Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 11

[Darkoz]

Serio ktoś kupował książkę do WOKu za 80 zł? Serio ktoś miał wszystkie książki do przedmiotòw tego typu?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607231707]

W I LO ewentualnie, ale my się wszyscy znaliśmy i ustalaliśmy ktore osoby kupią tego typu podręczniki, tak żeby wszyscy mogli skorzystać w razie czego.

[201604181004]

Nie tylko ja uważam że twoje wyliczenia są lekko przesadzone

[Darkoz]

Może wliczone są są porządne buty, ale to i tak sporo, chyba że wszystko ma być firmowe.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604250941]

Napisane przez Darkoz

Serio ktoś kupował książkę do WOKu za 80 zł? Serio ktoś miał wszystkie książki do przedmiotòw tego typu?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Addidasy to jakies 200 zl, kup koszulki i spodenki na 3 lata to tyle wyjdzie.

Za brak ksiazki byla 1 w dzienniku, przez co mozna bylo nie zdac. To kupilismy a wtedy pani zaczela sie wymawiac chorym dzieckiem i przyszla juz tylko dwa razy przez caly rok.
U mnie pilnowali ksiazek, bo jakies konkursy byly, komisje, nie pozwalali tez miec ksera.

Ale baba od gegry przebila wszystkich, zazyczyla sobie ksiazki, ktorej ostatni druk byl 1980, byla tylko w antykwariatach po dobrze ponad 100zl

[201604181004]

Poza tym zauważ różnicę. Nikt nie mówi o wyprawkach dla maturzystów bo oni nie potrzebują wyprawek (swoja drogą naprawdę kupiłaś książkę do informatyki? i to nową? ). Mówimy o gotowych setach dla dzieci klas 1-3. I nie wiem jakim cudem szło co 600 zł na książki w podstawówce, skoro jesteśmy w zbliżonym wieku a mi szła 1/3 tego góra

A poza tym dałaś zbiór książek na kilka lat. W liceum do woku, wosu, informatyki czy PP ma się jedną książkę bo te przedmioty trwają 2 góra 3 semestry. Więc można to wykreślić. Geografia i inne rzeczy też się kończą w maturalnej. Naprawdę to jest bardzo naciągane

[201607231707]

A to ja nie mialam adidasów, tylko trampeczki zwykłe (ale wytrzymały, skubane, parę lat), koszulka najzwyklejsza z lumpeksu i stare dresy

[Gofrzyca]

Ile tych spodenek na te 3 lata? matko bosko, ja jak miałam 2 pary wszystkiego to góra, a nie milion pińcset, to tylko wf nie rewia mody, wf nie mam 5 lekcji w ciągu dnia, góra dwie codziennie.
Musze znajomej powiedzieć coby młodemu swojemu dokupiła z 10 par spodenek bo ta jedna to zdecydowanie za mało.

[201803111829]

I każdy koniecznie musi mieć książkę w gimnazjum czy liceum? U nas była wymagana jedna książka na ławkę, i umawiałyśmy się z dziewczyną z którą siedziałam, że ja kupuję to i to, a ona to i to, i nosimy. tylko z angielskiego koleś był cholera i każdy musiał mieć swoją. Co do nauki z tych książek - zawsze była notatka na lekcji, zawsze się coś podłapało, można było pożyczyć.. Ja w 3 liceum z tego co pamiętam miałam 6 książek. Na kilkanaście przedmiotów. Polski, historia, matma, angielski, biologia, chemia, resztę się albo pożyczało z biblioteki na cały rok, albo nosił ktoś inny...

[chwast]

Napisane przez _Tinkerbell

I każdy koniecznie musi mieć książkę w gimnazjum czy liceum? U nas była wymagana jedna książka na ławkę, i umawiałyśmy się z dziewczyną z którą siedziałam, że ja kupuję to i to, a ona to i to, i nosimy. tylko z angielskiego koleś był cholera i każdy musiał mieć swoją. Co do nauki z tych książek - zawsze była notatka na lekcji, zawsze się coś podłapało, można było pożyczyć.. Ja w 3 liceum z tego co pamiętam miałam 6 książek. Na kilkanaście przedmiotów. Polski, historia, matma, angielski, biologia, chemia, resztę się albo pożyczało z biblioteki na cały rok, albo nosił ktoś inny...

są różne szkoły... ja w gimnazjum miałam, ale nie nosiłam, przez pewien okres miałam nawet jeden zeszyt do wszytkiego

