Niech już któraś zacznie rodzić, ile w ciąży można chodzić? Mamy IX-X 2013, cz. XVIII

[logoasia]

Napisane przez niebede

Dzisiaj jako tako noc przespałam.
Kurcza tak myślałam nad tą dietą przy KP i nie dziwne, że się traci tyle kg. Ale najbardziej boli mnie tegoroczna Wigilia Zupa grzybowa, kapusta z grochem...

Na pocieszenie wklejam marne foto 33 tygodniowej foczki Mały kopnął mnie dziś w żebro tak mocno, iż jestem pewna, że było słychać

gdzie Twój brzuch ?

[rusałka_1]

Napisane przez niebede

Dzisiaj jako tako noc przespałam.
Kurcza tak myślałam nad tą dietą przy KP i nie dziwne, że się traci tyle kg. Ale najbardziej boli mnie tegoroczna Wigilia Zupa grzybowa, kapusta z grochem...

Na pocieszenie wklejam marne foto 33 tygodniowej foczki Mały kopnął mnie dziś w żebro tak mocno, iż jestem pewna, że było słychać

jaki malutki!

[butterfly20]

Napisane przez rusałka_1

hej




Mój lekarz mówi że w umiarze kawa i herbata jest ok Ja obydwa napoje uwielbiam więc się ograniczam do 2 słabych herbat dziennie, a kawka raz na kilka dni
Przed ciążą kawosz był ze mnie niezły ze 2 kawki dziennie piłam



Dziewczyny pisały wczoraj o jakiś maściach, chyba sobie kupię dodatkowo coś chłodzącego



Super, że mały urósł


za twoje dzisiejsze wizyty!



jakie fajne ubranka, takie chłopięce typowo



zakochałam się w tych ciuszkach

przeglądając stronę Ikei ten fotel tez wpadł mi w oko, baaardzo mi się podoba ale cena zabójcza.





gratulacje



mmm narobiłaś mi smaka tak tęsknię za gorgonzolą!

Noo teraz ciągle o tym będę myśleć
Potem jeszcze kilka miesięcy nie będzie można bo kp...no trudno

[Madziuchna27]

Muszę sobie zrobić dziś szlaban na wizaż, bo chcę porobić w domu parę rzeczy Po południu umówiłam się z psiapsiółką na obiad, jak to nazwałyśmy - nasze ostatnie spotkanie przed porodem

Pożalę się jeszcze, że noce mam ostatnio niezbyt Choć śpię najdłużej z nas wszystkich, bo wstaję o 9.20 , to w nocy jak idę siusiu myślę, że już chcę, żeby ta ciąża się skończyła i Julek był już z nami, bo już serio strasznie mi ciężko Bolą plecy, brzuch w nocy się spina, mały się wypina i jeszcze podbrzusze boli jak na @ plus kręcą mnie kolana Ale potem wstaje nowy dzień, wychodzi słoneczko i me nastawienie się zmienia

Strasznie boję się ostatnio o to, że Julek ma tą główkę tak wysoko i przez to wyobrażam sobie, że jest narażony bardziej urazy, a to brzuch przycisnę gdzieś, jak np. wczoraj, że aż się zlękłam Myślicie, że to w ogóle możliwe, by dziecko uszkodzić w brzuchu? Nie mówię o uderzeniu się w brzuch, ale o przyciśnięciu go np. do krawędzi stołu?
Boże, te moje schizy mnie wykończą Jestem pewna, że po narodzinach będę się stresować, że nie tak go wzięłam, źle przytrzymałam główkę, za mocno pociągnęłam rączkę przy ubieraniu itd.

