Starania o pierwsze dziecko czas zacząć! Grudzień 2012

[Gegee]

Napisane przez justiii87

To Ja znam lepszy przypadek
Małżeństwo z pięcioletnim stażem postanowiło mieć dziecko udało się podwójnie bliźniaki - parka, no i pierwsze zbliżenie po porodzie i kolejna ciąża i co lepsze też bliźniacza i też parka , więc w ciągu 11 miesięcy zostali rodzicami 4 maluchów to jest dopiero szok

O matko! to już hardcore. Nie wiem jak bym dała radę. bez pomocy rodziców i nianiek to chyba jakiś koszmar. Ale później, jaka fajna rodzinka

Napisane przez Pradip

Juz 2 miesiące minęły bardzo sie cieszę ze z serduchem Tża już wszystko ok. Zastanawiałam sie niedawno czemu badanie nasienia jest takie drogie? Kurcze to w trakcie brania antybiotyków nie można i 3 miesiące po też nie i po seksie i po przerwie zwariować mozna z tymi wytycznymi.
Ten monitor owulacji to do tego? nie wiedziałam a Ty masz chyba nieudostępniony wykres

Odezwała się ta, co ma udostępniony
Ale racja, dziewczyny, udostępnić proszę, bo nie mam co podglądać sobie od rana

Napisane przez PPPatinka

u mnie niestety pęcherzyk nie pekl i zrobila się torbiel wczoraj jak wyszłam z gabinetu az lzy mi do oczu naplynely jakie to nie sprawiedliwe najpierw nie miałam pecherzykow przez wysoka prolaktynę a teraz jak się już pojawil to nie pekl a tu już prawie 1,5 roku mija od początku staran coraz częściej mysle żeby odpuscic a i jeszcze kolejny raz wczoraj uslyszalm w lux medzie ze nie sa od tego aby monitorować cykl choć ja mam to wpakcie już ledwo brakowało abym Pani doktor powiedziała co o tym sadze ale się powstrzymałam

A co do lekarzy, to aż słów brakuje. Przecież człowiek za to płaci, nikt za darmo laski nie robi

Napisane przez olak071900

Witam wszystkie koleżanki po raz pierwszy! jestem tu nowa więc może zacznę od początku, tak jak każda z Was pragnę już mieć pierwsze dziecko i troszkę już niepowodzeń mam za sobą pierwszą ciąże 9 miesięcy temu poroniłam po 4 miesiącach koleje niepowodzenie, ciąża pozamaciczna... jestem bez 1 jajowodu, ale z 1 też można zajść w ciąże i jestem dobrej myśli mamy za sobą 3 cykle starań i niestety nic wiem że to mało ale coś mi się wydaję że teraz nie będzie tak łatwo... Same stresy przede mną, chciałabym o tym nie myśleć ale nie umiem zazdroszczę kobietą w ciąży że im się udało a jak widzę małe dzieci to aż płakać mi się chce ehhh to takie niesprawiedliwe że jak człowiek chce to nie może ale jestem dobrej myśłi ( muszę! ) i czekam na te moje wymarzone 2 kreski potem ze zagnieździła się w macicy fasoleczka i zdrowego bobaska najbardziej jestem zła na siebie że o tym myślę a nie powinnam, nawet jak się czymś zajmuje to i tak moje myśli sprowadzają sie do jednego... Dziewczyny macie jakies rady na to

Witaj
Na to niemyślenie jak ktoś wynajdzie jakiś skuteczny i trwały sposób, to normalnie chyba Nobla powinien dostać Więc z tym to chyba każda z nas się zmaga i w tym nie poradzi, ale będziemy się wspólnie starać, żeby czas starań umilać sobie wzajemnie

Trzymam kciuki, żeby się udało, tym razem bez żadnych komplikacji.

Napisane przez magduś2

wysyłam Wam mnóstwo dobrej energii zachodźcie w te ciąże !

Rzucam się i biorę ile wlezie

Tak w ogóle to dziewczyny, jestem w szoku, że u Was te ciąże tak szybko posuwają się do przodu. Szok Małgoś i Justii, że Wy już na połówkowe się szykujecie (kiedy to zleciało???), a Ag9, Magduś i Koziemleko dobijacie już do II trymestru Chwalcie się wszystkie po kolei brzuchami i dzidziami
By the way, coś nam Patrycja ostatnio zaginęła i nic nie pisała co u niej. A też już do połówkowego się zbliża...

[koziemleko]

Napisane przez asiulka_22

ciekawe dlaczego na wasz trafiło? co za wandale


Rozmawiałam z koleżanką /urodziłą synka synka pod koniec stycznia / i w tym samym czasie praktycznie- różnica 1 mies. urodziła również jej kolezanka z pracy : nie planowali dziecka, więc można to zaliczyć jako wpadkę...wogóle w szoku lekkim była, no ale urodziła jakoś w lutym.....
za miesiąc poszła na wizyte do gin. i co ??? >> w ciąży z kolejnym dzieckiem!!!! no i sie dziwiła że jak to możliwe bo jak mówiła "przeciez po urodzeniu dziecka do 1 mies, zaraz nie można tak łatwo zajść w kolejną ciąże".... więc tak wyliczyłysmy z moja koleżanka ze zaraz po wyjsciu ze szpitala, praktycznie w przeciagu 3 tyg, musiał być kolejny " strzał"...... nieźle co???

