Już niektóre odliczają, inne grzecznie wciąż czekają, mamy IX-X 2013, cz. XVII

[kaska87]

jestęęęęęę

Napisane przez your Angel

Ja już też po wizycie u gina. Rozwarcie jest już na 3cm, ale główka wysoko.

Z ciekawostek to babka powiedziała, że lekarz "prowadzący" jakoś dziwnie wyliczył TP, bo ogólnie to z OM wychodzi termin na 30.08. Ten 5.09 (który mam wpisany w karcie ciąży jako z OM)to już jednak z USG (bo mały wychodził tydzień mniejszy). Także chłopak już na zakręcie

W 39 tygodniu waga małego wychodziła 3300 gramów
Temat imienia też bardzo do przodu Oboje skłaniamy się ku Juliuszowi - Julkowi

juhuuu ale fajnie, ciekawe co jutro ja się dowiem od gina i bardzo jestem ciekawa ile przybrał mój malutki w 2 tygodnie

Napisane przez m.a.r.t.a

Witam się w 39 tc dzisiaj nasza 5 rocznica ślubu . Gratuluje świeżym mamusiom.

Napisane przez matallewar

Bajce przebili pęcherz płodowy i czeka na rozkręcenie się skurczy

i :kciuki

Napisane przez matallewar

Rozmawiałam z tż

Nawet nie chce mi się pisać, zaraz usiądę i się rozpłaczę. A potem skoczę z tego okna. ILE PECHA MOŻNA MIEĆ??? CZY NIE POWINNO BYĆ ^&^&*^*& JAKIEJŚ GRANICY????

nie mów, że rozwiązali z nim umowę kiedy ten pech Was opuści

Napisane przez tancerka212

dzidzia obkręciła się już główką w dół a więc czeka mnie rwanie dupy a nie cesarka

super moja zdolna synowa

Napisane przez misia332

dostałam zdjecia od fotografa i jestem wk*****

Napisane przez passion80

ja mam zgagę 24h

mów mi siostro

[m.a.r.t.a]

Napisane przez butterfly20

Łojeju...ja bym pewnie powiedziała po wszystkim jak już urodzisz,ale skoro mieszkacie razem to to może nie przejśc

Kochana przejdzie. Ja z mamą mam relacje obojętno-negatywne. W zeszłym tygodniu doszło między nami do bardzo poważnej kłótni, wyprowadziła mnie z równowagi, cała się trzęsłam i powiedziałam jej, że jak coś się stanie mojemu dziecku przez jej "ataki" i denerwowanie mnie to ją ... i padło ostre słowo. Wygarnęłam jej, że jak byłam na początku w ciąży a ona miała podejrzenie chlamedli wolała kaszleć chyrlać na mnie przez 3 miesiące zamiast wziąć przepisane antybiotyki. Tym kaszlem mnie zaraziła. Mam jej za złe, że przez 4/5 ciąży paliła dużo w kuchni w godzinach kiedy szykowaliśmy się do pracy, przez co nie mogłam rano robić sobie śniadania, bo w kuchni było siwo i dopiero na miejscu w pracy bawiłam się w kanapeczki a jechałam do pracy na pół przytomna z głodu. Ona mając do pracy na 9.00 wstawała kiedy my o 5 i zasmradzała kuchnie, jakby nie mogła poczekać do 6.00 jak wychodzę. Często mnie prowokowała do kłótni z byle powodu. I podczas ostatniej akcji zadzwoniłam do męża, że znowu się mnie czepia (przy mężu jest jak baranek) a ten zadzwonił do niej i powiedział, że mama ma mi dać spokój i jak przyjedzie z pracy to sobie z moją mamą porozmawia, dlaczego wyżywa się na mnie gdy jego nie ma a przy nim słodziutko się do mnie obnosi. I wtedy moja mama do męża przez tel, że to nie prawda, że ja kłamie i że jej ciśnienie podskoczyło i zaraz dzwoni na pogotowie. Aktorka w h... . Moja mama ma despotyczny, władczy charakter i zapomina, że w domu mieszkają dwie rodziny mające prawo do prywatności. Nie potrafi przyznać się do błędu i ratuje swoją sytuację nastawiąjąc męża przeciwko mnie. Np. powiedziała coś w stylu bo F. jak się kapie to.... i tu już jest znak, że kłamie, bo nie przypominam sobie, że moja mama przebywa z moim z mężem w tym samym czasie w łazience kiedy on się kąpie, więc nie ma zielonego pojęcia co ona tam robi....
Jak wyjechała w lipcu na 2 tyg (coś wspaniałego-teoretycznie) męczyła mnie telefonami, żebym nie zapinała pasów w aucie, pytam czemu, a ona głosem jakby się tragedia miała zaraz stać, bo ... wiesz pępowina. A ja mówie co pępowina. A mama bo się zaciśnie na dziecku. . Co drugi dzień molestowała mnie telefonami na ten temat aż jej powiedziałam, żeby przestała mnie dręczyć zdewociałymi zabobonami. Kilka dni temu usłyszałam "a czy ten kabel od myszki musi ci przebiegać przez brzuch?" Nie skomentowałam tylko zęby zacisnęłam.