[rusałka_1]

aa ja od rana mam świetny humor

Mąż już z samego rana sprawil mi miłą niespodziankę, wyszedł rano do pracy jak zwykle przed 7, ja wstałam po 9 i to zastałam w kuchni:

Później czeka nas chyba jakaś obiadokolacja na mieście, a wieczorem mam nadzieję pooglądamy zdjęcia z wesela

I dziewczynki proszę dziś o kciuki mocne! o 16.15 idę do okulisty, żeby uzyskać jeszcze jedną opinię w sprawie cc

[papuga_69]

Napisane przez matallewar

Haha
Mój brat był w Wyborczej, bo wtedy robili zdjęcia w szpitalu, gdzie rodziła moja mama


Edi też ma takie zdjęcie ze szpitala od fotografa, za 50 zł chyba robił 2 duże, kalendarz i 5 małych (jak do dokumentów). I te małe do tej pory mam w portfelu


Polenisz się?
Ja chyba się zbiorę z Edą na salę zabaw, potem ma przyjechać siostra, jakoś przetrwam kolejny dzień

Ale super jakby u nas w szpitalu robili to na pewno bym się skusiła

[t_89]

Napisane przez ladanseuse14

jakaś taka.. niespokojna jestem

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------



co Ci leci? śluz? krew? wody?

Śluz mi leci ale nie caly czas, wczoraj mi cos wylecialo takie jak galareta pzrezroczytse nie wiem czy to czop. Wody mi nie leca, lekarz sparwdzal i tez mowil, ze nie .... ehhhhhhhhh ale teraz chce do czwartku jak na zlosc wytrzymac zeby miec pewne miejsc w szpitalu

[papuga_69]

Napisane przez butterfly20

Amelka ty wstawiałaś zdjęcia dzieciaczków?Niektóe biedaczki wyglądają jak na chaju, nie mogli im zrobić korzystniejszych zdjęć?



Ja tak mam od kilku nocy...i co dziwne-właśnie głównie w noce tak mam...

Mam nadzieję,że moje przeczucie mnie myli i wytrzymam jeszcze te 2,5 tygodnia:pr osi:


Jejuuu czemu tak fatalnie się czuję?

Bo dzisiaj jakiś niekorzystny dzień

[kaska87]

Rusałko super, jak romantico

[butterfly20]

Napisane przez rusałka_1

aa ja od rana mam świetny humor

Mąż już z samego rana sprawil mi miłą niespodziankę, wyszedł rano do pracy jak zwykle przed 7, ja wstałam po 9 i to zastałam w kuchni:

Później czeka nas chyba jakaś obiadokolacja na mieście, a wieczorem mam nadzieję pooglądamy zdjęcia z wesela

I dziewczynki proszę dziś o kciuki mocne! o 16.15 idę do okulisty, żeby uzyskać jeszcze jedną opinię w sprawie cc

Ooo super, mój pojechał o 6 ale żadnych habazi nie dostałam
Chociaż w sumie i tak umówiliśmy się,że nie robimy sobie prezentów,gdyż właśnie dzisiaj kupujemy aparat

Kciukam!!

[papuga_69]

Napisane przez butterfly20

Mój też się cyka

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------



Słusznie, bo pewnie wszystkie te dzieciaczki są śliczne, tylko fotki czasem bardzo niekorzystne To już bym wolała,żeby w ogóle zdjęcia nie wrzucali niż takie

Mojemu wczoraj powiedziałam że trochę zaczęłam krwawić po wizycie u gina więc pewnie się do mnie nie zbliży ze strachu przez kolejne trzy dekady

[niebede]

Napisane przez butterfly20

Masz mniejszy brzusiu niż ja w tym tygodniu ciąży

Napisane przez logoasia

gdzie Twój brzuch ?

Napisane przez rusałka_1

jaki malutki!

Wiecie, że przytyłam 10kg? Ale na serio nie wiem gdzie to poszło. Ostatnio swędzi mnie brzuch, więc pewnie rosnę. tylko mam teraz dylemat - zbliża się 14 września i musimy zebrać się do szycia sukienki i zupełnie nie wiem jak to ogarnąć, bo skoro jeszcze urosnę...

[butterfly20]

Napisane przez t_89

Śluz mi leci ale nie caly czas, wczoraj mi cos wylecialo takie jak galareta pzrezroczytse nie wiem czy to czop. Wody mi nie leca, lekarz sparwdzal i tez mowil, ze nie .... ehhhhhhhhh ale teraz chce do czwartku jak na zlosc wytrzymac zeby miec pewne miejsc w szpitalu

Właśnie.Czop jest podbarwiony krwią?