Wandale to mało powiedziane. Zgłosiliśmy to wczoraj na policji. Dwie godziny nie nasze. A jakie nudyyyyy tam były
Tż właśnie jedzie do ubezpieczalni, ciekawe czy nam to uznają


A ta historia bombowa

Napisane przez justiii87

To Ja znam lepszy przypadek
Małżeństwo z pięcioletnim stażem postanowiło mieć dziecko udało się podwójnie bliźniaki - parka, no i pierwsze zbliżenie po porodzie i kolejna ciąża i co lepsze też bliźniacza i też parka , więc w ciągu 11 miesięcy zostali rodzicami 4 maluchów to jest dopiero szok

A ta jeszcze lepsza. To dopiero hard-core

Napisane przez olak071900

Witam wszystkie koleżanki po raz pierwszy! jestem tu nowa więc może zacznę od początku, tak jak każda z Was pragnę już mieć pierwsze dziecko i troszkę już niepowodzeń mam za sobą pierwszą ciąże 9 miesięcy temu poroniłam po 4 miesiącach koleje niepowodzenie, ciąża pozamaciczna... jestem bez 1 jajowodu, ale z 1 też można zajść w ciąże i jestem dobrej myśli mamy za sobą 3 cykle starań i niestety nic wiem że to mało ale coś mi się wydaję że teraz nie będzie tak łatwo... Same stresy przede mną, chciałabym o tym nie myśleć ale nie umiem zazdroszczę kobietą w ciąży że im się udało a jak widzę małe dzieci to aż płakać mi się chce ehhh to takie niesprawiedliwe że jak człowiek chce to nie może ale jestem dobrej myśłi ( muszę! ) i czekam na te moje wymarzone 2 kreski potem ze zagnieździła się w macicy fasoleczka i zdrowego bobaska najbardziej jestem zła na siebie że o tym myślę a nie powinnam, nawet jak się czymś zajmuje to i tak moje myśli sprowadzają sie do jednego... Dziewczyny macie jakies rady na to

Witam
Powiem ci, że ja bym wolała być w ciąży klika cykli później, a nie akurat jak zachorowałam na toksoplazmozę.
Niech mi ktoś wyjaśni. Jak można mieć takiego pecha

Napisane przez magduś2

wysyłam Wam mnóstwo dobrej energii zachodźcie w te ciąże !

Dołączam się To już podwójna moc

Napisane przez Gegee

Tak w ogóle to dziewczyny, jestem w szoku, że u Was te ciąże tak szybko posuwają się do przodu. Szok Małgoś i Justii, że Wy już na połówkowe się szykujecie (kiedy to zleciało???), a Ag9, Magduś i Koziemleko dobijacie już do II trymestru Chwalcie się wszystkie po kolei brzuchami i dzidziami
By the way, coś nam Patrycja ostatnio zaginęła i nic nie pisała co u niej. A też już do połówkowego się zbliża...

Oczywiście przesyłam zdjęcie mojego 68 mm skarba


Byłam dzisiaj w szpitalu w Gdańsku. Tż specjalnie brał wolne żeby mnie tam zawieźć, a okazało się, że nie ma lekarza, który mógłby mnie zakwalifikować do tego zabiegu.
Wczoraj specjalnie dzwoniłam i miał być
Wkurzyliśmy się tylko, bo na darmo zrobiliśmy 150 km i Tż stracił dzień pracy.
Muszę jechać znowu w poniedziałek. Nie wiem jak to ogarnę
Ah ta polska służba zdrowia.

[ag9]

Napisane przez Malgos_12

Ag - to tobie jeszcze tydzień został i wkraczasz w II trymestr yupiiii
a jak się trzymasz?

No aż nie mogę sobie wyobrazić że to już
Jakoś się trzymam, muszę. Chodzę do pracy więc cały dzień mi przynajmniej mija, bo jak wrócę wieczorem to najpierw muszę z 1,5 godziny odpocząć żeby dojść do siebie, a potem to zasypiam o 22.
Uspokoiłam się chyba trochę...

[wpaula]

Napisane przez Pradip

Obok temperatury masz godzinę o której mierzyłaś i jeszcze obok masz okienko żeby zapamiętał tą godzinę. Z tego co pamiętam raz mierzyłaś o 7 a tak to o 5.30 wiec ja bym tak wpisała.
A nie pisałaś jak długie miałaś poprzednie cykle? może coś pomyliłam
To jesteśmy obie dziwne bo mi też w @ się chce i chodzę niepocieszona
Też miałam Ci napisać że późno zaczynacie starania. A co do wypływania to postaraj sie poleżeć trochę po.Też mam takie wrażenie ze skoro wszystko ze mnie wylatuje to nie ma co płynąc do jajeczka ale jakby sie tak zastanawiać to jak mogą płynąć "pod górę"

pisalam jakie dlugie mam cykle ale nie mierzylam temp ;p jus ogarnela i mam pelne kropki na wykresie;p albo za pozno sie zaczynamy starac alb za krotko sie staramy ;p jedno z dwoch ;p nie moge doczekac sie monitoringu okaze sie w 15 dniu czy to juz po czy to pzred czy to w trakcie staramy sie juz teraz wczoraj np w 11dc poniewaz idac na usg w 15dc jakbym dowiedziala sie ze juz po owulce a my nie staralismy sie to bym byla zalamana;p i nie miala nawet nadziei zadnej ze mzoe tym razem

[magduś2]

cudowny skarb

Napisane przez ag9

No aż nie mogę sobie wyobrazić że to już
Jakoś się trzymam, muszę. Chodzę do pracy więc cały dzień mi przynajmniej mija, bo jak wrócę wieczorem to najpierw muszę z 1,5 godziny odpocząć żeby dojść do siebie, a potem to zasypiam o 22.
Uspokoiłam się chyba trochę...

jesteś dzielna!

[olak071900]

Napisane przez magduś2

wysyłam Wam mnóstwo dobrej energii zachodźcie w te ciąże !

ja rówież się rzucam !
dziękuje bardzo dziewczyny na odp
Miałam ogólne badania podczas pobytu w szpitalu i prywatnie zrobiłam sobie badania na tarczycę... mowią że po 3 poronieniach można zacząć się badać itd ja już mam nadzieje ze bedzie tylko dobrze a powiedzcie używa któraś z Was testów owulacyjnych?