[matallewar]

Kończmy ten wątek

Ale dobre te winogrona

[tancerka212]

nie mam dziś nastroju ale widzę że więcej nas tu takich

[passion80]

Napisane przez butterfly20

A Tobie jak tam w tym szpitalu?

świetnie
jak sobie pomyślę, że cały weekend przede mną

Napisane przez shure

ktora mowila dzis o chalce ?? zjadlam pol i w cycki nie pojdzie

dziecko potrzebuje

Misia, a zważyli wczoraj Twoje dziecie?

[matallewar]

Napisane przez kaska87

nie mów, że rozwiązali z nim umowę kiedy ten pech Was opuści

Nieeeeeeeeee kraaaaaaacz
To się na szczęście jeszcze nie stało, ale boję się już od tż odbierać telefon Jeszcze w pracy nie wiedzą, bo się nie dodzwonił

[kaska87]

Piotrek mówi, że w niedzielę o 8:00 rano wyjazd także gdzieś 14-15 będzie buuu myślałam, że jutro wieczorem, ale ok dam radę!

a! i ciacho już gotowe

Matal uffff bo już się bałam

Misia patrzyli tam w krocze twego dziecka wczoraj?

[kropla_deszczu]

hej laski ja tylko na chwilę

Karolson i Natala i gratulacje!!!

nie mogę tylko znaleść żadnego info od Natali, ale jest na pierwszej stronie, że urodziła więc tego się trzymam

Bajka za szybki poród

przy okazji zagłosuję sobie na nowy tytuł

[papuga_69]