Bo ja właśnie byłam w wc i się wystraszyłąm

[karolson]

opis porodu

wiec tak jak wiecie w poniedziałek 19-08 mialam wizyte i na pierwsze pytanie ginka jak sie czuje odpowiedziałam ze ok tylko dłonie i stopy troche puchna i chyba od tego swedza... doktorek odrazu ze to cholestaza i jutro mam zrobić pozostałe badania + próby wątrobowe..
we wtorek 20-08 z rana pognałam na pobranie i wieczorem wiedziałam że bez szpitala się nie obędzie
w środę po wizycie dostałam skierowanie więc już uprzedzona że raczej mi wywołają poród pognałam do szpitala z torbą do porodu ( torbę dla Fifiego zostawiłam w aucie ) haha a teraz dowcip dnia pod szpitalem w ferworze walki zaparkowałam na postoju taxi – eh niebyło tam żadnej taksówki tylko same auta osobowe i jak TŻ przyjechał to mówi że ja na taxi stoje, a ja się z nim kłóce że na pewno nie więc poszedł przestawić i przyniósł wezwanie na straż miejską J eh no nic pojade jutro z kwitami ze szpitala że rodziłam i proszę o łagodny wymiar kary ( TŻ był dziś z kwitami, ale siedziała jakaś pinda i kazała mu złożyć w tej sprawie zeznanie jako świadka buahaha ) jak dostane mandat oprawie na pamiątkę J
przyjeli mnie na oddział i nuda co tu robić ( każdy w szoku że mam za 2 tyg termin bo mam mały brzusio
w czwartek z rana obchód – pokazuje wyniki badań i pani ginka do mnie że zaprosi mnie za 15 minut na badanie więc ide dziarsko w dresie do gabinetu siadam na fotel, szyjka zgładzona siamto owamto i nagle mi mówi o wody pani odeszły – ja szok… od razu wiedziałam że im pomogła odejść więc dali mi podpache i idzie się pani do łózka podłączymy ktg.. zdąrzyłam dojść do pokoju zadzwonić po TŻa i odszedł mi czop ( chce ktoś dokładny opis jak wyglądał – był wielkości dużej mandarynki) i dalej leżałam sobie 2 h pod ktg skurcze się pisały, TŻ przyjechał spakował mnie, przebrałam się i po 2 godzianch pojechałam na porordówke ( w tym czasie szykowali miejsce, bo niezły młyn mieli).
Sala dwu osobowa, przedzielona parawanem, laska obok już urodziłam zbierała się na położnictwo.
Rozwarcie na 4 cm, podali mi kroplówkę nawadniającą, glukoze, i pod ktg, trochę sobie z TŻ pospacerowałam, posiedziałam na piłce, zrobiłam sama dwójke, ale zastanowiło mnie że nie sikam…
Wkońcu zgadalam się z połóżną ,że nie byłam ani razu siusiu i założyła mi cewnik na 2 minuty. Ulga taka że szok i to był klucz do sukcesu po kilku godzinach nie oddawania moczu i skurczy stwierdzam, że były by zdecydowanie mniej bolesne gdybym miałam pusty pęcherz skurcze stały się znośne, TŻ pojechał na chwile do domu, jak przyjechał zaczeły się skurcze parte ( czyt skurcze z parciem na odbyt) eh krępujące to była niepowiem, ale mniej bolesne niż te które napierały na mój pelen pęcherz..rozwarcie na 8, i dali mi kroplówkę, cóż to była za wspaniała kroplówka, między skurczami normalnie odpływałam w śnie, a na skurcze się tylko przepudzałam.. pełne rozwarcie- oczy TŻa bezradne ( ani mnie dotknąć bo niepozwalałam, nawet mu mówiłam że ma niepatrzec na mnie jak cierpie bo mi niepomaga J) moje pełne rozwarcie trwało z godzine więc za któryms razem pytam doktorka to na co czekamy a on do mnie że jak zaczne rodzić i przec to jedziemy z tym wiec ja mu że jestem gotowa, kazali mi wstac pokucac, poopierac się na łóżku, ale jak polożna zaczeła składac łóżko, to ja jej na to że ja nie bede ćwiczyc bo ja chce już rodzic na leżaco wiec znow składała. Wskoczyłam na wyro i się zaczęło urodziłam na 4 skurczu J trochę ciężko było przeć wkońcu robiłam to pierwszy raz a w głowie pustka ? jak to było na SR? Jak przeć i jeszcze prosili bym sobie nogi rękami przytrzymywała jak ja nogi i ręce jak z waty.. połóżna naciela mnie na skurczu – nawet Niewinem kiedy - pierw główka, później reszta pierwsza mysl? Główka jest tak duża jak całe ciało.. druga myśl – łóżysko jest tak wielkie jak on…dali mi go na piersi.. ale ja go trzymać i połózna mówi pani trzyma trzyma go i głęboko oddycha bo ostatnie chwile jest podłączony pod pania.. TŻ przeciął pępowinę, mały obsikał pediatre, położyli na wage TŻ robił zdjęcia, zawineli w jakąś szmatke i oddali TŻowi a mnei zwszywał ginek… i sobie gadaliśmy spiewałam mu happy birthday haha jego mina bezcenna, pogdalismy sobie o cholestazach, wątrobach, o tym że miałam mały brzuch i obstawiał niższą mase urodzeniową normalnie jak z kumplem J przyznam że szycie trochę ciągnęło chodz było znieczulonie
Przyszedł TZ z malym i sobie kangurowaliśmy 2 h, przyszła pielegniarka, i do TŻa mówi, poproszę, pampersa, ubranko, rożek macie wszytsko państwo a on jak zaczał przewalać torbe to znow Brecht z pielegniarką że on w amoku niewie co jest co J