[Gegee]

Napisane przez koziemleko

Wandale to mało powiedziane. Zgłosiliśmy to wczoraj na policji. Dwie godziny nie nasze. A jakie nudyyyyy tam były
Tż właśnie jedzie do ubezpieczalni, ciekawe czy nam to uznają


A ta historia bombowa



A ta jeszcze lepsza. To dopiero hard-core




Witam
Powiem ci, że ja bym wolała być w ciąży klika cykli później, a nie akurat jak zachorowałam na toksoplazmozę.
Niech mi ktoś wyjaśni. Jak można mieć takiego pecha


Dołączam się To już podwójna moc




Oczywiście przesyłam zdjęcie mojego 68 mm skarba


Byłam dzisiaj w szpitalu w Gdańsku. Tż specjalnie brał wolne żeby mnie tam zawieźć, a okazało się, że nie ma lekarza, który mógłby mnie zakwalifikować do tego zabiegu.
Wczoraj specjalnie dzwoniłam i miał być
Wkurzyliśmy się tylko, bo na darmo zrobiliśmy 150 km i Tż stracił dzień pracy.
Muszę jechać znowu w poniedziałek. Nie wiem jak to ogarnę
Ah ta polska służba zdrowia.

Cudeńko
Przykro mi, że tak Wam wyszło ze szpitalem, mam nadzieję, że w poniedziałek już Was przyjmą i wszystko pomyślnie załatwią

Łapię się także na fluidki

A na policji to niestety tak to już wygląda... masakra Jeszcze więcej czasu traci się w sądzie, gdzie są opóźnienia i człowiek musi siedzieć pod salą i za przeproszeniem bąki zbijać. A jak się człowiek spóźni i akurat zaczną o czasie to mają pretensje. Tylko na odwrót, to nikt nie szanuje czyjegoś czasu

Napisane przez ag9

No aż nie mogę sobie wyobrazić że to już
Jakoś się trzymam, muszę. Chodzę do pracy więc cały dzień mi przynajmniej mija, bo jak wrócę wieczorem to najpierw muszę z 1,5 godziny odpocząć żeby dojść do siebie, a potem to zasypiam o 22.
Uspokoiłam się chyba trochę...

cieszę się bardzo, że jesteś już spokojniejsza i że tak dobrze dajesz sobie radę.

Napisane przez olak071900

ja rówież się rzucam !
dziękuje bardzo dziewczyny na odp
Miałam ogólne badania podczas pobytu w szpitalu i prywatnie zrobiłam sobie badania na tarczycę... mowią że po 3 poronieniach można zacząć się badać itd ja już mam nadzieje ze bedzie tylko dobrze a powiedzcie używa któraś z Was testów owulacyjnych?

Kurcze... to strasznie smutne, że dopiero po 3 chcą robić kompleksowe badania A na własną rękę nie chciałaś zbadać moczu i wymazu z pochwy pod kątem jakiś bakterii i wirusów? może coś by to powiedziało...
A testow owu nie używam, więc nie pomogę, ale inne dziewczyny używają i na pewno pomogą

[wpaula]

dziewczyny a co to oznacza jak w 11dc mam szyjke miekka wysoko i bardzo otwarta ? czy taka mzoe byc na kilka dni pzred owulka czy to znaczy ze teraz moze byc owulka

[Pradip]

Napisane przez justiii87

Ten znajomy opowiadał, że najbardziej najadł się wstydu na porodówce bo położne ich poznały i do nich "a Wy znowu tu? i może znów będą bliźniaki"

a czego tu się wstydzić?

Napisane przez PPPatinka

u mnie niestety pęcherzyk nie pekl i zrobila się torbiel wczoraj jak wyszłam z gabinetu az lzy mi do oczu naplynely jakie to nie sprawiedliwe najpierw nie miałam pecherzykow przez wysoka prolaktynę a teraz jak się już pojawil to nie pekl a tu już prawie 1,5 roku mija od początku staran coraz częściej mysle żeby odpuscic a i jeszcze kolejny raz wczoraj uslyszalm w lux medzie ze nie sa od tego aby monitorować cykl choć ja mam to wpakcie już ledwo brakowało abym Pani doktor powiedziała co o tym sadze ale się powstrzymałam

o kurcze szkoda powiem Ci że i ja w tym cyklu podejrzewałam że w mnie jest jakaś lipa bo 19dc miałam jeszcze duży pęcherzyk i temperatura mi się wahała ale dziś wyznaczyło mi owulacje chociaż ja dalej mam wątpliwości..
Umówisz się na monitoring w przyszłym cyklu? dobrze byłoby sprawdzić czy teraz to tylko taki jednorazowy incydent.
Podziwiam Cię za opanowanie ja to bym od razu zapytała po co w takim razie ta pani tam siedzi skoro nie po to żeby leczyć

Napisane przez magduś2

hej!

zaczęłam 10-ty tydzień

buziaki dla Wszystkich

dolegliwości już ustąpiły?

Napisane przez olak071900

Witam wszystkie koleżanki po raz pierwszy! jestem tu nowa więc może zacznę od początku, tak jak każda z Was pragnę już mieć pierwsze dziecko i troszkę już niepowodzeń mam za sobą pierwszą ciąże 9 miesięcy temu poroniłam po 4 miesiącach koleje niepowodzenie, ciąża pozamaciczna... jestem bez 1 jajowodu, ale z 1 też można zajść w ciąże i jestem dobrej myśli mamy za sobą 3 cykle starań i niestety nic wiem że to mało ale coś mi się wydaję że teraz nie będzie tak łatwo... Same stresy przede mną, chciałabym o tym nie myśleć ale nie umiem zazdroszczę kobietą w ciąży że im się udało a jak widzę małe dzieci to aż płakać mi się chce ehhh to takie niesprawiedliwe że jak człowiek chce to nie może ale jestem dobrej myśłi ( muszę! ) i czekam na te moje wymarzone 2 kreski potem ze zagnieździła się w macicy fasoleczka i zdrowego bobaska najbardziej jestem zła na siebie że o tym myślę a nie powinnam, nawet jak się czymś zajmuje to i tak moje myśli sprowadzają sie do jednego... Dziewczyny macie jakies rady na to

witaj
Niestety same nie wiemy jak nie myśleć o tym co dla nas ważne... W którym dc jesteś? Przykro mi że takie nieprzyjemności masz za sobą ale tak jak piszesz będzie dobrze

