Związków naszych to początek, wciąż nam w sercach kipi wrzątek - TŻ-tówki 2013! cz.2

[Migotka8923]

Napisane przez noimasz

dokładnie, jeszcze co innego jak się zna tą osobę x lat i potem się to przekształca w związek, ale ja uważam że skoro to jest ten jedyny to jakiś pierścionek i ślub na wyścigi nie są konieczne bo skoro mamy być razem to i tak będziemy, a najpierw trzeba się usamodzielnić, mieć pewną pracę i jakieś oszczędności, najważniejsze jest uczucie a jakaś ceremonia to drugorzędna sprawa

a co do tego czy jestem pewna za mojego chłopaka... za moich wcześniejszych też byłam bo nie jestem osobą, która wiąże się z pierwszym lepszym, albo preferuje przelotne związki a jednak po jakimś czasie coś się rozpadło - więc lepiej rozstać się po tych 2 latach niż po 2 latach brać rozwód takie jest moje zdanie

Swieta racja. Lepiej tego ujac nie moglas

[gracieux]

Napisane przez Migotka8923

Ja nawet o zareczynach nie mysle

mam tak samo

[Migotka8923]

Napisane przez mansikkaa

Ja tez nie bo jak na razie to początek związku, później bede jak niektóre wizzażanki zakładac watki czemuuuu nie dał mi pierścionka
Mój myśli o tym co będzie za rok jak z tym pytaniem czy wracam do domu na wakacje. Ja nawet nie wiem co będe robić za godzinę a co dopiero takie plany

Haha ja tak samo uwazam

[noimasz]

Napisane przez Migotka8923

Ja nawet o zareczynach nie mysle

Napisane przez gracieux

mam tak samo

już się bałam, że jestem tutaj jedyna z takim podejściem

[aassiiaa1988]

Napisane przez noimasz

dokładnie, jeszcze co innego jak się zna tą osobę x lat i potem się to przekształca w związek, ale ja uważam że skoro to jest ten jedyny to jakiś pierścionek i ślub na wyścigi nie są konieczne bo skoro mamy być razem to i tak będziemy, a najpierw trzeba się usamodzielnić, mieć pewną pracę i jakieś oszczędności, najważniejsze jest uczucie a jakaś ceremonia to drugorzędna sprawa

a co do tego czy jestem pewna za mojego chłopaka... za moich wcześniejszych też byłam bo nie jestem osobą, która wiąże się z pierwszym lepszym, albo preferuje przelotne związki a jednak po jakimś czasie coś się rozpadło - więc lepiej rozstać się po tych 2 latach niż po 2 latach brać rozwód takie jest moje zdanie

równie dobrze można rozstać się po 5-10-20 latach.. więc moze lepiej wcale nie brać ślubu, zeby uniknąć rozwodu

[Imperfecta]

Napisane przez aassiiaa1988

równie dobrze można rozstać się po 5-10-20 latach.. więc moze lepiej wcale nie brać ślubu, zeby uniknąć rozwodu

Dokładnie.
Moim zdaniem jak coś ma przetrwać to i tak przetrwa

[Migotka8923]

Napisane przez aassiiaa1988

równie dobrze można rozstać się po 5-10-20 latach.. więc moze lepiej wcale nie brać ślubu, zeby uniknąć rozwodu

Najlepiej najpierw zamieszkac razem przed slubem.wtedy para sie najlepiej poznaje

Jezeli na tym etapie para bedzie sie dogadywala to mozna myslec o slubie

[gracieux]

Napisane przez noimasz

już się bałam, że jestem tutaj jedyna z takim podejściem

ale ładny pierścionek bym przygarnęła, nie powiem, że nie

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------

Napisane przez Migotka8923

Najlepiej najpierw zamieszkac razem przed slubem.wtedy para sie najlepiej poznaje

dokładnie

[noimasz]

Napisane przez aassiiaa1988

równie dobrze można rozstać się po 5-10-20 latach.. więc moze lepiej wcale nie brać ślubu, zeby uniknąć rozwodu

Napisane przez Imperfecta

Dokładnie.
Moim zdaniem jak coś ma przetrwać to i tak przetrwa

niby tak, ale najważniejsze jest to żeby dobrze poznać tą osobę, a uważam że w tak krótkim czasie nie jest to możliwe
ile kobiet narzeka, że po ślubie ich facet się zmienił? może po prostu przed ślubem nie zdążyła za dobrze go poznać?