I pojechaliśmy z całym majdanem na położnictwo, sala pusta, nagrzana, maly ubrany w mydelniczce TŻa wygonili, pielegniarka mówi żeby się nieprzejmować że będzie kwęczał nic mu niejest tylko spać i odsypiać oczywiście pragnienie tulenia go było większe więc cycowalismy sobie już pierwszej nocy, z tych wrazen niedalo się spac.

Podsumowując – sama sobie zadałam bół nie mówiąc przez kilka godzin o tym pęcherzu, proód przyjemny niejest, ale cała reszta wynagradza J

Jak ktoś dotrwal to napiszę tylko bo czytałam ostatnio że poruszany temat.. przez 3 dni w szpitalu zuzyłam 2 opakowania podpasek Bella różowych i 2 podkłady na łóżko i to bardziej profilaktycznie J
Myślałam że przy samym porodzie i po krwi będzie więcej, po za dwoma przerażającymi skrzepami byłam w szoku naprawdę ze jest tego tak niedużo..

[papuga_69]

Napisane przez niebede

Dzisiaj jako tako noc przespałam.
Kurcza tak myślałam nad tą dietą przy KP i nie dziwne, że się traci tyle kg. Ale najbardziej boli mnie tegoroczna Wigilia Zupa grzybowa, kapusta z grochem...

Na pocieszenie wklejam marne foto 33 tygodniowej foczki Mały kopnął mnie dziś w żebro tak mocno, iż jestem pewna, że było słychać

Jaki malusi gdzie się ta dziecina mieści

[t_89]

Napisane przez butterfly20

Właśnie.Czop jest podbarwiony krwią?

Bo ja właśnie byłam w wc i się wystraszyłąm

Jak czytalam to tak, lekarz tez sie mnie pytal czy z krwia mi lecial sluz... ale nie wiem czy to to hehe ja jestem niedoswiadczona w tym

[agravka]

Napisane przez matallewar

Heloł, całkiem się wyspałam, chociaż Eda w nocy przesikał pieluchę i awantura była nieziemska. Pytam, czemu płacze, a ten: "nieeeeeeeeee wieeeeeeem". Udzieliły mu się moje hormony ciążowe?

hehe, niezly jest

Napisane przez wiktom

Witam się w 39 tc

Brzuchatki ale miałam nockę, już myślałam, że się zaczęło O 4.23 obudził mnie ból, taki jak na @, ściskanie w dole brzucha, do tego cały spięty. Musiałam nawet brać takie głębsze oddechy bo "normalnie" się nie dało. Leżeć też się wtedy nie chce, raczej miałam wrażenie, że lepiej "rozchodzić ten stan". Już miałam uśmiech na twarzy że to już ale pomyślałam, że poczekam jeszcze na kilka takich sygnałów zanim obudzę tż. I cooooo I się uspokoiło wszystko Może już niebawem się zacznie skoro takie przepowiadacze się zdarzają

moze za chwilke sie zacznie?