Napisane przez ag9

A u mnie jutro 12-ty dzień, ale ten czas leci...

oj leci leci

Napisane przez magduś2

wysyłam Wam mnóstwo dobrej energii zachodźcie w te ciąże !

chwytam ile się da

Napisane przez Gegee

Heja
Mężu mi się rozchorował i dzisiaj w domu siedzi, więc mam trochę gorsze warunki do pracy No i łykać jakieś odpornościowe rzeczy muszę, co by na wyjazd nad morze mnie nie rozłożyło. Dzisiaj sobie zapodamy Malgosi specyfik z whiskey antybiotyki mogą zaburzyć

Odezwała się ta, co ma udostępniony
Ale racja, dziewczyny, udostępnić proszę, bo nie mam co podglądać sobie od rana

Chory mężczyzn w domu? współczuję i przesyłam ogrom cierpliwości
Nie udostępniłam?
Niby nie ma tam na co patrzeć ale ok zaraz udostępnię widzisz co ja bym bez Ciebie zrobiła

Napisane przez koziemleko

Wandale to mało powiedziane. Zgłosiliśmy to wczoraj na policji. Dwie godziny nie nasze. A jakie nudyyyyy tam były
Tż właśnie jedzie do ubezpieczalni, ciekawe czy nam to uznają
Dołączam się To już podwójna moc


Oczywiście przesyłam zdjęcie mojego 68 mm skarba
Byłam dzisiaj w szpitalu w Gdańsku. Tż specjalnie brał wolne żeby mnie tam zawieźć, a okazało się, że nie ma lekarza, który mógłby mnie zakwalifikować do tego zabiegu.
Wczoraj specjalnie dzwoniłam i miał być
Wkurzyliśmy się tylko, bo na darmo zrobiliśmy 150 km i Tż stracił dzień pracy.
Muszę jechać znowu w poniedziałek. Nie wiem jak to ogarnę
Ah ta polska służba zdrowia.

Jak możesz pisać ze na posterunku nuda?!? przecież tam ludzie tak ciężko pracują Trzymam kciuki żeby wypłacili Wam odszkodowanie.
Niepoważni w tym szpitalu czy jak?
Skarbek słodki a fludidki z chęcią przyjmę

Napisane przez wpaula

pisalam jakie dlugie mam cykle ale nie mierzylam temp ;p jus ogarnela i mam pelne kropki na wykresie;p albo za pozno sie zaczynamy starac alb za krotko sie staramy ;p jedno z dwoch ;p nie moge doczekac sie monitoringu okaze sie w 15 dniu czy to juz po czy to pzred czy to w trakcie staramy sie juz teraz wczoraj np w 11dc poniewaz idac na usg w 15dc jakbym dowiedziala sie ze juz po owulce a my nie staralismy sie to bym byla zalamana;p i nie miala nawet nadziei zadnej ze mzoe tym razem

No to ja o tym pisałam żebyś w ovu wklepała początek i koniec poprzednich cykli to będzie trafniej prognozował. Aż sama jestem ciekawa co na usg Ci wyjdzie. Dobrze że już działacie to żołnierzyki się wzmocnią a może zrobią już co swoje bo wysoka, miękka i otwarta szyjka jest w okolicach owulacji

[wpaula]

Napisane przez Pradip

No to ja o tym pisałam żebyś w ovu wklepała początek i koniec poprzednich cykli to będzie trafniej prognozował. Aż sama jestem ciekawa co na usg Ci wyjdzie. Dobrze że już działacie to żołnierzyki się wzmocnią a może zrobią już co swoje bo wysoka, miękka i otwarta szyjka jest w okolicach owulacji

wklepalam ale cos nie da sie udostepnic to wkleje pod spodem tak pogladowo dwa ost cykle tylko zaznaczylam przytulanki i pozytywny test owulacyjny;p wszystko niby sie zgadza;p jak na moj gust powinismy kilka dni dluzej sie starac ale to wszystko jest niewiadoma ,
dzwonilam wczoraj do lekarki bo chcialam dzis podejsc na monitoring a mowie sobie raz sie zyje pojde w 11 i 15 ale moja akurat dzis ma szkolenie i kicha , moglam do jakiegos innego faceta ale nie chcialam:P tez jestem ciekawa bardzo co to bedzietylko mam pewne objawy ze nic sie nie dowiem bo ten cykl jakis dziwiolag , boli mnie dzis brzuch mam ten sluz taki gesty jak galaretka i jeszce ta szyjka otwarta a to dopiero 11dc i nigdy jeszce tak wczesnie nie mialam objawow ;/ wiec ten cykl jest jakby nie moj i moze sie okazac ze za wiele nie wniesie bo to jednorazowy wybryk np , mimo wszystko warto wiedziec co tam siedzi jak sie nie uda w tym cyklu w nast tez podejde na monitoring zeby potwierdzic wczesniejszy cykl ze ejst pododbnie oby tylko nie wyszlo nic zlego to ze keidys mialam ladne cykle nie znaczy ze teraz , moze teraz juz byc wszystko inaczej. No nic pozostalo czekac do wtorku do godz 15 na wyrok

Ps powiem wam ze raz bylam u gine na kontroli tak na usg to bylo poltora roku temu , tak o kontrolnie i sie akurat okazalo ze mam torbiela na jajniku ale doktor powiedziala ze to na pewno taki torbiel zwiazany z meisiaczka czy cos takiego i ze sie wchlonie i kazala mi po jakims czasie przyjsc na usg zeby spr i okazalo sie ze faktycznie wchlonal sie i juz go nie bylo ciekawa jestemczy podczas takiego torbielowego cyklu mozna zajsc w ciaze i mam nadzieje ze nie pojawialo sie to zcesciej u mnie ;/ lekarka mowila ze to czesto sie zdarza ze jakbym nie przyszla to nawet bym nie wiedziala ze mialam. Takze mam troszke obaw ze moze jednak cos teraz byc tez nie tak

[patrycjja]

Napisane przez Gegee

Tak w ogóle to dziewczyny, jestem w szoku, że u Was te ciąże tak szybko posuwają się do przodu. Szok Małgoś i Justii, że Wy już na połówkowe się szykujecie (kiedy to zleciało???), a Ag9, Magduś i Koziemleko dobijacie już do II trymestru Chwalcie się wszystkie po kolei brzuchami i dzidziami
By the way, coś nam Patrycja ostatnio zaginęła i nic nie pisała co u niej. A też już do połówkowego się zbliża...