Napisane przez m.a.r.t.a

Kochana przejdzie. Ja z mamą mam relacje obojętno-negatywne. W zeszłym tygodniu doszło między nami do bardzo poważnej kłótni, wyprowadziła mnie z równowagi, cała się trzęsłam i powiedziałam jej, że jak coś się stanie mojemu dziecku przez jej "ataki" i denerwowanie mnie to ją ... i padło ostre słowo. Wygarnęłam jej, że jak byłam na początku w ciąży a ona miała podejrzenie chlamedli wolała kaszleć chyrlać na mnie przez 3 miesiące zamiast wziąć przepisane antybiotyki. Tym kaszlem mnie zaraziła. Mam jej za złe, że przez 4/5 ciąży paliła dużo w kuchni w godzinach kiedy szykowaliśmy się do pracy, przez co nie mogłam rano robić sobie śniadania, bo w kuchni było siwo i dopiero na miejscu w pracy bawiłam się w kanapeczki a jechałam do pracy na pół przytomna z głodu. Ona mając do pracy na 9.00 wstawała kiedy my o 5 i zasmradzała kuchnie, jakby nie mogła poczekać do 6.00 jak wychodzę. Często mnie prowokowała do kłótni z byle powodu. I podczas ostatniej akcji zadzwoniłam do męża, że znowu się mnie czepia (przy mężu jest jak baranek) a ten zadzwonił do niej i powiedział, że mama ma mi dać spokój i jak przyjedzie z pracy to sobie z moją mamą porozmawia, dlaczego wyżywa się na mnie gdy jego nie ma a przy nim słodziutko się do mnie obnosi. I wtedy moja mama do męża przez tel, że to nie prawda, że ja kłamie i że jej ciśnienie podskoczyło i zaraz dzwoni na pogotowie. Aktorka w h... . Moja mama ma despotyczny, władczy charakter i zapomina, że w domu mieszkają dwie rodziny mające prawo do prywatności. Nie potrafi przyznać się do błędu i ratuje swoją sytuację nastawiąjąc męża przeciwko mnie. Np. powiedziała coś w stylu bo F. jak się kapie to.... i tu już jest znak, że kłamie, bo nie przypominam sobie, że moja mama przebywa z moim z mężem w tym samym czasie w łazience kiedy on się kąpie, więc nie ma zielonego pojęcia co ona tam robi....
Jak wyjechała w lipcu na 2 tyg (coś wspaniałego-teoretycznie) męczyła mnie telefonami, żebym nie zapinała pasów w aucie, pytam czemu, a ona głosem jakby się tragedia miała zaraz stać, bo ... wiesz pępowina. A ja mówie co pępowina. A mama bo się zaciśnie na dziecku. . Co drugi dzień molestowała mnie telefonami na ten temat aż jej powiedziałam, żeby przestała mnie dręczyć zdewociałymi zabobonami. Kilka dni temu usłyszałam "a czy ten kabel od myszki musi ci przebiegać przez brzuch?" Nie skomentowałam tylko zęby zacisnęłam.

No to ciężki żywot macie niektórych charakterów nie zmienisz, co zrobić..

[m.a.r.t.a]

Napisane przez papuga_69

Gratuluje Jakie plany rocznicowe ? ;>

Zamówimy w kocu wózeczek dla małej i mam zamiar wieczorem poprzytulać się do męża, bo ostatnio bardzo mi Go brakuje. Z jednej pracy jedzie do drugiej i od 5.00 do niekiedy 19.00 nie widzimy się, no ale musimy kase podgonić, żeby wyprawkę zakończyć, bo niestety nikt nam do niczego nie dołożył z dobroci.



A tak to jestem jakaś pod ☠☠☠☠. dzisiaj. Mała może lada moment wyjść a my nie mamy sufitów dokończonych (trzeba jeszcze raz je malnąć), zrobić kepisz w kilku szafach, wyrzucić jeden mebel, posprzątać mieszkanie, złożyć łóżeczko itp a nie ma kiedy się za to wziąć. To znaczy zaraz ja się zdenerwuje to złapie za odkurzać i się wyżyje ,

Napisane przez matallewar

Kończmy ten wątek

Normalnie mam ochotę na pół litra koktajlu owocowego .

[papalinka83]

Marta, a wy musicie z nią mieszkać? Nie możecie sami czegoś wynająć, nawet malutkiego albo np. zamieszkać z rodziną tż jakby nie było wyjścia, skoro z mamą masz takie relacje?

[passion80]