Napisane przez rubinka25

Ja zapisałam się na newsletter w h&m i dzięki temu miałam rabat 25% na jedną rzecz - wzięłam na spodenki, bo były najdroższe. Fakt, że mimo to kosztowały ponad 50 zł ale lepsze to niż 70 zł. Reszta ubranek kupiona z rabatem 20% z gazetki.

na ten newsetller to przez strone mozna sie zapisac?o jakiej gazetce mowisz?

Napisane przez papuga_69

brzuch mi się stawia ale się zaczynam niecierpliwić , z dnia na dzień coraz bardziej. Wczoraj mi się śniło że obok mnie w łóżku śpi Antek był taki mięciutki i gładziutki

juz niedlugo sie spelni ten sen

Napisane przez Madzia000

R

Kurde od rana mnie mdli, jest mi mega niedobrze, boli brzuch ale do zniesienia i rano mnie przeczyscilo :/
To nie objawy zblizajacego sie porodu nie :strach: ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

jak najbardziej, ja przy pierwszym porodzie czulam sie jakby mnie przeziebienie bralo

Napisane przez niebede

Na pocieszenie wklejam marne foto 33 tygodniowej foczki Mały kopnął mnie dziś w żebro tak mocno, iż jestem pewna, że było słychać

to zdjecie sprzed ciazy?bo nie rozumiem

Napisane przez t_89

Ide sie zaraz kapac, nie wiem czy wytrzymam do czwartku..... bo cos mi leci ;/ ekhm ale od czasu do czasu.
Ale dziec sie nie rusza dzisiaj ;/ juz sie zaczynam bac nie wiem co mam robic. TZ w pracy ...............;/

poczekaj i poobserwuj sie, ile Ci tego leci?od kiedy?i co to jest?))

[papuga_69]

Napisane przez t_89

Śluz mi leci ale nie caly czas, wczoraj mi cos wylecialo takie jak galareta pzrezroczytse nie wiem czy to czop. Wody mi nie leca, lekarz sparwdzal i tez mowil, ze nie .... ehhhhhhhhh ale teraz chce do czwartku jak na zlosc wytrzymac zeby miec pewne miejsc w szpitalu

Do czwartku pewnie cały czas będziesz miała wrażenie że coś się dzieje

[karolson]

Susanna, Natala84, Makrela w kapeluszu, bojatoja, bajka1807

Gratulacje dla mamusiek


od jutra wracam do Was na bieżąco, TŻ wraca do pracy, a ja odpoczywam, przez ostatnie dwa dni ogarnął mnie szał perfekcyjnej Pani domu.

[t_89]

Napisane przez papuga_69

Do czwartku pewnie cały czas będziesz miała wrażenie że coś się dzieje

Sluz bialy taki ....
P.S ja siena wczoraj nastawilam juz torby mialam w samochodzie mialam jechac do szpitala a tu, ze w czwartek. Do tego tz jest z godzine od domu w pracy ........... wczoraj jeszcze cos przy samochodzie zmienial bidak nie wiedzial czy robic czy nie bo nie pyta sie mnie bedziesz rodzic a ja ze skad mam wiedziec.

ehhhhhhhhhhhhh juz niedlugo wszystkie sie rozpakujemy i bedziemy gadac o kaszkach

[papuga_69]

Napisane przez butterfly20

Ooo super, mój pojechał o 6 ale żadnych habazi nie dostałam
Chociaż w sumie i tak umówiliśmy się,że nie robimy sobie prezentów,gdyż właśnie dzisiaj kupujemy aparat

Kciukam!!

a ja kupiłam mojemu na dzisiejszą rocznicę zegarek o taki http://images.kangoo.pl/13159276/100...924_czarny.jpg
Dostanie jak wróci z pracy

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez butterfly20

Właśnie.Czop jest podbarwiony krwią?