W liceum nie nosiłam żadnego podręcznika, wystarczył jeden na ławkę. Tylko dziwi mnie, że później wychodzą wyliczenia 1000000zł na wyprawkę... NO NIE haha po prostu nie

[201604250941]

Napisane przez drabineczka

Poza tym zauważ różnicę. Nikt nie mówi o wyprawkach dla maturzystów bo oni nie potrzebują wyprawek (swoja drogą naprawdę kupiłaś książkę do informatyki? i to nową? ). Mówimy o gotowych setach dla dzieci klas 1-3. I nie wiem jakim cudem szło co 600 zł na książki w podstawówce, skoro jesteśmy w zbliżonym wieku a mi szła 1/3 tego góra

A poza tym dałaś zbiór książek na kilka lat. W liceum do woku, wosu, informatyki czy PP ma się jedną książkę bo te przedmioty trwają 2 góra 3 semestry. Więc można to wykreślić. Geografia i inne rzeczy też się kończą w maturalnej. Naprawdę to jest bardzo naciągane

To mialas chyba inny system troche, tylko wok mi odpadl, tak to wszystko mialam przez 3 lata, co roku nowy podrecznik. Widocznie duzo zalezy jaki kto mial profil. Moge Wam tylko zazdroscic, ze mialyscie taniej, bo na serio tyle placilam o roku W podstawowce i gimbazie mniej o wok i repetytoria maturalne, no i bylo latwiej znalezc ksiazki uzywane.

I nie, nie pozwalali nam miec 1 ksiazki na lawke, czasem ktos, np z wosu jesli ktos nie zdawal na maturze to gosciu nie kazal taszczyc. Wiem, ze sa licea, gdzie w 3 klasie jest mniej przedmiotow, albo tylko fakultety, u mnie bylo wszystko do konca. Ktos kiedys napisal podanie, zebysmy nie musieli w kwietniu chodzic na przedmioty, ktorych nie zdajemy. Byl ochrzan na cala bude i tym bardziej sprawdzali obecnosc.

Pisalam ze 1-3 ma taniej bo tam sa bloki typu przyroda. Oni mniej placa. Ale nie tylko dzieci 1-3 chodza do szkoly, reszcie tez trzeba kupic ksiazki. Dlatego nie powinny byc objete jakimkolwiek VATem.

[Gofrzyca]

Napisane przez candycotton

To mialas chyba inny system troche, tylko wok mi odpadl, tak to wszystko mialam przez 3 lata, co roku nowy podrecznik. Widocznie duzo zalezy jaki kto mial profil. Moge Wam tylko zazdroscic, ze mialyscie taniej, bo na serio tyle placilam o roku W podstawowce i gimbazie mniej o wok i repetytoria maturalne, no i bylo latwiej znalezc ksiazki uzywane.

Pisalam ze 1-3 ma taniej bo tam sa bloki typu przyroda. Oni mniej placa. Ale nie tylko dzieci 1-3 chodza do szkoly, reszcie tez trzeba kupic ksiazki. Dlatego nie powinny byc objete jakimkolwiek VATem.

mogłaś darować sobie buty na wf za 2 stówki plus całą garderobę spodenek i by było taniej

[WhiteCherry]

300zł za strój, łooo.

książki nie pamiętam, ile mnie kosztowały, ale nie jakoś powalająco dużo, językowe jedynie były droższe.



https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.n...95262212_n.jpg reklama w Krakowie

[201604181004]

Nie mogłam mieć innego systemu bo oświata działa tak samo w przypadku każdej placówki i każda ma taki sam rozkład godzinowy CHYBA że gmina zarządzi inaczej (u mnie była to dodatkowa godzina matematyki - normalnie byłyby 3, mieliśmy 4). Raczej nikt przez 6 semestrów liceum nie robi wosu, ani przez 2 lata nie robi woku.

[201604200942]

Napisane przez Darkoz

Serio ktoś kupował książkę do WOKu za 80 zł? Serio ktoś miał wszystkie książki do przedmiotòw tego typu?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

moja siostra musiała kupić książkę do WDŻ i informatyki

[kawa_zmlekiem]

Jeśli ktoś rzeczywiście kupuje dziecku strój na wf za 300zł, a potem marudzi, że wszystko takie drogie, no to czyja to wina? Ja miałam na wf zwykłe trampki, t-shirt za 10zł i spodnie dresowe... chyba też za 10zł.

