawiać....a nawet jak pani nie ma czasu, to się idzie obok). Stwierdziłam, pójdę, poprzymierzam zobaczę w jakim kroju mi dobrze i poszukam czegoś fajnego na ogłoszeniach. A jeśli nic bym nie trafiła używanego to chciałam wypożyczyć. Planujemy z moim przyszłym mężem 4 tygodniową podróż na Kubę (lub Dominikanę) i dlatego im więcej zaoszczędzimy, tym więcej zostanie na wakacje Ale przyjęlam, że póki się nie zakocham w sukience to nie kupię, niech nawet mnie kosztuje 4 tysiące..a tu się trafia piękna i w okazyjnej cenie, a że nie "markowa" to mi to dynda szczerze mówiąc. Nikt mnie w kościele po metkach macać nie będzie, a chyba liczy się jak ja w niej wyglądam, a nie jaka firma

Co do okrycia to ja myślałam kupić sobie jakiś fajny płaszczyk kolorowy (dobrać pod kolor butów i bukietu (najprawdopodobniej czerwień) i dać komuś na przechowanie " na wszelki wypadek". Także w kościele byłabym w samej etoli (emocje, wiadomo gorąco) a pod kościołem już zarzucę płaszczyk, żeby rozmawiać z gośćmi

Ta moja jest tak uszyta, że nie ma ani halki, ani koła a jest pięknie rozłożysta, jeszcze zobaczę przy przymiarce, bo pani powiedziała, że można troche zmiejszyć tą rozłożystość sukienki (może jakies koło jest wszyte??? ) ale to będe musiala ocenić, bo teraz ją mierzyłam i miała zamek, a będzie sznurowanie robione i wiadomo, że sznurowane troche lepiej się dopasowują do sylwetki.

No widzisz to super, że tak się ułożyło, tak miało być i ona tam na Ciebie czekała

W mojej było sznurowanie a ja chce odwrotnie zamek, bo mi się sznurowania nie podobają, wiem że zamek jest mniej wygodny ale będe miała ja dopasowywaną 4 dni przed ślubem to raczej już nie schudnę ani nie przytyję

Może wymyślę żeby sznurowanie było pod spodem zamka, żeby coś pokombinować w razie czego, moja suknia już będzie w październiku/listopadzie na magazynie na mnie czekać to pojadę ją przymierzyć i wymyśle jeszcze jakieś modyfikacje

Zresztą muszę jechać i tak, żeby uszyli mi okrycie wierzchnie.

[CoffeeMonster]

Dziewczyny jak Wam się podoba takie zestawienie? Dodaję, że płaszczyk jest wersją "hardcore" jak będzie naprawdę ziiiiimno! Ale prawdopodobnie posłuży przy sesji zdjęciowej Nadal do koscioła zamierzam mieć etolę Płaczyk w pobliżu jakbym marzła

[kuli1986]

Napisane przez CoffeeMonster

Dziewczyny jak Wam się podoba takie zestawienie? Dodaję, że płaszczyk jest wersją "hardcore" jak będzie naprawdę ziiiiimno! Ale prawdopodobnie posłuży przy sesji zdjęciowej Nadal do koscioła zamierzam mieć etolę Płaczyk w pobliżu jakbym marzła

Myśle, że fajny zestaw, tylko czy płaszczyk nie zasłoni zbytni sukni?Nawet na sesji...

[CoffeeMonster]

Napisane przez kuli1986

Myśle, że fajny zestaw, tylko czy płaszczyk nie zasłoni zbytni sukni?Nawet na sesji...

A co mam zrobić jak będzie - 15 :P

Ja sobie umysliłam tak, że podjadę w płąszczyku, a przed samym wejściem do kościoła zdejmę (założe etolkę futrzaną) na ceremonię, świadkowa odda go mamie. Także będę mieć zdjęcia bez. A już pod kościołem założę jakby ktoś podjechał i się uparł na życzenia.
Znaleźliśmy fajną restaurację ze starymi bibelotami (Retro się nazywa) i tam też porobimy pare zdjęć i będzie kiecke widać. A przy sesji to chce mieć i takie i takie. I w płaszczu i bez.

[kuli1986]

Napisane przez CoffeeMonster

A co mam zrobić jak będzie - 15 :P

Ja sobie umysliłam tak, że podjadę w płąszczyku, a przed samym wejściem do kościoła zdejmę (założe etolkę futrzaną) na ceremonię, świadkowa odda go mamie. Także będę mieć zdjęcia bez. A już pod kościołem założę jakby ktoś podjechał i się uparł na życzenia.
Znaleźliśmy fajną restaurację ze starymi bibelotami (Retro się nazywa) i tam też porobimy pare zdjęć i będzie kiecke widać. A przy sesji to chce mieć i takie i takie. I w płaszczu i bez.