Napisane przez m.a.r.t.a

Kochana przejdzie. Ja z mamą mam relacje obojętno-negatywne. W zeszłym tygodniu doszło między nami do bardzo poważnej kłótni, wyprowadziła mnie z równowagi, cała się trzęsłam i powiedziałam jej, że jak coś się stanie mojemu dziecku przez jej "ataki" i denerwowanie mnie to ją ... i padło ostre słowo. Wygarnęłam jej, że jak byłam na początku w ciąży a ona miała podejrzenie chlamedli wolała kaszleć chyrlać na mnie przez 3 miesiące zamiast wziąć przepisane antybiotyki. Tym kaszlem mnie zaraziła. Mam jej za złe, że przez 4/5 ciąży paliła dużo w kuchni w godzinach kiedy szykowaliśmy się do pracy, przez co nie mogłam rano robić sobie śniadania, bo w kuchni było siwo i dopiero na miejscu w pracy bawiłam się w kanapeczki a jechałam do pracy na pół przytomna z głodu. Ona mając do pracy na 9.00 wstawała kiedy my o 5 i zasmradzała kuchnie, jakby nie mogła poczekać do 6.00 jak wychodzę. Często mnie prowokowała do kłótni z byle powodu. I podczas ostatniej akcji zadzwoniłam do męża, że znowu się mnie czepia (przy mężu jest jak baranek) a ten zadzwonił do niej i powiedział, że mama ma mi dać spokój i jak przyjedzie z pracy to sobie z moją mamą porozmawia, dlaczego wyżywa się na mnie gdy jego nie ma a przy nim słodziutko się do mnie obnosi. I wtedy moja mama do męża przez tel, że to nie prawda, że ja kłamie i że jej ciśnienie podskoczyło i zaraz dzwoni na pogotowie. Aktorka w h... . Moja mama ma despotyczny, władczy charakter i zapomina, że w domu mieszkają dwie rodziny mające prawo do prywatności. Nie potrafi przyznać się do błędu i ratuje swoją sytuację nastawiąjąc męża przeciwko mnie. Np. powiedziała coś w stylu bo F. jak się kapie to.... i tu już jest znak, że kłamie, bo nie przypominam sobie, że moja mama przebywa z moim z mężem w tym samym czasie w łazience kiedy on się kąpie, więc nie ma zielonego pojęcia co ona tam robi....
Jak wyjechała w lipcu na 2 tyg (coś wspaniałego-teoretycznie) męczyła mnie telefonami, żebym nie zapinała pasów w aucie, pytam czemu, a ona głosem jakby się tragedia miała zaraz stać, bo ... wiesz pępowina. A ja mówie co pępowina. A mama bo się zaciśnie na dziecku. . Co drugi dzień molestowała mnie telefonami na ten temat aż jej powiedziałam, żeby przestała mnie dręczyć zdewociałymi zabobonami. Kilka dni temu usłyszałam "a czy ten kabel od myszki musi ci przebiegać przez brzuch?" Nie skomentowałam tylko zęby zacisnęłam.

mówisz o swojej mamie?!
bardzo współczuję takich relacji

Napisane przez matallewar

Nieeeeeeeeee kraaaaaaacz
To się na szczęście jeszcze nie stało, ale boję się już od tż odbierać telefon Jeszcze w pracy nie wiedzą, bo się nie dodzwonił

a nie może wziąć lapka do szpitala i tam pracować?
dziewczyna obok pracuje non stop

Napisane przez kaska87

Piotrek mówi, że w niedzielę o 8:00 rano wyjazd także gdzieś 14-15 będzie buuu myślałam, że jutro wieczorem, ale ok dam radę!

yeeeaaahhh

[Diorisha]

Napisane przez matallewar

Tż ma jakieś komplikacje z trzustką i jeszcze CO NAJMNIEJ KILKA DNI musi zostać

O kurcze


nephelim,misia śliczne buńki

[Larysa88]

marta przykro czytać o takich relacjach z mamą, rzeczywiście może lepiej niech wie że ma czekać w domu a nie odstawiać cyrki w szpitalu..
rozumiem, że z teściową mogą być takie akcje ale z mamą to już szkoda bardzo

[matallewar]

Napisane przez passion80

mówisz o swojej mamie?!
bardzo współczuję takich relacji


a nie może wziąć lapka do szpitala i tam pracować?
dziewczyna obok pracuje non stop


yeeeaaahhh

No ma lapka, ale on pracuje jako WebDeveloper/Programista i nie ma dostępu do VPN ze szpitala, bo oni mają takie zabezpieczenia, że tylko na miejscu w firmie można pracować przy tych projektach
Coś tam do firmy robił przez ten czas, ale to raczej nie dochodowe, tylko jakieś sprawy organizacyjne

[misia332]

Napisane przez passion80

świetnie
jak sobie pomyślę, że cały weekend przede mną

dziecko potrzebuje

Misia, a zważyli wczoraj Twoje dziecie?

no własnie nie, zmierzyli nóżkę i łepetynkę.