Bo ja właśnie byłam w wc i się wystraszyłąm

ginka mi wczoraj mówiła że nie musi być zabarwiony krwią i że w ogóle może go nie być

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez misia332

nie mogę chyba pić kawy...

why?

[cotynato]

Karolson- czytam i mam wrażenie jakby poród to lekka i znośna sprawa była Ot! jak wyrywanie zęba Fajnie
I rozwaliła mnie ta mydelniczka.

[agravka]

Napisane przez niebede

Wiecie, że przytyłam 10kg? Ale na serio nie wiem gdzie to poszło. Ostatnio swędzi mnie brzuch, więc pewnie rosnę. tylko mam teraz dylemat - zbliża się 14 września i musimy zebrać się do szycia sukienki i zupełnie nie wiem jak to ogarnąć, bo skoro jeszcze urosnę...

niemozliwe, naprawde Ci nie wierze, przeciez jestes w tym samym tyg co ja, ja przytylam 8 kg, a przed ciaza wazylam 51kg a brzuch mam jak bebenek

Napisane przez butterfly20

Właśnie.Czop jest podbarwiony krwią?

Bo ja właśnie byłam w wc i się wystraszyłąm

nie zawsze chyba

Napisane przez karolson

opis porodu

wiec tak jak wiecie w poniedziałek 19-08 mialam wizyte i na pierwsze pytanie ginka jak sie czuje odpowiedziałam ze ok tylko dłonie i stopy troche puchna i chyba od tego swedza... doktorek odrazu ze to cholestaza i jutro mam zrobić pozostałe badania + próby wątrobowe..
we wtorek 20-08 z rana pognałam na pobranie i wieczorem wiedziałam że bez szpitala się nie obędzie
w środę po wizycie dostałam skierowanie więc już uprzedzona że raczej mi wywołają poród pognałam do szpitala z torbą do porodu ( torbę dla Fifiego zostawiłam w aucie ) haha a teraz dowcip dnia pod szpitalem w ferworze walki zaparkowałam na postoju taxi – eh niebyło tam żadnej taksówki tylko same auta osobowe i jak TŻ przyjechał to mówi że ja na taxi stoje, a ja się z nim kłóce że na pewno nie więc poszedł przestawić i przyniósł wezwanie na straż miejską J eh no nic pojade jutro z kwitami ze szpitala że rodziłam i proszę o łagodny wymiar kary ( TŻ był dziś z kwitami, ale siedziała jakaś pinda i kazała mu złożyć w tej sprawie zeznanie jako świadka buahaha ) jak dostane mandat oprawie na pamiątkę J
przyjeli mnie na oddział i nuda co tu robić ( każdy w szoku że mam za 2 tyg termin bo mam mały brzusio
w czwartek z rana obchód – pokazuje wyniki badań i pani ginka do mnie że zaprosi mnie za 15 minut na badanie więc ide dziarsko w dresie do gabinetu siadam na fotel, szyjka zgładzona siamto owamto i nagle mi mówi o wody pani odeszły – ja szok… od razu wiedziałam że im pomogła odejść więc dali mi podpache i idzie się pani do łózka podłączymy ktg.. zdąrzyłam dojść do pokoju zadzwonić po TŻa i odszedł mi czop ( chce ktoś dokładny opis jak wyglądał – był wielkości dużej mandarynki) i dalej leżałam sobie 2 h pod ktg skurcze się pisały, TŻ przyjechał spakował mnie, przebrałam się i po 2 godzianch pojechałam na porordówke ( w tym czasie szykowali miejsce, bo niezły młyn mieli).
Sala dwu osobowa, przedzielona parawanem, laska obok już urodziłam zbierała się na położnictwo.
Rozwarcie na 4 cm, podali mi kroplówkę nawadniającą, glukoze, i pod ktg, trochę sobie z TŻ pospacerowałam, posiedziałam na piłce, zrobiłam sama dwójke, ale zastanowiło mnie że nie sikam…
Wkońcu zgadalam się z połóżną ,że nie byłam ani razu siusiu i założyła mi cewnik na 2 minuty. Ulga taka że szok i to był klucz do sukcesu po kilku godzinach nie oddawania moczu i skurczy stwierdzam, że były by zdecydowanie mniej bolesne gdybym miałam pusty pęcherz skurcze stały się znośne, TŻ pojechał na chwile do domu, jak przyjechał zaczeły się skurcze parte ( czyt skurcze z parciem na odbyt) eh krępujące to była niepowiem, ale mniej bolesne niż te które napierały na mój pelen pęcherz..rozwarcie na 8, i dali mi kroplówkę, cóż to była za wspaniała kroplówka, między skurczami normalnie odpływałam w śnie, a na skurcze się tylko przepudzałam.. pełne rozwarcie- oczy TŻa bezradne ( ani mnie dotknąć bo niepozwalałam, nawet mu mówiłam że ma niepatrzec na mnie jak cierpie bo mi niepomaga J) moje pełne rozwarcie trwało z godzine więc za któryms razem pytam doktorka to na co czekamy a on do mnie że jak zaczne rodzić i przec to jedziemy z tym wiec ja mu że jestem gotowa, kazali mi wstac pokucac, poopierac się na łóżku, ale jak polożna zaczeła składac łóżko, to ja jej na to że ja nie bede ćwiczyc bo ja chce już rodzic na leżaco wiec znow składała. Wskoczyłam na wyro i się zaczęło urodziłam na 4 skurczu J trochę ciężko było przeć wkońcu robiłam to pierwszy raz a w głowie pustka ? jak to było na SR? Jak przeć i jeszcze prosili bym sobie nogi rękami przytrzymywała jak ja nogi i ręce jak z waty.. połóżna naciela mnie na skurczu – nawet Niewinem kiedy - pierw główka, później reszta pierwsza mysl? Główka jest tak duża jak całe ciało.. druga myśl – łóżysko jest tak wielkie jak on…dali mi go na piersi.. ale ja go trzymać i połózna mówi pani trzyma trzyma go i głęboko oddycha bo ostatnie chwile jest podłączony pod pania.. TŻ przeciął pępowinę, mały obsikał pediatre, położyli na wage TŻ robił zdjęcia, zawineli w jakąś szmatke i oddali TŻowi a mnei zwszywał ginek… i sobie gadaliśmy spiewałam mu happy birthday haha jego mina bezcenna, pogdalismy sobie o cholestazach, wątrobach, o tym że miałam mały brzuch i obstawiał niższą mase urodzeniową normalnie jak z kumplem J przyznam że szycie trochę ciągnęło chodz było znieczulonie
Przyszedł TZ z malym i sobie kangurowaliśmy 2 h, przyszła pielegniarka, i do TŻa mówi, poproszę, pampersa, ubranko, rożek macie wszytsko państwo a on jak zaczał przewalać torbe to znow Brecht z pielegniarką że on w amoku niewie co jest co J