Wiadomo, etola przy takim mrozie za dużo nie ochroni...
Dałaś mi do myślenia, to okrycie, które sobie wymyśliłam chciałam bez zbędnego ocieplenia hm... musze nad tym pomyśleć.
Mam nadzieje, że z emocji nie zmarzne ;p

[sugarfreeee]

Napisane przez kuli1986

Wiadomo, etola przy takim mrozie za dużo nie ochroni...
Dałaś mi do myślenia, to okrycie, które sobie wymyśliłam chciałam bez zbędnego ocieplenia hm... musze nad tym pomyśleć.
Mam nadzieje, że z emocji nie zmarzne ;p

Moi rodzice hajtali się 26 grudnia i mama mówi, że była tak rozgrzana z emocji, że nie czuła zimna


BTW aktualnie zbieram szczękę z podłogi, bo ze względu na to, że bierzemy ślub w okołoświątecznym okresie zaczęłam dopytywać o ciasta, bo potem możemy obudzić się z ręką w nocniku. Zapytałam, ile kosztuje wykonanie tortu - powiedzieli mi kwotę, uwaga 800zł W życiu bym nie sądziła, że tyle ciacho kosztuje, makabra!

[CoffeeMonster]

Napisane przez sugarfreeee

Moi rodzice hajtali się 26 grudnia i mama mówi, że była tak rozgrzana z emocji, że nie czuła zimna


BTW aktualnie zbieram szczękę z podłogi, bo ze względu na to, że bierzemy ślub w okołoświątecznym okresie zaczęłam dopytywać o ciasta, bo potem możemy obudzić się z ręką w nocniku. Zapytałam, ile kosztuje wykonanie tortu - powiedzieli mi kwotę, uwaga 800zł W życiu bym nie sądziła, że tyle ciacho kosztuje, makabra!

Oj to niefajnie bardzo Ja o ciasta akurat się martwić nie muszę, bo sąsiadka mojego TŻta (w zasadzie jego rodziców) robi właśnie takie wypieki na zamówienie oraz do lokalnych cukierni. Miałam przyjemność próbować pare razy jej wypieki i są pierwsza klasa. Płacimy tylko za składniki, bo wziąść od nas nie chce nic

Wiem, że z emocji można nie czuć zimna...ja zamierzma zdjąć płaszcz w kościele, ale wiadomo nie każdy jest dobrze ogrzewany. Lepiej się przygotować na i taką ewentualność.
A co do płaszcza zakrywającego sukienkę, wczoraj oglądałam zdjęcia zimowe i dziewczyna miała niebieski płaszczyk, wyglądało to cudnie !!! Postaram się odnaleźć i wrzucę Wam!

[kuli1986]

Koniecznie wrzucić zdjęcia, uwielbiam oglądać te zimowe z sesji. Dziewczyny swoja droga to fajna porą mamy śluby

Myslicie całkiem ściągnąć okrycie w kościele? W sumie to też nie chciałabym mieć okrycia i być na gołych ramionach ale boje się że zmarzne i kościół nie będzie wystarczająco ogrzany.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[CoffeeMonster]

Napisane przez kuli1986

Koniecznie wrzucić zdjęcia, uwielbiam oglądać te zimowe z sesji. Dziewczyny swoja droga to fajna porą mamy śluby

Myslicie całkiem ściągnąć okrycie w kościele? W sumie to też nie chciałabym mieć okrycia i być na gołych ramionach ale boje się że zmarzne i kościół nie będzie wystarczająco ogrzany.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kurcze nie wiem już którego to fotografa były zdjęcia ale były boskie! Z racji kolorowego płaszcza się odznaczała dziewczyna od całej bieli

A pochwalę się, że mam już:
- buty upatrzone (jutro idę kupić ) - czerwone botki Gabor 4,5 cm obcasik (idealnie dla mojego niewysokiego TŻta)
- kolczyki które poprzednio wklejałam
- płaszcz czerwony
- bieliznę
- sweterek

została:
- etola
- jakieś rękawiczki (może takie wełniane? może babcie poprosze to mi udzierga na szydełku do łokcia :P)
- opaska
- rajtki

Ja nie wyobrażam sobie w gołych ramionach w grudniu. Oj nie...
Macie już fotografa? Ja właśnie szukam i już się poumawiałam na spotkania