Zagladam do Was, ale tak pedzicie, ze zanim zbiore sie do napisania to juz zapominam o czym, bo nowe tematy sie pojawiaja
Ja jutro zaczynam 19 tydzien leci ten czas jak nie wiem. W nastepnym tygodniu usg, gin obiecal, ze tym razem juz poznamy plec i tak planuje przed polowa wrzesnia pojsc jeszcze raz na 3/4d z nagraniem - zawsze jakas taka sentymentalna bylam.
Co wiecej ? Mlode sie odzywa od kilku dni czulam takie przesuwanie w brzuchu, a dzisiaj juz nie mam watpliwosci - niezaprzeczalnie lokator daje o sobie znac

Aha i znowu czeka nas przeprowdzka. Tym razem w samo centrum malenkiej gminy, 50km od miasta. Ale mam nadzieje, ze to nasze miejsce na swiecie. A do porodu i ciut po nim i tak bede pomieszkiwala u rodzicow

No i kiedy o kolejnych dwoch kreskach przeczytam ?

[Malgos_12]

Napisane przez Gegee

Heja
Mężu mi się rozchorował i dzisiaj w domu siedzi, więc mam trochę gorsze warunki do pracy No i łykać jakieś odpornościowe rzeczy muszę, co by na wyjazd nad morze mnie nie rozłożyło. Dzisiaj sobie zapodamy Malgosi specyfik z whiskey

myślę, że po tym specyfiku zaraz wydobrzeje.. choć najlepiej go stosować jak objawy dopiero zaczynają się ujawniać

Napisane przez Gegee

Tak w ogóle to dziewczyny, jestem w szoku, że u Was te ciąże tak szybko posuwają się do przodu. Szok Małgoś i Justii, że Wy już na połówkowe się szykujecie (kiedy to zleciało???), a Ag9, Magduś i Koziemleko dobijacie już do II trymestru Chwalcie się wszystkie po kolei brzuchami i dzidziami
By the way, coś nam Patrycja ostatnio zaginęła i nic nie pisała co u niej. A też już do połówkowego się zbliża...

ja też nie wierzę i z jednej strony jak patrzę wstecz to niby szybko leci, ale na co dzień się dość ciągnie

Napisane przez koziemleko

Powiem ci, że ja bym wolała być w ciąży klika cykli później, a nie akurat jak zachorowałam na toksoplazmozę.
Niech mi ktoś wyjaśni. Jak można mieć takiego pecha

Oczywiście przesyłam zdjęcie mojego 68 mm skarba


Byłam dzisiaj w szpitalu w Gdańsku. Tż specjalnie brał wolne żeby mnie tam zawieźć, a okazało się, że nie ma lekarza, który mógłby mnie zakwalifikować do tego zabiegu.
Wczoraj specjalnie dzwoniłam i miał być
Wkurzyliśmy się tylko, bo na darmo zrobiliśmy 150 km i Tż stracił dzień pracy.
Muszę jechać znowu w poniedziałek. Nie wiem jak to ogarnę
Ah ta polska służba zdrowia.

być może zachorowałaś bo obniżyła ci się odporność - jednak jesteśmy bardziej w tym czasie podatne na infekcje itp.. niestety...

piękny skarb masz jakieś przeczucia co do płci?

O ludzie! no to normalne w PL.... ja kiedyś zadzwoniłam do rejestracji i chciałam zapisać się do ortopedy i pani miła i w ogóle juz mnie zapisywała tylko zapytałam gdzie mam przyjechać, a ona na to, że ona nie wie, gdzie lekarz przyjmuje ale nadal naciskała żebym się zapisała - rozumiecie?? ja myślałam, że ona sobie żartuje... więc znów zapytałam, a ona w odp "że jej lekarze nie informują gdzie przyjmują" hahaha takie rzeczy to tylko w PL...

Napisane przez ag9

No aż nie mogę sobie wyobrazić że to już
Jakoś się trzymam, muszę. Chodzę do pracy więc cały dzień mi przynajmniej mija, bo jak wrócę wieczorem to najpierw muszę z 1,5 godziny odpocząć żeby dojść do siebie, a potem to zasypiam o 22.
Uspokoiłam się chyba trochę...

jeszcze pewnie trochę czasu minie zanim się z tym wszystkim oswoisz... ale dobrze, że pracujesz to nie masz czasu na rozmyślanie - trzymaj się kochana!

Napisane przez olak071900

ja rówież się rzucam !
dziękuje bardzo dziewczyny na odp
Miałam ogólne badania podczas pobytu w szpitalu i prywatnie zrobiłam sobie badania na tarczycę... mowią że po 3 poronieniach można zacząć się badać itd ja już mam nadzieje ze bedzie tylko dobrze a powiedzcie używa któraś z Was testów owulacyjnych?

widzę, że mimo wszystko masz świetne nastawienie tak trzymaj!