Napisane przez kaska87

Piotrek mówi, że w niedzielę o 8:00 rano wyjazd także gdzieś 14-15 będzie buuu myślałam, że jutro wieczorem, ale ok dam radę!

a! i ciacho już gotowe

Matal uffff bo już się bałam

Misia patrzyli tam w krocze twego dziecka wczoraj?

taaa patrzyli ale dzieć w poprzek i plecami odwrócony, w doopce miał całe badanie, a nózie ściśnięte. Ciekawe po kim to takie wstydliwe.

[Diorisha]

Napisane przez papalinka83

Marta, a wy musicie z nią mieszkać? Nie możecie sami czegoś wynająć, nawet malutkiego albo np. zamieszkać z rodziną tż jakby nie było wyjścia, skoro z mamą masz takie relacje?

Miałam pytać o to samo ale papalinka mnie uprzedziła. Nawet jakieś najmniejsze mieszkanko ale jednak sami na swoim.

[matallewar]

Kończmy, bo spać chcę iść
Może jak prześpię chociaż z 2 h to mi szybciej czas będzie mijał...

[papuga_69]

Napisane przez m.a.r.t.a

Zamówimy w kocu wózeczek dla małej i mam zamiar wieczorem poprzytulać się do męża, bo ostatnio bardzo mi Go brakuje. Z jednej pracy jedzie do drugiej i od 5.00 do niekiedy 19.00 nie widzimy się, no ale musimy kase podgonić, żeby wyprawkę zakończyć, bo niestety nikt nam do niczego nie dołożył z dobroci.



A tak to jestem jakaś pod ☠☠☠☠. dzisiaj. Mała może lada moment wyjść a my nie mamy sufitów dokończonych (trzeba jeszcze raz je malnąć), zrobić kepisz w kilku szafach, wyrzucić jeden mebel, posprzątać mieszkanie, złożyć łóżeczko itp a nie ma kiedy się za to wziąć. To znaczy zaraz ja się zdenerwuje to złapie za odkurzać i się wyżyje ,



Normalnie mam ochotę na pół litra koktajlu owocowego .

No to miłego przytulanka życzę
A z remontem i wyprawką faktycznie lepiej nie zwlekać bo jak urodzisz to na malowanie bedzie raczej za pozno

[Larysa88]

ciekawe co u teacherki i Samby, nie piszą nic długo

[butterfly20]

Marta faktycznie, despotka jakaś...I nie docierało do niej jak prosiłaś,żeby nie paliła?

Jak ja się cieszę,że mam spoko rodziców i teściów...

Napisane przez matallewar

Kończmy ten wątek

Ale dobre te winogrona

Też mam winogorona,ale najpierw obiadek

Napisane przez passion80

świetnie
jak sobie pomyślę, że cały weekend przede mną

dziecko potrzebuje

Misia, a zważyli wczoraj Twoje dziecie?

Zrób imprezkę

Napisane przez kaska87

Piotrek mówi, że w niedzielę o 8:00 rano wyjazd także gdzieś 14-15 będzie buuu myślałam, że jutro wieczorem, ale ok dam radę!

a! i ciacho już gotowe

Matal uffff bo już się bałam

Misia patrzyli tam w krocze twego dziecka wczoraj?