[I am Rock]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;42388596]Też mnie to zastanawia, siedzę sobie na wewnątrz, wszyscy podziabani mimo środków odstraszających, a ja, jako jedyna nie wysmarowana żadnymi płynami czy kremami, nie mam ani jednej ranki. Nawet komary na mnie nie lecą[/QUOTE]
Też się zastanawiam, jak ty to robisz?
Niby komary na grupy krwi lecą, ale czy to prawda? Mam
B+, mnie gryzą.

[Gofrzyca]

Napisane przez WhiteCherry

https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.n...95262212_n.jpg reklama w Krakowie

piękny przystanek

[201604250941]

Buty to jednorazowy wydatek a starczyly na lata, to tam pomijam. Ale ksiazki dawaly po portfelu, zwlaszcza jak sie ma rodzenstwo. Szkoly zbieraly zwykle podreczniki uzywane i rozdawaly rodzinom wielodzietnym w pierwszej kolejnosci. Mimo tlumaczenia dzieciakom, zeby nie pisaly w nich dlugopisem i tak zwykle wszystko bylo pobazgrolone lub 'ztuningowane' jak to niektorzy nazywali, i sie nie nadawaly do niczego. Pamietam takiego jednego, ktory wszystkie ksiazki mial w ptaszkach, nie mogli na niego wplynac zeby przestal


Drabi- chyba tylko wok mialam 1 rok. Matmy mialam 10h w tygodniu. Moglas miec inaczej bo bylas na innym profilu i mialas inne podejscie nauczycieli. Do tego niektorzy maja wlasnie 2 lata chemii, bioli i gegry, ja mialam 3. Poza tym kazda szkola sama dobiera podreczniki. Takze systemy moga sie roznic miedzy soba, minimalnie, ale cenowo maja prawo wyjsc inaczej. Mi wychodzilo tak.

[Gofrzyca]

Napisane przez candycotton

Buty to jednorazowy wydatek a starczyly na lata, to tam pomijam. Ale ksiazki dawaly po portfelu, zwlaszcza jak sie ma rodzenstwo. Szkoly zbieraly zwykle podreczniki uzywane i rozdawaly rodzinom wielodzietnym w pierwszej kolejnosci. Mimo tlumaczenia dzieciakom, zeby nie pisaly w nich dlugopisem i tak zwykle wszystko bylo pobazgrolone lub 'ztuningowane' jak to niektorzy nazywali, i sie nie nadawaly do niczego. Pamietam takiego jednego, ktory wszystkie ksiazki mial w ptaszkach, nie mogli na niego wplynac zeby przestal

ja buty na wf za 10 zł tez miałam na 3 lata, a nawet 4 bo końcówka podstawówki plus całe liceum, nawet po maturze chodziłam w nich na działce, mam je do tej pory w szafce ale nie założę bo wpadłam na genialny pomysł wrzucenia ich do ace, czystego i się troszkę materiał popalił

[WhiteCherry]

Napisane przez I am Rock

Mam
B+, mnie gryzą.

ja też, ja też!

Napisane przez Gofrzyca

piękny przystanek

[201604250941]

Napisane przez Gofrzyca

ja buty na wf za 10 zł tez miałam na 3 lata, a nawet 4 bo końcówka podstawówki plus całe liceum, nawet po maturze chodziłam w nich na działce, mam je do tej pory w szafce ale nie założę bo wpadłam na genialny pomysł wrzucenia ich do ace, czystego i się troszkę materiał popalił

To daj namiary XD co to za firma magiczna? Pal licho stroj, kazdy mial jaki mial, o podrecznikach byla dyskusja.


Ja pamietam ten plakat przy Wawelu, najpierw zimny lech a potem ożyj i zwyciężaj. Obstawialismy ze kolejny bedzie padnij, powstań powerade.

[makaron91]

Napisane przez WhiteCherry

300zł za strój, łooo.

książki nie pamiętam, ile mnie kosztowały, ale nie jakoś powalająco dużo, językowe jedynie były droższe.



https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.n...95262212_n.jpg reklama w Krakowie

Powiedz, że to nie Fotoszop.

[201708160922]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;42389109]Horror to ja będę miała jak za parę lat będą w sprzedaży tylko telefony dotykowe.

Ja wolę swojego samsunga z klawiaturką.[/QUOTE]

Ja tez! Juz teraz mialam problem.

Napisane przez Demi93

Jak ja cie rozumiem -.- Nienawidzę dotykowych telefonów, też mam samsunga z klawiaturą.