Napisane przez patrycjja

Zagladam do Was, ale tak pedzicie, ze zanim zbiore sie do napisania to juz zapominam o czym, bo nowe tematy sie pojawiaja
Ja jutro zaczynam 19 tydzien leci ten czas jak nie wiem. W nastepnym tygodniu usg, gin obiecal, ze tym razem juz poznamy plec i tak planuje przed polowa wrzesnia pojsc jeszcze raz na 3/4d z nagraniem - zawsze jakas taka sentymentalna bylam.
Co wiecej ? Mlode sie odzywa od kilku dni czulam takie przesuwanie w brzuchu, a dzisiaj juz nie mam watpliwosci - niezaprzeczalnie lokator daje o sobie znac

Aha i znowu czeka nas przeprowdzka. Tym razem w samo centrum malenkiej gminy, 50km od miasta. Ale mam nadzieje, ze to nasze miejsce na swiecie. A do porodu i ciut po nim i tak bede pomieszkiwala u rodzicow

No i kiedy o kolejnych dwoch kreskach przeczytam ?

a czemu chcesz mieszkać z rodzicami?

[Pradip]

Napisane przez wpaula

wklepalam ale cos nie da sie udostepnic to wkleje pod spodem tak pogladowo dwa ost cykle tylko zaznaczylam przytulanki i pozytywny test owulacyjny;p wszystko niby sie zgadza;p jak na moj gust powinismy kilka dni dluzej sie starac ale to wszystko jest niewiadoma ,
dzwonilam wczoraj do lekarki bo chcialam dzis podejsc na monitoring a mowie sobie raz sie zyje pojde w 11 i 15 ale moja akurat dzis ma szkolenie i kicha , moglam do jakiegos innego faceta ale nie chcialam:P tez jestem ciekawa bardzo co to bedzietylko mam pewne objawy ze nic sie nie dowiem bo ten cykl jakis dziwiolag , boli mnie dzis brzuch mam ten sluz taki gesty jak galaretka i jeszce ta szyjka otwarta a to dopiero 11dc i nigdy jeszce tak wczesnie nie mialam objawow ;/ wiec ten cykl jest jakby nie moj i moze sie okazac ze za wiele nie wniesie bo to jednorazowy wybryk np , mimo wszystko warto wiedziec co tam siedzi jak sie nie uda w tym cyklu w nast tez podejde na monitoring zeby potwierdzic wczesniejszy cykl ze ejst pododbnie oby tylko nie wyszlo nic zlego to ze keidys mialam ladne cykle nie znaczy ze teraz , moze teraz juz byc wszystko inaczej. No nic pozostalo czekac do wtorku do godz 15 na wyrok

Nie prowadziłaś żadnej obserwacji żeby potwierdzić tamte owulacje ale dobrze że wklepałaś

Napisane przez patrycjja

Zagladam do Was, ale tak pedzicie, ze zanim zbiore sie do napisania to juz zapominam o czym, bo nowe tematy sie pojawiaja
Ja jutro zaczynam 19 tydzien leci ten czas jak nie wiem. W nastepnym tygodniu usg, gin obiecal, ze tym razem juz poznamy plec i tak planuje przed polowa wrzesnia pojsc jeszcze raz na 3/4d z nagraniem - zawsze jakas taka sentymentalna bylam.
Co wiecej ? Mlode sie odzywa od kilku dni czulam takie przesuwanie w brzuchu, a dzisiaj juz nie mam watpliwosci - niezaprzeczalnie lokator daje o sobie znac

Aha i znowu czeka nas przeprowdzka. Tym razem w samo centrum malenkiej gminy, 50km od miasta. Ale mam nadzieje, ze to nasze miejsce na swiecie. A do porodu i ciut po nim i tak bede pomieszkiwala u rodzicow

No i kiedy o kolejnych dwoch kreskach przeczytam ?

Juz połóweczka no i ruchy zdrówka i uważaj na Was przy przeprowadzce.
Uwierz ze my też czekamy na II kreseczki

Napisane przez Malgos_12

O ludzie! no to normalne w PL.... ja kiedyś zadzwoniłam do rejestracji i chciałam zapisać się do ortopedy i pani miła i w ogóle juz mnie zapisywała tylko zapytałam gdzie mam przyjechać, a ona na to, że ona nie wie, gdzie lekarz przyjmuje ale nadal naciskała żebym się zapisała - rozumiecie?? ja myślałam, że ona sobie żartuje... więc znów zapytałam, a ona w odp "że jej lekarze nie informują gdzie przyjmują" hahaha takie rzeczy to tylko w PL...

No to macie ceny
U nas w kraju takich przypadków jest pełno. Idę jakiś czas temu do informacji turystycznej zapytać o pociąg i słyszę od przemiłej pani że "ona nie jest tu od udzielania informacji" podchodzę do okienka kasowego i widzę kartkę "kasa nie prowadzi sprzedaży biletów"

[Malgos_12]

Pradip - ty sobie żartujesz hahahah normalnie takie przypadki to chyba tylko w Polsce

[patrycjja]

Napisane przez Malgos_12

a czemu chcesz mieszkać z rodzicami?

Nie widzi mi sie jechac 50km do mojego szpitala, albo 30 do najblizszego gdyby sie cos dzialo. Tym bardziej ze maz cale dnie, a czasem i noce w pracy. Kiedy bedzie mial wolne, bedziemy tam. Ale jak wypadna mu zmiany (w tym tygodniu chodzil na 5 zostawal do 18) calodzienne to balabym sie zostawac sama tak daleko. Wiec troche 'domieszkamy' u rodzicow.
Poza tym moja mama wyjezdza do anglii na stale, wiec nie bardzo mi sie widzi zostawiac siostre z wejscia sama. Niby ma 18 lat, ale zawsze to mlodsza siostra

Wiec ten koniec roku szykuje sie nam troche zakrecony

[koziemleko]

Napisane przez Malgos_12

być może zachorowałaś bo obniżyła ci się odporność - jednak jesteśmy bardziej w tym czasie podatne na infekcje itp.. niestety...

piękny skarb masz jakieś przeczucia co do płci?

Ta toksoplazmoza tak mnie stresuje, że nie potrafię cieszyć się ciążą Ciągle chodzę po lekarzach i tak naprawdę nikt nie jest w stanie mi pomóc. Obym dostała się do tego szpitala

Co do płci nie mam żadnych przeczuć. Kompletnie nic

[ag9]

Właśnie usłyszałam na TVN że zginął na misji w Afganistanie kolejny żołnierz... brak mojego kolegi. Miał 38 lat, żonę i syna...