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

Napisane przez Migotka8923

Najlepiej najpierw zamieszkac razem przed slubem.wtedy para sie najlepiej poznaje

Jezeli na tym etapie para bedzie sie dogadywala to mozna myslec o slubie

[Migotka8923]

Napisane przez noimasz

już się bałam, że jestem tutaj jedyna z takim podejściem

Nie jestes

[mansikkaa]

Napisane przez Migotka8923

Najlepiej najpierw zamieszkac razem przed slubem.wtedy para sie najlepiej poznaje

Jezeli na tym etapie para bedzie sie dogadywala to mozna myslec o slubie

racja

[Imperfecta]

A czy ktoś mówi o ślubie bez mieszkania razem np? Nikt, mówimy tylko o czasie.
Jak dla mnie uważam, że znam bardzo dobrze TŻta, mimo że jesteśmy razem trochę ponad pół roku.
A zmienić się może nawet po 10 latach bycia razem i wzięciu ślubu.
Ile ludzi tyle poglądów.

[aassiiaa1988]

Napisane przez Imperfecta

Dokładnie.
Moim zdaniem jak coś ma przetrwać to i tak przetrwa

otóż to

Napisane przez Migotka8923

Najlepiej najpierw zamieszkac razem przed slubem.wtedy para sie najlepiej poznaje

Jezeli na tym etapie para bedzie sie dogadywala to mozna myslec o slubie

ja sama bym ślubu nie brała przed wspólnym zamieszkaniem, ale niektórzy szybko ze sobą zaczynają mieszkać.. poza tym można się zaręczyc po kilku miesiacach związku, a po zaręczynach zamieszkać razem.. do ślubu zdąży wyjść to co ma się wydać..

[Migotka8923]

Ja wole byc ostrozna i najpierw z tz zamieszkac, a za jakis czas dumac o zareczynach ewentualnie slubie, bo jezeli wezme slub nie ostroznie, to za jakis czas moge sie obudzic bedac mloda rozwodka

[noimasz]

Napisane przez Migotka8923

Ja wole byc ostrozna i najpierw z tz zamieszkac, a za jakis czas dumac o zareczynach ewentualnie slubie, bo jezeli wezme slub nie ostroznie, to za jakis czas moge sie obudzic bedac mloda rozwodka

rozwódka to pół biedy, ale młoda rozwódka z dzieckiem no to to jest dopiero przykre

[Migotka8923]

Napisane przez Imperfecta

A czy ktoś mówi o ślubie bez mieszkania razem np? Nikt, mówimy tylko o czasie.
Jak dla mnie uważam, że znam bardzo dobrze TŻta, mimo że jesteśmy razem trochę ponad pół roku.
A zmienić się może nawet po 10 latach bycia razem i wzięciu ślubu.
Ile ludzi tyle poglądów.

A ile sie znaliscie przed zwiazkiem?

[2018070520180950]

Napisane przez Imperfecta

Może to wcześnie, ale my często o ślubie gadamy

My tez

Napisane przez noimasz

jak dla mnie to za wcześnie żeby poważnie myśleć o jakimś ślubie, co innego o tym porozmawiać ale żeby po pół roku się oświadczać to nie jest moim zdaniem dobre

Nie sadze. Nie można mierzyć wszystkich jedna miara, niektórzy znają sie 2 lata i są ze sobą pól roku a niektórzy sie poznali i są ze sobą pól roku. Sytuacje są rożne..

Napisane przez aassiiaa1988

czemu nie?
moim zdaniem jak ktoś jest pewien to czemu nie..

Własnie

Napisane przez mansikkaa

Nie ma co sie śpieszyć ze ślubem

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------



super

A czy ktoś tu mówi ze sie spieszy? Ja nie mam parcia na slub i pierścionek. Ale mieszkamy razem, sami sie utrzymujemy, jesteśmy starsi 24/28 lat i wiemy juz czego chcemy...
To co, wg tego toku myślenia mam czekać żeby być z Tż jescze 3-6 lat to wtedy bedzie "wypadało" brac slub.
Hah. Ja nie patrzę na to co ktoś myśli ważne co my wiemy jak jest i było i to jest ważne

Napisane przez Imperfecta

Dokładnie.
Moim zdaniem jak coś ma przetrwać to i tak przetrwa

Święta prawda

Napisane przez Migotka8923

Najlepiej najpierw zamieszkac razem przed slubem.wtedy para sie najlepiej poznaje

Jezeli na tym etapie para bedzie sie dogadywala to mozna myslec o slubie

Własnie.

My sie z Tż przyjasnilismy przed tym jak zaczęliśmy być razem, mieszkamy razem, nie mamy nic do ukrycia i własnie tak sie najbardziej pozna

Jak ktoś nie mieszka razem przed ślubem potem płacz ze sie zmienił ze nie sprząta ze fleja czy ze deski wc nie opuszcza

Napisane przez aassiiaa1988

otóż to



ja sama bym ślubu nie brała przed wspólnym zamieszkaniem, ale niektórzy szybko ze sobą zaczynają mieszkać.. poza tym można się zaręczyc po kilku miesiacach związku, a po zaręczynach zamieszkać razem.. do ślubu zdąży wyjść to co ma się wydać..

Ja tez nie, wspólne zamieszkanie przed ślubem to dla mnie podstawa.