Ja tez! Ale z klawiatura qwerty, tez korzystam z technologii ;-)

Napisane przez Demi93

A to ja nie mialam adidasów, tylko trampeczki zwykłe (ale wytrzymały, skubane, parę lat), koszulka najzwyklejsza z lumpeksu i stare dresy

U mnie wszyscy nosili trampki, na wf nikt nie kupowal nowych adidasow tylko na wf. Tym bardziej, ze trzeba byloby kupowac co roku. (Mowie o SP)

Napisane przez SamaraMorganx

moja siostra musiała kupić książkę do WDŻ i informatyki

Ojacie...

Napisane przez I am Rock

Też się zastanawiam, jak ty to robisz?
Niby komary na grupy krwi lecą, ale czy to prawda? Mam
B+, mnie gryzą.

Ale skad wiedza, jaka to grupa, zanim ugryza?!

Gofer, nie wiem, jak Ty to zrobilas. Pewnie na wf nie cwiczylas!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604250941]

Swyype! niewyobrazam sobie teraz zycia bez niego, ale nie jest tak niedokladnie jak gosciu opisuje w filmiku, mozna pisac szybko i dobrze

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez I am Rock

Też się zastanawiam, jak ty to robisz?
Niby komary na grupy krwi lecą, ale czy to prawda? Mam
B+, mnie gryzą.

Cicho tam ciemno u mnie dzisiaj a nie chce mi się w dzień światło włączać. Literki mogą mi się mylić.
Ja mam grupę A+
A, od razu się zapytam bo tu jest dużo osób z tej okolicy. Czy w Gdańsku parkowanie jest płatne, bo dzisiaj jakiś gość próbował mi wmówić, że co roku jeździ do Gdańska i tam nie ma żadnych opłat za parkowanie, a mi się coś nie chce wierzyć.

[Mitsukki]

No komą, buty na wf za 200zl. Nie wiem gdzie sa ci ludzie w takich butach na wfie, bo u mnie przez 9 lat wszyscy smigali w trampeczkach.
Ksiazki sie kupowalo od starszych rocznikow po max 20zl.

No bez kitu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201803111829]

Napisane przez candycotton

Buty to jednorazowy wydatek a starczyly na lata, to tam pomijam. Ale ksiazki dawaly po portfelu, zwlaszcza jak sie ma rodzenstwo. Szkoly zbieraly zwykle podreczniki uzywane i rozdawaly rodzinom wielodzietnym w pierwszej kolejnosci. Mimo tlumaczenia dzieciakom, zeby nie pisaly w nich dlugopisem i tak zwykle wszystko bylo pobazgrolone lub 'ztuningowane' jak to niektorzy nazywali, i sie nie nadawaly do niczego. Pamietam takiego jednego, ktory wszystkie ksiazki mial w ptaszkach, nie mogli na niego wplynac zeby przestal

Chamstwo. Nie dlatego, że pobazgrane, tylko dlatego, że kazali dzieciom (już pomijając naukę o szacunku do książek i pieniędzy rodziców) nie maziać, nie pisać, bo przyda się innym. I zapewne jeszcze po jednym roku mieli za darmochę oddawać? Jak są rodziny biedne wielodzietne, to zakładam, że w ciągu roku całego majątku nie stracili, a są biedne z dziada pradziada, to sorry, ale zdawali sobie sprawę ze swojej sytuacji materialnej, a jak sobie nastukali dzieciaków jak mrówków, to ich głowa, żeby je ubrać, wyżywić, przygotować do szkoły, a nie liczyć, że szkoła da, szkoła pomoże.

[Gofrzyca]

Napisane przez CzasKomety

Gofer, nie wiem, jak Ty to zrobilas. Pewnie na wf nie cwiczylas!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no ba, zwolnienie miałam

[kasiencja]

z tymi podręcznikami to różnie bywało. owszem, miałam sporo używanych książek i części swoich podręczników też udało mi się pozbyć - moje LO pozwalało na "giełdę" podręcznikow na początku roku, można było rozłożyć się ze swoim dobytkiem i kupować od innych więc się opłacało.

ale na przykład książek do matmy nie sprzedaliśmy, bo w kolejnym roku wyszła "nowa wersja" różniąca się kolejnością bloków i zadań treść ta sama, ale nie dało się z tego korzystać, bo nauczyciel mówił "zadanie 6.3 na stronie 31" a w nowym zbiorze to mogło być zadanie 7.1 na stronie 49, mimo że treść identyczna. tego już w ogóle nie rozumiem, raczej nie ma to na celu niczego więcej poza wyciągnieciem kasy.