[malinka1984]

Ag9 straszna wiadomosc ;( wojna zabrala wielu zolnierzy, jz ten kontyngent moglby sie zakonczyc, dosyc osieroconych rodzin zostalo.
patrycjja przeprowadzka w ciazy to jest wyzwanie ale napewno acie rade i maz pewnie zapewni Ci wszystko co bys sie jednak nie przemeczala.
Koziemleko moge sie tylko domyslac ze nie jet lest kekko.Najgorszy jest brak onformacji,oelnej diagnozy, sama wiem po sobie ze zrobilabym wszystko i chodzila do kazdego lekarza oby mi podal przyczyne dlaczego nie mozemy zajsc w ciaze.
Pradip swieta racja my tu wyczekujemy na II kreski z niecierpliwoscia.

[Malgos_12]

Napisane przez patrycjja

Nie widzi mi sie jechac 50km do mojego szpitala, albo 30 do najblizszego gdyby sie cos dzialo. Tym bardziej ze maz cale dnie, a czasem i noce w pracy. Kiedy bedzie mial wolne, bedziemy tam. Ale jak wypadna mu zmiany (w tym tygodniu chodzil na 5 zostawal do 18) calodzienne to balabym sie zostawac sama tak daleko. Wiec troche 'domieszkamy' u rodzicow.
Poza tym moja mama wyjezdza do anglii na stale, wiec nie bardzo mi sie widzi zostawiac siostre z wejscia sama. Niby ma 18 lat, ale zawsze to mlodsza siostra

Wiec ten koniec roku szykuje sie nam troche zakrecony

ja tylko z ciekawości pytałam, jesli takie rozwiązanie wam pasuje to czemu nie?

Napisane przez koziemleko

Ta toksoplazmoza tak mnie stresuje, że nie potrafię cieszyć się ciążą Ciągle chodzę po lekarzach i tak naprawdę nikt nie jest w stanie mi pomóc. Obym dostała się do tego szpitala

Co do płci nie mam żadnych przeczuć. Kompletnie nic

wcale ci się nie dziwię, że się nią stresujesz.... ale mam nadzieję, że wszystko będzie OK

Napisane przez ag9

Właśnie usłyszałam na TVN że zginął na misji w Afganistanie kolejny żołnierz... brak mojego kolegi. Miał 38 lat, żonę i syna...

ojej... nie lubię takich wiadomości.... ja się ciągle zastanawiam, co nasi żołnierze robią w Afganistanie? po co rząd ich tam wysyła? .... ach te dzisiejsze czasy...

[patrycjja]

Malgos w zasadzie to nie mamy wiekszego wyboru jesli o to chodzi a ze domyslam sie, ze niektorych moze to dziwic, ze z wlasnej nieprzymuszonej woli chce do rodzicow to od razu sie tlumacze

[Malgos_12]

Patrycja - spoko znam osobiście kilka przypadków takich, którzy lubią mieszkać z rodzicami i w niczym im to nie przeszkadza zresztą tak jak można się do nich wprowadzić tak samo zawsze można się wyprowadzić, a co do siostry to przecież jeszcze dziecko sama mam brata, który ma 22 lata i całe życie pozostanie dla mnie moim "małym" braciszkiem
Ja, jak bardzo kocham moich rodziców i raczej nigdy nie wtrącają się w moje życie to nie mogłabym z nimi mieszkać, jednak już się przyzwyczaiłam do mieszkania samemu, mam swoje nawyki itp - ale rozumiem, że są różne sytuacje...
a dobry masz kontakt z siostrą?

[patrycjja]

Napisane przez Malgos_12

Patrycja - spoko znam osobiście kilka przypadków takich, którzy lubią mieszkać z rodzicami i w niczym im to nie przeszkadza zresztą tak jak można się do nich wprowadzić tak samo zawsze można się wyprowadzić, a co do siostry to przecież jeszcze dziecko sama mam brata, który ma 22 lata i całe życie pozostanie dla mnie moim "małym" braciszkiem
Ja, jak bardzo kocham moich rodziców i raczej nigdy nie wtrącają się w moje życie to nie mogłabym z nimi mieszkać, jednak już się przyzwyczaiłam do mieszkania samemu, mam swoje nawyki itp - ale rozumiem, że są różne sytuacje...
a dobry masz kontakt z siostrą?

Nawet bardzo dobry. kiedys nawet sie nie spodziewalam, ze bedziemy mogly sie tak dogadywac. Jak bylysmy mlodsze bylo strasznie- miedzy nami jest tylko 5lat roznicy, ale wydawaly sie one przepascia.
A mieszkaniem kimkolwiek mi sie nie widzi. Dlatego uciekamy stad gdzie teraz jestemy- dom stal pusty, a jak my sie wprowadzilismy to dziadki zaczely sobie robic mega dlugie wakacje i caly czas niemal tam siedza. Wiec wole uciec, przeczekac w bardziej 'swoiskich' warunkach ( z dziadkiem nikt nigdy kontaktu dobrego niemial, taki typ czlowieka), a pozniej pojsc na swoje bez dodatkowych lokatorow - nawet i ten kawal drogi od miasta

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Malgos_12]

Patrycja - a to teraz mieszkacie z dziadkami?

[patrycjja]

Napisane przez Malgos_12

Patrycja - a to teraz mieszkacie z dziadkami?