[Imperfecta]

Napisane przez Migotka8923

A ile sie znaliscie przed zwiazkiem?

Niedługo, bo jakiś miesiąc

[Migotka8923]

Napisane przez noimasz

rozwódka to pół biedy, ale młoda rozwódka z dzieckiem no to to jest dopiero przykre

No wlasnie

[2018070520180950]

Napisane przez Migotka8923

Ja wole byc ostrozna i najpierw z tz zamieszkac, a za jakis czas dumac o zareczynach ewentualnie slubie, bo jezeli wezme slub nie ostroznie, to za jakis czas moge sie obudzic bedac mloda rozwodka

Ty masz dziecko juz więc to jest inna sprawa, wiadomo ze trzeba inaczej juz na to patrzeć

[Migotka8923]

Napisane przez Imperfecta

Niedługo, bo jakiś miesiąc

No to krotko w sumie sie znacie

[noimasz]

ale dlaczego wszystko interpretujecie tak personalnie?
każda ma swój związek i co z nim zrobi to jej sprawa, część z nas po prostu uważa że za szybko na tak poważny krok, ale to nie znaczy że nie życzymy Wam szczęścia i macie nas przekonywać, że się mylimy

[aassiiaa1988]

ja piszę ogólnie, a nie pod swój związek.. napisałam swoje zdanie i tyle..

[Migotka8923]

Napisane przez Kachaaa

My tez


Nie sadze. Nie można mierzyć wszystkich jedna miara, niektórzy znają sie 2 lata i są ze sobą pól roku a niektórzy sie poznali i są ze sobą pól roku. Sytuacje są rożne..

Własnie


A czy ktoś tu mówi ze sie spieszy? Ja nie mam parcia na slub i pierścionek. Ale mieszkamy razem, sami sie utrzymujemy, jesteśmy starsi 24/28 lat i wiemy juz czego chcemy...
To co, wg tego toku myślenia mam czekać żeby być z Tż jescze 3-6 lat to wtedy bedzie "wypadało" brac slub.
Hah. Ja nie patrzę na to co ktoś myśli ważne co my wiemy jak jest i było i to jest ważne



Święta prawda


Własnie.

My sie z Tż przyjasnilismy przed tym jak zaczęliśmy być razem, mieszkamy razem, nie mamy nic do ukrycia i własnie tak sie najbardziej pozna

Jak ktoś nie mieszka razem przed ślubem potem płacz ze sie zmienił ze nie sprząta ze fleja czy ze deski wc nie opuszcza



Ja tez nie, wspólne zamieszkanie przed ślubem to dla mnie podstawa.

No wy tez w innej sytuacji bo przed zwiazkiem zdazylas go dobrze poznac, a teraz jestescie razem, mieszkacie razem i powoli mozecie cos planowac

Ale nawet jak bym dziecka nie miala to tez bym raczej dopiero po wspolnym zamieszkaniu zaczela z tz cos planowac

[2018070520180950]

Bo wychodzi na to ze mamy parcie na pierścionek... A to nie o to chodzi ..



Na wątku są dziewczyny 17 i 25 letnie więc normalne ze każdy ma inne zdanie i bedzie czuł sie gotowy lub i nie na to.

[Imperfecta]

Napisane przez aassiiaa1988

ja piszę ogólnie, a nie pod swój związek.. napisałam swoje zdanie i tyle..

tak jak ja

[mansikkaa]

Moja znajoma z klasy urodziła dziecko w grudniu 2011 r. i ze swoim chłopakiem była do września/października a w listopadzie wzieła ślub z innym i okazało sie później że urodzi 2 dziecko.
Każdy robi jak uważa.

[Migotka8923]

Napisane przez noimasz

ale dlaczego wszystko interpretujecie tak personalnie?
każda ma swój związek i co z nim zrobi to jej sprawa, część z nas po prostu uważa że za szybko na tak poważny krok, ale to nie znaczy że nie życzymy Wam szczęścia i macie nas przekonywać, że się mylimy

Wlasnie

[noimasz]

Napisane przez Kachaaa

Bo wychodzi na to ze mamy parcie na pierścionek... A to nie o to chodzi ..



Na wątku są dziewczyny 17 i 25 letnie więc normalne ze każdy ma inne zdanie i bedzie czuł sie gotowy lub i nie na to.

ale przecież nikt tak nie napisał

[Migotka8923]

Napisane przez mansikkaa

Moja znajoma z klasy urodziła dziecko w grudniu 2011 r. i ze swoim chłopakiem była do września/października a w listopadzie wzieła ślub z innym i okazało sie później że urodzi 2 dziecko.
Każdy robi jak uważa.

Ale jest szczesliwa kocha swojego meza?

No ja mam dziecko i wlasnie ze wzgledu na malego balabym sie miesiac po rozstaniu brac z innym slub