I pojechaliśmy z całym majdanem na położnictwo, sala pusta, nagrzana, maly ubrany w mydelniczce TŻa wygonili, pielegniarka mówi żeby się nieprzejmować że będzie kwęczał nic mu niejest tylko spać i odsypiać oczywiście pragnienie tulenia go było większe więc cycowalismy sobie już pierwszej nocy, z tych wrazen niedalo się spac.

Podsumowując – sama sobie zadałam bół nie mówiąc przez kilka godzin o tym pęcherzu, proód przyjemny niejest, ale cała reszta wynagradza J

Jak ktoś dotrwal to napiszę tylko bo czytałam ostatnio że poruszany temat.. przez 3 dni w szpitalu zuzyłam 2 opakowania podpasek Bella różowych i 2 podkłady na łóżko i to bardziej profilaktycznie J
Myślałam że przy samym porodzie i po krwi będzie więcej, po za dwoma przerażającymi skrzepami byłam w szoku naprawdę ze jest tego tak niedużo..

piekny opis i znow napawa nadzieja

[Madziuchna27]

Karolson, zuch

[butterfly20]

Karolson wow,super opis I znowu nastrajający pozytywnie
Nie wiedziałam,że ten czop taki duży!Jak odchodzi w kawałkach to nawet się człowiek nie zorientuje
Hmm to skoro mówili,że masz mały brzuch to ciekawe co u mnie powiedzą...