Nie, nie. To jest tak, ze moj dziadek postawil dom z 15 lat temu i on tak stal pusty. Kwestia lekkiego wykonczenia. I my tam poszlismy- mial nam zostac- planowalismy robic centralne i w ogole remont generalny, bo dom nadawal sie do zamieszkania, ale jest do odswiezenia po swojemu. Dziadek ze swoja zona mieszkaja w miasteczku obok maja mieszkanie wlasnosciowe w bloku. A jak my sie tam przeprowadzilismy to i oni nagle zaczeli sie interesowac, a przeciez ich nie wygonie. Jedyne co mi przychodzi na mysl myslac o nich to psy ogrodnika. Dom stoi pusty, marnuje sie. 140m2 z wielkim ogrodem i kawalkiem calkiem sporym 'pola' w miescie.wymarzone miejsce. A po naszej przeprowadzce tam i oni nagle zaczeli spedzac tam tyle czasu, ze mam wrazenie, ze zamieszkali z nami. Kwestia tego, ze nie tak rozmawialismy. Rozumiem przyjechac czasem na weekend, odpoczac czy cos, ale nie aiedziec non stop. Tym bardziej wczesniej przyjezdzali kilka razy do roku zobaczyc jak tam wszystko wyglada i tyle. A teraz taka zmiana. Obstawiam ze jak juz z tamtad pojdziemy to i oni przystopuja z wizytami. Taki typ ludzi.
Wiec w sumie odpowiedz na pytanie to tak, a nie 'nie'. Chociaz mialo byc inaczej. I stad decyzja o przeprowadzce- wczesniej ponad dwa lata mieszkalismy sami i naprawde niby to krotko, ale mozna sie przyzwyczaic.

Wiec tak to wyglada obecnie. No, nawet troche sie wyzalilam.
Gdybym nie uwierzyla w te dziadkowe zlote gory, teraz bym siedziala sama- w bloku, bo bloku, ale bez zbednego towarzystwa

[Malgos_12]

Patrycja - no cóż chyba rzeczywiście taki typ ludzi.... co zrobić, tak jak mówisz, to jego dom, a im pewnie się podoba bo mają teraz towarzystwo...

[sylwusia0411]

malinka1984 ja też mialam cykle bezowulacyjne i od lekarza dostalam clo i w czwartek bylam na usg i przez clo mam pecherzyk 13,5 mm i w poniedzialek jade na usg znowu i zobaczyc czy peknie i lekarz powie kiedy mamy sie starac i teraz kazal celibat .Wiec mam nadzieje ze w koncu sie uda dziś moj Tż ma ur i moze dostanie spozniony prezent ahh.... fajnie by było , kiedys musi sie udać
koziemleko moim zdaniem musisz bardzo powaznie porozmawiac z siostrą bo później mogą byc problemy np. ze spłata tego kredytu co chca wziasc ale jak chlopak siostry dopiero podja prace to musi miec 3 wyplaty zeby dostac kredyt
Malgos_12 podobno jak mi znajoma mowia to bylo wpadka

[Malgos_12]

Napisane przez sylwusia0411

malinka1984 ja też mialam cykle bezowulacyjne i od lekarza dostalam clo i w czwartek bylam na usg i przez clo mam pecherzyk 13,5 mm i w poniedzialek jade na usg znowu i zobaczyc czy peknie i lekarz powie kiedy mamy sie starac i teraz kazal celibat .Wiec mam nadzieje ze w koncu sie uda dziś moj Tż ma ur i moze dostanie spozniony prezent ahh.... fajnie by było , kiedys musi sie udać
koziemleko moim zdaniem musisz bardzo powaznie porozmawiac z siostrą bo później mogą byc problemy np. ze spłata tego kredytu co chca wziasc ale jak chlopak siostry dopiero podja prace to musi miec 3 wyplaty zeby dostac kredyt
Malgos_12 podobno jak mi znajoma mowia to bylo wpadka

ty miałaś wszystkie cykle bezowulacyjne?

[wpaula]

witam sie niedzielnie moj pierwszy wykres temperaturowy jakis taki ulozony nie szalony :P czekam na jakis duzy skok denerwuje sie tez 1 monitoringiem wtorkowym ale bedzie dobrze musi byc juz tak bardzo chcey maluszka i caly czas mowimy jak bedzie z nami na przyszle wakacje spedzimy tak wiec wiara jest nadzieja tez i milosc :P nie moze byc inaczej musi sie udac

a co u was tak cichutko???

[malinka1984]

wpaula cichutko bo korzystaliśmy ze słonecznej niedzieli.My z męż i kotem spędziliśmy cały dzień na działce u mojej siostry teściów,piękny las, cisza, spokój tylko stukanie w drzewo dzięcioła rozpraszało czasami relax.Ogólnie powiem Wam że czuje spokój, błogi spokój, stan ogólnego relaxu.Wczoraj przeczytałam taki artykul http://http://www.prenatale.pl/dziec...anowanie-ciazy i mam zamiar się do niego stosować.W sumie podsumowując moje dotychczasowe życie zawsze wierzylam w siebie, w to że pewne rzeczy sie uda zrealizwać pomimo przeciwności losu i teraz też wierzę,wierzę że doczekam się na Nasz mały cud który myślę że już niedługo sie stanie jawą a nie tylko snem.
Ps. Właśnie odkryłam jak urzywać polskich znaków na Ipad po 2 mieś. użytkowania geniusz- he he

[patisz1]

witam was dziewczyny. Jestem tu nowa ale myślę że przyjmiecie mnie tutaj i pomożecie w oczekiwaniach. otóż przez pare lat brałam tabletki antykoncepcyjne.. zrobiłam sobie kilkumiesięczną przerwę i ponowiłam branie. po 4 miesiącach dosłownie 3-4 dni przed ślubem odstawiłam je. było to dokładnie koło 10 lipca. zaczęłam brac kwas foliowy ale jednak ten odtęp od odstawienia trwał dopiero ok 1,5 miesiąca. dzisiaj po przewertowaniu internetu wywnioskowałam że wczoraj doszło do owulacji więc pewnie na 90 % doszło do zapłodnienia. Z mężem chcieliśmy bardzo bejbika ale czy nie za wcześnie to się potoczyło? po tych wszystkich opiniach na necie troszkę pobudziłam się tym że dziewczyny pisały że duże prawdopodobieństwo jest na ciąże mnogą z racji tego że może wystąpić więcej niż jedna owulacja w miesiącu. Chociaż okres miałam regularny zaraz po odstawieniu. najchętniej zrobiłabym już test....żeby wiedzieć na 100%