Pisała,że dzieć sobie nie dał popatrzeć

[t_89]

A mnie tak wszystko wkurza, ze nie wiem. Mam ochote cos rozwalic, juz nie mam sie w co ubierac ;/ zalozylam ostatnia bluzke w ktora sie mieszcze i spodnie.................. ..... AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAA

zrobilam sernik na zimno chce ktos

[butterfly20]

Napisane przez matallewar

Kończmy, bo spać chcę iść
Może jak prześpię chociaż z 2 h to mi szybciej czas będzie mijał...

Kończmy bo muszę coś zjeść

[shure]

Napisane przez tancerka212

nie mam dziś nastroju ale widzę że więcej nas tu takich

Witam w klubie jutro to cholerne wesele.. a od pn nie moge patrzec na Tz sztuczny usmiech nr 5 i zwijam zagle o 22

[LaLoca]

Napisane przez Brydzia_

Matall u mnie na 1 str możesz Stanisława usunąć
bo tż stwierdził że Staś nie będzie i także dalej nie wiemy... każdy chce inaczej

Dobra decyzja

Napisane przez misia332

wstawiam fokę i wielki cyc.

martuś wszystkiego dobrego

Fajny buń. Mam podobny nie widać żeby cyce były big, bo pewnie przez duży brzuch, który też nie wygląda pokaźnie, ale obwód ma spory. A nie masz za dużego biustnika? jakoś tak luźno tam masz

Napisane przez nephelim89

Witam,
po wczorajszej wizycie u położnej nie byłam w stanie nadrabiać. Znów mam wielkie ciśnienie- we wtorek kontrola i jak nadal będzie takie to wędruje do szpitala Skurczybyki męczą mnie od ponad tygodnia ale za cholerę nie chcą się zrobić regularne.

A to mój 36tyg- wycinam twarz by ludzi nie straszyć

Niefajnie z tym ciśnieniem :/ no to czas się rozpakować ładny brzuszek

Napisane przez passion80

to nei ma Cię w klubie?

Dziękuję już zabieram się za przeglądanie wrzucę kiedyś kawałek swojej facjaty bo na publicznym nie chciałam.

Napisane przez marysia_258

Nikt mnie nie zauważył i mnie nie lubi to sobie idę

Ja Cię lubię super, że czujecie się dobrze. My październikowe jeszcze mamy czas na takie akcje jak się dzieją w ostatnich dniach pewnie jesteś jeszcze na etapie kompletowania wyprawki? jak idzie?
ja dzisiaj dostałam kasę z zusu i od razu wzięłam się za wydawanie w aptece właśnie wydałam dwie stuwy i zaraz coś jeszcze na all pozamawiam. Przyszły tydzień będzie mega dostawa

Angel czujesz to rozwarcie jakoś? przeciąg większy czy co? a poważnie to, czy odczuwasz, że coś się tak rozszerza? chciałam porównać do swojego odczucia

[butterfly20]

Zważyłam się... -1,5 kg na wadze, czyli na plusie mam 6,5...
Ale to nic, brzuch urósł, 102 cm

[tassia]

pozdrawiam was z wadowic
widze ze jeszcze chwilka i watek peknie
trzymam kciuki za bajke
ona urodzi juz chyba w nowym watku, chyba ze juz urodzila


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tancerka212]

Matall ja cię podziwiam za siłę jaką w sobie masz że jeszcze chce ci się codziennie wstać z łóżka i normalnie funkcjonować mimo tylu przeciwności... tyle pecha co Wy macie z tżtem to naprawdę ludzkie pojęcie przechodzi...

Marta widzę że i ty dziś w nienajlepszym humorku ja to mimo że długo spałam to też jakaś rozdrażniona jestem... włączyłam radio bo mnie denerwowała cisza to teraz denerwuje mnie radio

[matallewar]

W ogóle w połowie września nam wątek zwolni masakrycznie, bo ladan, kaska, motyl urodzą i chyba same z misią będziemy dbać o spam na wątku

[butterfly20]

LaLoca ale pojechałaś... mamy tu dziecia o tym imieniu i mamie może się zrobić przykro jak to przeczyta.
Tobie się nie podoba,ale trochę za ostro to napisałaś...