Napisane przez papuga_69

a ja kupiłam mojemu na dzisiejszą rocznicę zegarek o taki http://images.kangoo.pl/13159276/100...924_czarny.jpg
Dostanie jak wróci z pracy

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------



ginka mi wczoraj mówiła że nie musi być zabarwiony krwią i że w ogóle może go nie być

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------



why?

Mój ma zegarek,ale na liście moich zakupów była gra na Xboxa, którą mu ostatnio kupiłam bez okazji. I gałka do Audi, ale to dostanie na urodziny Totalnie nieromantycznie

[niebede]

Napisane przez agravka

h
to zdjecie sprzed ciazy?bo nie rozumiem

hahaha

Napisane przez rusałka_1

Mąż już z samego rana sprawil mi miłą niespodziankę, wyszedł rano do pracy jak zwykle przed 7, ja wstałam po 9 i to zastałam w kuchni:

(...)

I dziewczynki proszę dziś o kciuki mocne! o 16.15 idę do okulisty, żeby uzyskać jeszcze jedną opinię w sprawie cc

Mój tż pyta się ostatnio skąd mam róże. Mówię, że sama sobie muszę przynosić skoro on mi nie znosi To zaczął się wymigiwać, że mówiłam, że nie musi być tak często. Więc odparłam atak - ostatnio dostałam słonecznika dawno temu. I co usłyszałam: on był kupiony, więc liczy się za 5 do przodu (zwykle dostaję kwiatki zakoszone z ogródków pod blokami )

Napisane przez karolson

opis porodu

Normalnie te opisy są takie emocjonujące

[matallewar]

Napisane przez rusałka_1

aa ja od rana mam świetny humor

Mąż już z samego rana sprawil mi miłą niespodziankę, wyszedł rano do pracy jak zwykle przed 7, ja wstałam po 9 i to zastałam w kuchni:

Później czeka nas chyba jakaś obiadokolacja na mieście, a wieczorem mam nadzieję pooglądamy zdjęcia z wesela

I dziewczynki proszę dziś o kciuki mocne! o 16.15 idę do okulisty, żeby uzyskać jeszcze jedną opinię w sprawie cc

Kochany mężuś

Napisane przez butterfly20

Właśnie.Czop jest podbarwiony krwią?

Bo ja właśnie byłam w wc i się wystraszyłąm

Nie musi być, ale jeśli jest, to najprawdopodobniej już bardzo blisko porodu, w sensie, że na dniach

Napisane przez karolson

Susanna, Natala84, Makrela w kapeluszu, bojatoja, bajka1807

Gratulacje dla mamusiek


od jutra wracam do Was na bieżąco, TŻ wraca do pracy, a ja odpoczywam, przez ostatnie dwa dni ogarnął mnie szał perfekcyjnej Pani domu.

Opis wrzucam i lecę czytać, a Ty to masz chyba złote dziecko, jak masz czas być perfekcyjną panią domu

[misia332]

Napisane przez ladanseuse14

czemu?

bo wymiotuje po niej i czuje jakby ciśnienie mi spadało do 0.

Napisane przez niebede

Dzisiaj jako tako noc przespałam.
Kurcza tak myślałam nad tą dietą przy KP i nie dziwne, że się traci tyle kg. Ale najbardziej boli mnie tegoroczna Wigilia Zupa grzybowa, kapusta z grochem...

Na pocieszenie wklejam marne foto 33 tygodniowej foczki Mały kopnął mnie dziś w żebro tak mocno, iż jestem pewna, że było słychać

ale malusi-słodziusi.

Karolson super opis.

ważna rzecz, którą napisała Karolson.

Pełny pęcherz hamuje skurcze porodowe.

[ladanseuse14]

karolson

[Aaamelkaa]

Rusałka, Motyl i Papuga wszystkiego NAJ z okazji rocznic
Karolson super opis, mandatu nie dostaniesz, złożysz tylko pisemne wyjaśnienia i weź zaświadczenie że urodziłaś to skserują to i będzie git, ja w 5 miesiącu wymigałam się od mandatu (który należał do Męża )
czop wielkości dużej mandarynki,nie wiedziałam że może mieć to taki rozmiar